W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Rokudo Gaika
Posty: 595 Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8688
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji
Post
autor: Rokudo Gaika » 3 sie 2022, o 19:26
Ludzie z ulicy mieli ten swój charakterystyczny urok. Zapach też mieli, ale to nie o tym były jego przemyślenia związane z Mią, czy jak ją tam zwano. Możliwe, że trochę jej nie docenił. Miała w swoich ruchach więcej finezji, niż przypuszczał. Czy to co pokazała na górze, to była tylko pokazówka, aby go zmylić? – W końcu muszę się z tobą zgodzić. – Pokiwał głową po usłyszeniu jej prowokacji. – Jakbyś mniej mówiła, to też byś była jakaś bardziej znośna. - Następnie nastąpiła sekwencja, w której on szykował się na zablokowanie kopnięcia, ale nadleciała pięść. Nie uniknął jej uderzenia, ale równie dobrze mogłaby go pacnąć otwartą ręką. Nawet nie zakuło za bardzo. Ehh, ta słaba płeć. – No cóż, próbowałem. – Wzruszył ramionami, po czym prawą nogą wykonał lekki ruch do tyłu. Prawą rękę włożył za plecy, a lewą wystawił do góry otwartą dłonią skierowaną ku sufitowi. Uśmiechnął się krzywo, po czym wykonał ruch palcami, aby przywołać ją do siebie. Trochę jak dzieci na podwórku machały do siebie podczas zabawy. Skoro jest taaaaaka szybka, to pewnie szybciorem odpowie na zaczepkę. Zwłaszcza że stali oddaleni jedynie metr od siebie.
Jak miała się zbliżyć, to chciał odpowiedzieć czymś, co doskonale musiała znać z takiej samej szkoły walki, jaką uprawiała. Proste podcięcie, no bo czymś innym mógłby zrobić jej zbyt wielką krzywdę. Była szybka, ale pewnie krucha jak porcelanowa figurka. W sumie to oni wszyscy byli.
Użyte techniki:
Nazwa Konoha Reppū
Ranga D
Pieczęci Brak
Zasięg Bezpośredni
Koszt Brak
Dodatkowe Podczas wykonywania techniki: +10 Szybkości.
Opis Proste uderzenie, zwalające przeciwnika z nóg. Gdy ktoś się zbliży na odległość nogi, użytkownik obraca się, uginając jedną nogę, zaś drugą wyprowadzając low kick na stopy przeciwnika. Poprawnie wykonana sprawia, że oponent ląduje na ziemi, wystawiony na dalsze uderzenia. Technika jest prosta do opanowania, wymaga ona jednak trochę doświadczenia, by móc wybrać idealny moment na jej wyprowadzenie.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 3 sie 2022, o 20:18
8/14
[C] Pięści to wszystko co masz?
Rokudo Gaika
Mia spojrzała się na swoją pięść. Trochę poczuła, jakby uderzyła w ścianę. Wyszczerzyła się jeszcze bardziej, to ją jeszcze bardziej podnieciło. Walka z nim mogła być tym, czego reszta tych słabych pionków nie mogła jej dać. Radości z walki. Dawno nie czuła tej ekscytacji. Zapomniała, że jest tutaj na zlecenie i miała się z nim szybko rozprawić, żeby wyłożyć tego Son’a i Satoshi’ego. Przyglądała się temu dwudziestolatkowi. Byli rówieśnikami, znali te same sztuki walki, ale coś było innego. Czuła, że On jest bardziej doświadczony, ale nie zamierzała się cofać. Nie to sobie założyła lata temu, kiedy poniewierano nią na ulicach Kinkotsu. Już nigdy nikt jej tak nie potraktuje. Dlatego czuła złość, kiedy On to zrobił, kiedy ją znieważył. Ktoś kogo Ona podziwiała słysząc opowieści o jego bijatykach…
Teraz mogła stanąć naprzeciwko niego, przyglądać się jego chamskiej postawie. Tego jak się na nią patrzył. Wiedząc, że nie musi się starać. Ale czuła, że był zdziwiony tym, że go sięgnęła. To ją jeszcze bardziej….
-Ale się napaliłam! wyszczerzyła wszystkie zęby i ruszyła na jego znak. Jak na zawołanie. Wiedziała do czego się szykował, wiedziała, co dzięki temu osiągnie. Wiedziała, że w szybkości nie ma żadnej różnicy między nimi. Przyjrzała mu się uważnie. Dlatego, kiedy tylko nastawił się na podcięcie, podskoczyła, ale był delikatnie szybszy. Ale nie zamierzała upaść. Siłą swoich mięśni pociągnęła całe ciało, żeby stanąć na ręce i się nimi odbić w powietrze. W ten sposób obróciła się w powietrzu i zrobiła wykop z małym światłem prosto w twarz. Cios był szybszy od jego reakcji, ale znowu zderzył się z nim jak ze ścianą. Stopa zatrzymała się na policzku. A ten nawet nie drgnął. Złapała się od razu za nogę i opadła na kolano. Będąc na wyciągnięcie ręki. Spojrzała mu się w oczy.
-Ty jesteś ze stali skurczybyku czy coś?
Usłyszał również chrząknięcie. Son przyglądał im się. Przedstawienie robiło robotę, chociaż pozostała czwórka panów wraz z asystentami stali przy ścianie pomieszczenia i woleli się nie wychylać, przerażeni obrotem całej tej sprawy.
Ukryty tekst
Dialogi:
Son
Shimyo
Inni
Yami Zangetsu
Mia
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Rokudo Gaika
Posty: 595 Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8688
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji
Post
autor: Rokudo Gaika » 3 sie 2022, o 21:26
Na chrząknięcie swojego przełożonego jedynie odwrócił głowę i puścił mu oko z szerokim uśmiechem na twarzy . Panował przecież doskonale nad sytuacją, prawda? Mia się wyraźnie napaliła na starcie z nim, co nawet wszystkim obwieściła, a on chciał odrobinę rozrywki po dość długim i morderczym treningu, jaki sobie urządził. Tak, był twardy, jak kamień, ale poziom ludzi, do których aspirował, miał konsystencje kantaiskiej stali. Tylko mierząc się z mocniejszymi od siebie, dotarł do miejsca, w którym się teraz znajdował.
Przeciwniczka była nawet szybka. Z drugiej strony kąsała go niczym komar, przez co właściwie nie musiał się nawet specjalnie skupiać na obronie. Czy to pozwalało na całkowite przejście do ataku? Być może tak, w sumie nie próbował jeszcze tak walczyć, ale to właśnie moment starcia był najlepszym momentem na takie eksperymenty. Szybkość mieli na podobnym poziomie, ale czy czas reakcji też taki sam? Musiał to po prostu sprawdzić, szykując małą pułapkę na taką ewentualność. Wciąż miał podniesioną gardę, jakby próbował się bronić, ale to co chciał teraz zrobić, miało zupełnie złamać ducha walki dziewczyny. Planował ją pochwycić, wpierw unieruchamiając kończynę, którą zada cios, tak aby nie była w stanie odskoczyć. Następnie drugą ręką złapałby ją w pas, przerzucił przez ramię i zupełnie złamał jej ducha walki prostym uderzeniem , nawet niezbyt mocnym w miejsce, gdzie jej plecy traciły swą szlachetną nazwę. Nie zamierzał przestawać się uśmiechać nawet na moment, w końcu to było takie zabawne! Przynajmniej w jego głowie.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 3 sie 2022, o 22:02
9/14
[C] Pięści to wszystko co masz?
Rokudo Gaika
To co się właśnie stało wszystkich zamurowało. Mimo podobnej reakcji i szybkości, przez dyskomfort w stopie, dziewczyna została podniesiona i przyciśnięta do ramienia mięśniaka i tak przerzucona do tyłu. Cała zrobiła się czerwona na twarzy. Próbowała się wierzgać i wyrywać, ale to nic nie dawało w twardym uścisku Gaiki, który odebrał jej całą godność. Son klaskał w dłonie a jego szef z uśmiechem na twarzy stanął obok. Shimyo z podziwu rozwarł dłonie.
-Yami-dono. Tak długo dzisiaj z nami rozmawiałeś o tym, żeby oddać Ci swoje interesy, bo jesteś taki bogaty. Jak dobrze, że Twoje bogactwo nie doprowadziło Ciebie do tego panicza, bo to ja stałbym teraz wryty, jak Ty uważając, że mam najlepszą broń wśród Nas wszystkich. odchrząknął a Son podszedł do niego i podał mu wachlarz. -Co prawda wśród Naszych rodzin i interesów jest najlepsza, na szczęście tacy, jak ja zadają się z odpowiednimi ludźmi. Straż miejska idealnie potrafi zaznaczyć osoby do takich zadań. Wskazówka dla Ciebie, jeżeli chcesz grać z większymi od siebie. szef wyszedł na środek Sali i machnął na chłopaka dłonią.
-PUŚĆ MNIEEEE! WALCZ JAK MĘŻCZYZNA!!! PRZESTAŃ SIĘ POWSTRZYMYWAĆ!!! ryk dziewczyny poniósł się po sali a Satoshi jedynie kiwnął głową.
-Chłopcze, oddaj proszę panu Yamiemu, jego ochroniarza zanim zaczniemy rozmawiać dalej. Tylko postaraj się… Jej nie uszkodzić w tym samym czasie. wydawało się, że to było ostrzeżenie. Ale raczej niepotrzebne. W końcu siwowłosy pełen testosteronu chłopak nawet nie zamierzał uderzyć dziewczyny, która teraz spalona ze wstydu wisiała na jego ramieniu.
Ukryty tekst
Dialogi:
Son
Shimyo
Inni
Yami Zangetsu
Mia
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Rokudo Gaika
Posty: 595 Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8688
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji
Post
autor: Rokudo Gaika » 3 sie 2022, o 22:21
Utrzymanie dziewczyny w uścisku nie było specjalnie trudne, pomimo tego całego jej wierzgania nogami. Posiadała w końcu siłę niedużego chomika, przynajmniej w porównaniu do bohatera tej opowieści. Niestety jednak była krewka i nie potrafiła się zachować, co ujawniało wszystkim jej pochodzenie. W końcu jednak Rokudo pojawiła się lekko zauważalna żyłka na skroni związana z irytacją. Kobieta przegrała i nie potrafiła zaakceptować porażki z twarzą. Takie zachowanie było nie tylko ujmą na jej honorze, ale i każdego innego użytkownika Gokena, jak srebrnowłosy. Stało się zatem i klepnął ją mocniej w siedzisko, podnosząc pierwszy raz głos powyżej normalnego tonu – SPOKÓJ TAM! – Klaśnięcie rozległo się donośnym dźwiękiem po całym pomieszczeniu, a żółtookiemu szybko wrócił uśmieszek na twarzy. W końcu cała sytuacja była dla niego równie przekomiczna, jak i dla wszystkich tutaj zebranych osób. – Oczywiście panie Shimyo, ale pan Yami musi obiecać, że okiełzna swojego ochroniarza, bo znów będę zmuszony to zrobić zamiast niego. – Głos chłopaka lekko drżał. Widać z trudem powstrzymywał się od śmiechu. Jednak ten wieczór musiał uznać za całkiem udany, a nie spisać go na straty. W końcu się najadł, poruszał i przytarł nosa komuś, kogo ego było większe od wszystkich tutaj zebranych osób. No może, poza szefem kobiety, ale tego nie wiedział.
Nie zamierzał rozstawać się ze swoim pakunkiem do momentu, aż mężczyzna, który go zatrudnia, nie spełni życzenia dwudziestolatka. Jak jednak taka deklaracja padła z ust mężczyzny, to odstawił dziewczynę na równe nogi, uśmiechając się serdecznie jej prosto w twarz. W końcu nie często mu organizowano taki ubaw. Oj nie często.
0 x
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 3 sie 2022, o 23:09
10/14
[C] Pięści to wszystko co masz?
Rokudo Gaika
Cała sytuacja zamieniała się w kabaret, z minuty na minutę. Nawet biznesmeni spod ściany zaczęli się rozluźniać. Przestali obawiać się Yami’ego i jego ochroniarza, którym okazała się… słaba kobieta, która jak na razie się tylko wyrażała. Już zapomnieli, że nie widzieli prawie żadnego z ich ruchów, bo nie nadążali za nimi. Ale mniejsza…
Gaika nie zamierzał się powstrzymywać w swej chamskości i jeszcze raz pokazał dziewczynie, gdzie jest jej miejsce. Yami cały się zagotował, patrzył i słuchał… Co tu się właśnie odpierdalało?! Najlepszy ochroniarz wśród handlarzy złapany, jak ryba przez niedźwiedzia?! To było niemożliwe, żeby ten cholerny Satoshi znalazł kogoś takiego! Nie, to nie Satoshi… Tylko ten cholerny bękart Son, który ze śmiechem klaskał na to co robił ten przybłęda.
Gospodarz był wściekły.
-Jak widać ta dziwka nie nadaje się do tego, żeby zrobić Ci krzywdę, więc odłóż ją na ziemię i niech stąd spierdala. Czyżby Pan arystokrata zapomniał dobrych manier? Nazwał osobę, którą wynajął dziwką?
Ta tylko wstrzymała oddech, co odczuła siwowłosa maszyna do napierdalanki. Właśnie straciła swoją stałą pracę. Zacisnęła pięści. Nie była wstanie nic powiedzieć. Czekała, aż zostanie odstawiona na ziemię. Przegrała mimo swojego szkolenia… Nie dała rady temu siwowłosemu kolesiowi, który był dla niej jak ściana. Kiedy ją odkładał widział jej czerwoną twarz i zaciśnięte pięści.
-Panie Rokudo, proszę teraz pokazać asystentowi pana Yami'ego, dlaczego do kobiet nie mówi się takimi epitetami, które ten użył. Son podszedł do kobiety i wskazał jej miejsce przy jednej ze ścian.
Asystent w tym samym momencie się zatrząsł. A Yami wypuścił powietrze.
-Wiesz, że jeżeli tkniesz mnie lub jego... Rodzina Akiyama Ci tego nie wybaczy, prawda? Akiyama? To chyba powinno zadziałać, jak płachta na byka.
-Oh, ależ oczywiście. Dlatego wziąłem do pracy osobę, która nienawidzi mafii równie mocno, jak ja. Panie Gaika, śpieszy nam się. Proszę pokazać asystentowi Pana Yami'ego, dlaczego nie nazywamy w moim towarzystwie kobiet dziwkami. Shimyo był stanowczy w tym co mówił. A rozkaz to rozkaz, prawda?
Ukryty tekst
Dialogi:
Son
Shimyo
Inni
Yami Zangetsu
Mia
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Rokudo Gaika
Posty: 595 Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8688
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji
Post
autor: Rokudo Gaika » 3 sie 2022, o 23:45
Ah tak, śmiechom miało nie być końca, jednak ktoś najwyraźniej nie potrafił przegrywać z twarzą. Takie zachowanie zepsułoby nastrój nawet tym najbardziej cierpliwym jednostką. O Rokudo można było całkiem sporo powiedzieć, ale nie to, że cechował się szczególnym opanowaniem. Jeszcze nie wiedział, jak bardzo sobie przejebał tym jednym komentarzem, psując kabaretową atmosferę lekkości, która jeszcze moment temu tutaj panowała.
Zamiast postąpić honorowo, to mężczyzna zaczął się dość głupio bronić i rzucać oskarżeniami na lewo i prawo. Co gorsza, to jego zachowanie przybrało obrót raczej żałosny i godny pogardy. Dziewczyna została zwolniona ze swojej posady, więc raczej nie miała już powodu, aby się rzucać na srebrnowłosego, ale nie można było jednak wyeliminować tego, że nie kierowała się już logiką. Nie uśmiechał się zatem, gdy ją odstawiał, miał poważny wyraz twarzy.- Zostań na miejscu. – Wypowiedział dość cicho, ale był to ton nieznoszący sprzeciwu. Ona była jego jeńcem i miał prawo decydować o jej losie, tak przynajmniej sam to widział. On sam natomiast był teraz jednym ze smutnych panów od brudnej roboty, więc trzeba było zapracować na wypłatę. Do wykonania zadania nie trzeba było go specjalnie zachęcać. Złapał się prawą ręką za lewy nadgarstek, robiąc koliste ruchy dłonią. Trzeba było rozgrzać odpowiednio swoje przeguby, bo zaraz będą bardzo ciężko pracowały. – To się rozumie samo przez się panie Shimyo. – Powolnym ruchem podszedł do osoby, która asystowała gospodarzowi całego zajścia, a następnie uderzył go w policzek zewnętrzną częścią dłoni. Zrobił to jednak na tyle sprawnie i użył tyle siły, aby czasem nie skręcić karku mężczyźnie, a najwyżej miotnąć nim o ziemie. Z opcjonalnym piruetem w powietrzu, jeśli udało mu się typa podkręcić. – Osoba dobrze wychowana wie, że do kobiet i słabszych od siebie należy się zwracać z należytym szacunkiem. – Wrócił do ruszania nadgarstka, tak jak to robił poprzednio. – Czy jest to jasne, Panie Yami? – Zwrócił się do mężczyzny, podchodząc na odległość dwóch metrów. Zerknął kątem oka na dryblasa i swojego klienta, którzy mieli wydawać mu dalsze polecenia. W końcu on był siłą najemną oraz przede wszystkim prawdziwym profesjonalistą. Czas na kabaret i uśmiechy się skończył, więc roślinożerny, zwykły cywil mógł przez chwilę poczuć całą żądzę krwi kogoś, kto STANOWCZO ZA DŁUGO nie miał swojej porcji mordobicia. Zresztą pewnie nie tylko on, ale i każdy tutaj obecny. Stąpał teraz po bardzo cienkiej linii i dla jego własnego dobra by było, aby się nie wychylał.
0 x
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 4 sie 2022, o 00:16
11/14
[C] Pięści to wszystko co masz?
Rokudo Gaika
Dziewczyna stanęła tam, gdzie jej kazał. Son podszedł i poklepał ją po plecach.
-Patrz uważnie, co stanie się z tymi, którzy nie szanują Twojej pracy. uśmiechnął się do niej delikatnie i przyjrzał się rozgrzewce chłopaka. Wiedział, co zacznie się wyczyniać tutaj zaraz. I na to wszyscy dalej liczyli. Przez ostatnie prawie dwie godziny wysłuchiwali gróźb dotyczących swoich interesów, jaki to Yami nie jest wszechpotężny w Shigashi i z kim to On się nie zaczął zadawać. Jednakże mylił się, jeżeli chodzi o to, kogo zatrudniał Satoshi. Zatrudnił go a ten znalazł dla ich interesów odpowiedniego pracownika, Rokudo Gaikę, który zaczynał naprawdę być rozpoznawalny wśród mniejszych i większych od siebie.
Asystent trząsł się cały, kiedy siwy do niego podszedł. Spojrzał się z tym uczuciem chęci ucieczki, ale nie miał dokąd uciec. Dostał liścia i nawet nie wiedział, kiedy uniósł się w powietrzu z pełnym obrotem i trzasnął o podłogę. Nie ruszył się.
Satoshi zakrył usta wachlarzem, Son uśmiechnął się a dziewczyna tylko się patrzyła tym pustym wzrokiem. Yami rozdziawił gębę i nie wiedział, kiedy to się wydarzyło a ten stał przy nim. Spojrzał się na niego.
-Czy ty kundlu wiesz do kogo mówisz?! to chyba nie obchodziło za bardzo mordobijcy, który czekał na kolejny rozkaz. Musiał zarobić na… w sumie nic. Stać go było na wszystko, ale miał przynajmniej rozrywkę i powód, żeby wyjść ze swojej komórki. -STRAAAAAAAŻ!!!
Z dwóch wejść, na ogród i tym, którym został wprowadzony do sali, wpadło dwunastu strażników z drewnianymi mieczami. Każdy krzywo się spojrzał na przesiadujących mężczyzn, ich asystentów i… Gaikę.
-Mówiłem, że coś odpierdolisz? Nie czekać, zabrać się za niego! strażnik, który wcześniej wydzierał się przed ich wejście do przybytku wydał rozkaz i wszyscy zaczęli ruszać w jego stronę. Satoshi pokazał mu ruchem wachlarza, żeby pozbył się płotek. Yami nie ruszył się z miejsca wyszczerzając się do mięśniaka. Liczył na to, że dostanie za swoje? Ciekawe.
Dialogi:
Son
Shimyo
Inni
Yami Zangetsu
Mia
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Rokudo Gaika
Posty: 595 Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8688
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji
Post
autor: Rokudo Gaika » 4 sie 2022, o 00:44
Tłumaczyć cywilowi jak wygląda cywilizowany świat, nie było przyjemnym zajęciem. Ani łatwym. Za to niezwykle potrzebnym, ale żeby coś takiego było skutecznie przeprowadzone, to nie tylko on mógł mówić. Musieli go jeszcze słuchać. Czy Rokudo zdawał sobie sprawę, do kogo mówił? Czy to była jakaś szycha z mafii, czy też nie to już przestało mieć znaczenie dla niego. Woda z garnka wykipiała, było już za późno. Wtem rozległ się głos jego wybawiciela. Przypadkowego strażnika, który krzywo popatrzył na Gaikę. Skrytykował go za jego zachowanie, które wymagało NAPRAWDĘ ogromnej samokontroli, aby wszystkich już dawno nie pozabijać. Trzymały go z dala od tego czynu właściwie dwie rzeczy. Nie chciał robić przykrości matce i zrobić na złość Bestii. Tak nazywał swojego ojca. Mówił mu w końcu, że są tacy sami. On miał jednak zupełnie inne zdanie w tej kwestii, chociaż kosztowało go to ogromny wysiłek fizyczny, aby się opanować. Znał jednak terapeutyczną metodę, niemal natychmiastowy środek uspokajający dla potomków wściekłych zwierząt. Ścieżka Spokoju, jak to zwykł nazywać. Jak spłynęła na niego dziwna energia, którą był w stanie władać, to te wszystkie jego problemy wydały się nagle strasznie małe i śmieszne. No zawsze będą głupi i chamscy ludzie na świecie. Z tym nic nie zrobi. Strażnicy natomiast nie byli specjalnie sobie winni i wykonywali swoją pracę. On też tutaj nie był dla zabawy i próbował zachowywać się w stu procentach jak profesjonalista. W końcu z dobrymi referencjami miał szansę na jakieś poważniejsze zadania i co ważniejsze lepszych przeciwników. Tych był ciągły niedobór w jego krótkim życiu.
Jeśli wcześniej poruszał się prędko, zrównując się do szybkości Mii, to teraz wkroczył na zupełnie inny bieg. Cywile nie mogli już raczej nadążyć za nim wzrokiem, a profesjonaliści mogli zacząć się pocić. Oto nadciągał pociąg pośpieszny Rokudo Gaika. Następna stacja to wpierdol dla wszystkich! Tak przynajmniej mogli pomyśleć, widząc jego zachowanie jeszcze przed chwilą. On jednak jeszcze umysł miał czysty, więc wkroczył z całą swoją prędkością pomiędzy pierwszą grupę strażników uzbrojonych w drewniane wykałaczki. Jak już się znalazł centralnie po środeczku grupy, to wykonał zamaszyste podcięcie, dokładnie takie same, jakim poczęstował jeszcze niedawno zamaskowaną kobitkę. Na drodze jego haka jednak znalazło się znacznie więcej nóg, więc użył odrobine większej siły, aby przetrącić ich wszystkich. W następnym momencie ruszył swoim pełnym tempem ku nadbiegającej grupie, aby potraktować ich dokładnie tym samym. Jeśli wśród nich byli shinobi, to bardzo chciałby to zobaczyć, ale na pierwszy i drugi rzut oka to była grupka zwyczajnych ludzi. Więcej przemocy nie było już potrzebne, prawda?
Użyte techniki( 2x):
Nazwa Konoha Reppū
Ranga D
Pieczęci Brak
Zasięg Bezpośredni
Koszt Brak
Dodatkowe Podczas wykonywania techniki: +10 Szybkości.
Opis Proste uderzenie, zwalające przeciwnika z nóg. Gdy ktoś się zbliży na odległość nogi, użytkownik obraca się, uginając jedną nogę, zaś drugą wyprowadzając low kick na stopy przeciwnika. Poprawnie wykonana sprawia, że oponent ląduje na ziemi, wystawiony na dalsze uderzenia. Technika jest prosta do opanowania, wymaga ona jednak trochę doświadczenia, by móc wybrać idealny moment na jej wyprowadzenie.
Ukryty tekst
Ukryty tekst
Ukryty tekst
Ukryty tekst
0 x
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 4 sie 2022, o 10:01
12/14
[C] Pięści to wszystko co masz?
Rokudo Gaika
Atmosfera się zmieniła. Zachowanie Gaiki, który jeszcze przed chwilą był rozbawiony całą sytuacją zniknęło i zastąpił je czysty szał. Strażnicy spowodowali, że chłopak tylko się nakręcił i stwierdził, że nie ma dla niego już innej opcji, jak tylko pokazać na co go tak naprawdę stać. Kiedy energia przepłynęła przez jego ciało, było widać, jak szeroki uśmiech zagościł mu na twarzy. Zderzenie się zwykłych cywili z tą energią było odskoczenie do tyłu. Son wyszczerzył zęby, Shimyo zaświeciły się oczy, właśnie uświadomił sobie, jaki prawdziwy okaz mu się trafił. Kąciki jego ust uniosły mu się delikatnie.
Ale to Mia była najbardziej zaskoczona. Oczy prawie wyszły jej z orbit, otworzyła usta i wdychała szybko powietrze. Klatka piersiowa unosiła się jej raz i dwa… To było niemożliwe!
-T-to… H-HACHIMON! Son tylko wzdrygnął się z podniecenia na te słowa. Ona nie mogła wierzyć, że widzi to po tak długim okresie czasu. Tego nikt w historiach o nim nie mówił… Nikt nie wspominał o tym, że potrafił legendarną technikę sztuk walk! Kiedy tylko ruszył do pierwszych strażników, nie mieli szans go zauważyć. Po chwili wszyscy przelecieli po całej sali przebijając się przez płócienne, ruchome ścianki. Drzazgi unosiły się w powietrzu. Yami z przerażeniem zobaczył, jak druga grupa strażników wyleciała na ogród. Sam siwowłosy buldożer przebił się przez ścianę i stał tam dumnie wśród opadających kwiatów wiśni. To był obrazek, który powinien ktoś uwiecznić.
-To chyba na tyle Yami. Teraz już wiesz, jak się przy mnie zachowywać. Proszę, przekaż rodzinie Akiyama, że jak jeszcze raz będziesz żądać wykupienia wszystkich Naszych dobytków… To nie będzie już żadnych negocjacji z Tobą… Chociaż sądzę, że nie będziesz miał już okazji się ze mną zobaczyć. A teraz… Zmykaj. Shimyo wypuścił ze swojego ciała dziwne uczucie, po którym Yami się skulił i wybiegł zostawiając cały ten syf. Strażnicy pojękiwali z bólu, nie mogąc się ruszyć. Asystent Yami’ego nadal się nie ruszał, dopiero kiedy podszedł do niego Son zaczął oddychać. Ze strachu, że Rokudo się za niego zabierze udawał martwego. Reszta panów i ich asystentów zaczęła podchodzić powoli do Satoshi’ego, który poklaskiwał do nich i zadowolony z efektów tego spotkania zaczął odpowiadać na ich pytania i rozdzielać powoli zadania wśród ich interesów.
A do naszego mięśniaka podbiegła dziewczyna. Nadal z rozdziawioną gębą przyglądała mu się… Nie mogła uwierzyć w to co widzi. Przyjrzała mu się z czymś innym niż pogardą i chęcią udowodnienia mu, że nie jest taka słaba.
-S-skąd… Skąd znasz bramy?! Tylko kilku użytkowników Bram żyje na tym świecie w każdym pokoleniu?! Skąd… Skąd masz tą wiedzę?! jej podziw do niego tylko rósł i rósł. Teraz przypominał jej ojca, ojca, który lata temu umarł, zostawiając tylko pogłoski o tej potędze, teraz miała przed sobą kogoś, kto potrafił to zrobić. Kogoś kto już nie był tylko podziwem. Kogoś kto z uśmiechem na twarzy lubił to uczucie łamania kości, kto czuł tę samą satysfakcję co Ona… Nie, On miał większą frajdę z wymiany ciosów. Teraz rozumiała, że nie była dla niego żadnym zagrożeniem od samego początku. Nie był ścianą na jej drodze. To był cholerny mur, którego aktualnie nie mogła przejść.
Do ich dwójki, do napalonego jeszcze siwowłosego, który chciał jeszcze się pobawić i widać, że się dopiero rozkręcił dołączył Son w swoim czarnym kimono.
-Tak, jak sądziłem. Kimono nie było dla Ciebie żadną przeszkodą. Muszę przyznać, że straż miejska nie o wszystkim powiedziała i pozytywnie Nas zaskoczyłeś. Pięknie Ci to wszystko wyszło. uśmiechnął się do chłopaka. Po jego drżących kącikach ust widać było, jaki był podekscytowany tym widokiem. Chyba żałował, że nie mógł teraz wymienić paru ciosów z dwudziestoletnią maszyną do mordobicia. -Możesz już się uspokoić, Shimyo-dono prosi jeszcze na słówko. Waszą dwójkę. przyjrzał się dziewczynie i puścił do niej oczko. Jej zdziwienie było wręcz widoczne na pięknym licu. Kiwnęła tylko głową, ale nie ruszyła się z miejsca dopóki Gaika tego nie zrobił.
Dialogi:
Son
Shimyo
Inni
Yami Zangetsu
Mia
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Rokudo Gaika
Posty: 595 Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8688
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji
Post
autor: Rokudo Gaika » 4 sie 2022, o 11:51
Zastosowana wzmocnienie przez chłopaka miało zupełnie inny cel, niż każdy wokół mógł przypuszczać. Niektórzy najchętniej by powiedzieli, że to przesada. To jak używać armaty do walki z mrówkami, ale nie rozumieli jednej prostej rzeczy. Gdyby nie uspokoił się przy jej pomocy, to najprawdopodobniej trup ścieliłby się gęsto… Chyba że zamaskowany dryblas chciałby się włączyć w powstrzymywanie go. Miał przeczucie, że typek mógłby być ciekawym sparingpartnerem.
Hachimon, to tylko jedna z wielu nazw tej metody. Jego ojciec nazywał to Ścieżką Bestii, którą sam tak skutecznie kultywował. W jego wydaniu była okrutnie brutalna i krwawa. Dla niego natomiast było to zupełnie inne doznanie. On kroczył drogą instynktu i wściekłości na co dzień. Zdjęcie ograniczeń nałożonych na ciało, zamiast wzmagać, to uczucie dawało mu chwilę spokoju. Był to co prawda tylko jeden moment. Wystarczył on jednak, aby okiełznać w nim narastający szał i rozjaśnić mu umysł. Strażnicy lokalu może byli nieco poobijani, ale wciąż mogli się z tego wylizać. Jakby srebrnowłosy powyrywał ich kończyny i zaczął ich nimi okładać, to obrazek mógłby wyglądać nieco gorzej, a czerwień w nazwie lokalu byłaby jak najbardziej zasłużona.
Niestety nastąpił koniec walk. Nieco rozczarowujące, ale tak było. Niby się troszeczkę poruszał, ale jakby miał przyrównać to do jedzenia, to zaledwie była przystaweczka, wobec tego, jak długo mógł jeszcze walczyć. Nawet się nie spocił. Nie było też potrzeby dłużej podtrzymywać wzmacnianie swojego ciała i przyjemne uczucie szybko go opuściło. Przez chwilę jednak się wyłączył, ale ktoś jak brzęcząca mucha zaczął zalewać go pytaniami. Na to pochylił głowę i odetchnął ciężko. Jego irytacja znów zaczęła powoli narastać. – Później. – Odpowiedział krótko, jednak jego ton nie był już wcale tak ostry, jak wcześniej, gdy kazał jej zostać w miejscu. W tonie jednak można było wyczuć to całe poirytowanie faktem, że dookoła było tak głośno, jedzenie było zrujnowane przez drzazgi, a on trochę niepotrzebnie pokazał więcej kart ze swojej ręki, niż zamierzał.
Drugą osobą, która zdecydowała się go zaczepić po jego pokazie wyższości, był jego przełożony w tym konkretnym zadaniu. Najemny muskuł chcąc nie chcąc, poświęcił mu nieco więcej uwagi i jego słowom. Nie zamierzał jednak pozostawić jego stwierdzenia bez komentarza, bo w końcu mężczyzna obiecywał mu złote góry, a dostał w najlepszym wypadku kopiec miedzi. – Nie znoszę tych sztywnych ubiorów. Całkiem ograniczają moje ruchy. – To oczywiście była półprawda, bo niechciany dziedzic rodu Rokudo nie miał najmniejszego problemu, aby rozerwać ubranie na sobie, jakby zaczęło sprawiać mu jakiekolwiek problemy z ruchem. – No to nie każmy mu dłużej czekać. – Odwrócił się do dziewczyny. – Jesteśmy w końcu profesjonalistami, nie? – Uśmiechnął się zadziornie i ruszył za dryblasem.
0 x
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 4 sie 2022, o 12:32
13/14
[C] Pięści to wszystko co masz?
Rokudo Gaika
Dziewczyna kiwnęła głową i ruszyła za mężczyznami. W ciszy, nie zamierzała nic komentować, chciała dostać informacje skąd ten posiadał te umiejętności, kto mu je przekazał i dlaczego tak się powstrzymuje w walce. Chociaż po części mogła zrozumieć jego poczucie irytacji. Odetchnęła i wyprostowała się jak strzała, kiedy stanęli przed Shimoyą, który pożegnał roztrzęsionych szlachciców i ich ludzi. Przez chwilę się wachlował, aż postanowił zaszczycić ich szerokim uśmiechem, kiedy stanął z nimi twarzą w twarz.
-Son, proszę. Załatw z gejszami temat tego, co tutaj się na podłodze dzieje i te wszystkie zniszczenia. mężczyzna dygnął i ruszył do wyjścia, żeby zacząć używać pieniędzy swojego szefa. Sam Satoshi przyglądał się kobiecie, później siwowłosemu, do którego się uśmiechnął.
-Zdecydowanie jesteś tym czego potrzebuję. Jak już wiesz, jestem Shimyo Satoshi. Zajmuję się handlem porcelaną i innymi błyskotkami. Yami, niedawno dołączył do Rodziny Akiyamy, dzięki czemu zyskał ogromne wpływy i fundusze. Sądził, że reszta właścicieli podobnych interesów do mnie pójdzie za nim i odsprzeda mu swoje dobra i biznesy… No cóż, nie sądził, że pojawię się ja i to zniszczę. zachichotał pod nosem i wciągnął powietrze. -Zdecydowanie wykonałeś swoje zadanie, sądziłem jednak, że przygotują dla Ciebie coś więcej… Niż to. Ale nie bój się. Moja rodzina należy od lat do Gildii Kupieckiej. Słyszałem, że coś tam już dla Nas robiłeś. Na tym, dzisiaj, się to nie skończy. Od dzisiaj będę zlecać Ci różne rzeczy. Mam nadzieję, że będę mógł liczyć na Twoje usługi. Shibashi no Kibu musi w końcu stać się czymś więcej niż tylko miejscem dla mafii. Mam zamiar trochę przetrzebić to miasto. A Ciebie chcę, jako osobę, która… Zostanie bohaterem i siłą wykonawczą. mężczyzna przyjrzał się uważnie mięśniakowi w kimonie. Wiedział, że go nie potrzebował, bo Son równie dobrze mógł się tym zająć. Ale ten będzie mu potrzebny do innych zadań. Gaika miał być siłą, która pokaże mafią, że nie ma żartów z rodzinami, które jeszcze do nich nie należą.
Wzrokiem przeszedł do dziewczyny. Była brutalna, piękna, zgrabna, zwinna. Ale brakowało jej piór, żeby móc się prezentować, tak jak Gaika. Podszedł do niej.
-Masz talent, skarbie. Ale brakuje Ci, jak sama widziałaś, trochę. Trzeba oszlifować taki diament, jak Ty. Zanim się zmarnuje a przy Yamim by do tego doszło. poprawił jej kosmyk włosów. Sama dziewczyna się na niego patrzyła z niedowierzaniem. W końcu miała go wyeliminować. Teraz wiedziała, że nie tylko siwowłosy przystojniak o zadziornym uśmiechu był przeszkodą. Shimyo nie mógł być tknięty z wielu powodów, które teraz się pokazywały w całej okazałości. Gaika, Son, ale także sam Simyo wydzielał dziwną atmosferę i presję. To było coś... Przerastającego ją. Jego pewność siebie, wiedza i wykorzystywanie okazji.
Pozostało jej tylko dygnąć na jego propozycje, nie mogła odmówić. Czuła, że nawet nie powinna o tym myśleć, to była jego decyzja. Nie jej.
-Słyszałem, że zostałaś zwolniona. Od dzisiaj pracujesz dla mnie. Będziesz dostawać mniejsze zlecenia od pana Gaiki. Może czasami się z nim gdzieś spotkasz. Ale dopóki jesteś tak krucha nie dostaniesz podobnych zleceń do niego. Będziesz przy moim boku częściej niż Son.
Mężczyzna odwrócił się do wejścia, gdzie właśnie przechodził Son z małą skrzyneczką, którą podał mordobijcy.
-O to zapłata. Spisałeś się, wykonałeś swoją robotę. Pan Shimyo nie szczędzi na dobrych pracowników. uśmiechnął się do niego. Nadal miał tą iskierkę w oczach, ale to nie był jeszcze moment dla nich. To nie była ich chwila. -Sprawy załatwione. Kelnerki i inni nie będą pamiętać, co tutaj się wydarzyło. Od dzisiaj również Ty, Rokudo Gaika, masz wstęp gdzie chcesz. Możesz rozrabiać, ile chcesz. Ale nadal z rozwagą. zaśmiał się do chłopaka sam przełożonych odwrócił się od nich i ruszył ku wyjściu. Zawiadacko pomachał dłonią na pożegnanie. Zanim ruszył Son pokazując dziewczynie, że jej miejsce jest teraz przy Satoshim. Ale ta jeszcze się nie ruszyła. Patrzyła się w żółte ślepia. Czekała na odpowiedzi. Chciała dowiedzieć się, co ich od siebie tak bardzo różniło i skąd On posiadał to wszystko…
Dialogi:
Son
Shimyo
Inni
Yami Zangetsu
Mia
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Rokudo Gaika
Posty: 595 Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8688
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji
Post
autor: Rokudo Gaika » 4 sie 2022, o 13:18
Rokudo starał się nie wykazywać emocji na twarzy, ale te wszystkie briefingi po skutecznie wykonanym zadaniu zawsze mu się dłużyły. Ludzie wielu słów strasznie go nudzili i niekiedy irytowali. W tym jednak wypadku rozmawiał ze swoim klientem i na niewielu rzeczach mu tak zależało, jak na zachowaniu swojej opinii jako osoby profesjonalnej, do najtrudniejszych zadań. Większość rozmowy po prostu kiwał głową, co drugie, trzecie zdanie, tak aby sprawić dodatkowe wrażenie, że go uważnie słucha. Zamiast tego wyłapywał słowa klucze jak „Gildia Kupiecka”, „Akiyama” i „Shibashi no Kibu”. To ostatnie w sumie nieźle znał. – Son wie gdzie mnie znaleźć panie Shimyo, więc w razie następnych zleceń to preferowana droga kontaktu. – Podsumował tymi słowami zaproszenie do dalszej współpracy. Tym sposobem mógł upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, bo jak następnym razem wpadnie do niego, to była całkiem spora szansa na sensowne mordobicie w ogródku. Byłoby to w końcu jakieś zadośćuczynienie za brak akcji na tym zadaniu. W końcu wciąż był tym głodnym wilkiem, którego nie nasyci żadna ilość przemocy i żarcia. Taki już był i basta. Podejrzewał, że sprytny kupiec będzie go chciał wykorzystać do swoich celów, ale tak samo on korzystał na tej znajomości. Pieniążki to już była kwestia zupełnie drugorzędna, chociaż czarny kot, który przeżerał większość jego wypłaty, miałby na ten temat inne zdanie. Jego klient jednak też był nienasycony, co czyniło ich podobnymi. On chciał się jednak otaczać utalentowanymi ludźmi, im więcej, tym lepiej. On w końcu też to dostrzegł, że dziewczyna miała potencjał. Mogła być całkiem dobrym materiałem na wojownika, który dotrzymałby mu kroku. Była jednak jeszcze niedojrzała i wyrywanie jej teraz nie dawałoby takiej satysfakcji, jak w momencie, którym będzie już w pełni rozwinięta i ukształtowana. Jakby jeszcze na dodatek opanowała bramy Hachimonu, to już w ogóle cud, miód i orzeszki. Odwrócił głowę od wszystkich i uśmiechnął się baaardzo nieprzyjemnie , szybko jednak wracając do swojego neutralnego wyrazu twarzy.
W końcu kupiec skończył sprzedawać swój bullshit i mógł odetchnąć spokojnie. Był cały czas na baczność przy tym mężczyźnie, który zdawał się robić to ze słowami, co Garou robił z pięściami. Nie było chwili na okazanie słabości. Wtedy jednak pojawiła się osoba, która asystowała mężczyźnie i przyniosła zapowiedziane zapłaty za poniesione straty moralne na tym całym zadaniu. Skrzyneczkę oczywiście przyjął, bo czemu by nie. Dziwiło go, że jednak nie będzie musiał płacić za szkody i „wypadki przy pracy”. Z drugiej jednak strony Kupcy w tym mieście potrafili zrobić całkiem sporo, nawet przy ograniczonej władzy, jaką mieli. – Ja zawsze kieruje się rozwagą. – Zakpił sobie w twarz przełożonego, któremu najwyraźniej zebrało się na żarty. Gdyby tylko ludzie go tak nie denerwowali, to przecież by był nawet pacyfistą! Nie, wróć. Za bardzo lubił się bić, więc nie było chyba dobrego wyjścia z sytuacji.
Zanim jednak poszedł na stare śmieci, to trzeba było jeszcze załatwić jedną sprawę. Dziewczyna wpatrywała się w niego jak w obrazek, a mu zaczęło się robić wręcz nieprzyjemnie od takiej uwagi. Chora była, czy co? Potem sobie przypomniał, że coś tam jej obiecał. Teraz miało być to całe „później”? – Wpierw uczyń ciało twarde jak kamień. – Odezwał się po chwili zastanowienia. – Jeśli zdołasz, to ci pokaże. – Wzruszył ramionami. Nie chciał na głos powiedzieć, że pokłada w niej jakieś nadzieje, że będzie kiedyś dla niego JAKIMŚ wyzwaniem. Taka presja była niepotrzebna. Lepsza zapowiedź tego, co mogło nastąpić, jeśli się postara.
Więcej mówić nie było już trzeba. Pora była wracać. Po drodze jednak srebrnowłosy musiał odwiedzić jakiegoś dobrego rzeźnika, bo tatuś przyniósł wypłatę do domu, co znaczyło smakołyki dla jego czarnego koteczka imieniem Oprawca.
0 x
Arii
Posty: 1071 Rejestracja: 3 cze 2022, o 11:19
Wiek postaci: 18
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: *czarne, lekko pofalowane włosy *jasna cera *zazwyczaj czarny ubiór(kimono/sweter plus spodnie( + sandałki i skiety
Widoczny ekwipunek: *Duża Torba *Plecak *Manierka
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10504
Multikonta: Yachiru
Post
autor: Arii » 4 sie 2022, o 14:14
14/14
[C] Pięści to wszystko co masz?
Rokudo Gaika
Dziewczyna przyjrzała się mu uważnie, zmrużyła oczy. Miał rację. Oni wszyscy mieli rację, musiała się podszkolić, dopiero wtedy będzie dla kogoś zagrożeniem. Szczególnie dla niego. Odwróciła się i ruszyła za swoim nowym pracodawcą. -Daj mi chwilę. Przysięgam, że następnym razem nie będziesz mnie traktował jak wora ziemniaków. spojrzała się z boku i wybiegła za Son’em i Shimyo. Został sam, pozostało teraz wyruszyć na małe zakupy.
Gejsze z przerażeniem przyglądały się zniszczeniom w Sali i leżącym rannym strażnikom. Nikt nie spodziewał się, że tak potoczy się spotkanie ludzi z Gildii Kupieckiej. Zbierały drzazgi, wybite ścianki z mechanizmów, rozrzucone jedzenie. To był koszmar i będzie trwać do końca dnia zanim to ogarną.
Sam siwowłosy myślał teraz o swoim kocie i to wystarczyło mu na dzisiejszy dzień, musiał nakarmić Oprawcę zanim ten wydrapie sobie drogę do żołądka chłopaka. O ile było to możliwe, bo dzisiaj dostał przydomek Muru. Wyjście z restauracji było o wiele prostsze i nikt już nie rzucał mu głośnych uwag o jego talentach. W dodatku otrzymał pozwolenie, żeby robić swoje przedstawienia częściej niż zazwyczaj. W końcu za wszystko zapłaci jego nowy pracodawca, który był zadowolony z jego umiejętności. A zadowolenie Gildii Kupieckiej, obietnica obicia paru mafijnych gęb i możliwość poznania siłaczy tego miasta z bliska było odpowiednią zachętą dla mordobijcy, który chciał zaznać w końcu ciszy i spokoju.
MISJA ZAKOŃCZONA SUKCESEM
TWÓJ OSTATNI POST I MOŻESZ ROBIĆ Z/T do OPRAWCY!
Dialogi:
Son
Shimyo
Inni
Yami Zangetsu
Mia
0 x
Prowadzone misje:
1. Kamiyo Ori - Cesarscy Brutale II - Zlecenie Specjalne Rewolucjonistów B (25/17+)
2. Kyoushi -Wyspy Samurajów - Kult Wiecznego Płomienia - Finał - Misja S (20/21)
3. Rezerwacja Ren&Mayu - Bogactwo Pustyni - Misja ?
4. Shiori - Chłopiec, który się skrapla... - Misja D (5/7+)
PH
Bank
WT
KP
Rokudo Gaika
Posty: 595 Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8688
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji
Post
autor: Rokudo Gaika » 4 sie 2022, o 14:33
Przed nim była już tylko podróż powrotna. Nie było co dłużej się tutaj zatrzymywać, zwłaszcza że był w paszczy samego Czerwonego Smoka. Był jednak wieczór i był czas na to, aby się udać na spoczynek. Wiedział jednak doskonale które miejsca były czynne do późna, w których dało się zakupić te wszystkie frykasy dla jego czworonoga. Płacił dobrze i był stałym klientem, wiec w tych miejscach raczej nie patrzyli na niego z ukosem, jak było to na ogół. Nie śpieszył się specjalnie z powrotem, napawając się świeżością letniej nocy. Miasto skapane w ciemności wydawało się takie spokojne. No właśnie. Wydawało. Wraz z zapadnięciem zmroku na ulice wychodziły te wszystkie największe szuje, których obawiali się zwykli, uczciwi obywatele. Ci ludzie nie poprzestaną na niczym, bo nie ma nikogo, kto mógłby ich powstrzymać.
I najważniejsze.
Niektórzy umieli się całkiem nieźle bić. Dlatego właśnie on musiał się stać bohaterem. Kimś, kogo to miasto potrzebowało, ale nie zasługiwało. Kimś, kogo samo imię stanie się symbolem strachu w sercach tych wszystkich złoczyńców, a w uszach zwykłych ludzi będzie symbolem nadziei na lepsze jutro. Na to, że jak wstanie słońce, to będą mogli wrócić do swojej pracy, ze świadomością, że nie czeka ich nic złego. Jeśli oczywiście nie popatrzą krzywo na swojego herosa. Cóż, jaki świat, taki Batman, dlatego Rokudo odleciał sobie na skrzydłach młodości w kierunku swojej posiadłości.
z/t do ->
klik
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 13 gości