Czerwony Smok - Restauracja

W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1517
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Czerwony Smok - Restauracja

Post autor: Kuroi Kuma »

Nawet nie ukrywał tego, że głaskanie fenka sprawiało mu przyjemność. W końcu mieli coś wspólnego, obydwoje byli związani z piaskiem, obydwoje byli związani z piaskiem, z pustynią. Można powiedzieć, że częściowo się uzupełniali, tworzyli pewną całość, ale no przecież to nie jego zwierzak, on go tylko wypożyczył do głaskania. W sumie może to i lepiej - nie musiał się nim zajmować, sprzątać, po prostu korzystać z tego, co najlepsze.
-Że co? - zmrużył oczy spoglądając na białowłosą jakby była niespełna rozumu. Dziobak? Jakaś karczma nazwana od dziobaka? Co za chory człowiek mógłby to zrobić i czemu jeszcze do tego nikt nie doprowadził?! W sumie nie bez powodu właśnie kręcił się w okolicach Czerwonego Smoka. Wyczekiwał pojawienia się szermierza, ale nie tego, na którego się natknął. Skoro już jednak ktoś z Klepsydry się pojawił, to było spędzić nieco czasu razem. Widać było, że ta dwójka chyba kompletnie nie wiedziała, gdzie mieli się spotkać, dlatego szukali bezwiednie czegoś, co by im przypominało nazwę miejsca spotkania. Pytanie było jednak inne i to ono najbardziej zastanawiało Kuroia. Co tu robiła Misae? Minęło całkiem sporo czasu od kiedy ostatni raz widział się z Ocirem i resztą bandy, ale nie zdawał sobie sprawę, że dziewczyna została ich członkinią, skoro została wprowadzona tak... po prostu? Z drugiej strony to dalej był Kjudasz, który mógł o tym nie pomyśleć... To były dylematy, jakimi chciał się teraz przejmować. Bez złych wspomnień, bez wracania pamięcią do tego, co się wydarzyło. Daj umrzeć tym, którzy umrzeć mieli.
-Nie sądzę - odpowiedział przypominając sobie ten moment, gdy Seinaru schlał się jak pipeczka, ale zachowywał się jak dzika świnia.
Weszli jednak z gracją do baru, dziewczyna wepchnęła się pierwsza, po czym praktycznie stanęła w przejściu, bo nie wiedziała gdzie iść. Puścił jej lekko znudzone spojrzenie, tylko na chwilę, tylko na moment. Powoli zdawał sobie sprawę, że różnica wieku ich dzieląca jest spora. Wielka można by rzec nawet, bowiem Kuma dobijał do 40-tki, chociaż widocznych śladów prócz naturalnych zmarszczek tu i ówdzie widać nie było. Ciekawe kiedy wyjdzie z Kuma skład, a dołączy do Shiro skład.
-Dziwne... nie widziałem go tutaj wcześniej. Musiał dzisiaj przybyć. - tyle przypadków, że w końcu przestajesz się dziwić, gdy Cię dotykają. Kuma puścił fenka, by pobiegł on sobie w tylko w sobie znanym kierunku. Razem z resztą skierował się do stoliczka, gdzie zasiadał on. Wielki Diabło świtu kojocia mać.
-To jest akurat dobre pytanie. Miał być tu pierwszy. Jestem tu już tyle czasu, że mógłby pokonać drogę w dwie strony, jak nie więcej jeszcze z przerwą na kawę w każdej karczmie po drodze - dodał nieco podirytowany, że tyle czasu samuraj nie dawał o sobie znaku życia, a kiedy inni się zjawili to nawet nie zdał sobie trudu, by dołączyć będąc w tylko sobie znanym miejscu.
-Jak życie, jak rodzina? - spytał chcąc jakoś rozruszać towarzystwo zerkając po wszystkich. Taki to, żartowniś był.
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3911
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Czerwony Smok - Restauracja

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Kyoushi
Martwa postać
Posty: 2613
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Czerwony Smok - Restauracja

Post autor: Kyoushi »

  • Wjeżdżam jak do siebie, bo nie mam czasu leżeć na glebie. Tak brzmiała kolejna z dewiz białowłosego hultaja. Brak czasu był wyznacznikiem tego co będzie robił w nowym wcieleniu, które okazywał na każdym kroku, będąc zawsze i wszędzie sobą. Białowłosa, czerowonooki oraz pradziadzio wjechali jak do siebie. Słowa Kuroia na temat Seinara, że go nie widział nie zdziwiły młodzieniaszka. Zresztą jakoś nie przywykł do tego, że należy się o kogoś martwić. Tak też wychodziło i w tej sytuacji. Seinaru był za silny by coś mogło mu się stać - przynajmniej tak cały czas myślał Shiroyasha. Każdy z nich był za silny by cokolwiek mogło się stać. Czasem jednak każdy się może pomylić.
    Pojawił się w lokalu i jako pierwszy dotarł do stolika gdzie siedział Pustynny Książę. Ktoś kogo trudno było przeoczyć, z którym także ciężko było obcować z racji na jego nieprzewidziane humorki. Był twardzielem zaklętym w kobiecym ciele przypominającym mężczyznę, z podejściem mocno kobiecym - wszystko pięknie, ładnie i denerwujemy się, gdy tylko coś jest nie po mojemu - tak go widział, ale bardzo szanował i lubił, szczególnie za siłę i szansę, którą mu stworzył. W końcu Kjudasz szedł tylko w stronę bycia potężniejszym i najsilniejszym. Tylko i aż.
    Odpowiedź, że Seinara nie będzie od razu obudziło w Kjudinim niepokój. Dlaczego? Przecież sam był prowodyrem tego zebrania. Co mogło się wydarzyć, więc no. Nie mógł się powstrzymać.
    - Jak to go nie będzie? Przecież to on chciał byśmy się spotkali. No nie kumam. - zarzucając nogę na nogę podrapał się przy okazji po śnieżnobiałej czuprynie. Spoglądał co jakiś czas na Diabła, który wyglądał na mocno zamyślonego, oceniającego, szczególnie białowłosą, która pojawiła się tutaj z nimi. Gdy zadał pytanie, szermierz od razu się odpalił.
    - Skłamałbym jakbym powiedział, że długo o tym myślałem i przemyślałem całą sytuację, ale... - wtem na chwile się zatrzymał, wskazując palca przed sobą tuż po "ale..." - Sami wiecie z jakiego klanu pochodzi Misae i ile może wnieść. Przyprowadziłem ją byście mogli ocenić czy nie przyda nam się ktoś kto potrafi wyciągnąć informację z każdego, zawsze i wszędzie. A przecież o informację nam się bardzo często rozchodzi, co nie? - zapytał ze szczerym uśmiechem samego Asahiego, by po chwili skierować wzrok w kierunku Misae i... Mrugnąć. Po prostu, by wiedziała, że jest tutaj po jego stronie i to on będzie wnosił o jej przedstawienie. O jej dołączenie do Klepsydry, nie inaczej. Nie wiedział co pomyśli o tym bursztynowooki, ale on musiał spróbować. Kto nie próbuje ten sake nie pije, a on pije. Dużo i często.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Kuroi Kuma
Posty: 1517
Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
Wiek postaci: 43
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz
GG/Discord: Michu#5925

Re: Czerwony Smok - Restauracja

Post autor: Kuroi Kuma »

Nie będize go? Co to miało niby znaczyć? Ichir zawsze był zdystansowany - mniej lub bardziej, lecz zawsze jakiś zachowywał. Staruszkowi jednak się wydawało, że tym razem ten młodziak coś jednak ukrywa. Nie drwił, nie mówił nic o Pastuchu z Teiz, nie próbował jakoś go wytłumaczyć. Po prostu go miało nie być i tyle. Wolał jdnak nie podnosić bardziej tematu - skoro jest to tajemnica lub Seinaru ma jakieś inne zajęcia, że Kuroi tkwił tutaj samotnie przez tak długi czas to cóż... jego sprawa. Czasami po prostu było lepiej odpuścić, nie wchodzić głębiej, gdy nie ma do tego powodów. "Gdyby coś... to by im powiedział, prawda?" - powtarzał sobie w głowie ugłaskując te wszystkie negatywne myśli i skupiając się na tym, co było teraz. O ile Staruszek wolał zostawić temat, tak Szermierz najwidoczniej nie zamierzał tego zrobić i pojawiło się to magiczne pytanie. Sytuacja zależała zawsze od jednego pytania - dlaczego. Mogłeś zrobić okropne rzeczy, lecz wtedy i tylko wtedy, gdy miałeś do tego dobry powód. Kradzież o wiele lepiej wyglądała, gdy kradłeś, bo byłeś głodny, bo ten posiłek miał być dla kogoś, komu brzuszek burczy od dłuższego czasu.
W eterze pozostawało jeszcze jedno pytanie i było to... pojawienie się Misae. O ile wcześniejsze ich spotkanie, bez Ocirka oczywiście, było typowo towarzyskie i nie ważne kto na nim był, tak tutaj miało być ono ograniczone dla członków Klepsydry. Jak widać nawet Diaboł nie wiedział nic o tym, by Białowłosa miała dołączyć do nich. Przynajmniej jeszcze nie teraz. Sam uniósł ręce w obronnym geście jednocześnie mówiąc całym ciałem, że on nie ma z tym nic wspólnego i by jego z niczym nie łączyć. Ostatnim razem to on był tym, kto sprowadził kogoś innego, lecz wtedy utworzyli barierę, a sama zainteresowana... gdzieś poszła w pizdu. Krzyżyk jej na drogę, pieprzona smarkula - splunąłby jeszcze na podłogę, ale no trochę nie wypada w knajpie.
-Skłamałbyś zapewne - potwierdził słowa Kjudasza wchodząc mu dosłownie w słowo. Powiedział to odruchowo, w sumie to po chwili zdał sobie sprawę, że to zdanie miało zostać w jego głowie, ale no niestety, WYDARZYŁO SIĘ. Co poradzić mogę na to. Umiejętności Białowłosej były interesujące. Te cholerne, jasne włosy, te cholerne jasne, białe wręcz oczy niezbyt dobrze kojarzyły się Kumie. Głównie z genjutsu, a raczej jego dziwnym rodzajem. Wkradanie się do czyjegoś umysłu, wyciąganie z niego informacji praktycznie ot tak. Przeszedł go zimny dreszcz po plecach. Nienawidził tej sztuki całym sercem. Gdyby mógł sprawiłby, by po prostu zniknęła - puff i jej nie ma! Jakże piękny były świat. Prawie taki, jakby pozbyć się z niego dzikich kultów.
-Nie wierzę, że to mówię, ale nasz Białas ma nieco racji. Pytanie ile nasza zainteresowana na ten temat wie... Bo mam nadzieję, że nie wyjawiłeś jej zbyt wiele, gdy spoglądałeś tymi maślanymi oczkami, co? - oczywistym było do kogo skierował pytanie, ale Kuroi w swoim to zwyczaju udawał, że pytanie poszło w eter i że totalnie nie wie o co chodzi. Młodziak miał słabość do kobiet i to było widać, w sumie każdy facet w pewnym wieku zamieniał rozum z chujem i priorytety się zmieniały. Żarty żarcikami, ale faktycznie Misae mogła wiele włożyć, chociaż sam nie wiedział tak naprawdę na ile ją stać. Miał przyjemność z nią porozmawiać, nawet kilka razy, ale to tylko rozmowa. Gadanina, która przecież nie powie zbyt wiele o człowieku, chyba że zaczyna machać widelcem. Niebezpieczna zabawa, która może przedwcześnie skrócić czyjeś życie. Decyzja jednak nie należała do Kuroia, tylko do Seinara i Diabołka. To oni byli wodzirejami Klepsydry, lecz to ten drugi musiał dowiedzieć się jakie są cele dziewczyny. Dostać do jej głowy tym przeklętym genjutsu... tylko czy przy pomocy swoich zdolności nie będzie w stanie mu się przeciwstawić lub więcej - przeprowadzić jakąś zmyślną kontrę?
-Przynajmniej się zjawia na spotkaniu. To już coś. Akaruia też dawno nie widziałem. Niedługo tu we trójkę zostaniemy
0 x
Obrazek
PH | BANK
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1523
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: Czerwony Smok - Restauracja

Post autor: Misae »

Kot wszedł do baru jak do siebie. Nie żeby widziała to pierwszy raz i nie żeby się tego nie spodziewała. Ona stanęła z boku i pozwoliła aby wyminęli ją i kierowali w stronę Ichirou. To Kjosz był prowodyrem całego zamieszania. Nie wypadało aby ona wybiegała przed szereg. Przecież jeszcze chwilę temu nie wiedziała, że tu będzie, a kilka kolejnych czy jest na to gotowa i tego chce.
Lisek nie był zadowolony z tego, że wylądował łapkami na ziemi. Jeszcze chwilę skakał po nogawce Kuroi'a jakby chcąc się upewnić czy aby nie zrobił tego przez jakiś przypadek i nie chce się zreflektować. Przecież byli kumplami! Kumpli się nie porzuca! Nawet zaskomlał nieszczęśliwy. Jeśli jednak Piaskowy Dziadek nie weźmie go w swe objęcia, nieszczęśnik wróci do swojej pani z nosem spuszczonym na kwintę i zatrzyma się pod jej nogami. Jedyne pewne miejsce w życiu fenka.
Gdy podeszli do szatyna niczym grom uderzył w kunoichi zupełnie inny obraz Chochlika Pustyni. Co prawda, od ich ostatniego spotkania minęły miesiące, zapisał się on w jej pamięci skrajnie inaczej. Jego chłodna postawa przywodziła na myśl moment gdy zeszła na poważniejsze tematy. Był wtedy o tyle milszy. Łagodniejszy. Czyżby stało się coś złego? Coś co wywróciło obraz mężczyzny do góry nogami? Jego oschły ton głosu gdy wspominał o nieobecny Seinaru.
Kolejnym grzmotem było pytanie jakie zaraz potem wypłynęło z jego ust. Czy trafiła na tak zły termin, że mężczyznę spotkało coś okropnego czy może, o zgrozo wydarzenia z chatki hen hen prawie w lesie, ale jednak w górach, były tak nieistotne, że dawno temu puścił je w niepamięć, tak jak zapomniał o wydarzeniach z Onsenu?
"Doszedłem tu, gdzie jestem, bo nie oglądam się za siebie. Roztrząsanie dawnych spraw nie da nic więcej poza zadręczaniem." - Jego głos odbił się echem wspomnień w jej głowie.
-Misae - zaczęła na niemal bezosobowe odniesienie do jej osoby - Nie ona, tylko Misae - musiała to powiedzieć. Jeśli zdążył już puścić tę informację w niepamięć, to mu przypomni. Poczuła drobną frustrację. Zdecydowanie jej spojrzenie, jeśli tylko łaskawie miało szansę spotkać się ze spojrzeniem Chochlika było twardsze, bardziej zmotywowane.
Domyśliła się, że nie jest to spotkanie towarzyskie. Liczyła gdzieś w głębi, że Kot poinformował wcześniej towarzyszy o swoim planie, jednak było widać po reakcji pozostałej dwójki, byli oni równie zaskoczeni niespodzianką co ona sama. Przynajmniej wyjawił więcej po chwili. Na jego mrugnięcie rozluźniła się nieco. Bardzo nie podobało jej się to w jakiej sytuacji się znalazła, ale zamierzała wyjść z niej chociaż z podniesioną głową. Jeśli teraz nie była pora aby okazać choć odrobinę siły charakteru to nigdy nie będzie miała lepszej okazji. Kolejnym ciepłym gestem, który otarł się o jej serce były słowa Kuroi'a, który najwidoczniej wstawił się za dwójką nieogarniętych białowłosych. Spojrzała na niego unosząc kącik ust w drobnym, uśmiechu. Słabym, ale pełnym wdzięczności. Później już przyszła pora na jej słowa. Nie zamierzała stać i udawać, że nie ma jej w czasie tej całej rozprawy, której okazała się być teraz głównym tematem.
-Nie wiem zbyt dużo. Nie sądziłam, że dzisiaj mi będzie dane spotkać się w takim gronie. Kyoushi bez wchodzenia w szczegóły zaprosił mnie, rozmawialiśmy swego czasu o specyfikach "różnego charakteru umiejętności", między innymi o tych, które ja posiadam. Nie mówił wiele, zaproponował mi wsparcie waszej grupy. Dane mi było poznać już wszystkich w mniej lub bardziej przyjemnych okolicznościach... mniej lub bardziej dogłębnie. Darzę wszystkich pozytywnymi emocjami, więc nie miałam powodu odmówić. Jeśli jednak moja obecność jest tu problematyczną, odejdę. - mówiła zgodnie z prawdą. Nawet jeszcze nie zdążyła usiąść. Jak ją odprawią z kwitkiem, odejdzie. Najwyraźniej wszystko zależało od Ichirou. Nie miała problemów by domyślić się tego po zachowaniu pozostałej dwójki. Ponownie jej przeznaczenie było w jego łapach. Los naprawdę chciał jej pokazać co potrafi.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3911
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Czerwony Smok - Restauracja

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3911
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Czerwony Smok - Restauracja

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Souei
Posty: 1050
Rejestracja: 29 gru 2020, o 12:45

Re: Czerwony Smok - Restauracja

Post autor: Souei »

Udało się im wrócić do Shigashi bez żadnych przeszkód. Do Głowy nie można było jednak zapukać z marszu jak do pierwszej lepszej kurtyzany. Najpierw trzeba było się zapowiedzieć, dlatego też w korzystając z czasu otrzymanego od Ichirou, Souei poczynił niezbędne przygotowania. Już w wieczór, w który się rozdzielili, po odpoczynku, posiłku i przebraniu, osobiście udał się do Czerwonego Smoka. Restauracja praktycznie w ogóle nie ukrywała tego, że należy do Akiyamy i jest pod ich ochroną. Nawet jeśli Hibiki nie przesiadywała tutaj na co dzień, to znajdujący się tam ludzie na pewno mogli przekazać do jej uszu wiadomość. Matsuda wykorzystał ten fakt i po wymianie zdań się z kolegami po fachu z odpowiednimi kontaktami umówił się na audiencję u Głowy Rodziny. Informacja zwrotna dotarła do niego jeszcze tej samej nocy, więc był gotowy do przekazania Ichirou pomyślnych wieści już następnego dnia. Musieli jednak poczekać do kolejnego zmroku, aby spotkać się ponownie w Fugu i stamtąd udać się wspólnie do Czerwonego Smoka.
- Jesteśmy umówieni na dzisiaj z Hibiki-sama. - Pazur szepnął słowo obstawie kobiety, gdy byli już w środku. Na pewno wszyscy z jej otoczenia wiedzieli już kim są i w jakiej sprawie przychodzą, więc darował sobie przedstawienie siebie i Asahiego. Oczekiwał na przyjęcie na rozmowę.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Jawa
Administrator
Posty: 4095
Rejestracja: 10 mar 2015, o 23:33
Ranga: Admin Ogólny
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sasame | Ruushi Fea

Re: Czerwony Smok - Restauracja

Post autor: Jawa »

Jak przystało na zorganizowaną grupę przestępczą, siatka informatorów oraz posłańców Akiyamy działała na najwyższych obrotach i bez większego problemu została przekazana informacja o prośbie o audiencję od Soueia i dotarła ona ekspresowo do Głowy rodziny, Sagakury Hibiki. Już następnego dnia Pazur wraz ze swoim kompanem zostali poinformowani o miejscu oraz czasie spotkania, więc kiedy przybyli na miejsce, nie było nawet potrzeby aby kłopotać się przedstawianiem i zaraz po wejściu zostali oni przyjęci przez jednego z wyżej postawionych członków rodziny i zostali zaprowadzeni do oddzielnego pokoju w którym oczekiwała na nich tajemnicza kobieta, która pełniła pieczę nad jedną z głównych sił Shigashi no Kibu. Kiedy dwóch potężnych wojowników weszło do pomieszczenia, od razu poczuli oni zadziwiająco przyjemny i lekko słodkawy zapach przywodzący na myśl różany wywar. Souei poczuł się dzięki niemu jakby wszystkie jego zmartwienia najnormalniej zniknęły z powierzchni świata a jego serce uniosło się z lekkością. Wreszcie czuł się on na swoim miejscu. Ichirou w przeciwieństwie do swojego kompana mógł po prostu napawać się przyjemnym zapachem, bez dodatkowych przeżyć mentalnych.
- Witam w moich skromnych progach Ichirou-san. - powiedziała kobieta i skinęła do niego głową. Może i była w swojej domenie, jednak wiedziała że Kochanek nie był pierwszym lepszym pachołkiem, którego tutaj gościła, więc należała mu się pewna doza szacunku. Następnie kobieta spojrzała na Soueia i uśmiechnęła się do niego ciepło. - Souei-kun. - powiedziała do drugiego z wojowników, o wiele mniej formalnym tonem. - A więc, co takiego sprowadza do mnie jednego z Seininów klanu Sabaku? - zapytała się kobieta i spojrzała z nieco drapieżnym błyskiem w oku na Ichirou.
0 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3911
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Czerwony Smok - Restauracja

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Souei
Posty: 1050
Rejestracja: 29 gru 2020, o 12:45

Re: Czerwony Smok - Restauracja

Post autor: Souei »

Zgodnie z przewidywaniami, wszyscy wtajemniczeni byli już przygotowani na przybycie Soueia i Ichirou. Pazur poczuł lekką ulgę widząc, jak sprawnie przebiegały wszystkie mafijne procedury, bo nie wychodzili w oczach Asahiego na amatorów. Oczywiście największą grupę w każdej mafijnej rodzinie stanowili prości żołnierze - opryszki i nierzadko półgłówki, którzy nie prezentowali sobą niczego znaczącego. Dla Matsudy nie mieli oni większej wartości. Był już dawno ponad nimi i poruszał się w świecie rodzinnej elity, która zdecydowanie różniła się od mięsa armatniego. Rotacja na najwyższych szczeblach Akiyamy była mała, wielu ludzi pełniło swoje funkcje od lat, więc doskonale znali się na swojej robicie i nierzadko rozumieli bez słów. Dlatego gdy w grę wchodziła współpraca między wysoko postawionymi członkami mafii, potrafili oni stanąć na wysokości zadania.
Gdy wreszcie zostali dopuszczeni do Hibiki, Souei od razu poczuł różnicę. Momentalnie wyciszył się, a jego ciało rozluźniło się i stanąwszy przez Głową był wyjątkowo zrelaksowany. Zawsze czuł się tak w jej towarzystwie, więc niejako spodziewał się tej zmiany, lecz oczywiście nie był do niej przyzwyczajony i za każdym razem wyraźnie ją odczuwał. Skinął jej na powitanie z szacunkiem, nie odzywając się niepytany. Z trójki obecnych był najmniej ważną osobą podczas tego spotkania, więc po prostu usunął się na bok i pozwolił rozmawiać dorosłym. Stanął w pobliżu z rękami założonymi do tyłu. Nie siadał bez wyraźnego polecenia Sagakury. Mimo że był teraz spokojny i rozluźniony, nie zamierzał dążyć do jakiegoś spoufalenia się i skorzystania na tym, że ma szansę w jakiś sposób zwrócić na siebie jej uwagę. Obserwował za to bacznie Ichirou, choć nie spodziewał się po nim żadnych nieprzyjemnych niespodzianek. Co jak co, ale zdążyli się już nieco poznać. Dzięki kilku rozmowom i niedawnej wspólnej akcji, Pazur widział go jako zdecydowanego, lecz również zrównoważonego człowieka, a taki typ może przypaść do gustu Głowie.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Jawa
Administrator
Posty: 4095
Rejestracja: 10 mar 2015, o 23:33
Ranga: Admin Ogólny
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sasame | Ruushi Fea

Re: Czerwony Smok - Restauracja

Post autor: Jawa »

Pomimo iż samo spotkanie było wysokiej wagi, wszyscy na nim obecni wydawali się każde na swój sposób spokojne, opanowane oraz zrelaksowane. Hibiki wiedziała że jest w swojej domenie i nie miała czego się obawiać, Ichirou wiedział dobrze że jego propozycja musi być zdecydowanie opłacalna dla Akiyamy a Souei po prostu czuł w kościach że obie strony dogadają się ze sobą bez żadnych zgrzytów, więc mógł on stanąć nieco na uboczu i pozwolić reszcie omówić sprawy w spokoju pomiędzy sobą.
- Oczywiście, że mamy, czego tylko dusza zapragnie. - odpowiedziała z uśmiechem Sagakura, odbijając konwersacyjną piłeczkę z powrotem do Ichirou, sama w tym czasie zadzwoniła drobnym dzwoneczkiem i po chwili do pomieszczenia wszedł młody chłopak niosący płaskie drewniane pudełko. Stanął on obok Asahiego i skłonił się lekko po czym otworzył przed nim trzymany przez siebie przedmiot. W środku okazały się skrywać przegródki z różnorakim suszem, każdy odpowiednio opisany. Sabaku mógł od razu wyczuć że nie był to wybóg herbat dostępny dla pierwszego lepszego gościa tego przybytku a zarezerwowane tylko dla gości specjalnych. Jeżeli Ichirou zdecydował się wybrać jeden z suszy, chłopak jeszcze raz się skłonił i podszedł z pudełkiem również do Soueia aby ten także mógł wybrać odpowiedni dla siebie napar. Po otrzymaniu odpowiedzi chłopak również się skłonił i spojrzał na swoją szefową.
- Dla mnie będzie to co zawsze Sumi-kun. - powiedziała kobieta a chłopak skłonił się jeszcze raz nisko i opuścił pomieszczenie aby zrealizować zamówienie. - A więc wracając do naszej rozmowy. Jestem Sagakura Hibiki, jak pewnie już wiesz, jestem Głową Rodziny Akiyama. Póki co jedynie zostałam poinformowana iż chciałeś ze mną porozmawiać i przedstawić jakąś wzajemnie owocną propozycję. - odrzekła Hibiki po czym wysłuchała jakąż to propozycję wzajemnej pomocy zaoferował jej Kochanek. Słysząc jak ten powiedział że jego celem jest rodzina Ekibyo, oblizała ona lekko usta. - Rzeczywiście, nie sposób zaprzeczyć że twoja propozycja jest nad wyraz kusząca. Sami również prowadzimy ostatnio przymiarki do przejęcia części terytoruim Tygrysów, więc mogę powiedzieć że wszystko idealnie składa się w czasie na korzyść moich planów jak i twoich potrzeb, Ichiro-san. - odpowiedziała kobieta i uśmiechnęła się szeroko do mężczyzny.
1 x
Awatar użytkownika
Ichirou
Posty: 3911
Rejestracja: 18 kwie 2015, o 18:25
Wiek postaci: 35
Ranga: Seinin
Krótki wygląd: Chodzące piękno.
Widoczny ekwipunek: Hiramekarei, gurda, fūma shuriken, torba, dwie kabury
Lokalizacja: Atsui

Re: Czerwony Smok - Restauracja

Post autor: Ichirou »

0 x
Obrazek
KP PH bank głos koty dziennik
Awatar użytkownika
Souei
Posty: 1050
Rejestracja: 29 gru 2020, o 12:45

Re: Czerwony Smok - Restauracja

Post autor: Souei »

Usunął się w cień, ale nie znajdował się całkowicie poza rozmową Hibiki z Ichirou. Słuchał i zapamiętywał, skoro nie wyproszono go z tego zacnego towarzystwa. Ba! Nawet poczęstowano go herbatą. Matsuda jednak zatrzymał chłopaka wpół drogi odmawiającym gestem ręki. Nie miał ochoty na siadanie z nimi do herbatki, mimo że kojący aromat mocno już dał mu się we znaki. Pazur czuł pewien wewnętrzny konflikt pomiędzy chęcią pozostania czujnym i gotowym, a usilną prośbą swojego ciała o odprężenie się. Coraz bardziej poddawał się temu drugiemu, lecz był jeszcze w stanie decydować o sobie.
Gdy Ichirou zaczął uchylać rąbka tajemnicy o motywach zamachu na Ryuichiego, Souei czujnie przyglądał się najpierw jemu, a następnie reakcji Sagakury. Oczywiście nie było jak zweryfikować deklaracji o tym, że Klepsydra nie zamierza się mieszać w międzymafijną politykę, ale na razie wszystko wskazywało na to, że to prawda. Cała historia z zabójstwem Yoake rzucała nowe światło na obszar działalności grupy Ichirou, a odkąd jego znajomi gościli w Fugu, Matsuda nie zauważył w ich zachowaniu niczego niepokojącego z perspektywy interesów Akiyamy. Same rewelacje na temat zbrodni przywódcy Tygrysów nie były zaskakujące ani druzgocące. Ciężko było spodziewać, że będzie on miał czystą kartę, choć informacja o tym, że może on być potomkiem Antykreatora... fakt, o którym Matsuda rzeczywiście do tej pory nie wiedział.
Gdy Asahi wspomniał go jako świadka domniemanej siły Klepsydry, Souei skinął w kierunku Hibiki na potwierdzenie. Dorównywali w boju przynajmniej jemu samemu, a Matsuda zdawał sobie sprawę z tego, że jest jednym z silniejszych Pazurów w organizacji. Na pewno nie można było odmówić zdolności tym kilku shinobi, chociaż mafiozo nie miał wątpliwości, że zasadzka na Ryuichiego to kompletnie inny kaliber, niż zamach na jakiegoś chłystka na szlaku w środku lasu. Póki co jednak, to było jedyna próbka zdolności bojowych, które ujrzał na własne oczy i mógł jakkolwiek ocenić. Jego zdaniem wystarczyło to przynajmniej do tego, aby dać im szansę.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Jawa
Administrator
Posty: 4095
Rejestracja: 10 mar 2015, o 23:33
Ranga: Admin Ogólny
GG/Discord: MxPl#7094
Multikonta: Sasame | Ruushi Fea

Re: Czerwony Smok - Restauracja

Post autor: Jawa »

Kiedy Ichirou zapewniał Sagakurę odnośnie swojego braku zainteresowania polityką czy władzą w Shigashi, ta skinęła powoli głową, najwyraźniej chociaż w pewnym stopniu przekonana jego słowami. Oczywiście Sagakura dobrze zdawała sobie sprawę że Ichirou nie był tutaj jako reprezentant klanu Sabaku a jako założyciel i przywódca Klepsydry, które od czasu do czasu przewijała się przez usta ludzi opowiadających o mniej lub bardziej globalnych wydarzeniach. Jako przywódczyni jednej z Mafii Shigashi, Hibiki musiała dobrze się orientować w znaczących się organizacjach, nawet jeżeli nie są one nijak powiązane z jej terytorium. Kiedy zaś usłyszała że nikt inny jak sławny i potężny Ichirou Asahi miał jakieś prywatne porachunki z samym Niebiańskim Tygrysem, uśmiechnęła się szeroko z błyskiem w oku. Czyż to nie był idealny zbieg przypadków? Dla Głowy, wszystkie elementy jej politycznej układanki same wręcz wskakiwały na swoje miejsca. Akurat kiedy Ichirou zrobił przerwę w wypowiedzi, przyszedł chłopiec i postawił na stole przed nim dzbanuszek oraz filiżankę a następnie taki sam zestaw postawił naprzeciw kobiety a następnie skłonił się nisko i znowu opuścił pomieszczenie, więc mogliście wrócić do swojej konwersacji.
- Oczywiście, obiła mi się ta informacja o uszy, dobrze jednak wiedzieć że jest ona jak najbardziej potwierdzona. Jeżeli zaś chodzi o wywabienie Ryuichiego z jego nory, oczywiście zajmiemy się tym, jednak będzie to wymagało od nas jak i od was, różnorakich przygotowań. - powiedziała kobieta do Ichirou po czym skierowała swój wzrok na Soueia. - Tutaj będę miała również zadanie dla ciebie Souei-kun. Nadchodzi Turniej Pokoju i wiem że zostanie tam wysłany jeden z najsilniejszych Pazuruów Ekibyo. Wiem również że nad walkami turniejowymi będą czuwać sędziowie, jednak poza nimi... Zawsze może się komuś przytrafić nieszczęśliwy wypadek... Jeżeli jednak nie byłoby ku temu okazji to chciałabym abyś sporządził na jego temat notatki, jakimi umiejętnościami włada i inne tego typu szczegóły.
1 x
Zablokowany

Wróć do „Osada Shigashi no Kibu”

Użytkownicy przeglądający to forum: Mukutaro i 1 gość