Zamtuz "Pod Włosami Kinko"
- Etsuya
- Gracz nieobecny
- Posty: 347
- Rejestracja: 3 lis 2018, o 14:33
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Tora
- Krótki wygląd: jasne włosy | bursztynowe oczy | średniego wzrostu | zamyślony
- Widoczny ekwipunek: plecak | namiot | kabura na broń [prawe udo] | kabura na broń [lewe udo] | torba na biodro
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=6604
Re: Zamtuz "Pod Włosami Kinko"
Etsuya nie chcąc już tracić więcej czasu na bezowocne gawędzenie, wzruszył obojętnie ramionami i wstał od stołu, aby wspólnie z właścicielem i nieznajomym udać się do wspomnianego przybytku. Kuma najwidoczniej miał swój plan na rozwiązanie sprawy, który mógł nieco zagmatwać sprawę, ale z czystego braku chęci młodzieńcowi nie chciało się odwodzić go od tego pomysłu. W końcu sam chwilę wcześniej miał całkiem podobny, a nieco odświeżona atmosfera nie wyjdzie im na złe.
Idąc przez zatłoczone ulice handlowego miasta, nie odzywał się sam z siebie niepytany, od czasu do czasu zerkając na karczmarza. Ten sprawiał wrażenie zaniepokojonego tym co mogło wyniknąć z całej akcji, ale nie ulegało wątpliwości, że gdyby nie oni, restauracja wraz z końcem dnia przestałaby do niego należeć. Im bardziej zbliżali się do centrum, tym bardziej skomplikowane manewry musieli wykonywać pomiędzy ludźmi. Budynki było nieco bogatsze niż te z krańców metropolii, a co jakiś czas dało się minąć naprawdę pokaźne budowle. Pochodzący z Hyuo Etsuya rzadko kiedy miał okazje doceniać uroki architektury, więc łapał te momenty póki była ku temu okazja.
Udało im się dotrzeć do celu niedługo po tym, jak opuścili I tabemono, toteż na szczęście Nakiri nie musiał zbyt długo znosić miejskiego tłumu. Budynek, którego szukali był spory, swoim wykończeniem sprawiając całkiem dobre wrażenie. Etsuya był ciekawy czego mogą się w nim spodziewać, chociaż od wcześniejszej rozmowy podejrzewał już powoli gdzie przyjdzie im się znaleźć. Po kilku następnych chwilach do jego uszu dotarły również dźwięki muzyki oraz śpiewu. Zmrużył zaintrygowany oczy i aktywował swój zmysł sensoryczny w celu zbadania co mogą w środku zastać.
Kiedy cała czwórka przekroczyła próg, Etsuya rozejrzał się dookoła, przyglądając się w pierwszej kolejności wystrojowi, a w następnej zgromadzonym w pomieszczeniu ludziom. Zastanawiał się oczyma wyobraźni jak cała sala musiała wyglądać w godzinach późno-wieczornych, ale to będzie musiał sprawdzić innego dnia. Skoncentrował tymczasem swój wzrok na zmierzającej ku nim eleganckiej kobiety. Zazwyczaj machnąłby obojętnie ręką i czekał aż któryś z jego towarzyszy przejmie inicjatywę, ale w tym przypadku odczuwał pewnego rodzaju niepokój. Jedno źle wypowiedziane słowo mogło zantagonizować ich grupkę z kolejną mafią, psując cały ich misterny plan na sprytne rozwiązanie problemu - My w sprawie restauracji I tabemono - ostrożnie dobieral słowa - Chcielibyśmy przedyskutować kwestię jej przyszłości - dodał, nie chcąc walić prosto z mostu o co im chodziło. Tego typu sprawy wymagały pewnego stopnia dyskrecji oraz wyczucia. Przekazanie ich nieprzewidywalnemu właścicielowi, którym targały nerwy mogłoby sprawić, że sytuacja wymknie się spod kontroli.
Idąc przez zatłoczone ulice handlowego miasta, nie odzywał się sam z siebie niepytany, od czasu do czasu zerkając na karczmarza. Ten sprawiał wrażenie zaniepokojonego tym co mogło wyniknąć z całej akcji, ale nie ulegało wątpliwości, że gdyby nie oni, restauracja wraz z końcem dnia przestałaby do niego należeć. Im bardziej zbliżali się do centrum, tym bardziej skomplikowane manewry musieli wykonywać pomiędzy ludźmi. Budynki było nieco bogatsze niż te z krańców metropolii, a co jakiś czas dało się minąć naprawdę pokaźne budowle. Pochodzący z Hyuo Etsuya rzadko kiedy miał okazje doceniać uroki architektury, więc łapał te momenty póki była ku temu okazja.
Udało im się dotrzeć do celu niedługo po tym, jak opuścili I tabemono, toteż na szczęście Nakiri nie musiał zbyt długo znosić miejskiego tłumu. Budynek, którego szukali był spory, swoim wykończeniem sprawiając całkiem dobre wrażenie. Etsuya był ciekawy czego mogą się w nim spodziewać, chociaż od wcześniejszej rozmowy podejrzewał już powoli gdzie przyjdzie im się znaleźć. Po kilku następnych chwilach do jego uszu dotarły również dźwięki muzyki oraz śpiewu. Zmrużył zaintrygowany oczy i aktywował swój zmysł sensoryczny w celu zbadania co mogą w środku zastać.
Kiedy cała czwórka przekroczyła próg, Etsuya rozejrzał się dookoła, przyglądając się w pierwszej kolejności wystrojowi, a w następnej zgromadzonym w pomieszczeniu ludziom. Zastanawiał się oczyma wyobraźni jak cała sala musiała wyglądać w godzinach późno-wieczornych, ale to będzie musiał sprawdzić innego dnia. Skoncentrował tymczasem swój wzrok na zmierzającej ku nim eleganckiej kobiety. Zazwyczaj machnąłby obojętnie ręką i czekał aż któryś z jego towarzyszy przejmie inicjatywę, ale w tym przypadku odczuwał pewnego rodzaju niepokój. Jedno źle wypowiedziane słowo mogło zantagonizować ich grupkę z kolejną mafią, psując cały ich misterny plan na sprytne rozwiązanie problemu - My w sprawie restauracji I tabemono - ostrożnie dobieral słowa - Chcielibyśmy przedyskutować kwestię jej przyszłości - dodał, nie chcąc walić prosto z mostu o co im chodziło. Tego typu sprawy wymagały pewnego stopnia dyskrecji oraz wyczucia. Przekazanie ich nieprzewidywalnemu właścicielowi, którym targały nerwy mogłoby sprawić, że sytuacja wymknie się spod kontroli.
Ukryty tekst
0 x
- Yami
- Posty: 2824
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
- Etsuya
- Gracz nieobecny
- Posty: 347
- Rejestracja: 3 lis 2018, o 14:33
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Tora
- Krótki wygląd: jasne włosy | bursztynowe oczy | średniego wzrostu | zamyślony
- Widoczny ekwipunek: plecak | namiot | kabura na broń [prawe udo] | kabura na broń [lewe udo] | torba na biodro
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=6604
Re: Zamtuz "Pod Włosami Kinko"
Po przeanalizowaniu swojego otoczenia, Etsuya zorientował się, że niektórych z przebywających w pobliżu ludzi można było nazwać kimś więcej niż zwykłymi cywilami. Nie ulegało wątpliwości, że właściciele budynku nie byli jakimiś amatorami, a przede wszystkim dbali o ochronę własnych nieruchomości.
- Za towarzystwo podziękujemy - odparł uśmiechając się kącikiem ust, co było czystą kurtuazją - Ten oto Pan będzie obecny - kontynuował, wskazując ruchem głowy na właściciela - Przynajmniej jedno z nas przejdzie się razem z nim - zakończył. Jeśli Etsuya dobrze dedukował, wątpliwe że o tego typu rzeczach będą dyskutować w głównej sali przy kielichu i nagich kobietach łaszących się do każdej osoby, u której można było wyczuć testosteron.
Kiedy kobieta odeszła już od nich, udając się zapewne do swojego przełożonego, Nakiri namierzył wzrokiem pierwszy lepszy stolik, a następnie tak jak mu zaproponowano rozgościł się, usadawiając na miękkim siedzisku przeznaczonym dla klientów lokalu. Szybko namierzył kątem oka zbliżającego się ku nim barmana i przygotował zawczasu odpowiedź, spodziewając się o co ten może ich spytać - Ja podziękuję - odparł jako pierwszy, a następnie powrócił do swoich myśli, opierając głowę na ramieniu i wlepiając wzrok w przestrzeń.
Chwilę po tym jak zostali już sami we czwórkę, ocknął się z letargu przebudzony przez jakąś konkluzje i od niechcenia przeleciał wzrokiem po zgromadzonych - Komu chce się gadać? - spytał, mając nadzieję, że ktokolwiek inny przejmie inicjatywę i to nie on będzie się musiał babrać w prostowanie słów właściciela oraz pilnowanie, aby nie zemdlał z natłoku emocji. Ostatecznie zawsze mogli wycofać się z poprzedniego zapewnienia i wspólnie wszyscy razem udać się do wspomnianego biura - W budynku jest czterech shinobi - rzucił znikąd, jakby było to dla niego zupełnie oczywiste - Dwóch na tym piętrze i po jednym wyżej oraz niżej - określił bardziej szczegółowo ich położenie. Informacja wydawała się warta przekazania w przypadku gdyby coś poszło nie tak. Nawet mimo braku chęci interakcji z ludźmi, czasami Etsuya musiał stłumić własne humory dla ważniejszych spraw.
- Za towarzystwo podziękujemy - odparł uśmiechając się kącikiem ust, co było czystą kurtuazją - Ten oto Pan będzie obecny - kontynuował, wskazując ruchem głowy na właściciela - Przynajmniej jedno z nas przejdzie się razem z nim - zakończył. Jeśli Etsuya dobrze dedukował, wątpliwe że o tego typu rzeczach będą dyskutować w głównej sali przy kielichu i nagich kobietach łaszących się do każdej osoby, u której można było wyczuć testosteron.
Kiedy kobieta odeszła już od nich, udając się zapewne do swojego przełożonego, Nakiri namierzył wzrokiem pierwszy lepszy stolik, a następnie tak jak mu zaproponowano rozgościł się, usadawiając na miękkim siedzisku przeznaczonym dla klientów lokalu. Szybko namierzył kątem oka zbliżającego się ku nim barmana i przygotował zawczasu odpowiedź, spodziewając się o co ten może ich spytać - Ja podziękuję - odparł jako pierwszy, a następnie powrócił do swoich myśli, opierając głowę na ramieniu i wlepiając wzrok w przestrzeń.
Chwilę po tym jak zostali już sami we czwórkę, ocknął się z letargu przebudzony przez jakąś konkluzje i od niechcenia przeleciał wzrokiem po zgromadzonych - Komu chce się gadać? - spytał, mając nadzieję, że ktokolwiek inny przejmie inicjatywę i to nie on będzie się musiał babrać w prostowanie słów właściciela oraz pilnowanie, aby nie zemdlał z natłoku emocji. Ostatecznie zawsze mogli wycofać się z poprzedniego zapewnienia i wspólnie wszyscy razem udać się do wspomnianego biura - W budynku jest czterech shinobi - rzucił znikąd, jakby było to dla niego zupełnie oczywiste - Dwóch na tym piętrze i po jednym wyżej oraz niżej - określił bardziej szczegółowo ich położenie. Informacja wydawała się warta przekazania w przypadku gdyby coś poszło nie tak. Nawet mimo braku chęci interakcji z ludźmi, czasami Etsuya musiał stłumić własne humory dla ważniejszych spraw.
0 x
- Yami
- Posty: 2824
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
- Yami
- Posty: 2824
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Multikonta: Reigen
- Etsuya
- Gracz nieobecny
- Posty: 347
- Rejestracja: 3 lis 2018, o 14:33
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Tora
- Krótki wygląd: jasne włosy | bursztynowe oczy | średniego wzrostu | zamyślony
- Widoczny ekwipunek: plecak | namiot | kabura na broń [prawe udo] | kabura na broń [lewe udo] | torba na biodro
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=6604
Re: Zamtuz "Pod Włosami Kinko"
Rzadko kiedy zdarzało się mu chwalić swoimi umiejętnościami, ale kiedy następowała taka potrzeba, tłumaczenie się z nich było niezwykle upierdliwe. Zakochany w milczeniu Etsuya nie był fanem zbyt wylewnego uzewnętrzniania się, ale Harumi była tak niewinnie słodka w swoich pytankach, że nie potrafił jej kompletnie zignorować. Zanim jeszcze ktokolwiek poza nimi pojawił się na horyzoncie, odmruknął w jej kierunku - Wyczuwam - a ton jego głosu nie wskazywał na to, aby sobie z niej żartował. Pytanie o charakterystykę tego miejsca przemilczał, nie chcąc zatruwać jej umysłu takimi sprawami. Nie widział siebie zresztą w roli nauczyciela, gdyż rozmowa o tych kwestiach z płcią przeciwną zapewne krępowałaby go równie bardzo co ją samą.
Po tym jak w sali pojawiła się kolejna elegancko odziana kobieta i zaprosiła tamtą dwójkę do siebie, młodzieniec odprowadził ich wzrokiem, od czasu do czas sprawdzając źródła ich chakr. Aż niewiarygodne, że znalazł się ktoś chętny na ogarnięcie tego bajzlu. Zadowolony z siebie Etsuya rozluźnił się w fotelu, mając szczerą nadzieję, że dostanie hajs za patrzenie w sufit, natomiast tak niewdzięczne zadanie jak gimnastyka słowna z mafią przypadło komuś innemu. Wszystko potoczyło by się idealnie gdyby nie fakt, że pojawić się musiał on - pierdolony książę z bajki o aparycji samego Dionizosa. Możliwe, że Nakiri zdzierżyłby jego osobę, ale zawodowe zboczenie chyba kazało mu być upierdliwym i zagłębiać się w szczegóły, w które zagłębiać się nie powinien. Zaproponował 'oprowadzanie po przybytku', a białowłosa jak ciele się na to jeszcze zgodziła.
Rozwalony w fotelu Etsuya zacisnął odruchowo rzuchwę, a w jego oczach pojawiły się iskierki. Co za bzdura - zaklął w myślach, wbijając wzrok w uwodziciela. Facet nawet nie spojrzał w jego kierunku, co dodatkowo potęgowało jego rozdrażnienie. W momencie kiedy spojrzenia jego oraz Harumi na chwilę zetknęły się porozumiewawczo, młodzieniec zmarszczył brwi, aby okazać swój sprzeciw wobec tego idiotycznego pomysłu. Jako iż na niewiele się to zdało, a urok tej chłopięcej lalki był dla dziewiczej duszyczki zbyt przytłaczający, Nakiri musiał podjąć bardziej radykalne kroki.
Przezwyciężywszy grawitacje i wszelkie inne siły proszące go o to, aby nie wstawał, podniósł się zaraz po parce i odchrząknął głośno, aby wyraźnie dać im znać o swojej obecności - Moja siostra jest niepełnoletnia - skłamał jak z nut, nie spuszczając wzroku z młodzieńca - Oprowadzanie odbędzie się przy mnie, albo wcale - oświadczył, nie chcąc nawet słuchać sprzeciwu. Harumi wyglądała na nie więcej niż 18 lat i nie dało się ukryć, że ze względu na barwę włosów byli do siebie całkiem podobni. Choćby miał ją wyciągnąć za kudły z budynku, nie zostawi dziewczyny samej z takim bałamutem.
Po tym jak w sali pojawiła się kolejna elegancko odziana kobieta i zaprosiła tamtą dwójkę do siebie, młodzieniec odprowadził ich wzrokiem, od czasu do czas sprawdzając źródła ich chakr. Aż niewiarygodne, że znalazł się ktoś chętny na ogarnięcie tego bajzlu. Zadowolony z siebie Etsuya rozluźnił się w fotelu, mając szczerą nadzieję, że dostanie hajs za patrzenie w sufit, natomiast tak niewdzięczne zadanie jak gimnastyka słowna z mafią przypadło komuś innemu. Wszystko potoczyło by się idealnie gdyby nie fakt, że pojawić się musiał on - pierdolony książę z bajki o aparycji samego Dionizosa. Możliwe, że Nakiri zdzierżyłby jego osobę, ale zawodowe zboczenie chyba kazało mu być upierdliwym i zagłębiać się w szczegóły, w które zagłębiać się nie powinien. Zaproponował 'oprowadzanie po przybytku', a białowłosa jak ciele się na to jeszcze zgodziła.
Rozwalony w fotelu Etsuya zacisnął odruchowo rzuchwę, a w jego oczach pojawiły się iskierki. Co za bzdura - zaklął w myślach, wbijając wzrok w uwodziciela. Facet nawet nie spojrzał w jego kierunku, co dodatkowo potęgowało jego rozdrażnienie. W momencie kiedy spojrzenia jego oraz Harumi na chwilę zetknęły się porozumiewawczo, młodzieniec zmarszczył brwi, aby okazać swój sprzeciw wobec tego idiotycznego pomysłu. Jako iż na niewiele się to zdało, a urok tej chłopięcej lalki był dla dziewiczej duszyczki zbyt przytłaczający, Nakiri musiał podjąć bardziej radykalne kroki.
Przezwyciężywszy grawitacje i wszelkie inne siły proszące go o to, aby nie wstawał, podniósł się zaraz po parce i odchrząknął głośno, aby wyraźnie dać im znać o swojej obecności - Moja siostra jest niepełnoletnia - skłamał jak z nut, nie spuszczając wzroku z młodzieńca - Oprowadzanie odbędzie się przy mnie, albo wcale - oświadczył, nie chcąc nawet słuchać sprzeciwu. Harumi wyglądała na nie więcej niż 18 lat i nie dało się ukryć, że ze względu na barwę włosów byli do siebie całkiem podobni. Choćby miał ją wyciągnąć za kudły z budynku, nie zostawi dziewczyny samej z takim bałamutem.
0 x
- Etsuya
- Gracz nieobecny
- Posty: 347
- Rejestracja: 3 lis 2018, o 14:33
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Tora
- Krótki wygląd: jasne włosy | bursztynowe oczy | średniego wzrostu | zamyślony
- Widoczny ekwipunek: plecak | namiot | kabura na broń [prawe udo] | kabura na broń [lewe udo] | torba na biodro
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=6604
Re: Zamtuz "Pod Włosami Kinko"
- Potem ci powiem - odparł prędko białowłosej, widząc nadchodzącego bruneta. Nie chciał kontynuować tematu w obecności nieznanych mu osób, toteż postanowił go na tę chwilę zamknąć. Nakiri miał nadzieję, że dziewczyna kompletnie o tym zapomni i nie będzie on musiał jej później wszystkiego tłumaczyć. Pojawienie się męskiej prostytutki przynajmniej w jednym wyszło młodzieńcowi na plus, bo najgorsze miało dopiero się zacząć.
Poruszając się do przodu w czasie, oraz w kilku wypowiedzianych kwestiach, Etsuya był już przekonany ze Harumi nie ma bladego pojęcia gdzie są i jakie realne zamiary ma członek mafijnego haremu. Na złość musiała jeszcze postawić na swoim, a w nim zaczął zbierać się powoli gniew. Z jednej strony wiedział, że nie jest to wina dziewczyny i z jej perspektywy przesadza on w swojej reakcji, ale z drugiej... no jakby to ująć, chronił ofiarę przed drapieżcą. Bo takiej analogii najlepiej byłoby tutaj użyć.
- Daruj sobie - przerwał mu bez zastanowienia w połowie wypowiedzi o swoim rzekomym postępowaniu. Podkurwiony uwagami, które nigdy nie powinny opuścić ust ich autora, mógłby wyrzucić z siebie znacznie gorszą wiązankę, ale coś go jeszcze powstrzymywało. Nie zamierzał wchodzić z młodzieńcem w żadną bezcelową polemikę. Jedyne co Etsuya miał teraz za swój cel, to ukrócenie smyczy chłopaczka i przytemperowanie jego zapędów. Wierzył też w to, że Harumi w porę zrozumie co się święci, ale nie mógł być zupełnie pewien tego, co mogło się urodzić w jej głowie.
Ruszył bez słowa za nowo utworzoną parką, mimo propozycji umyślnie zostając półtora metra za nimi. Nie był to pierwszy zamtuz w jakim Nakiri miał okazję przebywać, toteż tutejsze atrakcje nie były dla niego niczym nowym, w przeciwieństwie do niewinnej Harumi. Dostrzegłszy po paru chwilach, że jak dotąd ich przewodnik zachowuje się jak przystało, tłumacząc te sprawy w cywilizowany sposób, pomyślał - W sumie to niech się uczy - samemu wciąż podążając za nimi.
Jak bardzo był naiwnym uważając, że taki stan rzeczy utrzyma się do końca przechadzki, a brunet nie będzie próbował swoich sztuczek na Harumi. W momencie jak zarzucił szal na jej szyję, Etsuya odruchowo drgnął zaniepokojony, gotów w każdej chwili do reakcji. Nie podobał mu się ten stan wzmożonej ostrożności i potrzeby obserwacji każdego ruchu faceta, wobec czego do pomocy aktywował też swój zmysł sensoryczny - Ręce - upomniał, gdy tylko ich skóra zetknęła się ze sobą. W momencie gdy wzrok jego oraz białowłosej spotkały się ponownie, przewrócił oczami, dając upust swojemu zniecierpliwieniu.
Już chciał wejść w słowo facetowi, nie dając Harumi nawet wyjąkać słówka, ale ostatkami sił zmusił się do tego, by nie zachowywać się jak przewrażliwiony zazdrośnik i dać jej samej podjąć pierw decyzję odnośnie przechadzki na górę. Oddychaj... oddychaj - uspokajał się w myślach, czekając na najgorsze, ale ku jego zdziwieniu na garderobie kończyła się ciekawość białowłosej. Na ustach Nakiriego pojawił się ledwo dostrzegalny, tryumfalny uśmieszek, skierowany ku brunetowi - Również dziękuję - zawtórował po niej - To była... przyjemność - dokończył, ostatnie słowo dodając po krótkiej pauzie, nadając mu tym samym pewnej dwuznaczności - Powróćmy do sali, być może już na nas czekają - przejął inicjatywę, wskazując dłonią w kierunku drzwi i puszczając przodem Harumi. Było to kolejne kłamstwo, które wyszło z jego ust, ale naginanie rzeczywistości w tego typu sytuacjach nigdy nie było dla niego moralnie uwłaczające.
Poruszając się do przodu w czasie, oraz w kilku wypowiedzianych kwestiach, Etsuya był już przekonany ze Harumi nie ma bladego pojęcia gdzie są i jakie realne zamiary ma członek mafijnego haremu. Na złość musiała jeszcze postawić na swoim, a w nim zaczął zbierać się powoli gniew. Z jednej strony wiedział, że nie jest to wina dziewczyny i z jej perspektywy przesadza on w swojej reakcji, ale z drugiej... no jakby to ująć, chronił ofiarę przed drapieżcą. Bo takiej analogii najlepiej byłoby tutaj użyć.
- Daruj sobie - przerwał mu bez zastanowienia w połowie wypowiedzi o swoim rzekomym postępowaniu. Podkurwiony uwagami, które nigdy nie powinny opuścić ust ich autora, mógłby wyrzucić z siebie znacznie gorszą wiązankę, ale coś go jeszcze powstrzymywało. Nie zamierzał wchodzić z młodzieńcem w żadną bezcelową polemikę. Jedyne co Etsuya miał teraz za swój cel, to ukrócenie smyczy chłopaczka i przytemperowanie jego zapędów. Wierzył też w to, że Harumi w porę zrozumie co się święci, ale nie mógł być zupełnie pewien tego, co mogło się urodzić w jej głowie.
Ruszył bez słowa za nowo utworzoną parką, mimo propozycji umyślnie zostając półtora metra za nimi. Nie był to pierwszy zamtuz w jakim Nakiri miał okazję przebywać, toteż tutejsze atrakcje nie były dla niego niczym nowym, w przeciwieństwie do niewinnej Harumi. Dostrzegłszy po paru chwilach, że jak dotąd ich przewodnik zachowuje się jak przystało, tłumacząc te sprawy w cywilizowany sposób, pomyślał - W sumie to niech się uczy - samemu wciąż podążając za nimi.
Jak bardzo był naiwnym uważając, że taki stan rzeczy utrzyma się do końca przechadzki, a brunet nie będzie próbował swoich sztuczek na Harumi. W momencie jak zarzucił szal na jej szyję, Etsuya odruchowo drgnął zaniepokojony, gotów w każdej chwili do reakcji. Nie podobał mu się ten stan wzmożonej ostrożności i potrzeby obserwacji każdego ruchu faceta, wobec czego do pomocy aktywował też swój zmysł sensoryczny - Ręce - upomniał, gdy tylko ich skóra zetknęła się ze sobą. W momencie gdy wzrok jego oraz białowłosej spotkały się ponownie, przewrócił oczami, dając upust swojemu zniecierpliwieniu.
Już chciał wejść w słowo facetowi, nie dając Harumi nawet wyjąkać słówka, ale ostatkami sił zmusił się do tego, by nie zachowywać się jak przewrażliwiony zazdrośnik i dać jej samej podjąć pierw decyzję odnośnie przechadzki na górę. Oddychaj... oddychaj - uspokajał się w myślach, czekając na najgorsze, ale ku jego zdziwieniu na garderobie kończyła się ciekawość białowłosej. Na ustach Nakiriego pojawił się ledwo dostrzegalny, tryumfalny uśmieszek, skierowany ku brunetowi - Również dziękuję - zawtórował po niej - To była... przyjemność - dokończył, ostatnie słowo dodając po krótkiej pauzie, nadając mu tym samym pewnej dwuznaczności - Powróćmy do sali, być może już na nas czekają - przejął inicjatywę, wskazując dłonią w kierunku drzwi i puszczając przodem Harumi. Było to kolejne kłamstwo, które wyszło z jego ust, ale naginanie rzeczywistości w tego typu sytuacjach nigdy nie było dla niego moralnie uwłaczające.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości