Gildia Kuglarska

W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Rindou Arashi

Gildia Kuglarska

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Rindou Arashi

Re: Gildia Kuglarska

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Awatar użytkownika
Suzu
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 9 kwie 2018, o 22:48
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - zielone włosy i oczy
- średniego wzrostu, opalona
- odkryty brzuch i przepaska na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura, gurda, zwoje przy pasie.
Multikonta: Miwako

Re: Gildia Kuglarska

Post autor: Suzu »

Blisko już było południa gdy Suzka przebudziła się ze swego snu. Nie była typem śpiocha, jednak zmęczenie po nocnej misji dało o sobie znać i nawet teraz miała przykre wrażenie piasku pod powiekami. Zapowiadało się na leniwy dzień, niestety w gospodzie nie zastała żadnego ze swych kompanów, a samotne leżenie do góry brzuchem bardzo szybko dziewczynę znudziło. Dosyć obowiązków, dosyć martwienia się Kaguyami i rozwiązywania cudzych problemów. Czas wypełnić serce miękką beztroską!
Z takim podejściem udało jej się nareszcie opuścić gospodę i podjadając smakołyki z ulicznych stoisk, zaczęła spacerować w poszukiwaniu bardzo specjalnego miejsca, w którym to spodziewała się zastać kuzyna. Kilka razy wspominał jej o tej lokalizacji i nawet podawał śmieszne hasełko, które już dawno wyparowało jej z głowy. Coś z pustynią i warsztatem. Pustynny warsztat? Piaskowy domek? Piwnica ukryta w wydmie?
- Oj nooo, za te rindōwe włosy mógłby mnie pan po prostu wpuścić - westchnęła ciężko, stojąc przed właścicielem kuźni.
Kunźnia! Właśnie! Olśnienie spadło na nią z siłą błyskawicy, przypomniała sobie! I zdecydowanie zaskoczyła tym mężczyznę, który powoli już chyba zbierał się by życzyć jej dobrego dnia. Z westchnieniem podniósł klapę, która prowadziła wgłąb tajnego warsztatu, zapytał, co będzie dziewczynie potrzebne. Krótko wyjaśniła, że właściwie to tylko Arashi. Nie wnikał już dalej i machnął ręką, ona natomiast przemknęła do środka, jakoś się przeciskając ze swą gurdą. We wnętrzu zaś bez problemu dostrzegła znajomą, zieloną czuprynę. Nareszcie!
- Co tam strugasz? - podeszła do kuzyna z szerokim uśmiechem i pochyliła się nad jego stołem, niestety zdążyła już tylko na oglądanie strug i resztek.
Co za peszek, chętnie by pomogła. Nie mając nic do roboty przysunęła sobie stołek i klapnęła nań ciężko, rozkładając ramiona na blacie. Leniwy dzień jak nic. Tak naprawdę Suzka miała strasznie dużo do opowiedzenia, kompletnie jednak nie wiedziała, od czego powinna zacząć. Tyle się działo! Troszkę żałowała, że odbyło się to bez Arashiego, z pewnością razem byłoby jeszcze ciekawiej. Nic straconego jednak, awantur i problemów tworzyła przecież ogromne ilości, z pewnością wkrótce znowu będzie jakaś okazja.
- Nie zgadniesz! - zaczęła więc od najbardziej szokującej wieści - Straż Shigashi podejrzewała mnie o mordowanie mieszkańców na ulicach. Byłam pod prawdziwą obserwacją - powiedziała z dumą, jakby prezentowała teraz swoje niezwykłe dokonanie - A tak naprawdę to wrabiał mnie jakiś Kaguya. I to jaki Kaguya... - skrzywiła się na wspomnienie od którego znów chciały krwawić oczy.
0 x
remember my heart
how bright I used to shine
Rindou Arashi

Re: Gildia Kuglarska

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Awatar użytkownika
Suzu
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 9 kwie 2018, o 22:48
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - zielone włosy i oczy
- średniego wzrostu, opalona
- odkryty brzuch i przepaska na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura, gurda, zwoje przy pasie.
Multikonta: Miwako

Re: Gildia Kuglarska

Post autor: Suzu »

Arashi zdecydowanie zbyt dobrze to wszystko przyjmował. Liczyła na jakieś zaskoczenie, chwilowy choć ślad paniki albo może symboliczny wytrzeszcz oczu, ale nieee, zero zdziwienia. Pewnie trzeba było rzucić hasłem o poszukiwanie przez straż i nie rozwijać sytuacji dalej, tak zrobi gdy spotkają Tetsu. Uśmiechnęła się z sadystyczną satysfakcją na samą myśl, a czarnowłosy mógł zapewne poczuć zimny dreszcz biegnący wzdłuż kręgosłupa.
- A co, trzyma cię tu coś? - jak zwykle przymrużyła lekko oczy, poczochrana, sam chłopak natomiast mógł dostrzec podejrzany ruch w jej kapturze - jak już miejscowi mnie rozpoznają to ewidentny znak, że spędziliśmy tu za dużo czasu. A Tetsu... yyy... jakoś tak? Był obok, był, potem trochę za mną, a potem chyba nie nadążył? - tak, w swym beztroskim pędzie za wrażeniami udało jej się czarnowłosego po prostu zgubić - Na pewno się znajdzie!
Uśmiech nie schodził z jej twarzy, nie martwiła się też specjalnie czarnowłosym - był spokojną, grzeczną osobą, z pewnością nie dałby się wrobić w żadne problemy. Bardziej interesujący był fakt, że Arashi zepsuł kukiełkę, i to w karczmie! Z papieru nie zostały przecież zrobione, musiało się nieźle dziać. Suzia gwizdnęła przeciągle. Nie widziała jednak powodu do zmartwień, w końcu był cały i zdrowy, a laleczka już naprawiona. Szkoda jedynie, że Zielonowłosa nie zdążyła pomóc, lubiła sobie grzebać w tych mechanizmach, nawet jeśli samodzielnie niespecjalnie jej to wychodziło.
- No no, to krew się polała... Fajnie było? Z kim walczyłeś, opowiadaj! - stołkiem barowym przecież Usagiego nie uszkodzili, musiała się rozwinąć interesująca walka, wybuchy i tak dalej.
Ruda kulka wychyliła zaspane oczka spod materiału kaptura i poruszyła noskiem, węsząc nowe zapachy. Oczom Arashiego ukazała się niewielka, ruda wiewiórka, wspięła się na głowę dziewczyny i wyciągnęła ku niemu ciekawski pyszczek. Poruszyła przy tym kilka razy policzkami, jakby coś żuła, albo jakby bardzo chciała żuć.
- A to jest Rizu. Została ze mną po przygodzie na rzece... Właściwie nie tylko ona, słuchaj! Przygarnęłam sobie braci! Znaczy, zabiorę ich na pustynię i jak Akari się nie zgodzi to wcisnę ich komuś innemu. Na razie załatwiłam im pobyt w posiadłości znajomego, więc poznasz ich jak będziemy już wracać do domu.
Jeśli mieli zostać rodzeństwem Suzu, poniekąd uczyniłoby ich to kuzynami Arashiego... Chyba? A może zostaną tylko braćmi jego kuzynki? Ciężko stwierdzić. Ale też nie ma co sobie głowy łamać nad taką głupotką. Zaplotła ramiona na karku i ruszyła za Zielonowłosym, niechętnie opuszczając warsztat. Przed nimi jednak nowa przygoda, nie ma powodu by oglądać się za siebie.

[zt oboje]
0 x
remember my heart
how bright I used to shine
Rindou Arashi

Re: Gildia Kuglarska

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Gildia Kuglarska

Post autor: Kakita Asagi »

-Tak uczynię, dziękuję. - odpowiedział niebieskooki z nikim ukłonem, po czym udał się za jednym z pracowników kupca, w głowie starając się notować wszystko co go otacza, by jak najlepiej zapamiętać nowe miejsce, szczególnie drogę do kuźni...
Niebieskooki wcale nie czuł jakiegoś dyskomfortu w związku tym, że jego przewodnik nie jest rozmowny - sam był po długiej podróży pełnej przygód i niewygód, więc brak konieczności silenia się na uprzejmą rozmową (a wizja takowej konieczności gdy dotrą do celu), było dość przyjemne dla naszego szermierza.
- Dziękuje za twoją pomoc. Dalej już sobie poradzę sam. - podziękował z ukłonem swojemu chwilowemu przewodnikowi, po czym skierował swoje kroki w stronę kuźni, przed przekroczeniem jej progu wyjął zza pasa dłuższe ostrze i przeniósł sobie do lewej ręki, tak by nie stłuc niczego po czym wszedł do środku...

Asagi przez chwilę podziwiał znajdujące się tutaj efekty pracy rodziny Michio. Znał miecz wykonany przez młodego adepta szkoły Taka, ale zgromadzone tu dzieła (wykonane najpewniej ręką jego ojca) zdecydowanie przewyższały dokonania młodzika. Kakita zapisał sobie w pamięci, że zdecydowanie powinien rozważyć wykonanie sobie nowej broni właśnie w tej kuźni, z drugiej strony, jego obecne daisho całkiem dobrze mu służyło, poza tym... na broń trzeba mieć pieniądze. Nie, by samuraj jakoś szczególnie przymierał głodem i generalnie było go stać na to i owo, ale zwyczajnie gromadzenie zbędnej broni nie mieściło się w jego etosie postępowania, co innego sprawienie sobie jakiegoś pancerza...
Na razie jednak obowiązki. Samuraj zobaczył pracującego kowala najpewniej nieco szybciej, niż ten zdał sobie sprawę z jego obecności i kiedy mocarny mąż ruszył w jego stronę, Kakitak spokojnie czekał, po czym przedstawił się.
- Kakita Asagi, samuraj ze szkoły Taka. - zaczął niebieskooki z lekkim ukłonem, po czym nie chcąc za bardzo stresować mężczyzny, który mógłby szybko skojarzyć, że może jego syn (tudzież krewny) znów coś wywinął kontynuował.
- Przybywam z prośbą o pomoc. Michio Sekura wspomniał mi, że gdy będę potrzebował pomocy w Shigashi no Kibu, mam jej poszukać w jego rodzinnej kuźni. - wyjaśnił niebieskooki, niejako przerzucając zobowiązania młodzika na jego krewnych, ale cóż, tak to właśnie wyglądało w świecie samurajów - trzeba było uważać co się komu obiecuje i dlaczego. Wychowany w "szlacheckiej" rodziny Asagi, znał te zasady aż za dobrze i wiedział, kiedy i w jaki sposób ich używać, a więc po chwili przeszedł do wyjaśnienia swojego problemu.
- Mistrzu Michio, jestem w trakcie misji dla szkoły Taka. Prowadzę śledztwo w sprawie prowodyra wydarzeń, w które zamieszany był młody Sekura-san. Polecono mi by udać się do Daishi by wyśledzić złoczyńców, niestety, trwająca między rodami Hyuuga i Yamanaka wojna skutecznie krzyżuje moje plany. Przyszedłem tu spytać to cię, czy wiesz w jaki sposób dostać się do Daishi i wywiedzieć więcej, na temat konfliktu... - zakończył niebieskooki, przenosząc spojrzenie na zgromadzoną tutaj broń. Kto jak kto, ale wytwórca mieczy powinien wiedzieć wiele o wojnie, która toczy się zaraz niedaleko...
0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Rindou Arashi

Re: Gildia Kuglarska

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Gildia Kuglarska

Post autor: Kakita Asagi »

Jak się okazało, przedstawienie się swoją afiliacją otwierało samurajowi niejedne drzwi. Kakita był świadom tego, że jako wojownik ze szkoły Taka znaczył więcej, niż przypadkowy samuraj i nawet jeśli nie do końca było to zgodne z samurajską ideą równości, miało tak swoje plusy, jak i minusy. Po stronie plusów zdecydowanie należało postawić fakt, że kowal nie mógł go zwyczajnie spławić. Z drugiej strony, wystarczyło tylko drobne naruszenie tego kredytu zaufania, sprzeciwienia się woli mistrza szkoły, albo narażenie jej dobrego imienia na szwank, by na naszego bohatera spadły gromy i kary wymyślniejsze, niż jego wyobraźnia jest wstanie stworzyć...
- Michio Sekura radzi sobie całkiem dobrze i przygotowuje się do prób. Co się tyczy jego umiejętności płatnerskich, to broń jego autorstwa zdołała z powodzeniem udawać jeden ze skarbów naszej szkoły. - odpowiedział na pytanie swojego gospodarza niebieskooki, obserwując jak kowal zamyka swój sklep, po czy skierował się po schodach we skazanym kierunku, uprzednio pozostawiając na wejściu swoje buty, o by nie nanieść brudu na jak się domyślał, mieszkalną część pracowni.
Wprowadzony do pokoju, Asagi podziękował po czym usiadł przy wskazanym krześle, odkładając swój długi miecz na jedne ze stojaków (jeśli jakiś był), lub też utrzymując go blisko siebie, wakizashi natomiast zachował za pasem, bowiem jako samuraj i szermierz musiał być zawsze gotów do walki. Poczęstowany sake nie odmówił i nie przeszkadzał kowalowi w opowiedzeniu o tym, co ciekawego dzieje się na froncie. Jak się okazało, możliwości dostania się do Daishi były, a mając do wyboru anonimowego kupca, lub członka rodziny jednego z samurajskich uczniów, nasz bohater zdecydowanie wolał drugą opcję - im mniej osób zamieszanych jest w misję, tym dla samego zadania lepiej. Dostarczenie miecza nie stanowiło dla naszego bohatera problemu, w zasadzie nawet wpisywałoby się pięknie w samurajski etos postępowania, poza tym, kto lepiej ochroni miecz, niż samuraj?
- Rozumiem, dziekuję za twoje informacje... - odpowiedział niebieskooki robiąc małą pauzę na wdech, po czym rozważywszy wszelkie za i przeciw i odpowiednio ważąc słowa postanowił uchylić nieco rąbka tajemnicy tego, co w szkole Taka zaszło (bo pożaru i napaści na szkołę ukryć się nie da).
- Michio Sekura został wplątany w intrygę, o której nie miał pojęcia. Podstępnie nakłoniono go do wykonania kopii jednego z naszych ceremonialnych mieczy. Okazało się, że za wszystkich stał dawny wychowanej szkoły i syn jednego z mistrzów, który postanowił się zemścić. Wraz z poplecznikami zniszczył oryginalny miecz i zaatakował szkołę, jednakże zbiegł i obecnie staram się go wytropić. - odpowiedział niebieskooki, odbierając kolejną czareczkę sake, pilnując przy tym, by nie wpić za dużo.
- Trop wiedzie do Daishi i stąd też moja potrzeba by się tam udać. Możliwe, że wraz ze swoimi ludźmi skorzystał z wojennej zawieruchy by ukryć się w tym regionie, to muszę sprawdzić. Będzie dla mnie wielkim honorem, jeśli będę mógł dostarczyć wykonany przez pana miecz, mistrzu Michio. - deklaracją zakończył niebieskooki, który w sumie podjął decyzję. Oczywiście, będzie musiał zgłosić się do tamtego kupca, który obiecał mu informacje, bo tego wymaga dobre wychowanie, ale misja do stolicy z mieczem może być dobrym wyjściem. Oczywiście, pytanie jak szukać igły w stogu siana jak jest jego cel, ale pierw jeden problem...
0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Rindou Arashi

Re: Gildia Kuglarska

Post autor: Rindou Arashi »

0 x
Awatar użytkownika
Kakita Asagi
Gracz nieobecny
Posty: 1834
Rejestracja: 15 gru 2017, o 17:45
Wiek postaci: 28
Ranga: Samuraj (Hatamoto)
Krótki wygląd: Mężczyzna o ciemnych włosach i niebieskich oczach, wzrostu około 170 cm. Ubrany w kremowe kosode, z brązową hakama oraz granatowym haori z rodowym symbolem. Na głowie wysłużony, ale nadal w dobrym stanie kapelusz.
Widoczny ekwipunek: - Zbroja
- Tachi + Wakizashi
- Długi łuk + Kołczan
GG/Discord: 9017321
Multikonta: Hayabusa Jin
Lokalizacja: Wrocław

Re: Gildia Kuglarska

Post autor: Kakita Asagi »

Słysząc, że ma przed sobą innego samuraja, niebieskooki uśmiechnął się pogodnie - to dobrze, że tradycja bushido krzewiona jest w kolejnych pokoleniach poza mroźnymi brzegami Yinzin, ale i to, że broń wytwarzana jest przez absolwentów szkół miecza, pozwala to utrzymać wysoki poziom oręża, który służy do czegoś więcej niż powieszenia na ścianie. Dodatkowym powodem do uśmiechu był fakt, że stary miecznik stwierdził, że sam do najświętszych nie należał, nie inaczej było w przypadku młodego Kakita, który jak to każdy młodzieniec nie był nieczuły na płeć piękną...
- Mistrzu Michio, możesz być pod kątem tego miecza dumny ze swojego syna, chociaż konwenanse zabraniają mi nadmiernie go chwalić za ten incydent. - dodał pogodnie samuraj z lekkim ukłonem, bo istotnie, nie mógł pochwalić zachowania młodego Sekury, ale z drugiej strony, był pod podziwem zdolności kowalskich młodzika.
- Proszę się nie kłopotać, Naohiro-san, pojawią się w twojej pracowni rano, tylko muszę wiedzieć o której godzinie. - rzekł niebieskooki, nie chcąc dodatkowo kłopotać swojego nowego znajomego, jednocześnie sprytnie unikając pytania o to, gdzie kowal mógłby naszego bohatera szukać, po prawdzie, Asagi jeszcze nie do końca orientował się w układzie Shigashi no Kibu i pewnie chwilka mu zejdzie, zanim znajdzie swojego towarzysza broni.
- Prosiłbym tylko o krótki opis kupca, bym odpowiedniej osobie miecz wręczył... Co się tyczy tamtego zdrajcy, zapewniam cię Naohiro-san, że jeśli tylko go znajdę, to postaram się zrobić co w mojej mocy, by nie uszedł mojemu ostrzu. - zapewnił niebieskooki, ze zdecydowaniem w głosie i błyskiem w oku. Niebieskooki nie zamierzał dłużej niż to konieczne przeszkadzać kowali w pracy, musiał zaplanować najbliższy czas, a ten zapowiadał się całkiem intensywnie - pierw należało znaleźć swojego towarzysza, spędzić gdzieś noc, rano natomiast spotkać się z kupcem który miał mu załatwić transport do Daishi, odebrać miecz od mistrza Sekura i wyruszyć. Wizja ta troszkę przytłaczała młodego samuraja - jeszcze nie zaczęli dobrze szukać, a już mnożyły się problemy i komplikacje. Nie wspominając już o wojnie, która tak mocno drażniła go niczym cierń. Do Soso było niedaleko, a tam czekała Setsuna Hyuuga, kto wie w jakim stanie? Z tego co kojarzył, miała najniższą range shinobi więc raczej nie walczyła na pierwszej linii chociaż... on sam nie był nawet Hatamoto, a ścigał groźnych zdrajców. W ten oto sposób do trudów misji dochodziła jeszcze walka z wewnętrznymi demonami...
0 x
Obrazek

Poza tym, uważam, że należy skasować Henge i Kawarimi.


Heroic battle Theme|Asagi-sensei Theme|Bank|Punkty historii|Własne techniki| Przedmioty z Kuźni | Inne ujęcie | Pieczątka
Lista samurajek, które były na forum, ale nie zostały moimi uczennicami i na pewno przez to nie grają.
  • Mokoto (walczyła na Murze)
  • Mitsuyo (nigdy nie opuściła Yinzin)
  • Inari (była uczennicą Seinara)
  • Sakiko (byłą roninką, obierała ziemniaki na misji D)
Awatar użytkownika
Vulpie
Moderator
Posty: 2546
Rejestracja: 17 lut 2015, o 17:36
Multikonta: Misae Misaki

Re: Gildia Kuglarska

Post autor: Vulpie »

0 x
Awatar użytkownika
Renkuro
Posty: 564
Rejestracja: 4 kwie 2021, o 16:06
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō / Łuska
Krótki wygląd: Średniej długości białe włosy sięgające do połowy karku, bardzo dziecięca i dziewczyńska uroda.
Widoczny ekwipunek: Duża torba
Duży zwój
Multikonta: -

Re: Gildia Kuglarska

Post autor: Renkuro »

Renkuro wyszedł ze sklepu z worem wypełnionym rozmaitymi przedmiotami potrzebnymi mu do znaczącego wzmocnienia jego floty kukiełek. Tym razem nie skierował się jak po ostatnich zakupach po których tworzył lakę do jednego z mieszkańców miasta który za drobną opłatą wypożyczał sprzęt ze swojego warsztatu, oraz sam warsztat na godziny. Wcześniej jeszcze nie wiedział że jego rodacy nie chcąc dać się złupić przez dybiących na każdą monetę przedsiębiorców, założyli własne miejsce dla członków klanu w którym za darmo można było pracować nad swoimi kukiełkami. Jedyna zasada to utrzymywanie tego miejsca we względnej tajności, poznanie hasła które przekazywano pocztą pantoflową w społeczności władców marionetek, oraz raz na jakiś czas przyniesienie czegoś od siebie by utrzymać ciągłość w zaopatrzeniu warsztatu. A no i nie zostawianie po sobie syfu który uniemożliwiłby kolejnym gością pracę. Kolektyw Ayatsuri, bo tak to chyba można nazwać, nie miał żadnej sprecyzowanej władzy czy zasad, po za takimi najbardziej podstawionymi potrzebnymi do funkcjonowania. Od po prostu lalkarze z Sabishi którzy trafili do miasta kupieckiego założyli własną paragildię działającą w sekrecie pozwalającą zarówno spotykać swoich rodaków, jak i realizować ich klanowe powołanie czyli tworzenie lalek. Co ciekawe podobno gildia ta miała oddziały w innych prowincjach ale tego chłopak nie wiedział. Dowiedział się o tym miejscu dopiero przed paroma dniami w barze gdy poprzez jego lalkę rozpoznał jego klan, rodak z Sabishi i po krótkiej rozmowie przekazał mu sekret.
Szybko przemknął po ulicach starając się uniknąć tłoku który musiał się pojawić w późniejszych godzinach. Był poranek więc dotarł dosyć szybko do okolic kuźni. Tam też widząc jednego z pracujących kowali poszedł do niego i z ukłonem oraz ściszonym głosem poprosił o dostęp do "Słonecznej Kuźni" wypowiadając hasło.
Co zmarło niech będzie martwe.
Ten skinął mu głową i białowłosy shinobi wszedł głębiej do budynku. Z każdej strony jakby nie patrzeć, był zwykłą kuźnią. Miejscem gdzie pracownicy uwijali się w pocie czoła by wykuć narzędzia dla miejscowych rolników, czy innych klientów. A czasem i nawet stworzyć partie broni trafiających do sklepów z wyposażeniem dla wojowników. Potencjalny włamywacz zapewne nie dostrzegłby jednak czegoś więcej. Klapa za ladą. Nie silono się by ją jakoś specjalnie zamaskować, ale jej położenie utrudniało jej dojrzenie, zwłaszcza w półmroku. Nie mając powodu by zwlekać podszedł do niej i mocnym szarpnięciem otworzył sobie drogę na dół. Z gracją słonia w składzie porcelany zeskoczył na dół wraz z wielkim worem części i poszedł do ukrytej pracowni. Po rozejrzeniu się nie dostrzegł innego kuglarza. Podszedł do jednego z czterech stanowisk i postanowił przygotować je sobie do pracy. Miał przed sobą sporo roboty, a do tego dzisiejsze zmiany miały zupełnie zmienić jego małą armię, pozostawiając jedynie jedną lalkę nietkniętą. Ułożył niebieską różę, bo oczywiście o tej pannie byłą mowa, bezpiecznie na uboczu by w wigorze walki nic jej nie zrobić niechcący, oraz ubrał rękawiczki. Jeszcze raz sprawdził narzędzia i stanowisko pracy, bo przecież bezpieczeństwo i higiena pracy to podstawa i zabrał się za robotę.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Renkuro
Posty: 564
Rejestracja: 4 kwie 2021, o 16:06
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō / Łuska
Krótki wygląd: Średniej długości białe włosy sięgające do połowy karku, bardzo dziecięca i dziewczyńska uroda.
Widoczny ekwipunek: Duża torba
Duży zwój
Multikonta: -

Re: Gildia Kuglarska

Post autor: Renkuro »

Renkuro otworzył oczy. Ktoś szarpał go za ramię. Zamglona snami głowa nie współpracowała. Zamrugał próbując zrozumieć gdzie jest. A no tak kuźnia, przyszedł budować lalki. Popatrzył mało przytomnie na mężczyznę który go budził. Był to kowal z góry któremu podał hasło wymagane by się tu dostać. Ten nie słysząc nic z pracowni od dłuższego czasu, oraz nie widząc by chłopak z niej wyszedł, postanowił zajrzeć co stało się z białowłosym który tutaj wmaszerował. Łuska przeciągle ziewnęła i po zapewnieniu troskliwego stróża gildyjnego pomieszczenia, nie pozostało nic innego jak przeprosić za problem. Gdy ten wyszedł na górę, chłopak uznał że musi chwilę sobie dać na odpoczynek. Bo przecież tak się robi prawda? Poi drzemce trzeba sobie jeszcze dać wypocząć, bo spanko męczy! Rozruszał plecy wyginając się w różne strony, ponownie ziewnął i strzelił parę razy palcami.
Przez chwilę chodziło mu po głowie czy nie wyjść na chwilę z pracowni i nie zjeść czegoś na mieście. Odszedł szybko od tego pomysłu nie chcąc zostawiać tutaj zakupionych rzeczy. Oczywiście nie podejrzewał nikogo tutaj o kradzieże, ale z drugiej strony nigdy nic nie wiadomo, ktoś może tu przyjść i uznać że to śmieci, albo że to wszystko materiały i sprzęt zostawiony przez kogoś z dobroci serca dla następców. O ile w normalnej pracowni raczej nikt by innym za darmo nic nie dał, o tyle w miejscu przeznaczonym tylko dla członków klanu, wzrastało prawdopodobieństwo że ktoś zupełnie nie oczekując profitów zdecyduje się wspomóc kolegów z którymi łączą go więzy krwi. Nie chciał ryzykować więc posilił się na miejscu i później wyciągnął młode i zgrabne ciało na ziemi opierając plecy o ścianę. Rozłożył sobie przed twarzą kartkę papieru na której zanotował najważniejsze wskazówki dotyczące kukiełki. Ta była specyficzna i dosyć odmienna od pozostałych dlatego dla pewności parę razy sprawdził obliczenia nie chcąc zostać bez części na chwilę przed wykonaniem projektu do końca. Był pewien swojej matematyki ale skoro i tak zamierzał chwilę poleniuchować dając swoim zmysłom możliwość ponownego wyostrzenia się i przegnania senności, to czemu nie przeznaczyć tego na jakieś działanie mające uzasadnienie podczas pracy w warsztacie. Oczywiście wszystko się zgadzało, więc obudziwszy się do końca podszedł do stanowiska pracy i zabrał się za tworzenie nowej lalki, bez strachu że rozkojarzony po przebudzeniu odrąbie sobie palec albo zniszczy drogie mechanizmy. Nie wiedział zresztą co gorsze, pusta sakiewka czy brak palca. Obydwa byłyby przykrą informacją oraz utrudnieniem w podróży, o walce na wojnie nie wspominając.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Renkuro
Posty: 564
Rejestracja: 4 kwie 2021, o 16:06
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō / Łuska
Krótki wygląd: Średniej długości białe włosy sięgające do połowy karku, bardzo dziecięca i dziewczyńska uroda.
Widoczny ekwipunek: Duża torba
Duży zwój
Multikonta: -

Re: Gildia Kuglarska

Post autor: Renkuro »

Łuska zamiótł z ziemi za pomocą miotełki drewniany pył i resztę śmieci które wytworzył podczas pracy. Zachowanie czystości nie tylko było elementem niepisanego regulaminu gildi, ale też czymś co nakazywała przyzwoitość która winna cechować człowieka który całkowicie za darmo korzystał z dobrodziejstw wcześniej wymienionej. Tak więc wszystko co pozostało i było zbędne wyrzucił, wszystkie resztki z dłoni, czy mechanizmy do wysuwania broni z kukieł sklepowych również. Jedyne co to pozostawił sobie dwie drewniane nogi z ostatniej kukły sklepowej, uznając że mogą być one przydatne w przyszłości. Pozostawił je w kącie przykrywając plandeką. Jeśli ktoś mu je w przyszłości weźmie to trudno, nie będzie się dla 50 ryo siłować z takimi głupotami. Takie przynajmniej miał zdanie. Gdy uznał że pomieszczenie jest w znośnym porządku, a on sam ma jeszcze siłę by zrobić cokolwiek wartościowego tego dnia, przysiadł do treningu. Wcześniej jednak zdecydował wyjść na chwilę z kuźni i skierować się do pobliskiej studni. Tam zaś pobrał wodę w której obmył twarz i dłonie, oraz ugasił pragnienie. Posegregował również swój osobisty sprzęt. Umieścił jedną z katan które zdobył na murze za pasem bordowego liska, a drugą u niebieskiej róży. Potem zapieczętował swoje lalki pozostawiając jedynie najnowszą, oraz umieścił w nich zakupiony sprzęt.
  Ukryty tekst
Po treningu przysiadł jeszcze do rozdysponowania sprzętu do odpowiednich marionetek, oraz do upchania go u siebie. Potem szybko się spakował się do końca i wyszedł na dwór kierując się na trakt. Plan pierwszego z etapów podróży zakładał zatrzymanie się na noc w okolicach pomniejszej wsi koło traktu. Miejscowa karczma jednak, właściwie zresztą jak większość takich przybytków, nie przyjmowała cały czas, i w środku nocy była zamknięta, dlatego właśnie priorytetem było dotarcie o takiej porze żeby Renkuro mógł się jeszcze załapać na pokój. W innym razie skończy śpiąc na jakimś drzewie czy w krzakach, a przecież chwila luksusu przed wojną była czymś co mu się należało jak psu buda! Po co wojować skoro nie ma się z tego żadnej przyjemności? Po co narażać swoje życie skoro nie można zasmakować odrobiony luksusu? No właśnie. Dlatego młody artysta, jeszcze niezrozumiany przez świat, zepchnięty przez tą brutalną rzeczywistość do mafii, zarzucił liska na plecy i potruchtał do wyjścia z miasta żegnając się z załoga kuźni.

z/t
0 x
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Osada Shigashi no Kibu”

Użytkownicy przeglądający to forum: Ayumu i 2 gości