Strona 1 z 1
Biblioteka
: 8 cze 2018, o 20:01
autor: Misae
Niewielka biblioteka połączona z archiwum umiejscowiona w nieco oddalonej od centrum części. Nie zajmuje zbyt wiele czasu, a jej stara architektura odbiega nieco od tego co widać na ulicy. Tak naprawdę nikt nie wie kiedy dokładnie powstała. Ludzie mieszkający w tej okolicy mówią, że po prostu zawsze tam była i nigdy nie było sensu rozważać dlaczego, po co i kiedy. Szczególnie, że spełniała swoje zadanie jako ogromnej skarbnicy nieopisanej wiedzy.
Choć z zewnątrz wyglądała wyjątkowo skromnie, niektórzy mogą nawet powiedzieć, że wręcz biednie - liche ściany, czyste lecz niosące już ślady wieloletniego użytkowania okna i otynkowanie, są wyjątkowo czyste i widać, że ktokolwiek jest za nie odpowiedzialny oddaje pracy całe swoje serce. Niewielka, kamienna ścieżka prowadzi do ciemnobrązowych drzwi, których klamka, przetarta już od tysięcy dłoni, dalej zdawała się lśnić nieśmiało w słońcu.
I mimo tego lichego wyglądu, to co skrywa wewnątrz... aż zapiera dech w piersi. Niezliczona ilość labiryntów regałów uginających się pod naporem książek i zwojów, których nikt nigdy nie dał rady przeczytać wszystkich. Trudno było uwierzyć aby komukolwiek udało się zebrać taką kolekcję, a jednak. Mogła teraz tylko onieśmielać pięknym widokiem oraz nastrojem dziesiątek rozpalonych świec.
Misja D
Shouta
9/...
~W drodze po prawdę~
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=mD6fKCD ... 8&index=19 [/youtube]
Dziewczyna już miała zacząć kontynuować temat, ale natłok ludzi bardzo skutecznie ją do tego zniechęcił. Otworzyła tylko usta niczym ryba próbująca nabrać wody przez co na jej twarz wyskoczył raczej zabawny grymas, choć po treści rozmowy jaką właśnie przeprowadzała z młodzieńcem można było się domyślić, że do śmiechu to jest jej raczej daleko. Zagryzła tylko wargę i zapłaciła za posiłek.
-Może się przejdziemy? - zapytała i nie czekając na jego odpowiedź wstała z miejsca pozostawiając pełen talerz nie ruszonego nawet ramen. Skoro i tak za nie zapłaciła nikt nie miał prawa niczego jej powiedzieć... mogli co najwyżej pomyśleć, że marnuje jedzenie, jednak znając życie mądry kucharz po prostu zagospodaruje świeżą porcję dla kogoś innego.
Odetchnęła ciężko prostując ręce przed sobą, a jej pastelowe kinomo rozprostowało się po niezbyt dlugim posiedzeniu.
-Może i masz rację, ale trudno mi udawać, że nic się nie dzieje. Kocham moich rodziców, ale kocham też prawdę, do której chcę dojść. Nie jestem jednak ninja, a współpracownicy mojego ojca mnie znają, przez co trudno mi dowiedzieć się czegokolwiek... dlatego tak liczę na twoją pomoc - uśmiechnęła się nieznacznie. Na jego wcześniejsze wspomnienie, że rozliczą się po misji jedynie skinęła głową, zgadzając się na taki obrót spraw. Zamiast tego podała rycinę przedstawiającą dorosłego mężczyzny. Miał gęstą bródkę i długie włosy spięte w kucyk. Był dość mocnej postury, ale to co się najbardziej rzucało w oczy to były jego niemal czarne tęczówki.
-To jest mój ojciec. Masaru Riru. Miał być w miejskiej bibliotece by sprawdzać jak idzie remanent w miejskiej bibliotece... więc sądzę tam powinieneś go znaleźć. Spotkajmy się tu, nieopodal drogi prowadzącej do wejścia jak tylko zapadnie zmrok... powiesz mi wtedy czy coś zauważysz, zgadzasz się? - zapytała starając się wszystko ładnie nakreślić. Jeśli będzie miał jakieś pytania odpowie na wszystkie, po czym się oddali.
Re: Biblioteka
: 13 cze 2018, o 01:48
autor: Shouta
Wysłuchał dokładnie co miała do powiedzenia i wstał z miejsca. Poczuł jak jego posiłek wędruje teraz swobodnie po brzuchu i wypełnia go przyjemnym ciepłem. Był dość zadowolony z tego że przystanął tu na chwilę. Miał jeszcze wcześniej w planach po prostu uciec z wioski, jednak... No nie było mu to pisane, jednak nie był o to zbytnio zmartwiony bowiem ci, którzy mogli go ścigać, nie zapuszczali by się do takiego miejsca jakim jest biblioteka... Też by nawet nie pomyśleli że ktoś kto napada na innych może się tam znajdować.
-To ja już pójdę. Postaram się zrobić wszystko co w mojej mocy żebyś się dowiedziała prawdy!
Uśmiechnął się i ruszył w kierunku biblioteki. Kiedy już do niej dotarł do budynku, nie był do końca pewien czy aby trafił tam gdzie powinien. Był on lichy, mizerny, czysty ale zniszczony. Tak jakby jakaś stara babcia bez sił myła gruz... No cóż, jednak pozory mylą i to co zobaczył w środku przerastało jego oczekiwania wielokrotnie. Jednak nie przyszedł tu podziwiać, lecz szpiegować faceta, który jest ojcem dziewczyny. Więc pod pretekstem bycia kimś kto nie do końca wie co tutaj robi i po co przyszedł, zaczął się szwendać między regałami. Miał gdzieś czy zostanie zauważony czy nie, przecież i tak go nikt nie znał. Być może, bycie nieznajomym-nieogarem sprowokuje jakąś sytuację, która do czegoś naprowadzi w "śledztwie"? Nie wiadomo, czas to pokaże...
Re: Biblioteka
: 15 cze 2018, o 19:31
autor: Misae
Misja D
Shouta
11/...
~W drodze po prawdę~
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=J-P-NKw ... F409C4E7B8 [/youtube]
Dziewczyna skinęła głową na słowa chłopaka i spokojnym krokiem odeszła w tylko sobie znanym kierunku. Skoro ustalili już między sobą wszystko to nie było sensu marnować więcej czasu. Już i tak dosyć stresu przeżyła do tej pory, teraz pozostało jej tylko czekać na odpowiedź co do swoich podejrzeń. Teraz musiała tylko zawierzyć obcemu. Choć wydawało się jej być to co najmniej żałosne by zawierzać tak komuś zupełnie sobie obcemu zaleta była jedna. Nie znał jej i jej ojca dzięki czemu był wolny od sympatii i osądów.
A jak sobie radził nasz bohater? Postanowił wejść i po prostu pokręcić się szukając tego co tylko on mógł znaleźć. Utwierdził się w przekonaniu, że nie należy oceniać książki po okładce, a w tym przypadku budynku po elewacji, ponieważ jego wnętrze może być bardzo, ale to bardzo zaskakujące. Mimo, że jego celem nie było podziwiania okazałości zbiorów krążąc między regałami nie mógł zauważyć okazałości tytułów jakie mijał.
Krążył tak i kręcił się bez żadnego efektu i pewności, że wskazany mężczyzna w ogóle znajduje się w bibliotece, przed jego oczami przemknęła mężczyzna do złudzenia podobny do tego o którym opowiadała dziewczyna. Tuż obok niego mignęła szatynka. Jednak nim Shouta mógł się przyjrzeć czy coś usłyszeć za jego plecami poniósł się głos staruszka.
-W czym mogę pomóc miły młodzieńcze? Słyszałem, że pomoc może ci się przydać - gdy się obrócił zobaczył siwego, niziutkiego, ale serdecznie uśmiechającego się mężczyznę. Jego twarz bardzo znacząco dotknięta była przez ząb czasu, ale dodawało mu to jedynie uroku.
Re: Biblioteka
: 17 cze 2018, o 19:30
autor: Shouta
Przechadzając się między wielkimi regałami pełnymi opasłych tomiszczy, Shouta wypatrywał faceta, który był wcześniej mu opisany. W pewnym momencie był prawie że pewien tego iż go widzi. Miał zamiar już podążyć za tym kimś, jednak przeszkodził mu w tym dziadunio. To był ten typ człowieka który w sklepie z samymi ołówkami zapyta się co podać. Shouta niezbyt przepadał za takimi nadgorliwymi ludźmi, jednak nie mógł być niemiły, wykonywali swoją pracę
-Witam, rozglądam się za czymś ciekawym... Czy są tu książki opisujące dawne dzieje, czy coś w tym stylu? Albo coś o majsterkowaniu...?
Odpowiedział z uśmiechem na twarzy, zastanowiło go dlaczego staruszek powiedział, że może on potrzebować pomocy, kto tak stwierdził? Czy aż tak się rzucał w oczy? Pewnie to przez te jego niebieskie włosy, niby fajne...ale jednak na misjach szpiegowskich były one tylko problemem i utrapieniem...
-Właśnie... zmiana...a gdyby tak...hehe...
Przyszła mu do głowy pewna myśl. W końcu jest ninja, nie jest dla niego problemem zamiana w kogoś innego. Gdyby tak zamienić się w tę szatynkę i sprowokować jednoznaczną sytuację? To mogło by się udać, tylko tego dziadka trzeba by się pozbyć...
Re: Biblioteka
: 20 cze 2018, o 13:03
autor: Misae
Misja D
Shouta
13/...
~W drodze po prawdę~
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=PnP6evU ... 8&index=49 [/youtube]
Staruszek ewidentnie chciał pomóc. Widać to było po jego pełnym wigoru - mimo już konkretnego wieku spojrzeniu. Przypominał poczciwego staruszka z bajek dla najmłodszych, którego pełen sympatii śmiech łapał za serce i wywoływał uśmiech, nawet jeśli nie aż tak promienny jak jego. Jednak słowa nastolatka wprawiły go w niemałe zaskoczenie. Nie spodziewał się takich zagadnień.
-Majsterkowanie? Historia? Ma pan bardzo bogate zainteresowania! - mężczyzna otworzył szerzej oczy po czym uśmiechnął się bardzo, bardzo promiennie. Chyba chłopakowi udało się trafić w jego niszę. Odwrócił się plecami do młodzieńca i ruszył wzdłuż korytarza wskazując bardzo konkretne tytuły na regałach
-Mamy bardzo bogaty zbiór zwojów. Chciałbyś poznać historię konkretnych regionów? Konkretnego miasta? Jeśli jednak ciekawi pana majsterkowanie to mamy bardzo interesujący poradnik "Jak odnowić Sayę w domowych warunkach"! Musi pan tylko troszkę uściślić od czego najchętniej by pan zaczął - w sumie był taki zajęty swoim wywodem, że nie zwracał na zbyt wiele rzeczy uwagi. Przez tą chwilę Shouta mógł dostrzec ponownie przemykającą między regałami dziewczynę. Była to śliczna szatyneczka w różowej yukacie. Jej oczy lśniły od figlarnych ogników.
Re: Biblioteka
: 25 cze 2018, o 17:58
autor: Shouta
Shouta próbując nawinąć makaron na uszy staruszkowi który się nim zbytnio zaciekawił, obserwował też otoczenie. W sumie to udało mu się to całkiem dobrze, bo dziadek nie ogarnął tego że chłopak mało był zaciekawiony w tym momencie tym, o czym sam mu powiedział. Oczywiście to nie tak że kłamał, jednak... po prostu nie teraz, bo miał ważniejsze rzeczy do zrobienia niż naprawianie... nawet do końca nie wiedział czego...
-Hmmm... ciekawe... przepraszam, czy zna pan tę dziewczynę? Mam wrażenie że kiedyś już ją widziałem
W sumie to akurat było kłamstwem, ale coś powiedzieć musiał bo przecież nie mógł opowiedzieć dokładnie po co tutaj przyszedł, tym bardziej że chciał wykonać swój plan... tylko dziadunio mu trochę w nim przeszkadzał, a znikanie, odchodzenie i tym podobne rzeczy nie wchodziły w grę bo wolał być ledwo co zapamiętany.
-Co do mojego zainteresowania... czy jest coś o tworzeniu aparatury do ziołolecznictwa w domowych warunkach? Tego typu majsterkowanie mnie interesuje, na przykład jakieś dzienniki uczonych, czy coś w tym stylu
Jako że widział że to uszczęśliwia dziadka, postanowił o tym zagadać, może i przy okazji się czegoś praktycznego dowie...czy coś...
Re: Biblioteka
: 26 cze 2018, o 21:10
autor: Misae
Misja D
Shouta
15/...
~W drodze po prawdę~
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=k8eokj5MlEE [/youtube]
Na słowa młodzieńca starszy mężczyzna powiódł oczami za osobą o której wspomniał. Skinął głową i zaraz zabrał się za rzetelne, a przynajmniej w jego mniemaniu udzielanie informacji.
-Panienka Hayamori? To prywatna asystentka Masaru Riro - jednego z najbardziej znanych polityków w tym regionie, na pewno o nim słyszałeś... Mało kto radzi sobie tak dobrze jak on! Choć ludzie mówią, że to ktoś więcej...nie mi oceniać, jestem starym bibliotekarzem, nie param się plotkami - ostatnią część zdania mężczyzna dodał wyjątkowo pospiesznie jakby zdając sobie sprawę z tego, że mógł zabrzmieć co najmniej nietaktownie plotkując o kimś, kto sam tu był z zupełnie obcym młodzieńcem. Nie żeby plotkowanie z kimś znajomym było czymś miłym, ale nie ukrywajmy. Każdemu zdarzyło się kiedyś w doborowym towarzystwie pokomentować czyjeś przywary lub przygody - jakoś trzeba było spędzić te długie wieczory nad czarką herbaty i partyjką shogi.
Widać było, że troszkę zrobiło mu się głupio, że powiedział może nieco więcej niż powinien, ale wtedy niczym uratowany jak spod odpowiedzi przed mistrzem uczeń uśmiechnął się ze swoistą wdzięcznością w oczach. Nie wiedział czy Shouta zrobił to specjalnie, ale mógł być zadowolony z takiego obrotu spraw. Szczególnie kiedy doszło o niego o co dokładnie zapytał niebieskowłosy. Wtedy to w oczach staruszka pojawił się blask, którego chyba już od bardzo dawna nie było widać. Przypominał dziecko w sklepi z cukierkami kiedy to ruszył wzdłuż regałów szukając czegoś zawzięcie.
-Bardzo ciekawe ma pan zainteresowania! Sam w pana wieku parałem się tą tematyką. Moja matka była iryoninką więc miałem dostęp do wszystkiego z pierwszej ręki! To były czasy! - na chwilę oderwał się od poszukiwań by posłać pogodny uśmiech - Ważne jest to czy ciekawi pana sama aparatura czy również jakieś nowatorskie przepisy. Asamono miał ciekawe rozprawy na temat tego od jakich sprzętów najlepiej zacząć - mówił machinalnnie zbierając jakieś zwoje i zapełniając swoje ramiona kolejnymi tytułami, prawie nie gubiąc jednego czy dwóch -Z drugiej strrony Sayaku spojrzała na temat z zupełnie innej, chyba po prostu bardziej kobiecej strony. Ale czemu się dziwić! Cały region o niej mówił! - aż wypieki pojawiły się na pełnych zmarszczek policzkach.
Re: Biblioteka
: 27 cze 2018, o 19:47
autor: Shouta
Shouta został zasypany informacjami od wiekowego bibliotekarza. Te o książkach był dla niego mało znaczące, chuć ważne w chwilowym podtrzymaniu rozmowy, która jak się okazało, dała częściowe potwierdzenie podejrzeń dziewczyny, która go tu wysłała.
-Ciekawe ile jest w tym prawdy... ile jest bycia tylko asystentką. Tu tego nie sprawdzę gadając tylko z dziadkiem... trzeba coś wymyślić...
Zastanowił się w myślach. Miał już wcześniej opracowany plan, jednak żeby go wykonać trzeba by się najpierw "opędzic" od dziadka, który pełen entuzjazmu rozprawiał o czym się tylko dało, na tematy o których mówił Shouta
-Przepraszam że znów przerwę... gdzie jest jakaś łazienka? Nie byłem tu nigdy a muszę skorzystać... A co do tego... hmm, mógłby mi pan odłożyć te o robieniu aparatury? Dziękuje z góry.
Uśmiechnął się na sam koniec i jeżeli dziadunio mu pokazał miejsce gdzie można by skorzystać za potrzebą, to idzie miej-więcej w tym kierunku, sztucznie się gubiąc między regałami po to aby nie obserwował go staruszek. Kiedy upewnił się że nikt go nie widzi, zaczął szukać dziewczyny i faceta, chciał ich poobserwować, bo czasu wcześniej na to nie miał. Chciał wyhaczyć moment w którym znajdzie jedno z nich. Następnie postara się niezauważenie zamienić w drugie i wyjść na przeciw "na żywioł" aby zacząć jakąś prowokację... choć jeszcze nie wiedział do końca jaką...
Nazwa Henge no Jutsu
Pieczęci Pies › Świnia › Baran
Zasięg Na ciało
Koszt E: 7% | D: 5% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: Niezauważalny
Dodatkowe Brak dodatkowych wymagań
Opis Pomocna technika przy pomocy której użytkownik może przybrać wygląd innej osoby bądź obiektu. W przypadku zmiany w inną osobę to zmieniona zostaje aparycja wraz z ubraniem, a dodatkowo głos pozostanie zmutowany do tego, jaki miała udawana przez nas osoba. Zmiana w przedmiot jest możliwa jeśli przedmiot jest wielkości porównywalnej z rozmiarem użytkownika, a dodatkowo nie zyskuje on żadnych właściwości przedmiotu w który się zmieni, np. zmieniając się w betonowy mur nie zyskamy jego trwałości. Technikę łatwo rozpoznać, ponieważ chakra użytkownika pozostaje niezmieniona, przez co shinobi o zdolnościach sensorycznych i Ci posiadający Doujutsu z łatwością przejrzą przygotowany fortel.
Re: Biblioteka
: 9 lip 2018, o 20:41
autor: Rika Kari Matsubari
Misja rangi D - Shouta
Rika Kari Matsubari
17
Asystentka! Tak… wszyscy znamy te asystentki. Panienka Hayamori, jak to mówił starszy bibliotekarz. Panienka… Śliczne uosobienie zdrowia, ta panienka. Ile mogła mieć lat? Dwadzieścia? Dwadzieścia pięć? Nie więcej. Mając na uwadze wiek poznanej przez Shoutę dziewczyny nietrudno było oszacować, że żona Masaru Riro była po czterdziestce. Metryki nikt jeszcze nie oszukał. Matula słodkiej dziewczyny, poznanej w ramen budce (jakie to romantyczne!), nie miała szans. Mogła sobie być kochającą, wspierającą żoną, ale panienka… mogła „wspierać” i wpływać na awanse polityczne bardziej bezpośrednio. Wszystko układało się w sensowną całość.
Shouta tymczasem oddawał się bezsensownym dyskusjom z bibliotekarzem. Ciekawe, czy czuł jakieś poczucie winy, fatygować tak staruszka, zupełnie dla zabicia czasu. Teraz przyszedł jednak czas, żeby zrobić krok naprzód, bowiem niebieskowłosy uzmysłowił sobie, że w ten sposób nic więcej nie zdziała. Miał swoje podejrzenia, które pokrywały się z opowieścią dziewczyny. Musiał to sprawdzić. Uznał, że czas zakończyć rozmowę ze staruszkiem.
-Dobrze. Przyniosę ci jeszcze jedną, moją ulubioną. Koniecznie musisz przeczytać, młodzieńcze. – i to by było na tyle, jeśli chodzi o staruszka. Zaraz zostanie po nim jedynie stos książek czekających na Shoutę. Nie był on szczególnie smutny. Za chwilę, minutę albo dwie, podejdzie do niego kolejna osoba. Ten człowiek mimo wieku nie mógł narzekać na brak zajęcia. Pokazał jeszcze tylko którędy do toalety i zabrał się za segregację książek.
Shouta miał szczęście w nieszczęściu. Drzwi, które wskazał mu bibliotekarz były kompletnie na widoku i w przeciwnym kierunku, niż ten w którym szedł polityk ze swą asystentką. Fartownie bibliotekarz zapatrzony był w książki, a Shouta czmychnął w bok, chowając się za regałami. Nie zajęło mu wiele czasu przejście na drugą stronę sali tak, by zostać niezauważonym. Szybko odnalazł parę elegancko ubranych ludzi. Siedzieli po przeciwnych stronach stołu. Na nim leżał stos gazet. Najwidoczniej był to kącik prasowy. Obecnie nie było w nim nikogo prócz tej dwójki. Byli pochyleni do przodu i co chwilę do siebie chichotali. Niestety podglądacz nie był w stanie niczego usłyszeć. Panienka Hayamori trzymała wysuniętą jedną ze swoją zgrabnych nóżek tak, że Masaru mógł z boku stołu dostrzec jej pantofelek i łydki. Ale Ty Shouta… Ty to dopiero miałeś widok. Niby próbowałeś pozostawać czujnym, ale średnio Ci to wyszło, bo w pewnym momencie odpłynąłeś. Mimo to siedzący naprzeciw Shouty polityk nikogo nie zauważył. Ba! Wstał w momencie nieuwagi niebieskowłosego i dokądś poszedł. Wyszedł inną drogą, niż ta którą przyszedł Shouta, dlatego nie minęli się. Jak zdążyłeś się zorientować, wyszedł drzwiami, które wskazał Ci bibliotekarz. Prawdopodobnie poszedł do toalety. Shouta przed wykonaniem techniki stanął przed dylematem. Gonić polityka i po użyciu techniki sprowokować go do wyjawienia prawdy, albo… odczekać momencik i podejść do tej ślicznotki.
Wiesz młody, czym jest chwyt na pończoszkę?
Re: Biblioteka
: 12 lip 2018, o 02:34
autor: Shouta
To była odpowiednia okazja, sprowokowanie do wyjawienia prawdy nigdy nie było tak proste jak teraz. Postanowił pójść na całość i udać się za politykiem w kierunku toalety. Kiedy był pewien że nikt go nie widzi, zmienił się wcześniej wspomnianą techniką w Asystentkę i postanowił poczekać koło wyjścia na faceta. Kiedy ten skończył robić swoje, Shouta starając się mówić najbardziej kobiecym głosem, na jaki mógł sobie pozwolić zaczął szeptać swojemu "celowi" takie oto rzeczy, po zbliżeniu się do niego i okazaniu za pomocą gestów pewnej skruchy ,i dezorientacji w tym co mówi
-Bo... ja tak myślałam... jak to będzie z nami?
Zapytał się w myślach starając się nie skisnąć ze śmiechu. Oto on, wielce pan złodupiec, stoi teraz w kiecce i pyta o wspólną przyszłość jakiegoś zapyziałego fajfucla... ech, czego się nie robi dla kasy
-Nie... pewnie to za dużo o co proszę... Masz żonę, córkę... przepraszam
Odwrócił się teatralnie i wysilając się na płacz...a przynajmniej przecierając oczy tak żeby niby było że ociera łzy, przynajmniej od pocierania będzie miał bardziej zaczerwienione, co doda mu wiarygodności. Teraz tylko trzeba było czekać na reakcję faceta na ten cały teatrzyk, od niej zależało to czego się Shouta dowie.
Nazwa Henge no Jutsu
Pieczęci Pies › Świnia › Baran
Zasięg Na ciało
Koszt E: 7% | D: 5% | C: 4% | B: 3% | A: 2% | S: 1% | S+: Niezauważalny
Dodatkowe Brak dodatkowych wymagań
Opis Pomocna technika przy pomocy której użytkownik może przybrać wygląd innej osoby bądź obiektu. W przypadku zmiany w inną osobę to zmieniona zostaje aparycja wraz z ubraniem, a dodatkowo głos pozostanie zmutowany do tego, jaki miała udawana przez nas osoba. Zmiana w przedmiot jest możliwa jeśli przedmiot jest wielkości porównywalnej z rozmiarem użytkownika, a dodatkowo nie zyskuje on żadnych właściwości przedmiotu w który się zmieni, np. zmieniając się w betonowy mur nie zyskamy jego trwałości. Technikę łatwo rozpoznać, ponieważ chakra użytkownika pozostaje niezmieniona, przez co shinobi o zdolnościach sensorycznych i Ci posiadający Doujutsu z łatwością przejrzą przygotowany fortel.
Re: Biblioteka
: 13 lip 2018, o 23:00
autor: Rika Kari Matsubari
Misja rangi D - Shouta
Rika Kari Matsubari
19
Masaru zrobił co trzeba, umył rąsie i i miał zaraz opuścić toaletę. Trzeba przyznać, że Hayamori robiła na nim wrażenie. Mieć obok siebie kogoś takiego to prawdziwy skarb! – pomyślał sobie. Jakież wielkie musiało być jego zdziwienie, gdy otworzywszy drzwi ujrzał właśnie pannę Hayamori. Właściwie, to na dziewiętnastoletniego smarkacza, który uznał, że najlepszym sposobem na dowiedzenie się prawdy będzie wcielenie się w rolę asystentki polityka.
Shouta postanowił, że swoją prowokację przeprowadzi szepcząc. Jeśli jednak zamierzał szeptać na ucho, to mowa ciała i postawa ojca jego zleceniodawczyni z pewnością na to nie pozwalała. Pozostało więc szeptanie jakby w obawie przed tym, że ktoś mógłby ich usłyszeć.
Pierwsze z pytań mocno zbiło Masaru z pantałyku. Otworzył nieznacznie usta, choć z nie wyfrunęło z nich żadne słowo. W jego oczach zmieniło się coś, czego Shouta nie potrafił w tym momencie określić.
-Jak to co z nami będzie? Tak jak Ci mówiłem, bardzo cenię sobie naszą współpracę i zamierzam ją przedłużyć niezależnie od tego, czy zdobędę ten awans – wyjaśnił rzeczowo, choć jego zdenerwowanie ani odrobinkę nie zmalało.
Jakże zabawny był to widok z perspektywy znającego kontekst sytuacji obserwatora. Absurd goni absurd!
Jednak to jeszcze nie koniec. Shouta postanowił dołożyć do pieca i swą drugą prowokację wzmocnić małą szopką z płaczem i innymi takimi.
-Oh… tylko nie znowu to! To nie miejsce i czas na takie rozmowy. Od bardzo dawna wiesz, że niezależnie od moich obowiązków rodzinnych jestem w stanie koncentrować się na swojej karierze politycznej. Pewnie, powinienem był poświęcać im więcej czasu, ale robię to dla ich dobra, a one to rozumieją i akceptują. Naprawdę nie musisz się martwić, że nasza przygoda się skończy. – zapewnił.