"Ī tabemono" Ryokan

W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2129
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: "Ī tabemono" Ryokan

Post autor: Ario »

Kyoushi był dość ekspresywną osobą, jak na dotychczas poznanych shinobich. Wprost powiedział, że stał się bronią w rękach obcego klanu, która wykorzystywali do osiągania przewagi bojowej. Jakże powszechne, ale też i pozbawione wszelkiej maści skrupułów zachowanie. Sentoki tylko popatrzył na mężczyznę i chwile odczekał nim to skomentuje.
- Rzeczywiście, sposób w jaki to przedstawiasz, jednoznacznie wskazuje na winę tego klanu. Jeszcze kilka dni temu pewnie bym się tym nie zainteresował, ale...coraz mniej podobają mi się akcje tego klanu. Dopóki jednak nie krzywdzą cywili, a toczą wojny we własnym zakresie, to raczej nie widzę powodu do interwencji...przynajmniej jeżeli chodzi o powody klanowe. - tu zrobił pauzę. - Co innego walka za prośbą towarzyszy. Współczuję, że zostałeś tak potraktowany. Nasza przyjaciółka - Tamaki - niestety poległa w ostatniej walce. Pech chciał, że rozdzielili mnie...nas...z nią. - Ario poprawił się momentalnie, spoglądając swoim neutralnym wzrokiem na Kisuke. Ciężko było powiedzieć, co mu chodziło po głowie, gdy tak nagle zmieniał swoje zainteresowanie. - Na szczęście jej zabójca poległ, bo bym się tam wrócił. - chłopak zacisnął pięść, po nagle ją poluzował, spoglądając na Kyoushiego. - Wracając, chciała założyć organizację, która będzie zrzeszać osoby, szczególnie z taką historią jak Twoja. Bez swojego miejsca. Wraz z Kisuke zamierzamy kontynuować tą myśl. Kropla. Mam nadzieję, że kiedyś to słowo będzie wymawiane, jak potrzebni będą ludzie od rzeczy niemożliwych.

Dość długi wywód Ario zakończył cichym westchnięciem. Tematów było naprawdę sporo.
- Demon chakry, coś co było dla mnie za duże. Nigdy nie walczyłem z czymś takim i cieszę się, że nie musiałem. Wyglądało na bardzo złe, a ja jedynie słyszałem o tym, że coś takiego istnieje. Nie robiłem nigdy badań na ten temat. Domyślam się, że tak wielkie skupisko chakry może być porządane w celach politycznych, jako kolejny zastrzyk mocy. Może TO jest prawdziwym powodem zamieszek między Uchiha, a Murem? Może chcą używać tego w celach bojowych względem innych klanów?...unia powinna o tym wiedzieć, że jest taka możliwość... - to ostatnie dodał zdecydowanie ciszej.

Na sam koniec Kisuke przekazał mu pieniądze.
- To bardzo dużo Kisuke-kun. - schował pieniądze do plecaka, po czym wstał i rozejrzał po zebranych. - Niestety walka na murze trochę uszczupliła moje zapasy. Pójdę do sklepu póki jest w miarę wcześnie, bo przed wyjazdem będę chciał trochę pokombinować. Powinienem niedługo wrócić. - dodał, wstając i odchodząc w kierunku wyjścia.

Z/T viewtopic.php?p=181166#p181166
0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Martwa postać
Posty: 2613
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: "Ī tabemono" Ryokan

Post autor: Kyoushi »

Nie wiedział czego się spodziewać i tak naprawdę niczego specjalnego się nie spodziewał, a tu proszę. Był bardzo mocno zaskoczony tym co się wydarzyło i jak to mogło wpłynąć na przyszłość. Został ostro pominięty w planie ochrony klanu – niemalże wykluczony z tajnej operacji. Nie mógł tego pozostawić tak samopas, to w ogóle nie współgrało z jego istotą. Wysłuchał co miał do powiedzenia Kisuke, który nie wiedzieć czemu wyglądał na najbardziej poważnego z nich wszystkich. Ciekawostką było także to, że kuglarz tak bardzo przydał się w ochronie samej Misae, przecież ich lalki były… Łatwopalne. Z tego też względu żaden z nich nie wytrzymywał dłuższej walki z białowłosym, który zionął ogniem na lewo i prawo. Idąc dalej, wysłuchał co dalej mówił brunet, który wspomniał o paru Uchiha, a nad Kjoszem momentalnie zapaliła się lampka. Białowłosy nie bardzo miał nawet jak skomentować słowa Ario na temat jego pierwszego z dłuższych wywodów na temat klanu. Miał rację i tylko tyle się liczyło. Jemu też nie zależało na tym by takie akcje wychodziły jak kwiatki spod śniegu. To miało wszystko się skończyć wraz ze śmiercią szalonego Hisato i co? I było tylko gorzej. Dla Uchiha szczególnie. Czas było wyciągnąć wnioski. Jednak informacje o przyszłej organizacji go bardzo zainteresowały.
Więc zrodzi się nowa organizacja dla tych, którzy nie mają swojego miejsca? Ciekawe. Brzmi naprawdę ambitnie. Jednak już jestem przywiązany do jednej grupy moich przyjaciół, w zasadzie Misae też… Nazywają nas Klepsydrą. A może to dlatego, że Ichirou tak postanowił? No mniejsza z tym, należę do Klepsydry, z drugiej zaś strony jestem wam wdzięczny, że przyprowadzacie ją tutaj całą i zdrową jak widzę. Sama też by sobie poradziła, ale zawsze to lżej człowiekowi na sercu, gdy takie rzeczy się dzieją i to jeszcze na niby własnym podwórku… – zakończył wywód w stronę kuglarza. Rzeczywiście, poświęcili nieco więcej niż mogli, nawet własną towarzyszkę, a przyprowadzili Misae. To doceniał i nie zamierzał tego tak pozostawić.
Kojarzę z tego towarzystwa tylko młodego Azumę, jeśli to ten sam, którego poznałem na trybunach Yinzin. Ale to przecież było jeszcze dziecko… To jakaś kpina. Nic mi nie mówi ten Isei. Czy dużo to nie wiem, na pewno mnie, który się mocno wyróżniał na tle pozostałych. Jeśli mieli Sharingany to znaczy, że byli po prostu klanowiczami czystej krwi, jak Azuma. – wiele więcej powiedzieć nie mógł, bo tak naprawdę wiele więcej przecież nie wiedział. Na tym się kończyło jego spoufalanie z klanem i te informacje posiadał szybko je przekazując by dowiedzieć się nieco więcej w temacie bestii. Kolejnej, której poszukuje.
Hę? Na chwilę? Zniknęło? To zupełnie niepodobne do ogoniastych bestii… To musiała być jakaś iluzja lub nie wiem… Na pewno nie bestia. To co mówisz ma sens Ario, demony są jak najbardziej kwestia polityczną. Nie pierwszy nie ostatni raz się z tym spotykam. Ale ten który był teraz z wami to jakaś bujda. Demon może i z chakry, ale wciąż jest fizycznym bytem. Nie może się ot tak rozpłynąć w powietrzu. – podsumował, mając przecież w tym temacie niebagatelne doświadczenie i wiedzę. Kwestia wyglądu robaka również go interesowała, takiej w końcu jeszcze nie spotkał na swojej drodze. Czekał jeszcze na kwestie pieniężne ze strony Ario. Jednak niestety się nie doczekał. No cóż, bywa i tak.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Kisuke
Martwa postać
Posty: 2178
Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach
Multikonta: Daisuke

Re: "Ī tabemono" Ryokan

Post autor: Kisuke »

0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Martwa postać
Posty: 2613
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: "Ī tabemono" Ryokan

Post autor: Kyoushi »

Przejechali tematy na grubo. Teraz lecieli jak z procy wraz z Kisuke, zostając w pomniejszonym gronie o Ario, który musiał pójść na shopping. Ciekawy osobnik, ale kuglarze tacy byli. Żyli w swoim świecie zabawek i potrzeb. Białowłosy nie bał się prawdy, a także tego że ktoś mógł go podsłuchiwać z tej strony. Przecież naturalnym było to, że to niczego nie zmieni, ponieważ jeśli ktoś miał coś wiedzieć o Shiroyasha to już to wiedział. Nic nowego się tutaj nie zadziało. Rozmowy o bestiach też nie były szczególnie pełne w informacje, ba, były na tyle szczątkowe, że próżno było tu szukać czegoś z sensem lub prawdą. W końcu mógł kłamać jak z nut, gdyby tylko ujawniał jakiekolwiek poufne informacje. Tego nie zamierzał. To nie była rozmowa na teraz, jednak rąbek tajemnicy, niczym krótsza spódniczka dziewczyny zawsze wzbudzało zainteresowanie. Słowa Kisuke jeszcze bardziej go przekonały, że są godni zaufania.
- Przykro mi, że straciliście kogoś bliskiego. Mam nadzieję, że jej pamięć nie przepadnie. – mógł tylko tyle i aż tyle, gdy ze śmieszka i ekscentryka numer jeden przerodził się w kogoś empatycznego i potrafiącego współczuć. Dziwne? Otóż nie. W kolejnych słowach zauważył, że Kisuke może nie tyle się zląkł co wziął białowłosego na poważnie. Rzadko miewa się przed sobą kogoś, kto identyfikuje się z taką organizacją jaką była Sunadokei.
- No tak, to całkiem w jego stylu. Wtedy byliśmy rozdzieleni na dwie grupy, ja byłem w tej nieco mniej medialnej, która działała od wewnątrz, szkoda, że tylko ja z niej przeżyłem. Dobre czasy! – tak sobie mógł wspomnieć z uśmiechem na twarzy, bo taki łatwo się wyklarował. Na szczęście już było jasne kto kim jest i o kim mowa. Białowłosy nie był tym, który był znany wszystkim, ale.. No właśnie, było ku temu co raz bliżej i bliżej. Nie chciałby do tego doszło, ale nie miał za bardzo jednak wychodzić z cienia. Tymczasem wspomnienie o Azumie nie było zbyt korzystne dla klanu, którym już nie ukrywał urazy. Kolejny raz się rozczarował nie tylko na swojej osobie, ale i na młodszym koledze, który nazywał go swego czasu nawet mistrzem. Takich mu zawsze będzie szkoda i nimi będzie się martwił. Reszta z najwyższych stołków po zmianie Hisato na to na pewno nie zasługiwała.
- W większości tak. Poznawałem tylko tych usposobionych bojowo, a jeśli walczył to potrafił go przebudzić, tak więc każdy posiadał jakiś stopień rozwinięcia Sharingana, mocy, którą chciał posiąść chyba każdy śmiertelnik. Nawet ja. – zażartował jednocześnie wiedząc, że tu też była ukryta prawda. A nawet cała garść prawdy. - Niestety, jedyną opcją jest zobaczenie Sharingana na własne oczy, jednak co Uchiha to Uchiha. Musi mieć to we krwi. – na tym chyba mógł już zakończyć. Jednak ciekaw był czy coś jeszcze miał do powiedzenia sam Kisuke.
- Znam to z autopsji. Zamietli temat pod dywan. Typowe. – więcej chyba nie trzeba było dodawać. Tutaj na pewno. Po prostu był sfrustrowany tym, że nie posiadali więcej informacji – szczególnie Uchiha, którzy nie zaprosili go na taką zacną imbę.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Kisuke
Martwa postać
Posty: 2178
Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach
Multikonta: Daisuke

Re: "Ī tabemono" Ryokan

Post autor: Kisuke »

0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Martwa postać
Posty: 2613
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: "Ī tabemono" Ryokan

Post autor: Kyoushi »

Ciężko było temu zaprzeczyć. Widać było, że kierowały nimi sprawy prywatne i to było całkowicie naturalne. Obydwaj chcieli z tego dialogu wyciągnąć jak najwięcej. Niczego więcej nie można się było po tym spodziewać. Konkretnie i do celu. Kisuke, nie wiedząc z jakiego jest klanu i czego chce otrzymywał pobieżne informacje od człowieka, który jeszcze identyfikował się poniekąd z klanem szkarłatnookich, jednak jak widać było po jego emocjach i grze ciała raczej już niedługo. To trzeba było szybko wyjaśnić.
- A więc Ryuzaku? Doskonale znam tę osadę. Jest mi całkiem bliska, bo stamtąd pochodzę. To dobry wybór, trzymam za was kciuki. - powiedział całkiem szczerze. Wiadomym było, że wcale nie był aż tak samolubny, w końcu gdy kogoś polubił, pokochał jak całą Klepsydrę był w stanie oddać za nich nawet życie. Nie wahał się takich wyborów, które były może i ciężkie, ale często konieczne. Mógł sobie na to pozwolić, będąc tytanem swojego losu.
- Będąc z tobą całkowicie szczerym Kisuke, nigdy nie czułem przywiązania do klanów i ich podejścia. Wiążę się całkowicie z poglądami i celami Klepsydry, jak z rodziną, za którą pójdziesz na ślepo wszędzie. Pozostali myślą tylko jak wykorzystać słabość innych. Widzę to po tylu latach służenia jako jeden z klanowiczów Uchiha. - wtedy też wyjął odznakę klanową, którą ot tak zgniótł w dwóch palcach. Metal ugiął się tuż przed nim, by podbić go kciukiem ku górze, chowając ponownie do swojej kabury skąd go wyjął. Jego uśmiech był dość przeraźliwy. Nie wyglądał na szczęśliwego, ale na brutalnie pewnego siebie. Przeszli oni dalej, by porozmawiać o Sharinganie.
- To są poufne informacje, znane tylko klanowiczom, więc wybacz, ale nie mogę w tej chwili ci wszystkiego powiedzieć. To zależy co masz dla mnie by zdobyć taką wiedzę. Ostatnio miałem okazję pohandlować w taki... Sposób, wiem ile warte są informacje, więc może postępujmy w klasyczne coś za coś... - jak nigdy można było zauważyć, że białowłosy dorósł. O wiele lepiej poruszał się podczas intryg i polityki. Teraz potrafił wykorzystać przewagę informacji na temat Uchiha. Mógł i chciał to zrobić. Kisuke był bardzo w porządku, ale wciąż oprócz Misae nie dał mu niczego innego. Jeśli chce więcej, musi dać od siebie więcej.
- Tak, ale to chyba dotyczy każdego, który posiada w sobie jakiś limit krwi obecny w swoim klanie, czy tak nie jest? - to było proste jak nigdy wcześniej, więc po prostu to potwierdził. Tak było najłatwiej. Wtedy padło pytanie, którego ni cholery się nie spodziewał.
- Czekaj, co masz na myśli? Jeśli o to chodzi to... Nie jestem tego pewien. Słyszałem coś gdzieś kiedyś, ale nie mam żadnych dowodów.- nie potwierdził, jednocześnie nie zaprzeczył. W końcu Kuroi nie zdradził tajemnicy na temat przeszczepów, że to działa - powiedział jedynie, że to możliwe by opanować obcy limit krwi, ale dowody? Shiroyasha ich nie posiadał, a chciał być konkretny.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1523
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: "Ī tabemono" Ryokan

Post autor: Misae »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Minoru
Posty: 784
Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi

Re: "Ī tabemono" Ryokan

Post autor: Minoru »

0 x
Prowadzone misje:
  • Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
  • Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
  • Arii - Zadanie specjalne C Kress
Awatar użytkownika
Kisuke
Martwa postać
Posty: 2178
Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach
Multikonta: Daisuke

Re: "Ī tabemono" Ryokan

Post autor: Kisuke »

0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Martwa postać
Posty: 2613
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: "Ī tabemono" Ryokan

Post autor: Kyoushi »

Białowłosy wiedział co robi i wiedział co mówi. Wysłuchał każdego słowa i każdego kto miał coś do powiedzenia. Pierwszym wtedy był także Minoru, który przysłuchiwał się temu z niemałym zaskoczeniem. No cóż, to były wyższe progi, w których odnajdywali się nieliczni. Możliwe, że będzie mu tego poznać szybciej dzięki obracaniu się przy Misae, gdy ona jest z Kju, członkiem naprawdę potężnej organizacji. Na jego słowa o rzucie bardzo szczerze się uśmiechnął przymykając oczy. Czerwonooki był artystą niemałym…
- To zawiłe Misae. Od niedawna zacząłem myśleć w inny sposób, wiedząc, że potrzebują tylko mojej siły, a nie mnie samego. Wykorzystywali mnie od początku mojej kariery. Przepraszam, żałuję, że brałaś udział w walce, w której nie musiałaś wcale brać udziału… Dokończę dzieła. – powiedział zwieszając głowę, jednak ostatnie zdanie wybrzmiało tak, jakby chciał zemścić się na całym klanie. Drugi raz w swoim życiu planował zemstę na klanie Uchiha. Tym razem był na tyle silny, że mógł sobie na to pozwolić. Teraz wiedział, że to sprawa, która musi trafić również na obrady wszystkich członków Klepsydry. Już nie tylko Yoshi był jego wrogiem numerem jeden, była nim także manipulująca Katsumi. Jednak, czy warto ryzykować i atakować Shirei-kan? Można wykorzystać do tego inne klany i wojnę. To jest najlepsze z rozwiązań, które przebrnęło mu przez głowę. Czerwonooki wysłuchał Misae, gdy ta wspomniała o chakrze. Domyślał się, że chodzi o zmysł sensora, który posiadała.
- Dziękuję, tyle wystarczy. Mogę wam powiedzieć, że to na pewno nie była ogoniasta bestia. To czyjaś technika skoro Misae to wyczuła. – potwierdził, wiedząc co nieco więcej o bestiach. Wtedy mógł wrócić do konwersacji z Kisuke, który był inny niż dotychczas poznawani shinobi. Był otwarty, a to cenił sobie Shiroyasha. Sam taki był, więc czego oczekiwać jak nie bycia sobą od innych?
Ciekawym było, że białowłosy cały czas się powstrzymywał, a przecież mógł w jednej chwili w złości uwolnić z siebie niewyobrażalne pokłady chakry, które pozabijałyby cywilów w tym miejscu i na pewno przeraziły pozostałych. Panował doskonale nad swoją chakrą.
- Ario o tym coś więcej? Myślałem, że tylko coś wspominał do Misae, która rzeczywiście jest medykiem. Rozumiem, widzę to. – dodał, spoglądając na swoją towarzyszkę. Rzeczywiście, była świetnym medykiem, więc sprawy jakichkolwiek operacji to dla niej błahostka. Nie spodziewał się tego jednak po kuglarzu. Zdolna bestia z niego. Wtem Kisuke wyskoczył z informacjami, który były niby ukryte, ale jakże oczywiste nawet dla Shiroyasha. Białowłosy zrobił wielkie oczy na to co powiedział członek klanu Aburame.
- Jestem w niemałym szoku powiem ci Kisuke. Więc… Macie ze sobą jakiegoś ekhm… Trupa. No teraz to wytrąciłeś mi wszystkie asy z rękawa. – wyluzował już totalnie. Ta oferta była co prawda niezwykle abstrakcyjna, jednak nie tylko. Była na tyle atrakcyjna, że nie mógł nie wziąć w niej udziału. To było zwieńczenie jego planów nad klanem Uchiha. Tego właśnie chciał od kiedy tylko dołączył i nawet wspominał o tym swego czasu samej Katsumi, która zbyła go niewdzięcznie. Sharingan. Uśmiechał się głupkowato, przeczesując jednorącz swoje chaotycznie ułożone włosy.
- Ten układ jest tak abstrakcyjny, że muszę się zgodzić! Ale mnie teraz podjarałeś! Podzielę się moją wiedzą na ten temat, jednak czy na pewno tutaj? – targ został dobity, jednak miał pewne wątpliwości. Wiedział, że ściany maja uszy, więc może warto było zmienić lokum z centralnej okolicy parkietu i loży na coś bardziej komfortowego i intymnego. Kyoushi wszedł w układ. To było niezwykle ekscytujące!
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Kisuke
Martwa postać
Posty: 2178
Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach
Multikonta: Daisuke

Re: "Ī tabemono" Ryokan

Post autor: Kisuke »

0 x
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2129
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: "Ī tabemono" Ryokan

Post autor: Ario »

Ario wrócił szybciej niż się spodziewał. O dziwo sprzedawca dość szybko skompletował dziwne rzeczy, które chłopak chciał zakupić. O tyle o ile w Ningyo-shi sprzedawca znał go bardzo dobrze, bo Ario chyba utrzymywał jako jedyny ten cały biznes, tak tutaj cała akcja pozytywnie zaskoczyła chłopaka. W drodze powrotnej kupił sobie coś na wzór słodkiej bułki, gdy został zaczepiony przez przydrożną handlarkę. Obiecywała Ario, że buła będzie słodka i pyszna, a że chłopak był trochę głodny, to postanowił spróbować wypieków kobiety. Jakie było jego zdziwienie, gdy po pierwszym gryzie poczuł bardzo intensywny, słodki smak. Wziął więc ponownie całą siatkę i ruszył z powrotem do karczmy (czy bardziej baru?) zakładając, że towarzysze jeszcze tam siedzą. Otworzył drzwi i bezpardonowo podszedł do nich jak do swoich przyjaciół, których znał już niewiadomo ile. Sentoki szybko nawiązywał znajomości i momentalnie skracał dystans w swój niecodzienny, lekko ułomny sposób.
- Mają dobrze wyposażone sklepy. Myślałem, że tylko na pustyni sprzedają materiały tego typu, a tutaj było wszystko. - powiedział wprost, rozglądając się po towarzyszach przy stole. - Kupiłem jeszcze bułki smakowe, jak chcecie to macie. - dodał, kładąc siatkę z bułkami na stole. Jedno mógł stwierdzić bez problemu - cała podróz poza pustynię była jak narkotyk. Poznawanie wszystkich tych tajemnic, wcześniej przed nim skrywanych strasznie go wciągnęła, a powrót do domu był ciągle odwlekany. Trochę zaczynał rozumieć, czemu brat postąpił jak postąpił.

Nie mniej, teraz się wszystko zmieniało, a sam Sentoki miał wiele do zrobienia.
- Jak tam, możemy już ruszać? - zapytał Kisuke, siadając z resztą ekipy.
0 x
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1523
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: "Ī tabemono" Ryokan

Post autor: Misae »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kyoushi
Martwa postać
Posty: 2613
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: "Ī tabemono" Ryokan

Post autor: Kyoushi »

Niespodziewał się takiego przebiegu dnia. Z treningu na dachu przybytku przeszedł do dealów pod stołem, które były równie nieoczekiwane co sama znajomość z jegomościami, którzy przybyli pełni nadziei na dobicie targów, których na pewno sami nie mogli wydedukować. Od słowa do słowa wynikło, że potrafią znacznie więcej i znacznie więcej mają do zaoferowania niż kiedykolwiek o tym była mowa. To było niemałe zaskoczenie, jednak on sam był bardzo z tego powodu zadowolony. Dawno tak dobrze mu się nie pracowało, a jego kariera nabierała wielkiego napędu. To był najlepszy ruch w jego życiu by dołączyć do Sunadokei. Po chwili dowiedział się także nieco więcej na temat samego kuglarza, który o dziwo był o wiele bardziej uniwersalny niż można było pomyśleć. Ambicja biła od tego człowieka z samych opowieści. Sentoki tego rodu naprawdę imponował. Chociaż czy był równie silny co Kjudini? Chętnie by to sprawdził w pojedynku.
- Brzmi to kuriozalnie, ale rozumiem o co chodzi. Więc takie operacje również traktuje jako ulepszenia? Interesujący z was ludzie… – białowłosy uśmiechał się szyderczo. Wiedział, że będzie z nich wielki pożytek. Będzie musiał o nich wspomnieć Ichirou, bo to ludzie, którzy wyglądają na konkretnych, pomogli Misae, dali radę walczyć o mur. Chciałby więcej się o nich dowiedzieć i poznać to czego jeszcze nie wiedział. Może okaże się, że będą jeszcze bardziej przydatni niż to możliwe.
Białowłosy poczuł wsparcie na ramieniu od swojej towarzyszki. To było bardzo miłe. Czuł zobowiązanie by powiedzieć jej więcej na temat bestii.
- Jeśli byłby to demon to zostałabyś sparaliżowana szokiem nieskończonej wręcz chakry. Nie będąc sensorem czułem strach będąc twarzą w twarz z ogoniastym, który emanował czystą chakrą i tylko tyle, bez chęci mordu. Dla porównania sam potrafię przerazić shinobi uwalniając własną chakrę, ale to co zrobiło Bijuu przekraczało wszelkie granice. – próbował jej to jak najprościej przedstawić by kolejnym razem zdawała sobie sprawę jak odczytywać swoje odczucia. Panika to o wiele lepsze określenie, gdy wiesz o takich pokładach niebieskobiałej energii.
- Szczególnie, że posiadacie taką, a nie inną wiedzą, a sam kuglarz chce nad tym pracować. Zainteresowaliście mnie i zaskoczyliście, bardzo pozytywnie. Jeszcze trochę i zyskacie moje zaufanie, a to nie takie proste. – zaśmiał się, mówiąc to pół żartem pół serio. W końcu warto było mieć takich ludzi przy sobie. To było na tyle interesujące, że zdawał sobie sprawę o tym, że nie da rady zrobić wszystkiego samemu, a oni mieli już jakieś podstawy i byli chętni współpracować. Nie mieli powodów by jakkolwiek z Kjoszem pogrywać. Nie zdawali sobie sprawy kim jest i co potrafi i nawet gdyby próbowali. Nie będą w stanie go powstrzymać, gdyby próbowali jakichś sztuczek. Tego był pewien. Nawet sam Ichirou nie powstrzymałby jego ognistego temperamentu i siły, którą aktualnie operował.
- Nigdy tego otwarcie nie mówiłem, ale od zawsze liczyłem, że to będzie jedna z nagród posłuszeństwa dla klanu, gdy tylko poznałem siłę tego limitu krwi, gdy prawie zginąłem. Od tamtego czasu wiedziałem czego chcę. – tak, to było w Antai na weselu, gdy Mizuno Uchiha siał chaos będąc jednym, jedynym zagrożeniem, któremu setki ludzi nie mogły sprostać. To samo było na wojnie, gdy Hisato, Katsumi i inni walczyli na poważnie korzystając z tego doujutsu. To było mało, a Kju wszystko widział i tylko chłonął tę wiedzę. Chłonął, pragnąć tej siły.
- Cieszę się, że się zgadzamy. Jak najbardziej, ale tu chyba o wilku mowa. – spojrzał wtedy na nadchodzącego kuglarza. - - Ja też nie jestem stąd. Jestem tu chwilowo z pewnych względów i działań Klepsydry, jednak znam pewnych ludzi, którzy będą wiedzieli co, gdzie i jak. – zakończył. A była to niejako propozycja wyjścia stąd i ruszenia gdzieś dalej.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Minoru
Posty: 784
Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi

Re: "Ī tabemono" Ryokan

Post autor: Minoru »

Minoru aż nie dowierzał w to wszystko co słyszał. Bijuu okazywał się nie być bijuu, tylko jakąś podstępną techniką, rzuconą przez kogoś na tyle zdolnego by oszukać sensora. A teraz jeszcze był świadkiem targu martwym ciałem kogoś z muru używającego zmieniających kolor oczu. Sharingan, co było niezwykłego w tych oczach, że ludzie zaczynali szeptać gdy mówili o jego mocy?
Rozejrzał się dookoła, nie będąc pewnym czy ktoś ich podsłuchuje, gdy nagle zjawił się Ario i z rozbrajającą wręcz szczerością poczęstował wszystkich bułeczkami smakowymi. Minoru sięgnął po jedną i wepchnął całą do buzi przysłuchując się dalej z przejęciem.
- Możesz mi wytłumaczyć co się tutaj dzieje? Co oni chcą zrobić z tym ciałem? - nachylił się do Misae i ściszył głos, by nikt postronny nie mógł usłyszeć co się tutaj dzieje. Kwestia przejmowania zdolności innych klanów była dla niego fascynująca i przerażająca zarazem. Czy to oznaczało, że mógłby zostać pełnoprawnym klanowiczem?
0 x
Prowadzone misje:
  • Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
  • Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
  • Arii - Zadanie specjalne C Kress
ODPOWIEDZ

Wróć do „Osada Shigashi no Kibu”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości