"Ī tabemono" Ryokan

W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Awatar użytkownika
Kyoushi
Martwa postać
Posty: 2613
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: "Ī tabemono" Ryokan

Post autor: Kyoushi »

  • Zasady były bardzo proste z Shiroyasha. Kochaj lub nienawidź. Tylko te dwa uczucia mogły pojawić się i nie zniknąć wokół jego sylwetki. Miałeś wszystko lub nic. Niestety, był bardzo binarnym osobnikiem, za którym szło się lub się tylko obserwowało. Kaiho jeszcze był młody, nieopierzony, dopiero szukał swojej drogi, jednak Kju tego nie widział. Widział w nim kogoś, kto był bardzo w porządku, był także bardzo zabawny i doskonale się porozumiewali. Chyba należał do tych, którym białowłosy przypadł do gustu, dzięki czemu rzeczywiście złapali wspólne flow. Nie umiał ukryć szczęścia, które go dotknęło, że akurat trafił na kogoś z kim mógł naprawdę się podzielić głupotami. To było lekkie i bardzo przyjemne spotkanie, bez żadnych zmartwień.
    Czerwonooki obserwował swojego rozmówce, który na chwilę prawie zamarł. Gdyby nie był sobą to przejąłby się stanem kolegi, ale ten po chwili zgięty zaczął tak się śmiać, że ledwo mógł wytrzymać. Chyba zaraz mu przepona pęknie od nadmiaru tego dobrego humoru. To także powodowało uśmiech u szermierza, który po chwili sam się głośno zaśmiał. Doceniał poczucie humoru Kaiho.
    - Ta przecież wygodnie by ci było jakby ktoś ci na garbie siedział?! Gdzie ci ludzie mają wyobraźnię?! - zastanowił się nad tym prawie poważnie, bo naprawdę nie wierzył, że tak należy lub można traktować zwierzęta. Bydlęta z tych ludzi. Mieli szczęście, że nad pustynią pieczę piastował sam książę, z którym wolał nie zadzierać. Do niego było mu jeszcze naprawdę daleko. A nawet i na jego temat zeszła rozmowa, na co się szeroko uśmiechnął.
    - Rzeczywiście, jest najbardziej znany z naszej paczki - zaśmiał się, pocierając znów rozczochrane już włosy do granic możliwości. Widział ten ruch ciała i wszystko co sobą reprezentował nieznany mu mieszkaniec sąsiednich krain i wiosek, ale hasła, że wygląda lepiej to się nijak nie spodziewał. Czy to był podryw? No nie umiał na to zareagować... - Eee, nie wydaje mi się, ale no dzięki, twoje zdrowie - powiedział z uśmiechem by wznieść kolejną czarkę, która niedługo miała zakończyć ten upojny wieczór. To był już powoli moment na spanko, które niechybnie się zbliżało nawet dla takiego łba jakim był siwy.
    - Niektórzy jak widać są inni, już tyle lat mieszkam w Sogen, ale nie udało mi się zmienić, strasznie mi z tego powodu wszystko jedno - zarzucił jeszcze jedno, nim nie skupił się na tym by porozmyślać jeszcze przez sekundę co tam u pozostałych. Jak idzie Kuroiowi i Misae, co robi Ichirou i czy jest gotowy na dobre wieści... Souei.. Jego też musiał odwiedzić i podziękować za dojścia. To tylko dzięki jego zasługom miał okazję zmierzyć się wzrokiem ze skorpionem i karłem.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Kaiho
Martwa postać
Posty: 331
Rejestracja: 18 kwie 2021, o 14:03
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - Inuzukowe, zielone ślepia
- Cienka, pionowa blizna na lewym oku
- Proste, długie włosy, część zapleciona w warkoczyki
- Niski
GG/Discord: Angel Sanada #9776
Multikonta: Koala, Yugen
Aktualna postać: Yugen

Re: "Ī tabemono" Ryokan

Post autor: Kaiho »

Oh tak, w to Kaiho wierzył, to wiedział na pewno - że Shiroyasha to właśnie taka osoba, którą można albo kochać, albo nienawidzić. Nic pomiędzy. Był tak charakterystyczny - we wszystkim. Wyglądzie, brzmieniu głosu, wysławianiu się. A już na pewno był charakterystyczny między czarnowłosymi Sogeńczykami. Był szczerze przekonany, że pewnie Kyoushi i Atasuke mają jakiegoś wspólnego przodka! Takie białe włosy w jednej prowincji, w dodatku tak odmienne od tutejszej ludności, nie biorą się znikąd! Przypadek? Ha! No może. Może to faktycznie przypadek. Ciekawie byłoby prześledzić drzewa genealogiczne! Śmieszne w tym przypadku było to, że aktualnie znał nieco lepiej dwóch Sogeńczyków i właśnie obaj posiadali nie czarne, a białe włosy. W takich momentach wątpisz w przypadkowość.
- No co ty! ja nie powiem, jakby tyłek to ugniatało... - Prychnął śmiechem, doskonale sobie wyobrażając to, jak ktoś na czubku tego garba próbuje się umościć. - Ale oni siodła mają! Takie jakby siodła. Siedziska, o! I tam sobie wtedy siadają jak prawdziwi królowie na tronie. - Czy też Shirei-kanowie na swoich fotelach. Sens ten sam. Ale temat garbów został zaprzątany innym. Takim, który spowodował, że przez moment Kaiho wysypał się mózg (znowu) i musiał go pozbierać z ziemi. Błąd 404, strona nie odpowiada. Jak to... paczki?
- Czekaj... paczki? Ja dobrze słyszałem? Że ty i Ichirou... TEN Ichirou..? - Tak się teraz Kaiho w sumie upewnił, bo wcześniej brał za pewniaka, że chodzi o tego sławnego Kochanka, podrywacza i zdobywcy damskich serc. A teraz wychodzi na to... że to jednak jakiś inny? W końcu imię Ichirou było dość popularne, więc może to jakaś zbieżność..? Czy może ma przed sobą jakąś sławę, a jego mózg tego nie zanotował? Albo to już ten nadmiar alkoholu tak mu w głowie mącił?
Uniósł czarkę - za swoje zdrowie! Miło. Naprawdę miło, tak wypić... za siebie, o! Dlatego, że ktoś ci tego życzy. Uniósł wraz z czarką jeden kącik ust ku górze. Przez Kyoushiego przemawiała skromność co do własnego wyglądu, czy może nigdy nie słyszał jeszcze komplementu dotyczącego jego wyglądu? Urocze. Tak czy siak nie ciągnął tego. Tego, ekhem, podrywu.
Kolejne kolejki z butelki się lały i Kaiho już coraz mocniej czuł, że ilość sake go pokonuje. Co nie oznaczało, że coraz gorzej się bawił, wręcz przeciwnie. To było jedno z tych spotkań, które zapamięta na długo. Jeden z tych ludzi, których nie da się zapomnieć. Drogę do swojej karczmy i do swojego pokoju pamiętał jakoś tak urywanie, bo nogi mu się gięły i obraz kręcił przed oczami. I większość z niego była urwana. Już jadąc do tego miasta wiedział, że sobie nie pożałuje, ale nie spodziewał się, że aż tak dobrze wystartuje. Bo tak swojsko. Bo z towarzystwem, które nie było bezimienne i które nie rozmywało się we wspomnieniach.
W końcu trafił do łóżka cały szczęśliwy i zasnął, zanim dobrze przyłożył głowę do poduszki.
[/zt]
0 x
Obrazek
Love, don't get in the way
Of this game I was born to play
Your feelings, they can't have a say
In this game you're either hunter or prey.


phbankgłosa to cały art od Kaisy ♥
Awatar użytkownika
Kyoushi
Martwa postać
Posty: 2613
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: "Ī tabemono" Ryokan

Post autor: Kyoushi »

  • To był bardzo dobry dzień, dla jednego jak i dla drugiego, to po prostu było już bardziej niż wiadome. Niesamowite jak dwóch całkiem podobnych do siebie potrafiło trafić na siebie przypadkiem w takim miejscu. W końcu na piętrze tutaj można było korzystać z usług kurtyzan, a oni jak gdyby nigdy nic zrobili z tego miejsca melinę. Coś pięknego. Mieli jeszcze sporo wieczoru przed sobą, ale nawet takich wojowników wódy mogło zmieść z planszy przy nadwyżce, przy jakimkolwiek wysiłku ręki i gardła, które z każdą kolejną czarką cierpiało przez wpływ trucizny, którą ze świadomością w siebie wlewali. Impreza zaś była przednia, tego nie dało się ukryć spoglądając na wszystkich zaangażowanych i ich samych.
    Wooo, pustynne konie, nie no to teraz muszę wypytać o to przyjaciół, nie ma bata, ale żeś mi pobudził wyobraźnię. - tak, miał na myśli i Ichirou, o którym już zaraz mowa, ale także i o Kuroiu, który przecież także był nie byle jakim shinobi o niezwykłych umiejętnościach panowania nad Kekkei Genkai, które pozwalało na genialną manipulację piachem. Byli niedoścignieni w tym fachu. Wrócił jednak do rzeczywistości, gdy musiał odpowiedzieć na dalsze pytania, które miał w głowie sam Kaiho, wypowiadając je już po chwili.
    - Em, ten to znaczy? Książę pustyni? Jeden z krwawego pokolenia? No tak, jakby to ująć... Ja także należę do klepsydry. - uśmiechnął się nieśmiało, kolejny już chyba setny raz pocierając tę głupawą głowę, gdy oni przechodzili do dalszej biesiady. Pochlane, pobawione, jednak w pewnej chwili trochę film zaczynał się urywać, a to zwiastowało tylko jedno - wynajęcie pokoju i spanko. Ledwo wylazł na górę, gdy wspinaczka górska zajęła mu blisko paręnaście minut. To był doskonały wysiłek, którego potrzebował, bo gdy rano się obudził nawet nie zamierzał dać sobie odpocząć....
      Ukryty tekst
    Gdy odpowiednio sobie pofolgował, zdecydował się na to, że jeszcze zejdzie na śniadanie, mimo że było już grubo popołudniu. Cóż to dla niego, skoro nigdzie się tak naprawdę jeszcze nie spieszył.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2128
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: "Ī tabemono" Ryokan

Post autor: Ario »

  Ukryty tekst
0 x
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1523
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: "Ī tabemono" Ryokan

Post autor: Misae »


Podróż nie była krótka, mieli sporo terenu do przejścia, a tym samym rozmów do przeprowadzenia. Głównie rozmawiali o głupotach, rzeczach. Tak musiało być. Ich głowa i ciała musiały odzyskać dawny wigor. Musieli na chwilę odpocząć od tego co miało miejsce w Sogen. Od tego jak niespodziewanie stali się małym płomieniem, który rozpoczął wojnę. Jedna decyzja sprawiła, że świat znów będzie sceną, na której krew się poleje.
Misae korzystała z tego czasu w pełni. Po cichu układała sobie wszystko w głowie, starając się jakoś ułożyć wszystko w jedną całość by pojąć co takiego miało miejsce kilka dni wcześniej, niestety na świeżo umysł zdawał się zafałszowywać sytuacje. Wszystko stało się zbyt szybko. Skupiła się na składaniu Minoru do kupy, rana była głęboka, dlatego czas był na wagę złota, a że poświęciła go dużo przyjacielowi. Przyglądała się również Ario i jego lalkom. Nigdy wcześniej nie widziała podobnych umiejętności, przez co trudno jej było ukrywać zainteresowanie, które przejawiało się licznymi pytaniami.
W końcu dotarli na miejsce. Udało się. Przekraczając próg Shigashi mogli wziąć głęboki wdech.
-Jeśli chcesz na chwilę odetchnąć z dala od oczu to dobre miejsce, aby na chwilę zniknąć. Nie nazwałabym okolicy "dobrą", ale na pewno sprzyja anonimowości - powiedziała do Rakurai'a, choć te słowa mogły być skierowane równie dobrze do każdego z nich. Shigashi było meliną mafii, o czym zdążyła się przekonać na własnej skórze. Nikt tu nie powinien szukać dziewczynki z dobrego domu i jej przyjaciela z tak szanowanej osady jak Soso. To było pełno szeroko pojętego brudu, a za odpowiednią cenę można było kupić wszystko.
W pewnym momencie Ario zaczął już narzekać na głód. Co prawda Kunoichi zamierzała udać się do innego baru, jednak ten pod którym się znaleźli wyglądał na taki, który dobrze nada się na posiłek. Skinęła im głową
-Zatrzymajmy się tutaj w takim razie. Potem będę musiała was na chwilę opuścić, ale teraz jedzmy. Trzeba zregenerować siły - ponownie podjęła za nich decyzję. Wyjątkowo naturalnie przyszła jej rola osoby przewodzącej. Była to jedna z wielu zmian, która w niej zaszła przez ostatnie miesiące.
Rozejrzała się po miejscu w poszukiwaniu wolnego miejsca i wtedy stało się to. Aż serce zabiło mocniej kiedy kunoichi dostrzegła innego białowłosego. Kogoś z kim nie było jej dane się spotkać już od dłuższego czasu. Widzieli się wtedy gdy Kot porwał dziewczynę z jej rodzinnego domu i zaprowadził do Klepsydry stawiając jej do tej pory względnie spokojne życie na głowie. Nie miała mu tego za złe. Spodziewała się, że coś takiego będzie miało miejsce gdy tylko go poznała. Nie sądziła jedynie, że na taką skalę.
-Kyoushi! - zerwała się na równe nogi i ruszyła w kierunku szalonego Kota. Zostawiła swoich towarzyszy zapewne w konsternacji, trudno. Nie myślała o tym w tym momencie. Po prostu poczuła ogromną radość w sercu, że dane jej było spotkać znajomą i bliską sercu twarz. Wyminęła innych klientów, starając się przy okazji nikogo nie stratować, by przepchnąć się do czerwonookiego i stanąć obok niego z szerokim uśmiechem na ustach. Jeżeli groziło mu, że w spokoju zje posiłek, to to ryzyko dawno przestało istnieć.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kyoushi
Martwa postać
Posty: 2613
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: "Ī tabemono" Ryokan

Post autor: Kyoushi »

Białowłosy był w doskonałym humorze tuż po swoim wielogodzinnym treningu, w którym skupiał się na kontroli nad własnymi emocjami. Teraz jednak musiał skorzystać z tego, że po prostu przeszedł mu jakoś kac po wczorajszych baletach i miał okazję przeżyć i chcieć wykorzystać tę lukę w jego głowie by po prostu sięgnąć po jedzenie. Musiał napchać brzuszek przed kolejnymi wyzwaniami, które przed sobą stawiał. Kompletnie jednak nie przewidział, że nie jest do końca taki anonimowy w tym miejscu. W końcu jego znajomi doskonale go znali, ale skąd mógł wiedzieć, że to właśnie oni się tutaj pojawią? A raczej ona...
Był wręcz zajebiście zajęty, gdy tylko podali mu jego danie, które nie tyle było śniadaniem co już obiadem, bo wdupcał ramen, ale tego też potrzebował. Trochę tłustego na jego zmęczony żołądek po chlańsku zawsze trochę pomoże. Jakiś poślizg musi być w żołądku, by przygotować się pod kolejny dzień, kolejną rundę. Gdy miał ryj pełny klusek, które siorbał jak dzika świnia usłyszał za sobą swoje imię, które nagle go poruszyło. Przez umysł przeszedł impuls elektryczny - znał ten głos lepiej niż siebie samego. To musiała być ona, wyjątkowa!
- MYSAEEE - powiedział z ryjem pełnym klusek, które na koniec jeszcze wciągnął niezwykle szybko, by zeskoczyć ze stołka. Ona biegła, on już ruszył w jej kierunku jednak sam nie zamierzał się usuwać. Znając po prostu siebie i będąc sobą potrącił każdą osobę, która stała mu na drodze, obijając się o różnych typów, by złapać ją w pasie i podnieść. - Wspaniale cię widzieć, ale gdzie staruszek?! Już nie dał rady i musiał iść w kimę? Ja mu kurwa przegadam jak się spotkamy, miał być twoim mentorem na początek. - powiedział marszcząc brwi, by odstawić po chwili dziewczynę. Czerwonooki raczej się nie rozglądał, jednak zadał już pewne pytania, na które oczekiwał odpowiedzi..
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Kisuke
Martwa postać
Posty: 2178
Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach
Multikonta: Daisuke

Re: "Ī tabemono" Ryokan

Post autor: Kisuke »

0 x
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2128
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: "Ī tabemono" Ryokan

Post autor: Ario »

Tak jak pewnie większość ludzi zachowywała się w miarę normalnie, tak Ario nie tracił czasu i po prostu dał się pochłonąć w całości miejscu, jakim było Shigashi. Podobało mu się tu, jednak wszystko co dobre, szybko się kończy. Tak było i w tym przypadku. Gdy Kisuke zaczął z nim rozmawiać, nagle jakiś chłop wyleciał w kierunku Misae i zaczął ją podrzucać jak sztangą. Ario w pierwszym momencie zajęty był oglądaniem wystawy sklepowej, w której widać było ciekawą wyrzutnię shuriken. Wyglądała niemalże tak samo jak ta najbardziej podstawowa, tylko ta była kilku poziomowa. Ciekawy wynalazek.

Ario wrócił do Kisuke i reszty, by móc poznać nowego towarzysza. Sentoki w swoim stylu podszedł i skomentował wydarzenia.
- Masz czerwone oczy, ale to nie sharingan, przynajmniej nie ten z którym ja się spotkałem. To jakieś unikatowe doujutsu? - zapytał, drapiąc się po głowie. - Ario, Sentoki Ayatsuri. - przedstawił się, po czym potarł ręce i zwrócił się tym razem do Kisuke. - Czy we wszystkich miejscach poza pustynią jest tak zimno? Nie podoba mi się to trochę. Muszę sobie sprawić jakiś strój na takie wypady. W tym stroju muru to jeszcze było nawet znośnie, ale teraz to jest źle.

Następnie popatrzył na Misae.
- Twoje rady odnośnie Iryojutsu były bardzo przydatne. Nie sądzę jednak, bym zabawił tu na dłużej. Niedługo będziemy musieli się rozstać. - skwitował ich ostatnie przygody. Ario zdobył dużo doświadczenia, jednak teraz nadszedł czas, by pomału wracać do obowiązków. A tych było coraz więcej.
0 x
Awatar użytkownika
Minoru
Posty: 782
Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie
- 2 x Katana wisząca u lewego boku
- Kamizelka shinobi

Re: "Ī tabemono" Ryokan

Post autor: Minoru »

0 x
Prowadzone misje:
  • Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
  • Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
  • Arii - Zadanie specjalne C Kress
Awatar użytkownika
Kyoushi
Martwa postać
Posty: 2613
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: "Ī tabemono" Ryokan

Post autor: Kyoushi »

Białowłosy nie krył radości po spotkaniu z dziewczyną, która miała być kolejnym członkiem Klepsydry tuż po tym jak przejdzie zawiłe rozkminy samego Ichirou. Miał on różne metody, jednak widział, że ten potencjał zmarnować się po prostu nie może. Już zdążyła się przydać o wiele bardziej niż sam sądził, dzięki czemu wiedział, że to tylko kwestia czasu aż oficjalnie stanie się jedną z nich. Odstawił ją po chwili na podłogę, przecież nie będzie jej tak nosił cały czas, ile można. Siły miał odpowiednio długo, ale nie była tutaj sama, a Kuroia nie widział nigdzie na horyzoncie. Ciekawe dlaczego ją zostawił samą, gdy miał mieć na nią oko? Porozmawia o tym z nim później, teraz miał na głowie trójkę nowych osobników, którzy postanowili się kulturalnie przedstawić. Pierwszym z kulturalnych był niejaki Kisuke, czarnowłosy młodzian, który odważył się zrobić ruch w stronę czerwonookiego szermierza. Skinął w jego kierunku głową, nie będąc przecież gburem i wymienił się imionami.
- Shiroyasha Kyoushi – tyle na początek wystarczyło, a przy okazji płomień w oczach, a także zadziorny uśmiech gagatka, który jednocześnie stał się jeszcze większy, gdy do dialogu dołączył kolejny gość, który był o dziwo całkiem wysoko postawionym Ayatsuri. Sentoki to już coś. W sumie sam Uchiha był Sentoki, także mogli mówić o porównywalnej sile bojowej. Ale czy na pewno? Dodatkowo jego wiedza na temat Sharingana była… Bardzo otwarta. Szczególnie tutaj.
- Zabawne, że pytasz. Reprezentuję rodzinę Uchiha, jednak do Sharingana to jeszcze mi daleko. Miło mi was poznać, szczególnie że przyszliście tutaj z Misae. Tylko moje pytanie… Skąd was tu tylu? Co się wydarzyło? Co to za nowa obstawa? – to ostatnie pytanie skierował stricte do dziewczyny, w końcu nie do końca rozumiał co tu się wydarzyło i skąd ta cała zgraja czarowników. Ostatni był niejaki Rakurai Minoru. Jego też nie znał. W ogóle co tu się działo, że nikogo z nich nie kojarzył nawet, a bujali się z nią jak ze starą znajomą. Musi mu wszystko wytłumaczyć! Z Minoru jak wyżej również się przywitał po imieniu, w końcu był towarzyszem, nawet takie zwierzę jak Kjudini wiedziało, że wobec niektórych warto być człowiekiem, a nie bucem. Tylko, co tutaj się działo. Wszystko od początku…
- Co was tutaj sprowadza? Czy to jakaś obstawa Misae do odstawienia pod drzwi domu? – zażartował, wiedząc że chyba tak nie było. No właśnie, chyba.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Kisuke
Martwa postać
Posty: 2178
Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach
Multikonta: Daisuke

Re: "Ī tabemono" Ryokan

Post autor: Kisuke »

0 x
Awatar użytkownika
Misae
Posty: 1523
Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
Wiek postaci: 28
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
GG/Discord: Misae#1695

Re: "Ī tabemono" Ryokan

Post autor: Misae »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Ario
Posty: 2128
Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
Wiek postaci: 19
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
GG/Discord: Boyos#3562

Re: "Ī tabemono" Ryokan

Post autor: Ario »

Wyglądało na to, że Misae i nowoprzybyły również znali się dość długo. Ario nawet wydedukował, że chodzi o jakąś organizację, lecz w tym momencie nie było to aż takie istotne. Temat zszedł na ostatnie wydarzenia, co chłopak skomentował w swoim stylu.
- Nie za bardzo orientuję się w polityce, jeżeli chodzi o te rejony, ale na moje to ta cała operacja to jakaś farsa. - zaczął beznamiętnie. - Z tego co zrozumiałem, mieliśmy być dywersją i to dość odważną. Przecież zatrudnienie najemników do takiej pracy aż się prosiło o sabotaż. Nie wiem kto organizuje w tym klanie operacje, ale nie popisali się zupełnie. Poza tym, wydaje mi się, że Cię tam nie widziałem. Czemu nie brałeś udziału w walce? - zapytał Kyoushiego. Nie miał pojęcia czy popełnia nietakt, czy coś, ale był w sumie ciekawy, co się takiego wydarzyło, że Siwy nie wziął tam udziału. Jak na kogoś, kto nosi tyle sprzętu ze sobą, wydaje się być doświadczonym shinobim.

Warto było przejść do omówienia samego wydarzenia. Ario co prawda nie miał zbytnio powodów by brać udział w całym przedsięwzięciu i tak naprawdę zjawił się tam tylko za sprawą listu. Listu, który dużo zmienił.
Na słowa Misae, mówiącą o ratowaniu jej i reszty drużyny, postanowił to skomentować...w swoim stylu.
- Nic się nie stało. Uważam, że Mur bardzo zaniedbał rozwój swoich ludzi. Żaden z napotkanych przez nas przeciwników nie posiadał jakichś fenomenalnych zdolności, a nie ukrywam, że liczyłem na to by podpatrzyć coś interesującego. Jednego nawet wziął do dalszych badań. W każdym razie, gdyby nie list od Tamaki, to pewnie bym nawet nie wziął w tym udziału. Jedynym zaskoczeniem był demon chakry. To pierwszy którego widziałem na żywo...teraz jednak czas skupić się na dalszych rzeczach. - ostatnie zdanie wypowiedział nieco ciszej. - Mamy z Kisuke wiele rzeczy do zrobienia, tak więc myślę, że zjedzmy i ruszajmy w swoją stronę.

Po tym wszystkim zwrócił się już bezpośrednio do Kisuke.
- Na siedzibę będziemy potrzebować dużo gotówki. Mam trochę odłożone, ale nie wystarczy. Posiadasz jakieś oszczędności, za które możemy zacząć działać? Zrobiłbym tu zakupy, aby nie targać wszystkiego z pustyni.
0 x
Awatar użytkownika
Kyoushi
Martwa postać
Posty: 2613
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: "Ī tabemono" Ryokan

Post autor: Kyoushi »

Nawet nie spodziewał się, że to rzeczywiście będzie tak długa historia i w takim szoku będzie. Mimo jego twardego i agresywnego charakteru, nie spodziewał się naprawdę, że tak to się potoczy. Szok był niejako początkiem tego co działo się później. Rodził się w nim ogień, który zaczynał pogłębiać niechęć do rodziny, w której był najemnikiem. Wyglądało na to, że Katsumi chciała go wykorzystać co już dawno wiedział – jednak nie zdawał sobie sprawy, że planują także poruszyć niebo i ziemię by zniszczyć Mur. To było niezwykle dziwne. Jednak dawało mu podłożę by uwolnić się od tego proponowanego więzienia. Wszystko po ostatnich rozmowach, w których chcieli go stłamsić. Kogoś takiego jak Kjudini stłamsić? Nigdy. Gdyby tylko postąpili rozważniej to nigdy by nie podrażnili jego dumy i chęci stania się najsilniejszym. Mogli korzystać z jego umiejętności, a teraz? Może to on skreśli ich pierwszy. Wciąż jednak potrzebował większej siły niż posiadał – a wszystko było ukryte, głównie w tej rodzinie. Głównie w ich umiejętnościach panowania nad bestią, którą musiał zgłębić.
- Więc zdążyliśmy się poznać Minoru na turnieju? A ta mała krzykaczka? No ten, hehe, nie żałuję, że nią cisnąłem – zażartował by nieco podrażnić się z Misae. Ona kochać chciała wszystkich, a on tylko swoich ludzi i nie miał zwyczaju żałować decyzji, gdy wszyscy jego ludzie byli szczęśliwi, a w tym przypadku właśnie tak było. W końcu dzięki temu incydentowi się poznali i wiedli naprawdę porządne życie shinobi. Słowa Kisuke podziałały także jak miód na serce, słysząc pochwały na temat heterookiej. Odpowiedział jednak na pytania bruneta, nie czekając chwili dłużej.
- Nie jestem klanowiczem z krwi i kości. Najemnikiem, który przysłużył się w wojnie z klanem Senju i od tego czasu byłem do ich usług. – tylko tyle, więcej nie trzeba było nic mówić. Bo w końcu po chwili usłyszał co się działo. Słuchał dokładnie co miała do powiedzenia, a jego czerwone oczy rosły z każdą chwilą.
- Kurwa mać pieprzona Katsumi. – to przelało czarę goryczy. Białowłosy uderzył w stół pięścią, jednak tylko na tyle by poruszyły się na nim naczynia. Nie chciał go połamać, chociaż jego siła była odpowiednia by dzielić na pół nawet stal. Był wściekły. – Manipulowała mną, a teraz atakuje protektora? Po co? W jakim celu? Nie zna poprzedniej historii, że dzięki murowi jeszcze stoi cały kontynent, gdy bestia zaatakowała? Nie wie tego? Wojna? Chyba idealny czas na wojnę, wojnę domową. – dodał, z zaciśniętą pięścią. Naprawdę nie był zbyt zadowolony. Ba, był po prostu wściekły.
- Przepraszam, że musiałaś narażać życie za ten klan. Cieszę się, że nic wam wszystkim nie jest, skoro braliście udział w tej grze. To najwyższa pora by poustawiać ich jak należy, bo to kolejny raz, gdy Uchiha przesadza, jednak teraz jest inaczej. To jest ten czas, w którym trzeba się postawić. – te słowa były skierowane raczej do niego samego. Zdobycie siły w tym klanie właśnie się zakończyło. Brakowało tylko stempla, który planował zdobyć. Potrzebował tylko jednego by zyskać to co chciał od początku od tego klanu i były to ich niezwykłe oczy. Na odpowiedzi Kjuszardiniego kuglarz nie czekał zbyt długo.
- Zauważcie, że jako jeden z Sentokich niczego nie wiedziałem o tym wydarzeniu. Nikt nie raczył mnie nawet o tym poinformować. To wygląda jak spisek klanu, a ja nie zamierzam się w to bawić. Hmm, uwierz, że gdybym brał w nim udział to na pewno byś mnie zobaczył. Mam nadzieję, że nie po raz ostatni. – uśmiechnął się jednocześnie mrugając prawym okiem. To było wiadome, nie bez kozery uzyskał przydomek Białego Demona w bitwach, w których brał udział. Nonszalancka i nieprzemyślana robota była idealna dla tego zuchwałego szermierza.
- Czekaj, czekaj. W ogóle chyba wcześniej coś mówiliście o iryojutsu. Jesteś medykiem? Jakie badania... – zapytał z ciekawości – Stop, stop, stop jaki kurwa demon? Demon chakry? Co tam się do chuja jasnego działo? – dodał. Wciąż rodziło to pewne komplikacje, bo sam wiedział jak to obszerny temat i z czego potrafił korzystać chociażby Kuroi, który wyjawił mu informacje na tematy medyczne, ale to o demonie? O kurwa. Co ciekawe, Kju nie był taki głupi. Albo był, ale udawał. No może czasem nie udawał. Najważniejsze jednak było to, że był wkurzony. Głównie na Katsumi, która już w nim rozpaliła niechęć do swojej osoby, a teraz tylko podlewała to oliwą.
- Ario, jeśli potrzebujesz gotówki to chętnie ci ją dam, ale musisz tu zostać. - powiedział bez kozery, jednak póki co żadnego ze swoich mieszków na stół nie rzucił. Pierw słowa, później czyny, gdyby ten zdecydował się pertraktować. Wiedział czego potrzebuje najemnik, czego potrzebuje także sam kuglarz. Pieniądze były im niezbędne do modyfikacji, a tych akurat kto jak kto - Shiroyasha miał w cholerę.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Kisuke
Martwa postać
Posty: 2178
Rejestracja: 26 wrz 2020, o 15:40
Wiek postaci: 22
Ranga: Sentoki
Widoczny ekwipunek: ~ Zbroja
~ Gurda przy lewym boku
~ Kabura na prawej i lewej nodze
~ Torba z tyłu na pasie
~ Duży zwój na plecach
Multikonta: Daisuke

Re: "Ī tabemono" Ryokan

Post autor: Kisuke »

  Ukryty tekst
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Osada Shigashi no Kibu”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości