Rynek
- Rin Noboru
- Posty: 25
- Rejestracja: 2 lip 2023, o 12:35
- Wiek postaci: 58
- Ranga: Wyrzutek D
- Krótki wygląd: Otyły, starszy mężczyzna o gęstej, długiej brodzie zazwyczaj pachnącej olejkami i zadbanej. Ubrany albo w prosty, szary strój podróżny, albo w bogate, drogie i kolorowe szaty, z pierścieniami na rękach.
- Widoczny ekwipunek: Włócznia na plecach.
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11202
- Multikonta: Sugiyama Orochi, Hoshigaki Toshiko
- Aktualna postać: Sugiyama Orochi
- Uchiha Hiromi
- Posty: 266
- Rejestracja: 17 mar 2023, o 17:18
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Czarne, długie włosy, ciemne oczy, delikatne rysy twarzy, lekka nadwaga.
- Widoczny ekwipunek: Torba na pośladku, kabura na udzie
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=11005&p=205011#p205011
- Multikonta: Yuki Hoshi
- Misaki
- Posty: 80
- Rejestracja: 21 lip 2022, o 10:05
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Ginkara
- Krótki wygląd: Chodząca perfekcja
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10650&p=197099#p197099
- Multikonta: Misae
- Rin Noboru
- Posty: 25
- Rejestracja: 2 lip 2023, o 12:35
- Wiek postaci: 58
- Ranga: Wyrzutek D
- Krótki wygląd: Otyły, starszy mężczyzna o gęstej, długiej brodzie zazwyczaj pachnącej olejkami i zadbanej. Ubrany albo w prosty, szary strój podróżny, albo w bogate, drogie i kolorowe szaty, z pierścieniami na rękach.
- Widoczny ekwipunek: Włócznia na plecach.
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11202
- Multikonta: Sugiyama Orochi, Hoshigaki Toshiko
- Aktualna postać: Sugiyama Orochi
- Azugimoto
- Posty: 89
- Rejestracja: 21 lip 2022, o 18:12
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Kasshokara
- Krótki wygląd: Czarne włosy, blada skóra, dość wysoki, prosty strój, fioletowe oczy.
- Widoczny ekwipunek: Torba, bandaż 5m, biały płaszcz z kanji "牛" oznaczającym bawoła.
- Link do KP: viewtopic.php?p=197396#p197396
- GG/Discord: DaddyCool#7244
- Uchiha Hiromi
- Posty: 266
- Rejestracja: 17 mar 2023, o 17:18
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Czarne, długie włosy, ciemne oczy, delikatne rysy twarzy, lekka nadwaga.
- Widoczny ekwipunek: Torba na pośladku, kabura na udzie
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=11005&p=205011#p205011
- Multikonta: Yuki Hoshi
Re: Rynek
- Przeklęci ninja! Cholerna, niepociumana mafia! - ktoś z ludzi, którzy byli na rynku zawołał, ale zaraz ktoś inny go uciszył.
- Zamknij się idioto, chcesz dostać kosę pod żebra? To tylko jakiś stary dziad.
Ogólnie mnóstwo ludzi wpatrywało się w Noboru oraz Kupca, który próbował się wygrzebać spod plandeki. Szczęśliwie z pomocą udającego pijanego Noboru, wydostał się. Raczej nie wyglądał na szczególnie złego, raczej bezsilnego, że mu się stragan zawalił. Ale stragan był łatwy do naprawienia. A kupiec i tak za bardzo nie miał co na ten stół położyć.
Patrzył na nich niewielki tłumek i nie wiadomo było, kto co widział.
Kupiec tylko na niego popatrzył, kiedy ten cicho wyciągał swoje wnioski, następnie zmarszczył krzaczaste brwi i próbował przegonić Noboru.
- A idźże pan stąd! Co mi się tutaj pan zatacza i problemy mi robi? Zobacz pan, cały stragan mi pan przewrócił! Już lepiej wracajcie do swojego sake, albo faktycznie żona się dowie i tyle z tego będzie!
Kupiec może i używał dobrych słów, tyle, że jego ton był bardzo nienaturalny i absolutnie nie mógł zagrać naprawdę zdenerwowanego, że ktoś mu stragan rozwalił, szczególnie, że do czegoś tutaj faktycznie doszli. Poza tym, to naprawdę była tylko jedna noga. Próbował jednak z całych sił.
Gwardia targowa jednak się zjawiła, chociaż jakby od niechcenia, zainteresowana zamieszaniem. Dwóch mężczyzn, o twarzach naznaczonych słońcem i w jednakowych, brązowych tunikach zakładanych na kopertę, obszytych jasnym materiałem na dolnych brzegach. Na ich tunikach złotą nicią był znak straganu i koszyk, herb gwardii targowej. Na stopach mieli skórzane sandały, przy jednym boku drewniane pałki, a przy drugim woreczki z monetami. Na czołach nosili czerwone opaski.
- Czy wszystko w porządku? Mamy zabrać tego pijaka?
- Ten pijak już sobie idzie - odpowiedział kupiec, przeganiając Noboru dłonią.
0 x
- Rin Noboru
- Posty: 25
- Rejestracja: 2 lip 2023, o 12:35
- Wiek postaci: 58
- Ranga: Wyrzutek D
- Krótki wygląd: Otyły, starszy mężczyzna o gęstej, długiej brodzie zazwyczaj pachnącej olejkami i zadbanej. Ubrany albo w prosty, szary strój podróżny, albo w bogate, drogie i kolorowe szaty, z pierścieniami na rękach.
- Widoczny ekwipunek: Włócznia na plecach.
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11202
- Multikonta: Sugiyama Orochi, Hoshigaki Toshiko
- Aktualna postać: Sugiyama Orochi
Re: Rynek
- Naturalnie, naturalnie, dobrodzieju. Już mnie nie ma, gdzieś w cieniu sobie przysiądę, odpocznę odrobinkę... - wybełktotał Noboru, nadgorliwie kiwając głową i zataczając się nieco do tyłu. Strażnikom skłonił się głęboko kilkukrotnie, po czym dalej utrzymując rozchwiany ruch, odszedł gdzieś na bok, gdzie w istocie zyskałby odrobinę cienia i jakieś miejsce do obserwacji. Potrzebował teraz pomyśleć chwilę i poobserwować targ spod półprzymkniętych oczu.
Miał kilka refleksji, przede wszystkim - gwardia targowa była zaskakująco wręcz przyzwoicie i schludnie wyposażona. Dobrej jakości ubrania, porządne, drewniane pałki... można by wnioskować, iż do tego są w miarę nieźle opłacani, a mimo tego lekceważyli swoje obowiązki. Pewnie nawet nie musiałby się bardzo starać, żeby im te sakiewki, trzymane całkiem na widoku, zwinąć. No, ale tak to było, jak władze próbowały się za coś zabrać - pieniądze przepuszczone, a efektów nie ma. Nawet mu, lenie zawszone, skóry nie spróbowali złoić. Dlatego starał się zawsze trzymać swoich osobnych strażników przy stoisku i w sklepach. Na tych "ogólnych" nie ma co liczyć.
Dalej - jego test i kwestia kradzieży. Miał już teraz dość mocne przekonanie, że sprawca korzysta z metody, którą on sam obrał, a jedynie jest lżejszej i być może - mniejszej, postury. Do tego ma kumpla który łazi za nim i być może z jednej strony odwraca uwagę, a z drugiej - aktywuje technikę podmiany w stosownym momencie. Postanowił zatem posiedzieć sobie chwilę i odpocząć, udając lekką drzemkę, obserwując przy okazji stoiska, w poszukiwaniu takiej właśnie parki, być może nawet dzieciaków, które kręciły by się w sposób nieco podejrzany. Oprócz tego szukał wśród straganów w okolicy jego pracodawcy takiego, który byłby albo nieużywany, albo jakoś na uboczu. Tak, żeby wygodnie było z niego przetransportować zdobycz w inne miejsce.
0 x
- Uchiha Hiromi
- Posty: 266
- Rejestracja: 17 mar 2023, o 17:18
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Czarne, długie włosy, ciemne oczy, delikatne rysy twarzy, lekka nadwaga.
- Widoczny ekwipunek: Torba na pośladku, kabura na udzie
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=11005&p=205011#p205011
- Multikonta: Yuki Hoshi
Re: Rynek
No cóż, ta cała sytuacja spowodowała, że tych stu Ryo na początek Noboru nie dostał. Trochę na własną prośbę, bo - cóż - musiał wykonać swoje testy, nie pamiętając o tym, że jest raczej ciężki. Albo ten stolik był wyjątkowo złej jakości. Nawet, jeżeli wyglądał bardzo porządnie. Nadzwyczaj porządnie. Ten kupiec wyraźnie dbał o swoje rzeczy oraz o to, jak go widzieli na targu. Zadbany stragan, zadbany towar, zadbany on. Szkoda, że jednak od niego kradziono.
No, ale jednak, to dało szanse zarobić Noboru.
Gwardia targowa absolutnie nie miała zamiaru w żaden sposób robić problemów ani kupcowi ani nawet Noboru. Odgonili go machnięciem ręki, prychnęli lekko na "starego, grubego pijaka". "Poszedł stąd" i jeszcze kilka innych słów było do niego powiedziane, a następnie zaczepili kupca, że ma posprzątać, bo go wywalą z targu dzisiaj. Bo jak to tak, takie zamieszanie robić?
Tak, lenie. Noboru miał rację.
No a przynajmniej tak mu się wydawało.
W każdym razie, Noboru sobie przysiadł w miejscu, gdzie widział jak najwięcej rynku i mógł sobie obserwować. Wymagało to czasu, oczywiście. Było wielu ludzi dookoła - Shigashi było wielkim miastem i miało wiele targów, gdzie można było dobyć najróżniejsze rzeczy. Był dzień targowy, jak się wydawało, chociaż Noboru jeszcze nie znał miasta na tyle, żeby to określić z całą pewnością. Ludzie chodzili w najróżniejsze strony, przeglądając towar, kupując coś, kłócąc się, targując. Pogoda była śliczna, było ciepło, przyjemnie, widoczki były całkiem fajne. Stanowczo można było coś w tym mieście osiągnąć, jeżeli dobrze się zakręcić.
Z czasem Noboru dostrzegał coraz więcej oznak tego, jak bardzo Shigashi się różniło od Ryuzaku. Ludzie, którzy chodzili po targu, z czasem wydawali się mu coraz dziwniejsi, coraz więcej widział. Postawni mężczyźni bez koszulek, z tatuażami i wielkimi mięśniami. Kobiety, które rozglądały się uważnie, upewniając się, że ich ramiona i plecy są zasłonięte. Ludzie o mocnych makijażach, ludzie patrzący przez ramię i odsuwający się dyskretnie od tych z tatuażami. Gwardia targowa będąca wyjątkowo miła do nich.
No i dzieciaki. Wszędzie były dzieciaki i młodsze nastolatki. Poubierane w najróżniejsze ubrania - lepsze, gorsze. Żebrzące, takie, co z pewnością szły z jakimś planem. Inne, po prostu biegające po targu. Noboru mógłby się im przyglądać cały dzień, tyle ich było i tak bardzo się różniły. Niektóre były na pewno przeszkolone w używaniu chakry - widać było po tym, jak się poruszały.
No i tak mijał mu dzień, na obserwacji. Ciężko było coś znaleźć tak naprawdę. Bo, po prostu, było tego za dużo. Był jednak moment, kiedy taka blond parka w obdartych ubraniach próbowała się przecisnąć w stronę straganu pracodawcy Noboru. Kiedy zauważyli, że nic nie było normalnie, tak jak zawsze, poszli w inną stronę. Tyle, że Noboru widział celowość w ruchach tych dzieciaków. Mógł się mylić ale… poza tym, nie miał na razie nic.
0 x
- Rin Noboru
- Posty: 25
- Rejestracja: 2 lip 2023, o 12:35
- Wiek postaci: 58
- Ranga: Wyrzutek D
- Krótki wygląd: Otyły, starszy mężczyzna o gęstej, długiej brodzie zazwyczaj pachnącej olejkami i zadbanej. Ubrany albo w prosty, szary strój podróżny, albo w bogate, drogie i kolorowe szaty, z pierścieniami na rękach.
- Widoczny ekwipunek: Włócznia na plecach.
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11202
- Multikonta: Sugiyama Orochi, Hoshigaki Toshiko
- Aktualna postać: Sugiyama Orochi
Re: Rynek
Chwila przerwy i zejście ze słońca były nawet przyjemne dla Noboru. Mógł sobie teraz na spokojnie nieco odpocząć, zebrać myśli i dalej chłonąć atmosferę miasta, w którym miał zamiar na nowo rozwinąć skrzydła i na nowo zacząć zarabiać rozsądne (czyli bardzo duże) sumy pieniędzy. Im dłużej jednak patrzył na ludzi plątających się po targowisku, tym bardziej dochodzil do wniosku, że pozorne podobieństwa - kosmopolityczna metropolia niesłużąca żadnemu pojedynczemu, durnemu klanowi, ale raczej zrzeszająca ludzi różnego pochodzenia i różnych klas - skrywa w sobie coś dziwnego. Najbardziej nie podobali mu się przewijający się tu i ówdzie ludzie z tatuażami. Osobiście kompletnie go nie obchodziło, czy ktoś chciał sobie mazać pod skórą tuszem, czy też nie, o ile tylko mógł na nim zarobić (w końcu tusz musza skądś kupić), ale nie podobało mu się, jak reszta na nich patrzyła. Jakby to oni byli gwardią targową, a nie sama gwardia.
Kim byli? Miał nadzieję, że jego informacje nie zawiodłi i nie okaże się nagle, że sławetne Shigashi no Kibu, Miasto, Które Nie Śpi oraz Klejnot Północy nie okaże się nagle być kolejnym, tchórzliwym siedliskiem karaluchów pochylających karki przed jakimś klanem shinobi. Musiał dowiedzieć się więcej.
Tym, co natomiast pozostawało takie same, była horda dzieciarni większej i mniejszej obecnej na targu, z czego zapewne przynajmniej połowa próbowała coś ukraść. Oczywiście to było zrozumiałą strategią i sam fundował jeszcze w Ryuzaku parę takich gangów, aby jego konkurencja musiała wydawać więcej kasy na ochronę straganów. Jego córka nawet jednemu takiemu chwilę przewodziła, kiedy wywalił ją na pół roku, aby nabrała doświadczenia nieco. Tutaj akurat dobrze sobie poradziła, jak raz był z niej dumny.
Wyrywając się ze wspominek i przemyśleń, skupił znowu na obserwacji, w końcu dostrzegając dwójkę, która… cóż, póki co wydawała się jego najlepszym tropem. Ruszył wreszcie tyłek, spokojnym tempem idąc w tym samym kierunku, co parka, od czasu do czasu przystając przy jednym ze straganów, albo obierając inną alejkę, tak, by nie być oczywistym w swoich zamiarach, ale i nie tracić parki z oczu. Chciał dowiedzieć się, gdzie idą i z kim rozmawiają po drodze.
0 x
- Uchiha Hiromi
- Posty: 266
- Rejestracja: 17 mar 2023, o 17:18
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Czarne, długie włosy, ciemne oczy, delikatne rysy twarzy, lekka nadwaga.
- Widoczny ekwipunek: Torba na pośladku, kabura na udzie
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=11005&p=205011#p205011
- Multikonta: Yuki Hoshi
Re: Rynek
Nadszedł czas na kontynuowanie śledztwa. Gdyby Noboru wiedział tak naprawdę, co się działo w Shigashi, był świadomy, ze to nie klany shinobich rządziły tutaj. A ktoś inny rozdawał karty i, cóż, Noboru o tym jeszcze miał się dowiedzieć. Na razie udało mu się znaleźć podejrzane dzieciaki, za którymi ruszył.
Noboru był mężczyzną pokaźnym. Trochę ostatnio podszkalał się w sztukach shinobi, skoro już potrafił mieszać chakrę, żeby wspomóc się w… cóż, czymkolwiek, co chciał teraz w swoim życiu robić. Czyli głównie w rozkręceniu biznesu. W każdym razie, przez to, że był pokaźny i nie miał jakiegoś naprawdę porządnego szkolenia shinobi spowodowało, że przez ten rynek to się on trochę toczył się przez targ. Nie zwracał jednak na siebie szczególnej uwagi, ot, kolejny z klientów bazaru. Para dzieciaków w ogóle nie zwracała na niego swojej uwagi. On jednak pilnie przyglądał się im.
Dwójka początkowo wydawał się iść przed siebie bez wyraźnego celu. Coś tam do siebie mruczeli czasami, ale większość czasu szli przed siebie, mijając ludzi. Też unikali ludzi z tatuażami. W końcu jednak dotarli do drugiego końca rynku i ruszyli dalej, uliczkami Shigashi. Jednak nie doszli daleko, dali nura w jedną z bocznych uliczek i tak, kiedy Noboru tam dostrzegł, że dzieciaki wchodzą na zaplecze - zdawało się, że jakiegoś sklepu, ale z tej perspektywy Noboru nie widział, jaki to był sklep.
0 x
- Rin Noboru
- Posty: 25
- Rejestracja: 2 lip 2023, o 12:35
- Wiek postaci: 58
- Ranga: Wyrzutek D
- Krótki wygląd: Otyły, starszy mężczyzna o gęstej, długiej brodzie zazwyczaj pachnącej olejkami i zadbanej. Ubrany albo w prosty, szary strój podróżny, albo w bogate, drogie i kolorowe szaty, z pierścieniami na rękach.
- Widoczny ekwipunek: Włócznia na plecach.
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11202
- Multikonta: Sugiyama Orochi, Hoshigaki Toshiko
- Aktualna postać: Sugiyama Orochi
Re: Rynek
Rin ze swoimi gabarytami był doskonale świadomy, że - jeszcze - nie jest królem krycia się w cieniu (prędzej sam obdarzał innych cieniem, w którym można było się ukryć), ale na szczęście były inne sposoby na to, by nie być zauważonym. Jak się okazało, wygląd starego, zmęczonego życiem… w zasadzie nikogo, był wyjątkowo skuteczną maską, dzięki której był w stanie przemieszczac się po targu bez zwracania na siebie zbytniej uwagi. Może kiedyś byłoby warto to wykorzystać? Lokalni żebracy mogliby przecież przynosić mu informacje o tym, co ciekawego słyszą w okolicy, za grosze. O ile ktoś już na to nie wpadł wcześniej… ale to się jeszcze okaże. Na razie potrzebował pomysłu, wiedzy - wszystkiego, co miało przyjść z czasem.
Dlatego nie spieszył się, przystając tu i ówdzie, obserwując dwójkę dzieciaków aż do zaułka, w którym zniknęli i na zapleczu sklepu. Ciekawe. Mógłby za nimi podążyć, ale to w oczywisty sposób by go wydało, a on nie miał ochoty się tłumaczyć. Zamiast tego zerknął dokładnie na to, gdzie powinien się mieścić front przybytku i minął zaułek, drepcząc w stronę wejścia do budynku. Chciał się zorientować, co to za sklep… i czy nie oferuje czasem futer.
Jeśli była w okolicy osoba, którą mógłby zapytać też o ten sklep, jakiś przechodzień, zaczepił tę osobę.
- Wybaczcie, co to za sklep? Będę się wybierać w podróż na północ, potrzebuję jakiegoś porządnego futra, żeby w górach nie zmarznąć, ale na targu nic ciekawego nie znalazłem i tak po okolicy łażę i szukam… - powiedział nieco przepraszającym tonem, licząc na uzyskanie jakichś szerszych informacji.
0 x
- Misaki
- Posty: 80
- Rejestracja: 21 lip 2022, o 10:05
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Ginkara
- Krótki wygląd: Chodząca perfekcja
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10650&p=197099#p197099
- Multikonta: Misae
Re: Rynek
Mężczyzna faktycznie okazał się byc kontaktem, którego poszukiwały. Gdzieś z tyłu głowy Misaki zdawała sobie sprawę, że takie obleśne miejsce miało większą szansę być nie wykrytym przez nikogo miejscem do handlu nie tylko żarciem.. ale… ale Misaki dostawała spazmów obrzydzenia od samego przebywania tutaj, gdzie o jakiejś przemyślanej pracy trudno było w ogóle pomyśleć. Czy komuś spadłaby peruka z głowy gdyby takie wymiany działy się w schludnej knajpie, jakimś ładnym sklepie czy nawet parku. Wystarczyłoby aby było mniej wymiotogennie. No ale może bylo w tym coś czego ona nie rozumiała - w końcu już ustaliła, że asem geniuszu nie była.
Podążała za mężczyzną do stolika. Ze wszystkich sił starała się nie oddychać zbyt głęboko, walcząc z żołądkiem, który zawinął się w kokardkę. W każdej chwili mógł ogłosić strajk i wyrzucić z siebie całą zawartość, tworząc ekspresyjny malunek, którego nawet jej siostra mogłaby pozazdrościć. Kto wie, może w ten sposób obudziłąby w sobie jakieś nieznane pokłady artyzmu? Nie… prędzej jakieś zapomniane pokłady nadtrawionych posiłków. Do diaska. Ledwo umyła się po ostatniej wyprawie, a teraz znowu miała wrażenie, że jest oblepiona wszędobylskim w lokalu tłuszczem.
Zasiadła dbajac o to, aby nie oprzeć się łokciami o blat. Średnio wierzyła, aby wytarty po macoszemu stół faktycznie wolny był już od brudu. Słowa mężczyzny zignorowała, bo jej oczy przykuła poplamiona pieczęć z symbolem ich mafii.
Uznała, że spróļuje w ramach projektu „Misaki na nowo” unieść pokrywkę, pod którą faktycznie znajdowało się coś całkiem ciekawego. Wiadomość w dobrym stanie oraz pierścień. Po zapoznaniu się z treścią notatki schowała błyskotkę u siebie. Koniec końców w razie kontroli to u pstrokato ubranej, w mase innych ozdób i kamieni Misaki jedna w tą, czy w drugą nie zrobi różnicy, a to Yachiru dużo lepiej nadawała się do sprawnej kradzieży i podrzucenia tutaj ładunku, który koniec końców nie mógł być zbyt duży, skoro zakładali, że sobie z tym poradzą. Na ten moment jeszcze nie wymieniała się spostrzeżeniami z Yachiru - skoro sam właściciel raczej posługiwał się konspiracyjnym szeptem lepiej było poczekać z rozmową, aż opuszczą miejsce. Gdy tylko Yachiru ogłosi wymarsz, Misaki była gotowa.
0 x
- Uchiha Hiromi
- Posty: 266
- Rejestracja: 17 mar 2023, o 17:18
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Czarne, długie włosy, ciemne oczy, delikatne rysy twarzy, lekka nadwaga.
- Widoczny ekwipunek: Torba na pośladku, kabura na udzie
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=11005&p=205011#p205011
- Multikonta: Yuki Hoshi
Re: Rynek
Noboru miał, jak najbardziej, rację. Nie zauważano go. Nie chciano go zauważać. Szczególnie ignorowały go młode, atrakcyjne kobiety. Tak samo było w Ryuzaku, dopóki nie sypnął pieniędzmi. Wtedy było o wiele więcej ludzi, którzy go zauważali. Teraz jednak na rękę mu było, że nikt go nie zaczepiał.
Przechodzień, którego zaczepił Noboru, był starszym mężczyzną o srebrzystych włosach i przyjaznym wyglądzie. Jego twarz była pomarszczona od wieloletniej pracy w pełnym słońcu, a ale w jego głęboko osadzonych oczach
- Hmm... - mężczyzna zerknął w stronę sklepu, przed którym stanął Rin. - To jest sklepik pani Yasui. Sprzedaje głównie materiały i różnego rodzaju tkaniny. Jeśli chodzi o futra... - zastanowił się przez chwilę - ...to nie jestem pewien, czy znajdziesz tam coś odpowiedniego. Ale jeśli potrzebujesz wysokiej jakości futra, polecam stragan pana Akio. Jest nieco, na targu. Akio-san jest najlepszym sprzedawcą tkanin w tej części Shigashi. - Starzec uśmiechnął się serdecznie. - Jeśli idziesz w góry, to lepiej przygotuj się dobrze. Słyszałem, że ostatnio wieje silny wiatr i spadły już pierwsze śniegi.
Następnie staruszek zaczął kierować Noboru w stronę stoiska, skąd on - tak naprawdę wyruszył.
- Skręć tam w lewo, przejdź obok stoiska z rybami, tylko uważaj, dzisiaj nie są świeże, bo dostawy z nad morza przyjeżdżają pod koniec tygodnia, a potem skręć w prawo przy sprzedawcy podków. Stoisko pana Akio będzie po lewej stronie. Ma piękne futra sprowadzane z Cesarstwa, chociaż teraz pewnie musi poszukiwać innych dostawców. Szlag by wziął te głupie wojny i Ryuzaku.
0 x
- Rin Noboru
- Posty: 25
- Rejestracja: 2 lip 2023, o 12:35
- Wiek postaci: 58
- Ranga: Wyrzutek D
- Krótki wygląd: Otyły, starszy mężczyzna o gęstej, długiej brodzie zazwyczaj pachnącej olejkami i zadbanej. Ubrany albo w prosty, szary strój podróżny, albo w bogate, drogie i kolorowe szaty, z pierścieniami na rękach.
- Widoczny ekwipunek: Włócznia na plecach.
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11202
- Multikonta: Sugiyama Orochi, Hoshigaki Toshiko
- Aktualna postać: Sugiyama Orochi
Re: Rynek
Niektórzy młokosi mogli sądzić, że przystojny wygląd oraz wyrzeźbione ciało było najlepszym sposobem na zdobycie partnera lub partnerki, Noboru jednak był starszy i bardziej doświadczony. Doskonale wiedział, że ze wszystkich afrodyzjaków najlepszym są pieniądze - każdego bowiem dało się kupić, była to jedynie kwestia ceny. Czasem Ryo nie dało się wcisnąć komuś takiemu bezpośrednio, ale Ryo na pewno umożliwiały też nacisk tam, gdzie ich bezpośredni brzdęk nie przynosił efektu, więc... ostatecznie i tak na Ryo się kończyło. Na szczęście teraz brak Ryo i brak atrakcyjnej fizjonomii bardzo mu pasował, pozwalając przemiszczać się dość anonimowo przez tłum przechodniów. Zaczepiony przez niego starszy mężczyzna udzielił mu paru ciekawych informacji, które teraz Noboru trawił spokojnie.
Pani Yasui. Materiały i tkaniny, ale nie ma dostępu do futer... przynajmniej nie miała do tej pory.
Kiwał głową, słuchając jak go kierują z powrotem na targ, jednak lekko się skrzywił i machnął ręką.
- Widzi pan, właśnie z targu wracam... chyba nawet widziałem to stoisko, ale jakieś problemy tam miał, bo pół towaru na ziemi mu wylądowało i chyba jeszcze wszystkiego nie pozbierał. Zajrzę może najpierw tutaj i jak nie będzie nic przydatnego, to wrócę do pana Akio, jak mnie pan łaskawie tam kierujesz, za co serdecznie dziękuję. I po stokroć się zgadzam, te wojny i bzdury, które teraz Ryuzaku wymyśla... no szkoda mówić. Marnotrawstwo tylko i kłótnie bez sensu, a normalni ludzie tracą. - pokręcił głową i westchnął teatralnie, choć akurat irytacja na politykę Ryuzaku była szczera. Może jednak trochę z innych powodów, niż zaprezentował tutaj. Potem jeszcze się podrapał po brodzie, jakby sobie coś przypomniał.
- A, jeszcze jedno, jak już rozmawiamy i jesteście łaskawi poświęcić mi parę minut. Słyszałem, że w Shigashi działa Gildia Kupiecka, która dba o jakość towarów i że właśnie Pani Yasui, o której pan wspomniał, podobno do Gildii należy, a tenże pan Akio nie - prawda to? I czemu w takim razie najlepszy kupiec futer nie miałby mieć glejtu Gildii? - spytał, wyraźnie zagrubionym tonem. Nie oczekiwał odpowiedzi, być moze jedynie wzruszenia ramionami, ale kto wie - może dowie się czegoś więcej.
0 x
- Uchiha Hiromi
- Posty: 266
- Rejestracja: 17 mar 2023, o 17:18
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Doko
- Krótki wygląd: Czarne, długie włosy, ciemne oczy, delikatne rysy twarzy, lekka nadwaga.
- Widoczny ekwipunek: Torba na pośladku, kabura na udzie
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=11005&p=205011#p205011
- Multikonta: Yuki Hoshi
Re: Rynek
Noboru był całkiem sprawny, jeżeli chodziło o zbieranie informacji. Trochę się od mężczyzny dowiedział i mógł sobie trochę w głowie poukładać. Znalazł też sposób na ponarzekanie na Ryuzaku. Oczywiście, ten drugi mężczyzna zaczął, ale Noboru pięknie wskoczył ze swoją opinią - absolutnie nie omieszkał się nią podzielić. Oczywiście, oficjalną jej wersją. Nie tą, że "normalnych ludzi" zastępował "sobą".
- Ach, to już pan tam byłeś, u pana Akio - westchnął starzeć. - No co ja panu poradzę, że nie ma nic? Może jeszcze nowy towar nie przyszedł. Kto ich tam wie. Po ja, panie, to się w ogóle nie interesuję takimi drogimi towarami. One tylko dla bogaczy są, te wszystkie jedwabie, futra i płótna. Ja prosty człowiek jestem. Znam się trochę na ludziach tutaj, to tu, to tam, ale wiesz pan kto raczej ubiera się u jednych lub u drugich. A ja ani z takimi nie chcę być wiązany, a ani takim podpaść.
Mężczyzna, chociaż przyjazny i uczynny, jeżeli chodziło o udzielanie odpowiedzi, jednak teraz stawał się coraz bardziej nerwowy.
- O Gildię pytasz, ha. Widać, żeś pan faktycznie nie stąd. Ja tam nie wiem, czy ktoś do Gildii należy czy nie, mało kogo to interesuje. Nie wiem, panie, zadajesz mi takie pytania, że ja się zaczynam zastanawiać, czy mnie czasem nie podpuszczasz. Jak chcesz pan wiedzieć, to się pan zapytaj u źródła. Ja się wtrącać nie chcę, jak powiedziałem, ani wiązany z nikim być nie chcę, ani nikomu podpaść. Do widzenia panu.
I dość szybko się oddalił.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości