Gorące źródła

W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Shizuo

Gorące źródła

Post autor: Shizuo »

^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ ^ -Bakaaa - dało się słyszeć w mojej głowie. Siedziałem pośród kilkunastu postaci. Kilka z nich podziwiało moją muskulaturę. Niestety, nie były to panny, o wymiarach 90-60-90, lecz stare mamuśki, które z pewnością ważyły więcej niż ja, albo zazdrośni chłystkowie. Cóż, nie miałem z tym problemów. Bardziej irytowało mnie to, że nie miałem się do kogo odezwać. Chociaż byłem w mojej naturze małomówny, lubiłem słuchać innych. Gdybym tylko znalazł jakiegoś rozmówcę, mógłbym skupić się na jego wypowiedziach, a samemu pozostać skupionym. Jednak zdaje się, że nie będzie mi to dane. W końcu która z tych mamej będzie miała odwagę zagadać do mnie? - Nah, chyba będę musiał zadowolić się własnymi myślami.
Siedziałem w wodzie. Ciecz sięgała mi do połowy klatki piersiowej, zatem byłem półnagi. Nie przeszkadzało mi to jednak, ponieważ zdawałem sobie sprawę z moich atutów. Muskulatura z pewnością należała do moich mocnych stron. I, jeżeli być dokładnym, to według innych tutaj kończyły się moje zalety. Cóż, ja sam uważałem siebie za prawie idealnego mężczyznę, ninję, który ma swoje zasady i realizuje się w wielu dziedzinach. Jednakże inni też istnieli. I co z nimi? Miałem godzić się z ich opiniami? A może przepraszać za bycie tak fajnym i szukać czegoś, co mnie oszpeci? Nie, miałem jedną sprawdzoną receptę za zdanie innych o mnie.
Po prostu miałem je w dupie.
Wolałem delektować się odpoczynkiem, zamiast martwić kłopotami, które na razie nie przybrały realnej formy. A w zasadzie to dlaczego spoczywałem w źródłach? Ktoś ciekawski mógłby zadać mi to pytanie. A ja, jako iż jestem szczery, z pewnością rzekłbym, iż wróciłem z podróży. Bardzo dalekiej. Gdyby delikwent pytał dalej, może otrzymałby odpowiedź, iż z Daishi...
0 x
Raye

Re: Gorące źródła

Post autor: Raye »


Trend gorących kąpieli nie ominął nawet takiego poczciwego miasteczka jakim jest Shigashi no Kibu. Niemniej jednak, był to świetny zabieg na odmłodzenie naszego ciała czy po prostu wyparzenia z siebie złych emocji. Wielu także przychodziło tak po prostu, bo lubili się moczyć w gorącej wodzie. Wśród tych ludzi nie mogło zabraknąć ciebie! Bo w końcu to samo zdrowie..
Moczyłeś się spokojnie w rozgrzanej cieczy, a twe piękne, muskularne ciało przyciągało uwagę chyba każdej istoty żywej tutaj przebywającej. Co chwilę mogłeś usłyszeć szepty pokroju - Ale on umięśniony, łał. Tak, skoro ludzie tak mówią o twoim ciele to możesz być dumny. Oczywiście nie ważne jest to, że mówią tak tylko starsze kobiety, które chyba przyszły tutaj wyzionąć ducha, ważne jest to, że tak mówią!
Jednakże życie jest życiem, a co to oznacza? Że cię nienawidzi. Proste i logiczne. Twoją harmonię i spokój przerwał, już klasycznie, krzyk kobiety i kogoś innego. Czyżby któraś z tych paniusi umarła? Może czas przerzucić się z bycia ninją na grabarstwo? Niezłe pieniądze z tego podobno.. Wracając. Gdy się odwróciłeś zobaczyłeś jak starsza pani szarpie się z jakimś chłystkiem, chyba złodziejem, bo próbował jej zakosić torebkę. W sumie mu się to udało, a gdy zauważył jakie stworzył zamieszanie, zaczął uciekać. Serio? Niemniej jednak miałeś wybór. Mogłeś się moczyć dalej, albo pokazać kto tu rządzi i pobiec za tym opryszkiem ratując przy tym biedną babcię.
0 x
Shizuo

Re: Gorące źródła

Post autor: Shizuo »

Niemożliwe. Coś zaczęło się dziać. Jednak mój pobyt w tym miejscu nie był przypadkowy. Dlaczego w ogóle śmiałem tak sądzić? Przecież teoretycznie przypadki chodzą po ludziach. Z pozoru tak. Jednak jeżeli dopiero co przyszedłem do miejsca relaksu po tak długiej podróży, to faktycznie fortuna miała jaja, aby mi przeszkadzać. Jednak zareagowałem natychmiast. Jeżeli złodziej ukradł tej kobiecie torebkę, równie dobrze mógł wcześniej dobrać się do moich rzeczy. Nie miałem w nich niczego wartościowego, ponieważ tak zwyczajne ciuchy dało się kupić w każdym sklepie, jednak chodziło o zasadę. Nie mogłem pozwolić, aby ktokolwiek mnie okradał. Byłem zbyt egoistyczny, aby dawać zarabiać na sobie innym. A szczególnie w ten sposób.
- Czekaj koleżko, zaraz sobie porozmawiamy. - pomyślałem i natychmiastowo wyskoczyłem z wody. Moim ruchom towarzyszyły równie prędkie zasłonięcie ręcznikiem. Racja, miałem boskie ciało, ale nie wszyscy musieli podziwiać je od pasa w dół. Chwilkę po tym narzuciłem na siebie szlafrok i sandały, które z dziwnego powodu zostawiłem obok siebie. Chociaż z drugiej strony było to normalne, w porównaniu do targania ze sobą torebki do łaźni.
Wyruszyłem. Prędkimi krokami zacząłem biec. Mój obecny strój średnio nadawał się do biegu, jednak jak na szczęście, nie przeszkadzał mi w szybkich ruchach. Mogłem więc rozpędzić się nawet do mojej prędkości maksymalnej, chociaż z pewnością mogło zakończyć się to opadnięciem stroju. W takim wypadku postanowiłem więc zawiązać szlafrok. Zawsze to bezpieczniej.
On jej ukradł torebkę, bo nie jest napisane? :D
0 x
Raye

Re: Gorące źródła

Post autor: Raye »


Mogłeś zrobić wszystko. Mogłeś sobie zostać w tej cieplutkiej wodzie, mogłeś po prostu olać to wszystko i wrócić do domu, mogłeś wszystko! Ale, w końcu jesteś shinobi, a Ci muszą pomagać, bynajmniej na razie.
Ty sam, postanowiłeś wybrać drogę dobrego i uczynnego ninjy, przynajmniej w tym wypadku. Miałeś mało czasu na reakcję, więc wyskoczyłeś z wody, wanienki czy co to było, zakryłeś swe piękne ciało tym co miałeś pod ręką, odbierając przy tym rozrywkę starszym paniom no i ruszyłeś za tym ziomkiem. Niestety, byłeś mokry i na dodatek nierozgrzany. Przebiegłeś około trzydzieści metrów i powoli zacząłeś się męczyć, już miałeś się poddawać, gdy! Ten niby rzezimieszek, a raczej niedołęga, się przewróciła. Po prostu upadła na ziemie, a wraz z nią torebeczka tej pani. Aż żal Ci się zrobiło. Ale był to też idealny moment do ataku. Masz teraz wiele dróg. Możesz odejść, olać to wszystko, możesz wziąć torebkę i oddać ją starszej pani, a także mogłeś ukarać tego dziada i oduczyć złych czynów! Wszystko zależy od ciebie i od twoich zdolności. Pamiętaj, że wszystko to oglądając cywile, więc jeśli zależy Ci na dobrej reputacji to lepiej go nie zabijaj.
Więc, co chcesz zrobić?
0 x
Shizuo

Re: Gorące źródła

Post autor: Shizuo »

Bieg nie był łatwy. Szczerze mówiąc, miałem beznadziejne warunki do utrzymywania szybkiego tempa. Jeszcze chwila, a mój stan pi prostu zmusiłby mnie do zwolnienia, a to prawdopodobnie zakończyłoby mój szaleńczy pościg. Jednak na szczęście przeciwnik się przewrócił. A dzięki temu mogłem zwolnić i podjąć decyzję odnośnie tego mameji. Przede wszystkim, złamał prawo, które winien egzekwować. Dodatkowo okradał starą kobietę. A co najważniejsze, przeszkadzał w moim odpoczynku. Nie powiem, która z tych czynności uderzyła mnie najbardziej, bo to wiadome. W każdym razie, teraz miałem swój czas. Być albo nie być, powinienem jakoś zareagować. Tylko jak, odejść? Zaatakować? Bawić się w strażnika prawa? Nie podobała mi się żadna z owych opcji. Chyba trochę przesadziłem, rzucając się w pogoń za tym oprychem. Jednakże skoro zacząłem coś, winienem to skończyć...
- Koleżko, oddaj mi to co ukradłeś. - powiedziałem głośno, aby mnie usłyszał. Szczerze, to nie wiedziałem jak zareaguje. Może się przestraszyć, a nawet mnie zaatakować, więc wolałem być gotowym. Stworzyłem więc kryształ, który zmaterializował się tuż pod nogami mężczyzny, a następnie zaczął je uziemiać. Miałem pewne szanse na powodzenie tego manewru, w końcu on znajdował się teraz na ziemi...
0 x
Raye

Re: Gorące źródła

Post autor: Raye »

Twoje ciała już powoli zaczęło odmawiać posłuszeństwa, ale ku szczęściu, złodziej się przewrócił. Widać było, że niezbyt znał się na tym fachu, jednakże starał się, a to się liczy! Niemniej jednak był beznadziejny, a co z tym idzie, nie miałeś z nim zbytnio kłopotów. Złodziejaszek się przewrócił i.. zaczął płakać! Po prostu płakał, tak cicho i prawie niezauważalnie, ale jednak! Nasuwa się pytanie.. dlaczego? Szybko się dowiedziałeś.
-Proszę, nie zabijaj mnie! Błagam.. Po prostu nie mam pieniędzy, ledwo żyję.. Musiał! I płakał jeszcze mocniej. Uwierzysz mu? W końcu każdy tak mówi, ale ten może mówić prawdę.. Ciężki orzech, ale to twoja decyzja. Co do twych "kajdan" czy co to ma być.. Przykułeś kolesia do ziemi i raczej nie był w stanie uciec. Zaraz po tym zobaczyłeś malutką torebeczkę. Zapewne tej pani, kolejny wybór. Możesz ją okraść, ucicec, zostawić albo po prostu oddać jak na mężczyznę przystało.
Swoją drogą, to warto już wracać bo babcie pewnie czekają, a robi się coraz zimniej, jeszcze zachorujesz!
Co robisz?
0 x
Shizuo

Re: Gorące źródła

Post autor: Shizuo »

Szczęście? Nie, może idiotyzm mojego rywala. Nie wiedziałem dokładnie co się dzieje. Z resztą, czy to ma jakieś znaczenie? Prawda była taka, iż "uratowałem" torebkę starszej kobiety. Mogłem ją teraz zabrać i spokojnie udać się do staruszki. Wtedy jedyne co pozostawało to oddać zgubę, a z czasem zanurzyć się w wodzie po raz kolejny. Przecież nie miałem zamiaru marnować reszty dnia. Musiałem jednak zdecydować się, co począć z tym tutaj. Mazgaj płakał i prosił mnie o życie. Tłumaczył też swoje haniebne postępowanie jakimiś błahostkami. On był biedny? No i co z tego. Ja też. I nie miałem zamiaru kraść innym środki na życie.
- Przestań się mazać. Chłopaki nie płaczą. - rzuciłem, a chwilkę później mogłem przejść do realizacji następnego planu.
Płaczek nie mógł wstać. To dobrze. Jednak wciąż pozostawał groźny. Mógł we mnie czymś cisnąć, albo po prostu zaatakować. Wykorzystując jego beznadziejny stan, wytworzyłem kolejne okowy z kryształu. Materia uwięziła tym razem jego nadgarstki, także leżał przytwierdzony do ziemi, a przynajmniej taką miałem tego wizję. Nie miał niczego, a przynajmniej tak oznajmił, więc nic nie straci. Ktoś go kiedyś uwolni, to pewne. Szkoda, iż nie będę to ja.
- Mam nadzieję, że zmądrzejesz. - powiedziałem. Nie miałem pretensji do tego, że on ukradł torebkę. Nie. Każdy był przyparty do muru w swoim życiu i radził sobie jak umiał. Jednak jego reakcja była karygodna. Płacz, wierzganie, wymigiwanie się. Nie zachowywał się jak mężczyzna. Liczył, że ktoś mu pomoże. Wybaczy.
A tak nie będzie.
Wziąłem torebkę i szybkim krokiem skierowałem się do łaźni. Może jeszcze będę miał możliwość odpocząć...
0 x
Raye

Re: Gorące źródła

Post autor: Raye »

No i po sprawie. Mimo iż złodziej próbował "wziąć" Cię na litość, to mu się nie udało. Byłeś lekko bezduszny, ale może to i lepiej? W końcu każdy ma problemy, ale nie trzeba od razu kraść! Istnieją różne sposoby, można się gdzieś zatrudnić, nie wiem, zbierać śmieci. Kradzież to najgorszy wybór, ale skoro tak chciał.. Mniejsza o to. Ty miałeś w rączkach piękną, damską torebeczkę. Hm.. Wyglądała kusząco, aż chciałoby się zobaczyć co jest w środku! To jak? Bierzesz czy zanosisz? W końcu co Ci może dać taka babcia, a przecież torebeczki na pewno drogie są.. Zastanów się nad tym, jednakże, powinieneś póki co, postąpić zgodnie z prawem. Staruszka się pewnie martwi, a i jeszcze jedno. Shigashi to miasto położone w górach, a co z tym idzie? Zimno, a ty WYBIEGŁEŚ z gorącej wody, radziłbym Ci wracać i coś zrobić, bo zachorować możesz. No i ostatnia rada, poszukaj babci, wszystkie wyglądają tak samo więc pewnie się trochę pomęczysz. Powodzenia!
0 x
Shizuo

Re: Gorące źródła

Post autor: Shizuo »

Czas płynął. A wraz z nim moje ciało czuło się coraz mniej swobodnie. To racja, że zareagowałem w sposób dobry. Nie żałowałem swego czynu, jednakże jego konsekwencje mogły sięgać dalej niż podejrzewałem. Co prawda szlafrok osłaniał mnie przed złymi warunkami atmosfery, lecz na litość boską! Nie mogłem chyba oczekiwać, że tak cienka warstwa materiału da mi pełną odporność na złe warunki pogodowe. Cóż, przyszła pora, by puknąć się w głowę. Juz wcześniej zaznaczyłem, iż szybko wyruszam do łaźni. Teraz jednak zwiększyłem swoje tempo kilkukrotnie. Przypominało nawet trucht, abym utrzymał odpowiednią temperaturę. Musiałem jedynie dotrzeć do budynku gorących źródeł. Tamtejsza temperatura pozwalała nawet na paradowanie bez ubrań.
Pozostawała inna kwestia - torebka. Mogłem ją przeszukać czy zabrać ją. Ostatnią opcją było oddanie. Na co się zdecydowałem? Wybór był banalny. Nie należałem do stróży prawa, czy dobrych duszków. Jednakże skoro na początku chciałem pomóc, czemuby teraz zmieniać zamiary? Trzeba było tylko się ogrzać i rozpocząć poszukiwania. W końcu pamiętałem wygląd kobiety.
Truchtałem. Chciałem za wszelką cenę się ogrzać. Dotrzeć do tych przeklętych źródeł...
0 x
Raye

Re: Gorące źródła

Post autor: Raye »


Robiło się coraz zimniej, czyżby Zima? Możliwe, jednakże taka jest kolej rzeczy. Raz lato, raz zima, bez tego życie by nie istniało. Niemniej jednak byłeś przeciwny nagłej zmianie temperatury i postanowiłeś potruchtać. Był to dobry wybór, bo takie stanie w miejscu, podczas takiej pogody mogłoby skutkować chorobą, a chyba żaden, szanujący się Shinobi nie chciałbym siedzieć w domu i umierać z powodu przeziębienia. W sumie to trochę śmiesznie wyglądało. Napakowany koleś, w szlafroku i z torebką. Na szczęście nikogo nie było wokół i mogłeś swobodnie biec, nawet i bez szlafroka.
Dobiegłeś do łaźni, a twoje oczy od razu zaczęły szukać starszej pani. Mimo iż było ich tutaj pełno, szybko dostrzegłeś babulkę. Grzała się ona w jednym z "jeziorek", czy co to za diabelstwo, i chyba już zapomniała co się tutaj wydarzyło. Skoro tak.. Możesz zakosić wszystko co jest w środku i oddać pustą mówiąc, że taka już była! Każdy bogacz tak zaczynał, od małych sumek. Ale w sumie, kto by okradał starszą babcię? Co zamierzasz?
0 x
Shizuo

Re: Gorące źródła

Post autor: Shizuo »

Sytuacja powoli zmierzała do punktu kulminacyjnego. Dotarłem do gorących źródeł. Ja. Z torebką. W dodatku odnalazłem również kobietę, do której należała zguba. Mogłem więc podjąć decyzję. Zobaczyć co jest w środku? Bezmyślnie oddać przedmiot? A może zabrać i cieszyć się łatwym łupem? Cóż, każda opcja miała swoje plusy i minusy. Nawet jeżeli w torbie znajdowały się pieniądze, nie miałem gwarancji, że staruszka zechce się nimi ze mną podzielić. Jeżeli nie, mógłbym tylko stracić. Jednakże początkową ideą była czysta pomoc. Bez układów, problemów czy próśb. Po prostu chciałem okazać się użytecznym dla społeczeństwa. W te pozorom, nieczęsto miałem okazję na taką rehabilitację w oczach świata.
Westchnąłem. Wiedziałem już co zrobię. Prawda była brutalna, no ale świst rządzi się niezbyt miłymi realiami. Jaka była moja decyzja? Przepyrać torebkę. Udałem się więc w ustronne miejsce pokroju łazienki, a następnie, gdy byłem sam, zajrzałem do środka. Czy wszystko jest n swoim miejscu? A co nowego jest w środku? O ile jest tam cokolwiek, co może mi się przydać, albo sprzedać...
0 x
Raye

Re: Gorące źródła

Post autor: Raye »

Czyli jednak! W każdym nas jest zło, w jednym jest go mniej, w drugim więcej. Jednak zło to nieodłączna część naszego życia, a wiadomo jest, że właśnie ono zwycięża dobro. Nieważne ile będziesz walczył, nieważne jak będziesz walczył, ono i tak zwycięży. Przejmie kontrole nad twym słabym ciałem i zrobi co tylko będzie chciało. To jest właśnie zło. Nie no, może nie przesadzajmy, to tylko torebeczka. Chociaż? Trochę niemiło postąpiłeś, ale każdy ma problemy, każdy inaczej sobie z nimi radzi. Ty postanowiłeś zrobić to tak.
Ukryłeś się za jakimś kątem, tak żeby nikt Cię nie widział. Zaraz po ukryciu swej nieobecności przeszedłeś do szperania. Niestety, co taka babuszka mogła mieć? Jakieś tam dokumenty, 3 Ryo i chyba tyle, no jeszcze jakieś zdjęcia, bierzesz? I nagle! KRZYK! - Pomocy, ona zemdlała! Ktoś zemdlał, a wokół same babcie no i ty.. Może warto pomóc? Znasz trochę pierwszą pomoc to i może uratujesz sobie jedno istnienie. Na co czekasz? Ruszaj!
Jeśli postanowiłeś zobaczyć co się dzieje to widzisz.. Babcię leżącą na ziemi, nieprzytomną no i paru oglądających. Co robisz? Możesz uciec, olać to i wskoczyć do wody, bądź zachować resztki swego męstwa i uratować to biedactwo.
0 x
Shizuo

Re: Gorące źródła

Post autor: Shizuo »

Ach, cóż za dreszczyk emocji. Miałem okazję wykonać kolejny zły postępek w moim życiu. W zasadzie, to robiłem to przez cały czas. Wykonywałem niekoniecznie dobre rzeczy, aby zyskać coś przyjemnego. Ewentualnie robiłem to w imię klanu, którego tak naprawdę nie byłem reprezentantem. Należałem do tej familii, potrafiłem tworzyć kryształ, jednakże... Czy wiązało mnie z nimi coś więcej? Nie do końca. Na razie władzę sprawowali tam moi krewni, również zasiadali w radzie. Ale z czasem polityka do bękartów może się zmienić... Ech, głównie z tego powodu znajdowałem się teraz w kraju kupieckim. Trzeba było odpocząć...
No ale jak tu odpocząć, podczas takich wydarzeń. Relaksowałem się spokojnie w gorących źródłach... nagle musiałem stawić czoła złodziejowi torebek. Wróciłem, aby oddać zgubę... Ujrzałem jedną z kobiet mdlejącą. Do jasnej cholery! Dlaczego zawsze musiały spotykać mnie tego typu akcje? Westchnąłem. Widząc niewiastę, która wciąż miała drgawki, chciałem zareagować. Utrata życia w ten sposób jest najbardziej idiotyczna...
- Odsuńcie się. Ty, - wyrzekłem do najbliżej stojącego mirka, czy innego mężczyzny, zapewne z brzuszkiem i po kwiecie wieku. - idź wezwać pomoc. Na pewno urzęduje tu jakiś medyk.
Sam w prostu sposób schyliłem się, aby sprawdzić, co jest z kobietą. Być może oddycha? Jeżeli nie, zacząłem wykonywać najprostsze czynności mające odnowić pobieranie powietrza, tj. resuscytację. Jeżeli tak, nie mogłem zrobić niczego większego, jak oblać ją wodą, która znajdowała się obok. Być może to wybudzi ją z transu...
0 x
Raye

Re: Gorące źródła

Post autor: Raye »

Życie jest życiem, nikt tego nie zmieni. Nie którzy od początku będą bogaci, będą mieli zapewnione luksusy i tym podobne, jedni będą biedni ponad miarę, a społeczeństwo będzie ich mieszało z.. kałem. Niestety, takie jest istnienie, tego nie zmienisz. W sumie.. O czym ja gadam? Postanowiłeś, że okradanie babci przełożysz na później, a teraz uratujesz jej życie. Pierwsze co zrobiłeś, to rozkazałeś jakiemuś kolesiowi pójść po pomoc. On to zrobił, bez kłótni, bez niczego, po prostu poszedł gdzieś tam i zaczął szukać lekarza. Ty sam sprawdziłeś czy babulka oddycha. Ku twemu szczęściu oddychała, więc mogłeś ograniczyć się do oblania jej wodą. Popryskałeś ją wodą, a babcia lekko się przebudziła. - Halo..[ /b] Tylko tyle zdążyła powiedzieć, bo między was wpakował się jakiś ziomek, który podał się za lekarza. Zaczął coś tam naświetlać itd, po prostu sztuka Leczenia. Babcia szybko wróciła do siebie, po prostu zasłabła. Gdy wszystko już ucichło, do ciebie podlazła znowu to babcia i westchnęła - To ty! Bohaterze! Masz moją torebkę? Zapytała uprzejmie. Oddasz jej tą torebkę, zabijesz ją, a może uciekniesz i nie wrócisz? Co zamierzasz?
0 x
Shizuo

Re: Gorące źródła

Post autor: Shizuo »

Cała sytuacja wyglądała coraz bardziej komicznie. Ta sama babulka, która spowodowała, że musiałem przerwać relaks, nagle zemdlała. Chwilkę później, dzięki mojej pomocy oprzytomniała. Ach, wspaniała sytuacja. Czułem się jak bohater taniego opowiadania czy lektury, którymi karmili mnie podczas edukacji. Nigdy nie wierzyłem w te naiwne historyjki z pozytywnym zakończeniem. Bohaterowie nie musieli się nawet wysilać, robili tylko dobre rzeczy. A przecież zło, czy czyny mniej moralne niż dobro, są również korzystne...
Miałem dosyć tej kobiety. Ba, chciałem jak najszybciej stąd wyjść. Mogłem relaksować się w innym miejscu, chociażby parku. Postanowiłem wiec, że oddam jej tą przeklętą torebkę. Wystawiłem przedmiot przed siebie, a następnie odezwałem się, znudzonym, lecz powiedzmy, że pozytywnym głosem.
- Proszę. To chyba pani. - rzekłem. Nie ruszałem się z miejsca. Nie interesowało mnie to, że nie miała tam funduszy. Być może zostawiła trochę w szatni. A znaleźne zawsze było mile widziane. O ile nie od niej, to od jakiegoś jej znajomego... Czort wie, lepiej chwilkę poczekać, a nuż coś dostanę...
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Osada Shigashi no Kibu”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości