Park

W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Awatar użytkownika
Shintazu
Posty: 27
Rejestracja: 12 paź 2020, o 21:06

Re: Park

Post autor: Shintazu »

W końcu się doczekał i w zasadzie jego przypuszczenia się potwierdził. Co prawda liczył się z tym, że mogły okazać się chybione i z tego oczekiwania nic nie wyjdzie, a w dodatku sobie zaszkodzi, pozostawiając uciekinierom wystarczająco dużo czasu by uzyskać dystans, nie do odrobienia. Cierpliwość to cecha, którą Akama musiał nabyć wykonując nawet najbardziej trywialne zadania. Ile razy ktoś udawał, ze nie ma go w swym domostwie, licząc na to, że przybyły po dług Shintazu, zrezygnuje i obierze inny kierunek. Nic bardziej mylnego, cierpliwość pokazywała, że za każdym razem się opłaca i niejednokrotnie oszczędza zbędnych kursów i dodatkowych prób. Tak też stało się i tym razem, w wyniku czego skrywający się pod taflą wody uciekinier, zdecydował się wynurzyć i co więcej przemówić. Pytanie jakie skierował w stronę Akamy mogło świadczyć albo o tym, że jest niespełna rozumu albo znów próbuje odegrać słabej jakości teatralną scenę, tej samej kategorii jaką odstawili przy straganie. Nie chcąc marnować zbyt wiele czasy na rozmyślania o przyczynie tego pytania, Shintazu postanowił uraczyć złodzieja odpowiedzią:
- Stragan, który okradliście podlegał ochronie rodziny Akiyama. Nie lubimy kiedy okrada się tych, którzy płacą za to by okradanymi nie być. Jakby to o nas świadczyło he?
0 x
Awatar użytkownika
Kyohei
Gracz nieobecny
Posty: 342
Rejestracja: 12 paź 2020, o 17:11
Wiek postaci: 23
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Bardzo wysoki (195) o przeciętnej sylwetce (90kg). Krótkie włosy, ciemnobrązowe. Zielonobrązowe oczy. Broda oraz wąsy. Wygląda na 25-28 lat. Przeważnie uśmiechnięty. Nosi khaki koszulę i zielone spodnie. Ubranie ma czyste, ale połatane.
Widoczny ekwipunek: Kołczan ze strzałami, Łuk, Kamizelka

Re: Park

Post autor: Kyohei »

MISJA 15/15
Shintazu: Łupy

- Wątpię, żeby Pani Hibiki zleciła nam obrabowanie samej siebie. Ten stragan należy do faceta imieniem Wajimi. Nie płaci haraczu od paru miesięcy, podobno ma lepszą ofertę od Rodziny Ekibyō. Parszywy pies.

Rzucił ku pełnemu zdziwieniu Shintazu całkowicie mokry złodziej. Rabuś poczuł już jednak wtedy, że jest całkowicie bezpieczny. Wynurzył się więc z wody, skupiając chakrę w swoich stopach, aby móc stać na wodzie. Wtedy Akama zauważył, że pod przemokniętym płaszczem, na szyi złodzieja widnieje amulat rodziny Akiyama! Więc cały czas ścigał kogoś, kto próbuje umocnić pozycję jego Mafii. Złodziej był poniekąd zadowolony z takiego obrotu spraw.

- Tyle mi strachu narobiłeś, te ukradzione bandaże i medykamenty są całe mokre, teraz będę je suszył cały dzień, żeby były użyteczne... wielkie dzięki.

Skwitował nieroztropne zachowanie młodego shinobi. Następnie westchnął pod nosem, podrapał się po czole i tupnął nogą w taflę wody trzykrotnie.

- Wiesz co. Nie powiem nikomu o dzisiejszej sytuacji, pod jednym warunkiem. Od jutra dołączysz do mnie i mojego brata, mamy jeszcze parę zleceń do zrobienia dla Pani Hibiki.

Shintazu dostał więc propozycję współpracy ze złodziejami. No cóż, właściwie byli jego jedyną rodziną, więc czemu nie? Jeżeli miałoby mu to pomóc w wspięciu się w górę hierarchii to byłby zdecydowanie słuszny krok. Złodziej widział jednak, że Akama się zastanawia, podszedł więc do niego, wyjmując z kieszeni mieszek z pieniędzmi.

- Masz. Twoja zaliczka za jutro, żebyś się nie wykręcał. Resztę dostaniesz po robocie.

Uśmiechnął się jeszcze do swojego przyszłego wspólnika, uważając, że jego pomoc ma już właściwie w kieszeni.
KONIEC MISJI
0 x
myśli - Mowa
Chętnie poprowadzę twoją misję rangi D, napisz do mnie na discordzie! Jestem w stanie pisać niezliczoną ilość postów dziennie, dopóki jestem na bezrobociu.
Prowadzone misje (1/4):
1: Ooji: Wizyta w szpitalu
2: Ayatsuri Yuu: Potrzebne Zapasy!
3: Yamado Kai: Niestabilny skalpel
4: wolne
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2630
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Park

Post autor: Kyoushi »

  • Po prostu nie miał wyjścia. Musiał go znaleźć. Jednocześnie po drodze odnalazł mały sklepik, który oferował od siebie sprzedać, co mogło być zbliżone do kartki papieru lub części zwoju, na której będzie mógł spisać treść dokumentu, który ma skopiować. Ołówek, a raczej ołówki już posiadał, a nawet cały zapas, które częściej używał jako broni, aniżeli do rysowania - nie posiadał krzty talentu artystycznego tak w muzyce jak i malarstwie.
    Chcąc nie chcąc, udało mu się niedługo potem albo względnie niedługo, bo jeszcze tej nocy odnaleźć poszukiwany Ryokan. Nic specjalnego, jednak on nigdy nie szukał wygód i nigdy nie patrzył na coś, że jest gorsze, bo było biedniejsze. To nie miało dla niego żadnego znaczenia. Spędził tutaj parę dni, rzedko wychodząc, raczej skupiając się na jedzeniu tutejszego jadła, odpoczynku i koncentracji. Wielokrotnie godzinami w pozycji kwiatu lotosu medytował, chcąc osiągnąć przed misją pełne skupienie, które niezależnie od tego co się stanie pomoże mu w krytycznych sytuacjach.
    Po pewnym czasie w końcu doczekał się odzewu. Minął tydzień, może mniej, jednak w końcu pod jego talerzem obiadowym znalazł się liścik. Nie była to na szczęście notka, jednak kto tam wiedział, że właśnie tutaj spędzał swój jeszcze wolny czas. Zastanowił się dlaczego akurat ta kelnerka to przyniosła, ale spróbował zaufać Kaede, która nie zamierzała go raczej zabić, a wykorzystać. Poza tym takiego bydlaka już notka nie zabije. Przynajmniej nie w tej zbroi.
    Otworzył liścik i odczytał zawarte w nim informacje. Spotkanie, które miało nakierować go na zbrodnię, której miał dopuścić się w Shigashi. Nic nowego. Południowy kraniec miejskiego parku, północ. No, jakby będzie na siebie zwracać uwagę, ale chyba Kaede wie co robi. W jego głowie było tylko jedno - improwizacja, która wychodziła mu zazwyczaj najlepiej. Jednocześnie miał papier i ołówki do pisania, więcej czasu mieć nie będzie. Ogień także posiadał, jednak to w razie potrzeby, jakby musiał sobie poświecić. Innej możliwości po prostu nie było.
    Gdy nadszedł odpowiedni czas, białowłosy jeszcze przed północą pojawił się na południowym krańcu miejskiego parku, gdzie miał oczekiwać kogoś, kogo ma rozpoznać. Kogoś, kto z nim ruszy, a może i pojawi się sama kobieta o malachitowych oczach. Teraz jednak był czujny. Bardzo czujny co się tu może wydarzyć. Może to pułapka na dzierżcę Matatabi? Kto wie, na pewno nie da się bez walki... Jednak póki co był dobrej myśli. Czekał na znak.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Souei
Posty: 1105
Rejestracja: 29 gru 2020, o 12:45

Re: Park

Post autor: Souei »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2630
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Park

Post autor: Kyoushi »

  • Szczęście w nieszczęściu, ponieważ to, że sam był kryty niezbyt widocznym blaskiem księżyca znaczyło tyle, że sam niewiele więcej widzi. Na szczęście posiadał w miarę rozwiniętą percepcję nie tylko tę wzrokową, ale i innych narządów, więc mógł posiłkować się także nimi. Mając na uwadze to, że idąc tutaj było całkiem widno, dzięki lampionom i innym takim, to w samym parku już niekoniecznie musiało być zbyt jasno. Dobrze i niedobrze. Mając to na uwadze miał nadzieję, że malachitowooka była na tyle rozgarnięta by takie miejsce znać i je wskazać, będąc mieszkanką tej zniewieściałej mieściny, którą było Shigashi. Najchętniej w późniejszym etapie życia podjłąby się ataku i po prostu wszystko spalił do suchej ziemi i na nowo postawił coś, co bardziej przypominałoby cywilizowane miejsce, jak Ryuzaku no Taki.
    Miał na uwadze, że musi uważać, więc ciągle był czujny jak przyczajony kot, ukryty menel, czy coś w ten deseń. Miał nadzieję, że był tu pierwszy i ktoś go stąd po prostu zgarnie, jednak był w błędzie. Był drugi, ponieważ już po chwili nie tylko poczuł czyjąś obecność, ale i zauważył minimalne mignięcie, które wystarczyło do wybudzenia go z letargu. Już wtedy był przygotowany do starcia, wiedząc jednak, że to wciąż może być domniemany sojusznik. Po chwili ten ktoś, kto był pod drzewem ruszył w jego stronę - chłopak, bliżej nieokreślony oprócz tej apaszki czy co to tam było na szyi.
    - Dobrze, że o niej wspomniałeś, bo bym się zastanawiał skąd się tu wziąłeś... - dodał, nieco nabierając ufności, ale tak minimalnie, jeden na dziesięć. Tylko, co gość potrafił skoro był tak młody? Widocznie musiał coś potrafić, skoro zdecydowała się go wysłać. A może jednak był tylko jakimś pionkiem? W zasadzie nic by nie zaszkodziło go wsypać i poświęcić na rzecz zapisków, które miał skopiować, zgodnie z celem misji.
    - To może jakaś kolejna podpowiedź od naszej znajomej, gdzie, co i jak? Tutaj? - dopytał z ciekawości, niby ubocze, niby coś, ale to dalej może być miejsce z którego ktoś coś będzie słyszał, więc wolał dowiedzieć się nieco więcej i pobudzić młodziaka do działania, nie tylko gadania. W zasadzie to powinni już coś mieć, jednak... Ich kierunkiem powinien być jakieś miejsce, archiwum, gdzie przetrzymywane były dokumenty przez straż. No ale przecież Shiroyasha tego nie wiedział, więc liczył na delikatną pomoc.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Souei
Posty: 1105
Rejestracja: 29 gru 2020, o 12:45

Re: Park

Post autor: Souei »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2630
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Park

Post autor: Kyoushi »

  • Czerwonooki nie wiedział czego się spodziewać po chłopaku. Nie wyróżniał się zupełnie niczym, poza tym, że był młodszy od Sogeńczyka. Nie łączyło ich zupełnie nic, więc był kimś, kogo szermierz mógł z łatwością wykorzystać i porzucić, nie licząc na zbędne emocje, które w takich momentach opuszczały szermierza jak ręką odjął. Miał to na uwadze, gdyby doszło do tego, że w strażnicy byłoby gorąco. Miał nadzieję, że jednak łut szczęścia zapewni im powodzenie i nie pozwoli dopuścić do wykrycia ich planu. Nie szykował się tutaj na jakiekolwiek przeciwności losu, ponieważ przyświęcał mu wyższy cel - dopaść Tamoriego Juna.
    Ciekawostką było to, jakich strażników zatrudniało Shigashi i czy byliby w stanie w ogóle mierzyć się z Sentokim rodu Uchiha, który nie był aż tak słabym zawodnikiem, by nie poradzić sobie z kilkoma przeciwnikami. Ale wszystko zależało od tego jak to wszystko się potoczy i w jakiej scenerii przyjdzie mu podejmować walkę. Po chwili Kotaku przedstawił więcej szczegółów, na co białowłosy również zwrócił uwagę by w razie czego zareagować, gdyby tylko wyczuł czyjąś obecność wokół. Przyjął do wiadomości to, że celem jest magazyn poza centrum, przypominający strażnicę. Na drugim piętrze gabinet... Żeby się nie okazało, że jednak nie.
    - Mam nadzieję, że rzeczywiście na drugim... - dodał w międzyczasie wypowiedzi chłopaka i słuchał dalej. Jednostka deszyfrująca, to jeszcze ciekawsze niż mógłby się spodziewać. Wiedzial, że niektóre rody pracując nad takimi sprawami, ale żeby miasto kupiecko-mafijne? Mając już garść informacji jedno było dla niego bardzo dobre - potrafiłby stamtąd uciec choćby luj na luju leżał. Wyjście przez ścianę to nic nadzwyczajnego, przynajmniej dla Shiroyashy. Słysząc o tym, że jest tam tylko straż, nie mogli zwlekać.
    - Mieliście mieć przygotowany plan także jak się tam dostać? Jednak chyba nic z tego, co? - oj to pamiętał. Gdyby sam miałby się tym zająć to wcale by go nie przygotowywał, bo taki miał charakter. Teraz jednak rozliczał się na grubo z tego co mówiła kobieta. - Nie wiem na co czekamy, prowadź! - podpowiedział młodzieńcowi, by móc szybciej ruszyć i zaznajomić się chociażby z okolicą. Teraz najważniejsze było dostać się na miejsce i przebrnąć na drugie piętro, do odpowiedniego pokoju, by przepisać dokument na odpowiednie papiery. - Wskażesz mi od razu z zewnątrz, gdzie jest ten pokój? - zapytał przy okazji drogi, gdy tylko mieli tam dotrzeć.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Souei
Posty: 1105
Rejestracja: 29 gru 2020, o 12:45

Re: Park

Post autor: Souei »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2630
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Park

Post autor: Kyoushi »

  • W zasadzie to było świetne pytanie, jednocześnie nie pozostawił po sobie żadnych dowodów. Oryginał tam pozostał, więc tak naprawdę strażnicy mogą śmiało uznać, że nie udało mu się niczego ukraść, bo nic nie zginęło. Taka też była prawda na pierwszy rzut oka, jednak ukradł własność intelektualną mafii, która była jego celem. Białowłosy był prostym chłopem - miał skopiować i oryginał pozostawić - tak też zrobił. Nie było czasu na dyskusje, więc nie podejmował tego tematu i zrobił wyjątkowo co do niego należało. Szkoda tylko, że strażnicy boleśnie przekonali się o tym, że czasem warto odpuścić, gdy przeciwnik, który staje na ich drodze nie jest byle kim. Chociaż... Gdyby nie spróbowali to skąd mogliby to wiedzieć?
    Biały Demon podjął się tego zadania w pełni świadomości co musi zrobić i jak do tego podejść. Budynek zaczął płonąć, a on sam odgrodził się ścianą od okna, stawiajac nową meblościankę, która nijak nie pasowała do wnętrza, aczkolwiek pięknie się komponowałą z tym nowym, zjaranym stylem. Kjudini, niczym najlepszy z magików zrobił trick, który każdy potrzebował, jednakowoż nikt się nie spodziewał, a przynajmniej strażnicy, którzy już uważali, że mają go jak na talerzu. Wskoczył w ziemię jak w wodę, wtapiając się w nią w jednej chwili. Pod osłoną ciemności i jasności od strony pleców, jedyne co mógło być widoczne to jego śnieżnobiałe włosy, ale przyznajmy sobie szczerze - ile takich ludzi chodzi po świecie? No właśnie, wszyscy tacy sa.
    Zniknął tak szybko jak się pojawił w ich życiu. On w tym czasie był już tak daleko, że mogli zapomnieć o jego istnieniu, gdy ten wyłonił się z ziemi będąc w pozycji i miejscu bezpiecznym dla niego samego, a raczej rzekłbym - bezpiecznym dla strażników, którzy nie powinni więcej wchodzić mu w drogę. Spotkał tam swojego przbocznego nieroba, który nijak mu się nie przydał, no może na początku tak troche, jednak mógł to samo zrobić swoim klonem, no ale... Niech będzie.
    - Ta, mam skopiowany dokument. Nie zidentyfikują mnie, nie zostawiłem przy życiu żadnego, który widział moją twarz. Zadanie wykonane. Gdzie znajdziemy Kaede, bo chcę jej osobiście wręczyć dokument? - powiedział, otrzepując się nieco z kurzu, który mógł, niekoniecznie był na jego wdzianku.
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Souei
Posty: 1105
Rejestracja: 29 gru 2020, o 12:45

Re: Park

Post autor: Souei »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kyoushi
Posty: 2630
Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
Wiek postaci: 28
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
GG/Discord: Kjoszi#3136
Lokalizacja: Wrocław

Re: Park

Post autor: Kyoushi »

  • Wiele można powiedzieć o białowłosym, jednak nie można było powiedzieć tego, ze nie potrafi sobie poradzić z misjami, które nie wpisują się w ramy jego umiejętności. W rozmowie z Kotaku wykonał swój firmowy ironiczny uśmiech, który był odpowiedzią na pytanie retoryczne z jego strony. Nie było co tutaj dodawać, na tym po prostu się skończyło, gdy z cienia wyłoniła się ona - ta, która zleciła mu to zadanie.
    W pełni rozumiał dlaczego pilnowała swojego, a do tego jeszcze skomentowała nieco wydarzenia, które rozgrywały się w tle. Ogień rozpalił serduszka mieszkańców Shigashi. Niestety, nie była to siedziba nękających ich mafiozów, a ich obrońców, przez co nikt nie był tak zadowolony. No, ale cóż on może w tym temacie powiedzieć? Jego to akurat średnio interesowało, a Shigashi nie jest dla niego niczym szczególnym i ważnym.
    - Pewnych rzeczy nie dało się ominąć - dodał rozkładając ręce, przy okazji dobywając przepisany dokument, przez co pochwaliła go i zbliżyła się do ucha, wyszeptując informacje na które czekał do tego pory. Jego oczy zapłonęły i już było jasne, że ma okazję do tego by dotrzeć do Tamoriego. Czas złożyć te informacje Asahiemu, który czeka na to jak na zbawienie, dokładnie tak jak sam Shiroyasha, który ukrywał wewnętrzne szczęście i wybuch euforii, którą zatrzymał tym razem dla siebie. Kaede oddając informacje w jego ręce wyszła z Kotaku, a on sam obrał inny kierunek. Czas wracać do obozu dzieląc się informacjami na temat kogoś, kto będzie coś wiedział.
z/t
0 x
Posta dajże Kjuszowi, klawiaturą potrząśnij... Obrazek
Awatar użytkownika
Sukuna
Posty: 222
Rejestracja: 31 sty 2021, o 03:16
Wiek postaci: 16
Ranga: Łuska (Ginkara)
Krótki wygląd: patrz av albo kp
Widoczny ekwipunek: .
• Płaszcz
• Torba na prawym pośladku
• Kabura na broń (prawe i lewe biodro)
GG/Discord: bombel#4444
Multikonta: -

Re: Park

Post autor: Sukuna »

[/center]

Ciekawym zagadnieniem, a raczej myślą w głowie białowłosego dwudziestolatka było w ogóle twierdzenie, że posiadał on wolny czas. Pewnie tak właśnie on to postrzegał, lecz inni w rodzinie już nie za bardzo – jeśli będą potrzebowali go na teraz, to zagarną go sobie, a jeśli nie będzie to możliwe, to już woleliby go zgnieść jak robaka aniżeli dać mu żyć z przeświadczeniem, że udało mu się uciec od obowiązku pomocy rodzinie jaką jest Akiyama. Takim dowodem, że wolny czas Renkuro to tak naprawdę była ułuda, nic innego jak jego własna interpretacja rzeczywistości było właśnie przyjście tajemniczego mężczyzny, który samą swoją prezencją wcale nie dawał nadziei na spokojne spędzenie dzisiejszego dnia.
Mężczyzna po skończeniu swojego monologu, kiwnął głową mając pewność, że czerwonooki go zrozumiał i wyszedł dając trochę przestrzeni wszystkim w lokalu – biło od niego siłą i czymś, co dosłownie mówiło „lepiej z nim nie zadzieraj”.
Renkuro miał jedynie godzinę na przygotowania, lecz uznał on jednak, że większość potrzebnych mu rzeczy miał przy sobie i poszedł do sklepu jedynie po „podpałkę”, która miała mu dobrze służyć w trakcie dzisiejszego zadania.
W parku miał jeszcze chwilę czasu dla siebie, który spędził w swoisty sposób i nim nasz Renkuro się spostrzegł to na miejscu znalazł się właśnie klient. A raczej klientka, była to bowiem kobieta o głowę wyższa od brązowej Łuski. W jej spojrzeniu dopatrzeć się można było pewnego rodzaju dzikości, ale nie chaotycznej, kontrolowanej. Cały efekt potęgował całokształt aparycji kobiety, której ręce spowite były w tatuażach obrazujących najróżniejsze mityczne stworzenia, smoki i bestie o wielu ogonach. Popatrzyła na mafiozę z góry na dół jakby cię oceniając i przegryzła wargę nieco marszcząc czoło, lecz nie dodając nic więcej, więc ocena jej myśli pozostawała w intencji Renkuro. Zaprosiła go, żeby usiadł razem z nią na ławce i porozmawiali, w jej oczy zaś od razu rzucił się tobołek z lalką, nie była jednak pewna zawartości więc również jej nie skomentowała.
- Sprawa wygląda następująco. Chce odzyskać naszyjnik mojej siostry. Jest to wiekowa pamiątka należąca do naszej rodziny od lat, nie muszę ci więc raczej tłumaczyć dlaczego jest taka warta. Na tym jednak nie koniec twojego zadania. Będziesz musiał podłożyć ogień pod dom, w którym go znajdziesz. Na twoje szczęście nie musisz szukać samego domu, udało mi się już go zlokalizować. Budynek, do którego będziesz musiał się włamać znajduje się w dzielnicy rzemieślniczej, idziesz główną ulicą i dopiero skręcasz w prawo zza stoiskiem z pacynkami. Tam powinieneś zobaczyć pierwszego człowieka, który patroluje teren i uwierz mi, lepiej, żebyś to zrobił po cichu. Najtrudniej będzie się włamać do środka, potem już z górki. Mam jednak dla ciebie propozycję, znam pewnego złodziejaszka, który doskonale zna tamte okolice. Sypniesz mu trochę grosza to i on sypnie ci paroma informacjami o tamtym przybytku. To sklep z antykami w gwoli ścisłości. Zanim zapytasz, daję to zlecenie mafii a nie jemu, ponieważ macie większe szanse, że wykonacie zadanie pomyślnie oraz jemu nie ufam, że zwróci mi naszyjnik. A więc kończąc, jak już będziesz w środku, masz zgarnąć to o co cię poprosiłam i podpalić cały budynek, żeby wszystko się spaliło. Na parterze mają sklepik, na pierwszym piętrze sypialnie, masz więc podpalić budynek tak, by nie zdążyli zczaić, że coś się pali dopóki nie będzie za późno i żeby nie mogli uciec. Ważne, żeby się tam udusili na śmierć z pewnością rozumiesz. Naszyjnik wyróżnia się pięknie iskrzącymi się rubinami, powinieneś od razu zauważyć różnice w jakości między nim, a resztą śmieci jakie tam mają. Jak masz jakieś pytania, to twoja ostatnia szansa, nie zobaczymy się dopóki nie wykonasz zadania. A co do tego typka złodzieja, to jak go spotkasz wystarczy, że mu powiesz, że jesteś od Miyako, wtedy od razu zacznie gadać. Oczywiście nie piśnie słowa bez mieszka złota w swojej paskudnej łapie, ale to już wiesz. – Tu kobieta zakończyła i utkwiła wzrok w Renkuro oczekując na jakieś dodatkowe niuanse, a jeśli nie, to miała się zebrać i udać w swoją stronę zostawiając Renkuro samemu sobie. Jeśli ten zdecydował się skorzystać z usług złodziejaszka, który mógłby mu podpowiedzieć jak się najefektywniej podkraść do tego sklepu, to kobieta pokazała mu drogę, która wskazywała biedniejsze dzielnice Shigashi. Zbliżał się już wieczór, krwisty pomarańcz zawładnął niebem, który zwiastował nadchodzącą ciemność. Ogólnie było zimno, ale nie zapowiadało się na deszcz ani śnieg, raczej będzie dziś bezchmurnie.

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Renkuro
Posty: 564
Rejestracja: 4 kwie 2021, o 16:06
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō / Łuska
Krótki wygląd: Średniej długości białe włosy sięgające do połowy karku, bardzo dziecięca i dziewczyńska uroda.
Widoczny ekwipunek: Duża torba
Duży zwój
Multikonta: -

Re: Park

Post autor: Renkuro »

Po zakupach nie było już przeciwskazań przed pójściem na miejsce spotkania z klientem. Czy brązowa łuska w mafii mogła mieć czas wolny? Chyba tak, a przynajmniej tak się kuglarzowi wydawało. Być może błędnie, być może to była tylko iluzja, być może jedyne na co zasłużył swoją służbą to na kopa w tyłek jak tylko przestanie być przydatny. Nie pora się jednak zastanawiać nad takimi rzeczami gdy praca szuka człowieka. Minęły już 3 miesiące od czasu gdy ten przyczynił się do uśmiercenia dziewczynki która mu zaufała, wyrzuty sumienia już troszkę ustały i chłopak przyjął do swojej wiadomości to że nie zrobił nic aż tak złego, a przynajmniej w swoim mniemaniu. Otrząsnął się. Był już w stanie funkcjonować względnie normalnie, i co ważne powoli wdrażał się w realia mafijnego życia. Powoli pojawiała się u niego pewna znieczulica i nadal wypierał swoje winy racjonalizując to czy to sytuacją w której się znalazł czy tam jak działał świat. Nie pochylał się specjalnie nad tym że będzie musiał kogoś zabić. Jak mus to mus prawda? Jak nie on to ktoś inny. A on potrzebował pieniędzy, jego sakiewka miała w sobie ledwie skromnie parę groszy ponad tysiąc Ryo.
Dlatego nie narzekał gdy jakiś drab postanowił go wyrwać z lokalu. Nie narzekał też kiedy kobieta którą spotkał w parku spojrzała na niego jakby zawiedziona tym kogo widzi. Był grzeczny, posłusznie chodził tam gdzie trzeba, słuchał ludzi wyżej i pracodawców, i co istotne służył rodzinie najlepiej jak umiał. Ale nie da się ukryć że poczuł ukłucie irytacji gdy kobieta swoją mimiką pokazała że nie spodziewała się ,,takiego" mafiozy. A to przecież niesprawiedliwe, nie ocenia się książki po okładce! Był shinobim, dumnym władcą marionetek.
Kobieta sama w sobie wyglądała na kogoś kto raczej nie był damą dworu. Chociaż na pewno warto docenić kunszt jej tatuaży, w końcu kuglarz samemu posiadał wytatuowaną czarną lilię na ręce. Zlecenie było proste, włamać się po cichu do sklepu, wykraść konkretny przedmiot, a następnie spalić budynek. Chociaż szybko przez głowę mu przeszło że przecież nic się nie stanie jak skradnie jeszcze coś tylko dla siebie. Oczywiście, nie sprzeda biżuterii, nie będzie z tego Ryo, bo musiałby być głupi żeby upłynniać kradzione dobra na własną rękę, zwłaszcza że mogłoby to zostać poczytane jako zdrada rodziny czy coś. Nie ma co ryzykować. Ale czy miałaby miejsce jakaś tragedia gdyby zgarnął przykładowo jakiś ładny sygnet i miał go jedynie dla siebie, czy jakiś naszyjnik lub bransoletkę?
Wysłuchał wszystkiego co powiedziała kiwając głową. Miał jednak dwa pytania. Gdy uzyska na nie odpowiedź właściwie nawet nie będzie musiał iść do złodziejaszka. Zresztą też nie chciał za bardzo dawać innym znać że planuje włam, niech ten otworzy dziub raz za dużo i naglę będzie problem.
- Jedno pytanie. Ten mężczyzna patroluje ulicę czy podwórko domu? I czy to na tyle bogaty i wielki przybytek że mam się spodziewać jakiejś ochrony na miejscu, czy o zwykłe przedsiębiorstwo?
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Sukuna
Posty: 222
Rejestracja: 31 sty 2021, o 03:16
Wiek postaci: 16
Ranga: Łuska (Ginkara)
Krótki wygląd: patrz av albo kp
Widoczny ekwipunek: .
• Płaszcz
• Torba na prawym pośladku
• Kabura na broń (prawe i lewe biodro)
GG/Discord: bombel#4444
Multikonta: -

Re: Park

Post autor: Sukuna »

[/center]

Sytuacje tego typu, kiedy ktoś umiera przez twoje działania, a ty nie możesz z tym nic zrobić i nie jesteś do tego przyzwyczajony w swoim życiu potrafią odcisnąć poważne piętno na człowieku, tym bardziej takim, który bądź co bądź miał w sobie jakiekolwiek pokłady empatii. Często takie zdarzenia dopadają człowieka niespodziewanie – podczas spaceru, kąpieli w gorących źródłach czy próbie snu, wtedy najczęściej człowiek przypomina sobie twarze zabitych, bądź martwych z jego powodu. W tym jak i wielu innych wypadkach działało stare już powiedzenie, czyli że „czas leczy rany” i oczywiście nie mowa tu jedynie o tych fizycznych ranach, a głównie słyszy się te słowa właśnie w kontekście tych psychicznych utrapień.
Zaś należąc do mafii, z obojętnych pobudek, trzeba liczyć się z tym, że jakikolwiek kompas moralny czy własne poczucie honoru mogło zostać zburzone na każdym kroku i nie było opcji odwrotnej. A jeśli była, to musiała ona zostać wywalczona własnymi rękoma i nie każdy mógł sobie na to pozwolić. Ostatecznie więc pozostawała jedyna opcja czyli zaadaptować się do nowego środowiska, które dawało ci zdecydowane profity w postaci pieniędzy, lecz wydzierając jakiekolwiek promyki człowieczeństwa w każdym członku mafii, tym bardziej jeśli mowa o Akiyamie, która na tle innych wyróżnia się zdecydowanym okrucieństwem.
Kobieta chuchnęła i przeniosła wzrok na parę wodną, która wyleciała z jej ust.
- Nie jestem w stanie tego stwierdzić, wiem jednak, że na pewno należy do ochrony tego przybytku. Nie wiem też czy jest ich więcej, a bo może być. Zwykły sklepik z antykami, który swego czasu prał pieniądze i był paserem Akiyamy. Od jakiegoś czasu już razem nie współpracują i twoja mafia chce go zamknąć zanim się zorientuje, że smok się nim znudził. Odpowiadając na twoje pytanie, może i to zwykły sklepik, ale można spodziewać się ochrony, tak. Ale myslę, że jak pójdziesz do tego Hajime, tego złodzieja to dowiesz się wszystkiego. Po ukończeniu zadania spotkamy się w Czarnej Perle. I masz mieć ten naszyjnik. W innym przypadku lepiej nie wracaj. – Dopowiedziała, po czym wstała i udała się w swoją stronę nie patrząc się za siebie i pozostawiając Renkuro z wyborem co do swojej taktyki na to zlecenie.

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Kubomi
Posty: 618
Rejestracja: 8 gru 2020, o 21:49
Wiek postaci: 21
Ranga: Wyrzutek C|Kurotora
Krótki wygląd: Mierząca 154cm, drobna dziewczyna o błękitnych oczach i długich, śnieżnobiałych włosach sięgających do końca pleców. Ubrania zależnie od tego co robi - najczęściej wariacja czarnego kimona lub pancerz własnej roboty (szczegóły w KP).
Widoczny ekwipunek: Najczęściej pancerz na sobie, który ma podpięte dwie kabury i dwie torby. Fioletowa, japońska parasolka przy pasie i także drewniane pudełko z nogami przy pasie.
GG/Discord: Vive#2979
Multikonta: Umemoto Rei

Re: Park

Post autor: Kubomi »

0 x
Obrazek Trap Alert <catranmaru>
ODPOWIEDZ

Wróć do „Osada Shigashi no Kibu”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości