Park
- Renkuro
- Posty: 564
- Rejestracja: 4 kwie 2021, o 16:06
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Dōkō / Łuska
- Krótki wygląd: Średniej długości białe włosy sięgające do połowy karku, bardzo dziecięca i dziewczyńska uroda.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba
Duży zwój - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 26#p169126
- Multikonta: -
- Shabondama Haruki
- Posty: 322
- Rejestracja: 11 lip 2021, o 19:57
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Białe włosy, błękitne oczy, błękitna Yukata w bańki i fale. Dmuchawka za pasem.
- Widoczny ekwipunek: Dmuchawka za pasem.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9874
- GG/Discord: Silens#9436
- Multikonta: Panda
Re: Park
Lato... słoneczny poranek nie wskazujący na to, by cokolwiek miało się dziś wydarzyć. Piękna pogoda, niebo praktycznie pozbawione chmur. Ludzie w Shigashi wyglądali na szczęśliwych - zwłaszcza o tej porze roku. Park był dziś dosyć tłoczny, a Mashi spacerujący alejkami, już od dłuższego czasu mógł czuć cudzy wzrok na swoich plecach. To dziwne uczucie... był śledzony? Może po prostu ktoś go obserwował, bo taki miał kaprys? Cóż, w świecie takim jak ten, często jest się obserwowanym, jednak to zawsze sprawiało, że czuliśmy się nieswojo. Tak było też tym razem. Saru zatrzymał się wreszcie, a kilka sekund później poczuł na swoim ramieniu zaciskającą się dłoń - nie mocno, raczej w przyjacielskim geście. Kiedy się odwrócił, zobaczył mężczyznę, ubranego w krótki rękaw. Na jego nosie spoczywały proste okulary, zaś włosy były koloru jasnego brązu. Czerwone oczy spoglądały przed siebie, nie bezpośrednio na Sarutobiego, tak jak gdyby w ogóle nie obawiały się jego reakcji.
- Saru-san. - powiedział spokojnym, bardzo przyjemnym dla ucha głosem, po czym zrobił krok do przodu, by być bliżej chłopaka. - Jest robota do wykonania. Właściciel jednej z karczm Shigashi, zalega z opłatą. Drugi tydzień. Dowiesz się, o co chodzi. Odbierzesz należną zapłatę. Znajdę Cie, gdy będzie po wszystkim. Tutaj masz wszystkie potrzebne informacje. - nie mówiąc nic więcej, wręczył Ci krótki zwój, praktycznie wciskając Ci go w dłoń. - Licze na Ciebie Mashi. - po tych słowach odszedł, wyprzedzając Cie. Nasz bohater zauważył wtedy wyłaniający się zza kołnierza potężny tatuaż, przypominający grzbiet smoka. Było jasne, że był to jeden z wyżej postawionych członków Akiyamy. Sarutobi miał w dłoni krótki zwój - zapewne posiadający jakieś szczegóły, oraz niezły mętlik w głowie. Jak ktoś znalazł go pośrodku parku? Pytań nasuwało się wiele, jednak chyba nie było czasu, by teraz szukać na nie odpowiedzi.
Słownik
Postacie
1) Posłaniec
Mapa:
Inne:
0 x
- Mashi
- Posty: 132
- Rejestracja: 27 lip 2021, o 22:35
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Ginkara
- Link do KP: viewtopic.php?p=181271#p181271
- GG/Discord: Mashi#6385
Re: Park
2/15
Tego dnia wstałem dość wcześnie, grubo przed południem. Nie mając żadnych planów na dzisiaj, jak gdyby nigdy nic ubrałem się w swoje standardowe odzienie, skręciłem sobie kilka ziołowych papierosków, po czym wybrałem się na spacer po okolicznym parku. Nie miałem żadnego celu, postanowiłem się przejść wyłącznie w ramach rekreacji i odpoczynku. Dzisiejszy dzień emanował mocną sielankowością - słońce prażyło, po parku spacerowały rodziny z dziećmi, ptaszki ćwierkały, wiaterek delikatnie kołysał korony drzew, kolokwialnie można by rzec, że wokół panuje ład i utopia.
W życiu bywa jednak tak, że sytuacje lubią obierać niespodziewany obrót, w szczególności w środowisku w którym przyszło mi funkcjonować. Nie zdążyłem nacieszyć się zbyt długo relaksem i ładna pogodą - w trakcie spacerowania ktoś niespodziewanie złapał mnie za ramię, na szczęście zrobił to na tyle subtelnie, że nie zareagowałem impulsywnie. Po chwili zorientowałem się, że to jeden ze smoków, stety albo i niestety. Zostało mi po krótce przedstawione co mam do zrobienia w dniu dzisiejszym. Rozkaz jest rozkaz. Czy mi się to podobało czy nie, musiałem wysłuchać do końca co miał mi do powiedzenia posłaniec. Nie wydusiłem z siebie żadnego słowa, jedynie westchnąłem, zaciskając niewielki zwój który został mi wepchnięty w dłoń, po czym kiwnąłem raz głową na znak aprobaty. Gdy posłaniec odszedł rozpływając się w tym jakże gęstym otoczeniu, obrałem sobie za cel najbliższą ławkę.
Przy użyciu wyjętej z torby hubki i krzesiwa, odpaliłem papierosa. Powoli zacząłem rozwijać wcześniej wręczony mi zwój. Dokończyłem palić fajke i zacząłem czytać o szczegółach dzisiejszego zadania.
0 x
- Shabondama Haruki
- Posty: 322
- Rejestracja: 11 lip 2021, o 19:57
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Białe włosy, błękitne oczy, błękitna Yukata w bańki i fale. Dmuchawka za pasem.
- Widoczny ekwipunek: Dmuchawka za pasem.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9874
- GG/Discord: Silens#9436
- Multikonta: Panda
Re: Park
3/15 Sarutobi Mashi - D
Nie było trudno o ławkę. Trudno jednak było o wolną ławeczkę, bowiem jak już wczęsniej wspominaliśmy, dzisiaj w parku było całkiem tłoczno. Mashi jednak znalazł miejsce, w którym mógłby spokojnie usiąść i zapoznać się z informacjami, które zawierał w sobie mały zwój. Usiadł, wyjmująć skręta, zapalił i zaciągnął się mocno - cóż, nie wszystko w życiu musiało być zrobione od razu - prawda? W każdym razie, miał teraz chwilę, by zapoznać się z treścią wewnątrz dokumentu.
Nasz małomówny bohater tejże opowieści powoli rozwiązał supełek, który powstrzymywał zawiniątka przed 'samootwarciem', a następnie rozprostował zapiski na kolanie, by móc im się przyjrzeć. Informacji było niewiele, imię właściciela lokalu, dokładna lokalizacja, ilość zaległości, informacje dotyczące rodziny właściciela przybytku. Nazwa lokalu - co było dosyć ważną informacją. Z tego, co Mashi mógł wyczytać ze zwoju, mężczyzna w średnim wieku będący kierownikiem baru 'Izarantu' - Kabuto - bo tak miał na imię, miał młodą, piękną żonę, nowo narodzone dziecko, oraz syna w wieku około dwunastu lat. Prócz tego, ze zwoju można było się dowiedzieć, że zaległość wynosi dwa miesiące opłaty za 'ochronę' lokalu - co było sporym długiem.
Posiadając te informacje Sarutobi mógł bez problemu zastanowić się co dalej i ruszyć w stronę baru - oczywiście jeśli tylko miał na to ochotę. Mógł przecież zrezygnować ze ściągania długów swojej rodziny mafijnej, jednak znał zasady i wiedział jakie były konsekwencje, dlatego też miał tylko jedno wyjście z tej sytuacji. Ruszyć na windykacje - jeżeli tylko tego potrzebował, miał jeszcze chwilę na odsapnięcie, być może przygotowanie się do samego zadania. Może facet po prostu zapomniał? Dziecko to dodatkowe obowiązki, przecież mogło mu wypaść z głowy prawda?
Słownik
Postacie
1) Posłaniec
Mapa:
Inne:
0 x
- Mashi
- Posty: 132
- Rejestracja: 27 lip 2021, o 22:35
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Ginkara
- Link do KP: viewtopic.php?p=181271#p181271
- GG/Discord: Mashi#6385
Re: Park
4/15
Zwój zawierał wszystkie informacje jakie są dla mnie cenne w tej sytuacji - Adres lokalu, dane właściciela i konkretną kwotę zaległości. Zwinąłem świstek w rulonik i schowałem go za pazuchę. Okazanie tego dokumentu właścicielowi przybytku będzie pierwszym polubownym krokiem jaki uczynię w kierunku odzyskania pieniędzy, jeżeli to nie poskutkuje to na miejscu już będę się zastanawiał jak to rozegrać dalej. Dobrze by było, żeby całe przedsięwzięcie poszło najniższej linii oporu. Muszę załatwić to najsprawniej jak się da, aby móc sobie jeszcze trochę odpocząć przez te resztę dnia, co mi zostanie po dopięciu zlecenia do skutku.
Nawet przez sekundę nie wziąłem pod uwagę możliwości porzucenia zadania. Tak to już jest w Shigashi, że nad wszystkim panują frakcje mafijne, nie ja ustalam zasady, ja jestem tylko narzędziem egzekwującym w tej sytuacji, mocno nieprofesjonalnym podejściem byłoby gdybym się sugerował tym, czy właściciel lokalu ma młodą żonę czy chorą córkę. Haracz jest haracz i trzeba go zapłacić.
Dokończyłem palenie skręta, wraz z wypuszczeniem z płuc ostatniego bucha, przygasiłem kiepa o podeszwę i pstryknąłem go w krzaki. Nie zostało mi już nic innego, jak poprawić płaszczyk i spokojnym krokiem ruszyć w kierunku Izarantu.
z/t
0 x
- Kawa
- Posty: 78
- Rejestracja: 30 kwie 2020, o 00:20
- Wiek postaci: 84
- Ranga: Wyrzutek
- Krótki wygląd: Siwy, drobny (165) staruszek z wąsem. Czarny top, szare, luźne spodnie.
- Widoczny ekwipunek: Torba x2 (z tyłu, na wysokości pasa)
- Link do KP: viewtopic.php?p=141305#p141305
- GG/Discord: Bjaku#8621
Re: Park
Staruszek przybył do ustronnej lokalizacji osady zwanej parkiem nie bez powodu. Potrzebował miejsca, w którym mógł się odrobinę rozruszać, a być może nawet odkryć kilka zupełnie nowych ruchów bez zbędnego zwracania uwagi. Park wydawał się do tego dobrym miejscem - może nie idealnym, bo w końcu nie takie było jego przeznaczenie, ale nie rzadko widziało się ludzi przychodzących trenować właśnie do parku. Czy to zwykły poranny jogging czy nawet grupowe zajęcia na świeżym powietrzu, kiedy pogoda dopisywała.
Kawa chodził ścieżkami ciągnącymi się wśród drzew dobre kilkanaście minut zanim zboczył z jednej z nich, by znaleźć się wśród drzew. Potrzebował wszak spokoju.
Kawa chodził ścieżkami ciągnącymi się wśród drzew dobre kilkanaście minut zanim zboczył z jednej z nich, by znaleźć się wśród drzew. Potrzebował wszak spokoju.
Ukryty tekst
0 x
- Kawa
- Posty: 78
- Rejestracja: 30 kwie 2020, o 00:20
- Wiek postaci: 84
- Ranga: Wyrzutek
- Krótki wygląd: Siwy, drobny (165) staruszek z wąsem. Czarny top, szare, luźne spodnie.
- Widoczny ekwipunek: Torba x2 (z tyłu, na wysokości pasa)
- Link do KP: viewtopic.php?p=141305#p141305
- GG/Discord: Bjaku#8621
Re: Park
Po całkiem konkretnym treningu czoło staruszka skroplił pot. Nie należał już do najmłodszych, choć jego wygląd mógł nieco mylić - wszak jak na shinobi przystało trzymał formę zapewne o wiele lepszą niż niejeden młodzian. Krótka przerwa pod jednym z parkowych drzew, które jeszcze chwilę maltretował zdawała się być w zupełności wystarczająca, by odzyskał nieco sił. Korzystając z tej krótkiej chwili dla samego siebie, Kawa postanowił obserwować nieco swoje otoczenie. Wybrał całkiem dobre miejsce na trening, bo nie tylko był osłonięty od ścieżki kępką roślin, ale również w tej części parku nie dało się zaobserwować zbyt wielu ludzi. Być może pora temu sprzyjała, a być może ta część parku zwyczajnie nie była zbyt uczęszczana. Nie zagłębiając się jednak w dalsze przemyślenia na ten temat, siwowłosy wstał i otrzepał spodnie, uznając że wystarczy mu odpoczynku. Z kieszeni wyjął nieco pomiętolony kawałek papieru, na którym poczynił notatki z jednej z książek, które znalazł dość niedawno w karczmie, w której wynajmował pokój - aż dziw brał, że mógł tam coś takiego znaleźć. Być może ktoś ją po prostu zgubił.
Ukryty tekst
0 x
- Baji
- Postać porzucona
- Posty: 590
- Rejestracja: 11 paź 2021, o 09:49
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Siwe włosy, blizna, szczupły i wysoki shinobi o jasnozielonych oczach
- Widoczny ekwipunek: Łuk refleksyjny, kołczan, strzały, Zbroja [Ciemnoszare płyty i czarne łączenia]
- Link do KP: viewtopic.php?p=187243#p187243
- Multikonta: Amida, Manjiro
- Aktualna postać: Baji
Re: Park
Misja D
- M(l)eko Kawa -
"Pan Strażnik Miejski porządku pilnuje tututu tututu..."
1/7 W dużych miastach zawsze wiele się dzieje, bo w końcu gdzie wielu ludzi tam wiele problemów czyż nie? Ludzie się mniej znają i z reguły nie chcą się nawet jakoś specjalnie poznawać. Mają swoje kłopoty i problemy na głowie więc na co słuchać dodatkowo jeszcze czyiś? Poza tym połowa mieszczuchów to cwaniaki i krętacze chcący cię oskubać przy pierwszej lepszej okazji! A jeśli sąsiad ma coś więcej niż ty to zapewne to ukradł, wiadomo. Bo niby skąd miał mieć na to pieniążki?
Tak to już wyglądał w dużych miastach. I nawet jeśli nie w każdym wypadku to jednak wyjątki potwierdzały tą regułę. Natomiast gdy pod lupę weźmiemy takie miasto jak Shigashi no Kibu? No to tu jest jeszcze gorzej. To prawie jak zestawienie pięknego zdobionego flakoniku zawierającego słodki, cytrusowy perfum z wiadrem szczyn stawianym przed klientem co poniektórych karczm tego miasta pod nazwą "piwo". Tak. Zdecydowanie skala tego porównania nie była ani trochę przesadzona.
Na szczęście władze miasta zdając sobie z tego sprawę postanowiły wybudować park w którym choć na moment można było odciąć się od smutnej rzeczywistości, odetchnąć głęboko piersią i po prostu odpocząć. W tym cudownym miejscu znalazł się właśnie nasz drogi Kawa odpoczywając po dość wyczerpującym treningu. Wokół niego przechadzali się spacerujący ludzie którzy zapewne też szukali ukojenia zszarganych nerwów, a może również łapali oddech po ciężkim dniu pracy? Na niebie wiosenne słońce wskazywać mogło godzinę mniej więcej czternastą gdy spokój staruszka miał zostać przerwany. Strażnicy.
Dało się ich usłyszeć już jakąś dobrą chwilę wcześniej jednak dziadek raczej nie miał nic na sumieniu więc czemu miałby się zaniepokoić gdy w zasięgu wzroku pojawił się patrol dwóch uzbrojonych mężczyzn mających dbać o bezpieczeństwo społeczeństwa. Jednak zdecydowanie nie był to standardowy patrol. Widać to było od razu gołym okiem ponieważ przedstawiciele prawa przechodząc przez park zagadywali mieszkańców i pokazywali im jakiś dokument.
- Dzień dobry panu, straż miejska Kyoushi Kuroyasha. Co pan tu robi? - zapytał postawny, barczysty strażnik o dość gęstym sumiastym wąsie w kolorze hebanowej czerni uśmiechając się, a jednocześnie zaglądając z jednej i z drugiej strony staruszka jakby szukał czegoś nielegalnego.
- Poszukujemy pewnego mężczyzny, może być bardzo niebezpieczny. Jeśli cokolwiek pan wie pańska pomoc może być nieoceniona. - wtrącił drugi o nieco bardziej wątłej sylwetce z dość długim szpiczastym nosem i bliznami po trądziku na twarzy pokazując przy tym niewielki portret.
Portret przedstawiał pulchnego mężczyznę o dużym orlim nosie w okularach, ogolonego na gładko. Na oko z listu gończego można było założyć że ma coś między dwadzieścia siedem a trzydzieści pięć lat. Z cech charakterystycznych w obu uszach miał po jednym niewielkim kolczyku.
- Strażnik I
- Strażnik II
0 x
Dziennik
"Pazerność,
gdy raz już zawładnie człowiekiem,
nie zna granic."
~Henning Mankell, Piramida
- Kawa
- Posty: 78
- Rejestracja: 30 kwie 2020, o 00:20
- Wiek postaci: 84
- Ranga: Wyrzutek
- Krótki wygląd: Siwy, drobny (165) staruszek z wąsem. Czarny top, szare, luźne spodnie.
- Widoczny ekwipunek: Torba x2 (z tyłu, na wysokości pasa)
- Link do KP: viewtopic.php?p=141305#p141305
- GG/Discord: Bjaku#8621
Re: Park
Misja D
- M(l)eko Kawa -
"Pan Strażnik Miejski porządku pilnuje tututu tututu..."
2/7 Siwowłosy staruszek wciąż jeszcze odpoczywał po, jakby nie patrzeć, całkiem intensywnym treningu. Przysiadł sobie na przekrzywionym pniu drzewa, który tworzył swoją krzywizną całkiem wygodne, choć twarde siedzisko. Nie robił właściwie niczego szczególnego, a po prostu pozwalał swoim mięśniom odpocząć, samemu oddając się namiastce medytacji połączonej z obserwacją otoczenia - ludzi, zwierząt, roślin. Takie ćwiczenie nie tylko koiło umysł i pozwalało przygotować go na najróżniejsze sytuacje, ale zwyczajnie sprawiało, że upływ czas nie był tak bardzo zauważalny.
Z letargu wyrwało go wydarzenie dość... oczekiwane. Kawa od dłuższej chwili obserwował otoczenie, więc niczym dziwnym nie było to, że spostrzegł dwóch mężczyzn w charakterystycznych uniformach zatrzymujących ludzi i wypytujących ich o bliżej nieokreślone informacje. Kwestią czasu było tylko aż zajdą do siedzącego nieruchomo staruszka. Zanim do tego doszło, zdążył rozważyć kilka opcji co do ich tożsamości - sprzedawcy? fanatycy religijni? strażnicy? Ostatnia opcja wydawała się zdecydowanie najbardziej prawdopodobna.
Dwóch mężczyzn pojawiło się w końcu w miejscu odpoczynku staruszka i po krótkim wprowadzeniu zaczęło, jak mogło się wydawać, przeprowadzać inspekcję.
-Dzień dobry. - rzekł staruszek wstając i spoglądając na strażnika. Zastanowił się krótko, czy nie naruszył jakiegoś prawa, które nie było mu znane. - Przyszedłem trochę się rozruszać. Wiek mi już nie dopisuje. Muszę regularnie ćwiczyć, żeby ciało całkiem się nie rozpadło. Każdego to niestety czeka. - wypowiadając te słowa uniósł powolnym ruchem ręce i przeciągnął się. Zmęczenie zdążyło już zupełnie ustąpić miejsca nowym siłom. Jak się szybko okazało, pytania było prawdopodobnie standardowym protokołem lub zwyczajnie przyzwyczajeniem strażnika. Prowadzili poszukiwania jakiegoś człowieka, rzekomo niebezpiecznego.
-Niestety - odpowiedział Kawa drugiemu ze strażników, przyglądając się uważnie przedstawionemu mu listowi gończemu - nie bardzo mogę w tej kwestii pomóc. Dopiero przybyłem do miasta. Nie zdążyłem jeszcze znaleźć tu kwatery na dłuższy pobyt. Wydaje mi się, że nie widziałem nikogo takiego. - staruszek zamilkł na chwilę - Czy mogę w czymś jeszcze panom pomóc?
0 x
- Baji
- Postać porzucona
- Posty: 590
- Rejestracja: 11 paź 2021, o 09:49
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Siwe włosy, blizna, szczupły i wysoki shinobi o jasnozielonych oczach
- Widoczny ekwipunek: Łuk refleksyjny, kołczan, strzały, Zbroja [Ciemnoszare płyty i czarne łączenia]
- Link do KP: viewtopic.php?p=187243#p187243
- Multikonta: Amida, Manjiro
- Aktualna postać: Baji
Re: Park
Misja D
- M(l)eko Kawa -
"Pan Strażnik Miejski porządku pilnuje tututu tututu..."
2/7 Widać było po twarzach obydwu strażników lekkie rozczarowanie gdy zapewne już po raz któryś słyszeli tą samą odpowiedź na swoje pytanie. To musiało być frustrujące na dłuższą metę... No ale nikt nie kazał im takiego zawodu wybierać prawda? Mogli być kupcami czy karczmarzowi, a może nawet zdolnymi rzemieślnikami. Wtedy nie musieli by chodzić od osoby do osoby i pytać o to samo.
- Rozumiem. Gdyby jednak czegoś się pan dowiedział bądź był świadkiem podejrzanego zdarzenia prosze niezwłocznie poinformować najbliższy oddział straży miejskiej. A na ten moment zyczymy miłego dnia. - bez ksztyny entuzjazmu w głosie odpowiedział Kjoszi poprawiając swoją pałkę i ruchem ręki nakazał koledze by ten ruszył dalej za nim zostawiając staruszka samego sobie.
Kawa mógł spokojnie powrócić do swoich bardzo ważnych obowiązków jakimi było siedzenie na drzewku i ogólne podglądanie ludzi, zwierząt, a nawet roślin. Roślin. No właśnie jak już przy nich byliśmy to może to już starość ale niedaleko Meko znalazł się dość sporych rozmiarów krzak. Krzak którego jeszcze parę chwil wcześniej tutaj nie było. Albo był tylko nasz bohater zdążył o nim zapomnieć? Jednak nawet jeśli to ta podstępna roślina mogła zdawać się nieco podejrzana. Choć to również mogło wynikać ze starości Meko ale ten krzak jakby się trząsł. Tak... zdecydowanie się trząsł.
- Strażnik I
- Strażnik II
0 x
Dziennik
"Pazerność,
gdy raz już zawładnie człowiekiem,
nie zna granic."
~Henning Mankell, Piramida
- Kawa
- Posty: 78
- Rejestracja: 30 kwie 2020, o 00:20
- Wiek postaci: 84
- Ranga: Wyrzutek
- Krótki wygląd: Siwy, drobny (165) staruszek z wąsem. Czarny top, szare, luźne spodnie.
- Widoczny ekwipunek: Torba x2 (z tyłu, na wysokości pasa)
- Link do KP: viewtopic.php?p=141305#p141305
- GG/Discord: Bjaku#8621
Re: Park
Misja D
- M(l)eko Kawa -
"Pan Strażnik Miejski porządku pilnuje tututu tututu..."
2/7 Krótki wywiad przeprowadzony przez strażników okazał się nie być niczym szczególnym. Właściwie ich nieco zrezygnowane nastawienie wskazywało, że nawet nie spodziewali się od staruszka usłyszeć żadnej szczególnej informacji. Wszak mógł być całkowicie przeciętnym staruszkiem, którego umysł dawno już zaczął zawodzić - pozory mogły mylić.
-Oczywiście. - rzekł staruszek strażnikom miejskim na odchodne i już miał zacząć zabierać się za poszukiwania noclegu, kiedy jego uwagę przykuł krzak. Siwowłosy nie należał może do najbardziej spostrzegawczych shinobi - wszak musiał jeszcze wiele się nauczyć - ale ta zmiana w otoczeniu wydawała się dość... mało subtelna. Dzikie zwierze zaplątane w roślinę? Dziwny żart? Genjutsu? A może sporządzony naprędce kamuflaż? Tego nie mógł wiedzieć. Równie dobrze mógł go po prostu zwodzić umysł, jednakże mimo wszystko spadkobierca Meko postanowił przyjrzeć się tej dziwnej osobliwości z bliska. Powolnym krokiem ruszył w stronę osobliwości - nie dobywał broni, jednakże przygotował się na konieczność ewentualnej reakcji w postaci odskoku. Roślinę zamierzał obejrzeć, a nawet rozchylić jej gałęzie i zajrzeć do wnętrza, gdyby było to bezpieczne. Cóż go mogło czekać?
0 x
- Baji
- Postać porzucona
- Posty: 590
- Rejestracja: 11 paź 2021, o 09:49
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Siwe włosy, blizna, szczupły i wysoki shinobi o jasnozielonych oczach
- Widoczny ekwipunek: Łuk refleksyjny, kołczan, strzały, Zbroja [Ciemnoszare płyty i czarne łączenia]
- Link do KP: viewtopic.php?p=187243#p187243
- Multikonta: Amida, Manjiro
- Aktualna postać: Baji
Re: Park
Misja D
- M(l)eko Kawa -
"Pan Strażnik Miejski porządku pilnuje tututu tututu..."
3/7 Bohater tej opowieści jak przykładny obywatel powiedział wszystko to co chciałby usłyszeć każdy strażnik miejski... noo może prawie wszystko. Najważniejsze jednak było to, że w ten przebiegły sposób staruszek uwolnił się od dwójki takich co zaczepiali ludzi na ulicach i mógł oddać się ponownie swoim ulubionym czynnościom.
Mógł. Jednak coś okazało się znacznie ciekawsze niż siedzenie na drzewku i nic nie robienie po treningu, a mianowicie pewna roślina której wcześniej tu nie było. Krzak! Ale nie taki zwykły krzak wędrownik tylko całkiem sporych rozmiarów krzak wędrownik trząsowaty... trzęsący... Nie ważne. Podejrzany.
Gdy tylko skupiłeś na nim swój wzrok i przez chwilę mu się przyglądałeś tylko drgał. Podniosłeś się i zrobiłeś dwa pierwsze kroki w jego stronę to choć oczy już nie te co dawniej, którymi mogłeś podglądać białogłowę z kilometra, to przysiągłbyś że skubany się poruszył. Przesunął się w tym samym kierunku w którym odeszli strażnicy bawiący się swoimi pałkami. Co to mogło być?
Do głowy przyszły ci różne scenariusze. Jedne dość prawdopodobne inne trochę mniej, a jeszcze inne totalnie bez sensu. Wiadomo. Starszym się takie rzeczy zdarzały, że nie odróżniali czasem fikcji od rzeczywistości. Jednak nie zdarzało się często by ludzie jedną nogą w grobie byli aż tak odważni by zdecydować się badać takie rzeczy samodzielnie. A może po prostu zapomniałeś, że masz się przestraszyć? Cokolwiek to było, zbliżyłeś się. Krzak wydawał się jakby trząść nawet bardziej gdy zacząłeś rozchylać jego gałęzie. Bardzo ostrożnie gotów na wyskok dzikiego zwierza. Królika, psa, kota czy innej świnki morskiej. Jednak to co tam zastałeś nieco mogło cię zaskoczyć.
Otóż wewnątrz nawiedzonego krzaka znajdowała się mężczyzna. Niezbyt wysoki, którego zdecydowanie szybciej byś przeskoczył niż obszedł o dużym orlim nosie z kolczykami i nieco porysowanego prawdopodobnie przez krzak w którym siedział i umorusanego. Gdy zobaczył że go widzisz złapał się rękoma za głowę splatając swoje serdelkowate paluchy w coś na kształt kasku i zacisnął mocno powieki trzęsąc się niczym galareta... mocno zapocona galareta.
- Proszę nie wydawaj mnie, jestem niewinny... - zajęczał przerażony jednak na tyle cichym głosem aby nikt prócz Ciebie nie był w stanie tego usłyszeć.
- Strażnik I
- Strażnik II
- Kisuke
0 x
Dziennik
"Pazerność,
gdy raz już zawładnie człowiekiem,
nie zna granic."
~Henning Mankell, Piramida
- Kawa
- Posty: 78
- Rejestracja: 30 kwie 2020, o 00:20
- Wiek postaci: 84
- Ranga: Wyrzutek
- Krótki wygląd: Siwy, drobny (165) staruszek z wąsem. Czarny top, szare, luźne spodnie.
- Widoczny ekwipunek: Torba x2 (z tyłu, na wysokości pasa)
- Link do KP: viewtopic.php?p=141305#p141305
- GG/Discord: Bjaku#8621
Re: Park
Misja D
- M(l)eko Kawa -
"Pan Strażnik Miejski porządku pilnuje tututu tututu..."
3/7 Dziwny, trzęsący się krzak, do którego staruszek zdołał się w miarę bezpiecznie zbliżyć okazał się być niczym innym jak przebraniem stosowanym przez mężczyznę o cechach aż zanadto podobnych do tych przedstawionych w liście gończym, który siwowłosy miał okazję kilka chwil wcześniej dokładnie obejrzeć. Dlaczego mężczyzna wybrał tak dziwny sposób poruszania się niepostrzeżenie? Tego nikt nie mógł stwierdzić poza nim samym. Nie był to najbardziej subtelny sposób ukrywania się, ale strażnikom miejskim najwyraźniej nie przeszkadzało to w zgubieniu uciekiniera. Kawa, swoim nawykiem, uniósł dłoń i pogładził sumiastego wąsa, by po chwili przejść do skubania go w zamyśleniu. Nie miał żadnego powodu, by mężczyźnie nie wierzyć, a wyroki… cóż, nie zawsze były słuszne. Z jego dotychczasowego rozeznania w mieście znaczne wpływy miały mafie, więc zapewne niejeden jego mieszkaniec był na bakier z prawem.
Staruszek postarał się dość subtelnie rozejrzeć i upewnić, że strażnicy, jak i inni ewentualni obserwatorzy nie zwracają na niego większej uwagi zanim postanowił odpowiedzieć mężczyźnie.
-Mów dalej… i najlepiej daj mi dobry powód.
0 x
- Baji
- Postać porzucona
- Posty: 590
- Rejestracja: 11 paź 2021, o 09:49
- Wiek postaci: 19
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Siwe włosy, blizna, szczupły i wysoki shinobi o jasnozielonych oczach
- Widoczny ekwipunek: Łuk refleksyjny, kołczan, strzały, Zbroja [Ciemnoszare płyty i czarne łączenia]
- Link do KP: viewtopic.php?p=187243#p187243
- Multikonta: Amida, Manjiro
- Aktualna postać: Baji
Re: Park
Misja D
- M(l)eko Kawa -
"Pan Strażnik Miejski porządku pilnuje tututu tututu..."
4/7 Gadający krzak, który okazał się kimś innym niż zwykłym magicznym stworzeniem chyba nie liczył na wyrozumiałość dziadka który jakimś cudem przejrzał jego przebranie bo na dźwięk jego słów na moment zamarł w miejscu. Po chwili jednak chyba dotarło do niego znaczenie tych słów, a w jego oczach pojawiły się łzy wdzięczności zaś z nosa pociekł glut który dość szybko postanowił wrócić do siebie.
- Dziękuję dobry człowieku, dziękuje... Wrobiono mnie. Przyjechałem tu sprzedawać złote rybki złowione niedaleko w mojej wiosce i i i iii tam jakaś szpetna baba chciała żebym zapłacił jej za to że sprzedaje bez ochrony na jej terenie. Jak odmowiłem to chwilę później strażnicy zaczęli mnie gonić, że niby jestem członkiem jakiejś grupy przestępczej. Drogi panie czy ja wyglądam na przestępcę?To na pewno tamta baba mnie wrobiła... - zaczął się tłumaczyć ruszając tak szybko ustami, że momentmi ciężko było zrozumieć co mówił.
Tylko kwestia tego czy Kawa zdecyduje się uwierzyć puszystemu mężczyźnie? Czy może zdecyduje się wydać go straży? Póki co nikt też nie zwrócił jeszcze uwagi na to że stoi on nad krzakiem i z kimś rozmawia jednak będąc tak na widoku w końcu ktoś mógł się zainteresować dlatego należało całkiem sprawnie podjąć decyzję co robić.
- Strażnik I
- Strażnik II
- Kisuke
0 x
Dziennik
"Pazerność,
gdy raz już zawładnie człowiekiem,
nie zna granic."
~Henning Mankell, Piramida
- Kawa
- Posty: 78
- Rejestracja: 30 kwie 2020, o 00:20
- Wiek postaci: 84
- Ranga: Wyrzutek
- Krótki wygląd: Siwy, drobny (165) staruszek z wąsem. Czarny top, szare, luźne spodnie.
- Widoczny ekwipunek: Torba x2 (z tyłu, na wysokości pasa)
- Link do KP: viewtopic.php?p=141305#p141305
- GG/Discord: Bjaku#8621
Re: Park
Misja D
- M(l)eko Kawa -
"Pan Strażnik Miejski porządku pilnuje tututu tututu..."
4/7 -Stary już jestem. Chyba nie dosłyszałem z jakiego powodu miałbym Ci pomóc. - mruknął Kawa. Chwycił przy tym za liście krzako-przebrania, jakby chciał je co najmniej zerwać z dziwnego jegomościa. W głowie jednak przeglądał dostępne opcje. Mógł oczywiście wydać uciekiniera strażnikom, ale zapewne nie czekałaby go z tego tytułu żadna nagroda poza poklepaniem po plecach za spełnienie obywatelskiego obowiązku. Wszak same bezpieczne ulice zdawały się przecież być wystarczającą nagrodą dla obywatela. Nie był również tajemnicą fakt, że w Shigashi działały pewne organizacje, które nie do końca postępowały zgodnie z prawem. Jeśli to one w tej sytuacji pociągały za sznurki, staruszek mógłby coś w tym wszystkim ugrać dla siebie. Czy to dostarczając uciekiniera organizacji, czy też może rozwiązując konflikt.
-Prowadź na ten targ. Trzeba rozmówić się z ową babinką. Inaczej tego nie załatwisz. Za odpowiednią sumę mogę być Twoim mediatorem. - zamierzał rzec Kawa. Cóż, zawsze istniała też opcja, że owa "baba" była zwykłą donosicielką, która chciała się pozbyć konkurencji, jednakże czy wszczęto by pościg na najzwyklejsze zgłoszenie? Warto było zaryzykować.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości