W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Azugimoto
Posty: 89 Rejestracja: 21 lip 2022, o 18:12
Wiek postaci: 19
Ranga: Kasshokara
Krótki wygląd: Czarne włosy, blada skóra, dość wysoki, prosty strój, fioletowe oczy.
Widoczny ekwipunek: Torba, bandaż 5m, biały płaszcz z kanji "牛" oznaczającym bawoła.
Link do KP: viewtopic.php?p=197396#p197396
GG/Discord: DaddyCool#7244
Post
autor: Azugimoto » 18 mar 2024, o 14:58
Od towarzystwa amatora rzutek, kart i kobiet uratował Aza czteroręki Zankoku - choć opanował on do perfekcji sztukę ukrywania dodatkowej pary rąk pod różnymi częściami stroju. Nawet starszy Watanabe zapominał czasem, że na Zanie przeprowadzane były takie, dość ekstremalne przecież, eksperymenty.
Zanim rozpoczął upijanie złotego trunku - choć o wiele wolniej niż Zan - Az zerknął jeszcze czy jego niedawny, niechciany towarzysz zawinął się na odpowiednią odległość, oraz oczywiście czy krupier nie siedział dalej z nimi przy stoliku. Wyraźnie mieli jednak nie mieli na celu kontynuowania gry, dlatego też miał nadzieję że pracownik zrezygnował z towarzyszenia im i po prostu zajął inne miejsce gdzieś na parterze kasyna.
- Szkoda - westchnął Azugimoto z nieukrywanym żalem - A akurat zacząłem odkrywać w sobie żyłkę emerytowanego hazardzisty. Musimy załatwić sobie bierki - dodał, pijąc drobny łyk. Przed ewentualną akcją i oklepaniem komuś mordy nie chciał pić za dużo - jeszcze trafiłby nie tego urwisa co trzeba.
- Alternatywne wejście? - jęknął Watanabe, odwracając się przez ramię i wzrokiem szukając ich pracodawczyni - Brzmi jakby za ściągnięcie jej kolegów piętro niżej nas chciała sprzedać właścicielom. Ale raczej nie tutaj, wątpię że będą chcieli ryzykować zamieszanie w pobliżu klientów i pań do towarzystwa z piętra - skrzywił się. Z oczywistych względów określenie "bycie sprzedanym" dla Aza brzmiało dość nieprzyjemnie. Najchętniej sam wstałby teraz od stolika, zgarnął wygrane ryo do kieszeni i czym prędzej wyszedł z kasyna. Z drugiej jednak strony, czy robiło mu większą różnicę czy zamiast pobicia paru nieznajomych skatuje zamiast tego kilku ochroniarzy z przeciwnej rodziny?
W sumie to nie.
- Zbieramy się? - spytał, odstawiając ledwo co tknięty kufel na bok - W końcu kto nie ryzykuje, ten nie pije sake - dodał jeszcze z krzywym uśmiechem, podwijając odrobinkę rękawy swojej szaty.
0 x
Minoru
Posty: 830 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 19 mar 2024, o 23:52
Wyprawa rangi C dla Zankoku i Azugimoto
9/14
Co tu dużo było mówić, obaj panowie popadali już w niezłą paranoję. Kryjąc się przy stoliku, patrząc na boki by upewnić się, czy ktoś ich nie podsłuchuje. Tylko czy rzeczywiście to była paranoja?
Zankoku nie szukał swym wzrokiem nikogo szczególnego, toteż nie dostrzegł niczego szczególnego. Az natomiast, podążał wzrokiem, za jegomościem który go nagabywał i bardzo szybko odkrył, że ten udał się ku schodom prowadzącym na wyższe piętro, gdzie też i zniknął. Ciekawsze sprawa miała się z krupierem, który być może i dostrzegł, że obaj chłopcy nie chcą kontynuować gry, lecz gdy dostrzegł wyczekujące spojrzenia na sobie odpowiedział tylko.
– Ja tu pracuję! - Zauważył on oczywistą oczywistość. Chcąc nie chcąc, nasi bohaterowie musieli zmienić miejsce ploteczek. Na całe szczęście nie brakowało tutaj ciemnych kątów, gdzie mogli oni ukryć się przed niechcianymi spojrzeniami i zbytnio nadstawionymi uszami. Wymienili się zatem swoimi spostrzeżeniami i obawami, jednocześnie uszczuplając zapasy piwa, aż w końcu doszli do wspólnego konsensusu „Trzeba iść”. Zebrali więc swoje dupska i ruszyli ku wyznaczonym schodom, gdzie czekała na nich, nie kto inny jak, Midori. Kobieta stała zaraz przy samych schodach, za nic mając to, że znajdowało się tam dwóch, wielkich jak szafa trzydrzwiowa, goryli, mających za zadanie zatrzymać każdego nieproszonego gościa.
– Dobrze, plan jest taki. Wchodzicie na górę, ja zostaję tutaj i przygotowuję drogę do szybkiej ewakuacji. Mój znajomy prawdopodobnie sprowadził już wasze cele na pierwsze piętro i będzie tam na was czekał. Gdyby coś się… ekhm… zjebało. Improwizujcie. - Wcisnęła obojgu po zielonej opasce i nie czekając na ich reakcje obróciła się na pięcie, udając się w głąb sali. Czy to wszystko zaczynało być coraz bardziej podejrzane? Oczywiście. Tylko jaki wybór mieli nasi dwaj bohaterowie? Odprowadzeni wzrokiem przez dwóch ochroniarzy, przedzierali się stopień po stopniu coraz wyżej. Szybko zorientowali się, że piętra muszą być w jakiś sposób wygłuszone, ponieważ im wyżej zachodzili, tym coraz cichszy stawał się parter. Natomiast coraz lepiej mogli dosłyszeć to co działo się na kolejnym piętrze.
Gdy dotarli, ich oczom ukazało się… właściwie to samo co na dole. Tylko wszystko było urządzone z większym rozmachem, dorzucono więcej złotych elementów, siedzenia wyglądały na wygodniejsze, a pracujący tu ludzie nosili schludniejsze stroje. Było też mniej ludzi. Dużo mniej.
– No, jesteście w końcu. - Niczym spod ziemi, wyrósł przed nimi mężczyzna, którego Zan poznał pod imieniem Ikkaku, natomiast Az widział po raz pierwszy. Spoglądał na oboje jakby oceniał ich, czy dadzą sobie radę, lecz przerwał to równie szybko jak zaczął.
– Chodźcie, wszystko już gotowe. - Oznajmił odwracając się na pięcie i udając w głąb pomieszczenia. Był to prawdopodobnie ostatni moment dla braci by się wycofać.
Midori
Typ od rzutek
Krupier
Ikkaku.
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Zankoku
Posty: 140 Rejestracja: 13 lip 2022, o 19:59
Wiek postaci: 17
Ranga: Ginkara
Link do KP: viewtopic.php?t=10609
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Tetsurō
Post
autor: Zankoku » 23 mar 2024, o 12:40
Lato 394 roku
"Wyprawa bez nazwy" rangi C
Znkoku dosyć szybko opróżnił swój kufelek piwa, po czym z rozmachem odstawił go na stół. Skoro mieli powoli zmierzać do końca tej przygody, to trzeba było jeszcze chwilę po korzystać z wygód tego miejsca. W końcu prawdopodobnie za kilka chwil będą musieli pobić się po mordach jakimiś nieprzyjemnymi typami....
- Alternatywna droga do ewakuacji? Jak będzie trzeba to wyjebujemy ścianę i wychodzimy. W okolicy powinna być jakaś kryjówka z naszymi, więc jak się zrobi gorąco, to tam będzie wsparcie... - Zanowi średnio podobał się ten pomysł, musieli by się przyznać, ze są słabsi, ni i podzielić się przeciwnikami do bicia, ale wiedział też, że tutaj mogą natrafić na dużo silniejszych od siebie, a do grobu mu jeszcze nie było śpieszno. Nie, póki doktorek chodzi po ziemii i ciągle dycha...
- Jeżeli będą chcieli uniknąć zamieszania, tym lepiej dla nas... - nie było więcej o czym gadać, więc w końcu obaj udali się tam, gdzie mieli spotkać się z kobietą, która ich tutaj ściągnęła. Ilość rozmów i tajemnic, jakie były dookoła zaczynały go coraz bardziej nudzić, więc dobrze, że ten wieczór powoli się kończył.
- Taa... Jak będzie się coś działo, to pewnie będziesz już na drugim końcu miasta... Ale... jak nas wykiwasz... to tam też cię znajdziemy... - odpowiedział pracodawczyni, której od samego początku nie ufał. Po otrzymaniu przepustek, Zan założył swoją w jakimś widocznym miejscu, a następnie udał się na górę, tam, gdzie miał na nich czekać ich cel. Tam spotkali kolejnego łącznika, mężczyznę, który z łatwością dał się oczarować tajemniczej Midori. A może to była w całości część ich planu? Zapewne niedługo się dowiedzą...
- Prowadź, nie mamy całego dnia... - Odpowiedział Zan, następnie idąc we wskazane miejsce. Powoli zaczął rozglądać się po okolicy, tak aby mieć pewność, że nie są prowadzeni w jakąś oczywistą pułapkę. Może mistrzem percepcji nie był, ale jak za rogiem ktoś stoi z bronią, to lepiej o tym wiedzieć wcześniej, niż po dostaniu kosy między żebra...
0 x
Azugimoto
Posty: 89 Rejestracja: 21 lip 2022, o 18:12
Wiek postaci: 19
Ranga: Kasshokara
Krótki wygląd: Czarne włosy, blada skóra, dość wysoki, prosty strój, fioletowe oczy.
Widoczny ekwipunek: Torba, bandaż 5m, biały płaszcz z kanji "牛" oznaczającym bawoła.
Link do KP: viewtopic.php?p=197396#p197396
GG/Discord: DaddyCool#7244
Post
autor: Azugimoto » 30 mar 2024, o 12:31
Akurat z gadaniem Zankoku radził sobie tysiąc razy lepiej od Azugimoto. Także więc starszy chłopak pozwolił mu mówić, zarówno z Midori, jak i jej przybocznemu. Napięcie można by powoli określać jako sięgające zenitu - Az czuł, jak każdy mięsień jego ciała powoli napinał się i rozluźniał, rozgrzewając się przed - jak przypuszczał - mordobiciem na piętrze lub gdzieś na zewnątrz, na dachach miasta. Midori wspominająca o tym, że coś mogłoby się "zjebać" i wtedy powinni improwizować, także Watanabe niezbyt się spodobało. Jeszcze parę godzin wcześniej, przed wejściem do kasyna, kobieta wydawała się być pewna swego do granic możliwości. Może dowiedziała się przy okazji, że ochrona na piętrze jest o wiele bardziej szczelna i groźna niż jej się wydawało, i teraz spodziewa się że wysyła dwójkę młodocianych mafiozo na pewną śmierć? Azugimoto wcale by się nie zdziwił takim obrotem sprawy - w odpowiedzi na swoje rozmyślania zadarł jedynie głowę do góry, przypatrując się stropowi parteru - i jednocześnie podłodze piętra. Zastanawiał się jak solidna była to konstrukcja i czy przypadkiem nie skończy się to tak, że odwiedzi on tutejsze karciane i rzutkowe rozgrywki nieco szybciej niż by chciał... i to nie za pomocą schodów.
0 x
Minoru
Posty: 830 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 7 kwie 2024, o 00:26
Wyprawa rangi C dla Zankoku i Azugimoto
10/14
Dwoje młodzieńców, tak pewnych siebie, przemieszczało się wzdłuż drugiego piętra idąc za mężczyzną, którego znali jedynie z imienia i tego, że niby współpracował z ich zleceniodawcą. Poruszał się on tutaj pewnie, sprężystym krokiem. Parę osób starało się go zaczepić, lecz nie zareagował. Przeszedł on aż do samego krańca pomieszczenia, gdzie znajdowały się drzwi. Zwykłe, drewniane drzwi, jakich wiele było na tym piętrze i wielu innych budynkach Shigashi. Ikkaku chwycił za klamkę i pociągnął za drzwi. Te bez najmniejszego problemu stanęły otworem, a mężczyzna stanął obok nich, wciąż trzymając klamkę i robiąc miejsce dla pozostałej dwójki naszych bohaterów.
– Zapraszam. - Zamachnął się dłonią, wskazując na wnętrze pomieszczenia. Wnętrze, które wciąż było jeszcze ukryte przed ich wzrokiem. Zaproszenie było wykonane bezceremonialnie. Nie było w tym żadnego żartu, ni groźby. Może odrobina znużenia, jakby Ikkaku chciał mieć to już za sobą. Gdy oboje mijali go, ten spoglądał na nich badawczo, lecz nie odezwał się ani słowem. Gdy weszli do środka, mogli dostrzec mały pokój, pozbawiony jakichkolwiek mebli, z jedną, umieszczoną na środku pochodnią, która rozświetlała środek pomieszczenia, a jego krańce zostawiając w mroku. Drzwi zamknęły się za naszymi bohaterami i oboje usłyszeli szczęk zamka.
– Trzeba było mnie słuchać chłopaku, gdy jeszcze mogliśmy pogadać! - Z jednego z ciemnych kątów pomieszczenia dobiegł ich czyjś głos. Dla Aza był to znajomy głos. Po chwili wyłoniła się z niego sylwetka oblecha z piętra niżej, który tak usilnie starał się zagadać Aza. Łysy, niewysoki i otyły. Zaraz za nim pojawił się też drugi. On również nie wyglądał najlepiej. Był znacznie wyższy od swego przyjaciela, był nawet wyższy od Aza. Chudy, ubranie na nim wisiało.
– Jesteście w dupie, tak samo jak my. Jeśli zabijemy was, oni zabiją nas. Jeśli wy zabijecie nas, oni oskarżą was o morderstwo, schwytają i zabiją. - Oznajmił, jakby była to prawda objawiona. Był przy tym bardzo zestresowany. Zachowywał się trochę jak zwierzę zapędzone w kozi róg.
– Ale możemy jeszcze spróbować wyjść z tego cało. - Sięgnął do kieszeni i wyciągnął zwitek papieru, który po rozłożeniu szybko okazał się być notką wybuchową.
– Sami nie damy rady, ale w czwórkę. Zabierzcie nas poza miasto, albo chociaż do swoich. Zdradzimy wszystko co wiemy i znikniemy. Mamy już dość tego pierdolonego miasta. - Padła propozycja. Tylko na ile można było im zaufać? Kto w tej historii mówił prawdę, o ile ktokolwiek. No panowie, żeście się wjebali.
Midori
Typ od rzutek
Krupier
Ikkaku.
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Zankoku
Posty: 140 Rejestracja: 13 lip 2022, o 19:59
Wiek postaci: 17
Ranga: Ginkara
Link do KP: viewtopic.php?t=10609
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Tetsurō
Post
autor: Zankoku » 7 kwie 2024, o 13:38
Lato 394 roku
"Wyprawa bez nazwy" rangi C
W końcu weszli na piętro, gdzie od początku miała na nich czekać ich część zadania. Zankoku rozglądał się, idąc bez słowa za przewodnikiem, aż w końcu zostali wprowadzeni do jakiegoś małego, ciemnego pomieszczenia. Nim się spostrzegli co tak właściwie się dzieje, zamek w drzwiach zaskrzypiał, a z cienia wyszły dwie osoby. A więc to były ich potencjalne cele.... Wyglądali dosyć mizernie, ale już kilkukrotnie się przekonał, że to nie wygląd ma w tej branży znaczenie. Zankoku już był gotowy do bitki, aby przyjąć jakiś cios od przeciwnika i mu oddać, jednakże okazało się, że póki co, nie chcą oni walczyć. Ciekawe... Rozumowanie tajemniczej dwójki było proste, no ale ta prostota właśnie przekonywała Zankoku. On rozumiał sprawę w podobny sposób, w końcu, po co mieliby ich zostawiać przy życiu... Byli ludźmi z innych mafii, a teraz w trakcie trwającej wojny, każdy zminimalizowanie siły przeciwnika jest w cenie...
- O co tak właściwie w tym wszystkim chodzi... - zapytał patrząc na tego bardziej rozmownego, licząc, ze tej wyjaśni całą sytuację. Oni nie wiedzieli zbyt wiele, ale jeżeli mieli tutaj coś kombinować, to wolał lepiej poznać ich aktualną pozycję.
- Pewnie by się dało.. tylko co wy tak właściwie wiecie... - średnio jego to interesowało tak na prawdę, ale jeżeli już mają ich zabrać z tego miejsca i dostarczyć do swoich przełożonych, to muszą oni mieć coś wartego tej uwagi...
- Azu, co myślisz... Warto ryzykować, czy powinniśmy rozwiązać tę sprawę tu i teraz? - sam nie był pewien, wolał upewnić się jak to co się dzieje rozumie jego brat i jakie on ma zdanie. W końcu siedzieli w tym po uszy oboje, więc jak mają podjąć tę decyzję to jak zawsze, czyli razem.
Zankoku podszedł do ściany i oparł się o nią plecami, wpatrując się to na drzwi, to na tajemniczych rozmówców. Gdyby mógł, to pewnie walnąłby sobie jeszcze jednego browarka przed akcją, no ale niestety, zapasy już się skończyły, więc trzeba było siedzieć tu o suchym pysku.
- Jestem Zankoku... - przedstawił się. Chyba wypadało... - Jaki macie plan? Możemy wysadzić te drzwi notką, ale to nie wiele pomoże w dalszej ucieczce. Wiecie gdzie są jakieś okna albo tyle wyjścia z tego piętra? Nie byliśmy tutaj zbyt długo... - skoro wychodzą z propozycją, to dobrze by było, jeśli już coś przygotowali i mieli chociażby zarys. A mógł tego wieczoru zostać w domu... Siedziałby sobie w spokoju, ugotował jakiś obiad dla rodziny, może pograł w karty z Yachiru, czy porzucał piłką z Murai'em... A tak, trzeba było działać i coś kombinować. zdecydowanie im się jednak nie poszczęściło.. Czyli jak w kasynie...
0 x
Azugimoto
Posty: 89 Rejestracja: 21 lip 2022, o 18:12
Wiek postaci: 19
Ranga: Kasshokara
Krótki wygląd: Czarne włosy, blada skóra, dość wysoki, prosty strój, fioletowe oczy.
Widoczny ekwipunek: Torba, bandaż 5m, biały płaszcz z kanji "牛" oznaczającym bawoła.
Link do KP: viewtopic.php?p=197396#p197396
GG/Discord: DaddyCool#7244
Post
autor: Azugimoto » 10 kwie 2024, o 13:27
Zwrot akcji okazał się być istnie filmowy. Dwójka osób na które polowali wyciągnęła do nich pomocną dłoń - dłoń z jakże kuszącą propozycją zostawienia pracodawczyni za plecami i wyjścia z kasyna w czwórkę. Coś tu jednak Azugimoto nie pasowało.
- Podobno siedzieli piętro wyżej - mruknął do Zankoku, wskazując na natrętnego gościa - Z tym tutaj grałem na dole - wyjaśnił. Było po prostu możliwe, że ich pierwotna pracodawczyni po prostu się pomyliła - wydawać się jednak mogło, że osoba która robiła "research" dotyczący działania kasyna powinna zauważyć jeden z jej celów szwendający się po parterze, szczególnie że sama przebywała tam tyle co i oni. Coś tu śmierdziało martwym gangsterem na kilometr - pozostało tylko zaczekać, który z gangów będzie musiał dzisiejszego wieczora opłakiwać swoich podwładnych.
- Poza tym oskarżenie o morderstwo to dla nas raczej nie pierwszyzna... Ale jeśli chcesz z nimi zwiewać, to dla mnie nie ma problemu - dodał do Zana, robiąc lekki krok do tyłu. Do tego cały ten Ikkaku wydawał mu się podejrzany. Jak to możliwe, że miał takie wtyki w kasynie? Prawdę mówiąc, gdyby teraz zdecydował się ich sprzedać lokalnym bandziorom, to za cztery głowy dostałby o wiele więcej siana niż mogłaby sprezentować mu zapewne Midori.
W międzyczasie zaczął rozglądać się po pomieszczeniu. Czy ściany były wystarczające cienkie, że można by przez nie przebić się na zewnątrz? A może w okolicy było jakieś okno? Nieważne, czy mieli zamiar walczyć tutaj, czy gdzieś na zewnątrz podczas ucieczki - z "Kupieckiego Nieszczęścia" musieli się jakoś wydostać, a szczęśliwe wymaszerowanie przez drzwi frontowe raczej nie wchodziło w rachubę.
0 x
Minoru
Posty: 830 Rejestracja: 3 kwie 2019, o 17:58
Wiek postaci: 30
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Dorosły już mężczyzna o krótko przystrzyżonej brodzie i włosach dość niechlujnie związanych w kucyk.
Widoczny ekwipunek: - 2 x Torby umieszczone na plecach, przy pasie - 2 x Katana wisząca u lewego boku - Kamizelka shinobi
Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4573&p=68391#p68391
Post
autor: Minoru » 15 kwie 2024, o 23:12
Wyprawa rangi C dla Zankoku i Azugimoto
11/14
Sprawa zagmatwała się. Mieli tu wpaść, obić mordy i zebrać laury. A tu okazuje się, że może być drugie dno w tym wszystkim. To, albo właśnie mieli wpaść w zastawioną pułapkę. Az całkowicie oddał pałeczkę swemu „bratu”. Nie tracił jednak czujności, gdyby coś się jednak wydarzyło.
– Głupia sprawa. Jesteśmy Tora z Ekibyo. Zostaliśmy najęci przez pewnego mężczyznę by obrabować jakichś bufonów i trochę sprawa wymknęła się spod kontroli. Napad się udał. - Wskazał na swojego kolegę. Ten uniósł nogawki swoich spodni ukazując coś co wyglądało na profesjonalnie wygarbowaną skórę w kształcie pasa, w którą wszyto kieszenie, a te wypełniono czymś i obwiązano wokół nóg. Sądząc po tym jak ciążyła ona na nogach ów mężczyzny, musiało to ważyć odrobinę.
– Tylko, że gość którego obrabowaliśmy zdechł. No skąd mieliśmy wiedzieć, że piernik będzie potrafił walczyć i jeszcze nam przyspieszy w środku walki. - Żalił się, jakby cały świat był przeciwko nim. Jego kumpel tylko potakiwał głową co jakiś czas.
– Gdy uciekaliśmy dopadły nas feniksy. Zamknęli nas tutaj, ponieważ budynek zawsze jest obstawiony przez dużą część mafijnych. Powiedzieli nam, że zadarliśmy z nieodpowiednimi ludźmi, ale dadzą nam odpokutować nasze winy i jeśli wygramy pojedynek, to puszczą nas wolno. Tylko, że podsłuchaliśmy rozmowę dwóch pijanych feniksów. Chcą napuścić na nas akiyame. Jeśli wy zabijecie nas, dopadną was oskarżą o zabójstwo i oddadzą nasze truchła i was ekibyo. Jeśli my zabijemy was oddadzą wasze truchła i nas akiyamie. Chcą napuścić obie rodziny na siebie nawzajem. - Skończył swe zawiłe wyjaśnienia.
– Możemy jednak uciec. Jeśli umieścimy notkę w tamtym rogu, a schowamy w drugim, wtedy wybuch nas nie dosięgnie. Ta ściana jest zewnętrza, jeśli ją zniszczymy to możemy uciec. Jeśli puścicie nas wolno, przekażemy wam wszystko co zrabowaliśmy i dorzucimy jakieś informacje o tym co usłyszeliśmy od pijanych feniksów. - Targi rozpoczęły się. Plan był dość ograniczony, ale czegoż można było się spodziewać po facetach w średnim wieku, którzy wciąż byli na najniższym stopniu wrogiej mafii. Co ciekawe, pomimo tego, że Zankoku przedstawił się obojgu, to ci nie odpowiedzieli tym samym. Zupełnie jakby nic ich to nie obchodziło.
Midori
Typ od rzutek
Krupier
Ikkaku.
0 x
Prowadzone misje:
Tetsu Maji - D Przekleństwo pustyni (Wolna)
Tsukune - Wyprawa B Zdradzicecki Korikami (Przejęta)
Arii - Zadanie specjalne C Kress
Zankoku
Posty: 140 Rejestracja: 13 lip 2022, o 19:59
Wiek postaci: 17
Ranga: Ginkara
Link do KP: viewtopic.php?t=10609
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Tetsurō
Post
autor: Zankoku » 16 kwie 2024, o 17:23
Lato 394 roku
"Wyprawa bez nazwy" rangi C
Sytuacja nie była najlepsza. Dwóch gangsterów, wyglądali na zmęczonych i niezbyt silnych. Z drugiej strony całe kasyno pełne problematycznych przeciwników. Wybór powinien być prosty, jednakże Zankoku nie bardzo wiedział co robić. Tak szczerze, to sami zostali w to wciągnięci w dokładnie ten sam sposób. Wzięli jakąś robotę na boku, która przypadkiem nie do końca potoczyła się tak jak mieli. A przecież mieli w spokoju siedzieć i grać w gry do rana, zbierając pieniądze dla Midori...
- A co to jest tak w ogóle? - Zapytał Zan, kiedy tylko panowie postanowili podzielić się swoją zdobyczą. Nie widział nigdy czegoś takiego, czyżby to jakiś dziwny element pancerza, wykonany ze skóry i blachy, czy może jakaś specjalna broń? Musiało być cenne, skoro zabrali to ze sobą i korzystali. Jakby tak kopnąć kogoś w takim metalowym bucie to musiałoby przecież boleć bardziej, a jakby miał jeszcze kolce to już w ogóle cierpienie...
- Ech... Macie szczęście, że od początku nie podoba mi się ta zielonowłosa suka. Ciągle tylko coś kręci i szepcze na boku, a nie rzuca prosto z mostu jak wy... Dobra, idźmy w to, nie mamy czasu, pewnie Misaki i Yachiru już się on nas martwią... - rzucił na końcu do brata. On sam nie lubił jak wychodziły na dłużej z domu, a jak usłyszą w co się wpakowali, to awantura murowana. Tak więc lepiej zdobyć z jakąś zdobyczą, a jak dobrze, to nawet uda im się po drodze urwać trochę gotówki, a ta zawsze była w cenie.
Zankoku odprowadził wzrokiem jednego z gangsterów, aby podszedł przygotować ładunek, samemu stając w rogu po drugiej stronie pokoju. Wtedy też zawołał do siebie Azu, tak aby móc mu coś przekazać trochę ciszej. Nie krył się z tym jakoś bardzo, w końcu i tak wszyscy wiedzieli, że nie ma zbyt dużo zaufania między ich podzespołami.
- Jak tylko będą robić problemy, to albo się ich pozbywamy, albo zostawiamy za sobą. Niech to z nimi się ganiają strażnicy... - Kiedy tylko skończył, oparł się plecami o ścianę a dłońmi złożonymi w pięści uderzył o siebie. Trochę brakowało mu jakiegoś zamieszania i jak widać, to samo się wygenerowało.
- Jak tylko wyjdziemy, biegniecie za nami, jeśli chcecie dotrzeć do naszych przełożonych. Oni już zajmą się resztą... - jemu nie zależało na tym jakoś bardzo, ale jeśli wiedzą coś ciekawego i spodoba się to smokom, to droga do awansu będzie łatwiejsza. Na samej mafii mu nie zależało, no ale to dzięki nim będą mogli dostać się do doktorka i zrobić z nim porządek, tym razem już ostatecznie, tak więc, potrzebna im jest każda siła, każde Ryo, nawet te uzyskane w nieuczciwy sposób. No ale... nie wybiegajmy z faktami do przodu.
Kiedy tylko doszło do wybuchu i przez dym dało się dostrzec, że dziura powstała, Zankoku wziął rozbieg i ruszył przed siebie, chcąc wyskoczyć z tej pułapki. Im szybciej się wydostaną z tego miejsca tym lepiej. Im szybciej będzie mógł rozprostować swoje zastane kości tym lepiej, no i dawno nikomu nie dał po twarzy, więc trochę swędziały go dłonie...
0 x
Azugimoto
Posty: 89 Rejestracja: 21 lip 2022, o 18:12
Wiek postaci: 19
Ranga: Kasshokara
Krótki wygląd: Czarne włosy, blada skóra, dość wysoki, prosty strój, fioletowe oczy.
Widoczny ekwipunek: Torba, bandaż 5m, biały płaszcz z kanji "牛" oznaczającym bawoła.
Link do KP: viewtopic.php?p=197396#p197396
GG/Discord: DaddyCool#7244
Post
autor: Azugimoto » 24 kwie 2024, o 16:15
Przedmiot posiadany przez ich dotychczasowe cele nie zrobił na Azugimoto zbytniego wrażenia. Wyglądało to jak para przereklamowanych podkolanówek - do tego cholernie ciężkich, wnosząc po ruchach mężczyzn. Być może było to jakieś narzędzie służące do zwiększenia siły ciosu poprzez obciążenie nóg, jednak sam Watanabe nie widział dla tego jakiegoś specjalnego zastosowania. Wolał polegać na własnej sile, a nie dodatkach - co, jak sam sobie po chwili uświadomił, brzmiało niesamowicie hipokrotycznie, biorąc pod uwagę nie tylko jego talenty, ale też sierociniec z którego pochodził on sam oraz jego rodzeństwo. Sierociniec słynący przecież z tego, że osoby które zeń wyszły miały do swojej dyspozycji dodatkowe - zwykle niechciane - "prezenty". Uprzejmość doktora, oczywiście.
- Jasne - Az kiwnął głową na słowa Zankoku, także ustawiając się w przeciwległym rogu pokoju. Biorąc pod uwagę ilość schodów które musieli przebyć by dotrzeć na piętro, po wydarzeniu tak głośnym jak eksplozja mieli zapewne jedynie parę - może paręnaście - sekund by się zmyć, co praktycznie gwarantowało, że ktoś za nimi podąży. Rozejrzał się więc po pomieszczeniu jeszcze raz - jeśli były tam jakieś krzesła czy inne możliwe do przestawienia elementy, złapał za jakiś i podstawił pod klamkę drzwi prowadzących do pokoju. Każda dodatkowa para sekund spędzona na siłowaniu się strażników z drzwiami oznaczała dla nich przeskoczenie na kolejny dach - to zaś przybliżało ich coraz bardziej i bardziej do kryjówki ich ugrupowania.
Po wszystkim Az wrócił do kąta, czekając aż ściana pod wpływem notek wybuchowych grzecznie pierdolnie.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości