Posterunek straży

W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Awatar użytkownika
Chojiro
Postać porzucona
Posty: 45
Rejestracja: 29 paź 2021, o 22:13
Wiek postaci: 39
Ranga: Wyrzutek S
GG/Discord: Exevanis#4988
Multikonta: Iwan zza Miedzy

Re: Posterunek straży

Post autor: Chojiro »

Pomiędzy strażnikami z Shigashi no Kibu od początku dnia panowała wyjątkowo nerwowa atmosfera. Kilka dni wcześniej dostali polecenie, aby przygotować do uwolnienia - i ostatecznie uwolnić - jednego z najgroźniejszych więźniów zamkniętych w ich kazamatach. Wielu zastanawiało się od dawna, czemu tak właściwie ten człowiek nie został od razu zapieczętowany specjalną techniką ninjutsu, albo lepiej i łatwiej - po prostu stracony. Zamiast tego, przez jedenaście dni przesiadywał w samotnej, oddzielonej od wszystkich celi, tylko momentami będąc wypuszczonym na odosobniony teren spacerowy dla więźniów lub do pracy w okolicznych kamieniołomach. I chociaż niegdyś ten człowiek wzbudzał strach samym swoim imieniem, miał wpływy nawet w najwyższych szczeblach politycznych miasta - nigdy nie próbował uciec, i zachowywał się jak wzorowy więzień. Gdyby bardzo chciał, zapewne nie miałby problemów z wydostaniem się z więzienia, i otwartą wojną przeciwko służbom miasta.
Ale z jakiegoś powodu - tego nie robił.
Zamiast tego, cierpliwie odbywał swój wyrok w więzieniu, z dnia na dzień zmieniając się coraz bardziej - z puszystego, zadbanego yakuzy, na zarośniętego, wychudzonego i wyglądającego iście barbarzyńsko ducha z koszmarów. W jego wyglądzie tylko dwie rzeczy się nie zmieniły - kamienny wyraz twarzy, oraz przenikliwe, ostre spojrzenie biało-błękitnych oczu. Dzięki pracom w więzieniu utrzymał się również w dobrym zdrowiu, rzeźbiąc swoje mięśnie do pokaźnych rozmiarów - ale mimo tego, ci którzy widzieli go przed laty, i tak mogliby go ocenić tylko na cień tego kim był kiedyś.
W końcu, dwóch strażników wyprowadziło go z jego samotnej celi, i wyprowadziła w okolice wyjścia. Na jego nadgarstkach dalej były zamknięte kajdany, lecz został już ubrany w jego stare, ciemne ubrania, oraz zwrócono mu depozyt w formie jego finansów.
-Więzień 7312 - zaczął jeden ze strażników, patrząc prosto na więźnia. - Saejima Chojiro. Z zarządzenia Rady Rajców miasta Shigashi no Kibu, zostajesz dzisiaj zwolniony warunkowo z więzienia. Zwrócono Ci Twój depozyt finansowy, i zgodnie z zapowiedziami - od tej pory jesteś wolnym człowiekiem.
Saejima nie odezwał się. Doskonale wiedział, jaka jest cena za jego uwolnienie - w zamian za możliwość powrotu do cywilizacji, był zmuszony do opuszczenia nie tylko miasta, ale też całej prowincji Shigashi no Kibu. Istny ostracyzm, będący jednak dość mądrym posunięciem ze strony rajców - uwolnienie go i wypuszczenie na tereny miasta było za dużym ryzykiem, jako że nic nie powstrzymywało go do powrotu do świata mafiozów, albo dla własnego zysku, albo wręcz przeciwnie - dla wyniszczenia tych, którzy stanęli mu naprzeciw przed tymi wszystkimi latami. I chociaż Saejima już dawno temu porzucił swoje plany o zemście, był w stanie zrozumieć punkt widzenia przywódców miasta. Mieli na swojej głowie trzy wielkie rodziny mafijne - pojawienie się zaginionego i potencjalnie żądnego krwi oficera czwartej, już nieistniejącej, mogłoby tylko niebezpiecznie zachwiać delikatny balans. Bezpieczniejszą decyzją było po prostu wyrzucić go poza te terytoria, i zmusić do odnalezienia sobie nowej ścieżki życia.
Nie miał tego za złe. Na ich miejscu zrobiłby dokładnie to samo.
Chojiro podniósł wzrok na oficera. Ten, pod ciężarem spojrzenia wielkiego mężczyzny, widocznie się zmieszał - ale nie cofnął się. Saejima zaś tylko wyciągnął przed siebie nadgarstki, w wymowny sposób prosząc o zdjęcie kajdanów.
Strażnik spełnił jego prośbę, a yakuza tylko rozmasował sobie przedramiona. Już chwilę minęło od czasu gdy ostatnio miał wolne ręce. Była to bardzo miła odmiana.
Bez słowa ruszył w stronę wyjścia, tylko posyłając lekkie skinięcie głowy strażnikom. Nie zamierzał strzępić języka na coś, co już za niedługo nie będzie go interesowało.

z/t
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Osada Shigashi no Kibu”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości