Budka Ramen
Re: Budka Ramen
Podczas gdy mój nowy kolega przeżywał porównywalną z orgazmem egzaltację pod wpływem spożywanego pokarmu, ja potrafiłem w jakikolwiek sposób panować nad swoją mimiką i zachowaniem, co zapewne musiało być częścią mojego "ja", bo jak dotąd nie miałem jeszcze okazji być wstrząśniętym. Nawet wtedy, kiedy ten gburowaty, opryskliwy "siermięż" ciągnął mnie do domniemanego dołu, by przypuszczalnie zakopać mnie pod ziemią, ja nie byłem nawet szczególnie zestresowany, czy przestraszony. Teraz zaś staliśmy się świadkami niecodziennego wydarzenia, albowiem trwał jakiś niby wielki festyn, czy festiwal ramenu. Nie wiedziałem, ile w tym prawdy i oczywiście nigdy dotąd o czymś takim nie słyszałem, ale Shintaro zdawał się być pod wrażeniem. Zrobił co prawda krótką przerwę w masturbowaniu się nad miską ramenu, by zadać mi ból, a potem zagrozić utratą części gotówki, ale nie zaskoczyła mnie jego ułomność interpersonalna, tylko ochocza oferta pomocy "rameniarzowi".
-Hm... aua? - mruknąłem, dotknąwszy się w zaczerwieniony punkt na czole. W zasadzie to dalej nie miałem jeszcze okazji zobaczyć, jak właściwie wyglądam z racji braku luster po drodze. -Jest niebezpieczny - ostrzegłem kucharza. -Jeśli zrobi zbyt dobre danie, może zacząć z podniecenia uprawiać z nim seks. To złe. Nie powinno się pieprzyć jedzenia - podzieliłem się z nim moją opinią na temat Shintaro.
-Wciąga mnie w gówno. Super... - pomyślałem zrezygnowany.
-Hm... aua? - mruknąłem, dotknąwszy się w zaczerwieniony punkt na czole. W zasadzie to dalej nie miałem jeszcze okazji zobaczyć, jak właściwie wyglądam z racji braku luster po drodze. -Jest niebezpieczny - ostrzegłem kucharza. -Jeśli zrobi zbyt dobre danie, może zacząć z podniecenia uprawiać z nim seks. To złe. Nie powinno się pieprzyć jedzenia - podzieliłem się z nim moją opinią na temat Shintaro.
-Wciąga mnie w gówno. Super... - pomyślałem zrezygnowany.
0 x
- Hikari
- Martwa postać
- Posty: 2488
- Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=1307&p=12435
Re: Budka Ramen
Chłopak siedział przed ladą dokańczając swój posiłek usłyszał że obaj nie muszą za niego płacić, skinął głową z podziękowaniem jednocześnie kładąc łapę na głowie Kizoku, swoja schylił delikatnie w geście podziękowania natomiast jego łbem przywalił o ladę. - Dziękujemy, proszę się nie przejmować jego słowami, najpewniej prawiczek i dlatego tak o seksie trzaska - Odparł upokarzając chłopaka po raz drugi już w restauracji tak wiec jego humor znacznie się poprawiał. Czarnowłosy siedział spokojnie na swoim miejscu zabierając dłoń z głowy chłopaka wysłuchał słów kucharza Któremu również nie podobało sie zachowanie chłopaka z białymi włosami, shin rozchylił delikatnie usta w zdziwieniu kiedy dostrzegł jak kucharz wciągnął kuglarza do środka za pomocą tylko jednej ręki. " Potwór" Chłopak rzucił kantem oka na dziewczyn która weszła do środka kuchni ukazując się im. - Hejo - Odparł witając się krótko, wstał z krzesełka i przeskoczył przez ladę obserwując kucharza i wysłuchując jedo dalszych wskazówek. Kucharz powierzył Shintaro zadanie przygotowania posiłku na zawody w jedzeniu ramenu, przemyślał sobie wszystko dokładnie po czym postanowił dać odpowiedź - Dobra w takim razie przygotuję tonkotsu-ramen jest tłuste co uniemożliwi zawodnikom zjedzenie całego zapasu restauracji a do tego smak mięsa jest bardzo wartościowy w umami, potrzebuję wieprzowych kości, jajek oraz warzyw do przygotowania bulionu, da się zrobić - Odparł kiwając głową po czym odwiązał z swojego prawego nadgarstka przepaskę którą powolnym ruchem założył na głowę zawiązując ją mocno, źrenice rozszerzyły mu sie diametralnie po czym chłopak zerwał się z miejsca w którym stał i dorwałsię do wieprzowych kości ciskając nimi do gara, zalał je trzema litrami wody do tego wrzucił skrojone w zabójczym tempie grzyby shitake oraz imbir aby dać bulionowi ostrzejszego smaku. Pokrojone plastry wieprzowiny w między czasie wrzucał na patelnie i podsmażał po tak wiele sztuk ile zmieściło się na patelni, nie można też zapomnieć o gotowanych jajkach na kolejnym palniku, aby wykończyć bulion wrzucił do niego marchew cebule por, dodał 4 łyżki sosu sojowego oraz sól i czosnek. - Staruszku! jestem Sabaru Shintaro, zapamiętaj to imię to ja zostanę najlepszym kucharzem na tym wieśniackim świecie! Makaronem zajmę się jak usmażę całe to mięso które pokroiłem w płaty do ramen - Wydarł się tnąc nożem kucharskim koperek w błyskawicznym tempie.
0 x
Re: Budka Ramen
-To nie był żart - stwierdziłem z wyrzutem, gdy jedną ręką przesadzono mnie za bar. Zastanawiało mnie to, że odkąd się obudziłem, prawie nikt nie traktował moich słów poważnie tylko dlatego, że był bezpośrednie, a ja nie należałem do ludzi, którzy szczególnie się czymkolwiek entuzjazmowali. To akurat zdążyłem odkryć i potwierdzić u siebie dziesiątki razy, odkąd otworzyłem oczy na tamtej nieszczęsnej polanie.
Ostatecznie miałem rację. Nie, Shintaro nie spuścił się nikomu do miski z wybitnie ugotowanym ramenem... jeszcze. Po prostu wciągnął mnie w bycie kelnerem w barze niedorobionego kucharzyny, który po prostu nie załatwił sobie obsługi mimo "wielkiego festiwalu", festynu, czy innego tałatajstwa, które trwało. Wyglądało... a przynajmniej brzmiało na to, że jego córka stąpa po ziemi nieco bardziej twardo. Miałem taką nadzieję, bo to z nią musiałem teraz wchodzić w interakcję i gdy tylko się o tym dowiedziałem, pojąłem kolejną rzecz - zanim straciłem pamięć, musiałem być strasznym odludkiem. Czemu? Bo każda perspektywa przebywania z nieznajomą osobą działała mi na nerwy i sprawiała, że stawałem się niespokojnym. Do tego teraz to już nawet nie opłacało się odzywać, bo każdy uważał mnie za gbura lub pozbawionego rozumu kawalarza.
Córka kucharza zabrała mnie na tyły baru, który okazał się nagle znacznie większy, niż myślałem i oświadczyła, że pomoże mi się przebrać. W co jednak miałby się przebierać prosty kelner, by było to aż tak trudne? Nie wiedziałem. Wiedziałem jednak inną rzecz, którą postanowiłem się podzielić ze światem, jak to miałem w zwyczaju.
-Podobają mi się twoje piersi - oświadczyłem z porażającą i szczerą, pozbawioną złych intencji bezpośredniością, rozpoczynając proces przebierania się.
Ostatecznie miałem rację. Nie, Shintaro nie spuścił się nikomu do miski z wybitnie ugotowanym ramenem... jeszcze. Po prostu wciągnął mnie w bycie kelnerem w barze niedorobionego kucharzyny, który po prostu nie załatwił sobie obsługi mimo "wielkiego festiwalu", festynu, czy innego tałatajstwa, które trwało. Wyglądało... a przynajmniej brzmiało na to, że jego córka stąpa po ziemi nieco bardziej twardo. Miałem taką nadzieję, bo to z nią musiałem teraz wchodzić w interakcję i gdy tylko się o tym dowiedziałem, pojąłem kolejną rzecz - zanim straciłem pamięć, musiałem być strasznym odludkiem. Czemu? Bo każda perspektywa przebywania z nieznajomą osobą działała mi na nerwy i sprawiała, że stawałem się niespokojnym. Do tego teraz to już nawet nie opłacało się odzywać, bo każdy uważał mnie za gbura lub pozbawionego rozumu kawalarza.
Córka kucharza zabrała mnie na tyły baru, który okazał się nagle znacznie większy, niż myślałem i oświadczyła, że pomoże mi się przebrać. W co jednak miałby się przebierać prosty kelner, by było to aż tak trudne? Nie wiedziałem. Wiedziałem jednak inną rzecz, którą postanowiłem się podzielić ze światem, jak to miałem w zwyczaju.
-Podobają mi się twoje piersi - oświadczyłem z porażającą i szczerą, pozbawioną złych intencji bezpośredniością, rozpoczynając proces przebierania się.
0 x
- Hikari
- Martwa postać
- Posty: 2488
- Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=1307&p=12435
Re: Budka Ramen
- Nie ma problemu staruszku! to wszystko to kaszka z mleczkiem niedługo wszystko będzie gotowe! a mój ramen powali tych koneserów na kolana! - Darł się entuzjastycznie tnąc i szatkując szczypiorek do dużej ilości porcji ramen, wszystkie składniki których użył miały starczyć na przynajmniej sto pięćdziesiąt porcji skoro koneserów miało być pięciu a miały być to zawody w jedzeniu ramen to jedzenia musiało być dużo, w razie jeśli jednak nie dadzą rady zjeść tak dużo jakby się wydawało jedzenia zostanie a reszta klientów zje to czego nie byli wstanie dojeść smakosze, tak więc chłopak nie próżnując zajął się wykonywaniem ciasta na makaron, wsypał do dużej miski mąkę wymieszał ją z ciepłą wodą dosypał trochę soli i zabrał się za wyrabianie ciasta wyrabiał je dosyć krótko ponieważ ugniatał je z dużą siłą dzięki czemu zaoszczędził sporo czasu, rozwałkował ciasto wałkiem a następnie złożył je na cztery części i zaczął dzielić nożem na równe paski które wrzucił do koszyka i zanurzył go w gorącej osolonej wodzie, na bieżąco dorabiał kolejne porcje ciasta na makaron wyławiając już ten zagotowany przerzucał go do głębokiej blaszki którą zakrywał przykrywką aby makaron nie wystygł, w między czasie gotował mu się wywar oraz jajka które powinny być już dobre, całe mięso jakie miał było już podsmażone tak więc i ono spoczywało sobie spokojnie w blaszce aby nie wystygło. Do nosa chłopaka dotarł dość dziwny nieznajomy mu zapach.. gdy się obrócił dostrzegł jak mężczyzna dodawał do do swojego jedzenia nieznajomy mu składnik, chłopak warknął pod nosem z braku wiedzy o tym co trzymał w dłoni kucharz i odparł krótko - Co to jest? - Powiedział mieszając w między czasie wywar chochlą, następnie przelał wodę wraz z jajkami z garnka na dość sporych rozmiarów durszlak i zaczął schładzać jajka zimną wodą, po czym schłodzone już zaczął obłupywać z skorupek które od razu wyrzucał do kosza, gdy już obrał wszystkie wziął do ręki nóż i zaczął przecinać je na pół układając je na płaskiej blaszce, wszystko co miało pozostać ciepłe leciało do bemaru. Shintaro nie przejął się nawet krzykiem dziewczyny, wiedział że to sprawka Kiozku i że to on będzie musiał sobie z tym jakoś poradzić.
0 x
Re: Budka Ramen
-Jeny, jakaś ty dziwna. I głośna... - pomyślałem, kiedy córka kucharza wydarła się na mnie tak bardzo, że fala uderzeniowa jej głosu załopotała moimi włosami. Ach, dotąd nie miałem okazji nigdzie się przejrzeć, ale priorytetowym problemem był fakt zarumienionej, speszonej dziewczyny, próbującej wywalić mnie na zewnątrz. Spojrzałem na nią z pozbawionym zrozumienia zaskoczeniem i przyglądałem się przez kilka chwil. Czerwone policzki, dekolt zasłonięty dłonią... być może nie chciała mieć ładnych piersi? Albo chciała być chłopcem i w jakiś sposób zraniłem jej uczucia, chwaląc coś, co bywa symbolem kobiecości? Cóż, kiedy ja tak naprawdę wychodziłem z domu? Czy w ogóle wychodziłem? Bo jeśli tak, to chyba rzadko wchodziłem w interakcje z innymi ludźmi.
-Tak jakby nie mogę wyjść, bo muszę pomagać. Ojcu. Twojemu, znaczy się. W rzeczach - powiedziałem do niej, jak tylko przestała na mnie krzyczeć. Ach, znielubiłem krzyki i hałas. Albo nigdy ich nie lubiłem? Nie wiedziałem. -To chyba dobrze, że masz ładne piersi, nie sądzisz? Wydaje mi się, że lepiej mieć coś ładnego, niż brzydkiego, prawda? A skoro mi się podobają, to muszą być ładne, więc nie tylko rozmawiam z tobą szczerze, ale nawet skomplementowałem twój wygląd. Nie powinno się ukrywać swoich atutów. Popatrz na mnie - przykazałem. -Widzisz mnie? A ja się nie. I nie wiem, jak wyglądam. Poważnie. Przyszliśmy tu prosto ze szpitala. Otrzymałem dziurę w głowie i straciłem pamięć - obróciłem się do niej plecami, pokazując opatrunek na rozbitym łbie. -Ty masz chociaż taką przewagę, że wiesz, jak wyglądam i jaki mam kolor włosów. A ja nawet nie wiem, jak mam na imię. Ani jak ty masz na imię. Tak naprawdę jedną z niewielu rzeczy, które wiem jest fakt, że podobają mi się twoje piersi. W związku z tym o ile to jest miłe, że podobają mi się twoje piersi, o tyle mam prawo narzekać na bardzo wiele rzeczy. A tobie jest przykro, bo masz ładne piersi. Nie powinno tak być. Patrz na nie i bądź dumna, czy coś... - poleciłem jej z absurdalną i horrendalnie dziwną szczerością. -Na znak zgody z moim punktem widzenia mogłabyś znaleźć mi jakieś ubrania. I byłbym wielce zobowiązany, gdybyś mogła mi powiedzieć, jak wyglądam, bo NAPRAWDĘ nie mam pojęcia. Nigdzie w tej wiosce nie ma publicznych luster - wytłumaczyłem dziewczynie z kompleksem podobających się piersi w nadziei na dojście do konsensusu.
-Tak jakby nie mogę wyjść, bo muszę pomagać. Ojcu. Twojemu, znaczy się. W rzeczach - powiedziałem do niej, jak tylko przestała na mnie krzyczeć. Ach, znielubiłem krzyki i hałas. Albo nigdy ich nie lubiłem? Nie wiedziałem. -To chyba dobrze, że masz ładne piersi, nie sądzisz? Wydaje mi się, że lepiej mieć coś ładnego, niż brzydkiego, prawda? A skoro mi się podobają, to muszą być ładne, więc nie tylko rozmawiam z tobą szczerze, ale nawet skomplementowałem twój wygląd. Nie powinno się ukrywać swoich atutów. Popatrz na mnie - przykazałem. -Widzisz mnie? A ja się nie. I nie wiem, jak wyglądam. Poważnie. Przyszliśmy tu prosto ze szpitala. Otrzymałem dziurę w głowie i straciłem pamięć - obróciłem się do niej plecami, pokazując opatrunek na rozbitym łbie. -Ty masz chociaż taką przewagę, że wiesz, jak wyglądam i jaki mam kolor włosów. A ja nawet nie wiem, jak mam na imię. Ani jak ty masz na imię. Tak naprawdę jedną z niewielu rzeczy, które wiem jest fakt, że podobają mi się twoje piersi. W związku z tym o ile to jest miłe, że podobają mi się twoje piersi, o tyle mam prawo narzekać na bardzo wiele rzeczy. A tobie jest przykro, bo masz ładne piersi. Nie powinno tak być. Patrz na nie i bądź dumna, czy coś... - poleciłem jej z absurdalną i horrendalnie dziwną szczerością. -Na znak zgody z moim punktem widzenia mogłabyś znaleźć mi jakieś ubrania. I byłbym wielce zobowiązany, gdybyś mogła mi powiedzieć, jak wyglądam, bo NAPRAWDĘ nie mam pojęcia. Nigdzie w tej wiosce nie ma publicznych luster - wytłumaczyłem dziewczynie z kompleksem podobających się piersi w nadziei na dojście do konsensusu.
0 x
- Hikari
- Martwa postać
- Posty: 2488
- Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=1307&p=12435
Re: Budka Ramen
//Taktyczne pytanie do misjodawcy! Czyli mam pisać posty o słuchaniu i myśleniu podczas siedzenia na krześle, czy nie? Jeśli tak, to ten zedytuję zaraz
//
@edit //nie było odpowiedzi, piszę - dzięki temu fajniej wygląda to w fabule//
-Cóż... ludzie nie lubią szczerości. Ani prawdy. Ani bycia miłym, czy kulturalnym. Jeśli mają problem z tym, że jestem wobec nich uczciwy, niech umrą. Nie potrzeba takich ludzi na świecie. To zła wioska. Źli ludzie. Mam nadzieję, że tam, gdzie mieszkam, wioskowi nie są do tego stopnia ograniczeni. Ci tutaj przypominają mi Shintaro - rozmyślałem, siedząc sobie spokojnie, przywiązany do krzesełka. Nic nie widziałem, bo zasłonili mi oczy, mówić też nie mogłem - zresztą nie miałem do kogo - bo zalepili mi usta. Gdyby nie ból jąder, nie byłoby to wcale tak złe. Mogłem spokojnie zasunąć powieki i rozmyślać na temat niesprawiedliwości oraz życiu w zakłamaniu. Z drugiej strony z całej tej sytuacji wyszło coś dobrego. Instynktownie, gdy zobaczyłem nadlatujący w moją stronę przedmiot podczas bycia mieszanym z błotem przez przewrażliwioną dziewczynę o piersiach będących tematem tabu, użyłem linek, by spowolnić pocisk. Nie wiem, jak to się stało, że spróbowałem zrobić coś tak głupiego i nielogicznego - można było odnieść wrażenie, że ktoś nieprawdopodobnie bezmyślny kierował moimi ruchami. Tym niemniej jednak odkryłem ciekawą zdolność, która zdawała się potwierdzać opinię Shintaro odnośnie mojego pochodzenia.
-Ayatsuri, co? Nici z chakry... - pomyślałem.

@edit //nie było odpowiedzi, piszę - dzięki temu fajniej wygląda to w fabule//
-Cóż... ludzie nie lubią szczerości. Ani prawdy. Ani bycia miłym, czy kulturalnym. Jeśli mają problem z tym, że jestem wobec nich uczciwy, niech umrą. Nie potrzeba takich ludzi na świecie. To zła wioska. Źli ludzie. Mam nadzieję, że tam, gdzie mieszkam, wioskowi nie są do tego stopnia ograniczeni. Ci tutaj przypominają mi Shintaro - rozmyślałem, siedząc sobie spokojnie, przywiązany do krzesełka. Nic nie widziałem, bo zasłonili mi oczy, mówić też nie mogłem - zresztą nie miałem do kogo - bo zalepili mi usta. Gdyby nie ból jąder, nie byłoby to wcale tak złe. Mogłem spokojnie zasunąć powieki i rozmyślać na temat niesprawiedliwości oraz życiu w zakłamaniu. Z drugiej strony z całej tej sytuacji wyszło coś dobrego. Instynktownie, gdy zobaczyłem nadlatujący w moją stronę przedmiot podczas bycia mieszanym z błotem przez przewrażliwioną dziewczynę o piersiach będących tematem tabu, użyłem linek, by spowolnić pocisk. Nie wiem, jak to się stało, że spróbowałem zrobić coś tak głupiego i nielogicznego - można było odnieść wrażenie, że ktoś nieprawdopodobnie bezmyślny kierował moimi ruchami. Tym niemniej jednak odkryłem ciekawą zdolność, która zdawała się potwierdzać opinię Shintaro odnośnie mojego pochodzenia.
-Ayatsuri, co? Nici z chakry... - pomyślałem.
0 x
Re: Budka Ramen
Shintaro usłyszał trzask pękającego talerza na ścianie z pomieszczenia obok, jedyne o czym w tej chwili pomyślał to Kizoku który najpewniej rzecz mówiąc po prostu upuścił coś na ziemie i to wszystko "Niezdara" Przeszło mu przez myśl, chłopak wysłuchał tego co miał do powiedzenia staruszek gotującym niedaleko niego na co Shintaro odparł spokojnie - Pieniędzy też chce - Chłopak będąc w trakcie przygotowywania swojego ramenu na festiwal smakoszy, usłyszał jak sześciu klientów zamówiło Yukihira ramen które musiało zostać przygotowane dla nich na miejscu, Czarnowłosy dostrzegł że była to potrawa którą przygotowywał staruszek tak wiec rozłożył ją do sześciu misek i podał wygłodniałym klientom odbierając za jedzenie zapłatę którą schował do kasy staruszka. Zaraz po tym chłopak wziął na język na spróbowanie trochę przyprawy której używał staruszek a następnie tej która stała obok i również była mu nieznajoma. Chłopak nie przejmował się klientami którzy siedzieli i żarli zajmowali się oni przede wszystkim sobą w tym czasie chłopak odcedził wywar dokonał kilku tylko jemu znajomych poprawek i ukończył swoje ramen, gdy go spróbował stwierdził że nawet bez tej przyprawy dorównuje ona smakiem ramenowi które stworzył staruszek tak więc... wszystko do wydania jego ramenu było już zakończone nałożył wszystkie składniki do jednej miski i położył ją na blacie dla staruszka aby sobie zjadł.
0 x
- Hikari
- Martwa postać
- Posty: 2488
- Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=1307&p=12435
Re: Budka Ramen
Chłopak podał miskę z ramenem tonkotsu na blat i czekał aż staruszek spróbuje jego dania w międzyczasie kiedy go nie było czarnowłosy podszedł do jednej z przypraw i spróbował jej " Mmm... idealnie podkreśla smak delikatnych dań co idealnie nadawałoby się do ramenu z krewetek i kurczaka... więc być może to drugie to moja odpowiedź " Pomyślał chłopak. Odszedł od blatu odchodząc od niego zamknął przyprawę i wsunął ją do koszyka z przyprawami. Następnie podszedł do blatu kuchennego i wziął z niego drugą przyprawę której również spróbował, gdy tylko smak dotarł do jego receptorów od razu ożywił się wyszczerzając do samego siebie. " To jest to.. tylko że wywar już ugotowany muszę zacząć od nowa ale nie mogę zmarnować tego wywaru... mam pomysł " W tym momencie wszedł staruszek i rozpoczął swoją historie. - Proszę mi powiedzieć gdzie dokładnie leży to miejsce, to coś niesamowitego, co do wywaru nie przejmuj się tym... Wyrobie się! - Wydarł się wstawiając nowy wywar, oczywiście zrobił go o litr mniej od tamtego, następnie dosypał do ramenu dość sporo przyprawy by osiągnąć mocny podkreślający mięsny smak, tak więc gdy wywar zagotował się chłopak wziął z kuchni większy garnek od tego w którym były trzy litry, dwa litry mocno doprawionego wywaru przyprawą zlał do drugiego wywaru i wymieszał sporą łyżką łącząc te dwa wywary uzyskał również więcej warzyw oraz bardziej tłusty ramen tak więc pogratulować spróbował i pogodził sie z tym że było przepyszne. Przygotował miskę dla kucharza i podał mu ją - Smacznego! - Wyszczerzył się. -
0 x
Re: Budka Ramen
Gniłem sobie spokojnie za dobre intencje i złote serce, rozmyślając nad wszelkimi nowymi lub przynajmniej odświeżonymi wrażeniami oraz doświadczeniami, których doświadczyłem w ciągu ostatnich kilku godzin. Tego samego dnia ze snu wybudziły mnie plaskacze na twarz, sen okazał się utratą przytomności w wyniku ataku, który rozbił mi głowę i odebrał pamięć, a na dodatek poznałem niebywale dziwnego, łatwego do wkurwienia, niespełnionego kucharzynę-szermierza. Tenże dziwak mnie opatrzył, zaprowadził do szpitala, postawił mi żarcie i wciągnął mnie w przygotowywanie festyno-festiwalu zwyrodniałego sprzedawcy klusek, gdzie za bycie sobą ukarano moje jądra, moje oczy i moje usta. I w pewnym sensie mój tyłek, bo trochę na tym krześle musiałem posiedzieć. Co prawda odkryłem przez przypadek ciekawą umiejętność, którą parę godzin wcześniej przypisał mi metodą dedukcji Shintaro, ale ogólnie rzecz biorąc ten dzień nie należał do najlepszych.
-Przynajmniej mam jakiś cel. Linki, które wtedy wytworzyłem poniekąd potwierdzają domysły Shintaro. Udanie się z nim do tego Sabishi może rzeczywiście być dobrym pomysłem. Na pewno lepszym, niż brak pomysłu. No i ten brutal z całą pewnością wie znacznie więcej odnośnie tego, co dzieje się na świecie, niż ja. Bo ja nie wiem nic... No dobra! Postanowione! Gdy tylko ktoś mnie uwolni, wypierdalam z tej wiochy na poszukiwania mojej wiochy! - zadecydowałem.
-Przynajmniej mam jakiś cel. Linki, które wtedy wytworzyłem poniekąd potwierdzają domysły Shintaro. Udanie się z nim do tego Sabishi może rzeczywiście być dobrym pomysłem. Na pewno lepszym, niż brak pomysłu. No i ten brutal z całą pewnością wie znacznie więcej odnośnie tego, co dzieje się na świecie, niż ja. Bo ja nie wiem nic... No dobra! Postanowione! Gdy tylko ktoś mnie uwolni, wypierdalam z tej wiochy na poszukiwania mojej wiochy! - zadecydowałem.
0 x
- Hikari
- Martwa postać
- Posty: 2488
- Rejestracja: 24 sie 2015, o 18:56
- Wiek postaci: 26
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Prawe oko mocna zieleń, lewe intensywnej czerwieni. Długie kruczoczarne włosy sięgające do połowy ud. Ogólnie mówiąc dobrze zbudowany mężczyzna mierzący 182cm.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=1307&p=12435
Re: Budka Ramen
Chłopak uśmiechnął sie delikatnie pod nosem kiedy kucharz spróbował jego ramenu i doszedł do wniosku ze niemalże może konkurować z jego potrawą, oczywiście Shintaro wiedział że jego jedzenie jest o wiele lepsze niż ramen starego kucharzyny tak więc nie przejmował się niczym a jedynie wesoło i zadowolony z siebie postanowił porozlewać zupę do misek, rozlał pierwszych pięć misek stawiając je na stół po czym dostrzegł niespodziewanego szóstego gościa który ani trochę nie wytrącił młodego kucharza z równowagi - Już podaję szóstą miskę, jak widać informacja którą otrzymałem uległą zmianie - Odparł spokojnie wydając kolejną porcję ramenu, w między czasie wstawił on na gaz garnek z nalaną wodą w któej rozpuszczał on kostkę rosołową o smaku mięsny w razie gdyby zabrakło mu wywaru postanowił dolać go trochę do zupy i wymieszać by starczyło na więcej porcji, chłopak czekając na rozpoczęcie zawodu nalewał już kolejne sześć misek chcąc nadrobić tempa, w razie gdyby woda nie zdążyłaby sie ugotować chłopak zaparza wodę w czajniku aby dolać ja do tej gotowanej co pozwoli mu uciec z opresji. Chłopak obserwował również jak staruszek wygłaszał swoją mowę do ludu na temat festiwalu, Shintaro uśmiechał się do niego cwanie pokazując mu że jest w stanie sobie sam ze wszystkim poradzić.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości