Lokal "Czarna Perła"

W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Awatar użytkownika
Gundan
Martwa postać
Posty: 587
Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy.
195cm oraz 93kg
Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors
Torba - Prawy pośladek
Kabura x2 - Prawe i lewe udo
Multikonta: Mangetsu

Re: Lokal "Czarna Perła"

Post autor: Gundan »

0 x
Awatar użytkownika
Renkuro
Posty: 568
Rejestracja: 4 kwie 2021, o 16:06
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō / Łuska
Krótki wygląd: Średniej długości białe włosy sięgające do połowy karku, bardzo dziecięca i dziewczyńska uroda.
Widoczny ekwipunek: Duża torba
Duży zwój
Multikonta: -

Re: Lokal "Czarna Perła"

Post autor: Renkuro »

Czy bohater nie miał powodzenia u płci pięknej? Nie wiadomo, ale zawsze można to przecież sprawdzić co nie? W mieście kupieckim na pewno jest masa parterek zainteresowanych potężnym shinobim szychą w mafii. Był tylko jeden problem, a raczej trzy. Ani z niego szycha w mafii, ani potężny shinobi, a na dodatek to jeszcze w ogóle straszny biedak. Urok osobisty oczywiście miał, tylko czy w mieście kupieckim gdzie pieniądze są wszystkim urok może zasypać przepaść między biednym przybyszem z pustyni a jakąś niewiastą z bogatego domu? Miał pewne wątpliwości. Zresztą, chyba obawiałby się ściągnięcia na takową problemów w wypadku popadnięcia w konflikt z prawem albo inną mafią.
Renkuro po wypiciu czarki otworzył wiadomość. Treściwa informacja, był wzywany do pokoju numer 4. Zwinął papier w kulkę i schował do kieszeni upewniając się że nikt przez ramię mu nie patrzył. Przetarł oczy i poklepał się po policzkach. Żałoba i poczucie winy które zajmowały jego całą uwagę musiały na chwilę zejść na drugi plan. Starał się nie myśleć o tym co zaszło ledwie przed paroma godzinami i skupić się na obecnej sytuacji. Teraz bowiem musiał wykonać jakieś kolejne zadanie. Wstał od baru i udał się pewnym krokiem w górę po drodze przeczesując włosy by nie wyglądać jak napruty wieśniak. Rzucił ostatnie spojrzenie niedokończonej butelce alkoholu i wszedł do korytarza. Zbliżył się do drzwi, i zapukał. Puk puk.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Gundan
Martwa postać
Posty: 587
Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy.
195cm oraz 93kg
Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors
Torba - Prawy pośladek
Kabura x2 - Prawe i lewe udo
Multikonta: Mangetsu

Re: Lokal "Czarna Perła"

Post autor: Gundan »

0 x
Awatar użytkownika
Renkuro
Posty: 568
Rejestracja: 4 kwie 2021, o 16:06
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō / Łuska
Krótki wygląd: Średniej długości białe włosy sięgające do połowy karku, bardzo dziecięca i dziewczyńska uroda.
Widoczny ekwipunek: Duża torba
Duży zwój
Multikonta: -

Re: Lokal "Czarna Perła"

Post autor: Renkuro »

Renkuro poczłapał do miejsca wezwania. Jak wielkie było jego zdziwienie gdy uznał że w pokoju numer 4 raczej nie ma nikogo kto chciałby go akurat w tym momencie widzieć. Uznał że musiał się pomylić, albo osoba pisząca kartkę musiała się pomylić, ale głos nakazujący mu wejście wskazywał że jednak chyba trafił prawidłowo. Raz się żyje pomyślał i wkroczył jak mu nakazano. Widok w środku był co najmniej zaskakujący, ale kuglarz zachowywał zimną twarz jak na profesjonalistę przystało. Posłusznie zamknął drzwi i czekał. Nie myślał o tym co właśnie się tutaj odbywa, to była chyba i tak jedna z mniej dziwnych rzeczy tego wieczoru, oraz na pewno jedna z bardziej normalniejszych ze wszystkich które się odbywają w mafijnym lokalu.
Na powitanie Sanosuke odpowiedział krótkim miło mi oraz z uśmiechem ścisnął jego dłoń. W końcu trzeba dobrze wypaść przed przełożonymi prawda? Zwykle nie odmawiam. odpowiedział również z uśmiechem na pytanie czy pije. Mimo okropności jego czynów musiał przyznać że jak najbardziej w pełni cieszyło i satysfakcjonowało go uznanie które właśnie otrzymał. Czy może być większy powód do dumy niż pochwała od przełożonego za brutalne wykorzystanie naiwności dziecka doprowadzając zapewne do jego bolesnej śmierci? Niby tak, ale lepszy rydz niż nic. Głupio było się chłopakowi przyznać samemu przed sobą, ale uznanie i akceptacja jego czynów były czymś co znacząco poluzowało bierzmie które nosił. Cóż, jedni są ulepieni z twardej gliny, a drudzy mają kręgosłup i kompas moralny elastyczny niczym źdźbło trawy. Dalej było mu oczywiście przykro i źle się czuł z tym co zrobił, ale jednak troszkę lepiej. Gdy wspominano o problemach nie dał po sobie poznać jakiegokolwiek stresu, w końcu też nie miał powodów by się martwić, zrobił wszystko w prawidłowo podejmując odpowiednie środki bezpieczeństwa.
Dotknął ustami szklanki biorąc drobny łyk alkoholu. Nabrał powietrza w płuca i rozpoczął szczegółową opowieść o tym co zaszło. Siedziałem w pokoju w lokalu i wsunięto mi kartkę pod drzwi. Udałem się pod wskazane miejsce i tam pod magazynem spotkałem Sowe oraz kogoś kto nie został przedstawiony w bordowym kapturze. Nie wiem więc jak się nazywa, ale powinienem go jednak rozpoznać po głosie bo był gadatliwy. Weszliśmy do magazynu i mężczyzna nazwany przez Sowę Tatsuo przyprowadził dzieciaka, na sznurku. Sowa wspomniał że są poszukiwani przez strażników bo ktoś na nich doniósł, polecił mi doprowadzić dziecko do lecznicy dla zwierząt wychodząc półgodziny po ich wyjściu. Powiedział też cytując że my udamy się stąd jak najdalej w przeciwnym do lecznicy kierunku aby odciągnąć straż i dać się zauważyć, wspomniał że ma to być ich dowód na niewinność. Spędziłem ten czas na rozmowie z nim by ją uspokoić. Rozciąłem jej więzy, uspokoiłem, i dałem nóż by była jeszcze spokojniejsza, oraz ja miał wymówkę przy spotkaniu kogoś postronnego w drodze który wtykałby nos w nie swoje sprawy. Co jak najbardziej się przydało. A no i nie wiem czy to ważne, ale dziewczynka wspomniała że jej matka została zraniona, pewnie śmiertelnie, a imię dziecka to Mayumi. Oraz dziewczynka wiedziała jak się mówi na Sowę, to znaczy użyła dosłownie zwrotu ten zły pan Sowa. Gdy szedłem z małą do celu spotkał nas patrol złożony z dwójki strażników. Profilaktycznie przed wyjściem zmieniłem postać na dawno zmarłą kobietę z dalekich stron by udawać jej starszą siostrę. Tak też przedstawiłem się strażnikom, jako kunoichi z unii samotnych wysp z młodszą siostrą z którą wieczorem trenowałam po za miastem. Jeden strażnik drążył ale ojebałem go że jak mu się nie podoba wychowanie obywateli unii to niech wyśle do nich list i bardzo szybko odpuścił, uznając że to nie ich jurysdykcja. Potem doszliśmy do celu, oczywiście dziewczynce zabrałem wspominany nóż, i po wejściu dwójka którą widziałem wcześniej z Sową, zabrali małą kneblując ją, prosto do podziemi czy tam piwnicy. Sowa w tym czasie powiedział że dobra robota i dał mi zapłatę, a ja wyszedłem na dwór. Skoczyłem się odlać za domy więc byłem jeszcze chwilę koło budynku i nikt z niego chyba nie wychodził ani nie wchodził. A jeszcze przed wyjściem z magazynu Sowa wspomniał o jakimś doktorku ma pracować z małą. Nic więcej się nie działo i nic więcej nie mówił. Przedstawił wszystko co miało miejsce krótko i zwięźle. Teraz oczekiwał popijając alkohol na to co złota łuska powie. W głowie lalkarza latało jednak dużo myśli. Powrót do tego co zaszło z racji opisywania wszystkiego co miało miejsce, ponownie go dobiło. Ponownie zdał sobie sprawę co zrobił. Chociaż było też światełko w tunelu, jedna dobra rzecz tego wieczoru. Może ten typ w kapturze który się z niego wyśmiewał zdechł, czy wpadł w kłopoty. Chłopak jakoś specjalnie by za nim nie tęsknił. Trzeba być naprawdę obrzydliwym typem żeby wyśmiewać innych za ich typ urody. Niech zdycha zeżarty przez psy czy co to tam może go zjeść. Popijał jednak spokojnie alkohol z kamiennym wyrazem twarzy nic nie zdradzając. Gdyby ktoś jednak wiedział o czym chłopak myśli można by się zacząć zastanawiać na ile Renkuro naprawdę przeżywał znieważenie jego urody, a na ile w ten sposób próbował mniej lub bardziej nieświadomie przenieść negatywne emocje z siebie na innego człowieka. W końcu łatwiej zamiast myśleć o swoich grzechach obwiniać kogoś innego o zło świata prawda?
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Gundan
Martwa postać
Posty: 587
Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy.
195cm oraz 93kg
Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors
Torba - Prawy pośladek
Kabura x2 - Prawe i lewe udo
Multikonta: Mangetsu

Re: Lokal "Czarna Perła"

Post autor: Gundan »

0 x
Awatar użytkownika
Renkuro
Posty: 568
Rejestracja: 4 kwie 2021, o 16:06
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō / Łuska
Krótki wygląd: Średniej długości białe włosy sięgające do połowy karku, bardzo dziecięca i dziewczyńska uroda.
Widoczny ekwipunek: Duża torba
Duży zwój
Multikonta: -

Re: Lokal "Czarna Perła"

Post autor: Renkuro »

Renkuro skończył opowieść, i czekał na to co powiedzą dalej. Wtedy odwaliła się najdziwniejsza rzecz w całym jego życiu. Ktoś mu zarzucił kłamstwo, i to jeszcze nie byle ktoś a jego przełożony. Wyraz jego twarzy w żaden sposób się nie zmienił, dalej spokojnie popijał alkohol jakby ta informacja nie zrobiła na nim żadnego wrażenia. Jedynie odwzajemnił obojętne spojrzenie leniwcowi z kanapy. Zachowywał się najspokojniej w świeci, nie przerywając nawet gdy przyłożono mu kościste ostrze do brzucha. Szybko ocenił że to prawie na pewno jego rodak z unii pochodzący ze szczepu władających kośćmi. To wiedział. Nie wiedział za to czy blefowano zarzucając mu kłamstwo czy nie. Pierwsze słyszał o darze wykrywania kłamstw. Nie wiedział też czego może się spodziewać. Jednak najpierw trzeba zrozumieć dlaczego kuglarz zachował niezmącony spokój. Rozmawiał z dwoma łuskami, może złotymi, ale nadal łuskami. To ciecie jak on. Były dwie opcje. Albo blefują i chcą od niego wyciągnąć w ten sposób informację, a w takim wypadku nic mu nie zrobią jak powtórzy to samo, albo wcale nie blefują, i naprawdę jeden z nich wykrywa kłamstwo. W drugim przypadku oznaczało to że skoro nadal są łuskami to nie mogą być aż tak zdolni by posiadać wiele talentów. Czyli ktoś wykrywający kłamstwo raczej na pewno nie dysponuje jakąś potężną siłą, a jego zdolność pewnie jedyna albo na pewno główna to takie sztuczki. W takim wypadku w walce nie byłby problemem. Po za tym właśnie wyrzucił szklankę za siebie. Dziecinne zagranie, i to ma niby zrobić na nim wrażenie? Wielkie halo, jakiś milczek jest bałaganiarzem i demoluje pokój w którym siedzi i rozbija czyjeś szklanki. Już się boje heh pomyślał kuglarz. Groźniejszy byłby ten bardziej ruchliwy jegomość z kośćmi. Jednak wysuwane kości sugerują że walczy w bliskim dystansie. Renkuro całkowicie wierzył że byłby w stanie ich bez problemu zabić lub zranić gdyby zechciał. Fakt nie miał kukły i nie był najzdolniejszy fizycznie. Ale w swojej opinii dysponował tak dużą percepcją że zorientowałby się dostatecznie szybko że jest atakowany przez tego ciecia. A posiadanie w kieszeni noży, w głowie wiedzy o podstawowych technikach ninjutsu oraz znajomość techniki tworzenia niewidzialnych żyłek czakry powinna mu jego zdaniem wystarczyć do załatwienia przeciwników. Dlatego był spokojny, nie miał w swoim mniemaniu powodów do obaw. Tylko czy słusznie? Inna sprawa że był po prostu lekko podpity, a wiadomo że po alkoholu dużo prościej zachować brawurę.
Kuglarz pozwolił sobie mimo ostrza przy brzuchu jeszcze na kolejny łyk alkoholu z kubka, oraz zupełnie zignorował kobietę. Szybko w głowie jednak spróbował znaleźć kłamstwa. No tak, wcale nie dał dziewczynce noża dla planu, tylko żeby zagłuszyć poczucie winy, nie zabrał go jej również, a jedynie nie dał z powrotem, nie sikał za budynkiem a wymiotował i doprowadzał się do ładu emocjonalnego po zajściu. No i pół prawda z tą kobietą w którą się przemienił. Ale uznał to za mało istotne, w końcu to prawda, kobieta z dalekich stron która nie żyje, nie dodanie faktu że ta kobieta to jego matka to nie kłamstwo raczej. Czyli wykrył 3 problemy w swojej wcześniejszej wypowiedzi. Wystarczy więc je pominąć. Jeśli to opcja pierwsza i blef to nie zwrócą uwagi na kosmetyczne szczegóły które nie zmieniają sensu. Jeśli to opcja druga i rozpoznają kłamstwo w ten sposób zwyczajnie nie skłamie. Dla pewności jednak skróci całą historyjkę żeby jeszcze trudniej było zanalizować gdzie kłamał. Nie będzie to nikogo dziwić skoro ewidentnie chodzi im o Sowę, uznają zapewne że zwyczajnie znając obszar który ich interesuje zawęzi historię. Przełknął płyn z procentami i z pełnym spokojem odparł: Jak mówiłem, dostałem wezwaniem na kartce do starego magazynu. Pod nim spotkałem Sowę oraz kogoś w bordowym kapturze kto się nie przedstawił. Gdy weszliśmy do środka Sowa powiedział że mam zabrać dziecko do lecznicy dla zwierząt, dziewczynkę przyprowadził ktoś nazywany Tatsuo, powiedziano mi że mam wyjść pół godziny po nich, że ktoś na nich doniósł, oraz że oni udadzą się stąd jak najdalej w przeciwnym do lecznicy kierunku aby odciągnąć straż i dać się zauważyć, co ma być ich dowodem na niewinność. Tematu tego nie drążyłem. Dziecko doprowadziłem do celu, będąc przemienionym w kobietę, pod drodze spotkałem dwóch strażników którzy sprawili mi przejściową trudność, a na miejscu dwójka towarzyszy Sowy zabrała dziecko do piwnicy czy podziemi, Sowa mi zapłacił i pogratulował, a ja wyszedłem ale spędziłem jeszcze chwilę miedzy domami koło kliniki więc jestem prawie pewien że nikt więcej nie wszedł i nie wyszedł przez wejście którym wszedłem. I tyle. A potem nie robiąc sobie nic z ostrzy jego rodaka, wypił spokojnie kolejny łyk alkoholu czekając na ich reakcję.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Gundan
Martwa postać
Posty: 587
Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
Wiek postaci: 18
Ranga: Wyrzutek C
Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy.
195cm oraz 93kg
Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors
Torba - Prawy pośladek
Kabura x2 - Prawe i lewe udo
Multikonta: Mangetsu

Re: Lokal "Czarna Perła"

Post autor: Gundan »

0 x
Awatar użytkownika
Katetsu
Posty: 185
Rejestracja: 14 mar 2019, o 00:06
Wiek postaci: 22
Ranga: DOKO

Re: Lokal "Czarna Perła"

Post autor: Katetsu »

0 x
-Myśli-
-Słowa-
Awatar użytkownika
Sukuna
Posty: 222
Rejestracja: 31 sty 2021, o 03:16
Wiek postaci: 16
Ranga: Łuska (Ginkara)
Krótki wygląd: patrz av albo kp
Widoczny ekwipunek: .
• Płaszcz
• Torba na prawym pośladku
• Kabura na broń (prawe i lewe biodro)
GG/Discord: bombel#4444
Multikonta: -

Re: Lokal "Czarna Perła"

Post autor: Sukuna »

Obrazek
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Renkuro
Posty: 568
Rejestracja: 4 kwie 2021, o 16:06
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō / Łuska
Krótki wygląd: Średniej długości białe włosy sięgające do połowy karku, bardzo dziecięca i dziewczyńska uroda.
Widoczny ekwipunek: Duża torba
Duży zwój
Multikonta: -

Re: Lokal "Czarna Perła"

Post autor: Renkuro »

[/center]
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Sukuna
Posty: 222
Rejestracja: 31 sty 2021, o 03:16
Wiek postaci: 16
Ranga: Łuska (Ginkara)
Krótki wygląd: patrz av albo kp
Widoczny ekwipunek: .
• Płaszcz
• Torba na prawym pośladku
• Kabura na broń (prawe i lewe biodro)
GG/Discord: bombel#4444
Multikonta: -

Re: Lokal "Czarna Perła"

Post autor: Sukuna »

Obrazek Odebrałem mieszek złota od chłopaków i pożegnałem się nimi wzrokiem, mając nadzieje, że nigdy nie będzie mi dane widzieć się z nimi ponownie. Nie przyszedłem do mafii dla znajomości, tym bardziej takich, które jedynie zapewniały mi większe zmartwienia. Tak przynajmniej na ten etap mi się wydawało. Nie wiedziałem tak naprawdę jak wszystko może potoczyć się w przyszłości, jakim bedę człowiekiem. To wszystko się dopiero okaże.
Usiadłem w jednym z wolnych stolików, których było tym razem od groma. Wczesna godzina, więc i mało osób, które spędzały w ten sposób wolne popołudnie - w zdecydowanej większości na chlaniu. Ja jednak poprosiłem o napar z ziół i usiadłem opierając policzek na wewnętrznej części dłoni i spoglądałem w martwy punkt przed sobą, zastanawiając się nad tym wszystkim. Byłem zdecydowanie lepszy niż miesiąc temu. Niż rok temu. Wpadłem w ciągłą pogoń nad własnym samorozwojem, którego zwieńczeniem będzie dokonanie mordu na dwóch współczłonkach gangu. Dwóch Pazurach lub kto wie, może i Kłów. Nie mogłem tego stwierdzić na ten moment, byłem zbyt nisko w hierarchii by móc na własne oczy ujrzeć członków tak wysokich rangą. O Głowie jedynie słyszałem legendy i plotki, najczęściej przekazywane szeptem. Nigdy nie dane mi było z nią, ba, nawet nie wiem jak wyglądała, nigdy jej nie widziałem.
Pociągnąłem łyk herbaty, rozkoszując się jej gorzkim smakiem. Wciąż nieco bolały mnie plecy od uderzenia "wierłem" chłopaka, acz nic szczególnego mi się nie stało. Przegryzłem wargę, zdecydowanie mocniej niż zamierzałem i poczułem metaliczny posmak krwi na wargach. Nawet w tak prostym pojedynku dałem się trafić. Tak, że gdyby to był ktoś inny, poważniejszy, to bym mógł nieźle oberwać. Wcale mi się to nie podobało, tym bardziej, że takich ciosów było dwa, jeden od szczeniaczka, który aktualnie znajdował się w lecznicy. Zapewne to ostatni raz kiedy o nim myślę, aczkolwiek no ta dwójka nie tyle dała mi w kość, co dała mi do zrozumienia, że spora droga jeszcze przede mną.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Renkuro
Posty: 568
Rejestracja: 4 kwie 2021, o 16:06
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō / Łuska
Krótki wygląd: Średniej długości białe włosy sięgające do połowy karku, bardzo dziecięca i dziewczyńska uroda.
Widoczny ekwipunek: Duża torba
Duży zwój
Multikonta: -

Re: Lokal "Czarna Perła"

Post autor: Renkuro »

Renkuro wszedł do dolnej części przybytku. Chociaż nie. On się tam wręcz wtoczył. Snuł się niczym duch. Podszedł do baru i zamówił cała miskę manju, słodkich pierniczków. A potem jeszcze domówił dango i herbatę. Postał chwilę patrząc się w bar niczym zombi, i dopiero barman wyprowadził go z tego letargu. Szybko się otrząsnął i skinieniem podziękował, następnie wrzucił dango do miski która złapał w jedną dłoń, a napój w druga i udał się do stolika ponownie ewidentnie się zamyślając.
Gdy tak szedł trzymając słodycze i pićku nie zwracał za bardzo uwagi na to kto jest w lokalu, jedynie odnotował iż był on nad wyraz pusty co było dosyć typowe o tej porze. Był tak zajęty rozmyślaniem o ostatnich dniach, oraz tym co zdarzyło się de facto jeszcze tej nocy, że nie spojrzał nawet czy miejsce do którego powłóczył nogami było zajęte. Jedyne jakiekolwiek realne przemyślenia bohatera dotyczące tego co się działo obecnie, były skupione na tym czy zamówienie miski słodyczy z rana zamiast śniadania to jest najlepsze rozwiązanie, ale po namyśle uznał że faktycznie jest to lepsze niż zapijanie się do oporu alkoholem każdej nocy od pierwszej feralnej akcji w terenie. Odsunął krzesło i siadł, a raczej opadł na siedzenie. Postawił sobie przed twarzą miskę i kubek, i dopiero wtedy podniósł głowę widząc że los mu wylosował stolik przy którymś ktoś już siedział. Do tego ten ktoś był bardzo młody, na oko 15 lat. Siedział odziany w swój długi płaszcz, popijając jakiś napój, a wnioskując po braku pary nei alkoholowy. Jedyne co kuglarz bez kukły wiedział, to to że musiał ona należeć do mafii bo znał go z widzenia. Nigdy jednak z nim nie rozmawiał.
Troszkę głupio. Odchrząknął i spojrzał przepraszająco na towarzysza z rodziny mówiąc:
Jeju przepraszam, zamyśliłem się i nie widziałem że jest zajęte. I wtedy jego uwagę przykuła dłoń, a konkretnie nadgarstek chłopaka, który był oznaczony świeżym dosyć wyraźnym ugryzieniem jakiegoś psowatego, czy psopodobnego stworka. A tobie co się stało, lis cię użarł? Zapytał z ciekawością wskazując palcem na obrażenie.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Sukuna
Posty: 222
Rejestracja: 31 sty 2021, o 03:16
Wiek postaci: 16
Ranga: Łuska (Ginkara)
Krótki wygląd: patrz av albo kp
Widoczny ekwipunek: .
• Płaszcz
• Torba na prawym pośladku
• Kabura na broń (prawe i lewe biodro)
GG/Discord: bombel#4444
Multikonta: -

Re: Lokal "Czarna Perła"

Post autor: Sukuna »

Obrazek Myśli przewijały się w mojej głowie, ciągle szukając innych rozwiązań, dopatrując się innych ścieżek, którymi mogłem się udać w przyszłości, próbowały wzbudzić we mnie wątpliwość, jakby mój własny umysł był moim największym wrogiem. W myślotoku przeszkadzało mi nieustępujące burczenie w brzuchu, które dawało mi dość pokaźnie znać, że warto byłoby coś zjeść. Wstałem więc zamówić od białowłosego barmana coś do jedzenia na śniadanie, dostałem więc pokaźną misę ramenu. Odebrałem ją i wróciłem do stolika, chwytając za pałeczki. Jedząc zaś, znów wróciłem do rozpamiętywania i myślenia nad własnymi wyborami. Moim głównym darem, który jednocześnie był przekleństwem była moja fotograficzna pamięć, niemalże wszystko potrafiłem idealnie zapamiętać. Dlatego do dzisiaj, mimo że minęły już trzy lata, doskonale pamiętałem widok bezwładnych ciał moich rodziców i…
W tej chwili z myśli rozproszył mnie chłopak, również białowłosy, jak barman, z tą różnicą, że wyglądał na znacznie młodszego. Widziałem go już w kwaterach mafijnych, więc pierwsza myśl, jaka mi przyszła do głowy to, że dostałem nowe zadanie. Byłem zmęczony zarówno psychicznie jak i fizycznie ostatnim zadaniem, więc bardzo chciałem się mylić, choć w gruncie rzeczy tak mogło przecież być – misja wliczona została na konto tamtej dwójki, a więc mogli mnie w każdej chwili teraz wysłać na kolejną. Szybko się jednak okazało, że tak nie było, a chłopak przez pierwsze kilka chwil nawet nie wiedział, że siedzi w stoliku, który był już uprzednio zajęty.
- Nic się nie stało, możesz zostać jeśli chcesz – odrzekłem, machając już ręką i uznając, że jego towarzystwo może dobrze mi zrobi. Wyglądał zarówno na starszego, ale i młodszego, bardzo trudno było mi określić jego wiek, więc nie myślałem o tym za bardzo, a zwróciłem uwagę na jego pytanie. Powiodłem spojrzeniem na rękę, z której faktycznie leciała strużka krwi, część była już zaschnięta. Przez cały proces intensywnego myślenia absolutnie zapomniałem o tym, że zostałem jeszcze ugryziony przez psa tamtego chłopaka.
- Ninken Inuzuki. – Odpowiedziałem ponuro przez bark, jednocześnie wyciągając z torby bandaże i oderwałem z pół metra, które zacząłem owijać wokół rany, żeby ta już się nie sączyła. – A ty? Co tu robisz o tak wczesnej porze? – Zapytałem, ponieważ nie było to zbyt częste przychodzić w takie miejsca o poranku, tym bardziej, żeby kupić sobie miskę słodyczy.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Renkuro
Posty: 568
Rejestracja: 4 kwie 2021, o 16:06
Wiek postaci: 22
Ranga: Dōkō / Łuska
Krótki wygląd: Średniej długości białe włosy sięgające do połowy karku, bardzo dziecięca i dziewczyńska uroda.
Widoczny ekwipunek: Duża torba
Duży zwój
Multikonta: -

Re: Lokal "Czarna Perła"

Post autor: Renkuro »

Kuglarz odetchnął z ulgą słysząc że młody towarzysz wcale się go nie chce pozbywać. W końcu po tym wszystkim co się stało miło by było porozmawiać z człowiekiem który ani nim nie pogardza, ani nie próbuje zabić, ani nie podrywa. To byłaby całkiem fajna odmiana od pozostałych członków tej dziwnej brutalnej rodziny.
Chętnie skorzystam z towarzystwa.
Odpowiedział z uśmiechem przesuwając dużą miskę z piernikami na środek zachęcając by ten się poczęstował. Sam wziął dango i zaczął je z powoli skubać, nie da się ukryć że w lokalu mafijnym potrafią robić słodycze, troszkę to dziwne, ale prawdziwe. Może dużo ludzi próbuje w ten sposób zrobić sobie przyjemność między obowiązkami? Wcinając słodycze? W ten sposób nie mają ani kaca, ani nie są niedyspozycyjni, więc jest z nich zawsze pożytek.
Co się stało że ugryzł cię pies Inuzuki? Też miałeś dzisiaj jakieś porąbane zadanie przy którym można było zginąć?
Z ciekawością patrzył jak ten się samo-bandażuje, jego pochmurna reakcja musiała znaczyć że nie tylko Renkuro musiał tego dnia odwalać dziwne akcje dla rodziny. Naprawdę, ta rodzina mafijna miała naprawdę najgorszą robotę dla swoich łusek. No chyba że chłopak nie był łuską, chociaż na oko był dosyć młody nie można lekceważyć możliwości że tak naprawdę był już zaprawionym w boju wojownikiem z wyższym statusem w rodzinie. Na jego kolejne pytanie postanowił odpowiedzieć prawdziwie. W końcu już miał nieprzyjemności z okłamywania innych mafiozów, nie warto w rodzinie za bardzo kryć się z rzeczami, zwłaszcza takimi mało istotnymi. Przecież to co robił wcale nie było tajne czy coś. Każdy mógł się o tym dowiedzieć gdyby popytał gdzie trzeba.
Uh, niby wczesna pora, ale ja pracowałem w nocy, więc powiedzmy że teraz jem spóźnioną kolację. Dostaliśmy jakieś cholerne zadanie w cztery osoby, mieliśmy po cichu wejść na teren wrogiej mafii i zdobyć coś ważnego, nawet nie wiedząc co. Włamaliśmy się do strzeżonej posiadłości pełnej strażników i no cóż. Misja może wyszła połowicznie jak chodzi o łup, ale straciliśmy jednego człowieka. Jesteś tu dłużej więc może kojarzysz taką czerwonooką dziewczynę z czarnymi włosami jak Junko. Prawdopodobnie nie żyje, i to w najlepszym dla niej razie. Złapali ją żywcem, więc prawdopodobnie do teraz ją katują. A my nie mogliśmy nic zrobić, tak naprawdę to cud że trzy z czterech osób przeżyło i że w ogóle udało nam się jakikolwiek zysk dla rodziny przynieść. Ja dosłownie na styk wyskoczyłem przez okno z łapami pełnymi jakiś zwojów, przeliczyłbym się o jakieś parę sekund i bym pewnie siedział razem z nią. Strasznie nieprzyjemna sprawa i bardzo niemiłe odczucia. W ciągu ledwie kilku miesięcy zdążyłem w jakiś sposób zetknąć się ze śmiercią 5 członków rodziny, z tego co najmniej 2 było naprawdę okej osobami. Nie mówiąc już o kacu moralnym z powodu innych mało bohaterskich zadań jak wykorzystanie naiwności dziecka by zaprowadzić je jak baranka na rzeź. A ty jak sobie radzisz emocjonalnie z takimi kwestiami?
Kuglarz nie pytał czy młodzieniec też ma takie sytuacje, bo oczywistym jest że jako członek mafii od brudnej roboty musi mieć. Zwłaszcza skoro jest tu starszy stażem. Wiec naturalnie musiał już coś takiego przerabiać i jakoś pewnie sobie radził z wyrzutami sumienia.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Sukuna
Posty: 222
Rejestracja: 31 sty 2021, o 03:16
Wiek postaci: 16
Ranga: Łuska (Ginkara)
Krótki wygląd: patrz av albo kp
Widoczny ekwipunek: .
• Płaszcz
• Torba na prawym pośladku
• Kabura na broń (prawe i lewe biodro)
GG/Discord: bombel#4444
Multikonta: -

Re: Lokal "Czarna Perła"

Post autor: Sukuna »

Obrazek Nie zwykłem być niemiły dla innych, kiedy nie czułem nad sobą jarzma zagrożenia ze strony wyższych rangą członków. Zaś od chłopaka nie biła aura kogoś, kto przyszedł tu się nade mną znęcać, a raczej kogoś takiego…. Po kim nie spodziewałbym się byciu w mafii tak szczerze mówiąc.
- Miło mi.
Przytaknąłem mu głową, zaś na moich ustach pojawił się lekki półuśmiech, który był oznaką, że powoli trudy dzisiejszego poranka odchodziły w niepamięć, bądź co najwyżej na dalszy plan. Chwyciłem makaron w pałeczki i włożyłem do buzi, delektując się smakiem ramenu z dodatkiem wołowiny i czegoś ostrego, ponieważ nieco parzył w język nie tylko gorącem, ale właśnie ostrą przyprawą.
Wolałem, żeby nie padło to pytanie, lecz skoro już było, to nie zamierzałem od niego uciekać. Popatrzyłem na niego przez krótką chwilę, a następnie wróciłem do swojej miski, dopowiadając:
- A miałeś kiedyś takie, przy którym nie mogłeś być zamordowanym, złapanym przez straż, bądź przyłapany? – Wpierw zadałem mu retoryczne pytanie, lecz kontynuowałem dalej, nie dając mu czasu na odpowiedź. – Ta, kontrakt na dzieciaka, który zobaczył za wiele. Nim się trzeba było zająć, pies natomiast wcale nie musiał kończyć jak swój pan. Dlatego zaniosłem go do lecznicy, a że nie za bardzo mnie lubił wiadomo dlaczego, to mnie przy tym dziabnął. - Bardzo ogólnikowo streściłem mu jak wyglądał mój poranek, bandażując jednocześnie rany po psiaku, które zapewne pozostawią po sobie małe blizny. Które będą mi przypominać o dzisiejszym dniu aż po wieczność. Wspaniale.
Oderwałem się od bandażowania, kiedy chłopak zaczął opowiadać. Skinąłem mu głową, z widzenia kojarząc wspomnianą przez niego kobietę. Pewnie odczułbym jakieś ukłucie współczucia, gdybym nie siedział sam w gównie po uszy, będąc już po kilku miejskich egzekucjach. Jego pytanie nie było trudne do odpowiedzenia zgodnie z prawdą, acz ciężej było już powiedzieć to w taki sposób, żeby nie potraktował mnie jak najgorszego z wszelkich mafiozów.
- Niecałą godzinę temu zabiłem chłopaka w moim wieku i jakoś się trzymam. Choć… tym razem było nieco inaczej. Zwykle nie myślę o tym kim jest mój kontrakt, nie czuję też wobec nich jakichkolwiek emocji. Nie jestem w mafii tylko z powodu braku innych perspektyw… Tak najprościej to nazwać. Lecz wracając, tym razem było nieco inaczej i nie do końca jestem w stanie sobie powiedzieć dlaczego. – Na chwilę przerwałem na łyk herbaty, której ciepło ogrzało mój przełyk, pozostawiając po sobie gorzki posmak na języku. – Może ponieważ byliśmy w podobnym wieku, w podobnych okolicznościach? Gdyby tylko nie popełnił błędu to chłopak mógłby dalej cieszyć się życiem z psiakiem, może nawet trafiłby również do mafii. Inuzuka są z Wydm, tam mało kto opuszcza swoje rodzinne strony, więc i on pewnie nie był tutaj z własnej woli. – Westchnąłem, na tym kończąc swój wywód, nieco sam zaskoczony, że tak łatwo otworzyłem się przed nieznajomą mi osobą. I co jeszcze bardziej dziwnego, nie czułem się z tym źle.
- Ważne jest, że przeżyłeś i możesz przeć dalej, naprzód. Nie patrz za siebie, skup się na wyższych celach – wróciłem jeszcze do jego „spowiedzi”, nawiązując z nim kontakt wzrokowy. Może wyglądało to nieco absurdalnie i komicznie, że piętnastolatek tak poważnym tonem daje takie wręcz pseudo-życiowe porady, ale cóż mogłem poradzić, niczego innego w życiu nie miałem. Jedynie trening, ciągła pogoń za byciem lepszym i cel – nikłe światełko na końcu tunelu, które było równoznaczne z wypełnieniem zemsty. Zadanie, które spoczywało na moich barkach, ostatnia rzecz, która wiązała moich rodziców z tym światem. Chciałem dać im odpocząć, odejść w spokoju. Wiedząc, że ich śmierć została pomszczona.
0 x
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Osada Shigashi no Kibu”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości