Południowa strażnica
- Misae
- Posty: 1564
- Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
- Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
- Link do KP: viewtopic.php?p=68018#p68018
- GG/Discord: Misae#1695
Re: Południowa strażnica
Zdecydowanie zgubienie Misae na pierwszej misji mogłoby być smutne. Jakoś przede wszystkim jej by było przykro. Nie po to się zdecydowała na to wszystko, aby teraz umrzeć nim poczuje co to znaczy należeć do Klepsydry. Może w końcu się dowie czy noszą jakieś specjalne ubrana z logiem. Nie mogło być to nic mocno rzucającego się w oczy bo do tej pory nie zauważyła, a może to z jej zmysłem wzroku był problem? Sama niczego nie dostała to mogła udawać, że póki nie ma, to nie widzi. Tak to działa. Dopiero jak poczuje się doceniona i obdarowana doceni. Nie mniej, to nie teraz. Dopiero za jakiś czas jak skończą to co robią teraz. A powoli się działo. Co prawda powoli to było dobre określenie, jednak miała wrażenie, że zaraz jak zacznie coś się dziać to nie będą wiedzieli w co ręce włożyć. Teraz działanie.
Po jego minie zakładała, że chyba nie zrozumiał o co jej chodziło, a na pewno nie na samym początku. Przecież nie chciała zrobić nikomu krzywdy, miał zawalić pustostan i zrobić pobojowisko, ale nie musiał od razu celować i mordować. Wszystko przecież ładnie przemyślała. Szczęśliwie zrozumiał. Znaczy chyba, bo jakby grymas na jego twarzy przyjął przyjemniejszy w odbiorze wyraz.
-Ciekawe o co naprawdę chodziło z zawaleniem tej strażnicy, coś mi mówi, że mogła być za tym głębsza historia. - zagadnęła nie wiedząc w sumie kiedy zacznie, bądź zaczął działać. Jakoś musiała sobie zagospodarować ten czas, ale skoro nie zanegował na głos jej pomysłu to prawdopodobnie przeszedł do realizacji. Jeżeli się myliła to będą tak stali patrząc się na siebie i czekając na niewiadomo co. Niby też plan ale chyba nie o to chodziło.
0 x

- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
- Misae
- Posty: 1564
- Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
- Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
- Link do KP: viewtopic.php?p=68018#p68018
- GG/Discord: Misae#1695
Re: Południowa strażnica
Wszystko wskazywało na to, że jednak Kuroi zdecydował się posłuchać plan małolaty. Było jej naprawdę miło. Może uznał jej pomysł za nie aż tak głupi? A może po prostu sam wymyślił coś podobnego. Wszystko było możliwe. Nie było to teraz istotne. Istotne było to, że udało im się. Sabotaż zadziałał i oczyścił im wejście do wnętrza. Kto by pomyślał, że strażnicy tak kulturalnie postanowili wypełnić swój strażniczy obowiązek i sprawdzić co się stało. Co prawda Misae nie wiedziała jak dokładnie przeprowadził Kuma swoje działanie partyzanckie, ale wierzyła, że jak wszystko się skończy to jej powie - o ile sama nie zapomni zapytać. Ona dość dużo powiedziała o swoich umiejętnościach, teraz była pora aby trochę kart odsłonił brunet.
Piaskowy pan wskoczył jako pierwszy, a psychopatka-telepatka wskoczyła jako druga. W tunelu panował półmrok i było brudno. Szczęśliwie Kuma był wyższy i zbierał te pajęczyny, o które zahaczyłaby idąca za nim dzielnie dziewczyna. Czyli kolejna rzecz, w której świadomie albo i nie, ale jej pomagał. Ona nie chciała być gorsza. Co prawda nie planowała zostać łapką na pająki, bo jakoś nie pałała ogromnym sentymentem do tych stawonogów. Zamierzała przydać się swoim niezwykłym zmysłem. Po złożeniu połowy pieczęci szczura, zamierzała robić za pomocą swojego zmysłu już dużo czujniej obserwować otoczenie - niemal jak z ręką na pulsie. Musiała sprawdzać czy nikt się nie kwapi aby zejść na dół i ich dopaść - oddech na karku nie pomaga w takim momencie, a także gdzie znajdują się tamte dwie sygnatury chakry. Co by się nie działo, wszystko zamierzała od razu komunikować swojemu towarzyszowi. A wszystko powoli zmierzając wgłąb by trafić na cel swoich poszukiwań. Tajemniczy pierścień w kształcie smoka.
Ukryty tekst
0 x

- Kuroi Kuma
- Posty: 1525
- Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
- Wiek postaci: 43
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
- Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz - Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=4367
- GG/Discord: Michu#5925
Re: Południowa strażnica
Należeć do Klepsydry to trochę tak jakby wrócić po wojnie z PTSD, a później zostać instruktorem strzelectwa. No niby wszystko w porządku, tylko jednak jak słyszysz strzały to czujesz się nieco dziwnie. Latające stoły, kopniaki biju w dupkę, Bydlaki i takie tam dziwne rzeczy. Zbiór indywidualności, charakterów tak od siebie różnych, jak to tylko możliwe, więc Misae się tutaj idealnie wpisywała, bowiem nie była kopią żadnego z nich.
Był ciekaw na ile jego działania będą skuteczne. Piasek był czasem używany jako zapychacz, a na Samotnych Wydmach nawet często jako budulec, więc to mogło mieć naprawdę duże szanse, by się powieść. Gdy jednak narobił się raban udawał jak tylko najprawdziwiej mógł zaskoczonego, bo jak to tak! Dzieje się, trzeba uciekać, ale w sumie też i panikować! Na szczęście miał kontrolę nad tym, co robi, nad ruchami swojego piasku, dlatego też chciał, by jak najmniej pracowników zginęło pod gruzami. Nie zrobili nic nikomu, więc czemu mieliby zostać przypadkowymi ofiarami? Udało im się jednak wkroczyć do tunelu, było ciemno jak w dupie, w sumie niezła niespodzianka, że zamknięty tunel, będzie ciemny, co nie?
-Tunel się zawalił, nosz kurwa! - zakrzyknął, gdy wskoczyli do tunelu, tak by dźwięk się poniósł w dół. Nadal byli w przebraniu, nadal mogli je wykorzystać. Skoro na górze był rumor, to mogli zostać tutaj uwięzieni, bez szansy na wyjście. Mieli do dyspozycji tylko pochodnie, to dawało im chociaż nieco poglądu na to jak tunel idzie w dół, jak zakręcają schody, jak to wszystko tutaj wygląda i cóż... nie musieli też sami tworzyć swojego światełka. Złapał ją pod ramię, tak by mogli razem iść w dół i ta nie potknie się o coś w mroku, a przy okazji dalej będzie mogła mieć złożoną pieczęć cokolwiek by nie robiła. Kroczek po kroczku wędrowali sobie schodząc coraz niżej, wypatrując dwójki, która miała na nich czekać.
Był ciekaw na ile jego działania będą skuteczne. Piasek był czasem używany jako zapychacz, a na Samotnych Wydmach nawet często jako budulec, więc to mogło mieć naprawdę duże szanse, by się powieść. Gdy jednak narobił się raban udawał jak tylko najprawdziwiej mógł zaskoczonego, bo jak to tak! Dzieje się, trzeba uciekać, ale w sumie też i panikować! Na szczęście miał kontrolę nad tym, co robi, nad ruchami swojego piasku, dlatego też chciał, by jak najmniej pracowników zginęło pod gruzami. Nie zrobili nic nikomu, więc czemu mieliby zostać przypadkowymi ofiarami? Udało im się jednak wkroczyć do tunelu, było ciemno jak w dupie, w sumie niezła niespodzianka, że zamknięty tunel, będzie ciemny, co nie?
-Tunel się zawalił, nosz kurwa! - zakrzyknął, gdy wskoczyli do tunelu, tak by dźwięk się poniósł w dół. Nadal byli w przebraniu, nadal mogli je wykorzystać. Skoro na górze był rumor, to mogli zostać tutaj uwięzieni, bez szansy na wyjście. Mieli do dyspozycji tylko pochodnie, to dawało im chociaż nieco poglądu na to jak tunel idzie w dół, jak zakręcają schody, jak to wszystko tutaj wygląda i cóż... nie musieli też sami tworzyć swojego światełka. Złapał ją pod ramię, tak by mogli razem iść w dół i ta nie potknie się o coś w mroku, a przy okazji dalej będzie mogła mieć złożoną pieczęć cokolwiek by nie robiła. Kroczek po kroczku wędrowali sobie schodząc coraz niżej, wypatrując dwójki, która miała na nich czekać.
Ukryty tekst
0 x
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
- Misae
- Posty: 1564
- Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
- Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
- Link do KP: viewtopic.php?p=68018#p68018
- GG/Discord: Misae#1695
Re: Południowa strażnica
Warunki w jakich przyszło im się znaleźć nie były najlepsze. Daleko im było do takich do jakich przywykła kunoichi, a o romantyzmie nie było nawet mowy. No ale nie byli tu po aby jakieś amory kręcić. Byli tu z ramienia mafii. Mafia i Misae. Ktoś kto miesiąc temu by o tym pomyślał chyba by sam umarł ze śmiechu.
Kuma postanowił pomóc Misae i podobnie jak wchodząc do Shigashi ponownie szli pod ramię. Było to miłe z jego strony. Dzięki temu nie musiała się martwić o swoje jedynki, że którąś zgubi potykając się o nierówny grunt. Nie żeby nie powinęła jej się co jakiś czas noga, nie mniej przytrzymujące ją ramie pozwoliło zachować spionizowaną postawę ciała. Białowłosa w pełni oddała się swojemu zadania. Czy rozsądnie? Oj tak.
Obie sygnatury wykonały ruch. Tak. Trzeba było to zgłosić Kuroi'owi. Zastanawiała się czy się odzywać - w razie gdyby jakimś cudem jej głos miał się nieść echem wolałaby nie ostrzec potencjalnych przeciwników o nacierającym niebezpieczeństwie. Z drugiej jednak strony jak miała to przekazać inaczej niż słowem? W tej ciemnicy miała wysyłać jakieś dziwne znaki ręką? Była co prawda po szkoleniu, była ninja, ale w jej przypadku wyglądałoby to jak jakaś nieudolna próba opanowania języku migowego dla ułomnych, aniżeli przekazanie tego co zauważyła. Wyszłoby z tego jeszcze większe zamierzanie, niż było to warte. Zwłaszcza, że znajdowała się bardzo blisko bruneta. Odpowiednio cichy ton powinien pozostać słyszany jedynie przez tą dwójkę, pozwalając dalej zachować im element zaskoczenia. Element, który przecież i tak zaraz stracą gdy korytarze odpowiednio się zejdą. Uff, dobrze, że mieli dalej maskowanie, nie żeby w tej ciemnicy mocno się wyróżniali, ale dalej dawało im to przewagę.
-50 metrów, jedno się zbliża, drugie odchodzi - szepnęła przekazując jak najwięcej istotnych informacji, za pomocą jak najmniejszej ilości słów. Liczyła, że to doceni. Nie każda kobieta potrafiła tak sprawnie i zwięźle przechodzić do sena. Tempo i zachowanie zamierzała dostosować do zachowania sygnatury, a także Kumy. Ona była radarem, on mógł działać.
Ukryty tekst
0 x

- Kuroi Kuma
- Posty: 1525
- Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
- Wiek postaci: 43
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
- Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz - Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=4367
- GG/Discord: Michu#5925
Re: Południowa strażnica
Wędrowanie w dół, tunel powywijany jak psychika Kjudasza. W sumie to szedł sobie niespiesznie z dziewczyną pod ramię, by w razie czego móc zareagować. Nie musieli pędzić na złamanie karku, nawet było to zbyt podejrzane. Poruszając się powoli i ostrożnie dalej mogli udawać dwójkę robotników, którzy zostali zamknięci w tunelu, nie zwracali na siebie zbytniej uwagi - głównie z tego powodu, że za wiele ludzi tutaj nie było. Trudno powiedzieć jak bardzo zeszli na dół, ale w końcu Białowłosa się do niego odezwała. Ktoś się pojawił, dwójka chakrowych śmierdzieli została wykryta i w tym momencie zdajesz sobie sprawę jak bardzo przydatna była ta umiejętność. Wiedziałeś że ktoś nadchodzi nim jeszcze się pojawił. Schylił się więc do niej, by zrobić jak najmniejszy hałas w tunelu. Dźwięk pewnie poniesie się dalej, lecz jeśli mieli szansę na dalsze udawanie, to czemu by tego nie wykorzystać? Kiwnął jej głową twierdząco dając do zrozumienia, że wszystko rozumie, że będzie gotowy, chociaż trudno powiedzieć w jaki sposób. Jak przygotować się na kogoś, jeśli nie zna się terenu, jeśli jest się w korytarzu? Nigdzie się nie schowają, nigdzie nie uciekną, były tylko dwie drogi - jedna w przód, druga w tył. Trzymał w pogotowiu swoją wyrzutnię senbonów - bodaj jego najulubieńszą z broni z którą to miał do czynienia. Jeśli pojawi się ktoś zwykły, bez złych zamiarów, chcący sprawdzić kto taki hałasuje w tunelach to mogli próbować dalej ciągnąć tą szopkę. Jeśli jednak nasz zainteresowany, który się zbliżał nie będzie chciał zadawać pytań, tylko załatwić to w iście mafijnym stylu, wtedy Kuma odpala jedną z wyrzutni, w zależności od dostępności miejsca celuje w biceps lub kręgi szyjne - chociaż do tego potrzebuje odwróconego celu. Na pewno nikogo to nie zabije, pewnie nawet nie poturbuje, ale na pewno spowolni i zrobi małe kuku, ot tak żeby nie przesadzić na sam początek. Najłatwiejszym byłoby zdetonowanie wybuchowej notki, tylko że tunel zawsze mógł się na nich zawalić, a to nieco mniej przyjemne. Piasek oczywiście w pogotowiu.
Ukryty tekst
0 x
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
- Misae
- Posty: 1564
- Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
- Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
- Link do KP: viewtopic.php?p=68018#p68018
- GG/Discord: Misae#1695
Re: Południowa strażnica
Od momentu kiedy wyczuła, że ktoś zmierza w ich kierunku wiedziała, że coś się szykuje. Znaczy nie tyle, że faktycznie wiedziała, albo że posiadała jakiś magiczny siódmy zmysł, którego nie posiadał nikt inny. Było to mniej więcej w tym stylu, że jeśli wypatrujesz i wyczekujesz jakiegoś wydarzenia to ono w końcu ma miejsce. Można było też powiedzieć, że kusi los i to jej nastawienie może sprowadzić na niech ewentualne nieszczęście, ale tego mówić na głos nie zamierzała. I brak czasu a także chęci zwracania bardziej uwagi na siebie przez dodatkowy hałas. Teraz na głowie miała ważniejszą sprawę. Sprawę, która już od kilkudziesięciu metrów z metra na metr niepokoiła ją coraz bardziej.
Przestawało jej się to podobać. Już dawno powinni zobaczyć tę osobę. Zatrzymała się. Dokładnie tak. Zatrzymała. Bardzo ją niepokoiło to wszystko. Czuła się nieco jak zwierze zamknięte w pudle i o dziwo nie była to wina klaustrofobii, o której dzięki tej całej eskapadzie dowiedziała się, że chyba nie ma. Gdy odległość stała się już krytyczna - kilka metrów to jak najbardziej ona zamierzała skupić się w pełni aby być pewnym, w którym miejscu korytarza - czy na wprost, czy na skraju tego kilkumetrowej szerokości przejścia, tak aby oszacować mniej więcej punkt i przyjrzeć się uważnie powierzchni gruntu, a to stropu, jeżeli byłoby to bardziej przy ścianie niż w centrum to i powierzchni ściany. Nie zamierzała rozglądać się jak turysta, bardziej wprawne, minimalne, jedynie konieczne ruchy głową. Nie mógł to być ktoś niewidzialny, chyba nie mógł. Ona sama umiała znikać, ale to... nie, to nie mogła być iluzja, prawda? Nie chciała jeszcze ryzykować z kai, wtedy nałożone na nią maskowanie by zniknęło. Najpierw chciała, choć może na oko ocenić cokolwiek. Może daj los na ucho. Była spięta i gotowa w każdym momencie do oddania skoku by wykonać unik. Nie wiedziała przed kim, nie wie działa przed czym, ale coraz szybciej bijące serce pompowało tyle adrenaliny, że można by stwierdzić, że była naćpana. Hormony robią swoje. Misae miała również nadzieję, że Kuroi podąży za nią wzrokiem i zacznie szukać tego dziwnego jegomościa.
Przestawało jej się to podobać. Już dawno powinni zobaczyć tę osobę. Zatrzymała się. Dokładnie tak. Zatrzymała. Bardzo ją niepokoiło to wszystko. Czuła się nieco jak zwierze zamknięte w pudle i o dziwo nie była to wina klaustrofobii, o której dzięki tej całej eskapadzie dowiedziała się, że chyba nie ma. Gdy odległość stała się już krytyczna - kilka metrów to jak najbardziej ona zamierzała skupić się w pełni aby być pewnym, w którym miejscu korytarza - czy na wprost, czy na skraju tego kilkumetrowej szerokości przejścia, tak aby oszacować mniej więcej punkt i przyjrzeć się uważnie powierzchni gruntu, a to stropu, jeżeli byłoby to bardziej przy ścianie niż w centrum to i powierzchni ściany. Nie zamierzała rozglądać się jak turysta, bardziej wprawne, minimalne, jedynie konieczne ruchy głową. Nie mógł to być ktoś niewidzialny, chyba nie mógł. Ona sama umiała znikać, ale to... nie, to nie mogła być iluzja, prawda? Nie chciała jeszcze ryzykować z kai, wtedy nałożone na nią maskowanie by zniknęło. Najpierw chciała, choć może na oko ocenić cokolwiek. Może daj los na ucho. Była spięta i gotowa w każdym momencie do oddania skoku by wykonać unik. Nie wiedziała przed kim, nie wie działa przed czym, ale coraz szybciej bijące serce pompowało tyle adrenaliny, że można by stwierdzić, że była naćpana. Hormony robią swoje. Misae miała również nadzieję, że Kuroi podąży za nią wzrokiem i zacznie szukać tego dziwnego jegomościa.
Ukryty tekst
0 x

- Kuroi Kuma
- Posty: 1525
- Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
- Wiek postaci: 43
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
- Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz - Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=4367
- GG/Discord: Michu#5925
Re: Południowa strażnica
Prowadził ślepy kulawego - w sumie tak by można było podsumować ten duet, który obecnie chodził po tunelach, gdzie było niby ciemno, ale jednaj jasno od pochodni, ale i tak ciężko powiedzieć ile widzieli przed sobą. Dlatego też cieszył się, że miał przy sobie dziewczynę i nie musiał tutaj wędrować muskając ciągle ściany. I byłby tak szedł cały czas, tuptałby sobie spokojnie w dół tunelu, który zdawał się nie mieć końca, lecz nagle jego towarzyszka się zatrzymała. Odruchowo zrobił to samo, spił się gotów do akcji, do tego by rozpocząć pertraktacje czy też walkę z potencjalnym wrogiem. Tak jednak nie zobaczył nic, po prostu stanęli. Mimo że wytężał wzrok przed nimi dalej malowała się ciemność poprzecinana pasmami lichutkiego światła. Ktoś na te pochodnie musi miesięcznie wydawać fortunę. Widział jej reakcje, jak czegoś szuka, tylko że w okolicy nie było niczego, co mogłoby wydawać się niebezpieczne. Ot tunel.
-Minoru, naprawdę sądzisz, że schodzenie w dół to dobry pomysł? Wejście się zawaliło, ale nie wiemy dokąd to prowadzi i jak długo jeszcze będziemy wędrować. Kto wie, czy nie lepiej będzie poczekać na górze, aż odkopią wejście - dalej wodził wzrokiem do korytarzu, a rozmowa oczywiście była ewidentnym kłamstwem. Wróg dalej nie wiedział kto się zbliża i czy warto go atakować, a zawsze to lepsze wyjście niż krzyczenie "NO DALEJ POJAW SIĘ NICPONIU", bo wtedy z całą pewnością byliby podejrzani. Plan cóż... za bardzo się nie zmienił.
-Minoru, naprawdę sądzisz, że schodzenie w dół to dobry pomysł? Wejście się zawaliło, ale nie wiemy dokąd to prowadzi i jak długo jeszcze będziemy wędrować. Kto wie, czy nie lepiej będzie poczekać na górze, aż odkopią wejście - dalej wodził wzrokiem do korytarzu, a rozmowa oczywiście była ewidentnym kłamstwem. Wróg dalej nie wiedział kto się zbliża i czy warto go atakować, a zawsze to lepsze wyjście niż krzyczenie "NO DALEJ POJAW SIĘ NICPONIU", bo wtedy z całą pewnością byliby podejrzani. Plan cóż... za bardzo się nie zmienił.
Ukryty tekst
0 x
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
- Misae
- Posty: 1564
- Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
- Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
- Link do KP: viewtopic.php?p=68018#p68018
- GG/Discord: Misae#1695
Re: Południowa strażnica
Zatrzymali się. Niemal w miejscu. Ona bo wypatrywała, a on, bo nie wiedział co się dzieje. Minoru? Ale ją zaskoczył. Nie spodziewała się, że powie to imię. Nie wiedział, nie powinien, a może pamiętał ze spotkania na trybunach jej przyjaciela? Wszystko było możliwe. Poczuła ucisk tęsknoty za kimś, to przez prawie dwadzieścia lat jej życia był niczym brat. Chciałaby go spotkać. Zapytać jak się czuje. Tak zrobi. Jak tylko zakończy tutaj wróci się z nim spotkać.
-Nie wiem Tomoe - odparła, skoro się maskują to niech będzie jej fenkiem. Może doceni. A jak nie to trudno. Bycie Tomoe to był szczyt. Każdy z tym imieniem był wyjątkowy. To potem.
Wykrakała. Tak. Nie było lepszego słowa. Zapeszyć było jakoś zbyt mało negatywnym określeniem. Wykrakać kojarzyło się z czarnymi ptaszyskami zwiastującymi nieszczęście. Czyli dokładnie tak jak teraz przewidywała. Ten niewidzialny gość nie był niewidzialny, był rzeczywisty zagrożeniem kryjącym się pod ziemią. Nie było czasu na zastanawianie się. Ona była napięta i gotowa, ale napastnik zdecydował się zaatakować Kuroi'a. Nigdy wcześniej nie widziała czegoś takiego. Mężczyzna został wciągnięty nagle pod ziemię. Cholera. Jej też nie udało się uniknąć. Dziwny gość nie czekając na zaproszenie przeszedł od razu do ofensywy skierowanej przeciw kunoichi. W tym momencie nauka z Kumą nie poszła w las. Te wszystkie dni, które spędziła na doskonaleniu sztuki iluzji, która weszłą jej niemal we krew.
Plan był prosty. Odskoczyć w tył, wykonując unik. Miała odrobinę przewagi odległości, więc miała szansę. Ale to nie było wszystko. Odskakując w tył i licząc, że nie zabije się na warunkach terenowych posłać w mężczyznę chakrę w postaci iluzji. Białe, szybujące w powietrzu płatki miały otoczyć jej ciało i zamaskować ruchy. Jeśli się uda i mężczyzna nie wykona ataku - albo raczej nie trafi, to kunoichi postara się szybkim ruchem dobyć jeden z kunaiów z torby umieszczonej na biodrze, po czym biegnąc po łuku, maskując swoje ciało w dużych "salwach" płatków zamierzała dopaść przeciwnika i wykonać cięcie. Na wysokości szyi. Szybkość i precyzja. To był plan. Wiedziała, że użycie genjutsu zdejmie nałożoną na nią iluzję, ale nie było sensu się już maskować. Starała się również nie podeptać głowy Kumy. Na to również zamierzała zwracać uwagę.
Ukryty tekst
0 x

- Kuroi Kuma
- Posty: 1525
- Rejestracja: 23 lis 2017, o 20:52
- Wiek postaci: 43
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna z kilkudniowym zarostem na twarzy. Widać że jest trochę starszy, jednak nie aż tak znacznie. Głos niski, lekko chrypiący od palenia. Trochę dłuższe, czarne włosy, przy szyi luźno obwiązany bandaż trochę jak szalik
- Widoczny ekwipunek: Gurda
Plecak
Wielki wachlarz - Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=4367
- GG/Discord: Michu#5925
Re: Południowa strażnica
Stoisz sobie, jest fajnie, myślisz sobie - hej, jesteście sami, w ciemnym korytarzu, może by jakieś teges szmeges, odzyskiwanie klejnotów, tylko ktoś Ci w tym przeszkadza. Ktoś, kto ciągnie Cię za kostkę i wsadza w grunt. Niewiadomo jak się nie zorientował, że ktoś go złapał i nie zdążył zareagować na wciąganie, ale koniec końców tak się stało. I tutaj Kuroi nie miał zbyt wiele do powiedzenia, bowiem nie miał kontroli nad swoim ciałem - co innego zaś kontrola nad tym, co się dzieje.
Tutaj bowiem miał dwa rozwiązania - pierwsze to wypuścić nieco piasku z gurdy, gdy będzie się zapadać. Wypuścić mackę, która mogłaby chwycić wroga i przybić go do ściany. Trudno powiedzieć czy miał czas na reakcję, czy jednak wpatrywanie się w piękne oczy Białowłosej sprawiło, że zapomniał o bożym świecie.
Drugą kwestią było to, by uwolnić się z wciągnięcia pod ziemię i miał na to doskonałe rozwiązanie, bowiem zamierzał wykorzystać ziemię, która znajdowała się dookoła niego, by stworzyć z niej piasek, przemienić ją w kruszec, który mógłby kontrolować. Tym samym mógłby się oswobodzić, a przy okazji wykorzystać nowoutworzony surowiec do tego, by pizgnąć wrogiem o ścianę. Uważał przy tym wszystkim na Misae, która powinna sobie z wrogiem poradzić, ale nieco pomocy jej nie zaszkodzi. Chociaż w tej sytuacji chyba wiadomym było kto potrzebuje pomocy. Jak to jest Staruszku, że zostałeś tylko głową wystającą ponad ziemię, że w pewnym sensie byłeś zdany na czyjąś łaskę. Tak nienawidziłeś tego uczucia bycia zależnym od kogoś innego, tego że nie dasz rady sam tego zrobić, a potrzebujesz czyjejś pomocy. Tym razem to Misae musiała sobie radzić, to od niej zależało starcie, przynajmniej do czasu aż nie wydostanie się ziemnej pułapki. Możesz spodziewać się wszystkiego, ale nie tego, że w ciemnym tunelu nagle napotkasz na kogoś, kto posługuje się iluzją i jest w stanie podciąć Ci gardło jednym ruchem. Ostrze nie pytało, ostrze cięło.
Tutaj bowiem miał dwa rozwiązania - pierwsze to wypuścić nieco piasku z gurdy, gdy będzie się zapadać. Wypuścić mackę, która mogłaby chwycić wroga i przybić go do ściany. Trudno powiedzieć czy miał czas na reakcję, czy jednak wpatrywanie się w piękne oczy Białowłosej sprawiło, że zapomniał o bożym świecie.
Drugą kwestią było to, by uwolnić się z wciągnięcia pod ziemię i miał na to doskonałe rozwiązanie, bowiem zamierzał wykorzystać ziemię, która znajdowała się dookoła niego, by stworzyć z niej piasek, przemienić ją w kruszec, który mógłby kontrolować. Tym samym mógłby się oswobodzić, a przy okazji wykorzystać nowoutworzony surowiec do tego, by pizgnąć wrogiem o ścianę. Uważał przy tym wszystkim na Misae, która powinna sobie z wrogiem poradzić, ale nieco pomocy jej nie zaszkodzi. Chociaż w tej sytuacji chyba wiadomym było kto potrzebuje pomocy. Jak to jest Staruszku, że zostałeś tylko głową wystającą ponad ziemię, że w pewnym sensie byłeś zdany na czyjąś łaskę. Tak nienawidziłeś tego uczucia bycia zależnym od kogoś innego, tego że nie dasz rady sam tego zrobić, a potrzebujesz czyjejś pomocy. Tym razem to Misae musiała sobie radzić, to od niej zależało starcie, przynajmniej do czasu aż nie wydostanie się ziemnej pułapki. Możesz spodziewać się wszystkiego, ale nie tego, że w ciemnym tunelu nagle napotkasz na kogoś, kto posługuje się iluzją i jest w stanie podciąć Ci gardło jednym ruchem. Ostrze nie pytało, ostrze cięło.
Ukryty tekst
0 x
- Kyoushi
- Posty: 2683
- Rejestracja: 13 maja 2015, o 12:48
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Białe, rozczochrane włosy. Różnokolorowe oczy - prawe czarne jak smoła, lewe czerwone, czarny garnitur, zbroja z białym futrem przy szyi oraz czarny płaszcz z wyhaftowanym szarym logo Klepsydry na plecach
- Widoczny ekwipunek: Wakizashi przy lewej nodze. Katana z białą rękojeścią w czerwonej pochwie przy pasie od lewej strony, katana przy lędźwi w czarnej pochwie.
- Link do KP: viewtopic.php?p=3574#p3574
- GG/Discord: Kjoszi#3136
- Lokalizacja: Wrocław
- Misae
- Posty: 1564
- Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
- Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
- Link do KP: viewtopic.php?p=68018#p68018
- GG/Discord: Misae#1695
Re: Południowa strażnica
Akcja zawiązała się już w pełni. Nie było zbyt wiele czasu na obmyślanie strategii, był czas na działanie. To tutaj miały się sprawdzić wszystkie treningi. To tutaj miało się okazać czy zdobyta w czasie treningów wiedza, została odpowiednio przyswojona. Wyjdzie w praniu jak to się mówi. Chyba tak to się mówiło.
Decyzja o genjutsu była trafiona, przeciwnik rozproszony płatkami nie trafił, a Misae mogła na spokojnie przejść do ofensywy. Już zamierzała wymierzyć (swoim zdaniem) śmiertelny cios, kiedy sam staruszek uznał, że nie będzie tak stał jak słup soli i coś zrobi. Zadziałał ekspresowo i posłał w kierunku tajemniczego jegomościa piach, łapiąc go za pysia i przybijając do ściany. Raz na własnej skórze przekonała się jak zaskakujące potrafi być to cholerstwo. Co prawda, jeszcze do tego w pełni nie przywykła, ale co się odwlecze to nie uciecze. Wiedziała, że od Kumy nauczy się jeszcze wielu ciekawych rzeczy. O wizycie w domu uciech nie zapominając. W końcu jej obiecał. Wracając jednak do meritum. Niezwykłe zdolności Kuroi'a pozwoliły im szybko zdobyć przewagę i wziąć sprawy w swoje ręce. Było niestety zbyt szybko aby pić szampana bo kunoichi była świadkiem czegoś co wcalej jej się nie podobało. Ten gość znowu coś kombinował!
-Ucieka! Znika w ścianie! - pisnęła zdenerwowana, informując Kumę o czymś, czego ze swojego dosyć obniżonego punktu obserwacyjnego mógł nie zauważyć. Nie wiedziała czy od razu zareaguje, jeżeli tak, to raczej nie będzie musiała nić robić - był zbyt silny aby jej pomoc była konieczna do czegokolwiek, jeśli jednak będzie szansa, że mężczyzna zniknie, od razu wyrzuci kunai w jego stronę, głównie po to aby mieć ręce wolne i nie czekając na nic więcej i korzystając z bliskiej odległości skupi chakrę w pięści, by wykonać uderzenie na jego głowę. Taki prawy prosty w pysia. Więc jeżeli ani Kuma nie zadziała, ani rzucony przez nią nóż nie da ray, to może chociaż wymierzony cios pozwoli go na chwilę otumanić i przerwać ucieczkę do czasu aż przejdą dalej.
Decyzja o genjutsu była trafiona, przeciwnik rozproszony płatkami nie trafił, a Misae mogła na spokojnie przejść do ofensywy. Już zamierzała wymierzyć (swoim zdaniem) śmiertelny cios, kiedy sam staruszek uznał, że nie będzie tak stał jak słup soli i coś zrobi. Zadziałał ekspresowo i posłał w kierunku tajemniczego jegomościa piach, łapiąc go za pysia i przybijając do ściany. Raz na własnej skórze przekonała się jak zaskakujące potrafi być to cholerstwo. Co prawda, jeszcze do tego w pełni nie przywykła, ale co się odwlecze to nie uciecze. Wiedziała, że od Kumy nauczy się jeszcze wielu ciekawych rzeczy. O wizycie w domu uciech nie zapominając. W końcu jej obiecał. Wracając jednak do meritum. Niezwykłe zdolności Kuroi'a pozwoliły im szybko zdobyć przewagę i wziąć sprawy w swoje ręce. Było niestety zbyt szybko aby pić szampana bo kunoichi była świadkiem czegoś co wcalej jej się nie podobało. Ten gość znowu coś kombinował!
-Ucieka! Znika w ścianie! - pisnęła zdenerwowana, informując Kumę o czymś, czego ze swojego dosyć obniżonego punktu obserwacyjnego mógł nie zauważyć. Nie wiedziała czy od razu zareaguje, jeżeli tak, to raczej nie będzie musiała nić robić - był zbyt silny aby jej pomoc była konieczna do czegokolwiek, jeśli jednak będzie szansa, że mężczyzna zniknie, od razu wyrzuci kunai w jego stronę, głównie po to aby mieć ręce wolne i nie czekając na nic więcej i korzystając z bliskiej odległości skupi chakrę w pięści, by wykonać uderzenie na jego głowę. Taki prawy prosty w pysia. Więc jeżeli ani Kuma nie zadziała, ani rzucony przez nią nóż nie da ray, to może chociaż wymierzony cios pozwoli go na chwilę otumanić i przerwać ucieczkę do czasu aż przejdą dalej.
Ukryty tekst
0 x

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości