Dopiero kiedy zadałem ponad sto celnie trafionych kopnięć postanowiłem dać sobie spokój i chwilę odpocząć. Złapanie oddechu z pewnością by mi się przydało zwłaszcza, że planowałem wziąć na warsztat jeszcze jedną technikę tego dnia. Bardzo cieszyłem się z faktu, że trzymam się swojego tempa - jeden dzień, dwie techniki. Dzięki temu szybko byłem w stanie opanować wiedzę dotyczącą sztuk walki. A co tu dużo mówić dla kogoś takiego jak ja, kto walczy wręcz znajomość owych sztuk była nieodzowna. Dlatego gdy porządnie napiłem się wody i obejrzałem jedną z pięciu rund pięcioboju wróciłem do swojego miejsca treningowego. Drewnianego manekina postanowiłem zostawić, ponieważ gdy zapoznałem się z charakterem kolejnego jutsu wiedziałem już że lepszego przyrządu z pewnością nie znajdę.
Ukryty tekst