W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Krótki wygląd: Bardzo wysoki (195) o przeciętnej sylwetce (90kg). Krótkie włosy, ciemnobrązowe. Zielonobrązowe oczy. Broda oraz wąsy. Wygląda na 25-28 lat. Przeważnie uśmiechnięty. Nosi khaki koszulę i zielone spodnie. Ubranie ma czyste, ale połatane.
Widoczny ekwipunek: Kołczan ze strzałami, Łuk, Kamizelka
MISJA 1/?
Shintazu: Łupy
Shintazu przechodził przez rynek, oglądając towary. Ludzie krzywo się na niego patrzyli, oczywiście przez jego wygląd. Nie był tym zbytnio przejęty, jednak nie rozumiał, dlaczego tylko na tej podstawie go oceniają. Dzień mijał mu powoli, ponieważ nie miał dla siebie na dzisiaj konkretnie wyznaczonego zajęcia. Przyglądał się towarom, jakie kupcy mają na stoisku. Oczywiście od razu przyciągał na siebie ich wzrok, sprawdzający czy młody shinobi niczego nie podbiera. No cóż, tak to bywa, kiedy ma się szwy na twarzy. Shintazu nie kradł jednak niczego ze stoisk, a jedynie rozglądał się za potencjalnym zakupem emocjonalnym. Nie szukał niczego konkretnego, raczej kupował oczami. Minął stoiska z jedzeniem, ponieważ był najedzony, natomiast jego uszom udało się podsłuchać pewną rozmowę. Pewien kupiec, bardzo głośno targował się, krzycząc w niebogłosy. Akamę zainteresowała ta żywa rozmowa, więc zbliżył się do stoiska, skąd było słychać owe wrzaski.
- Nie wcześniej jak tydzień temu, kupiłem w Yusetsu za pół tego, ile sobie pan wołasz! To jest skandal!
Zagadywał kupujący, który był sprawcą całego harmideru. Shintazu widział jednak, że ta głośna kłótnia miała jedynie odwrócić uwagę kupca, kiedy prawdopodobnie klon kupującego, pakował po cichu za jego plecami towary to torby. Było to stoisko z bandażami, substancjami medycznymi itp. Gdy ukryty złodziej dał znak, jego kopia przestała się targować, rzucając na odchodne do sprzedawcy:
- Za tyle, to sobie pan możesz tu latami stać i nic nie sprzedasz!
A następnie razem rozpłynęli się w tłumie. Shintazu zapamiętał jednak jak wyglądali. Mieli na sobie charakterystyczny brązowo-czerwony płaszcz i białą bandanę we włosach. Postanowił ruszyć za nimi w pościg, aby odzyskać skradzione dobra.
0 x
myśli- Mowa Chętnie poprowadzę twoją misję rangi D, napisz do mnie na discordzie! Jestem w stanie pisać niezliczoną ilość postów dziennie, dopóki jestem na bezrobociu.
Prowadzone misje (1/4):
1: Ooji: Wizyta w szpitalu
2: Ayatsuri Yuu: Potrzebne Zapasy!
3: Yamado Kai: Niestabilny skalpel
4: wolne
Rynek zawsze był zatłoczony i za każdym razem przewijała się przez niego rzesza ludzi, których dane było oglądać pierwszy raz. I wydawać by się mogło, że tak jest zawsze, za każdym razem nowa fala zalewa ulice Shigashi gdzie nikt nikogo nie spotyka drugi raz. Obrazek ten wyglądał zgoła inaczej dla kogoś, kto faktycznie spędząa w Shigashi węcej czasu i co dało mu okazję do zaobserwowania pewnych rutyn. To kobieta wchodząca każdego poranka do tego samego sklepu po artykuły pierwszej potrzeby, to ten sam gruby kupiec, który uważa swe towary za najlepsze jakimi można tylko handlować, to zgraja dzieciaków, które plątają się między nogami przechodniów. W tej całej nowej fali, uwydatniają się twarze osób, które tak jak obserwujący, są związani z tutejszymi ulicami na dłużej. Tym razem Shintazu, bez bliżej określonego celu przechadzał się rynkiem, gdzie obserwował, co mniej lokalni kupcy mają do zaoferowania. Trzeba jednak przyznać, ze aby uzyskać zgodę na wystawienie stragany, kiedy było się przyjezdnym, trzeba było się liczyć z niemałą opłatą dla Gildii kupców. Znowu będąc lokalnym, trzeba było się liczyć z honorowym datkiem, uiszczanym na rzecz jednej z rodzin, która zdecydowała się ochraniać kupca i jego dobra. W momencie kiedy tak chłopak obserwował wystawione towary, do jego uszu doszła pewna rozmowa, która rozgorzała na rzecz targu jaki się dobywał pomiędzy kupcem a potencjalnym nabywcą. Nic by nie było w tym dziwnego, gdyby nie fakt, ze owy nabywca, jako cel drugorzędny miał nabycie czegoś za walutę. Shintazu, już trochę spędził w mieście kupców by móc rozpoznać kiedy ktoś próbuje odstawić szopkę, mającą robić za zasłonę dymną. Musiał się tylko zorientować w jakim celu. Nie trwało to zbyt długo i już po chwili mógł zauważyć wspólnika, który nie aż tak umiejętnie, ale wykorzystując awanturę, podbierał towary ze straganu. Shintazu zdecydował się jeszcze nie interweniować i dać dokończyć dzieła dwóm wirtuozom zbrodni. Nie był przecież bohaterem, na którego Shigashi zasługiwało a owa ofiara nie uiszcza opłat dla rodziny Akiyama, więc można to trochę przeciągnąć. Gdy główny aktor przedstawiona zakończył swój pokaz, Shintazu ruszył pewnym krokiem za nimi, by zobaczyć co też z tym towarem będa chcieli zrobić.
Krótki wygląd: Bardzo wysoki (195) o przeciętnej sylwetce (90kg). Krótkie włosy, ciemnobrązowe. Zielonobrązowe oczy. Broda oraz wąsy. Wygląda na 25-28 lat. Przeważnie uśmiechnięty. Nosi khaki koszulę i zielone spodnie. Ubranie ma czyste, ale połatane.
Widoczny ekwipunek: Kołczan ze strzałami, Łuk, Kamizelka
MISJA 3/?
Shintazu: Łupy
Rynek w Shigashi nie był typowym osadowym rynkiem, a raczej wielką giełdą towarową. Trudno było porównywać go z ulicą sklepową w wiosce czy paroma straganami w osadzie. Mnogość towarów, kupców jak i kupujących potrafiła przytłoczyć. Dziesiątki, nie, setki różnych rodzajów towarów, wśród których do wyboru i do koloru jeszcze setki opcji. I tu właśnie okazja czyniła złodzieja. Złodzieje musieli być albo zuchwali, albo głupi, albo na tyle dobrzy w swoim fachu i pewni siebie, żeby móc obrabowywać kupców, którzy mieli wykupioną ochronę mafii. Którym z tych rodzajów byli Ci złodzieje, lub ten złodziej? Zuchwały? Na pewno. Głupi? Póki co, nikt nawet nie zwrócił mu uwagi. Czyli w miarę na fachu się pewnie znał. Właściciel straganu z medykamentami niczego nie podejrzewał. Nie wiedział, że został obrabowany, a Shintazu nie śpieszył się z podzieleniem się z nim tą smutną nowiną.
Shintazu ruszył za złodziejami. Zgubił ich jednak w tłumie. Wtopili się w niego idealnie, niczym ninja ubrany w kamuflaż przytulony do drzewa. Młody Shinobi był jednak zdeterminowany. Udał się w stronę w który szli, rozglądając się za kolorami potrzebnymi do zindenfikowania złodzieja. Po chwili, kątem oka, wyhaczył tą biąłą, charakterystyczną bandanę. Złodziej był od niego oddalony około 70 metrów. Jednak czuł już prawdopodobnie spokój, ponieważ powolnym tempem udawał się przed siebie. To go mogło zgubić. Shintazu, widząc jego brak pośpiechu, nie chciał zostać zauważony. Był to jego priorytet. Spłoszenie złodzieja i utrudnienie sobie pościgu było conajmniej głupie. Szedł więc za nim pewnym krokiem, nie spuszczając go z oczu.
0 x
myśli- Mowa Chętnie poprowadzę twoją misję rangi D, napisz do mnie na discordzie! Jestem w stanie pisać niezliczoną ilość postów dziennie, dopóki jestem na bezrobociu.
Prowadzone misje (1/4):
1: Ooji: Wizyta w szpitalu
2: Ayatsuri Yuu: Potrzebne Zapasy!
3: Yamado Kai: Niestabilny skalpel
4: wolne
Trzeba było przyznać, ze zachowanie bezpiecznej odległości, wraz z postępującą falą tłumów, do najłatwiejszych zadań nie należało. Z drugiej strony można było się pokusić o mniejszą odległość z tego samego powodu, chociaż dla kogoś o aparycji Shintazu, walory otoczenia, jakby trochę blakły. Wszystko to sprawiło, że na moment owi rabusie, zniknęli muz oczu, by zaraz potem ponownie wrócić w pole widzenia, za sprawą swoich charakterystycznych szat. Nadal jednak zastanawiające było, dlaczego akurat ten stragan i gdzie teraz będą starali się upłynnić nowo nabyte towary. Chłopak musiał brać też pod uwagę, ze ze względu na charakter skradzionych dóbr, mogą one być do użytku własnego a cenę jaką trzeba byłoby za nie zapłacić, wkalkuluje się w uniknięcie kosztów jakie za sobą owa potrzeba pociągała. Po co jednak ryzykować w takim miejscu? Tego typu przedstawienia miały jedną zasadniczą wadę. Ich pula, jaką można było wykorzystać w jednym miejscu w krótkich odstępach czasu, byłą mocno ograniczona i sprawiała, ze trzeba było się po zaledwie kilku takich wyczynach, ulotnić gdzieś na dłużej.Shintazu z uporem maniaka, pokonywał kolejne metry i z coraz większą uwagą patrzył na każdy ruch nieznajomej dwójki, by w razie gdyby nagle zmienili kierunek chodu, zdążyć wykonać podobny manewr i nie narazić się an ich spojrzenie. Wykonując od czasu do czasu mniejsze zlecenia dla rodziny, chłopak nauczył się, ze najbardziej przydatną umiejętnością, nie jest wcale brutalna siła a cierpliwość. To ona przynosiła największe plony o ile była odpowiednio długo pielęgnowana...
Krótki wygląd: Bardzo wysoki (195) o przeciętnej sylwetce (90kg). Krótkie włosy, ciemnobrązowe. Zielonobrązowe oczy. Broda oraz wąsy. Wygląda na 25-28 lat. Przeważnie uśmiechnięty. Nosi khaki koszulę i zielone spodnie. Ubranie ma czyste, ale połatane.
Widoczny ekwipunek: Kołczan ze strzałami, Łuk, Kamizelka
MISJA 5/?
Shintazu: Łupy
Shintazu podążał już za złodziejami parę dobrych minut. Faktycznie, w jego przypadku ukrycie się w tłumie było conajmniej trudne. Gdyby złodzieje regularnie patrzyli się za siebie, prawdopodobnie po pewnym czasie zorientowaliby się, że są śledzeni. Młody shinobi nadal jednak nie złapał z nimi kontaktu wzrokowego. Złodzieje skręcili w lewo, w cichszą uliczkę rynku. Nikt nie miał tam rozłożonych straganów. Spokojnym krokiem, tak, żeby go nie usłyszeli również skręcił w lewo.
Shintazu ogarnęło niezwykłe zdziwienie, jednak przez chwilę nie mógł dostrzec charakterystycznych płaszczy. Popatrzył wpierw w prawo, potem w lewo, ale w tej ślepej uliczce złodzieje jakby zupełnie się rozpłynęli. Wtem usłyszał dźwięk poślizgnięcia się. Jego wzrok powędrował ku górze i zdążył jeszcze zobaczyć, że to właśnie jeden ze złodziei ucieka... po pionowym murze. Złodzieje mieli więc przeczucie, że są śledzeni. Z resztą całkiem słuszne. Shintazu też już o tym wiedział, nie było sensu dłużej ukrywać swoich intencji. Wbiegł więc za nimi po ścianie i kontynuował pościg. Teraz jednak wyglądało to zupełnie inaczej.
Mężczyźni biegli ile sił w nogach, przemierzając teren rynku, jednocześnie rzucając przeszkody pod nogi dziwacznemu ścigającemu. Próbowali go zgubić. Mężczyźni rozdzielili się, jeden pobiegł w prawo, w stronę czerwonego smoka, drugi zaś w lewo, skręcając tak, aby zgubić Shintazu w parku. Mógł więc podążyć tylko za jednym z nich.
0 x
myśli- Mowa Chętnie poprowadzę twoją misję rangi D, napisz do mnie na discordzie! Jestem w stanie pisać niezliczoną ilość postów dziennie, dopóki jestem na bezrobociu.
Prowadzone misje (1/4):
1: Ooji: Wizyta w szpitalu
2: Ayatsuri Yuu: Potrzebne Zapasy!
3: Yamado Kai: Niestabilny skalpel
4: wolne
Przecznica za przecznicą były pokonywane wraz z kolejnymi krokami jakie Shintazu stawiał za naszymi złodziejaszkami. Trwało to i trwało, jednak CI w końcu zdecydowali się skierować w teren, który już nie był tak bardzo zagęszczony przez innych ludzi, co pozwalało łatwiej mieć ich na oku ale i tym samym, zostać wystawionym na widoku, powodując, że całe to śledzenie zamieniłoby się w pościg. Jak się okazało po kolejnych pokonanych metrach, tuż za jednym z zakrętów obiekty obserwacji chłopaki zniknęły... Jakby nagle rozpłynęły się w powietrzy i ulotniły w tylko sobie znanym kierunku. Cały ten efekt wow, trwał dosyć krótko, ponieważ już po chwili cały fortel został zdradzony przez niezdarność jednego z nich i Shintazu mógł zauważyć jak złodzieje obrali inną płaszczyznę ruchu, którą okazały się ściany tutejszych budynków. Czyli potrafili się posługiwać chakrą lecz rozumem nie do końca. Trzeba było to wykorzystać lecz na zastanawianie się jak dokładnie, przyjdzie jeszcze pora. Shintazu nie chcąc już dopuszczać do zwiększenia dystansu pomiędzy nimi, skoro i tak został zauważony, puścił się biegiem za naszą dójką. Ci najwidoczniej dostrzegli komfort jaki mieli będąc dwuosobowym składem, ściganym przez jedną osobę, toteż podjęli decyzję o rozbiegnięciu się w dwie strony. Młody członek Akiyamy, nie chciał przeciągać tego na pogoń za jednym z nich a następnie próbę odnalezienia drugiego, więc korzystając z faktu, ze jeszcze są blisko wypuścił lewę ramię z rękawa swego płaszcza. To wyciągnęło się na wiotkich czarnych niciach z dużą prędkością i miało za zadanie pochwycić nogę jednego z uciekinierów, powodując tym samym bolesny upadek i przytrzymanie lub pociągnięcie za sobą do czasu pochwycenia drugiego delikwenta w sposób analogiczny. Efektem końcowym miała być dójka złodziei sprowadzona do parteru nim Ci się rozbiegną.
Krótki wygląd: Bardzo wysoki (195) o przeciętnej sylwetce (90kg). Krótkie włosy, ciemnobrązowe. Zielonobrązowe oczy. Broda oraz wąsy. Wygląda na 25-28 lat. Przeważnie uśmiechnięty. Nosi khaki koszulę i zielone spodnie. Ubranie ma czyste, ale połatane.
Widoczny ekwipunek: Kołczan ze strzałami, Łuk, Kamizelka
MISJA 7/?
Shintazu: Łupy
Shintazu, patrząc w zaskoczeniu na uciekinierów postanowił sięgnąć po jedną ze swoich unikalnych technik, jakże przydatnych w takich sytuacjach. Począł wydłużać swoją rękę po jednego ze złodziei, który skręcał w prawo. Ręka mknąca w stronę rabusia zwróciła jednak jego uwagę. Już miała go pochwycić, kiedy ten złapał się niej, a następnie użył jej niczym trampoliny, odbijając się od wydłużonej kończyny. Shintazu był zszokowany. Nie był przecież pewien, jakimi zdolnościami posługują się uciekinierzy, ani na jakim są poziomie. Sądził jednak, że pochwyci ich bez żadnego problemu. Tym razem jednak się mylił.
Lekko zszokowany, biegł dalej kontynuując pościg za ledwo widocznym już złodziejem. Zbliżali się do Parku, co działało na korzyść złodzieja. Park był duży, łatwo tam było zgubić pościg, w szczególności, że było dużo możliwości zniknięcia ze wzroku młodemu shinobi. Shintazu biegł porównywalnie szybko do rabusia, dlatego zmniejszenie dystansu nie było zbyt proste, polegając jedynie na fizycznej prędkości. Wiedział już, że ściga innego shinobi, który posiadał już nie tylko wiedzę o wydłużających się kończynach Shintazu, ale także miał sposób na uniknięcie ich. Zbliżała się pora na wymyślenie innego planu, aby Akama miał szansę dogonić złodzieja!
Shintazu z/t
0 x
myśli- Mowa Chętnie poprowadzę twoją misję rangi D, napisz do mnie na discordzie! Jestem w stanie pisać niezliczoną ilość postów dziennie, dopóki jestem na bezrobociu.
Prowadzone misje (1/4):
1: Ooji: Wizyta w szpitalu
2: Ayatsuri Yuu: Potrzebne Zapasy!
3: Yamado Kai: Niestabilny skalpel
4: wolne
Krótki wygląd: Bardzo wysoki (195) o przeciętnej sylwetce (90kg). Krótkie włosy, ciemnobrązowe. Zielonobrązowe oczy. Broda oraz wąsy. Wygląda na 25-28 lat. Przeważnie uśmiechnięty. Nosi khaki koszulę i zielone spodnie. Ubranie ma czyste, ale połatane.
Widoczny ekwipunek: Kołczan ze strzałami, Łuk, Kamizelka
myśli- Mowa Chętnie poprowadzę twoją misję rangi D, napisz do mnie na discordzie! Jestem w stanie pisać niezliczoną ilość postów dziennie, dopóki jestem na bezrobociu.
Prowadzone misje (1/4):
1: Ooji: Wizyta w szpitalu
2: Ayatsuri Yuu: Potrzebne Zapasy!
3: Yamado Kai: Niestabilny skalpel
4: wolne
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
Krótki wygląd: Bardzo wysoki (195) o przeciętnej sylwetce (90kg). Krótkie włosy, ciemnobrązowe. Zielonobrązowe oczy. Broda oraz wąsy. Wygląda na 25-28 lat. Przeważnie uśmiechnięty. Nosi khaki koszulę i zielone spodnie. Ubranie ma czyste, ale połatane.
Widoczny ekwipunek: Kołczan ze strzałami, Łuk, Kamizelka
myśli- Mowa Chętnie poprowadzę twoją misję rangi D, napisz do mnie na discordzie! Jestem w stanie pisać niezliczoną ilość postów dziennie, dopóki jestem na bezrobociu.
Prowadzone misje (1/4):
1: Ooji: Wizyta w szpitalu
2: Ayatsuri Yuu: Potrzebne Zapasy!
3: Yamado Kai: Niestabilny skalpel
4: wolne
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
Niestety sam strażnik nie został w poprzedniej misji w żaden sposób opisany, ale przyglądałem mu się długo i uważnie więc powinienem być w stanie te informacje przekazać. Mam nadzieję
0 x
I do not want the sun to rise if she will not be there