Budka Ramen

W osadzie można odnaleźć wszystkie jednostki organizacyjne konieczne do normalnego trybu życia. Można tu odnaleźć szpital, restauracje, sklepy z różnymi towarami, a także gorące źródła bądź arenę.
Katsuko

Re: Budka Ramen

Post autor: Katsuko »

Nie bardzo rozumiała o co chodzi chłopakom z tych ich małą walką. Dlatego też stała dłuższą chwilę i patrzyła starając się to ogarnąć. Mimo wszystko nie rozumiała tego. Jednak te całe napięcie miedzy nimi jej nie odpowiadało. Nieco skrzywiła usta a potem westchnęła. Chciała zmienić temat lecz Ren jej na to nie pozwolił. - Chciałam się dowiedzieć parę rzeczy, ale skoro nie jesteś stąd nie będziesz wiedział jak mniemam. - Miała nadzieję, że chłopak nie będzie wnikał głębiej. Zaś zachowanie Kowaia skomentowała uniesieniem brwi. Serio? Musiał nieść każdą miskę z osobna ? Cóż... Każdy ma swoje widzimisię. Gdy chłopaki ściskali sobie rękę Katsuko zaczęła szamać jedzonko. Zdążyło już ostygnąć na tyle, by nie poparzyła sobie języka. to byłoby bolesne i dosyć problematyczne. Zapewne dalej by kontynuowali rozmawianie oraz jedzenie, gdyby nie fakt, że podszedł do nich mężczyzna i zapytał o zarobek. Jedne spojrzenie owego jegomościa sprawiło, że Katsuko poczuła się dziwnie. Ciekawa jednak była zadania jakie dla nich miał lub też mógł mieć. Jako, że dziewczyna jest ryzykantką to było wiadome, że połknie ten haczyk.- Uchiha Katsuko- Czekałą reakcji mężczyzny jak i reszty tutaj obecnych. nie lubi zdradzać swojego pochodzenia. Po cichu liczyła, że nikt nie ma zbyt rozleglej wiedzy na temat jej klanu.
0 x
Ren

Re: Budka Ramen

Post autor: Ren »

Dziewczyna niechętnie mówiła o celu swojej wizyty tutaj, dlatego Haretsu nie zamierzał dalej drążyć tematu. Oprócz tego widział też jej reakcję na przenoszenie misek przez Kowaia, która była dość podobna do tej białowłosego. W ogóle nie rozumiał jego postępowania, dlatego po prostu pozwolił mu odegrać swoją szopkę bez większych ekscesów. Ren zdążył się posilić i rozgrzać już zanim weszła dwójka.... W sumie nowych znajomych jakby nie patrzeć. Wtedy kiedy usiedli, aby dokończyć swój posiłek do lokalu weszła kolejna nieznajoma postać. Był to wysoki, jednak dość młody mężczyzna o jasnych włosach. Przy pasie posiadał dwa miecze co mogło już sygnalizować, iż specjalizuje się we władaniu nimi, a co za tym idzie najprawdopodobniej był samurajem. Mimo tego, na ubraniu nie miał nigdzie żadnego herby, co oznaczało, że zapewne był roninem. Zaciekawiła go jego determinacja w oczach. Na dodatek Ren był osobą, która nie odmawia w takich sytuacjach, ponieważ widzi w nich okazję do rozwoju.
- Namikaze Ren. Zależy też od zadania, ale wydaje mi się, że dojdziemy do porozumienia. O co chodzi? - przedstawił się zaraz po Katsuko, która najwidoczniej nie chciała przejąć inicjatywy w rozmowie i wypytać o szczegóły. Swoją drogą zaciekawiło go jej nazwisko. Wcześniej nie słyszał o nim zbyt wiele, albo nawet w ogóle nie miał przyjemności się z nim spotkać. No cóż, być może jest to jakiś większy ród, albo po prostu przypadkowe nazwisko, to zapewne rozwiąże się samo w najbliższej przyszłości. Oprócz tego zastanawiało go pochodzenie samego Kowaia z racji na podobny kolor włosów. W każdym razie, jak na razie głównym priorytetem była sprawa zabłąkanego samuraja, który wydawał się być zdecydowany na ich pomoc.
0 x
Heiwa

Re: Budka Ramen

Post autor: Heiwa »

Kowai jadł swoje jedzenie w ciszy, Katsuko która okazała się być Uchiha wraz z Ren'em rozmawiali o swym przybyciu do tego miejsca. Kowai nie miał zbytnio wiele do powiedzenia ponieważ przyszedł tutaj bez znaczącego celu, jednym celem był zarobek jakiś tam rou. Był wędrownym Jashinistą. Pewnym momencie do trójki ninja z różnych prowincji dołączył pewien mężczyzna. Wyglądał na całkiem silnego a pierwsze skojarzenie to Samurai. Po katanie i stroju w jakim przyszedł. Chciał zaoferować pracę naszej trójce, było to naprawdę intersujące. Kowai kwinął głową że zgadza się i chciałby usłyszeć warunki ów współpracy o której wspomniał Ren. Nie było co się wychylać i odgrywać kolejnej szopki więc po prostu krótko powiedział swe imię. - Kowai. Rzekł a następnie wsłuchiwał się dalej. Rozmyślał też właśnie o rodzie Uchiha ponieważ w prowincji Sogen się wychował więc Uchiha było tam klanem rządzącym. Będzie na pewno chciał bliżej poznać Katsuko, ponieważ ciężko zapamiętać wszystkich czarnowłosych Uchiha świecących czerwonymi oczami.
0 x
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1277
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Budka Ramen

Post autor: Hayami Akodo »

0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
Katsuko

Re: Budka Ramen

Post autor: Katsuko »

Zapewne gdyby miała pojęcie jak ją ocenił ów mężczyzna zapewne parsknęłaby śmiechem. Nie widziała siebie jako silnej i pięknej, nawet jeśli inni uważali ja za urodziwą. Silna? Pewnie pierwszy lepszy samuraj by ją pokonał czy tam Shinobi. Zwłaszcza, że porzuciła tę profesje na dosyć długio. Dopiero teraz zapragnęła to wszystko zmienić i pokazać bratu, że skończyła z użalaniem się . W końcu nie może całe życie od tego uciekać. To nie byłoby w porządku no i ojciec by się zezłościł, tego nie chciała. Gdy w końcu samuraj przestał ją oceniać i przeszedł do sedna sprawy dziewczyna się wsłuchała. Czyżby mieli jeszcze wykładać pieniądze bez żadnej gwarancji zapłaty w dodatku istnieje zagrożenie? Tak wywnioskowała dziewczyna a dodatkowo rodzina o jakiej usłyszeli nie ma w zwyczaju odpuszczać a nawet się mści. Sama nie wiedziała co o tym sądzić. Nie znała siły towarzyszy a jej własna może tutaj nie wystarczyć. W dodatku samuraj też nie wyglądał na jakoś specjalnie silnego, chociaż był tak spokojny, że musiał być pewien swoich umiejętności. - Mi pasuje, w końcu muszę poznać nieco świata by go nie zawieść.. - Go, tutaj miała na myśli swojego brata który zginął w niewyjaśnuonych jej okolicznościach. Spojrzała po swoich towarzyszach, ciekawa co oni na to.
0 x
Ren

Re: Budka Ramen

Post autor: Ren »

Nieznajomy, który wkroczył do budki z ramen jako ostatni teraz przyglądał się każdemu z osobna. Ren obserwował wszystko zmulonym wzrokiem. Zachowanie Nobunagi było dla niego co najmniej dziwne. Być może uda mu się dogadać z Kowaiem pod tym względem i to oni powinni rozmawiać. Jednak to białowłosy przejął inicjatywę jeśli o to chodzi. Samurai zatrzymał się dłużej wzrokiem na Katsuko, później na Renie, a sam koniec na Kowaiu, zupełnie jakby kontynuował swoją ocenę ich wyglądu i możliwości. Mimo wszystko uznał ich chyba za godnych wzięcia z racji tego, że zdecydował się zdradzić im więcej na temat tego dlaczego tutaj przybył. Okazało się, że potrzebuje czterech osób, łącznie z nim oczywiście, do ochrony jakieś wysoko postawionej szychy. Na dodatek okazało się, że jeśli odmówią, to mogą wyniknąć z tego jakieś kłopoty, ale pytanie czy dla nich, czy dla niego? Przecież prośba tej Mirai nie była skierowana bezpośrednio do ich trójki, tylko do Nobunagi.
- Jednak o ile się nie mylę, to nie rozmawiamy teraz z panią Mirai, tylko z Tobą, więc nie wiem po co te pogróżki. Chyba, że byś nas bezpośrednio jej wskazał "to oni odmówili"... Mimo wszystko muszę przyznać, że propozycja brzmi dość interesująco, więc jak coś to na mnie też można liczyć. - odparł Ren beznamiętnym tonem, tym samym wypunktowując jeszcze błędy logiczne w wypowiedzi samuraia, a przynajmniej tak mu się wydawało. Chłopak wątpił, aby ta "wielmożna dama"wybrała właśnie ich, ponieważ dopiero co tutaj się znaleźli! Byłoby to nawet fizycznie niemożliwe. Czarnowłosa zgodziła się praktycznie bez większego zastanowienia. Ren tylko westchnął, ponieważ chyba wiedział jak już to wszystko się skończy i to on będzie musiał tutaj myśleć za wszystkich, no może oprócz jasnowłosego mężczyzny, który wyglądał już na zmęczonego ty wszystkim, więc tym bardziej chciał mu pomóc.
- Skoro pani Mirai Cię wynajęła i dodatkowo wiedziała, że sam sobie nie poradzisz, to na pewno musiała liczyć się z dodatkowymi kosztami... W takim razie w czym tkwi haczyk? Ja nie zamierzam się kłócić, ani robić czegokolwiek pochopnie, w sumie nie znamy się za dobrze, ale mam nadzieję, że jakoś uda się zgrać w takim razie. - dodał na samo koniec. To wszystko trochę nie miało składu i ładu dla niego, dlatego wolał się dopytać o wszystko zanim będzie za późno.
0 x
Heiwa

Re: Budka Ramen

Post autor: Heiwa »

Kowai postanowił pozostawić rozmowę na temat pieniędzy pozostałej dwójce. Również przystał na propozycję pomocy. Dla niego liczyła się zapłata, miała ona być i tyle. Martwić się będzie nadchodzącymi problemami jeśli takowe się pojawią w przyszłości. - Wchodzę w to. Oznajmił Jashinista gdy tylko skończył ostatnią miskę Ramenu. - Ren, widzę że masz łeb na karku. Odpowiedział w stronę nieznajomego, a może to początek jakieś relacji pomiędzy tą trójką? Kto to wiedział. Kowai był raczej spokojną osobą, szarą eminencją więc pozwolił pozostałej dwójce decydować o tym jak będzie to wyglądać. - Liczy się dla mnie tylko sowita zapłata jeśli pojawi się jakiekolwiek zagrożenie Pani Mirai będzie musiała dopłacać ekstra. Odpowiedział. Był materialistą choć jego wiara tego nie popierała ale taki właśnie był. Hedonistyczne podejście tutaj górowało można powiedzieć. Mężczyzna wstał zabierając wszystkie trzy miski ze sobą, odkładając je na blat stołu a następnie podszedł do pozostałej Trójki. - Rodzina Pani Mirai nie odpuszcza tak? A więc jeśli nawalisz, to będziesz pierwszym który poniesie konsekwencje. Oznajmił Kowai przygotowany do drogi. Chciałby jeszcze wstąpić do sklepu zanim wyjdą. - Zanim wyruszymy, chciałbym udać się do sklepu by móc przygotować się na wyprawę.
0 x
Awatar użytkownika
Hayami Akodo
Posty: 1277
Rejestracja: 20 sie 2017, o 15:45
Wiek postaci: 26
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: https://imgur.com/a/9wDbR
- po lewej stronie aktualne ubranie Hayamiego,
plus kremowy płaszcz i czarne rękawiczki bez palców
- długa blizna na piersi po pojedynku z Megumi Ishidą
- blizna na prawej nodze po walce pod Murem
Widoczny ekwipunek: - włócznia yari
- katana
- plecak
Multikonta: brak
Aktualna postać: Hayami Akodo

Re: Budka Ramen

Post autor: Hayami Akodo »

________________________________________________________________________________________________________
zt dla NPC: Nobunaga - Szlak Transportowy, przechodzicie tutaj.
0 x
Obrazek though my body may decay on the isle of Ezo
my spirit guards my lord in the east


voice |PH| theme | bank | vibe 1|vibe 2
Katsuko

Re: Budka Ramen

Post autor: Katsuko »

Tym razem młoda i ŚLICZNA Katsuko zaczynała nabierać podejrzeń. nie podobało jej się to jak do nich mówi. Piękna czarnowłosa zmrużyła oczka i podeszła do ów mężczyzny, lecz dopiero wtedy gdy walnął swoją długą przemowę. no i o co chodziło z tym cholernym spojrzeniem. Tak czy inaczej, to co powiedział nie podobało się jej. - Czy właśnie sugerujesz, że za twoje zadanie a przynajmniej jego część mamy płacić z własnej kieszeni ? Skoro nas wynajmujesz ty czy twoja pani Mirai , wy płacicie za wszystko. to wasze koszta, nie nasze. Wynagrodzenie gratis nie jest żadną gwarancją. - Jeden z jej kolegów miał całkowitą rację, tak przyznała po przemyśleniu. Poza tym jakoś dziwnie się na nią patrzył. - Fakt, zgodziłam się na to, jednak w twoim interesie jest opłacić wszystko, łącznie z wyżywieniem. Jeśli nie, to nie zawracaj mi tyłka, bo połowa wynagrodzenia pójdzie na podróż, która nie będzie moim widzimisię.- Tutaj zmierzyła go wzrokiem chłodnym i przenikliwym. Po trzecie primo, TWOJA MIRAI chyba nie zamierza zadzierać z całym klanem. Zaręczam, że wtedy to ona długo nie pożyje. - no i ślicznotka pokazała swoje pazurki, chwyciła za swoją miskę z ramen i kontynuowała jedzenie, czekając na to co powie. Miała zamiar negocjować, jeśli się nie zgodzi, jego problem nie jej. Jeśli sądzi, że znalazł finansowego łosia to się myli.
0 x
Heiwa

Re: Budka Ramen

Post autor: Heiwa »

Młodzieniec wysłuchał co do powiedzenia ma nasz samurai. Nie był zbyt dobrym mówcą, po prostu irytował samego Kowai'a. - Po prostu Pani Mirai będzie musiała płacić i gówno mnie obchodzi skąd. Nie mam zamiaru zadzierać z mafią i nie mam zamiaru płacić za podróż. Wynajmujesz nas więc zapłacisz za wszystko a Twoja cudowna Pani Mirai odliczy sobie to od naszego wygrodzenia. Następnie przeszedł do kolejnego aspektu. Skoro zostaliśmy wynajęci to dlaczego mamy być śledzeni przez bandę jakiś ninja. - Coś mi się tutaj nie zgadza, skoro mąż Pani Mirai wyślę za nami ludźmi to dlaczego wynajął on Ciebie do ochrony ? A ty szukasz towarzyszy ? Dlaczego Ci ludzie nie pomogą Pani Mirai? Tysiące pytań a tak mało odpowiedzi. Odpowiedział, widział że Katsuko ma również podobne podejście co do samej Kowai. Więc cieszył się raczył się tym. - W takim razie spotkamy się na szlaku za 30 minut. Skoczę na szybkości do sklepu i zaraz się widzimy. Młodzieniec zebrał się i ruszył do sklepu. Chciał wybrać dla siebie nową kosę ponieważ tą którą miał już dawno mógł wyrzucić na śmieci lecz w momencie w którym zobaczył ceny jakie sobie ludzie życzą za kosę to musiał obejść się smakiem przez co wybrał on inną broń lecz również z zakresu Bukijutsu. Zdecydował się on właśnie na włócznie. Broń o dość dużym zasięgu, dzięki której łatwiej będzie mu się dobrać do swojego przeciwnika. Włócznie trzymał na plecach zaś starą kosę oddał do sklepu nie przyjmując żaden kasy za nią. Następnie udał się w stronę szlaku transportowego w którym miał się Katsuko, Ren'em oraz dziwnym samurajem.

Post w misji gdzie skaczę sobie do sklepu by kupić włócznię.
- 400 rou.
0 x
Ren

Re: Budka Ramen

Post autor: Ren »

Renowi coraz mniej podobała się obecna sytuacja. Samuraj zaczął trochę kręcić. Najpierw stwierdził, że muszą być przygotowani na wydatki, a potem, że dla Mirai pieniądze nie mają tak na prawdę znaczenia. Oprócz tego, że oni mieli chronić damulkę, to jej mąż ponoć miał za nimi wysłać jeszcze kolejnych ludzi. Wszystko wydawało się wielką abstrakcją, która w ogóle nie trzyma się kupy. Chłopak podchodził do tego bardzo sceptycznie, jednak pozostali mimo tego w to weszli. Widać było, że "uparł się" na Katsuko, ponieważ cały czas podkreślał, że coś może jej się stać. Wydawało mu się to co najmniej dziwaczne, jednak nie była to do końca jego sprawa i nie zamierzał w to ingerować. Tym razem wypunktowaniem niespójnych rzeczy zajęła się Uchiha z Kowaiem dlatego interwencja białowłosego była już zbędna. Nobunaga już któryś raz z kolei patrzył na czarnowłosą jakby się w niej zadurzył. Zamaskowany ninja tylko przewrócił oczami na tę cała sytuację, jeszcze trochę i zaraz z Kowaiem się o nią pobiją. Ten drugi też wydawał się czuć miętę do Katsuko. Namikaze już nie komentował obecnej sytuacji, ponieważ było to po prostu zbędne. Nie podobało mu się to wszystko włącznie z tym, że oni mieli płacić za swoją podróż kiedy to ponoć byli wynajmowani.
- Co o tym sądzicie? Ja nie jestem za bardzo przekonany jeśli mam być szczery. - powiedział do swojej "ekipy" kiedy obłąkany samuraj już wyszedł. Chciał też znać zdanie innych na ten temat. Mimo wszystko Kowai był chyba zdecydowany pomóc się tajemniczemu mężczyźnie. Katsuko zaś dalej nie była zbyt przekonana tak samo jak Ren. Chociaż Nobunaga cały czas nie odpuszczał i chyba był pewien, że jednak zjawią się na szlaku transportowym. W takim razie jeśli reszta ekspedycji zdecyduje się pójść na szlak transportowy, to ten zostanie bez większego wybrou.
0 x
Awatar użytkownika
Suzu
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 9 kwie 2018, o 22:48
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - zielone włosy i oczy
- średniego wzrostu, opalona
- odkryty brzuch i przepaska na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura, gurda, zwoje przy pasie.
Multikonta: Miwako

Re: Budka Ramen

Post autor: Suzu »

Cóż to był za dzień. Po brzegi wypełniony tyloma nowymi twarzami i doświadczeniami, że nawet pełna energii Suzu poczuła się tak ciut tym przytłoczona. Nie na tyle, by się do tego głośno przyznać, oczywiście, wracając jednak do karczmy i licząc otrzymane po ostatnim zleceniu pieniążki doszła do wniosku, że chyba pomyliła drogę. Podrapała się po włosach, zdezorientowana nieco, a wszystkie ostatnie wrażenia w jej głowie mieszały się tak bardzo, że zupełnie nie potrafiła nawet skojarzyć, jak tutaj dotarła. Ziewnęła przeciągle i podniosła głowę ku niebu, którego barwy dojrzewały powoli, szykując się do zachodu słońca.
- Pewnie teraz wszyscy będą na mnie czekać i jak zwykle moja wina - skonstatowała zupełnie bez żalu czy wyrzutu sumienia, jej towarzysze i tak z pewnością byli przyzwyczajeni do improwizacji w jej towarzystwie.
Poczłapała jeszcze trochę, sprawdzając różne uliczki, aż w końcu chyba zdołała wyjść na centrum. Nadal jednak nie rozpoznawała swojego otoczenia, a od tego ciągłego łażenia zwyczajnie zaczęły ją już boleć nogi. Wcześniej długa podróż, cała noc bez snu, krótka drzemka w ciągu dnia, ale nie dość długa, potem jeszcze tyle zdarzeń i wrażeń... Niewiele myśląc, klapnęła sobie w pierwszej napotkanej knajpie. Niedawno jadła, ale co z tego? Uśmiechnęła się szeroko do pary, która gotowała tu na oczach gości.
- Coś najpyszniejszego - poprosiła, jako mieszkanka pustyni nie bardzo znała się na tutejszych daniach.
Zdjęła ciężką gurdę z pleców i oparła ją obok siebie, tak by korek był na wyciągnięcie ręki. Sama rozłożyła się z ramionami na blacie i półotwartymi oczami przyglądała się przygotowywanemu posiłkowi. Zastanawiała się przy tym, czy byłaby w stanie później sama coś takiego stworzyć. Nie, pewnie nie. Tworzenie czegokolwiek w ogóle zdawało się leżeć gdzieś daleko poza jej możliwościami, zupełnie jakby Suzia urodziła się dla demolki i ciągłego chaosu. Generalnie nie narzekała, ale czasami zazdrość ją brała na myśl o ludziach, którzy nie byli ułomni kulinarnie jak ona.
0 x
remember my heart
how bright I used to shine
Kugi Kaguya

Re: Budka Ramen

Post autor: Kugi Kaguya »

Po długiej i wyczerpującej wędrówce Kugi w końcu dotarł do centrum miasta, w którym to znajduje się dobrze mu znana knajpka z ramen. Tak, często bywał tu gościem. Lubił tu przebywać i to nie tylko ze względu na dobre ramen. Od samego początku polubił tutejszych sprzedawców. Młode małżeństwo które zawsze witają gości z uśmiechem na twarzy. Widać jest, że ta dwójka robi to z pasją i radością, co tylko jeszcze bardziej zachęca Kugiego do częstszego odwiedzania knajpy. Lubi takie skromne i przyjazne klimaty, to coś co zdecydowanie do niego przemawia i mu pasuje... minimalizm. Skromnie ale dobrze i porządnie. Czego więcej przecież trzeba?
Kierował się wolnym krokiem w stronę knajpy. Pomimo zmęczenia i burczenia w brzuchu nie spieszyło mu się. Tym bardziej że jego stałe miejsce było zajęte przez jakąś zielonowłosą dziewczynę, która siedziała już przy drewnianej ladzie oczekując na jedzenie. Cóż... nie chciał być niemiły w stosunku do nieznajomej więc zwyczajnie to przemilczał i usiadł obok niej, po jej lewej stronie. Chwilę zawiesił wzrok na dziewczynie, dyskretnie wpatrując w jej gurdę. Wiedział że nie jest ona zwykła dziewczyną i musi mieć się na baczności, lecz nie dawał po sobie tego poznać..
- Cześć Youri-chan- Krzyknął z uśmiechem na ustach w stronę Kobiety stojącej za ladą, machając jej na powitanie
- Poproszę to co zwykle, Ostre ramen z papryczkami habanero - Dodał po chwili, czekając na reakcję małżeństwa. Cały czas zastanawiając się kim jest zielonowłosa dziewczyna.
- Wygodnie?- Rzucił tak z czapy miłym tonem w kierunku Suzu, która tak na dobra sprawę nie mogła wiedzieć o co mu chodzi.
0 x
Awatar użytkownika
Suzu
Gracz nieobecny
Posty: 462
Rejestracja: 9 kwie 2018, o 22:48
Wiek postaci: 18
Ranga: Doko
Krótki wygląd: - zielone włosy i oczy
- średniego wzrostu, opalona
- odkryty brzuch i przepaska na twarzy
Widoczny ekwipunek: Kabura, gurda, zwoje przy pasie.
Multikonta: Miwako

Re: Budka Ramen

Post autor: Suzu »

Czy wygodnie? Dziewczyna nie miała pojęcia, kim jest osoba obok ani co tkwiło obecnie w jego głowie. Gdy zaś usiadł obok niej, dramatyczna muzyka nie rozległa się w tle za ich plecami, grom nie spadł z jasnego nieba, a jeśli nawet ich krewni przewrócili się w swych grobach, żadne z nich nie mogło być tego świadome. No, może chłopak mógł podejrzewać, w końcu oparta o ladę gurda była dość wymowna. Tymczasem Suzia, wolna od paranoicznego rozglądania się za niedobitkami ze szczepu Kaguya, a w ogóle prywatnie dość miła osóbka, po prostu uśmiechnęła się do niego szeroko zakładając, że komentuje jej sposób ni to siedzenia, ni leżenia na drewnianej ladzie. Ostatnio wszyscy zdawali się mieć jakiegoś hopla na temat manier i innych takich niepotrzebnych rzeczy.
- Najlepiej. Jak siadać, to tylko tak - nie mogła przecież mieć pojęcia, że chodzi o jego ulubione miejsce.
No, teraz to jej martwi kuzyni i znajomi z pewnością zadrżeli i zajęczeli pod piaskiem.
Suzka tymczasem otworzyła szerzej oczka i spojrzała na nieznajomego, nic jednak nie zatrzymało jej wzroku na dłużej. Wyglądał zupełnie zwyczajnie, ale tak swojsko zwyczajnie, jak człowiek pustyni. Równie dobrze jednak mógł być tutejszy, Shigashi w końcu przylega do piaszczystych terenów. Nawet sakwa przy jego boku wcale nie musiała wskazywać na shinobi. Nie znaczy to wcale, że dziewczyna zupełnie nie liczyła się z ewentualnym zagrożeniem z jego strony - gurdę miała zaraz obok, oderwała też wreszcie wzrok od kociołka z gotującym się makaronem. Była to jednak taka zwyczajna, codzienna ostrożność, daleka od nieustannego patrzenia osobie obok na ręce.
- Sam wyglądasz zresztą, jakbyś miał za sobą niezłą drogę. Rozkładaj się tu ze mną, najwygodniej. I w ogóle to patrz - pokazała na jakiś element u sufitu, którego nie dało się zobaczyć bez wyciągnięcia się do przodu - jaki wielki pająk tu łazi, normalnie prawie rozmiaru mojej głowy! - zawołała z entuzjazmem.
0 x
remember my heart
how bright I used to shine
Kugi Kaguya

Re: Budka Ramen

Post autor: Kugi Kaguya »

Dziewczyna choć niepozorna i miła, mogła być nie lada zagrożeniem dla Kugiego. Na jego szczęście Suzu nie mogła być świadoma kim jest ów osobnik po jej lewej stronie. W przeciwieństwie do Kaguyi, gurda mogła zdradzać naprawdę wiele. Wiedział co stało się cztery lata temu.. brrrrr. Pomyślał o tym a ciarki przeszły mu po plecach. Co prawda są to bardzo niemiłe wspomnienia, lecz nie da ich się wymazać od tak. Pomimo upływu tak długiego czasu, uraza wciąż gdzieś tam się tli i nigdy nie zgaśnie, nawet w tak dobrym chłopaku jak Kugi. Pamiętał słowa taty kiedy opowiadał mu o klanie Sabaku i czym się charakteryzują. Gurda z piaskiem... Gdy ją widzisz musisz uważać na swoje życie- Tak kiedyś mówił jego ojciec, gdy jeszcze był obecny na tym szarym i niesprawiedliwym świecie. Lecz to było 4 lata temu. Czy od tego czasu coś się mogło zmienić? Człowiek pełen optymizmu jak Kugi, z pewnością w to wierzył, a raczej chciał w to wierzyć całym sobą. W jego głowie pomimo urazy wojna dawno się skończyła, a to co było kiedyś to przeszłość innego pokolenia, która nie powinna mieć wpływ na dzisiejsze stosunki pomiędzy klanami. Trzeba żyć teraźniejszością i nie mieć nikomu za złe tego co działo się przedtem, tym bardziej że my, młodsze pokolenie nie mieliśmy nic do powiedzenia na ten temat. Wiele osób stroniło od tej wojny, a jednak do niej doszło, w efekcie czego rozlew krwi był nieunikniony.
Milion myśli na minutę przebrnęło własnie przez wszystkie zakamarki głowy Kugiego, analizując wszelkie zdarzenia jakie do tej pory miały miejsce.. Wtedy to własnie odezwała się Suzu, wyrywając go z tego kłębku myśli. Spojrzał na nią jeszcze raz... Uśmiechała się, nie mogła być tą złą.
- Yarre.. yarre. Nie o to mi chodziło wiesz. Po prostu zajęłaś mi moje miejsce- Odparł w stronę Suzu robiąc chwilowa pauzę w swojej wypowiedzi, drapiąc się za tylną cześć głowy
- Nie przejmuj się... to jest moje drugie ulubione miejsce- Dodał, spoglądając na pająka którego wskazałą zielonowłosa dziewczynka
- Tak w ogóle Kugi jestem- Postanowił się przedstawić, lecz tylko z imienia. Nie chciał zdradzać wszystkiego i grać w otwarte karty. Nie mógł tego zrobić, kto wie jakby zachowała się dziewczyna z gurdą przy boku.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Osada Shigashi no Kibu”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości