Zamtuz "Pod Włosami Kinko"
- Yami
- Posty: 2959
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Yami
- Posty: 2959
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Etsuya
- Gracz nieobecny
- Posty: 347
- Rejestracja: 3 lis 2018, o 14:33
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Tora
- Krótki wygląd: jasne włosy | bursztynowe oczy | średniego wzrostu | zamyślony
- Widoczny ekwipunek: plecak | namiot | kabura na broń [prawe udo] | kabura na broń [lewe udo] | torba na biodro
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=6604
Re: Zamtuz "Pod Włosami Kinko"
Młodzieniec był kontent z faktu, że nie będzie musiał się już przejmować upierdliwcem. Zgadza się; Harumi potrafiła sama podjąć decyzję, ale jego zadaniem była pomoc w wybraniu tej właściwej. Szczególnie w miejscu, w którym nigdy nie była i w miejscu w którym obranie złej drogi mogło zaowocować niechcianymi dla niej skutkami w kontekście długoterminowym. Ostatnia z prowokacji kurtyzana, nie wpłynęła zbytnio na Nakiriego zważywszy na to, że ten za moment i tak zniknie z jego oczu raz na zawsze. Taką przynajmniej ten miał nadzieję. No, wypierdalaj - mruknął w myślach i widząc jak odchodzi szybko o nim zapomniał.
Pominąwszy już wszelkie 'utarczki' pomiędzy pracownikiem przybytku, a Etsuyą, oraz towarzyszące im przemyślenia, jego uwagę przekuła inna rzecz, która zaalarmowała jego zmysły swoją nietypowością. Po tym jak nieudany uwodziciel zostawił swoją niedoszłą ofiarę w spokoju, Nakiri spojrzał na Harumi, nie powracając jednak do tematu rozmowy sprzed kilkunastu sekund - Coś tu nie gra - przekazał jej i szybkim krokiem ruszył w kierunku korytarza, do którego zmierzał wcześniej właściciel karczmy z towarzyszem - Chodź - pogonił ją, dając do zrozumienia, że jest to sprawa niecierpiąca zwłoki.
Podążając za źródłami chakry zagłębiali się dalej we wnętrze domu publicznego, starając się odnaleźć prawidłową ścieżkę do pokoju, w którym przeprowadzane miały być pertraktacje. Etsuya jeszcze nie wiedział co dokładnie się mogło zadziać, ale wnioskując po tym w jaki sposób nieznane źródło chakry wparowało do budynku powątpiewał, że była to zaplanowana przez tutejszą mafię akcja. Tak czy inaczej ich obecność była niezbędna, gdyż wszelkie nietypowe sytuacje mogły zaowocować niechcianymi dla ich interesu komplikacjami.
Pominąwszy już wszelkie 'utarczki' pomiędzy pracownikiem przybytku, a Etsuyą, oraz towarzyszące im przemyślenia, jego uwagę przekuła inna rzecz, która zaalarmowała jego zmysły swoją nietypowością. Po tym jak nieudany uwodziciel zostawił swoją niedoszłą ofiarę w spokoju, Nakiri spojrzał na Harumi, nie powracając jednak do tematu rozmowy sprzed kilkunastu sekund - Coś tu nie gra - przekazał jej i szybkim krokiem ruszył w kierunku korytarza, do którego zmierzał wcześniej właściciel karczmy z towarzyszem - Chodź - pogonił ją, dając do zrozumienia, że jest to sprawa niecierpiąca zwłoki.
Podążając za źródłami chakry zagłębiali się dalej we wnętrze domu publicznego, starając się odnaleźć prawidłową ścieżkę do pokoju, w którym przeprowadzane miały być pertraktacje. Etsuya jeszcze nie wiedział co dokładnie się mogło zadziać, ale wnioskując po tym w jaki sposób nieznane źródło chakry wparowało do budynku powątpiewał, że była to zaplanowana przez tutejszą mafię akcja. Tak czy inaczej ich obecność była niezbędna, gdyż wszelkie nietypowe sytuacje mogły zaowocować niechcianymi dla ich interesu komplikacjami.
0 x
- Etsuya
- Gracz nieobecny
- Posty: 347
- Rejestracja: 3 lis 2018, o 14:33
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Tora
- Krótki wygląd: jasne włosy | bursztynowe oczy | średniego wzrostu | zamyślony
- Widoczny ekwipunek: plecak | namiot | kabura na broń [prawe udo] | kabura na broń [lewe udo] | torba na biodro
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=6604
Re: Zamtuz "Pod Włosami Kinko"
Podróż przez korytarz należała do wyjątkowo upierdliwych ze względu na to, że jego zdolności sensoryczne pokazywały jedynie źródła chakry, lecz ścian samego budynku już nie. W tym wszystkim nie pomagał mu wcale lezący za nimi flet, który chyba nie odczepi się do końca życia. Na początku Etsuya kompletnie go ignorował, będąc pewien, że dotrze do pokoju zanim ten ich dogoni, jednakże kiedy przed jego oczami wyrosła kamienna ściana, coś się załączyło w jego głowie, a on sam stracił resztki cierpliwości dla chłopaczka.
- Ty głupcze - warknął, nie biorąc pod uwagę tego, że nie wiedział on o tym samym co Nakiri - Tam właśnie toczy się walka - rzucił, dając mu dosłownie parę chwil na przetworzenie informacji i usunięcie ściany, aby wspólnie z nim wparować do środka - Twoja szefowa zdaje się miała bliski kontakt ze ścianą - dodał, marszcząc przy tym brwi zniecierpliwiony. Miał nadzieję, że jeśli młodzieniec miał jeszcze jakieś wątpliwości to ostatnie zdanie go przekona.
Jeżeli brunet nie zdecyduje się uwierzyć i dalej będzie nalegał, aby opuścili to miejsce, lub podejmie kroki, aby ich zatrzymać, Etsuya w swojej determinacji nabierze chakry w płucach i korzystając z techniki Suiton: Teppōuo wypluje z siebie strumień wody, w celu odepchnięcia i chwilowego ogłuszenia bruneta. Następnie nie zwlekając ani chwili, zmiesza chakrę ponownie, aby pójść za ciosem i wypluć z siebie cztery błotne pociski, mające za zadanie unieruchomić natarczywca. Jeżeli uda mu się ten manewr, Harumi oraz Etsuya będą mieli więcej czasu aby przeprawić się przez ścianę.
- Ty głupcze - warknął, nie biorąc pod uwagę tego, że nie wiedział on o tym samym co Nakiri - Tam właśnie toczy się walka - rzucił, dając mu dosłownie parę chwil na przetworzenie informacji i usunięcie ściany, aby wspólnie z nim wparować do środka - Twoja szefowa zdaje się miała bliski kontakt ze ścianą - dodał, marszcząc przy tym brwi zniecierpliwiony. Miał nadzieję, że jeśli młodzieniec miał jeszcze jakieś wątpliwości to ostatnie zdanie go przekona.
Jeżeli brunet nie zdecyduje się uwierzyć i dalej będzie nalegał, aby opuścili to miejsce, lub podejmie kroki, aby ich zatrzymać, Etsuya w swojej determinacji nabierze chakry w płucach i korzystając z techniki Suiton: Teppōuo wypluje z siebie strumień wody, w celu odepchnięcia i chwilowego ogłuszenia bruneta. Następnie nie zwlekając ani chwili, zmiesza chakrę ponownie, aby pójść za ciosem i wypluć z siebie cztery błotne pociski, mające za zadanie unieruchomić natarczywca. Jeżeli uda mu się ten manewr, Harumi oraz Etsuya będą mieli więcej czasu aby przeprawić się przez ścianę.
Ukryty tekst
0 x
- Yami
- Posty: 2959
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Yami
- Posty: 2959
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
- Etsuya
- Gracz nieobecny
- Posty: 347
- Rejestracja: 3 lis 2018, o 14:33
- Wiek postaci: 20
- Ranga: Tora
- Krótki wygląd: jasne włosy | bursztynowe oczy | średniego wzrostu | zamyślony
- Widoczny ekwipunek: plecak | namiot | kabura na broń [prawe udo] | kabura na broń [lewe udo] | torba na biodro
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=6604
Re: Zamtuz "Pod Włosami Kinko"
Etsuya mógł spodziewać się dosłownie każdej reakcji ze strony natarczywego bruneta, jednakże to co ujrzały jego oczy ledwo pozwalało mu wierzyć, że nie jest to reżyserowane - Co kurwa? - przeszła mu przez głowę myśl, kiedy ten zaczął wić się w spazmach, lamentując nad swoim wyglądem.
Mniej więcej w tym samym momencie, ściana za jego plecami uległa zniszczeniu. Etsuya obróciwszy się na chwilę, doświadczył niecodziennego widoku białowłosej księżniczki, kończącej właśnie swój destrukcyjny cios. Co prawda młodzieniec wiedział wcześniej, że Harumi coś tam sobie ćwiczyła, jednakże we własnej świadomości sprowadzał jej umiejętności raczej do dziecinnych zabaw. A to heca.
Podejrzewając, że zniewieściały pracownik przybytku nie powinien już sprawić kłopotu, zwrócił się już ku zniszczonej ścianie i skupiając się na tym, co działo się w pokoju, który się za nią znajdywał wspólnie z Harumi ruszyli przed siebie. Szczerze powiedziawszy wyczuwał, że składane przez bruneta pieczęcie zwiastują coś złego, jednakże niczym ciele i tak władował się w jutsu upierdliwe równie bardzo co jego autor.
Niezależnie od tego jakiego rodzaju było wykonywane przez niego jutsu, nie dało się ukryć, że obeznany z technikami Dotonu młodzieniec nigdy nie spotkał się z czymś podobnym. Technika była albo wysokiej rangi, albo... wcale nie była tym, czym mogła się wydawać. Spojrzał kątem oka na Harumi i orientując się, że również wpadła na podobny pomysł, złożył pieczęć i wypowiedział formułkę - Kai!
Szansom na wyjście z opresji dawał niezadowalające 50/50. Próba mogła być równie skuteczna co spełznąć na niczym. Jeżeli okaże się, że nieszablonowe podejście do sytuacji zakończy się porażką, Etsuya powróci do bardziej konwencjonalnych metod. Korzystając z techniki Doton: Iwagakure no Jutsu rozpoczął zlewać się z otoczeniem w postaci podłogi, tudzież otaczającej go ziemi, aby następnie przez nią przenikając powoli pojawić się zaraz obok, na twardym gruncie. Kiedy tylko mógł, od razu chwycił za rękę białowłosą i pomógł jej wydostać się z opresji, przyciągając do siebie.
Jeżeli poprzednie manewry udadzą im się bez większych kłopotów, Etsuya wychwycić powinien co niego z tego, co działo się w pokoju obok i miał już jasne wyobrażenie o tym, jak może rozwinąć się sytuacja. Jeżeli ktoś miał jakkolwiek dobre wyobrażenie o Nakirim, zapomniał chyba, że poza sprawieniem pozoru znudzonego wędrowca, był przede wszystkim najemnikiem. Fach przejął po ojcu, toteż było to w jego krwi. Rozterki w tej sytuacji miały niezbyt wielkie znaczenie. Agresor wszedł do jamy lwa z zamiarem ataku. Każdy kto jest gotów zabić, powinien być również gotów na własną śmierć. Etsuya szybkimi krokami dotarł do pokonanego i wyjąwszy kunai z kabury zakończył jego żywot szybkim cięciem szyi. Głupio byłoby tyle się namachać, aby ich próby pomocy właścicielowi karczmy spełzły na niczym. No i... te nagrody obiecane przez kobietę brzmiały całkiem obiecująco.
Mniej więcej w tym samym momencie, ściana za jego plecami uległa zniszczeniu. Etsuya obróciwszy się na chwilę, doświadczył niecodziennego widoku białowłosej księżniczki, kończącej właśnie swój destrukcyjny cios. Co prawda młodzieniec wiedział wcześniej, że Harumi coś tam sobie ćwiczyła, jednakże we własnej świadomości sprowadzał jej umiejętności raczej do dziecinnych zabaw. A to heca.
Podejrzewając, że zniewieściały pracownik przybytku nie powinien już sprawić kłopotu, zwrócił się już ku zniszczonej ścianie i skupiając się na tym, co działo się w pokoju, który się za nią znajdywał wspólnie z Harumi ruszyli przed siebie. Szczerze powiedziawszy wyczuwał, że składane przez bruneta pieczęcie zwiastują coś złego, jednakże niczym ciele i tak władował się w jutsu upierdliwe równie bardzo co jego autor.
Niezależnie od tego jakiego rodzaju było wykonywane przez niego jutsu, nie dało się ukryć, że obeznany z technikami Dotonu młodzieniec nigdy nie spotkał się z czymś podobnym. Technika była albo wysokiej rangi, albo... wcale nie była tym, czym mogła się wydawać. Spojrzał kątem oka na Harumi i orientując się, że również wpadła na podobny pomysł, złożył pieczęć i wypowiedział formułkę - Kai!
Szansom na wyjście z opresji dawał niezadowalające 50/50. Próba mogła być równie skuteczna co spełznąć na niczym. Jeżeli okaże się, że nieszablonowe podejście do sytuacji zakończy się porażką, Etsuya powróci do bardziej konwencjonalnych metod. Korzystając z techniki Doton: Iwagakure no Jutsu rozpoczął zlewać się z otoczeniem w postaci podłogi, tudzież otaczającej go ziemi, aby następnie przez nią przenikając powoli pojawić się zaraz obok, na twardym gruncie. Kiedy tylko mógł, od razu chwycił za rękę białowłosą i pomógł jej wydostać się z opresji, przyciągając do siebie.
Jeżeli poprzednie manewry udadzą im się bez większych kłopotów, Etsuya wychwycić powinien co niego z tego, co działo się w pokoju obok i miał już jasne wyobrażenie o tym, jak może rozwinąć się sytuacja. Jeżeli ktoś miał jakkolwiek dobre wyobrażenie o Nakirim, zapomniał chyba, że poza sprawieniem pozoru znudzonego wędrowca, był przede wszystkim najemnikiem. Fach przejął po ojcu, toteż było to w jego krwi. Rozterki w tej sytuacji miały niezbyt wielkie znaczenie. Agresor wszedł do jamy lwa z zamiarem ataku. Każdy kto jest gotów zabić, powinien być również gotów na własną śmierć. Etsuya szybkimi krokami dotarł do pokonanego i wyjąwszy kunai z kabury zakończył jego żywot szybkim cięciem szyi. Głupio byłoby tyle się namachać, aby ich próby pomocy właścicielowi karczmy spełzły na niczym. No i... te nagrody obiecane przez kobietę brzmiały całkiem obiecująco.
Ukryty tekst
0 x
- Yami
- Posty: 2959
- Rejestracja: 25 paź 2017, o 20:14
- Wiek postaci: 25
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=4268
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości