Sklep z wyposażeniem
Re: Sklep z wyposażeniem
- Skryta postać przemierzała ulice potężnego miasta. Ku niezadowoleniu podróżnika deszcz postanowił ominąć tą część ziem i zesłać całkiem dobrą słoneczną pogodę. Słomiany kapelusz spełniał jednak swoją rolę nawet w takie pory, skrywając twarz w cieniu. Ochładzało to skórę i uniemożliwiało wścibskim oczom rozpoznać twarzy podróżnika. Jego krok był powolny dzięki czemu łatwo było mu wmieszać się w tłum przechodniów. Wataru nie lubił się wyróźniać, zwracać na siebie uwagę jeżeli nie było to konieczne. Przybył do miasteczka w jednym celu i zamierzał równie szybko je opuścić, co w nim się znalazł. Bandaże na dłoniach niemal sprały krew, która jeszcze nie tak dawno przesiąkła materiał. To zaś co ukrywał za nim było tym co zmuszało podróżnika do wstąpienia do jednego z głównych światowych potęg handlu. Liczący punkt na mapie ściągał różne osobistości i tego właśnie obawiał się Wataru. Sprawie wmieszany w tłum przedostał się do swojego celu. Sklep ustawiony w centrum swoim wyglądem powalał i świadczył o dobrym prosperowaniu rzemiosła właściciela.
Znajdując się już wewnątrz budynku podróżnik zsunął słomiany kapelusz z głowy ukazując swoją wiecznie smutną twarz. Nie był to pierwszy raz kiedy odwiedzał to miejsce i zawsze mógł liczyć na porządny towar. Zaopatrzenie tak kluczowe dla dalszej wyprawy nie mogło być pominięte czy zdobyte w wątpliwej jakości przybytkach. Tu w Shigashi no Kibu wszystko warte było swojej ceny - które swoją drogą nie należały do najniższych. Podróżnik udając, że przygląda się towarom na pułkach poczekał na idealny moment, aby dokonać swojego zakupu. Ten nastąpił w momencie gdy w budynku nie ostał się inny klient niż on sam. Plotki w tym miejscu rozchodziły się w niebotycznie ogromnym tempie, a przecież rozgłos nikomu nie służył.
Przekraczając próg nasunął na głowę słomiany twór zatapiając twarz do połowy w mroku. Podniósł podbródek chwile zastanawiając się w którą stronę powinien skierować swoje kroki teraz. Wybrał szybko i ginąć gdzieś pośród tłumu.
[z/t]Zakup obejmował dwie torby na glinę - które od razu umieszcza na biodrach oraz sześć porcji gliny - po trzy porcje na każdą torbę. Sumując: 2xTorba na glinę(200) + 6xPorcja gliny(300) = 500 ciężkiego hajsu
0 x
Re: Sklep z wyposażeniem
Kiedy Shizen zadomowił się, postanowił kupić sobie coś ładnego. A mianowicie chodziło tu o to, że miał dość skąpy ekwipunek i dużo pieniędzy. Zabrał cały hajs ze sobą, po czym ruszył. Na ulicy było tak jak zawsze. Ludzie, dzieci, dorośli, nastolatkowie, no i oczywiście kobiety. Jedna z wielu zasad podrywania- zgrywaj niedostępnego. Chłopak znał ją, i stosował się do niej. Oczywiście nie mógł powstrzymywać się od ukradkowych spojrzeń, jednak na ogół parł przed siebie z bezinteresowną miną. Nagle dotarł do sklepu. Otworzył drzwi, przywitał się z sprzedawcą i zaczął oglądać półki. Trochę tego, trochę tamtego i zebrał wszystko co mu potrzebne, a nawet więcej. Przytargał wszystko na ladę, wyłożył kasę, włożył zakupy do reklamówki, podziękował i wyszedł.
[Z/T]
[Z/T]
Posiada gotówka: 900 Ryo
Koszt zakupu: 4 bumerangi(80), 4 bombki wybuchowe(120), 2 notki wybuchowe(100), torba(100), gurda(150)= 550 Ryo
Pozostała kwota:350 Ryo
Koszt zakupu: 4 bumerangi(80), 4 bombki wybuchowe(120), 2 notki wybuchowe(100), torba(100), gurda(150)= 550 Ryo
Pozostała kwota:350 Ryo
0 x
Re: Sklep z wyposażeniem
[quote]Pomoc w sklepie z wyposażeniem
16/15 - zakończona Gdy skończyłeś, zacząłeś szukać dziewczyny. Tej jednak ni widu, nie słychu. Ale co to? Po chwili twoich uszu zaczęły dochodzić jakieś dziwne dźwięki. Jakby ktoś delikatnie stąpał po głośnych deskach. Nagle poczułeś, że ktoś Ci włożył palce między żebra i aż podskoczyłeś lekko, gdyż zostałeś zaskoczony. Twoim oczom ukazała się dziewczyna, która poczęstowała Ciebie ciastem. Uśmiechnięta i wesolutka, patrzyła na Ciebie miłym wzrokiem i trzymała przed sobą pakunek.
-Proszę, to dla Ciebie. Skrzynią się nie martw, widziałam jak się otworzyła, wiem, że tam nie zaglądnąłeś. W paczuszce masz trochę pączusiów i zimne mleko. Dziękuję Ci bardzo za pomoc, może mi jeszcze kiedyś będziesz potrzebny, do zobaczenia~ - pożegnała się, podała Ci do rąk pakunek i poszła na zaplecze, chyba zająć się rozwaloną skrzynką.
16/15 - zakończona Gdy skończyłeś, zacząłeś szukać dziewczyny. Tej jednak ni widu, nie słychu. Ale co to? Po chwili twoich uszu zaczęły dochodzić jakieś dziwne dźwięki. Jakby ktoś delikatnie stąpał po głośnych deskach. Nagle poczułeś, że ktoś Ci włożył palce między żebra i aż podskoczyłeś lekko, gdyż zostałeś zaskoczony. Twoim oczom ukazała się dziewczyna, która poczęstowała Ciebie ciastem. Uśmiechnięta i wesolutka, patrzyła na Ciebie miłym wzrokiem i trzymała przed sobą pakunek.
-Proszę, to dla Ciebie. Skrzynią się nie martw, widziałam jak się otworzyła, wiem, że tam nie zaglądnąłeś. W paczuszce masz trochę pączusiów i zimne mleko. Dziękuję Ci bardzo za pomoc, może mi jeszcze kiedyś będziesz potrzebny, do zobaczenia~ - pożegnała się, podała Ci do rąk pakunek i poszła na zaplecze, chyba zająć się rozwaloną skrzynką.
0 x
Re: Sklep z wyposażeniem
Chłopak skończył swoją pracę. Chciał jak najszybciej się stąd wyrwać, więc poszedł szukać kobiety. Jednak trochę musiał poczekać, bowiem ta udała się gdzieś i trochę zleciało zanim przyszła. Chłopak nagle poczuł ból w żebrach i po chwili dziewczyna stała przy nim. Wręczyła mu jakiś pakunek w którym były pączki oraz mleko.
-Dziękuję bardzo.-rzucił do dziewczyny.
-Skoro to wszystko to dziękuję i do widzenia. Mam nadzieję, że się jeszcze kiedyś zobaczymy.-dodał na odchodne i udał się w stronę wyjścia.
/zt
-Dziękuję bardzo.-rzucił do dziewczyny.
-Skoro to wszystko to dziękuję i do widzenia. Mam nadzieję, że się jeszcze kiedyś zobaczymy.-dodał na odchodne i udał się w stronę wyjścia.
/zt
0 x
Re: Sklep z wyposażeniem
4/7
Okej, poczochrana... zepsuł jej fryzurę, a teraz nawet nie ma, jak jej naprawić! A niech to go! Ręce zajęte, a teraz jeszcze musiała iść powoli, bo postawił jej tę butelkę, którą de facto mogła sobie włożyć pod pachę i tak iść. Wolała jednak nie ryzykować, nuż przecież mogłaby jej spaść, rozbić się i w ogóle. I musiałaby wracać, czy coś... Nie, nie, jej się to nie podobało w ogóle. Po drodze jednak stara się jakoś wykombinować to tak, aby móc nosić jedne rzeczy w jednej ręce, a te, po które idzie w tym momencie - w drugiej. Skończyło się na tym, że buteleczkę z maścią umieściła delikatnie w swoim kapturze zabezpieczając ją tak, aby nie wypadła. Oczywiście kaptur jest dość głęboki, skoro mógł czasem nawet zakryć pół jej twarzy, więc w teorii nie powinno być z tym problemu.
Tak więc z pakunkiem w jednej dłoni, a butelką w kapturze podążyła do sklepu. Nie mogła biec, ale powinna mieć jeszcze trochę czasu z racji nadrobienia tego na trasie dom-szpital. Tak więc wyciąga tabliczkę i podaje ją pani, ewentualnie panu zza lady.
- Ja przyszłam po te rzeczy! - powiedziała, częstując go znowu tym miłym uśmiechem.
Okej, poczochrana... zepsuł jej fryzurę, a teraz nawet nie ma, jak jej naprawić! A niech to go! Ręce zajęte, a teraz jeszcze musiała iść powoli, bo postawił jej tę butelkę, którą de facto mogła sobie włożyć pod pachę i tak iść. Wolała jednak nie ryzykować, nuż przecież mogłaby jej spaść, rozbić się i w ogóle. I musiałaby wracać, czy coś... Nie, nie, jej się to nie podobało w ogóle. Po drodze jednak stara się jakoś wykombinować to tak, aby móc nosić jedne rzeczy w jednej ręce, a te, po które idzie w tym momencie - w drugiej. Skończyło się na tym, że buteleczkę z maścią umieściła delikatnie w swoim kapturze zabezpieczając ją tak, aby nie wypadła. Oczywiście kaptur jest dość głęboki, skoro mógł czasem nawet zakryć pół jej twarzy, więc w teorii nie powinno być z tym problemu.
Tak więc z pakunkiem w jednej dłoni, a butelką w kapturze podążyła do sklepu. Nie mogła biec, ale powinna mieć jeszcze trochę czasu z racji nadrobienia tego na trasie dom-szpital. Tak więc wyciąga tabliczkę i podaje ją pani, ewentualnie panu zza lady.
- Ja przyszłam po te rzeczy! - powiedziała, częstując go znowu tym miłym uśmiechem.
0 x
Re: Sklep z wyposażeniem
5/8
Oj nie przesadzajmy, że to coś zmienia. Przecież Hanase jest jeszcze słodką małą dziewczynką kunoichi, to że jest poczochrana może świadczyć tylko o tym, że jest małą zabieganą kuno... albo że jest taka słodka, że każdy ją czochra.
Pomysł włożenia butelki do kaptura był conajmniej... dobry. Butelka usadowiła się tam wręcz idealnie, wyciągając jej kaptur w dól i tworząc swoistą torbę. Gdyby nosiła bluze tył na przód to w ogóle mogłaby robić wszystkie zakupy do kaptura...
Dotarła jednak do sklepu, w którym urzędowała kobieta, blondynka w średnim wieku, ale nie była sama - Na zapleczu krzątał się rosły facet, którego Hanase mogłas dostrzec tylko chwilami - Co przechodził przy drzwiach to go widziałaś, był zajęty, coś nosił, przenosił i szukał.
Kiedy podałaś tabliczkę, kobieta westchnęła.
-Będziesz musiała poczekać. To zamówienie na 16 zmodyfikowanych Kunai. A mój pomocnik nie może ich znaleźć. Już od godziny. Przyszły dziś rano, odłożylam je do magazynu... I wyparowaly.
Kolejne westchnięcie, pokazała ci skrzynke, na ktorej możesz usiąść. Cóż, chyba pozostaje czekać...
A może masz inny pomysł?
Oj nie przesadzajmy, że to coś zmienia. Przecież Hanase jest jeszcze słodką małą dziewczynką kunoichi, to że jest poczochrana może świadczyć tylko o tym, że jest małą zabieganą kuno... albo że jest taka słodka, że każdy ją czochra.
Pomysł włożenia butelki do kaptura był conajmniej... dobry. Butelka usadowiła się tam wręcz idealnie, wyciągając jej kaptur w dól i tworząc swoistą torbę. Gdyby nosiła bluze tył na przód to w ogóle mogłaby robić wszystkie zakupy do kaptura...
Dotarła jednak do sklepu, w którym urzędowała kobieta, blondynka w średnim wieku, ale nie była sama - Na zapleczu krzątał się rosły facet, którego Hanase mogłas dostrzec tylko chwilami - Co przechodził przy drzwiach to go widziałaś, był zajęty, coś nosił, przenosił i szukał.
Kiedy podałaś tabliczkę, kobieta westchnęła.
-Będziesz musiała poczekać. To zamówienie na 16 zmodyfikowanych Kunai. A mój pomocnik nie może ich znaleźć. Już od godziny. Przyszły dziś rano, odłożylam je do magazynu... I wyparowaly.
Kolejne westchnięcie, pokazała ci skrzynke, na ktorej możesz usiąść. Cóż, chyba pozostaje czekać...
A może masz inny pomysł?
0 x
Re: Sklep z wyposażeniem
5/7
Oczywiście, że miała inny pomysł! Wysłuchała tego, co miała pani do powiedzenia i aż się trochę zdziwiła, że tu chodzi o modyfikowane Kunaie. I do tego jeszcze szesnaście! Zrobiła całkiem spore oczęta, patrząc na panią i aż ją zaczęło korcić do zrobienia czegoś żeby tylko pomóc.
- Nie może znaleźć? Pomogę! - powiedziała, kładąc dłonie na blacie, przy którym właśnie stała. Nie miała zamiaru czekać, miała mało czasu! Wyjęła powoli i delikatnie medykamenty z kaptura i je postawiła na ladzie. Zaraz zrobiła to samo z tabliczkami i pakunkiem ze szpitala. - Muszę to tu postawić żeby mi przypadkiem nie wypadło jak będę szukała - zawiadomiła. Czeka więc na pozwolenie na zerknięcie wszędzie gdzie tylko trzeba.
No i zaczęła się rozglądać po zakamarkach. Głównie przegląda magazyn na niższych półkach, a kiedy przejrzy całą dolną ich część, dopiero wespnie się (o ile się da) na wyższe i tam poprzegląda. Musi się trochę wygimnastykować żeby tylko zdążyć na czas.
Oczywiście, że miała inny pomysł! Wysłuchała tego, co miała pani do powiedzenia i aż się trochę zdziwiła, że tu chodzi o modyfikowane Kunaie. I do tego jeszcze szesnaście! Zrobiła całkiem spore oczęta, patrząc na panią i aż ją zaczęło korcić do zrobienia czegoś żeby tylko pomóc.
- Nie może znaleźć? Pomogę! - powiedziała, kładąc dłonie na blacie, przy którym właśnie stała. Nie miała zamiaru czekać, miała mało czasu! Wyjęła powoli i delikatnie medykamenty z kaptura i je postawiła na ladzie. Zaraz zrobiła to samo z tabliczkami i pakunkiem ze szpitala. - Muszę to tu postawić żeby mi przypadkiem nie wypadło jak będę szukała - zawiadomiła. Czeka więc na pozwolenie na zerknięcie wszędzie gdzie tylko trzeba.
No i zaczęła się rozglądać po zakamarkach. Głównie przegląda magazyn na niższych półkach, a kiedy przejrzy całą dolną ich część, dopiero wespnie się (o ile się da) na wyższe i tam poprzegląda. Musi się trochę wygimnastykować żeby tylko zdążyć na czas.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości