"Pod rozpiętymi skrzydłami"

Shigashi no Kibu jest krajem kupieckim na północ od Samotnych Wydm. Południowa granica kraju styka się z Sabishi i Atsui, zaś północna - z Soso i Kyuzo. Na zachodzie graniczy z Głębokimi Odnogami, a na wschodzie z krainą Yusetsu. Choć krajem w teorii zarządza gildia kupiecka, tak naprawdę główną władzę w Shigashi no Kibu stanowią trzy rodziny Yakuzy. A co najciekawsze, pomimo sporów zarządzają państwem w bardzo sprawny i względnie sprawiedliwy sposób, dzięki czemu Shigashi mogło się bardzo sprawnie rozwinąć.
Arino
Postać porzucona
Posty: 561
Rejestracja: 1 lip 2021, o 20:48
Wiek postaci: 17
Ranga: Szpon, Kuro
Multikonta: Rimuru

Re: "Pod rozpiętymi skrzydłami"

Post autor: Arino »

Wskakując na dach, nie spodziewała się iż tak silny wiatr się zaraz zerwie. Każdy skok, był przez to niesamowicie nieprzyjemny, w końcu nic jej nie osłaniało od uderzeń wiatru. Nic nie spowalniało go. Była jednak Shiniobi. A dla nich to była już tylko niedogodność. Podróżując dachami, błyskawicznie opuściła miasto ani razu nie musząc przedzierać się przez ludzi, którzy zapragnęli bardziej znaleźć się w ciepłych domach i karczmach. Ciemne chmury zbierały się nad Shigashi no Kibu, nie zapowiadając nic dobrego. Dlatego zamierzała biec, nie szczędząc sił. Mając nadzieję iż przegoni niedobrą pogodę. Jednak jej nadzieje, błyskawicznie zostały zwiane. Deszcz lunął, zaczynając utrudniać podróż. Gdy powoli droga stawała się gorsza, stanęła na uboczu pod drzewem.
Ledwie kilka sekund minęło na uspokojenie się na tyle, by zebrać chakrę w stopach. Gdy tak się stało ruszyła ponownie biegiem. Suimen Hoko no Waza, pozwoliło jej biec, nie musząc martwić się kałużami czy błotnistą drogą. Teraz biegła znowu, po równym i dobrym do biegania podłożu. Gdy zaczęły strzelać błyskawicę, wiedziała iż nie ma co marzyć by w lesie skakać z drzewa na drzewo, było by to zbyt niebezpieczne i głupie. Marzyła teraz tylko o tym by jak najszybciej dostać się do gospody i usiąść przy kominku, zrzucając mokry strój kunoichi.
Gdy zdała sobie sprawę ze swoich myśli, zrozumiała iż musi uważać ze swoim strojem. Na szczęście czarne kimono, można było łatwo rozwiązać, tak by sprawiało wrażenie zwykłego czarnego stroju. Bez kaptura i maski, nie sprawi groźnego wyglądu. Mało kto też ją zapamięta, gdyż będzie cała mokra. Mokre włosy, będą też pozbawione blasku - przez co nie będą wyglądać niczym żywy płomień.
W momencie dostrzeżenia szyldu o bliskości gospody - każda gospoda na trakcie umieszczała coś takiego na drogowskazie - zamierzała zbiec z traktu i ominąć gospodę. Nikt w środku nie musiał wiedzieć iż dotarła z Shigashi no Kibu. Po minięciu go, zdjęła kaptur i maskę, chowając jej do dużej torby na biodrach. I dopiero wtedy wróciła na trakt, inaczej układając czarne kimono. Teraz bardziej wyglądała jak ktoś niepozorny. Uwolniła też chakrę, by ubłocić swoje buty. Dziewczyna z mieczem i dużą torbą, była mniej groźna niż shinobi, nawet bez miecza. Cała mokra weszła do środka, ociekając wodą.
-..Coś ciepłego ..... poproszę! I miejsce... przy ognisku - zawołała, łamiącym się głosem, oparła ręce o kolana oddychając ciężko. Dla takiej jak ona Kunoichi taki bieg nie był niczym wymagającym, nawet nie powinna się zasapać. Dlatego też, przez ostatnie trzydzieści sekund wstrzymywała oddech, by teraz wyglądać właśnie na zasapaną. Rumieńce wystąpił na jej twarzy przez to też w zupełnie naturalny sposób.

0 x
Awatar użytkownika
Tetsurō
Posty: 1148
Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku

Re: "Pod rozpiętymi skrzydłami"

Post autor: Tetsurō »

0 x
Prowadzone Misje:
  1. Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
  2. Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Arino
Postać porzucona
Posty: 561
Rejestracja: 1 lip 2021, o 20:48
Wiek postaci: 17
Ranga: Szpon, Kuro
Multikonta: Rimuru

Re: "Pod rozpiętymi skrzydłami"

Post autor: Arino »

Po udanym zamknięciu drzwi oparła się o nie z ulgą. Nie spodziewała się takiej walki z wiatrem i deszczem. Odetchnęła z ulgą i poczuła przyjemny zapach gorącego jedzenia. Otworzyła oczy i przyglądnęła się miejscu, w którym się znalazła, nie przejmując się iż najpewniej blokuje całkowicie drzwi, iż nikt nie mógłby wejść. Zobaczyła tutaj ogrom ludzi i przypomniała sobie wozy na zewnątrz. Nie sprzyjało to jej działaniu, jednakowoż dzięki temu zdoła ukryć się w tłumie, na tyle długo by znaleźć swój cel. Postanowiła od razu skierować się do szynkwasu, zamawiając pierwsze rzeczy. Umorusana po tak głupiej podróży, wyglądała jak brudne kociątko, które zdecydowanie potrzebowało teraz kąpieli. Jej krótkie włosy ociekały wodą, tak iż co jakiś czas krople wody, spływały jej do oczu. Idąc do baru zostawiła za sobą oczywiście ślady brudnych sandałów, a choćby nawet je zdjęła, to nie poprawiłoby sytuacji - w końcu jej gołe stopy też były ubrudzone.
Od miłego gospodarza dostała ciepłą, wręcz gorącą herbatę. Podniosła kubek i ku zdziwieniu każdej osoby, która mogła na nią w tym momencie patrzeć, wypiła ją za jednym zamachem. Herbata była nalewana z czajnika, stojącego na kuchennym palenisku, powinna być wręcz gorąca. Jednak, ona kochała gorące rzeczy. Gdyby mogła wybierać między lodami a gorącymi takyoaki w lato, oczywiście wybrałaby te drugie. A teraz gorąca herbata teraz rozlała się po jej wnętrzu, wprawiając ją w błogi stan. Na jej twarzy pojawił się błogi uśmiech.

- Tak, ciepły ramen lub jak brak ciepłą zupę oraz takoyaki ...jeżeli są - powiedziała już pewniejszym głosem i spoglądnęła ku kominkowi, gdzie gromadzili się również zmarznięci ludzie. Byli to kupcy oraz opryszkowie, każdy z nich mógł, być dla niej nieprzyjemną osobą, która chętnie by ją podotykała. Nie czuła prze tym obawy, teraz potrafiła się już bronić i każda próba, byłaby bolesną nauczką na całe życie. Co prawda, wśród nich mógł kryć się ktoś jej podobny, jednak i na to była przygotowana. Do użycia Katou potrzebowała tylko jednej pieczęci albo jednej ręki.
- Pokój? - zapytała wyciągnięta z rozmyślań, o kłopotach możliwych przy próbie dostania się do paleniska - Taki z ciepłą wodą oraz sypialnianym kimonem? - zapytała pełna nadziei. W ryokanie jej rodziców, takie rzeczy były na porządku dziennym, więc może była szansa na coś takiego tutaj? Jeżeli tak, zamierzała skorzystać z takiej opcji. Umyta, w czystych ubraniach, mogłaby od razu zabrać się do pracy. W taką pogodę, jej cel zdecydowanie nie miałby ochoty uciekać, a na ten moment, w niej mógł widzieć tylko zwykłą dziewczynkę.
Wraz z potwierdzeniem sięgnęła do sznureczka na szyi, wydobywając spomiędzy piersi swoją malutką sakiewkę. Jak zwykło się w takich miejscach, zaczęła się targować, by za jak najlepszą cenę uzyskać to co chciała, dobrała oczywiście do tego ciepły posiłek.
0 x
Awatar użytkownika
Tetsurō
Posty: 1148
Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku

Re: "Pod rozpiętymi skrzydłami"

Post autor: Tetsurō »

0 x
Prowadzone Misje:
  1. Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
  2. Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Arino
Postać porzucona
Posty: 561
Rejestracja: 1 lip 2021, o 20:48
Wiek postaci: 17
Ranga: Szpon, Kuro
Multikonta: Rimuru

Re: "Pod rozpiętymi skrzydłami"

Post autor: Arino »

Na uwagę mężczyzny i dolewkę herbaty, podziękowała skinieniem głowy. W ramach też tego posłała mu ciepły uśmiech. W przeciwieństwie do pierwszego kubka ten trzymała w dłoni, pobierając z niego ciepło. Było jej coraz lepiej, a przez to zdała sobie sprawę, iż nie jest tak odporna na zimno, jak jej się zdawało. Co prawda już jako mała dziewczynka latała w letnim kimonie po śniegu, jednak nigdy nie więcej niż trzydzieści minut. Później, tak jak wiele innych osób, musiała się ogrzewać przy ognisku, gromadząc ciepło wewnątrz siebie. Teraz jednak sprawę pogarszał zimny deszcz, który nie pozwalał ponownie zagrzać się jej ciału. W mroźne dni było lepiej, gdyż ubrania nie koniecznie musiały być mokre.
- Od zawsze kocham gorące rzeczy! - rzekła do gospodarza, popijając tym razem już wolniej, ani razu jednak nie dmuchając na gorący napój. Na wieść o możliwości posiadania bali jej oczy zaiskrzyły. Tak! Tego było jej trzeba, żałowała, iż brakuje tutaj ciepłych źródeł, jednak balia też była dobrą rzeczą. Kiwnęła głową na potwierdzenie, było lepiej, niż mogłaby sobie zażyczyć. Choć musiała na to poczekać piętnaście minut. Jednak to oczekiwanie, nie było czasem zmarnowanym. Dostała bowiem dużą miskę ramenu.
-ItadakiMasu! - rzekła, składając ręce do modlitwy, dopiero wtedy wzięła pałeczki i zaczęła jeść. Jajko, boczek, warzywa i sprężysty makaron. Człowiek wiedział, jak gotować, zdecydowanie. Dzisiejszy dzień był bliski ideałowi. Darmowe takoyaki, rozpisane jeszcze na cały miesiąc, teraz ramen. Niby miała misję trudną do wykonania, jednak wierzyła, iż sobie poradzi. W końcu szkolił ją płomień, była przygotowana i musiała się teraz sprawdzić. Nie mogła zawieść, by nie dać złego świadectwa o swojej Cioci. Nagle z jej oczu popłynęły łzy szczęścia, gdy sobie uświadomiła, iż Ciocia ją jutro pochwali. Ten miesiąc będzie cudowny. Może od tej pory będzie też miała dla siebie lepsze fundusze, które pozwolą jej jeść dobre jedzonko każdego dnia. Może już nie będzie tak źle w tej mafii?
Starła łzy rękawem i zajęła się jedzeniem, nie przejmując się śmiechem ludzi wokół i głosami. Gdy skończyło się wszystko, podniosła miskę i wypiła cały pozostały wywar. Teraz zdecydowanie była w lepszym stanie, niż jak weszła. Popatrzyła na kluczyki i znowu posłała gospodarzowi ciepły uśmiech.

- Dzień dzisiejszy* jest wspaniały - rzekła, biorąc kluczyk i ruszając na piętro, gdzie od razu znalazła pokój, należący do niej. Weszła do środka i zobaczyła nie najgorszej jakości pokój, choć przewyższał jej aktualne standardy mieszkaniowe, przez co na jej twarzy zagościł bardzo błogi uśmiech. Będzie musiała podziękować miłemu zleceniodawcy. Był wspaniałym człowiekiem. Wchodząc do środka, usłyszała głos, który wyrwał ją z błogiego stanu. Na powrót stała się Kunoichi. Jej ręka instynktownie sięgnęła do miecza na plecach, jednak w ostatniej chwili zmieniła ten gest w przeczesanie mokrych włosów ze swojego lewego ucha i przejechaniu dłonią po szyi, w bardzo sugestywny sposób. Kolejna sztuczka, nauczona od swojej cioci. Gdy uświadomiła sobie, iż zrobiła to gdy byli sami, jej serce zabiło mocniej. Od razu stała się czujniejsza i przyglądała mu się, nie ruszając się nawet o milimetr. Jej rozwiązane czarne kimono odsłaniało letnie z dużym dekoltem. Gdy w końcu sobie poszedł, zamknęła drzwi za nim, wypuszczając powietrze z ulgą. Nie wiedziała co, ją wprawiło w takie zdenerwowanie. Chwilę minęła, nim w pełni się uspokoiła i ruszyła do balii z wodą. Podchodząc do niej, zanurzyła palec, oceniając, iż była w sam raz na kąpiel i do tego gorąca, tak jak lubiła. Dziewczyna się uśmiechnęła. Sposób ułożenia rzeczy, troszeczkę jej się nie podobał, więc błyskawicznie zabrała się do pracy, poprawiając wszystko. Przyniosła sobie krzesło, na którym ułożyła ręcznik oraz kimono. Ręcznik złożyła tak, by foremnie równał się kimonowi. Kosmetyki ułożyła na deseczce, tak by stworzyły wklęsłą kompozycję. Do tego ciężar też był idealnie najpewniej rozłożony.
Dopiero wtedy zdała sobie, co robi i zaśmiała się z własnych przyzwyczajeń. Zrzuciła ubrania blisko wanny, porzucając tam też dużą torbę i kaburę na broń. Miecz jednak oparła o wannę, tak by mogła z łatwością pochwycić rękojeść. Naga weszła do wanny, rozkoszując się gorącą wodą. Oparła głowę o róg wanny, rozkoszując się wolną chwilą. Czuła przyjemny zapach kwiatów, w mig rozpoznała, jaki był to zapach. W końcu, do jej obowiązków należało pobieranie opłaty przeciwpożarowej od małżeństwa prowadzącego sklep z olejkami wonnymi. Oprócz też tego, miała tam dostęp do ich produktów zupełnie za darmo, co wykorzystała na ich korzyść. Tak by ich interes zaczął przynosić większe zyski. W gorących źródłach korzystała z ich produktów, chwaliła je i dzieliła się nimi. Ku zdziwieniu Arino, plotki poszły szybciej niż się spodziewała i interes stał się bardzo rentowny, a małżeństwo niejednokrotnie usłyszało o rudej dziewczynie chwalącej ich produkty. Dzięki temu wiedzieli, iż to jej zasługa i nie mieli problemów z płaceniem za ochronę, przynajmniej gdy ona przychodziła po nią. Zawsze też mieli perfumy i olejki do ciała o zapachu aksamitek, specjalnie dla niej. Teraz w dużej torbie, leżały oba flakoniki, gdyż z rzadka się z nimi rozstawała.
Po długiej kąpieli, aż woda przestała być tak ciepła, wyszła z niej. Ręcznikiem wytarła włosy, a później resztę ciała. By w końcu przyglądnąć się kimonu. Syknęła z lekkim niezadowoleniem. Nie lubiła długich ubrań, nie bez powodu stale nosiła letnie kimona. Jej jednak dalej było mokre tak jak i bielizna. Gdy założyła dane jej ubrania, przyglądnęła się sobie w brudnej wodzie. Znowu westchnęła. Nie mogła zostawić niezwiązanego kimona. Wszystko było widać. Ułożyła je więc poprawnie i związała pasem, pod którym jednak zdołała ukryć dużą torbę. Gorzej miała się sprawa z kaburą na broń założoną na udo. Musiała włożyć rękę między tkaninę, by się do niej dostać, co było zupełnie niepraktyczne. Westchnęła, chwytając pasek od wielkiego kunai i zarzuciła go na plecy. Po wyjściu zamknęła za sobą drzwi, a kluczyk wrzuciła do sakiewki, którą zawiesiła na swoim miejscu, kryjąc ją pod kimonem. Spokojnym krokiem w czystych chodaczkach zeszła na dół i usiadła przy barze, ze suniętymi nogami. Rozłożone nogi, znowu nie byłby dobrym pomysłem.
- To znowu ja, miły panie - rzekła. Jej włosy nadal były mokre, jednak tym razem były wyszczotkowane i już nie w takim nieładzie, w jakim przyszła -Podobno tutaj jakiś muzyk jest, Haroto Komori. Wujko chce go nająć na wesele swojej córki, więc posłał mnie - powiedziała wymyśloną na poczekaniu historię.



0 x
Awatar użytkownika
Tetsurō
Posty: 1148
Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku

Re: "Pod rozpiętymi skrzydłami"

Post autor: Tetsurō »

0 x
Prowadzone Misje:
  1. Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
  2. Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Arino
Postać porzucona
Posty: 561
Rejestracja: 1 lip 2021, o 20:48
Wiek postaci: 17
Ranga: Szpon, Kuro
Multikonta: Rimuru

Re: "Pod rozpiętymi skrzydłami"

Post autor: Arino »

Ucieszyła ją reakcja chłopaka. Rumieniec na jego twarzy, był wystarczająco dobrą nagrodą za to iż musiała nosić to długie i zwyczajne kimono. W momencie też zajmowania miejsca przy barze, dostała kubek ciepłej herbaty. Zapach też chłopaka, bardzo jej się podobał, aż lekko opadła na krześle, tracąc część swojej pewności siebie. Mimo to jednak, poleciała ze swoją historią i wsiowym akcentem, byle by tylko nie poznał iż jest dziewczyną z miasta. Jego odpowiedź i fakt, iż nikt nie zapytał ją o imię sprawił, że poszukiwania grajka właśnie stał się trudniejsze.
Popatrzyła w tłum ludzi, starając się znaleźć jakąkolwiek nie pasującą osobę do całej reszty. Najbardziej podejrzany wydawał jej się teraz chłopak o różanym zapachu, którego zapytała też czy widział Harato Komoriego. Stosowanie pachnideł pasowało do muzyków, zwłaszcza do takich, którzy lubowali, by się przebierać. Gdy tak młodzieniec obsługiwał ludzi, popijała spokojnie herbatę. Gdy do niej wrócił odezwała się miłym głosem.
- Wuj zakazuje mi pić nalewki - prostu i łatwy zwód, w celu uniknięcia picia alkoholu. Była na misji, a to znaczyło zakaz jakichkolwiek używek, które mogły, by obniżyć jej koordynację - Będzie też zły, iż to nie tutaj się zatrzymał... będę musiała szukać dalej - rzekła patrząc zza okno, jakby rozmyślała czy udać się znowu w drogę. Na ten moment nie wiedziała jak postąpić. Historyjka nie miała już zbytniego znaczenia. Wzięła kolejny łyk herbaty, popadając w zamyślenie.
Mogła zrobić teraz tylko kilka rzeczy. Kazać młodzieńcowi znaleźć go inaczej się z nim policzy jako osoba z mafii. Jednak oni nie pytali gości o tożsamość. Sprawdzić czy to on jest? Jednak kretyn zlecający jej zadanie nie miał żadnego opisu dla niej. Gościu wygląda pospolicie. TUTAJ BYŁO OD CHOLERY WYGLĄDAJĄCYCH POSPOLICIE LUDZI! Wypytaj... Kolejna kretyńska wskazówka.... Jak ma wypytać o przeciętniaka bez choćby znajomości kolorów włosów. Już ona mu nagada. I Cioci na jego temat. Te wskazówki były kretyńskie! Jak na tak pilne zadanie, wykonali totalną fuszerkę, za którą ona najpewniej miałaby beknąć. Jeszcze czego, pociągnie tego kretyna za sobą. Niby nigdy go nie widział, a zapamiętał jako przeciętniaka. KRETYN! IDIOTA!
I wtedy nagle usłyszała jak otwierane są drzwi i ktoś wyrzuca dwójkę ludzi za drzwi. Patrzyła na to lekko oszołomiona, nie zdając sobie sprawy, iż na tak długo była zamyślona. To jednak otrzeźwienie, dało jej aż trzy sposoby na rozwiązanie problemu. Po pierwsze zapytać o osobę, która lubi się przebierać - jeszcze jako wieśniaczka. Jak to nie zadziała, jako osoba z mafii. A później zacząć wypytywać gości.
- A nie było tutaj przypadkiem muzyka, który przed występem się przebrał? - zapytała wykorzystując jedyną wskazówkę, którą posiadała.
0 x
Awatar użytkownika
Tetsurō
Posty: 1148
Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku

Re: "Pod rozpiętymi skrzydłami"

Post autor: Tetsurō »

0 x
Prowadzone Misje:
  1. Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
  2. Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Arino
Postać porzucona
Posty: 561
Rejestracja: 1 lip 2021, o 20:48
Wiek postaci: 17
Ranga: Szpon, Kuro
Multikonta: Rimuru

Re: "Pod rozpiętymi skrzydłami"

Post autor: Arino »

Dziewczyna widząc dango, uśmiechnęła się do niego przymilnie. Spróbowała pierwszej kulki bez żadnych dodatków. Dango, w samo sobie nie było niczym specjalnym, jednak wraz z sosem, popatrzyła zszokowana. Tyle różnych smaków, niczym w takoyaki, których dzisiaj próbowała. Mięta i korzenne przyprawy, tego była pewna. Biorąc kolejny kęs, lekko poplamiła swoje wargi, jednak starał się rozpoznać wszystko. W ryokanie tylko pomagała Mamie w gotowaniu, jednak częściej była po prostu służącą. Zanosiła jedzenie, nalewała herbaty w zwyczajny sposób i tradycyjny. Pokiwała kilka razy głową.
- Dużo więc podróżowałeś - powiedziała słuchając jego wywodu. Ona nigdy nie opuściła jeszcze Shigashi no Kibu, nie miała ani okazji ani powodów, by to zrobić - Pyszne, bardzo smaczne. Choć jestem kochanką Takoyaki, to jednak sos i dango, były przepyszne - stwierdziła z uśmiechem. Gdy tak na nią patrzył, nagle zarumieniła się i spojrzała w bok. Od rozpoczęcia szkolenia, nikt nie śmiał się tak blisko niej zbliżyć. Wszystkich przerażała obecność jej Cioci w okolicy. A teraz ten chłopak przyglądał się jej tak bacznie. Nie wiedziała co zrobić. Niby nie była już nikomu przyrzeczona. Jednak czy ciocia nie miała wobec niej jakiś planów? Czy mogła sobie pozwolić na miłość? Westchnęła, gdy chłopak znowu wspomniał o muzyku, co ją otrzeźwiło. Była członkiem mafii. Miała zadanie. Miała cel. Jej spojrzenie stwardniało.
- Wuj spierze mi skórę iż długo nie będę miała ochoty nie spełnić jego życzeń - powiedziała spokojnym głosem. Obejrzenie sali, niewiele jej dało. W żaden sposób nie zbliżało jej to do rozwiązania jej problemu. A więc musiała zrezygnować z bycia niewinną dziewczynką i pokazanie wszystkich pazurów. Sięgnęła do dużej torby i chwyciła maskę w rękę, wyobrażając sobie iż uwalnia swojego wewnętrznego potwora.
- Wuja możesz przetłumaczyć też jako szefa Yakuzy - dodała cicho, już całkowicie bez wieśniackiego akcentu. Nie było już w nim też żadnych emocji, powiedziała to zupełnie obojętnie - Wasz lokal nie znajduje się jeszcze pod żadną ochroną, a to oznacza iż wszystkie rodziny, mogą tutaj robić sobie co im się żywnie podoba - mówiła tak, by tylko on ją usłyszał, patrzyła też zimno. On stał jej na drodze, to wypełniania zadania. Na drodze do jej celu. Jeżeli tutaj zatrzyma się, nigdy nie zdoła pomścić śmierci swoich rodziców oraz Sakaty.
- Radzę ci sobie przypomnieć czy Haroto Komori to ten muzyk czy nie - dodała, zimno spoglądając mu w oczy. Cały czas w lewej ręce trzymając swoją maskę. Tylko dzięki niej potrafiła się tak źle zachować.
0 x
Awatar użytkownika
Tetsurō
Posty: 1148
Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku

Re: "Pod rozpiętymi skrzydłami"

Post autor: Tetsurō »

0 x
Prowadzone Misje:
  1. Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
  2. Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Arino
Postać porzucona
Posty: 561
Rejestracja: 1 lip 2021, o 20:48
Wiek postaci: 17
Ranga: Szpon, Kuro
Multikonta: Rimuru

Re: "Pod rozpiętymi skrzydłami"

Post autor: Arino »

Gdyby była zwykłą dziewczyną, z miłą chęcią prowadziła tę rozmowę w tak przyjazny sposób. Młodzieniec w końcu był przystojny, wiedział też wiele o świecie. Nie można było mu tego odmówić, miał też zdolności robienia dobrego jedzenia i picia. Arino, jednak była osobą, która przyrzekła swe życie mafii. Była wtedy pod wpływem silnych emocji, które dalej w niej tkwiły - wystarczyło samo wspomnienie najgorszej nocy. Śmierć bliskich, upokorzenie i uprzedmiotowienie. Gdy mu zdradziła kim jest, chłopak zareagował w pierwszym momencie tak jak się spodziewała. Był zaskoczony i od razu zniknął ten jego szarmancki sposób bycia. Aż miała ochotę się uśmiechnąć, w końcu wyprowadziła go z równowagi, a to nie wiedzieć czemu ją ucieszyło. Gdy dotknął jej ramienia, poczuła jak energia elektryczna przebiega po jej ramieniu. Spojrzała na niego hardo, stał się w tym momencie zagrożeniem dla niej. Dotknęła broni w dużej torbie. Miała przy sobie nie mały arsenał
- Mój wieczór był bardzo miły, jadłam spokojnie takoyaki, gdy mnie tutaj posłano - stwierdziła wprost. Odetchnęła i położyła obie ręce na blacie. W jej oczach pojawił się smutek - Podoba mi się tutaj, więc powiem iż nie wiem dlaczego nie jesteście pod jurysdykcją żadnej mafii. Jednakowoż, jeżeli będziecie kryć osoby, które uciekają mafii, skończyć się to może przysłaniem osoby o odpowiednich kwalifikacjach. Moim zadaniem jednak jest zebranie tylko pieniędzy, które się od nas pożyczono sześć miesięcy temu. Dano mi całkowicie wolną rękę do podejmowanych czynów - uśmiechnęła się smutno. Gdy odszedł skupiła się na herbacie, powoli ją pijąc. I wtedy ją zaskoczył swoim pytaniem. Aż ciarki przeszły jej po plecach. Sogen? Wyrwać się z Shiaghi? Popatrzyła na blat, a po jej policzkach popłynęły łzy. Wiele by dała, by się stąd wyrwać. Porzucić potwora tutaj. Porzucić zemstę. Jej wzrok stał się szklisty, jednak ona starła łzy i przetarła oczy. Nie mogła tego zrobić. Obiecała pomścić rodziców, narzeczona i co najbardziej wiążące, oddała swe życie, w ręce mafii, by tego dokonać.
- Nie igraj z ciemnością, nie znając jej - powtórzyła słowa Cioci. Te same słowa, które usłyszała prosząc o przyjęcie w szeregi Mafii. Nie posłuchała wtedy i ciemność, była teraz jej więzieniem. Wzięła maskę znowu do ręki, uwalniając swoją wrogą stronę. Jej wzrok znowu stał się bardziej zdecydowany - Postaram się nie zrobić burdy, jednak to zależy od niego. Porażka, oznacza karę nie tylko dla mnie, ale i dla tych, którzy chronią Nierzetelnego - powiedziała, wyciągając chustę i wsuwając ją w kimono, tak by ta cały czas dotykała jej skóry. Dalej była potworem, dzięki temu. Obróciła się na krześle, zakładając nogę na nogę, jej lewa noga przez to była całkowicie odsłonięta. Oparła się łokciami o blat.
-Hej! - wrzasnęła z całej siły. No cóż, liczyła iż dzięki temu na chwilę wszyscy ucichną - Słyszałam iż muzyk jest z nami w tę ponurą noc! - zawołała, radosnym głosem, poruszając stopą. Nie podobało jej się samej co robi, jednak to potwór teraz nią władał - W tak ulewną pogodę, nie ma nic lepszego od muzyka! - dodała, przekrzywiając głowę, poruszając swoimi krótkimi włosami, które w blasku świec zalśniły złotym blaskiem. Jej pomarańczowe włosy, wydały się niczym żywy płomień przez jedną krótką chwilę.

0 x
Awatar użytkownika
Tetsurō
Posty: 1148
Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku

Re: "Pod rozpiętymi skrzydłami"

Post autor: Tetsurō »

0 x
Prowadzone Misje:
  1. Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
  2. Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Arino
Postać porzucona
Posty: 561
Rejestracja: 1 lip 2021, o 20:48
Wiek postaci: 17
Ranga: Szpon, Kuro
Multikonta: Rimuru

Re: "Pod rozpiętymi skrzydłami"

Post autor: Arino »

Słysząc słowa chłopaka, popatrzyła na niego nie dowierzając. Jak on mógł wierzyć iż światło może przegonić ciemność? Odetchnęła, w końcu zdając sobie, iż chłopak po prostu ją podrywał. Nie zdawał sobie sprawy, jak bardzo potężna jest mafia, zwłaszcza w Shigashi. Jeżeli coś w prowincji nie należało do nich, to znaczyło tylko, iż żadnej nie chce się pochylić, by było to ich. Taka była po prostu prawda.
Popatrzyła ponownie na chłopaka, zupełnie w nowym świetle. Na nowo przeżyła wydarzenia tamtej nocy. Ciemność, ponownie wzięła ją w swoje objęcia. Zamierzała być Kunoichi, która dokona zemsty. Dlatego musiała znaleźć muzyka i odebrać to co należy się jej gildii. Jedynym sposobem, było rozpytanie tłumu. I gdy już miała schodzić, wpadła na pomysł by go wywołać z tłumu. Krzyknęła raz, przyciągając ku sobie uwagę. Nie wszyscy umilknęli, lecz kilka już spojrzeń ku niej się skierowało. Nie odczuwała z tego powodu dyskomfortu. Była teraz narzędziem w rękach mafii, mogli więc tylko marzyć sobie w swoich główkach, nic jednak więcej. Mimo to nawet palcem, nie musiała kiwać w swojej własnej obronie. W głowach, wszystkich było zdecydowanie jeszcze jak zostali potraktowani ostatni wichrzyciele dobrej zabawy w gospodzie. A z kolei chłopak, wiedział iż dziewczyna jest z Mafii. Mimo swojej pewności siebie, musiał wiedzieć czym mogło się skończyć zadzieranie z mafią. I zdecydowanie, powinien chcieć, by ona nie musiała się bronić. Gdyby jeszcze, tylko wiedział iż jest ona Kunoichi i potrafi wiele ognistych jutsu, to byłby całkowicie pewny, iż to on powinien rozwiązać za nią ten problem.
Arino, jednakże nie była osobą o sadystycznych. Dlatego starała się sprawnie przyciągnąć ku sobie uwagę, ani na moment tego nie przeciągając ponad miarę. Gdy już miała minimum potrzebnej uwagi, rzuciła uwagę o muzyku. Nie wyobrażała sobie by było coś lepszego, a zarazem gorszego dla osoby o takich talentach. Z jednej strony, musiał czuć ogromne nerwy, ale za to wręcz musiał pękać z dumy, słysząc nawoływanie na scenę. Pojawienie się na sceny dziewczyny zaskoczyło ją. To miał być mężczyzna!
Patrzyła z niedowierzaniem, na elegancką kobietę, która rozpoczęła grę na harfie. W eleganckiej osobie, nie było nic przeciętnego. Kobiece kimono, nie było też męskie. Bogato odziana, nie mogła też być osobą, która ucieka od rąk mafii. Zwłaszcza rodziny Yoshida, tej ręce sięgały dalej niż ktokolwiek mógł sądzić. Feniksy, w końcu były w dobrych układach z krukami. A koleś z pięcioma tysiącami ryo, to nie jest osoba, która, od tak sobie może zniknąć. Za taką cenę mogła kupić dwie katany lub wyposażyć aż pięć takich osób jak ona w broń ninja. A co, jeżeli się przebrał? Makijaż mógł wiele zdziałać, skoro jak słyszała, lalki mogą udawać ludzi. Tak, powinna podejść bliżej. Miała nadzieję, iż ta osoba, przed nią jest przebierańcem i misja szybko zmieni się w wykonaną, a ona będzie mogła poleżeć sobie w łóżku zaraz.
Już zeskakiwała z krzesła, gdy zobaczyła jak blisko dziewczyny siedzi elegancko ubrany mężczyzna z kataną. Jak mogło dojść do takiej sytuacji iż tak elegancka osoba, był w towarzystwie Harato Komoriego. Mlasnęła z niezadowoleniem. Miała zbyt mało informacji, a nie była osobą potrafiącą towarzysko zbierać informacje. Wiele wynikało z czystej i prostej obserwacji. Na ten moment, jednak ta kobieta, była jedyną wskazówką. Podeszła bliżej, starając się przyjrzeć jej. Coś co może zdradzi, iż jest tylko przebierańcem? Podeszła bliżej, jednak tak by nie być też blisko samuraja. Jak wiele osób, rzuciła kilkoma monet, byleby nie powiększyć zaciekawienia swoją osobą.
0 x
Awatar użytkownika
Tetsurō
Posty: 1148
Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku

Re: "Pod rozpiętymi skrzydłami"

Post autor: Tetsurō »

0 x
Prowadzone Misje:
  1. Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
  2. Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Arino
Postać porzucona
Posty: 561
Rejestracja: 1 lip 2021, o 20:48
Wiek postaci: 17
Ranga: Szpon, Kuro
Multikonta: Rimuru

Re: "Pod rozpiętymi skrzydłami"

Post autor: Arino »

Pozbywając się kilku monet ze swojej własnej sakiewki, uzyskała na chwilę bardzo dobre miejsce do przyglądnięcia się artystce. Wiele rzeczy od razu przestało jej pasować w kobiecie, która teraz właśnie występowała. Mimo niewielkiego doświadczenia, w szyciu, to dostrzegła, iż to wszystko jest tylko marną podróbką. Żaden szanujący się przedstawiciel krawiecki, nigdy czegoś takiego nie wystawił na wzrok kupujących. Coś o tym wiedziała, gdyż z jakiegoś powodu, kilkakrotnie odwiedzała takie miejsca w towarzystwie czterech innych osób z jej kryjówki. Jej, polecano popróbować sobie ubrania, gdy oni będą liczyć pieniądze. Kończyło, się to zazwyczaj po sześciu przebraniach, bo jak wychodziła — to narzekali, iż się pomylili przez jej wygląd w tych ubraniach i muszą liczyć, jeszcze raz i od nowa. Mimo jej sprzeciwów dalej ją zabierali w takie miejsca. Więc miała okazję, oglądnąć już w swoim życiu, wiele bogactwa. Choć, nawet takim kimonem, by nie pogardziła. Była w końcu biedna.
Im dłużej patrzyła na różne rzeczy, tym bardziej była pewna, iż jest tam, gdzie być powinna. Nie musiała już nawet przyglądać się tej osobie, gdy ją wypchnięto z tłumu. Kamienie szlachetne, które nimi nie były. Zbyt duże dłonie. Makijaż, świetnie maskował męskie rysy, było coś z nim jednak coś nie tak. Nie wiedziała co, gdyż sama potrafiła tylko malować oczy. Na nic innego ją też w sumie stać i nie miała też czasu.
Odeszła spokojnym krokiem, zauważając jeszcze, jak samurai zmienia miejsce, tak by być bliżej artystki. Jednak to mniej już ją interesowało. Teraz przyjrzała się bowiem sufitowi. Wolałaby, gdyby była tam jakaś belka, na której mogłaby się położyć, czekając na koniec występu. Bez niej, potrafiłaby utrzymać się na suficie całymi godzinami, w końcu tego wymagała od niej Ciocia. Spadnięcie, kończyło się padnięciem z wyczerpania po godzinach ćwiczeń. Bez zwracania już na siebie uwagi udała się na piętro. Starała się to zrobić niezauważenie, co było znacznie łatwiejsze — w końcu wszyscy patrzyli na przebierańca. Problemem, mógł być chłopak, jednak ten obsługiwał gości, gdy ona przekradła się na górę.
Tam udała się do swojego pokoju. Wsłuchana w muzykę, zaczęła się przebierać, niezbyt bacząc na swoją prywatność. Rozebrała się jednym ruchem, największa zaleta kimona. Można je było z łatwością ściągnąć. Ubranie stroju kunoichi, nie było też trudne, było tylko zimne. Nie musiało schnąć, gdyż było z gładkiego materiału, z którego szybko spłynęła woda. Gorzej się sprawa miała z jej letnim kimonem, dalej ociekającego kropelkami wody. Założenie przepaski na piersi, kimona, spodni, rękawiczek, kaptur, maski oraz już czystych sandałów, zajęło jej ledwie niewielką klepsydrę. Znowu, zasługa Cioci, która mówiła, iż założenie, tego nie może trwać więcej niż trzydzieści sekund, tyle ile miała właśnie ta klepsydra. Co było naprawdę osiągnięciem, gdyż początkowo ubierała to wszystko w ciągu dwóch minut. Na dole zaczęto grać czwartą już z kolei pieśń. Uśmiechnęła się, zbierając chakrę w stopach i dłoniach.
Otworzyła drzwi, rzucając spojrzenia po korytarzu. Miała nadzieję, iż nikogo nie będzie, gdyż musiała jak najszybciej wrócić na dół. Nie mogła sobie pozwolić na zbyt długie oczekiwanie. A przekroczenie progu drzwi, z bronią na plecach, nie było tak piękne, gdyby nie niosła kunaia, ze sobą. Mimo to jednak już w swoim pokoju wspięła się na górę i przemknęła nad górnym progiem, zamykając drzwi wolną stopą. Dzięki temu, iż kumulowała chakrę, nie tylko w stopach, ale i w dłoniach, mogła sobie na coś takiego pozwolić. Teraz chodząc niczym pająk, nie wydawała żadnego odgłosu i mogła bez problemu dostać się do głównej izby. Tam, nie było już żadnego problemu - w końcu nie musiała przekraczać niskiego progu jak w swoim pokoju.
Niezbyt się śpiesząc, szła po suficie, kierując się w wybrane przez siebie miejsce. W tym czasie Artysta grał teraz jakąś piosenkę wojenną, obrażającą Shinrin. Cóż, jednak mało to ją interesowało. Ona jednak bardzo powoli pełza po suficie, rzucając tylko spojrzenia ku samurajowi oraz przebierańcowi. Upatrzonym przez nią miejsce ostatecznie okazało się miejsce nad stolikiem najbliżej sceny, a zarazem niedaleko filara. To miało na celu, utrudnieniu dostrzeżenia jej nawet poprzez perspektywę, gdyż filar i ona będą zwyczajowo ignorowane. Czekało na nią teraz czekać na koniec występu. W momencie, gdy przebieraniec, zacznie zbierać pieniądze ze sceny, blisko ściany, zamierzała wprowadzić swój plan w życie. Nie widziała innego rozwiązania. Musiała być straszniejsza od samuraja. A tylko Ninja, nagle się pojawiający, mógł wywołać taki efekt. Jeżeli nad miejscem była belka stropowa, zamierzała zostawić tam wielki kunai, do którego przywiązała stalową linkę. Nie potrzebowała czegoś, co może ją połączyć z dziewczyną ze wsi, którą udawała.
Plan był prostu - uwolnić chakrę ze stóp, a nawet nie sekundę później z rąk, odbijając się jednocześnie na nich, w kierunku zwolnionego krzesła. Zamierzała na nim usiąść w widowiskowy sposób i popatrzyć na muzyka, odwijając spód prawego rękawa. W tej pozycji patrzyła jednocześnie na obie ważne postacie. Na Samuraja oraz Muzykanta. Wnętrze rękawa przedstawiało niebieskiego feniksa, znak jej rodziny. Ukazała go tak, tylko tak by muzyk mógł go dostrzec.
-Pożyczając pieniądze, deklarujesz ich zwrot. Masz kilka rat do spłaty już - powiedziała niższym głosem.
0 x
ODPOWIEDZ

Wróć do „Shigashi no Kibu”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości