Szlak transportowy
- Gundan
- Martwa postać
- Posty: 587
- Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy.
195cm oraz 93kg - Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors
Torba - Prawy pośladek
Kabura x2 - Prawe i lewe udo - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
- Multikonta: Mangetsu
- Shins
- Martwa postać
- Posty: 1682
- Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Dōkō, Pazur
- Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
- Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=80043#p80043
Re: Szlak transportowy
Od wielu dni Shins obserwował szlak poszukując Gundana. Nie był pewien, czy będzie on szedł do, czy z Shigashi, jednak nie było to wielkim problemem. By wygodnie obserwować trakt z obu kierunków wlazł na wysokie drzewo i zasiadł na gałęzi trochę wystającej spośród linii drzew, dzięki czemu miał dobry widok na to, co się dzieje na trakcie. Czas upływał chłopakowi bardzo powoli, ale jako osoba cierpliwa był w stanie znieść te wlokące się godziny, choć od czasu do czasu przychodziło mu na myśl, czy nie rzucić tego posterunku w cholerę i nie poszukać chłopaka jednak w mieście, jednak za każdym razem, gdy zastanawiał się, w jaki sposób miąłby potem dokonać egzekucji... stanowczo za dużo zamieszania. Pewnie nie obyłoby się bez ofiar w cywilach. Lepiej po prostu było tego unikać.
Gdy Gundan podejdzie bliżej chłopak stanie na drzewie tak, by ten go widział. Mając Hihg Ground będzie miał naturalną przewagę, niczym sławny shinobi Obi Wan w walce ze swym niepokornym uczniem Anakinem. Z uwagę wysłucha wypowiedzi Gundana - "Yoshimistu nie żyje. Zabił go Han w Oniniwie, gdy ten próbował mnie uratować. W odróżnieniu do Ciebie Yoshimitsu nie odwrócił się od Rodziny i za cenę własnego życia bronił pozostałych jej członków. Dlaczego to zrobiłeś? Wiesz, jaka jest cena za zdradę Gundan!".
Ukryty tekst
SPRZĘT WIDOCZNY - bo nie każdy czyta KP
- Rękawiczki na dłoniach
- Torba na glinę (Przy prawym boku na pasie)
- 2 torby zaczepiona z tyłu u pasa
- Przypasany do pleców miecz z kości "Yoshimitsu"
- Guandao (obj. 120)
- Maska filtrująca zakrywająca twarz
Ukryty tekst
0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy
Twarda spacja: Kopiuj
[color=#444444]t[/color]
- Jun
- Postać porzucona
- Posty: 1735
- Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Kenshi | Akoraito
- Krótki wygląd: Kapelusz
- Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka - Link do KP: viewtopic.php?p=143621#p143621
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Maname | Kabuki
- Aktualna postać: Kayo
- Lokalizacja: Shigashi no Kibu
Re: Szlak transportowy
- Rok 390 - Jesień -
[/color][/b] " Dwóch złych "
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=CPhTkU9nHBs[/youtube] Dotarłeś do rozwidlenia Gundanie. Kupiec zdążył cię na spokojnie wyprzedzić o spory kawałek drogi, wciąż kierując się w stronę Shigashi no Kibu. Szedłeś traktem prowadzącym do miasta. Nim jednak faktycznie pokonałeś rozwidlenie, twój wzrok przykuła sylwetka na pobliskim drzewie. To właśnie na nim, na jednej z jego gałęzi znajdował się znany ci już mężczyzna. Shins, kojarzyłeś go ze swoich poprzednich przygód, wyglądało na to, że i on kojarzył ciebie. Czyżby to właśnie on został wysłany, by zakończyć życie zdrajcy? Możliwe. Nim jednak doszło do jakiegokolwiek ataku, zauważyłeś, że był skory do rozmowy, zamieniliście między sobą kilka słów, nic szczególnego, nie było w tym braterskiej, ani żadnej innej więzi. Ty za to Shinsie bez problemu rozpoznałeś swój cel. To był on. Gundan, nie zapowiadało się jednak na to, by wykonywał jakiś agresywny ruch, jeszcze... Bo na pewno wiedział, do czego to spotkanie doprowadzi. Śmierć musiała dopaść każdego zdrajcę, prędzej, czy później.
Wyglądało na to, że Shins coś kręci. Wspominał o śmierci Yoshimitsu a ty jednak dostrzegłeś ruch za jednym z drzew na południowy wschód od ciebie. Coś się za nim kryło, nawet nie jakoś specjalnie, czekało, czy na twój ruch, czy może na polecenie? Nie wiedziałeś, ale równie dobrze to mógł być ktoś, kto czaił się na was oboje. Mafie miały wielu wrogów, nawet na swoich ziemiach, czy to był wystarczający powód, by wnieść o zawieszenie broni? Czaiło się tam coś niepokojącego. Shins natomiast chyba tego nie zauważył.
Ukryty tekstKolejność -> Gundan, Shins
Ukryty tekstUkryty tekstLegenda ogólna:
- Ciemny zielony - Mroczny Las
Leśny zielony - Las
Zielony - trawa, polana, łąka
Piaskowy - droga
Pojedyncze drzewa
- Regulamin walk, proszę się zapoznać z punktem 4.
- Ukryte Ruchy (czyli to, czego nie widzi przeciwnik/widzowie) powinniście opisać w uhide.
- Proszę o dokładne opisywanie ruchów, ataków (szczególnie wtedy, gdy nie są to techniki).
- Jeśli ktoś komu nie ufa, może wysyłać ukryte ruchy na pw zamiast dawać je w poście.
- Brak tabelki z techniką w uhide = brak wykonania techniki.
- W każdym poście proszę też o wklejanie swoich statystyk.
- Kawarimi powinno być ostatnim punktem waszego ruchu, nie inaczej.
- Walkę rozpoczyna gracz z wyższą inicjatywą.
- Stosuję zasadę, że jeśli któryś z punktów planu jest niemożliwy do wykonania, realizujecie dalej kolejne jego punkty (o ile te są wykonalne).
- Za info od Boga pełne powodzenie ataku przeciwnika, przy zerowym wykonaniu własnych zamiarów.
- 24h na odpis po poście moim / przeciwnika. Gdy dochodzi do spóźnienia[ bez usprawiedliwienia ] to zwyczajnie uznaje, że nie robicie nic. Wiadomo im szybciej wy, tym szybciej ja - Możemy ustalić, że będzie dłużej jeżeli wam odpowiada
- Pytania najchętniej na discordzie, gg ale PW też może być.
0 x
- Gundan
- Martwa postać
- Posty: 587
- Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy.
195cm oraz 93kg - Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors
Torba - Prawy pośladek
Kabura x2 - Prawe i lewe udo - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
- Multikonta: Mangetsu
Re: Szlak transportowy
- Han? Oniniwa, cholera uznawałem to wszystko za durne gadanie... Ale w takim razie co TY tutaj robisz Shins-san? Opuściłeś brata pozwalając mu zginąć? - postanowiłem odbić piłeczkę nie zdradzając tego co dostrzegłem. W końcu na prawdę mógł to być Yoshimitsu który tylko czekał na dogodną okazję, a ujawnienie swojej świadomości o obecności potencjalnego kolejnego wroga mogło by nie tylko wymusić na tej dwójce szybsze działanie to również odebrało by mi pewną drobną przewagę. A zakładałem, że moi przeciwnicy skoro czaili się tutaj na mnie to prawdopodobnie również przygotowali się oraz pole do walki co stawiało mnie w bardzo niekorzystnej sytuacji. Mimo to ucieczka nie wchodziła w grę gdyż tylko ułatwił by w ten sposób zadanie tym których rok, może parę lat temu nazywałem braćmi.
- Zresztą nie ma to znaczenia, nie jestem od tego by cię oceniać Shins-san i odpowiadając na twoje pytanie. Tak, doskonale pamiętam każdą z reguł jaką niegdyś się kierowałem oraz konsekwencję jakie grożą za ich łamanie. - byłem poważny jak chyba jeszcze nigdy w życiu mi się nie zdarzyło. Stałem właśnie naprzeciw człowieka, któremu między innymi zawdzięczałem fakt, że wróciłem żywy z wojny dla aburame i wiedziałem, że nasza rozmowa tylko odwleka to co nieuniknione. Jednak mimo to próbowałem, nie wiem dlaczego ale próbowałem dotrzeć do mojego przeciwnika choć w głowie słyszałem głos, bardzo znajomy głos szepczący mi, że stałem się miękki i powinienem oddać kontrole MU.
- Jednak to nie ja zdradziłem Akiyame Shins-san, to oni pierwsi zdecydowali się aby mnie zabić choć tego zapewne ci nie powiedzieli. I zapewne któregoś dnia zrobią to samo z tobą Shins-san, staniesz się niepotrzebne, niewygodny i ktoś inny stanie na przeciw ciebie tak jak dziś ty stanąłeś przede mną... Ale nie musimy tak żyć! Możemy się zmienić, ja się zmieniłem Shins-san, dość zabijania dla kogoś, dla czyiś pieniędzy i władzy. Walcz dla siebie, dla tych których trzeba chronić, a nie dla tych którzy każą ci walczyć bo jeśli odmówisz to komuś innemu każą zabić ciebie. - po tym małym wystąpieniu pełnym emocji i gestykulacji postanowiłem zaczekać na odpowiedź mego dawnego druha choć czułem co mi odpowie.
Dlatego właśnie w momencie gdy usłyszę odmowę wzdycham ciężko rzucając krótko: "W takim razie wybacz dawny bracie" i ruszam w stronę Shinsa składając przy tym kilka pieczęci oraz pokrywając całe swoje ciało czarnym, przypominającym kształtem łuskę wzorem.
Dalsza rozmowa nie przyniosła by nic no by miało jakkolwiek zmienić nasze przeznaczenie w związku z czym musiałem zacząć działać ponieważ będąc na wrogim terenie oddanie pierwszego ruchu przeciwnikowi wiązało by się z definitywną porażką, a ta w tym wypadku kosztowała najwyższą cenę.
Moim celem jest rzucenie złolowi kunaiem mniej więcej w udo aby jak najszybciej ograniczyć jego mobilność, a niewątpliwie kunai powinien wbić się na tyle głęboko przy trafieniu by zabolało. Choćby na krótką chwilę ale każda sekunda na opóźnionej reakcji to większa szansa na zwycięstwo dla mnie. Dlatego żeby samemu nie tracić czasu na sięganie po ów broń, korzystam z specjalnego mechanizmu by ta znalazła się w mojej dłoni jak najszybciej.
Jeśli rywal spróbuje czegoś podobnego to staram się uskoczyć nawet kwestią utraty celności (wtedy celuje po prostu w tors). Natomiast natychmiast po oddanym rzucie przechodzę do złożenia sekwencji pieczęci by następnie wypluć w kierunku przeciwnika strumień ognia gdy tylko cel znajdzie się w zasięgu. Oczywiście jeśli jest taka szansa to staram się wyskoczyć w powietrze przed posłaniem ognistego pocisku tak by znaleźć się na jakimś innym drzewie na podobnej wysokości. Jeśli manewr dojdzie do skutku nie przerywam natarcia przygotowując kolejną sekwencję pieczęci.Ukryty tekstUkryty tekst
0 x
- Shins
- Martwa postać
- Posty: 1682
- Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Dōkō, Pazur
- Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
- Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=80043#p80043
Re: Szlak transportowy
Jesienna aura panująca na w Shigashi dobrze komponowała się z ponurym charakterem spotkania między Shinsem a Gundanem. Jeden z nich najpewniej nie ujdzie żywy z tego pola walki. Historia jednego z nich się tutaj zakończy. Żadne słowa tego nie zmienią, a jednak obaj mężczyźni postanowili wymienić się swoimi myślami, choć dla obu było oczywistym, że żaden z nich nie ustąpi. Gundan nie da się zabić, a Shins nie zrezygnuje z dopełnienia swego obowiązku. Takie przemyślenia towarzyszyły Shinsowi, gdy słuchał słów Gundana o jego wewnętrznej przemianie. Przemianie, która nie miała dla Douhito żadnego znaczenia - zasady są zasadami. I trzeba ich przestrzegać, a on sam przybył tutaj, by dać temu wyraz. By pociągnąć zdrajcę do konsekwencji.
Wypowiedź Gundana nie spotkała się z żadną odezwą ze strony Pazura Akiyamy. Nie miał nic do dodania, więc zwyczajnie przeszedł do czynów - z krzaków wyskoczył jego kamienny klon z dwoma kunaiami w rękach. Shins liczył, że klon zmusi Gundana do defensywy zanim ten zaatakuje bezpośrednio jego. Teraz jego głównym celem było zapewnienie sobie ochrony, więc stworzył sobie glinianego ptaka. Jeśli Gundan rzeczywiście rzuci kunai w jego kierunku, chłopak uniknie go po prostu sie odsuwając. Albo - jeśli już będzie miał ptaka, to wzbije się na maksymalną wysokość.
Siedząc już na wielkim puszczyku odpieczętuje stalową linę i przyczepi ją do swojego Gundanao. Dzięki temu zabiegowi nawet walkę bronią białą będzie mógł wykonywać na odległość, a nie miał wątpliwości, że w tej walce zachowanie dystansu będzie dla niego kluczowe.
Ukryty tekst
SPRZĘT WIDOCZNY - bo nie każdy czyta KP
- Rękawiczki na dłoniach
- Torba na glinę (Przy prawym boku na pasie)
- 2 torby zaczepiona z tyłu u pasa
- Przypasany do pleców miecz z kości "Yoshimitsu"
- Guandao (obj. 120)
- Maska filtrująca zakrywająca twarz
Ukryty tekst
0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy
Twarda spacja: Kopiuj
[color=#444444]t[/color]
- Jun
- Postać porzucona
- Posty: 1735
- Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Kenshi | Akoraito
- Krótki wygląd: Kapelusz
- Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka - Link do KP: viewtopic.php?p=143621#p143621
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Maname | Kabuki
- Aktualna postać: Kayo
- Lokalizacja: Shigashi no Kibu
Re: Szlak transportowy
- Rok 390 - Jesień -
[/color][/b] " Dwóch złych "
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=Z9-65x7CHi0[/youtube] Czy rzeczywiście byłeś tak miękki Gundanie? To się jeszcze okaże, bo na pewno nie zatopiłeś całkowicie swojej sadystycznej, lubiącej ból strony. Należało jednak przyznać uczciwie, że jakaś zmiana miała miejsce, bo próbowałeś dotrzeć do dobrej strony Shinsa, przekonać go, że walka po stronie mafii, praca dla niej, to coś, czego nie warto robić. On jednak był nieustępliwy, niezainteresowany tym, co miałeś do powiedzenia.
Spotkanie Shinsa i Gundana nie miało być długie. Przynajmniej z perspektywy tego pierwszego, należało zabić zdrajcę i zakończyć jego egzystencje poza rękami rodziny. Tak należało uczynić, by pokazać nie tylko lojalność i obowiązkowość, ale też słowność Akiyamy. Pierwszym co się wydarzyło, był kamienny klon z kunaiami w dłoniach, który wyłonił się zza drzewa. Mniej więcej w tym samym momencie w stronę Shinsa poleciał Kunai wyrzucony przez buntownika Gundana. Umięśniony dość szybko zaczął zmieniać swoje ciało, szybko i drastycznie zaczęło przybierać, zupełnie inną barwę niż miało przedtem. Począwszy od znaków, które najpierw objęły połowę, a zaraz za chwilę drugą część jego ciała. Robiło się ciemno i to, w jaki kształt układały się wzory, nie było aż tak widoczne. Jedno było pewne - był teraz szybszy i silniejszy, możliwe, że również dużo bardziej szalony.
Shins natomiast kończył tworzenie swojego białego ptaszyska w chwili gdy dostrzegł lecący w jego stronę Kunai. Odsunął się, by go uniknąć mniej więcej chwilę przed ukończeniem swojego tworu. Nie przewidział natomiast jednego. Musiał zapomnieć o tym jak walczy Gundan, albo zupełnie, przedtem tego nie doświadczyć. W chwili, w której po przesunięciu się było już zbyt późno, dostrzegł na kunaiu notkę, która momentalnie została zdetonowana. Wybuch nie tylko uszkodził drzewo, łamiąc jego gałąź samą siłą uderzeniową, to również dość dotkliwie poparzył Shinsa, który to również przyjął na siebie efekty odrzutu i tylko dzięki swojemu wytworzonemu z gliny ptakowi nie zrobił sobie krzywdy, spadając z drzewa. Glina posłużyła tutaj za całkiem dobrą amortyzację upadku, stwór jednak za bardzo już nie polata, a wszelka glina wymagała dodatkowej przeróbki by była jakkolwiek używalna. Wybuch nastąpił na tyle blisko (strefa pomarańczowa), że poparzenia i rany zadane Shinsowi przez wybuch na pewno muszą zostać opatrzone dość szybko. Rzeczywiście, nie grozi mu śmierć w przeciągu najbliższej godziny, lub dwóch, to jednak powikłania, które te rany mogą za sobą ciągnąć, na pewno są poważne. Głównym bólem, z jakim musiał zmagać się Shins była jego ręka, której pieczenie i straszliwy ból niemal uniemożliwiały poruszanie nią. Z odrobiną determinacji dalej mógł to robić i wykonywać przy jej pomocy techniki. Drugim ogromnym problemem był cały poparzony bok, który w połączeniu z nieustającym bólem ręki i "ciosem" jakim była sama fala uderzeniowa, prędzej czy później mogą doprowadzić do utraty przytomności - po prostu z bólu. Nie wspominając już o chwilowym szumieniu w uszach, które zdawało się dość szybko ustawać. W obecnej chwili Shins znajdował się na ziemi, niedaleko drzewa, z którego spadł, leżał w glinie która pozostała po zniszczonym ptaku.
Zadziwiające jak skuteczny okazał się prosty ruch Gundana. Teraz, w tej chwili gdy wielkolud miał przewagę, biegł w kierunku Shinsa, Pazur Akiyamy był w ogromnych tarapatach, z których wyciągnąć mogły go tylko jego własne umiejętności.
Gdyby ktoś zapytał o oddalającego się kupca - to w chwili dotarcia do niego odgłosów wybuchu, momentalnie przyśpieszył, by jak najszybciej opuścić teren objęty walką.
Ukryty tekstUkryty tekstKolejność -> Shins, Gundan
Ukryty tekstUkryty tekstLegenda ogólna:
- Ciemny zielony - Mroczny Las
Leśny zielony - Las
Zielony - trawa, polana, łąka
Piaskowy - droga
Pojedyncze drzewa
- Regulamin walk, proszę się zapoznać z punktem 4.
- Ukryte Ruchy (czyli to, czego nie widzi przeciwnik/widzowie) powinniście opisać w uhide.
- Proszę o dokładne opisywanie ruchów, ataków (szczególnie wtedy, gdy nie są to techniki).
- Jeśli ktoś komu nie ufa, może wysyłać ukryte ruchy na pw zamiast dawać je w poście.
- Brak tabelki z techniką w uhide = brak wykonania techniki.
- W każdym poście proszę też o wklejanie swoich statystyk.
- Kawarimi powinno być ostatnim punktem waszego ruchu, nie inaczej.
- Walkę rozpoczyna gracz z wyższą inicjatywą.
- Stosuję zasadę, że jeśli któryś z punktów planu jest niemożliwy do wykonania, realizujecie dalej kolejne jego punkty (o ile te są wykonalne).
- Za info od Boga pełne powodzenie ataku przeciwnika, przy zerowym wykonaniu własnych zamiarów.
- 24h na odpis po poście moim / przeciwnika. Gdy dochodzi do spóźnienia[ bez usprawiedliwienia ] to zwyczajnie uznaje, że nie robicie nic. Wiadomo im szybciej wy, tym szybciej ja - Możemy ustalić, że będzie dłużej jeżeli wam odpowiada
- Pytania najchętniej na discordzie, gg ale PW też może być.
0 x
- Shins
- Martwa postać
- Posty: 1682
- Rejestracja: 7 kwie 2018, o 16:44
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Dōkō, Pazur
- Krótki wygląd: Nijaki. Zazwyczaj skryty w czarnym stroju ninja - do misji się przebiera. Brak cech szczególnych poza ustami na rękach i piersi.
- Widoczny ekwipunek: Torba na glinę u pasa, dwie torby z tyłu. Maska na twarzy, rękawiczki na dłoniach. Miecz zawieszony na plecach. Płaszcz.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?p=80043#p80043
Re: Szlak transportowy
Shins czuł się panem sytuacji, gdy nadszedł Gundan. Czuł, że ma przewagę zaskoczenia. Miał prosty plan - szast prast i po Gundanie. Takie plany są najlepsze. Nie ma się co w nich zepsuć, wszystko musi zadziałać. Ale plan Gundana okazał się jeszcze prostszy, ergo... chłopak był odrobinę zaskoczony. Jego starannie ułożona pułapka nie zadziałała, a on sam leżał właśnie na ziemi, na resztkach swojego ptaka, który miał zabrać go poza zasięg jego... ofiary? Chwilowo to chyba właśnie Shins był bardziej ofiarą, niż ten zdrajca. Sytuacja była bardzo mało korzystna. Nie było czasu na zastanowienie. Nie było czasu na zakładanie misternych planów. Trzeba było wiać. I to migiem!
Bez namysłu chłopak wykonał to, co wykonałby każdy na jego miejscu - jak tylko znalazł się na dole zaczął zakopywać się pod ziemię wyciągając z torby granat dymny i rzucając go tak, by upadł między Shinsem a Gundanem, ale by pole zakopywania było widoczne dla klonów. Ucieczka pod ziemię tak szybko jak to możliwe - to chyba najszybsza droga ratunku, jaką mógł wymyśleć. Zejść oponentowi z oczu i dzięki temu kupić sobie trochę czasu, zanim ten dowie się, gdzie on jest.
W tym samym czasie klon z dwoma kunaiami na pełnej... prędkości... ruszy w stronę uciekającego Douhito. Gdyby Gundan podbiegł w to miejsce i miał zamiar wykonać jakąś technikę klon poczęstuje go tym samym, czy właśnie Juugo potraktował jego oryginał - rzuconym kunaiem, który miał zwiastować rychłe pogorszenie zdrowia przeciwnika. Gdy klon dobiegnie spróbuje trafić Juugo w nogę tak, by uszkodzić mu kolano albo podciąć tętnicę od wewnętrznej strony kolana. Gdy klon będzie mniej więcej w połowie drogi zza krzaków wybiegnie drugi. Ten z kolei ma ubezpieczać tego pierwszego. Gdyby klon z kunaiami został zniszczony, albo ten drugi stał się celem ataku, albo po zbliżeniu się na odległość 20m od Gundana ten nowy klon zatrzyma się i zacznie coś jeść. Może to mało eleganckie, ale koniecznie.
Podsumowanie pisze:
- Shins zakopuje się pod ziemię rzucając granat dymny
- Klon z kunaiami biegnie w kierunku, gdzie zakopał się oryginał. Gdyby Gundan chciał tam kopać albo czymś walnąć o ziemię, to rzuci w tamtym kierunku śmiertelnego kunaia. Jeśli dobiegnie do Juugo nawiąże z nim walkę.
- Drugi klon wybiegnie gdy klon z kunaiami będzie mniej więcej w połowie drogi. Gdy znajdzie się w odległości 20m od celu zacznie spożywać kolację.
Ukryty tekst
SPRZĘT WIDOCZNY - bo nie każdy czyta KP
- Rękawiczki na dłoniach
- Torba na glinę (Przy prawym boku na pasie)
- 2 torby zaczepiona z tyłu u pasa
- Przypasany do pleców miecz z kości "Yoshimitsu"
- Guandao (obj. 120)
- Maska filtrująca zakrywająca twarz
Ukryty tekst
0 x
Karta Postaci <> Mechanika technik rodu Dōhito <> WT <> Kuźnia <> Dziennik młodego zabójcy
Twarda spacja: Kopiuj
[color=#444444]t[/color]
- Gundan
- Martwa postać
- Posty: 587
- Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy.
195cm oraz 93kg - Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors
Torba - Prawy pośladek
Kabura x2 - Prawe i lewe udo - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
- Multikonta: Mangetsu
Re: Szlak transportowy
Czy byłem dumny? Owszem, skłamałbym gdybym powiedział inaczej ale czy można było mnie winic skoro właśnie rozgrywała się walka na śmierć i życie. Shins był jedną z tych osób, z którymi wolałem nie walczyć osobiście i wcale nie że strachu, a dlatego że to właśnie on kiedyś uratował mi życie. Natomiast niestety gdy ponownie nasze ścieżki się przecięły, ja musiałem być tym który mu je odbierze. Nie mogłem sobie pozwolić na inny scenariusz jeśli miałem odpokutować za swoje grzechy.
Gdy tylko zobaczyłem miejsce w które zaczął spadać trafiony przeze mnie cel postanowiłem nie tracić czasu i dobić go w miarę możliwości najszybszym sposobem. Zwłaszcza że dla mnie był to wyścig z czasem żeby nie stracić panowania nad sobą.
Co prawda widziałem zbliżającego się do mnie drugiego Shinsa jednak skoro to ten pierwszy chciał użyć tych swoich dziwnych białych tworów to go objąłem za cel ciskając kolejna broń w miejsce gdzie znajdował się przeciwnik z identycznymi założeniami. Ja natomiast nie miałem zamiaru stać i czekać na atak z zaskoczenia więc należało się szybko przemieścić. Z początku polegałem na własnej szybkości ale tylko tak długo aż zbliżę się do drzew a moja ręka nie wydłuży się na tyle by pochwycić się gałęzi do których będę się przyciągał niczym małpa po wciągnięciu kilko koksu aby zmniejszyć dystans najkrótszą drogą ale w sposób który wychodzi po za wszelkie oczekiwania. W końcu kto mógłby się spodziewać, że jego przeciwnik wydłuży swoje ręce i zacznie za ich pomocą skakać z gałęzi na gałąź?
W razie niebezpieczeństwa podciągam się tak by staną na którymś drzewie i mieć lepszy pogląd na sytuację.
Oczywiście notkę na kunaiu wysadzam jak tylko broń znajdzie się w zasięgu 1m od celu.
Gdy tylko zobaczyłem miejsce w które zaczął spadać trafiony przeze mnie cel postanowiłem nie tracić czasu i dobić go w miarę możliwości najszybszym sposobem. Zwłaszcza że dla mnie był to wyścig z czasem żeby nie stracić panowania nad sobą.
Co prawda widziałem zbliżającego się do mnie drugiego Shinsa jednak skoro to ten pierwszy chciał użyć tych swoich dziwnych białych tworów to go objąłem za cel ciskając kolejna broń w miejsce gdzie znajdował się przeciwnik z identycznymi założeniami. Ja natomiast nie miałem zamiaru stać i czekać na atak z zaskoczenia więc należało się szybko przemieścić. Z początku polegałem na własnej szybkości ale tylko tak długo aż zbliżę się do drzew a moja ręka nie wydłuży się na tyle by pochwycić się gałęzi do których będę się przyciągał niczym małpa po wciągnięciu kilko koksu aby zmniejszyć dystans najkrótszą drogą ale w sposób który wychodzi po za wszelkie oczekiwania. W końcu kto mógłby się spodziewać, że jego przeciwnik wydłuży swoje ręce i zacznie za ich pomocą skakać z gałęzi na gałąź?
W razie niebezpieczeństwa podciągam się tak by staną na którymś drzewie i mieć lepszy pogląd na sytuację.
Oczywiście notkę na kunaiu wysadzam jak tylko broń znajdzie się w zasięgu 1m od celu.
Gundan znów wykorzystuje wyrzutnie kunaiow aby użyć asa z drugiego rękawa. Ciska bronią z notka owinięta wokół rękojeści i gdy ta się zbliży do Shinsa na ziemi robi Boom! Natomiast zaraz po rzucie Gundan wydłuża obie łapy biegnąc w stronę drzew i za pomocą długich, giętkich kończyn sięga gałęzi aby oderwać się od zmieni rusza w kierunku w którym powinien być jego cel gdyby jakoś przeżył.
Ukryty tekst
0 x
- Jun
- Postać porzucona
- Posty: 1735
- Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Kenshi | Akoraito
- Krótki wygląd: Kapelusz
- Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka - Link do KP: viewtopic.php?p=143621#p143621
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Maname | Kabuki
- Aktualna postać: Kayo
- Lokalizacja: Shigashi no Kibu
Re: Szlak transportowy
- Rok 390 - Jesień -
[/color][/b] " Złamany Pazur "
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=Nwn84x3 ... dR&index=0[/youtube] Shins wyraźnie zauważył, że zbyt lekkie podejście do tematu było błędem. Kilka poprzednio popełnionych błędów teraz mściło się z nawiązką pod postacią ran oraz przewagi dla Gundana, który to bez żadnych trudności do tej pory radził sobie z członkiem klanu Dohito. Shins miał bardzo mało czasu na reakcje. Gundan biegł w jego kierunku i raczej nie zamierzał się zatrzymywać. Właśnie dlatego bombowiec zamierzał wykorzystać zdolności, do których było mu najbliżej. Dotonu. Mało jednak wiedział, że zakopywanie się pod ziemie okaże się nie tyle nieskuteczne, co zbyt wolne. Wyraźnie przecenił swoje możliwości w tym zakresie, do tego stopnia, że jego zakopywanie się można nazwać kopaniem sobie grobu.
W trakcie upadku udało mu się jednak wyciągnąć granat dymny, który właśnie w tej chwili zaczął działać i wypuszczać z siebie spore ilości dymu... Lecz czy miało to jakiekolwiek znaczenie dla Gundana? Niewielkie, bo zdrajca właśnie wyrzucał kunai, celując w miejsce, w którym upadł Shins, dzieląca ich odległość była na tyle niewielka, a by granat zadziałał w pełni, potrzeba było o jedną chwilę za dużo. Klon dotonowy ruszył w kierunku Gundana i biegł w jego kierunku już przez krótką chwilę, ale czy ten musiał się nim przejmować? Nie zamierzał gdy jego cel był tutaj, blisko na ziemi.
Kunai dotarł celu gdy Shins zatapiał się pod ziemię. Gundan nie czekał i zdetonował notkę. Ku zaskoczeniu samego Gundana, zamiast jednej eksplozji, usłyszał dwie, dokładnie w miejscu, w którym doszło do detonacji. Huk był okropny a mgła stała się zadziwiająco wręcz krwawa, ale to, co stało się potem, jasno wyjaśniało, co zaszło pod zasłoną gliny i dymu. Nie trzeba było czekać na oczyszczenie się dymu. Dotonowy klon się rozsypał tuż po wybuchu, zdążywszy cisnąć kunai w kierunku Gundana. Zdrajca nie czekał i od razu wykorzystał możliwości swojej klątwy, by wspiąć się na drzewo. Właśnie dzięki temu niespodziewanemu ruchowi oszukał dotonowego klona na tyle, że kunai nawet go nie sięgnął. Kawałek dalej rozsypała się kolejna, gliniana istota, rozpadając się na gliniane kawałeczki...
Krwawy dym trzymał się miejsca jeszcze przez chwilę. Gdy zaczął ustawać, Gundan zobaczył zwłoki swojego oponenta. Na miejscu było pełno krwi, a pośród niej leżał pozbawiony kilku fragmentów ciała pazur. Brakowało mu jednej ręki, która oderwana leżała obok. Prócz tego nogi leżały z metr od pozostałej części ciała. Ostatni wyraz twarzy, jaki pozostawił po sobie Shins był okropny. Głowa nie była uszkodzona, ale na twarzy malowała się determinacja i wola walki przepełniona również odczuwanym w chwili śmierci bólem, a to zakładając, że maska została zdjęta z jego twarzy, bo inaczej jedynym co da się ujrzeć to jego pozbawiony życia wzrok.
Czy taka była rola zdrajcy? Zabijać dawnych przyjaciół? Jedno było pewne. Shins poniósł śmierć, walcząc, za coś, w co wierzył.
Czy można to samo powiedzieć o zwycięzcy?
FIN Shins - śmierć postaci.
Ukryty tekstUkryty tekst
- Regulamin walk, proszę się zapoznać z punktem 4.
- Ukryte Ruchy (czyli to, czego nie widzi przeciwnik/widzowie) powinniście opisać w uhide.
- Proszę o dokładne opisywanie ruchów, ataków (szczególnie wtedy, gdy nie są to techniki).
- Jeśli ktoś komu nie ufa, może wysyłać ukryte ruchy na pw zamiast dawać je w poście.
- Brak tabelki z techniką w uhide = brak wykonania techniki.
- W każdym poście proszę też o wklejanie swoich statystyk.
- Kawarimi powinno być ostatnim punktem waszego ruchu, nie inaczej.
- Walkę rozpoczyna gracz z wyższą inicjatywą.
- Stosuję zasadę, że jeśli któryś z punktów planu jest niemożliwy do wykonania, realizujecie dalej kolejne jego punkty (o ile te są wykonalne).
- Za info od Boga pełne powodzenie ataku przeciwnika, przy zerowym wykonaniu własnych zamiarów.
- 24h na odpis po poście moim / przeciwnika. Gdy dochodzi do spóźnienia[ bez usprawiedliwienia ] to zwyczajnie uznaje, że nie robicie nic. Wiadomo im szybciej wy, tym szybciej ja - Możemy ustalić, że będzie dłużej jeżeli wam odpowiada
- Pytania najchętniej na discordzie, gg ale PW też może być.
0 x
- Gundan
- Martwa postać
- Posty: 587
- Rejestracja: 27 mar 2019, o 21:55
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Wyrzutek C
- Krótki wygląd: Krótkie, białe włosy oraz złote oczy.
195cm oraz 93kg - Widoczny ekwipunek: Kamizelka Shinobi - Tors
Torba - Prawy pośladek
Kabura x2 - Prawe i lewe udo - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 42db79c7bb
- Multikonta: Mangetsu
Re: Szlak transportowy
Walka z Shinsem skończyła się niesamowicie szybko, gdy było już po wszystkim wręcz odniosłem wrażenie, że Douhito został wysłany przez Akiyame na śmierć. Swoimi błędami pokazał, że absolutnie nie wiedział jakim człowiekiem się stałem po wojnie, w jaki sposób walczyłem choć z drugiej strony tylko parę osób widziało jak walczę i dalej żyło więc może po prostu sama rodzina nie miała pojęcia.
Najważniejsze jednak było to, że to ja wyszedłem tutaj zwycięsko. Upewniłem się jeszcze chwilę będąc na drzewie, że jest bezpiecznie, a od strony miasta nie nadciąga kolejne zagrożenie. Zeskoczyłem następnie na dół aby zebrać to co zostało z człowieka, który kiedyś uratował moje życie abym teraz mogło się dopełnić jego przeznaczenie. Przy okazji jednocześnie przeglądając co o stało się z jego ekwipunku.
Może nie było to zbyt eleganckie z mojej strony jednak prawda była taka, że jemu już się nie przyda. Następnie zabierając co cenniejsze i ciekawsze rzeczy udałem się w głąb lasu by wykopać tam mogiłę na tyle głęboką, aby móc bezpiecznie pochowac tam ciało przeciwnika.
- Wybacz mi Shins-san. Nie chciałem aby tak to się skończyło. Mam nadzieję, że nie będziesz żywił do mnie urazy. - rzuciłem stojąc nad pogrzebanym dawnym towarzyszem, skinąłem głową w gescie pożegnania i ruszyłem w stronę miasta.
Z/t Shigashi no Kibu
Najważniejsze jednak było to, że to ja wyszedłem tutaj zwycięsko. Upewniłem się jeszcze chwilę będąc na drzewie, że jest bezpiecznie, a od strony miasta nie nadciąga kolejne zagrożenie. Zeskoczyłem następnie na dół aby zebrać to co zostało z człowieka, który kiedyś uratował moje życie abym teraz mogło się dopełnić jego przeznaczenie. Przy okazji jednocześnie przeglądając co o stało się z jego ekwipunku.
Może nie było to zbyt eleganckie z mojej strony jednak prawda była taka, że jemu już się nie przyda. Następnie zabierając co cenniejsze i ciekawsze rzeczy udałem się w głąb lasu by wykopać tam mogiłę na tyle głęboką, aby móc bezpiecznie pochowac tam ciało przeciwnika.
- Wybacz mi Shins-san. Nie chciałem aby tak to się skończyło. Mam nadzieję, że nie będziesz żywił do mnie urazy. - rzuciłem stojąc nad pogrzebanym dawnym towarzyszem, skinąłem głową w gescie pożegnania i ruszyłem w stronę miasta.
Z/t Shigashi no Kibu
0 x
- Jun
- Postać porzucona
- Posty: 1735
- Rejestracja: 31 maja 2020, o 01:14
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Kenshi | Akoraito
- Krótki wygląd: Kapelusz
- Widoczny ekwipunek: Zbroja
Duża torba
Miecz i śpiwór
Manierka - Link do KP: viewtopic.php?p=143621#p143621
- GG/Discord: Tario#3987/64789656
- Multikonta: Maname | Kabuki
- Aktualna postać: Kayo
- Lokalizacja: Shigashi no Kibu
Re: Szlak transportowy
- Rok 390 - Jesień -
[/color][/b] " Złamany Pazur "
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=Nwn84x3 ... dR&index=0[/youtube] Walka była krótka i ktoś musiał z niej wyłonić się zwycięsko. Był to Gundan, który właśnie nachylał się nad zwłokami swojego dawnego kolegi. Ktoś musiał przeżyć, nie inaczej. Było bezpiecznie. Po upewnieniu się zacząłeś przeszukiwać truchło nasłanego zabójcy. Po kilkuminutowych oględzinach udało ci się znaleźć kilka rzeczy. Sporo z nich było zniszczonych i upaćkanych krwią, zupełnie nie do użytku. Twoją uwagę przykuła broń należąca do Shinsa, zniszczona, drzewiec zupełnie w drzazgach. Samo ostrze wyglądało jednak na zdatne do użytku, może uda się coś z niego jeszcze zrobić?
W jednej z toreb znalazłeś kilka zwojów oznaczonych kolorami. Nie miałeś pojęcia, co oznaczały te oznaczenia, same zwoje były nadpalone, ale wyglądało na to, że mogą jeszcze być funkcjonalne, gdybyś znał się na pieczętowaniu, to być może wiedziałbyś coś więcej na ich temat, a tak... Zostałeś pozostawiony ze zwitkami papieru, które mogą coś znaczyć, ale mogą być również bezwartościowe.
Tym, co zwróciło twoją uwagę, nie pasowało przy okazji do reszty, był kościany miecz. Skąd u Shinsa taki przedmiot? Szybko wróciłeś myślami do Yoshimitsu. To bardzo możliwe, że to podarek właśnie od niego. Koniec końców obydwaj już nie żyli i ktoś musiał nieść to ostrze dalej, by przynieść honor i sławę tym którzy polegli. Samo ostrze było delikatnie uszkodzone, wyglądało obecnie bardziej na pamiątkę niż rzeczywiście narzędzie bojowe, w końcu to były tylko kości, którym brakowało fragmentu czubka. Ten leżał kawałek dalej od zwłok Shinsa. Kto wie. Może odpowiedni wpływ chakry mógłby przywrócić broni dawną świetność? A może odpowiedni kowal? To już pytania, na które musiałeś odpowiedzieć sobie sam Gundanie.
Pochowanie Shinsa zajęło ci około półtorej godziny. Nie marnowałeś czasu i gdy tylko mogłeś, ruszyłeś dalej w kierunku Shigashi no Kibu, pozostawiając za sobą dawną przyjaźń.
Ukryty tekst
0 x
- Jun'ichi
- Martwa postać
- Posty: 1910
- Rejestracja: 31 maja 2018, o 12:41
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Przeciętnego wzrostu i wagi chłopiec, którego pokryte bliznami ciało skryte jest pod prostą, dwukolorową szatą. Twarz jako szczególnie szpetna jest całkowicie zakryta maską.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32 ... 429#p86350
- Multikonta: -
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Szlak transportowy
Zgodnie z planem, młody Hyuga ruszył w stronę Shigashi no Kibu, aby tam spotkać się z partnerem w jednym z lokali. Nie obawiał się o swoje bezpieczeństwo, jego nikt nie ścigał i właściwie nikt nie znał, pozostawał anonimowy w przeciwieństwie do Jugo, którego szukało coraz więcej osób, a przynajmniej tak to widział kaleka. Ilość pracy i zaangażowania jaką mafia wkładała w odszukanie "zdrajcy" była godna podziwu, ale też przerażająca. Pomagało im wiele osób, ale w mieście gdzie rządził pieniądz, nie było to dziwne.
Hyuga obładowany nieco większą ilością sprzętu, czuł się znacznie pewniej, jednak tym co dodawało mu najwięcej otuchy była świadomość tego, że pozyskał nowego kompana, towarzysza silnego i zdeterminowanego by razem z nim wypełnić zacny cel jakim było pozbycie się zła w postaci mafii. Ten, który sam niegdyś do nich należał był dla Jun'ichiego cennym nabytkiem, którego pomoc z pewnością okaże się nieoceniona, o ile nic nie stanie im na przeszkodzie i zdołają podjąć odpowiednie działania, zanim mafia odkryje ich plany.
Pełen nadziei chłopak szedł szlakiem w stronę Shigashi. Mógł biec, skrócić dzielący go od Gundana dystans by szybciej się z nim zobaczyć, jednak miał w głowie jego prośbę aby zachowali ostrożność. Nie chciał narazić siebie ani jego, dlatego mimo ekscytacji, szedł spokojnie, wciąż przed siebie, w głowie mając już tylko spotkanie w Szkarłatnej Spelunie, w lokalu który niegdyś odwiedził grając w kości niedługo po przybyciu do Shigashi.
0 x
- Katetsu
- Posty: 185
- Rejestracja: 14 mar 2019, o 00:06
- Wiek postaci: 22
- Ranga: DOKO
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=7060&p=113183#p113183
Re: Szlak transportowy
Dokąd: DaishiPo zaliczeniu małego zlecenia w Shigashi, Katetsu postanowił udać się dalej w podróż. Z tego co zdążył zauważyć na mapach, które co jakiś czas przeglądał, osada do której zmierzał znajdowała się najdalej od jego domu. Tak więc każdy kolejny przystanek, będzie bliżej domu. Nie było go już jakiś czas, więc trochę się stęsknił za morskim i niespokojnym klimatem. Póki co w jego wojaży, miał tylko jedno pozytywne wspomnienie i to o dziwo z miejsca, które w opinii większości ludzi uchodzi za niezbyt pozytywne. Poprawił pasek na miecz, by po chwili uzmysłowić sobie, że może to najwyższa pora, aby kupić jakiś porządniejszy sprzęt. Przecież dostał ostatnio kilka wynagrodzeń i mógłby o czymś pomyśleć. Nie wiadomo czy kiedykolwiek odnajdzie miecz swojego ojca. Świat jest ogromny, jeżeli nie został przetopiony, to możliwe że został sprzedany i leży gdzieś na jakimś targu. Póki co nie czuł się nawet godzien by dzierżyć rodzinną broń, która pochłonęła zbyt wiele żyć. Sam Hoshigaki praktycznie nigdy nie użył broni w poważnej walce, póki co służyła mu jako straszak. Obrał ścieżkę i opuścił Shigashi, na swoje rozmyślania będzie miał jeszcze dużo czasu.
z/t
Środek transportu: Nogi
Czas podróży: 60min
0 x
-Myśli-
-Słowa-
-Słowa-
- Renkuro
- Posty: 564
- Rejestracja: 4 kwie 2021, o 16:06
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Dōkō / Łuska
- Krótki wygląd: Średniej długości białe włosy sięgające do połowy karku, bardzo dziecięca i dziewczyńska uroda.
- Widoczny ekwipunek: Duża torba
Duży zwój - Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33 ... 26#p169126
- Multikonta: -
Re: Szlak transportowy
Renkuro jeszcze nim wstało słońce wyszedł na trakt. Śnieg padał na tyle mocno że można było pomyśleć że los pragnie powstrzymać kuglarza przed dotarciem do rodzimej ziemi. Nie miał jednak wyjścia, musiał dotrzeć do miasta kuglarzy i zrobić zakupy w osadzie, ponieważ tylko tam były rzeczy których potrzebował, w przystępnej cenie. Teren szybko się zmienił tak jak pogoda. Gdy w mieście kupieckim padał biały puch z nieba, to w Sabishi żar lał się z nieba, zmuszając podróżnych do spaceru przez wielką patelnię jaką była pustynia. Etapem pośrednim podróży były sawanny, na których nawet dostrzegł stado lwów, które to jednak wyminął z odpowiedniej odległości. Mimo że chciał poobcować z unią, to jednak nie było mu to dane. Nie tym razem. Wiedział że nie ma czasu i musi natychmiast dotrzeć do celu, i udać się w dalszą drogę.
Dokąd: Sabishi
Przez: -
Środek transportu: Z buta
Czas podróży: 30 minut
Dokąd: Sabishi
Przez: -
Środek transportu: Z buta
Czas podróży: 30 minut
0 x
- Misae
- Posty: 1537
- Rejestracja: 17 gru 2017, o 10:38
- Wiek postaci: 28
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Białowłosa, o dwukolorowych tęczówkach - lewa srebrzysto-biała, a prawa fiołkowa, ubrana w płaszcz, rękawiczki ze stalowym ochraniaczem. Na szyi kwiatowa kolia, powyżej, po prawej stronie pozioma blizna; różowe kanzashi we włosach
- Widoczny ekwipunek: Torba na lewym i prawym biodrze;plecak
- Link do KP: viewtopic.php?p=68018#p68018
- GG/Discord: Misae#1695
Re: Szlak transportowy
Nie wiedziała za bardzo na co się pisze. Wielkie bohaterstwo i pomoc innemu klanowi brzmiało pięknie, ale równie dobrze wszystko mogło zakończyć się jedna wielka tragedia. Jak w starych sztukach. Jednak ona nie zamierzała myśleć o swojej wyprawie w takich kategoriach. Zamierzała udowodnić swoją wartość. Ale nie Kuroiowi. Nie nikomu z Klepsydry. Tylko sobie. Chciała udowodnić sobie ze zasłużyła na awans. Ze jest wielkim wojownikiem i osiągnie jeszcze rzeczy o których innym się nie śniło. Wierzyła w to. Od bardzo dawna zaczynała w to wierzyć. Chciała żyć pełnia życia, nie oglądać się za siebie i brać garściami z okazji jakie dawał jej los. Czy przejedzie się na tym? Była spora szansa. Czy bała się tego? Nie. Nie chciała. Nie zamierzała. Nie teraz gdy była tak blisko swoich marzeń.
Jedyne co jej doskwierało to samotna podróż. Mocno odczuwała brak liska, który od ostatnich kilku lat był z nią nierozerwalnie związany. Dzień w dzień razem. Zawsze razem. Był przy niej na większości zadań, jednak nie mogła ryzykować, że stanie mu się coś złego na murze. Był dla niej zbyt celny. Wynajęła konia aby przypadkiem nie zawrócić i ruszyła w szaloną podróż przed siebie.
Dokąd: Sogen
Przez: Yusetsu i Sakai
Środek transportu: wierzchowiec
Czas podróży: 1 godzina
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości