Oh... jakież to było wzruszające... Biedna Nanami w końcu mogła dać upust swoim emocjom, co Souei obserwował z bardzo dobrze ukrywanym zadowoleniem. Gdy dziewczyna przeczytała to co jej podał w końcu coś w niej pękło, a Matsuda w tym momencie był oczywiście przy niej, zaoferował swoje ramię i przytulił serdecznie, gdy wtuliła się w niego i zaczęła szlochać. Szkoda, że nie widziała w tym momencie jego wyrazu twarzy, na której nie było współczucia ani troski. Malowała się tam zimna kalkulacja i satysfakcja z tego, że udało mu się oszukać tą niewinną duszę. Teraz była już jego i nie będzie sprawiać problemów. Miał ją dokładnie tam, gdzie chciał.
- No już, już... spokojnie... Nie wiem dokładnie co czujesz, ale kiedyś przydarzyło mi się coś podobnego. Na razie po prostu mi zaufaj, a potem na pewno wszystko się ułoży. - Kolejne kłamstwa płynęły z jego ust bez żadnych wyrzutów sumienia. Jedno jednak Souei mógłby jej obiecać już teraz i to całkiem szczerze: nieprędko zobaczy swojego ojca. Dla niej to chyba dobrze, skoro nie chciała mieć z nim nic wspólnego?
Gdy w końcu się od niego odkleiła, była już trochę spokojniejsza i wkrótce potem mogli ruszać w dalszą drogę. Ta rzeczywiście przebiegła dość gładko, Nanami naprawdę nie próbowała uciekać, a nawet zaczepiała Pazura pytaniami i rozmową. Matsuda był zadowolony z tego, że udało mu się nawiązać z nastolatką tą nić porozumienia, jednak ani na chwilę nie przestawał widzieć w niej przede wszystkim celu porwania. Pod maską miłego chłopaka, który pilnował jej w drodze do Shigashi cały czas krył się chłodny profesjonalizm i dbałość o to, aby przede wszystkim nie wypaść z roli. Karmił ją więc kłamstwami o swoim życiu, że jest shinobi, który pomaga Osadzie, a czasem nawet za darmo służy biedniejszej ludności oddając im drobne przysługi. Mówił, jak wielkie jest miasto i że gdy dotrą na miejsce, pokaże jej wszystkie najciekawsze miejsca, gdy "to wszystko się już skończy". A ona... cóż... chłonęła to wszystko i wierzyła, nawet gdy powiedział jej, że aby rozmawiać ze zwierzątkami najważniejsze jest po prostu czyste serce i dobre intencje. Czasem te głupotki były nawet rozczulające, ale na koniec dnia Souei nigdy nie był nią zauroczony i nie miał wątpliwości, co z nią zrobić po osiągnięciu Shigashi.
Dlatego gdy w końcu doszło do spotkania pod murami kupieckiego miasta, Pazur nie wahał się co zrobić z dziewczyną.
- To jest dziewczyna, a tu jest wszystko napisane. - Wskazał najpierw głową na Nanami, a potem wyjął garść papierów z torby i podał je kobiecie. Tyle. Nawet nie spojrzał na biedne dziewczę, gdy zdradzał jej zaufanie i być może już nawet przyjaźń, ale to wszystko, od początku do końca, było częścią planu. W tym momencie Matsuda był już wolny, więc skorzystał z tej wolności bezzwłocznie, zostawiając porwaną dziewczynę w rękach innych członków Rodziny. Nareszcie był w domu i nie mógł się już doczekać, aż bachnie się na swoje własne łóżko. Pieniążki ze zlecenia mogły poczekać do rana.
zt. po poście Tetsurō
Szlak transportowy
- Souei
- Posty: 1116
- Rejestracja: 29 gru 2020, o 12:45
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=9235
- Tetsurō
- Posty: 1205
- Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
- Wiek postaci: 24
- Ranga: Akoraito
- Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
- Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą - Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
- GG/Discord: Kubalus#9713
- Multikonta: Zankoku
Re: Szlak transportowy
0 x
Prowadzone Misje:
- Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
- Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
- Misaki
- Posty: 80
- Rejestracja: 21 lip 2022, o 10:05
- Wiek postaci: 16
- Ranga: Ginkara
- Krótki wygląd: Chodząca perfekcja
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10650&p=197099#p197099
- Multikonta: Misae
- Zankoku
- Posty: 141
- Rejestracja: 13 lip 2022, o 19:59
- Wiek postaci: 17
- Ranga: Ginkara
- Link do KP: viewtopic.php?t=10609
- GG/Discord: Kubalus#9713
- Multikonta: Tetsurō
- Yachiru
- Posty: 104
- Rejestracja: 16 lip 2022, o 12:08
- Wiek postaci: 15
- Ranga: Kasshokara
- Krótki wygląd: Jak każda inna. Pusta w środku.
- Link do KP: viewtopic.php?f=33&t=10619&p=196652#p196652
- Multikonta: Arii
- Uchiha Tsuyoshi
- Posty: 386
- Rejestracja: 23 sty 2023, o 21:03
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Czarne włosy, często związane w kucyk, czarne oczy, średniego wzrostu, szczupły -> po resztę zapraszam do KP
- Widoczny ekwipunek: Torba przy boku
- Link do KP: viewtopic.php?p=202214#p202214
- Multikonta: Sashiko
- Ruushi Fea
- Posty: 165
- Rejestracja: 2 sie 2022, o 13:21
- Wiek postaci: 18
- Ranga: Kasshokara
- Krótki wygląd: 166 cm wzrostu
Białe włosy do ramion i czarne rogi
Dość szczupła
Czerwone oczy z jasnymi źrenicami - Widoczny ekwipunek: Kabura na lewym i prawym udzie
Duża torba z tyłu
Kama - Link do KP: viewtopic.php?p=197235#p197235
- GG/Discord: MxPl#7094
- Multikonta: Sasame
- Shindo
- Posty: 158
- Rejestracja: 13 wrz 2023, o 05:31
- Ranga: Dōkō
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&p=212662#p212662
- GG/Discord: shindo_13
- Aktualna postać: Shindo
Re: Szlak transportowy
Wróciłem do biura detektywistycznego mojego przyjaciela i bez ceregieli cały umorusany wszedłem do jego gabinetu, jeszcze w nim był. Bezceremonialnie upaćkany w ziemi rozsiadłem się w fotelu dla gości
- Nalej mi i mów - rzekłem krótko
Hashi spojrzał na mnie i z każdą chwilą moje zachowanie wprawiało go w coraz większe osłupienie, po kilku sekundach jednak doszedł do siebie. A wtedy osłupienie ustąpiło wściekłości
- Czy ciebie pojebało ? Taki umorusany siadasz na mojej kanapie ?! I jeszcze chcesz abym ci polał ? Czy ty się czasem w głowę nie jebłeś podczas treningów ? - wściekły do czerwoności pytał Hashi
- Wiesz to, dobrze o tym wiesz. Mafiozi zbierają się, mają nadejść grube rozróby, idę przyszykować ci siedzibę w Ryuzaku. Daj mi tydzień, a potem zamieniamy się, zawieszam działalność biura i zaczynam z ramienia Shigashi no Kibu sprzątać to całe gówno. - powiedziałem spokojnie, acz pewnie, patrząc przyjacielowi głęboko w oczy.
- Shindo nie usprawiedliwiaj swojego zachowania takim gównianym tematem. A poza tym to zostanę i ci pomogę, jestesmy w tym razem. - wściekł się jeszcze bardziej
Pozwoliłem sobie aby znaki wypłynęły na moje ciało, a potem zbiły się w ciemną, szarą masę. Odwróciłem się do mojego przyjaciela i spojrzałem swoim czerwonym okiem na mego przyjaciela
- Jesteś moim bratem z wyboru, ale jesteś kurwa słaby, za słaby na walkę z mafią. Widziałeś siebie ? Przytyłeś, a do tego masz problem, żeby wejść po schodach. Nie jesteś już tym wojownikiem z przed dziesięciu lat, już nie...
Wyłączyłem swoją moc i poszedłem na górę spakować się na wyjazd. Następnego dnia w kuchni czekały na mnie instrukcje co do Ryuzaku, Hashi widocznie nie chciał już ze mną rozmawiać. Minąłem Jun, która nawet na mnie nie spojrzała, znowu musiała się na mnie gniewać, ale tym razem nie mogłem tego puścić płazem. Podszedłem do niej chwyciłem ją za ramię i przyciągnąłem do siebie, patrzyliśmy sobie głęboko w oczy.
- Co ty... - zaskoczona zaczęła
- O ciebie też się martwię i ty też wraz z Hashim opuścisz to miejsce. Zabierzesz rodzinę i przeniesiecie się do Ryuzaku. - rzekłem
Puściłem ją i wyszedłem z domu, wędrując w miejsce w którym jest druga filia mojego przyjaciela.
Pogoda sprzyjała podróży, słoneczna, ale nie przeszkadzała w spacerze, wietrznie, ale idealnie chłodząco. W dobrym nastroju, w pełnym skupieniu minąłem bramy osady, kiwając na pożegnanie strażnikom. Zastanawiałem się co mnie czeka w drugiej kupieckiej krainie, czy ona aż tak bardzo różni się od Shigashi, czy może wręcz przeciwnie jest bliźniaczo podobna i już po kilku krokach po czuję się jak w domu? To były ciekawe pytania i właściwie do samego końca siedziały mi w głowie dopóki nie przekroczyłem bram Ryuzaku.
Dokąd: Ryuzaku no Taki
Przez: Yusetsu -> Sakai -> Shinrin -> Midori
Środek transportu: Na pieszo
Shindo
Hashi
Jun
z/t
- Nalej mi i mów - rzekłem krótko
Hashi spojrzał na mnie i z każdą chwilą moje zachowanie wprawiało go w coraz większe osłupienie, po kilku sekundach jednak doszedł do siebie. A wtedy osłupienie ustąpiło wściekłości
- Czy ciebie pojebało ? Taki umorusany siadasz na mojej kanapie ?! I jeszcze chcesz abym ci polał ? Czy ty się czasem w głowę nie jebłeś podczas treningów ? - wściekły do czerwoności pytał Hashi
- Wiesz to, dobrze o tym wiesz. Mafiozi zbierają się, mają nadejść grube rozróby, idę przyszykować ci siedzibę w Ryuzaku. Daj mi tydzień, a potem zamieniamy się, zawieszam działalność biura i zaczynam z ramienia Shigashi no Kibu sprzątać to całe gówno. - powiedziałem spokojnie, acz pewnie, patrząc przyjacielowi głęboko w oczy.
- Shindo nie usprawiedliwiaj swojego zachowania takim gównianym tematem. A poza tym to zostanę i ci pomogę, jestesmy w tym razem. - wściekł się jeszcze bardziej
Pozwoliłem sobie aby znaki wypłynęły na moje ciało, a potem zbiły się w ciemną, szarą masę. Odwróciłem się do mojego przyjaciela i spojrzałem swoim czerwonym okiem na mego przyjaciela
- Jesteś moim bratem z wyboru, ale jesteś kurwa słaby, za słaby na walkę z mafią. Widziałeś siebie ? Przytyłeś, a do tego masz problem, żeby wejść po schodach. Nie jesteś już tym wojownikiem z przed dziesięciu lat, już nie...
Wyłączyłem swoją moc i poszedłem na górę spakować się na wyjazd. Następnego dnia w kuchni czekały na mnie instrukcje co do Ryuzaku, Hashi widocznie nie chciał już ze mną rozmawiać. Minąłem Jun, która nawet na mnie nie spojrzała, znowu musiała się na mnie gniewać, ale tym razem nie mogłem tego puścić płazem. Podszedłem do niej chwyciłem ją za ramię i przyciągnąłem do siebie, patrzyliśmy sobie głęboko w oczy.
- Co ty... - zaskoczona zaczęła
- O ciebie też się martwię i ty też wraz z Hashim opuścisz to miejsce. Zabierzesz rodzinę i przeniesiecie się do Ryuzaku. - rzekłem
Puściłem ją i wyszedłem z domu, wędrując w miejsce w którym jest druga filia mojego przyjaciela.
Pogoda sprzyjała podróży, słoneczna, ale nie przeszkadzała w spacerze, wietrznie, ale idealnie chłodząco. W dobrym nastroju, w pełnym skupieniu minąłem bramy osady, kiwając na pożegnanie strażnikom. Zastanawiałem się co mnie czeka w drugiej kupieckiej krainie, czy ona aż tak bardzo różni się od Shigashi, czy może wręcz przeciwnie jest bliźniaczo podobna i już po kilku krokach po czuję się jak w domu? To były ciekawe pytania i właściwie do samego końca siedziały mi w głowie dopóki nie przekroczyłem bram Ryuzaku.
Dokąd: Ryuzaku no Taki
Przez: Yusetsu -> Sakai -> Shinrin -> Midori
Środek transportu: Na pieszo
Shindo
Hashi
Jun
z/t
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości