Muzeum Shigashi no Kibu

[Shindo]

Muzeum w Shigashi no Kibu znajdowało się na wschód od centrum osady, nie daleko jej krańca, postawiony na ładnym zielonym pagórku. Teren został bardzo rozsądnie zagospodarowany, dlatego już w niedługim czasie stał się popularnym miejscem, a wkonsekwencji został utworzony park Muzeum Shigashi no Kibu. Samo muzeum posiadało bardzo wiele pomieszczeń z róznego rodzaju zabytkami bądź artefaktami. Wszystkie te perełki dotyczące dziejów ledzkości posegregowane były w najrozmaitsze kategorie bądź podkategorie np. Kategoria Broń podkategoria Okres 1-100. Budynek posiada dwie kondygnacje, część restauracyjną, bardzo dużo łazienek i gabinetu należące do personelu. Raz w miesiącu w ramach projektu: "Bliżej z historią" wszyscy mieszkańcy wchodzą za darmo.


---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mafie
Posiadanie: -Brak-

[Shindo]

Poszedłem za mym zleceniodawcą do muzeum Shigashi no Kibu, minęliśmy centrum z którego jak zwykle dało się słyszeć głośne jarmarczę dźwięki. W tym mieście handel kwitł nad wyraz dobrze, nawet jak któryś z kupców splajtował to zaraz na jego miejsce znajdowało się dwóch kolejnych. W myśl, że handel nie lubi przestoju i pustki to właśnie to miasto było tego typu przekonaniom świetną wizytówką. W raz z Yoshim mijaliśmy kolejne ulice i zaułki naszego miasta w którym żyliśmy. Im dalej w las to można było zauważyć, bez jakiejś wrodzonej i wielkiej spostrzegawczości, że im dalej od centrum tym handel był coraz "cichszy". W momencie kiedy dotarliśmy do spokojniejszej dzielnicy przybliżyliśmy się również znacznie do muzeum, ponieważ owy budynek znajdował się w pobliżu. Po chwili weszliśmy na teren parku i mijając kolejne ławki, kwiaty i drzewa dotarliśmy do rzeczonego muzeum. Zostałem poprowadzony do samego dyrektora, który widocznie wezwał już nadzwyczajną radę.
- Dzień dobry, jestem detektyw Shindo i postaram się rozwiązać tą sprawę. - przywitałem się z towarzystwem
- Witamy, witamy, jestem Mugen dyrektor tegoż przybytku - odpowiedział szef Yoshi`ego
- Tylko pan może na pomóc - podjął dialog kolejny gość
- A pan to ? - zapytałem mężczyznę, wyciągając do niego rękę
- Jestem Bejita, tutejszy historyk - odpowiedział pracownik placówki
Zauważyłem, ze miał dziwnie spoconą dłoń... Czyżby miał problem z potliwością, a może coś ma na sumieniu? Pogoda nie dopisywała ostatnimi czasy, jesienna pogoda dawała się we znaki dlatego nie można tutaj mówić o warunkach atmosferycznych. Zwłaszcza wzbudził moja podejrzliwość w momencie kiedy dostrzegłem iż za nic w świecie nie chce spojrzeć mi w oczy. Było to bardzo osobliwe, a Bejite właśnie dopisałem do swojej listy podejrzanych.
- Chciałbym od was jeszcze raz usłyszeć co tu się wydarzyło ? Kiedy został skradziony ów miecz ? Kto zamykał budynek ? Kto go strzegł w nocy ? - zacząłem strzelać pytaniami, licząc, że któreś przybliży nas do ich rozwiązania. Wszyscy pracownicy spojrzeli na swojego szefa, ten po chwili zorientował się, że to on musi podjąć dialog.
- Ekhem, ekhem... Z samego rana spostrzegliśmy, że nie ma miecza... - zaczął mój główny zleceniodawca
- Kto się spostrzegł ? Kto był tym pierwszym ? - przerwałem brutalnie i napastliwie, chcąc wzbudzić atmosferę grozy, nadając dodatkowo dynamikę naszemu spotkaniu.
- Eeee... Bejita ? ... Tak, tak to był Bejita. - spojrzał na historyka, ten się wzdrygnął na sam dźwięk swojego imienia
- Tak, tak tttto ja zobaczyłem, że miecz zniknął w nocy. - odpowiedział pod presją atmosfery
- A skąd pan wie, ze to było w nocy, a nie po zamknięciu muzeum albo tuż przed jego otwarciem ? - nie przerwałem katowaniem pytań

[Shindo]

Mężczyzna zapowietrzył się, pobladł i zaczął się jąkać:
- Aaaalee ccco pan sugeruje ? Cccco pan chce przez to powiedzieć
- Na razie pytam ! Nic nie sugeruje. Czekam na odpowiedź, skąd pan wie kiedy popełnione przestępstwo miało miejsce ? - agresywny od pierwszej wypowiedzianej litery
Inni nawet nie śmiali mi przerywać, przerażeni moim napadem. Cieszyłem się z tego ogromnie w duchu, gdyby znalazł się jakiś odważny i zacząłby protestować, mój impet mógłby zostać wyhamowany i nic by nie było z mojego ataku.
- Jjjjaa po prrostuu, tak założyłem. - mężczyzna o mało co się nie popłakał
- Na jakiej podstawie pan wysnuł tak daleko idące wnioski ! - zabawa trwała w najlepsze
- No jjjak to tak, przecież wyszliśmy wieczorem i wszystko było na miejscu. A kiedy wróciliśmy już nie było więc założyłem, ze to było w nocy. - zaczął się tłumaczyć
- Ktoś widział jak pan zamyka drzwi ? - kolejne pytanie
- Nnnniee - odpowiedział żałośnie
- A kto drzwi otworzył - nie przerywałem
- Jjjaaa... Ja, panie Shindo - obudził się dyrektor, któremu udzieliła się aura przesłuchania
Spojrzałem od razu na niego świdrując go spojrzeniem.
- W takim razie to oznacza, że nie musiał pan wcale zamknąć drzwi skoro pana nikt nie widział. Równie dobrze, mógł pan zamknąć drzwi później, nawet przed przybyciem pana dyrektora. Prawda ?! - zwróciłem się ponownie do historyka dając z siebie wszystko, aby tylko nie zaprzestać ataku.
- Nie ! To nie tak. Ja zamknąłem dr... - zaczął się bronić
- A ile macie tutaj mieczy, że akurat ten się panu rzucił od razu w oczy ? - kolejne pytanie
- Ten jest w specjalnej gablocie, długo czasu nie potrzeba, aby zorientować się, że taki okaz zdołał się zgubić. Poza tym, ten był moim ulubionym. - odparł mężczyzna
- Dobrze już dobrze niech będzie to nie pan. Jednak mam rozwiązanie z tej sytuacji, napiszemy jeszcze dziś tysiąc kopii ogłoszenia, że jeżeli miecz się nie znajdzie do jutra to złodziejaszka będzie czekała kara... Kara śmierci. - Ku zdziwieniu wszystkich wyhamowałem swój impet
Moja teatralna zagrywka podziałała, przepytywany mężczyzna zemdlał.

Gdy mężczyzna ocknął się okazało się, że to on ukradł miecz i dał kowalowi aby ten zrobił dobrą replikę. Chciał zachować oryginał i w późniejszym czasie z bogacić się na jego sprzedaży. A dlaczego jako pierwszy zgłosił zniknięcie ? Ponieważ wymyślił sobie, że dobrym posunięciem będzie ogłoszenie zguby po tym jak miał zamknąć drzwi. Dodatkowo zagrała jeszcze chęć wzbogacenia się, podejrzewał, że zostanie wydanie ogłoszenie o zniknięciu i będzie mógł dostać okrągłą sumkę za znalezienie miecza. Zakończyłem kolejną sprawę i z dumą wyruszyłem nad rzekę aby nauczyć się kolejnej techniki ninja.

z/t