Pałac w Lesie

Shigashi no Kibu jest krajem kupieckim na północ od Samotnych Wydm. Południowa granica kraju styka się z Sabishi i Atsui, zaś północna - z Soso i Kyuzo. Na zachodzie graniczy z Głębokimi Odnogami, a na wschodzie z krainą Yusetsu. Choć krajem w teorii zarządza gildia kupiecka, tak naprawdę główną władzę w Shigashi no Kibu stanowią trzy rodziny Yakuzy. A co najciekawsze, pomimo sporów zarządzają państwem w bardzo sprawny i względnie sprawiedliwy sposób, dzięki czemu Shigashi mogło się bardzo sprawnie rozwinąć.
Awatar użytkownika
Souei
Posty: 1105
Rejestracja: 29 gru 2020, o 12:45

Re: Pałac w Lesie

Post autor: Souei »

Stopniowo odczuwał coraz większą ulgę. Chwilowy atak paniki znikał wraz z bólem, a do głosu dochodziła zimna kalkulacja i zdrowy rozsądek. Sytuacja cały czas była beznadziejna, ale przynajmniej nie został jeszcze zauważony i, co gorsza, rozpoznany. Czy jego twarz jest znana Tygrysom, tak jak on znał z widzenia największe szychy innych mafii? Zawsze starał się trzymać poniżej radarów wroga, aby móc wieść spokojne życie poza pracą. Niemniej jednak chyba łudziłby się gdyby wierzył, że jest w mieście w pełni anonimowy. Jedno więc było pewne, nie można było liczyć na wyłganie się z całego tego krwawego bigosu rozmową i kłamstwami. Matsuda na pewno nie zamierzał ryzykować tym bardziej, że na miejscu zbrodni zauważył już same najgrubsze ryby Ekibyo, wliczając w to głowę Rodziny. Nie podpalił się tym zbytnio, bo nie był młokosem, który nie potrafi ocenić sytuacji. Dało mu to kopa do działania, ale w przeciwnym kierunku. Uspokoił go też widok zwłok Orinoko. Wyglądało na to, że po wielu trudnościach, koniec końców udało im się dopiąć swego. Ciała Ayako też nigdzie nie było. Był to drugi obiecujący znak.
Po wyssaniu pobliskich zwłok był z powrotem w pełni sił, ale nie chciał ryzykować gwałtownej ucieczki i na pewno pościgu za sobą. Na dobrą sprawę nie wiedział, z kim przyszłoby mu się mierzyć chociażby w wyścigu do Shigashi, a na błąd w obecnej sytuacji nie mógł sobie pozwolić. Postanowił przekraść się do wyjścia, ale nie tego głównego. Był rzut beretem od wyjścia na taras, chciał dotrzeć najpierw tam, potem zejść na dół do ogrodów, a później oddalić się już zupełnie od strefy zero.
Nie musiał wstawać, aby widzieć wszystko co dzieje się dookoła. Nie wykonywał żadnych ruchów, nawet niepotrzebnych i delikatnych. Czekał nieruchomo, aż chodzący po pomieszczeniu ludzie przemieszczą się gdzieś indziej, albo przynajmniej odwrócą się od jego kąta i przestaną zwracać uwagę na jego pozycję. Wtedy ostrożnie zaczął przesuwać się i czołgać po zakrwawionej podłodze w kierunku wyjścia na taras. Uważał przy tym, żeby nie narobić żadnego hałasu. Gdy tylko zauważył dla siebie szansę ewakuacji z posiadłości, skorzystał z niej, aby jak najszybciej znaleźć się na zewnątrz. Gdy już się tam znalazł wciąż nie tracił czujności. Zaczął przekradać się pomiędzy drzewami i krzewami, unikając najbliższych ludzi, omijając z jak największej odległości każde potencjalne zagrożenie. Nie chciał dać się dostrzec nawet z daleka. Jego celem było oddalenie się od szklanego pałacu w kierunku Shigashi no Kibu.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Tetsurō
Posty: 1202
Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku

Re: Pałac w Lesie

Post autor: Tetsurō »

0 x
Prowadzone Misje:
  1. Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
  2. Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Awatar użytkownika
Souei
Posty: 1105
Rejestracja: 29 gru 2020, o 12:45

Re: Pałac w Lesie

Post autor: Souei »

Tak blisko, a jednak tak daleko. Spomiędzy unoszącego się smrodu wewnątrz sali, dobiegał go już świeży zapach wolności, która była tuż za murami posiadłości. Trzeba było tylko przekraść się ostatnie kilka metrów, a potem pobiec ile sił w nogach. Nic prostszego, prawda? Był już w pełni sił, widział wszystko dookoła i mógł świadomie podejmować decyzje, kiedy ruszyć do przodu, a kiedy leżeć nieruchomo i czekać na lepszy moment. Nie dostrzegł jednak tego, że ktoś tuż obok niego ciągle dyszy nie tylko z bólu, ale też z wściekłości. Gdy Souei tylko poczuł na sobie obcy dotyk, od razu zlokalizował jego źródło. Szybko chwycił zakrwawioną, poranioną głowę niedobitka i skręcił mu kark. Przy okazji był to też może akt litości, ale w tamtym momencie gangster myślał tylko o tym, aby jak najszybciej uciszyć niechciane dźwięki. Przy okazji będzie mógł przestać martwić się szarpiącą go ręką.
Niestety, kilka odgłosów wystarczyło, aby ponownie zwrócić uwagę Tygrysów i zwabić ich ponownie w miejsce, z którego przed chwilą sobie poszli. Gdyby nie to, Matsuda byłby pewnie już na zewnątrz. Zamiast tego, ponownie stanął przed trudnym wyborem - pomiędzy dużym a małym ryzykiem. Niestety, szczęśliwe zakończenie nie było jeszcze przesądzone. Przy pomocy byakugana ponownie rozejrzał się dookoła, nie ruszając głową. Zlokalizował wszystkich, którzy zostali zaalarmowani dźwiękami. Teraz wszystko zależało od oceny sytuacji. Jeśli będzie miał wystarczająco czasu na ucieczkę, wówczas bezszelestnie kontynuuje swoją ewakuację na taras, a potem dalej do miasta. Jeśli jednak nie było szans na dotarcie do wyjścia zanim wróg do niego wróci, wówczas Souei pozostał na ziemi, udając jedną z ofiar masakry. Może nie będą szukali dokładnie, tylko rzucą z okiem z daleka, czy nikt się nie rusza? W najgorszym możliwym scenariuszu, ktoś zainteresuje się konkretnie jego ciałem, próbując dojść do tego, co na ziemi robi ktoś bez żadnych większych obrażeń. Wszechobecna krew, w której przecież leżał na pewno nie wskazywała na pierwszy rzut oka na to, że tak naprawdę wszystko jest już z nim w porządku. Tak więc jeśli była szansa na wydostanie się z posiadłości zanim Tygrysy do niego wrócą, wówczas Souei ucieka zgodnie z wcześniejszym planem. Jeśli nie miał już tyle czasu, wtedy zostaje tam gdzie jest i czeka na kolejną okazję.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Tetsurō
Posty: 1202
Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie
Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku

Re: Pałac w Lesie

Post autor: Tetsurō »

0 x
Prowadzone Misje:
  1. Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
  2. Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Awatar użytkownika
Souei
Posty: 1105
Rejestracja: 29 gru 2020, o 12:45

Re: Pałac w Lesie

Post autor: Souei »

Nareszcie mógł odrobinę odetchnąć. Nie było łatwo wydostać się ze szklanego pałacu, ale ostatni podjęty wysiłek nie poszedł na marne. Szybka ocena sytuacji i podjęcie właściwej decyzji pozwoliły mu oddalić się z miejsca zbrodni. Zdawał sobie sprawę z tego, że nie pozostał niezauważonym, ale teraz miało to drugorzędne znaczenie. W jego głowie pierwszeństwo miała chęć ucieczki i pozostawienia kłopotów za sobą, co chyba w końcu mu się dało. Niemalże nagi, oblany cudzą krwią był w stanie uspokoić myśli i oddech. Usłyszał w głowie głos Ayako. Zapewniła go, że ostatecznie wszystko się udało, a informacje na jakich zależało Akiyamie zostały zdobyte. Interesująca była część o wciąż żywej głowie Orinoko, ale to nie była rzecz do rozmyślania na teraz. Liczył się sukces i dalsze wskazówki. Nie powinien pokazywać się teraz w Shigashi, a już na pewno nie zamierzał udawać się do Fugu. Sprawdził ponownie, czy na pewno nie ma za nim żadnego pościgu i czy nie jest śledzony. Nie zauważył niczego niepokojącego, więc usiadł na chwilę i zebrał myśli. Postanowił kilka najbliższych dni spędzić poza murami miasta. Znał nawet odpowiednie miejsce do tego. Opuszczona leśniczówka na wschodzie będzie idealnym miejscem do tego, aby przeczekać chwilowe zamieszanie, które pewnie nastąpi teraz w Shigashi. Jednak skoro Hibiki uznała, że na razie ma nie pokazywać się w mieście, nie zamierzał się sprzeciwiać. Pozostało jeszcze tylko ukraść jakieś obrania w swoim rozmiarze i doprowadzić się do porządku, zanim zapadnie się pod ziemię, przynajmniej na te kilka dni.

zt.
0 x
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Shigashi no Kibu”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości