Shigashi no Kibu jest krajem kupieckim na północ od Samotnych Wydm. Południowa granica kraju styka się z Sabishi i Atsui, zaś północna - z Soso i Kyuzo. Na zachodzie graniczy z Głębokimi Odnogami, a na wschodzie z krainą Yusetsu. Choć krajem w teorii zarządza gildia kupiecka, tak naprawdę główną władzę w Shigashi no Kibu stanowią trzy rodziny Yakuzy. A co najciekawsze, pomimo sporów zarządzają państwem w bardzo sprawny i względnie sprawiedliwy sposób, dzięki czemu Shigashi mogło się bardzo sprawnie rozwinąć.
Tetsurō
Posty: 1205 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 23 cze 2022, o 19:15
Wzgórza nieopodal Shigashi no Kibu
Około godzinę drogi na północ od Shigashi znajdują się niewielkie, skaliste wzgórza. Nie ma w nich nich szczególnego, ot duże, wystające z ziemi kamienie. Tak to przynajmniej na pierwszy rzut oka wygląda. Otóż, dosyć strome podejście i brak porastających je roślin powoduje, że jest to ulubione miejsce okolicznych wspinaczy. Codziennie można ich tutaj spotkać, są nawet tacy, co przychodzą potrenować w trakcie burzy.
Poza tym, najwyższy ze szczytów zasłynął jeszcze jedną rzeczą. Otóż około 50 lat temu było to miejsce w którym zbierało się sporo kultystów odprawiających krwawe rytuały i porywających ludzi z okolicy na swoje ofiary. Jednakże są oni już historią, gdyż jakiś czas temu zostali przegnani i pozostały po nich jedynie pochowane w ziemi ludzkie szczątki i wyryte na skałach ornamenty.
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Tetsurō
Posty: 1205 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 23 cze 2022, o 20:03
"Ciężka Praca"
Wyprawa C dla Rokudo Gaiki
5 / 28
Byliśmy Tutaj
Kiedy Gaika wspomniał o posprzątaniu, Ishirou rozejrzał się po jego grajdołku i zaśmiał się donośnie. Zaskoczyło go, że Gaika był aż tak obowiązkowy, najwidoczniej nie znał go jeszcze w pełni. Ten więc wyszedł na zewnątrz i oparł się o murek dookoła posesji, oczekując aż jego towarzysz w pełni się przygotuje. Korzystał z cienia, który rzucała kamienna konstrukcja oraz jej chłodu. Dzień był dzisiaj cieplutki, szczególnie dla ludzie jego postury, którzy mieli dużo większą powierzchnię wchłaniania temperatury.
Gaika na szczęście nie miał za dużo do zrobienia, więc już po chwili był gotowy, żeby wraz z towarzyszem udać się w stronę skałek wspinaczkowych. Tak jak planował, głównie przytakiwał swojemu rozmówcy, który trochę się rozgadał i zaczął opowiadać o wszystkich starych towarzyszach zabaw. Mówił kto gdzie i dla kogo aktualnie pracuje, kto już nie żyje, a kogo nogi wyniosły poza tereny Shigashi. Co ciekawe, Gaika nie kojarzył większości imion, jednakże nie przeszkadzało to jego towarzyszowi w kontynuowaniu swoich opowieści. Była tego jedna zaleta, przynajmniej czas płynął o wiele szybciej i nie wiadomo kiedy byli już poza murami osady i szli przez otaczający miasteczko las. Opowieść ciągnęła się dalej, zeszła na osoby, których młody Rokudo nawet nie miał możliwości poznać. W końcu, kiedy byli mniej więcej w połowie drogi. Ishirou zatrzymał się na chwilę i spojrzał na swojego kolegę.
- W sumie, to jest jeszcze jedna kwestia, którą chciałem ci opowiedzieć. No ale, wolałem nie mówić tego w mieście. Tam ściany mają uszy. - rozejrzał się po okolicy czy aby na pewno nie ma nikogo w koło, a następnie, kiedy już się upewnił, wsunął rękę pod dekolt ubrania, delikatnie go przesuwając. Wtedy też Gaika mógł dostrzec spory tatuaż znajdujący się na jego prawej piersi. Był to niebieski ptak, który wyglądał jakby jego skrzydła płonęły. Co więcej, miał on coś w pysku, jednakże ciężko było określić co to dokładnie było.
- Nie tylko ty dojrzałeś i znalazłeś robotę. - powiedział, zasłaniając swój tatuaż i ruszył dalej spokojnym krokiem. Nie wyglądał jakby obawiał się Gaiki, chyba nadal traktował go jak swojego znajomego. Tylko w takim razie, po co mu to pokazał, żeby się pochwalić?
- Chodź, skałki są niedaleko. Ostatni wącha pierdy starego Benturo! - krzyknął do niego i zerwał się do biegu, starając się jak najszybciej dotrzeć na docelowe miejsce. Czy Gaika podejmie wyzwanie, czy może jednak lubi wąchać pierdy starych ludzi? Nie byłoby to nic zaskakującego, w końcu z jakiegoś powodu udał się ostatnio ze staruszkiem aż na wielką pustynię. Przecież nie zrobił tego z dobroci serca...
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Rokudo Gaika
Posty: 595 Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8688
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji
Post
autor: Rokudo Gaika » 23 cze 2022, o 21:47
Rokudo męczyły gadki o niczym, jednak zmuszał się do tego i owego dla swoich nielicznych przyjaciół. Większość ludzi przechodziła na drugą stronę drogi, jak tylko zobaczyła srebrnowłosego, więc fakt, że byli tacy, którzy akceptowali go takim, jaki jest, był na wagę złota. Można było się zgrywać na cichego twardziela, ile się chciało, ale człowiek jako istota stadna potrzebuje czasem poobcować z innymi. Bycie kawalerem z kotem może spowodować, że człowiek dziczeje.
Opuścili dość szybko miasto. Nie zdążył się nawet nim nacieszyć. Z drugiej strony też się nie zirytował mieszkańcami. Taka była prawda o Shigashi. Miasto piękne, ale ci mieszkańcy… Kupcy to najmniejszy problem, ich interesowały tylko zyski, ale większość lokalsów odpowiadała się po jednej ze stron ciągłego konfliktu w mieście. Ta pozorna równowaga, która tu się utrzymywała w dużej mierze, wynikała z tego, że szkielety upychane były do szaf mieszkańców, a nie rozrzucane na bruku. Gaika nie był inny, sam miał swoje za paznokciami. Jego sąsiad wrobił go w pewien biznes, który nie za bardzo mu pasował. Chyba jeszcze sobie za niego nie wybaczył.
Trudno było opisać, jak wyglądała mina żółtookiego, gdy jego kumpelo Shiro pochwalił się dziarą. Wiedział, co oznacza ten podpalony niebieski indyk. Każdy Shigashińczyk by go rozpoznał. – Eeee… Gratulacje? – Mruknął, przeciągając wypowiedź. Miało to być stwierdzenie, ale wyszło pytanie. Następne stwierdzenie, że niby niechciany dziedzic jest dojrzałą osobą, wywołała parsknięcie śmiechem. On przecież nawet nie panował nad sobą najlepiej, to jak miał jeszcze robić to z życiem? Szybko jednak temat porzucili, bo doszło do kolejnej z wielu ich małych rywalizacji. Pobiegł za łysolem, starając się utrzymać równe jemu tempo. Dopiero przy finiszu planował dorzucić do pieca, aby go prześcignąć.
0 x
Tetsurō
Posty: 1205 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 24 cze 2022, o 11:37
"Ciężka Praca"
Wyprawa C dla Rokudo Gaiki
7 / 28
Taki już był ten świat. Kiedy żyjesz w miejscu mocno rozdzieranym przez skrajne sobie stronnictwa, bardzo ciężko jest nie wybrać którejś z nich. Wielu cywili mieszkających w Shigashi to wiedziało jednakże nie wszyscy mieli odwagę, żeby dokonać wyboru. Przez to też ci, co go w końcu dokonali, mogli czuć się o wiele lepiej. W końcu nikt nie podskoczyć do płotki jednego z gangów, gdyż obawia się reakcji całej rodziny... Co skłoniło Ishiro do dołączenia do rodziny Yoshida? Nie wiadomo, może była to chęć zysków, a może wmieszał się w jakiś dziwny interes i to było jedynie wyjście aby zachować życie. W końcu tak toczyło się życie w Shigashi, albo do niego dołączysz, albo dasz się pochłonąć...
Nie czas to był jednak na rozpamiętywanie przeszłości i dawnych wyborów. Teraz liczył się wyścig. Ishiro miał przewagę, gdyż jako pierwszy wystartował przed siebie, jednakże nie był on tak dobrze wyćwiczony jak Gaika. Młodzieniec ruszył do biegu i już po kilku chwilach zrównał się z kolegą. Biegli razem obok siebie. Mimo, że Ishiro dawał z siebie wszystko, widział, że jego towarzysz ma jeszcze zapas siły. Zapas, który aktywował na chwilę przed metą. Kiedy biegli, drzewa zaczynały robić się coraz rzadsze, a teren zaczynał się wznosić. Na szczęście nie przeszkadzało to w biegu naszym dwóm wytrenowanym ogierom, zapewne nawet tego nie zauważyli, tak byli zajęci swoją rywalizacją.
Jak można się było spodziewać, Gaika dotarł pierwszy na miejsce. Stanął przed prawie pionową ścianą pokrytą wystającymi skałami. Miała prawie 30 metrów wysokości i była największą ścianką w okolicy. Miejscami jej przechył był taki, że wisiało się nad ziemią bez możliwości oparcia nóg - dlatego też wielu profesjonalnych wspinaczy uwielbiało to miejsce. Często pojawiali się tutaj trenować, jednakże dzisiaj było inaczej. Dzisiaj okolica była pusta i nie było słychać żadnych stęknięć spoconych, trenujących ludzi ani też dźwięku ognisk, przy których lubili wypoczywać po wysiłku. Cisza jak makiem zasiał. Ściana była pusta, gotowa na rozpoczęcie wspinaczki przez Gaikę. Wręcz kusiła go swoją monumentalnością.
Po około minucie do samotnego srebrnowłosego dobiegł jego towarzysz. Widać było, że jest delikatnie zmęczony. Kiedy zatrzymał się, musiał wziąć kilka głębszych wdechów nim był w stanie cokolwiek powiedzieć. W tym czasie sięgnął po bukłak z wodą, z którego po raz kolejny się napił, a następnie podał go Gaice. Woda to było to, czego organizm potrzebował po takiej wstępnej rozgrzewce.
- Dobra robota. Widzę, że kondycja Ci dopisuje. Pewnie na tej pustynie nie próżnowałeś. Biegałeś z piachem w wiadrach czy może nosiłeś wielbłądy pod pachami?? - zaśmiał się i klepnął towarzysza w ramię. Po odebraniu napoju schował go do plecaka i spojrzał w górę, mierząc wzrokiem ściankę przed którą stali. Było to miejsce, przed którym każdy powinien mieć respekt, nawet najlepsi z shinobi.
- To co, druga rudna - kto pierwszy na górze?? Tym razem nie licz na fory.. - zapytał, chociaż doskonale znał odpowiedź. Przewiązał sobie plecak w pasie, tak aby nie przeszkadzał mu w trakcie wspinaczki, po czym wziął rozbieg i wyskoczył, pokonując pierwszy odcinek w powietrzu. Kiedy tylko dotknął ściany, zaczął wybijać się do góry, korzystając ze swoich bardzo dużych mięśni. Dzięki swoim potężnym łapom, każdym susem pokonywał spory odcinek, z każdą chwilą zbliżając się do szczytu. O ile w nogach Gaika nie miał sobie równych, tak teraz mógł czuć ekscytację, gdyż jego przeciwnik był całkiem silny i wydawał się nie łatwym orzechem do zgryzienia. Oczywiście nikt nie powątpiewał w naszego herosa, w końcu był on specjalistą od wysiłku fizycznego i posiadał kilka atutów, które mogły ten pojedynek uczynić jeszcze bardziej nierównym. Tylko czy aby na pewno chciał prezentować swoje umiejętności dawnemu znajomemu?
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Rokudo Gaika
Posty: 595 Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8688
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji
Post
autor: Rokudo Gaika » 24 cze 2022, o 12:09
Szybkie tempo to nie było. Dla chłopaka to było taki bardziej trucht, ale skoro tempo dobierał mięsny klocek, jakim był Ishirou, to wypadało się dopasować. Podkręcał powoli tempo, aby koleżka osiągnął nowe rekordy. W końcu, jak biegniesz samemu, to dość ciężko określić czy ci poszło lepiej, czy gorzej. Nikt jeszcze nie wymyślił stoperów, a może warto by było?
Wyścig nie był za bardzo wyzwaniem dla młodziana. Zawsze był on tym szybszy z dwójki. Gorzej się prezentowała natomiast kwestia samej siły. Tej nie można było odmówić łyskowi. Rokudo jednak nie chciał nadmiernego rozrostu muskulatury, bo ograniczała ona mobilność. Zresztą chodzenie, jakby miało się dwa arbuzy pod pachami, nie posiadało nawet znamion elegancji. Walka w końcu nie mogła być nudna i polegać na wymianie dwóch-trzech ciosów, zanim wróg padnie. Ważniejsza była technika nad atrybutami fizycznymi. – I Beduinów na barana. – Dodał z pokpiwającym uśmieszkiem wymalowanym na twarzy. Na propozycje drugiej rundy też przystał, po prostu się uśmiechając.
Nastawiony sceptycznie do jego kolejnego przedsięwzięcia srebrnowłosy jak najbardziej podjął rękawice. Zwykła wspinaczka, bez żadnych sztuczek. Mógł się oczywiście wspierać technikami shinobi do poruszania się po różnych powierzchniach, ale jaki to byłby trening? Teraz liczył się wycisk, jaki da swojemu organizmowi, jak i swojemu rywalowi. Może i miał większą masę mięśniową od niego, ale żółtooki był przez to lżejszy, dlatego łatwiej było mu się podciągnąć. Po określeniu swoich możliwości fizycznych we wspinaczce zdecydował się na naśladowanie kolegi z próbą podrzucenia się do góry przy nagłym zrywie. Nie oczekiwał cudów. Jeśli to zaś nie pomogło, to mógł po prostu przebierać szybciej łapami, niczym pająk na ścianie. W końcu to szybkość była jego atutem.
0 x
Tetsurō
Posty: 1205 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 24 cze 2022, o 12:32
"Ciężka Praca"
Wyprawa C dla Rokudo Gaiki
9 / 28
No i to rozumiem! Pokaz prawdziwej, męskiej siły bez ani grama używanej przy tym chakry. Obaj wojownicy przyjęli trochę inny styl aby dostać się na sam szczyt. Ishirou postawił na swoje ogromne mięśnie i z każdym susem pokonywał kolejne metry, wybijając swoje ciało jak najwyżej tylko potrafił. A potrafił bardzo wysoko, dzięki dwóm dźwigom, które posiadał zamiast rąk. Gaika za to postawił na swój atut, czyli szybkość. Być może nie był w stanie jednym ruchem pokonać takiej wysokości jak jego łysy kolega, jednakże zamiast tego był w stanie wykonać trzy cykle wspinania zamiast jednego. Przed każdym podciągnięciem Ishi musiał wziął wdech, żeby na chwilę zluzować mięśnie, co dawało Gaice czas na wykorzystanie swojej szybkości. Taka różnica w stylach i umiejętnościach doprowadziła do jednego - był to bardzo emocjonujący pojedynek, którego nawet do samego końca nie dało rozstrzygnąć. W pierwszym etapie zdecydowanie górę brał łysolek, gdyż siła jego wyrzutu była ogromna, jednakże kiedy ściana zaczęła się przechylać, jego taktyka traciła na znaczeniu. Nie mógł on wyrzucić się tak wysoko, więc musiał postawić na mniejsze a częstsze ruchy. Dlatego też bardzo szybko srebrnowłosy nadrobił stratę i dogonił swojego towarzysza. Finalnie, mniej więcej równo obaj weszli na skarpę.
Widoki z góry były wspaniałe. W oddali rozpościerała się panorama Shigashi no Kibu - pięknego miasta o mrocznym charakterze. W inne strony głównie można było dostrzec las i przecinające go trakty, chociaż gdzieniegdzie także malowały się pola oraz pastwiska dla bydła. Tutaj, podobnie jak na dole, królował spokój i cisza. Jedynie pojedyncze ćwierkanie ptaków dochodziło do ich uszu, chociaż te przeważnie nie zapuszczały się tak wysoko. W tak wysokich klifach chowały się jedynie drapieżne ptaki, które tutaj karmiły swoje młode.
- No no no, dawno tu nie byłem i zapomniałem jak dobry jest widok na miasto. - stwierdził Ishirou i po raz kolejny sięgnął po wodę. Oczywiście, po napiciu się samemu, także poczęstował Gaikę. Oni to chyba nie słyszeli o Covidzie...
- Już myślałem, że uda mi się wygrać, jednak ten skos na końcu.. Zapomniałem, że tu jest aż taki przechył... - podrapał się po tyle głowy i usiadł na trawie, delektując się widokami spokojnej okolicy.
Panowie mieli trochę czasu, żeby sobie odpocząć i pogadać, jednakże w pewnej chwili obaj usłyszeli, że u podnóża skarpy coś się dzieje. Kiedy spojrzeli w dól, dostrzegli, że przyszedł tam właśnie jakiś mężczyzna. Miał postawione do tyłu, rude włosy a ubrany był w przylegający do ciała kombinezon. Na rękach miał bandaże a na nogach pomarańczowe getry. Wyglądał na dobrze zbudowanego, więc zapewne przyszedł tutaj potrenować. Te podejrzenia były słuszne, gdyż po chwili przybysz zaczął się wspinać, tylko nie w taki prosty sposób jak robili to panowie. On do swojego treningu używał tylko jednej ręki, drugą cały czas trzymając za plecami. Jednakże nie to było najdziwniejsze. Otóż to nadeszło chwilę później. Kiedy to mężczyzna był w połowie skarpy, na chwilę zawisł na skale, przestając się wspinać i zamarł w bezruchu, tak jakby skupiał się nad czymś. Chwilę później jego ciało spięło się, tak jakby dostało nagły zastrzyk energii. łysolek patrzył na to ze zdziwieniem, jednakże Gaika doskonale wiedział o co chodzi. Przybyły mężczyzna stosował podobną technikę zwiększania swoich fizycznych możliwości co on sam. Cały pot z jego ciała nagle odparował, a on wykonał kolejny sus na jednej ręce, tym razem skacząc jeszcze wyżej. Uwolnieniu energii towarzyszyła również delikatna fala, która w widoczny sposób zakrzywiła na chwilę powietrze.
- Woooo, Dobry jest!! - skomentował towarzysz Gaiki, cały czas przyglądając się z jaką łatwością rudowłosy przybysz pokonuje kolejne metry dosyć trudnej skarpy. Zdecydowanie wiedział co robi i panował nad swoim ciałem w stu procentach.
Rudzielec
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Rokudo Gaika
Posty: 595 Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8688
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji
Post
autor: Rokudo Gaika » 24 cze 2022, o 13:06
Wyścig wspinaczkowy był znacznie bardziej emocjonujący niż poprzedni truchcik. Pionowa ściana, która w pewnym momencie przechył mocno namieszał w pojedynku. Wyrównał ich szanse i mniej więcej w takim tempie weszli na samą górę. Rokudo oczywiście przyjął wodę od kompana, w końcu trzeba było uzupełnić to, co się wypociło, chociaż w przypadku srebrnowłosego nie było tego za dużo. Treningi, jakim się poddawał, znacznie bardziej testowały jego wytrzymałość i jego ciało było mocno przystosowane do takiego poziomu wycisku.
Widok na miasto był piękny. Jakby stał tutaj sobie sam, to pewnie by pomyślał, że warto by było zmienić coś w tym mieście grzechu. Gotham Shigashi potrzebowało bohatera, na którego zasługiwało, ale nie jeszcze nie potrzebowało. W końcu w prawie wszystkich aspektach miasta panowała zbrodnia i zepsucie. Kim jednak mógł być ów heros? Widok tych wszystkich budynków skupionych w jednym obszarze świetnie kontrastował ze spokojną panoramą natury, jaka się rozpościerała po okolicznych terenach. Tutaj spokój i sielanka, a tam kryminaliści okradają babcie z ich sakiewek. Po prostu piękna sprawa.
Sielanka jednak szybko została przerwana, bo widocznie ścianka była bardziej popularnym miejscem na trening, niż obaj przypuszczali. Kolejny aspirant do tytułu Władcy Gór szedł po całkowitym hardkorze. Znaczy się, na początku tak przypuszczał, ale potem zobaczył coś bardzo znajomego. Bardzo, bardzo znajomego. Od razu się skrzywił. – Byłby dobry, jakby nie oszukiwał. – Mruknął pod nosem, ale jego towarzysz mógł usłyszeć komentarz. W końcu, jaki był powód, aby stosować te metody w treningu fizycznym. Chyba że tutaj chodziło o inny rodzaj ćwiczeń, panowania nad dysponowaną energią wewnętrzną. Szło mu całkiem nieźle, więc pewnie będzie jeszcze czas, aby zadać stosowne pytanie, jak już do nich dołączy. Swoją drogą podrzucanie się jedną ręką wyglądało jak coś, co srebrnowłosy mógłby spróbować później. Oczywiście bez wspomagacza jak ostatni frajer.
0 x
Tetsurō
Posty: 1205 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 24 cze 2022, o 14:03
"Ciężka Praca"
Wyprawa C dla Rokudo Gaiki
11 / 28
O tak, widok na Shigashi był cudowny. Patrząc na nie z daleka ciężko było powiedzieć, że jest to prawdziwe miasto występku i przemocy. W końcu, wygląda tak niewinnie. Zapewne nie skrzywdziłoby nawet muchy. W końcu, na muchach nie da się zarobić. A przynajmniej, jeszcze nikt tam nie odkrył jak, bo wtedy wszystkie owady byłyby zagrożone. Ach jakie wspaniałe to było miasto...
Na szczęście nasi bohaterowie byli z daleka od tego nieprzyjemnego miejsca. Przyglądali się jedynie, nie musząc w tym momencie uczestniczyć w brudnym życiu Shigashi. Mogli się delektować otaczającą ich naturą i odpoczywać, regenerując siły na kolejne podejście do treningu. W końcu na pewno nie skończą na jednej sesji treningowej. Od tego nie rosną mięśnie! Zapewne już by się brali za kolejne ćwiczenia, jednakże pojawił się ktoś, kto pokrzyżował ich plany. Rudowłosy mężczyzna bardzo sprawnie pokonywał ścianę, wspinając się na nią dużo szybciej, niż zajęło to dwóm naszym bohaterom. Czy był szybsi i silniejszy? Czy może to za sprawą sztuczki, którą dostrzegł Gaika. Tylko, czy to na pewno było oszustwo??
- Jak oszukuje? Nic nie widzę takiego. - odpowiedział Ishiro, wychylając się przez skarpę trochę bardziej, żeby móc się lepiej przyjrzeć przybyszowi. Na jego chłopski rozum nie było tam nic podejrzanego, no ale cóż, zapewne nie był najbardziej obeznany w tej kwestii.
Kiedy tylko Rudzielec znalazł się przy krawędzi, podciągnął się jeszcze mocniej, wybijając się w powietrze i wykonując piruet, następnie wylądował na obu nogach. Uderzenie jego ciałem o ziemię było zaskakujące, gdyż wzniosło dużo więcej pyłu i kurzu, niż mogła to sugerować jego postura czy też masa. Rudzielec starł pot z czoła w bandaż na ręce i przeciągnął się. Dopiero teraz panowie mogli dostrzec, że przez cały czas miał on zamknięte oczy. Odziany w zielony trykot mężczyzna wziął kilka głębszych wdechów, aż w końcu otworzył oczy i rozejrzał się po okolicy. W tym momencie także dostrzegł, że nie był on sam na tych wspaniałych skałkach.
- Nie spodziewałem się, że będzie tutaj ktoś jeszcze. Trenujecie czy wypoczywacie? - uśmiechnął się, odsłaniając śnieżnobiałe zęby i wykonał ze dwa kroki w stronę odpoczywającej dwójki. Każdy jego krok wydawał delikatny, metaliczny brzdęk, który dało się usłyszeć jeśli się bardziej na tym skupiło.
- Mam nadzieję, że wam nie przeszkadzam. Jeśli tak, to pójdę trenować w inne miejsce, w końcu byliście tutaj pierwsi. - zagaił, zerkając na panoramę miasta. Nie przyglądał mu się jakoś znacznie długo, zapewne bywał tutaj zbyt często, gdyż wyglądał, jakby widok nie zrobił na nim żadnego wrażenia, mimo tego, że powinien. Poprawił on getry na swoich nogach, a następnie zaczął wykonywać podskoki w miejscu, licząc sobie pod nosem. Był on bardzo szybki w swoich ruchach. Zdawać się mogło, że ledwo wzrok Gaiki był w stanie za nim nadążyć, nie mówiąc o Ishiro, któremu powoli zaczynało się kręcić w głowie od obserwowania.
Dao Ishiro
"Rudzielec"
Rudzielec
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Rokudo Gaika
Posty: 595 Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8688
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji
Post
autor: Rokudo Gaika » 24 cze 2022, o 14:20
Czasami lepiej by było ugryźć się w język, niż pozwolić na to, aby wypowiadać swoje myśli na głos. Zwłaszcza w towarzystwie. No niestety mleko się już rozlało i teraz trzeba było coś wymyślić. Cała teoria związana ze wspomaganiem, którego rudzielec używał na ściance, była dość długa i zajmująca. – Stosuje sztuczkę shinobi. – Odezwał się lakonicznie. Nie trzeba było rozwijać tematu bardziej. Nawet w sumie nie wiedział, czy jego kumpel łysol wiedział, jak korzysta się z chakry. Srebrnowłosy nie był w tym, co prawda najlepszy, ale swoje tam znał.
W końcu jednak nieznajomy w obcisłym kombinezonie dołączył do nich na szczycie góry. Teraz miała już trzy czubki, chociaż ten łysy błyszczał się najbardziej. Rokudo tylko zmarszczył czoło, gdy zobaczył, że typek sobie jeszcze robił to całe ćwiczenie na ślepo. On chyba by się nie podjął wspinaczki na sam słuch, ale młody był jeszcze i gówno umiał. – Trenujemy, nie przeszkadzasz. – Odpowiedział równie krótko, jak Shiro. Co prawda jego irytowała obecność nieznajomego, ale z drugiej strony był nieco ciekawy stylu, jaki prezentuje miedzianowłosy. Nie spotkał chyba jeszcze nikogo innego, kto stosował takie wspomaganie jak on. Oczywiście poza swoim ojcem. – Dużo tak trenujesz? – Odezwał się po krótkiej pauzie, którą przeznaczył na obserwowanie podskoków w miejscu. Był on całkiem niezły, ale daleko mu było do jego znajomego strażnika, który mu przeorał ogródek. Jego buźką.
0 x
Tetsurō
Posty: 1205 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 24 cze 2022, o 20:30
"Ciężka Praca"
Wyprawa C dla Rokudo Gaiki
13 / 28
Gaika przyglądał się jak przybysz trenuje. Niby wykonywał on zwyczajne podskoki, jednakże w zachowaniu jego ciała podczas wyskoku i lądowania było coś bardzo dziwnego. Zdecydowanie sprawiało mu to więcej trudności niż powinno. Jego ciało musiało być poddane jakiemuś dodatkowemu przeciążeniu. Mimo to, wykonywał on jeden skok za drugim, cały czas licząc je pod nosem. Nie wiadomo kiedy liczby przekroczyły 100, a on dalej, z takim samym zapałem wykonywał kolejne. Pot spływał po jego ciele i wchłaniał się w zielone wdzianko, które o dziwo nie przemakało. A przynajmniej nie było widać na nim żadnych plan z potu, które przy takim wysiłku pojawić się powinny. No i jeszcze ten dziwny metalicznie grzechoczący dźwięk, który wydobywał się przy każdym lądowaniu. Czy on był robotem?
- Bardzo często. Prawie codziennie. Teraz jest rozgrzewka - 500 podskoków. Potem 700 kopnięć i 900 uderzeń pięściami. A co potem, to zobaczymy. - uśmiechnął się, oczywiście cały czas wykonując podskoki. Nawet kiedy mówił nie przerywał swojego treningu. Trzeba było mu przyznać, był dosyć wytrwały w tym co robił.
- Koooozak. Ja bym tak nie dał rady. - Ishirou skomentował dosyć głośno, po czym wstał z ziemi i spojrzał w dal na miasto. Od patrzenia na trenującego rudzielca aż zaczęło mu się kręcić w głowie, więc musiał na chwilę spojrzeć w inną stronę. Wziął kilka głębszych wdechów, żeby uspokoić swoje ciało, po czym podszedł do Gaiki i popatrzył to na niego, to na rdzawowłosego przybysza.
- Myślisz Garou, że jest on silniejszy od ciebie? - powiedział do niego, lekko go prowokując, ale nie tak, żeby usłyszał zajęty treningiem przybysz. Co chciał osiągnąć tym Ishiro? Chciał tylko poznać jego opinię? A może prowokował go do stoczenia pojedynku... Bardzo interesujące.
- I Pięćset!! - powiedział po ostatnim lądowaniu. Ile minęło? Dziesięć minut? A on zakończył już tę część treningu. Rozejrzał się po okolicy, szukając zapewne czegoś, co nadawało by się na obiekt do wykonywania kopniaków, jednak nie znalazł nic ciekawego, więc podszedł do dwójki chłopaków i przetarł po z czoła w swój bandaż.
- Może to głupio zabrzmi, ale wiece może gdzie tutaj można potrenować kopnięcia? Kiedyś był tutaj taki duży kamień, ale podczas ostatniego treningu rozłupałem go na drobne kamyczki i teraz nie bardzo mam pomysł gdzie potrenować. Sensei nie będzie zadowolony jak pominę tę cześć treningu... - Podczas mówienia wskazał dłonią miejsce w głębi terenu na którym stali. W miejscu, gdzie była linia drzew faktycznie dało się dostrzec mnóstwo kamiennych, drobnych odłamków. No i, jak panowie się chwilę zastanowili, to przypomnieli sobie, że lata temu stał tam bardzo duży kamień. Teraz już zgodnie ze słowami rudzielca, rozmnożył się on poprzez podział. Nic tylko czekać aż małe kamyczki dorosną i pójdą do pracy. Może zostaną medykami?
Dao Ishiro
"Rudzielec"
Rudzielec
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Rokudo Gaika
Posty: 595 Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8688
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji
Post
autor: Rokudo Gaika » 24 cze 2022, o 20:51
Obserwacja rudzielca przynosiła jakieś dodatkowe wnioski. Widać typek się nie ograniczał, jeśli chodziło o zwiększanie trudności w treningu. Miał jeszcze jakieś obciążenie? Przyglądał się samemu treningowi z dość dużym zainteresowaniem, bo w sumie nie znał zbyt wielu innych ludzi, która uprawiała takie sporty. Wcześniej wydawało mu się, że wystarczy robić 100 przysiadów, 100 brzuszków, 100 pompek i 10-kilometrowy bieg codziennie, aby utrzymać super formę. Jak włosy zaczęły mu wypadać z czupryny, to przerwał ten trening na rzecz bardziej wyczynowych rzeczy. Zresztą sam uważał, że najlepszą formą treningu jest samo starcie, bez ceregieli. – Niezła rozgrzewka. – Mruknął trochę do siebie, ale Ishirou mógł to też usłyszeć. Jego reakcja była na słowa miedzianowłosego była co najmniej śmieszna. A na pytanie o to, kto jest silniejszy, niechciany dziedzic rodu Rokudo jedynie wzruszył ramionami. Kiedyś uważał się za króla, najsilniejszego w okolicy. W oceanie zawsze jednak znajdzie się większa ryba i tak on sam miał dużą przyjemność spotkać strażnika-nudziarza, którego forma była czymś, do czego aspirował. – Zawsze mogę spróbować go zastąpić. – Wskazał na siebie kciukiem, uśmiechając się drapieżnie. – Ale ja w przeciwieństwie do kamienia będę oddawał. Co ty na to? – Najlepsza i najszybsza metoda, aby ustalić hierarchię siły, było po prostu przez sparring. Typek przy takim wycisku, jaki sobie codziennie dawał albo przynajmniej mówił, że dawał, mógł być dobrym partnerem do walki. Co najgorszego mogło się zdarzyć?
0 x
Tetsurō
Posty: 1205 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 24 cze 2022, o 22:16
"Ciężka Praca"
Wyprawa C dla Rokudo Gaiki
15 / 28
Propozycja Gaiki była bardzo odważna. Widział, że rudzielec nie jest byle jakim mięczakiem a i tak zaproponował mu sparing. To był prawdziwy duch rywalizacji, który od razu spodobał się przybyszowi. Uśmiechnął się on i zrobił kilka kroków w głąb klifu, żeby mieli trochę więcej miejsca do walki. Na szczęście szczyt był dosyć łysy i w okolicy 5 metrów od nich nie było nic poza trawą. Dalej za to z jednej strony były drzewa a z drugiej krawędź klifu. Więc raczej nie chcieli ryzykować spadnięcia.
- Dobrze. Jeżeli chcesz, to chętnie stoczę z tobą sparingowy pojedynek. Mój mistrz powtarza, żeby nigdy nie odmawiać takiego wyzwania, gdyż każde z nich przynosi nam nowe doświadczenia. - wyjaśnił swój tok rozumowania a następnie wykonał jeszcze kilka kroków w tył, robiąc trochę więcej przestrzeni. W tym czasie Ishiro postanowił się ewakuować ze środka polany. Nie był pewien co dokładnie nadciąga, jednak wolał przyglądać się z boku i móc w razie czego zainterweniować. Stanie pomiędzy tymi dwoma szykującymi się do walki ogierami nie było najlepszym pomysłem. Wiedział to nawet on, mimo tego, że do najbystrzejszych nie należał.
- Postarajmy się, żebyśmy sobie nie zrobili zbytniej krzywdy. Głupio by było wracać do domu z połamaną ręką. - uśmiechnął się on i przybrał pozycję gotowości do walki, wyczekując aż Gaika także będzie gotowy do rozpoczęcia pojedynku.
Kiedy tylko srebrnowłosy dał sygnał, że jest gotowy, odziany w zielone ubranko rudzielec od razu ruszył do ataku. Wybił się na swoich nogach, pozostawiając lekkie wgniecenie w ziemi, po czym biegł frontalnie na niego. Był bardzo szybki, wzrok Gaiki ledwo za nim nadążał. Kiedy tylko rdzawy wojownik był metr przed Gaiką, wybił się z ziemi chcąc wyprowadzić bardzo silnie uderzenie nogą od góry. Jednakże na tym nie powstrzymywał się, niezależnie, czy Gaika postanowił zablokować cios, czy go uniknąć, co było nieziemsko trudne dla niego, jego przeciwnik od razu wyprowadził kilka bardzo prostych, lecz szybkich uderzeń pięściami. Celował w niego tak, żeby ten miał okazję przyjąć je na swoją gardę. Po jego zachowaniu dało się też wyczuć, że nie wyprowadza on ciosów o swoim pełnym potencjale. Zasypanie chłopaka ciosami miało na celu uśpienie jego czujności, gdyż chwilę po kilkunastu bardzo szybkich ciosach, rudy był już na ziemi w przykucu, wykonując szybki obrót i podcinając nogi Gaiki. Cała ta akcja była bardzo błyskawiczna, więc Gaika miał niewiele czasu na zaplanowanie reakcji i jej wykonanie. Musiał wręcz działać instynktownie...
Dao Ishiro
"Rudzielec"
Rudzielec
Dla sprawdzających
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Rokudo Gaika
Posty: 595 Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8688
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji
Post
autor: Rokudo Gaika » 24 cze 2022, o 23:23
Rokudo również nie odmawiał pojedynków. Zwłaszcza z silniejszymi od siebie. Instynkt mu podpowiadał, że tutaj właśnie z takim typem miał do czynienia. Typek mógł być całkiem sensownym punktem na drodze do osiągnięcia formy Juna, a w tym momencie to się dla niego najbardziej liczyło. Strażnik nudziarz co prawda dał mu spore fory, ale i tak zaorał nim grządki w ogródku żółtookiego. – Jasne, tylko bez sztuczek. Same mięśnie. – Poprawił bandaże na rękach, upewniając się, że trzymają się solidnie. Jeśli przeczucie go nie myliło, to zaraz będzie bardzo potargany.
Jak rudzielec wystrzelił do niego, to wiedział, że jest źle. Poruszał się on na granicy tego, co dostrzegał, czyli najprawdopodobniej był szybszy od srebrnowłosego. Dodatkowo zaczął on wprowadzać kombinacje, począwszy od opadającego kopnięcia, by następnie użyć gradu ciosów. Następny w kolejności miało być podcięcie, bo to dość naturalna sekwencja: uderzenia od góry po sam dół. Kopnięcia próbował uniknąć, ciosy zablokować na gardzie, jednak podciąć się dał. To znaczy, planował się dać częściowo podciąć, tak aby jego nogi oderwały się od ziemi. Zamiast tego jego ręce dotknęły zielonej trawki i mógł wprowadzić swój kontratak. Technika, która nawet okazała się kłopotliwa jego znajomemu ze służb porządkowych, gdzie wskakiwał on na ręce i przeprowadzał serie kopnięć w odwróconej pozycji. Większość wojowników zupełnie nie wie jak się zabrać za takiego przeciwnika, co mogło przejąć inicjatywę z rąk rudzielca.
Użyte techniki:
Nazwa Ushiro Hi-Ru
Ranga C
Pieczęci Brak
Zasięg Bezpośredni
Koszt Brak
Dodatkowe Podczas wykonywania techniki: +20 Percepcji.
Opis Technika cokolwiek specyficzna, lecz zarazem skuteczna. Użytkowik szybko pochyla się i staje na rękach, a następnie, będąc w tej pozycji, zaczyna wyprowadzać kopniaki w okolice głowy przeciwnika. Może nie wygląda niebezpiecznie, ale jeżeli taki cios dotrze do celu, może ogłuszyć oponenta i dać szansę na mocniejsze uderzenie. Idealne do dezorientowania przeciwnika. Technika ma jednak swoją wadę - kopniaki można wyprowadzać tylko przed siebie.
Ukryty tekst
0 x
Tetsurō
Posty: 1205 Rejestracja: 8 maja 2022, o 18:25
Wiek postaci: 24
Ranga: Akoraito
Krótki wygląd: Wysoki, szczupły, zielone włosy, szmaragdowe oczy. Ubrany w białą, jedwabną kuszulę i piaskowe spodnie. Na szyi nosi jasnozieloną chustę.
Widoczny ekwipunek: Kabury na obu nogach na udzie Złoty medalion Ayatsuri na szyi pod chustą
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10439&p=193076#p193076
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Zankoku
Post
autor: Tetsurō » 25 cze 2022, o 00:15
"Ciężka Praca"
Wyprawa C dla Rokudo Gaiki
17 / 28
Sparing od razu rozpoczął się z grubej rury. Gaika od samego początku czuł, że to przeciwnik ma przewagę. Zasypywał go gradem ciosów, nawet nie specjalnie starając się reagować na jego blok, wiedział, że jeżeli jeden z ciosów zostanie zablokowany, to zdąży wyprowadzić trzy kolejne nim srebrnowłosy zmieni położenie swojej gardy. Gdyby to była prawdziwa walka, to zapewne nasz heros miałby już sporo ran, jednakże rudzielec starał się go nie pokaleczyć, więc obniżał siłę uderzeń swoich ciosów tuż przed ich zadaniem. Kombinacja, którą wyprowadził była bardzo skuteczna i mimo tego, że Gaika wiedział co nadciąga, nie był w stanie w pełni zareagować. Na szczęście jego plan zakładał przyjęcie kilku ciosów. Kiedy tylko został podcięty, wybił się na swoje ręce i wyprowadził kilka silnych kopnięć w swojego przeciwnika. Po minie rdzawowłosego było widać, że zaskoczył go ten pomysł. Szybko jednak zaadaptował się do ataków. Po otrzymaniu kilku z nich zaczął unikać, a ostatecznie złapał on obiema rękoma za nogi Gaiki i zaczął go podnosić. Mimo tego, że był on rosłym mężczyzną, jego przeciwnikowi przyszło to bez trudu. Kiedy już miał pewny chwyt na nogach swojej ofiary, zaczął wykonywać obrót wokoło własnej osi rozkręcając się do bardzo szybkich prędkości a następnie wypuścił Gaikę ciskając go wysoko w powietrze, tuż ponad linię drzew. Korzystając z chwili, że przeciwnik był w powietrzu, rudzielec wybił się z bardzo dużą prędkością i wręcz pojawił się tuż pod Gaiką, łapiąc go swoimi silnymi rękoma za ramiona.
- Dobry jesteś. Nie spodziewałem się... - powiedział do kiego, po czym pociągnął za jego ramiona wykonując obrót w powietrzu. Dzięki temu to srebrnowłosy był na dole i mógł otrzymać kolejne kopnięcie, które posłało go na ziemię, wprost na jedno ze znajdujących się w okolicy drzew. Gałęzie nie były litościwe dla Gaiki tak jak jego przeciwnik, dlatego też kiedy spadał, atakowały jego skórę i mięśnie swoimi ostrymi liśćmi. Na szczęście nie robiło to na nim zbyt dużego wrażenia. Miał skórę niczym stal i kilka gałązek to było dla niego zdecydowanie za mało.
Kiedy tylko nasz bohater znalazł się na ziemi, miał chwilę wytchnienia, ale trwała ona dosłownie kilka sekund, gdyż kiedy tylko podniósł się z ziemi, dostrzegł jak w jego kierunku po raz kolejny pędzi rudowłosy. Niczym taran przedzierał się przez trawy, mając go cały czas na widoku. Tym razem korzystając z impetu swojego biegu, wyprowadził jedno, bardzo silne uderzenie pięścią, które wyglądało jakby bez trudu miało złamać blok Gaiki. Miał on tylko chwilę na przejęcie inicjatywy i wymyślenie co zrobić dalej. Pięść zbliżała się nieubłaganie i tym razem jednak w żadnym stopniu nie wyglądała jakby miała mu dać fory. Ta pięść mogła skręcać karki, jeśli tylko by chciała. Co z tym fantem zrobi młodzieniec??
Dao Ishiro
"Rudzielec"
Rudzielec
Dla sprawdzających
Ukryty tekst
0 x
Prowadzone Misje:
Ichirou -"Pan na Włościach" - Wyprawa S
Shiori - "W11 - Wydział Śledczy" - Misja C
Rokudo Gaika
Posty: 595 Rejestracja: 9 lip 2020, o 16:53
Wiek postaci: 21
Ranga: Sentoki
Krótki wygląd: Spiczaste srebrne włosy. Smukłej sylwetka i żółte oczy. Ubrany w czarną koszulę z długim rękawem oraz jasne spodnie. Na dłoniach owinięte ma bandaże.
Widoczny ekwipunek: Plecak, torba na lewym pośladku, dwie metalowe tonfy przyczepione rzemieniami do paska nad pośladkami
Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=32&t=8688
GG/Discord: deviler_
Multikonta: Kamiyo Ori/Yuki Renji
Post
autor: Rokudo Gaika » 25 cze 2022, o 12:47
Przeciwnik był dość kłopotliwy. Kiedy on wprowadzał cios, to ten dawał trzy. Kiedy on próbował przełamać impas i zyskać na inicjatywie, to ten zmienił zupełnie pole bitwy, przechodząc na walkę powietrzną. Rokudo licencji pilota nie posiadał, więc nie była to dla niego komfortowe pole walki, ale miał dość bogatą wyobraźnię i gdy tylko rudy cisnął nim w kierunku ziemi, to ten zwinął się w kłębek i wprowadził w rotacje. Wszystko wskazywało na to, że on pierwszy uderzy o ziemię, ale to nie było wcale takie złe w związku z manewrem, który chciał wykonać. Wpierw musiał określić jak opadać będzie jego przeciwnik. To było najistotniejsze dla całego planu. Znajdując się w powietrzu, właściwie odebrał sobie możliwość jakiegokolwiek unikania, a jego szybkość nie mogła się zwiększyć. Bo od czego miałby się odbić? Od powietrza?
Rokudo zatrzymał rotacje tuż nad ziemią, próbując opaść na nogi. Jak tylko to zrobił, to skierował się szybkim ruchem, do miejsca, gdzie miał opaść również jego przeciwnik. To zagranie wymagało dość dobrego zgrania z czasem, bo musiał wyczekać na ten właściwy moment, jak będzie tuż nad ziemią. Wtedy zamierzał poczęstować go dość standardową techniką Taijutsu, jedną z pierwszych, jakie opanował. Dynamiczny kopniak może był prosty, ale również bardzo skuteczny w takich sytuacjach.
Użyte techniki:
Nazwa Dainamikku Entorī
Ranga D
Pieczęci Brak
Zasięg Bezpośredni
Koszt Brak
Dodatkowe Podczas wykonywania techniki: +10 Siły.
Opis Kolejna z łatwych technik TaiJutsu. Tym razem użytkownik wyskakuje i atakuje przeciwnika wyprostowaną nogą. Taki cios może oszołomić, wyprowadzić z równowagi, a przede wszystkim zaskoczyć cel ataku. Dodatkowo jeśli połączymy go z jakąś dywersją, np. notką wybuchową nadchodzącą z drugiej strony, mamy pewne szanse na niespodziewany atak.
Ukryty tekst
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości