Dworek "Heiwa"

Shigashi no Kibu jest krajem kupieckim na północ od Samotnych Wydm. Południowa granica kraju styka się z Sabishi i Atsui, zaś północna - z Soso i Kyuzo. Na zachodzie graniczy z Głębokimi Odnogami, a na wschodzie z krainą Yusetsu. Choć krajem w teorii zarządza gildia kupiecka, tak naprawdę główną władzę w Shigashi no Kibu stanowią trzy rodziny Yakuzy. A co najciekawsze, pomimo sporów zarządzają państwem w bardzo sprawny i względnie sprawiedliwy sposób, dzięki czemu Shigashi mogło się bardzo sprawnie rozwinąć.
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Dworek "Heiwa"

Post autor: Tatsuo »

0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Ame Meitou
Posty: 189
Rejestracja: 23 cze 2021, o 11:59
Wiek postaci: 16
Ranga: Łuska
Krótki wygląd: Jak na avku
Widoczny ekwipunek: torba na zadku
Multikonta: nje

Re: Dworek "Heiwa"

Post autor: Ame Meitou »

Może i nieładnie, ale na pewno skutecznie przekazywało emocje towarzyszące chłopakowi. Poza tym koszyk też był ciężki, bo patykowaty białowłosy nie był zbyt silny.
- Jak coś twardego się złamie, to trudno to skleić. Rzeczy bardziej elastyczne trudniej trwale zepsuć, łatwiej wracają do swojego kształtu. - odpowiedział z lekkim uśmiechem. Czasami sobie lubił pofilozofować. Miał nadzieje, że ta cieszy się z jego mądrości, a nie nabija z wątłej postury. Widział jak zakrywa oko jakimś pasemkiem materiału, które następnie ukryła za pomocą kapelusza.
- Zobaczymy. - odpowiedział, ale szczerze wątpił, że kiedykolwiek się spotkał z jakąś sztuką. Mógłby jej nie rozpoznać nawet gdyby wyszła z krzaków i kopnęła go w dupę. Przewrócił oczami, bo wybór jest zawsze, tylko nie zawsze alternatywy są rozsądne. Poszedł za dziewczyną, która prowadziła go krętymi uliczkami aż do bramy osady. No tak, w końcu nie mogło to być na miejscu.
Następnym przystankiem był dopiero jakiś mały dworek, w którym naturalnie biegały psy prowadzące lepsze życie niż niejeden człowiek.
- Faktycznie mały. - rzucił pozornie neutralnie.
- Wszystko wskazuje na to, że zaraz poznam. - wzruszył ramionami. Musiał być dla Emiko na prawdę ważny. Nie pomylił się, bowiem dziewczynka wskazała starszego człowieka odpoczywającego pod wiśniowym drzewem. Na chłopaku zrobił wrażenie jego strój. Sam zapragnął mieć czarny płaszcz obity futrem i buty jak szlachcic. Może kiedyś... z transu wybiło go to, że Emiko znowu go podsumowała. Nie zamierzał jednak się odzywać na ten temat. Stał sobie niewzruszony czekając na rozwój wydarzeń. Nie wtrącał się też w sprawę zakupów. Oddał jej koszyk, gdy została odesłana do innych spraw.
- Owszem. - potwierdził informacje. Nie mógł się doczekać tej kolacji. Spojrzał na malunek.
- Żonę rybaka. - rzucił po kilku sekundach namysłu.
- Szczęśliwą z powodu udanego połowu i powrotu męża, jednocześnie zdenerwowaną, bo musi oporządzać ten obfity połów. - wyjaśnił swoje myśli.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Dworek "Heiwa"

Post autor: Tatsuo »

Misja 3# [ C ]
9 / 45
Ame Meitou

Eee... No. No może i tak jest, jak Ame mówił. Dziewczyna nie zamierzała się kłócić, bo aż tak w filozofowanie to ona nigdy nie wchodziła. Umiała pomyśleć, bo coś jednak pod jej włosami się znajdowało, a i czasami rzuciła jakąś mądrą metaforą jak tą przed chwilą o warzywach, ale raczej do prostych zdań się to ograniczało, o ile na jakieś akurat wpadła. Przytaknęła jedynie chłopakowi, zgadzając się w pełni z tym, co on mówił, bo cóż jej więcej pozostało. Od takich rozmów w tym niewielkim dworze był pan Saburo, który właściwie nie zwrócił większej uwagi na postawę chłopaka. Być może widział w nim kogoś, kto nie miesza swojego nosa w sprawy, w które zaglądać nie powinien, a może dostrzegł nim w coś więcej? Ci artyści to zawsze patrzą inaczej na świat. – Żonę rybaka? – Lekko zaskoczonym tonem powtórzył za swoim gościem, odwracając się raz jeszcze w kierunku palety, mrużąc nieznacznie swe oczy. Chciał ujrzeć to samo, co chłopak, ale z początku nie za bardzo był przekonany, aby faktycznie widniała tam jakaś kobieta. – Hmmm... – Chwilowa zaduma została przerwana cichym wzruszeniem, a wolna dłoń spokojnie wodziła po brodzie, tak jakby szukając odpowiedzi na to, co rzeczywiście kryje się za tymi kilkoma ruchami pędzla. – Mówisz, że obraz ten wywołuje w tobie uczucie szczęścia? Zdenerwowanie to jednakowoż wynikać może z relacji pomiędzy żoną, a mężem. Nie sądzisz? – Zadając pytanie, spojrzał raz jeszcze na chłopaka, ale chyba nie oczekiwał żadnej odpowiedzi z jego strony, choć z pewnością nie zganiłby, jeżeli i takową by usłyszał. 

Powstał spokojnie z siedzenia, podnosząc swą prawą rękę do góry, a tym samym sprawiając, że z domku znajdującego się po lewej stronie, wybiegł jakiś chłopak będący w wieku podobnym do Emiko. – Zabierz tę żonę rybaka do pracowni. Zajmę się nią później. Mam nadzieję, że kolacja dla naszego gościa z jego ulubionych składników jest już szykowana? – Ach, czyli po to była ta cała gadka o bakłażanach. No, nie wiadomo, czy faktycznie będą w stanie upichcić z nich coś pysznego, ale to się okaże. Chłopak wysłuchawszy polecenia, odkłonił się grzecznie, łapiąc obraz za drewnianą ramę tak, aby nie uszkodzić, a tymbardziej nie zabrudzić białego płótna. Kara, jaka czekałaby na niego za taki wandalizm, z pewnością przerasta Ame najśmielsze oczekiwania. Saburo złożywszy ręce za plecami, rozpoczął swoją spokojną wędrówkę w stronę centralnie położonego budynku. Z tego, co też mówił mężczyzna, a także tego, jak zmienia się położenie gwiazd na niebie, wywnioskować można było, że zlecenie Ame rozpocznie się z samego rana, a do tej pory nie tylko dostanie darmową kolację, ale i ciepłe łóżko będące z pewnością lepszym miejscem niż zimna ziemia, jaką znał do tej pory ze swojej polany treningowej. – Obraz ten rzeczywiście miał przedstawiać morze. Każdy jednak inaczej widzi sztukę, dlatego też jest taka piękna. Nie każdy połów się jednak udaje, Ame. I właściwie takim połowem się dzisiaj zajmiemy. Wchodź. – Przytrzymał drzwi jedną ręką, drugą zapraszając młodzieńca do środka. Z początku nie było tutaj niczego niezwykłego. Drewniany korytarz jakich wiele na pozostawienie butów i ewentualnie innego wierzchniego ubrania. – Udamy się od razu do jadalni czy wolisz zaczekać? Nie wiem, czy Emiko nie wytrąciła cię z jakichś ważnych czynności, jakie podejmowałeś na mieście, ale z tego co mi mówił Język, którego z pewnością kojarzysz, twoje umiejętności walki są na tyle niezwykłe, że powinny mi podpasować. I dlatego też nalegałem, abyś to Ty do mnie przyszedł.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Ame Meitou
Posty: 189
Rejestracja: 23 cze 2021, o 11:59
Wiek postaci: 16
Ranga: Łuska
Krótki wygląd: Jak na avku
Widoczny ekwipunek: torba na zadku
Multikonta: nje

Re: Dworek "Heiwa"

Post autor: Ame Meitou »

No trudno. Czasami trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść niepokonanym. Każdy miał chomika lub komputer kwantowy zasilany węglem, ale nie każdy lubił z nich korzystać. Wyglądało na to, że pozostaną przy byciu lub nie byciu bakłażanem czy tam innym owocem lub warzywem. Może to i lepiej? W końcu nie o samą Emi tu chodziło, a o artystów podobno większego kalibru.
- Mhm. - potwierdził. Dlaczegóż miałby nie widzieć w jego dziele żony rybaka? Prawda jest taka, że można w nim było zobaczyć co tylko się chcę ze względu na jego nieokreśloną formę. Czekał na reakcje starszego pana.
- Nie. Wszystko nie tak! - odpowiedział opuszczając ręce.
- Centralnym obiektem nie jest rzecz czy osoba a czynność i jednocześnie jej skutek! Połów i nadmiar ryb w domu. - tłumaczył swój tok myślowy. Bardziej bawił się w kotka i myszkę, odwracając własną grę artysty przeciwko niemu. dopiero w chwili, gdy wypowiadał te słowa to zdał sobie sprawę skąd takie a nie inne skojarzenie pojawiło się w jego umyśle. Wywołało je podświadomie wspomnienie jego poprzedniej misji - tej, w której musiał zabić rybaka i uwięzić jego żonę z dziećmi na potrzeby Rodziny. Jak na ironie właśnie Rodziny. Całą zabawę przerwał im jakiś chłopaczek, który równie szybko jak się pojawił, dostał polecenie, aby zanieść obraz do pracowni. Białowłosy poszedł za Saburo, gdy ten rozpoczął swoją wędrówkę. Skinął tylko głową, gdy dowiedział się, że zajmą się udanym połowem, następnie wszedł do budynku.
- Jestem głodny, nie ma na co czekać. - rzucił pozornie niedbale, ale za darmo to uczciwa cena jeśli chodzi o ciepły posiłek.
- Miło słyszeć. - wyraźnie wyrobił sobie już pewną markę w rodzinie i stał się na tyle dobry, że zleceniodawcy sami zaczynali do niego uderzać.
- Jakich konkretnie umiejętności będzie trzeba podczas tego połowu? - dopytywał z ciekawością. Co też takiego mogło zainteresować malarza w jego skromnej osobie? Nie widział żadnych punktów wspólnych, które mogłyby ich łączyć.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Dworek "Heiwa"

Post autor: Tatsuo »

Misja 3# [ B ]
11 / 45
Ame Meitou

Ach. Tak. Ame powoli zaczynał dostrzegać głębię tego przekazu. W końcu nie chodzi rzeczywiście o konkretne osoby, a o to, co mogą sobą reprezentować. Tak samo jak w mafijnej rodzinie, której był częścią. Nie liczy się to, kim jesteś, a jakich czynów się podejmujesz. Czy będziesz lojalny i zgodnie z wolą przełożonych wykonywał zlecone ci zadania, czy jednak wyjdziesz ponad szereg. Takie wychodzenie jednak mogłoby się skończyć tym, co na obrazie było namalowane czerwoną farbą - krwią wśród burzliwych fal. Z pewnością nikt o zdrowych zmysłach nie próbowałby sprzeciwiać się rozkazom Kłów i Pazurów. A, właśnie. Skoro Saburo sam zlecił poszukiwania Ame, to kim on właściwie był w organizacji? Patrząc na to, że miał swój dworek można byłoby podejrzewać, że był z pewnością kimś wysoko postawionym, kto mógł w obecnej chwili rozkoszować się wolnością i spokojem, nie musząc zaprzątać sobie głowy zadaniami. W końcu ma od tego ludzi, prawda? A właśnie z jednym z nich udaje się na kolację. – Cieszy mnie to niezwykle. Również nie jestem typem osoby, która lubi marnować czas. O szczegółach jednak porozmawiamy za chwilę. Zapraszam w tę stronę. – Skręcił po chwili w jeden z kilku wąskich korytarzy, jakie wychodziły z tego przedsionka. Mówiąc wąskich mam na myśli - bardzo wąskich. Tak, że w tym samym momencie jedynie jedna osoba mogłaby spokojnie nimi przechodzić. Od korytarza odchodziły trzy pary przesuwanych drzwi. Wszystkie takie same.

Może tutaj przejdziemy. – Położył swą dłoń na ostatnich drzwiach i przesunął je szybkim ruchem, prezentując Ame dość niewielki pokój o powierzchni 6 tatami rozłożonych na podłodze. Z wyjątkiem niewielkiego stolika z położonym centralnie garnkiem, pod którym widniało palenisko opatrzone kamieniami z każdej strony, nie było tutaj zbyt wiele. Równie niska półka stojąca w rogu, na której stało miejsce na kadzidło, a także dość duże okno, niespotykane za często w japońskich domach. – Myślę, że w pokoju dla gości będzie o wiele bardziej kameralna atmosfera. Jeżeli kiedyś się spotkamy, to z pewnością zaproszę cię do głównej sali jadalnej. – Tak. Heiwa pełniło nie tylko rolę domostwa, ale również pewnego schronienia dla wędrownych artystów, chcących zaczerpnąć z tego miejsca. Chwilę po zajęciu miejsc z tradycyjnie zgiętymi nogami, do pokoju wtargnęła Emiko, niosąca w swych ręku dzban wypełniony gorącą wodą, która po chwili znalazła się w garnku, a sama dziewczynka schyliła się pod stół, by krzemieniem rozpalić ogień. – Preferuję sposób jedzenia wspólny z jednej misy. Mam nadzieję, że to Ci nie przeszkadza? Choć zdajesz się być raczej prostym człowiekiem. Bez obrazy. Zawsze widziałem w takich jak Ty piękno prostoty, których nikt inny nie jest w stanie dostrzec. – Ame raczej nie był tradycjonalistą. Nawet do Saburo nie odezwał się z żadnym honoryfikatem, co nie uszło uwadze artysty.

Sprawa, jaką chcę, abyś się zajął, dotyczy pewnej kobiety. Przybyła do naszego dworku kilka tygodni temu. Myślałem, że jest prostą artystką szukającą spokoju ducha. Prawda jednak okazała się być zdecydowanie gorsza. Dziękuję, Emiko. – Skinął w jej stronę głową, a ta uciekła z pokoju, zabierając ze sobą dzban. Następnie weszła kolejna ze służek, zdecydowanie starsza i większa w obwodzie, która przykucnąwszy z boku, zaczęła dodawać przeróżne rzeczy do zupy. – Chciałbym mieć ją na swoją własność. Niekoniecznie żywą. Wolałbym, aby jednak była martwa. Wtedy nie ma problemu z kłamstwami wychodzącymi z jej ust. – Zaśmiał się cicho, w czym wtórowała mu również kobieta, choć nie do końca wiedziała z czego się śmieje. – Głupio mi to mówić, ale zdążyłem jej powiedzieć za dużo. Nie wiem, co we mnie wtedy wstąpiło. Od tego czasu pewne ptaszki mi powiedziały, że zadaje się z nieodpowiednimi osobami. Porzuciła nas... mnie. Nie wiem, jakie jeszcze informacje posiada, ale takie osoby nigdy nie są bezpieczne dla interesów rodziny, Ame. Dlatego też poprosiłem o kogoś niższego rangą, abym nie musiał mówić o swojej porażce. Każdemu się takie zdarzają, prawda?
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Ame Meitou
Posty: 189
Rejestracja: 23 cze 2021, o 11:59
Wiek postaci: 16
Ranga: Łuska
Krótki wygląd: Jak na avku
Widoczny ekwipunek: torba na zadku
Multikonta: nje

Re: Dworek "Heiwa"

Post autor: Ame Meitou »

Ame na ten przykład wiedział, że w rodzinie nie warto się wychylać. Poprzednie zadania dały mu niemałe dylematy moralne, ale zlekceważył je ze względu na zdrowy rozsądek. Do tej pory wypierał ze świadomości te wydarzenia, starając się o nich zapomnieć jak najszybciej. Wspomnienia wracają do niego w takich momentach jak ten - gdy musi podjąć decyzje na podstawie emocji i przeczuć. Jak widać na załączonym obrazku, bardzo łatwo wybrać je z kożucha nieświadomości i przerzucić do świata realnego. Nie miał czasu zastanowić się kim jest dla rodziny tajemniczy artysta, bo wszystko działo się zbyt dynamicznie. Do tego dochodziło to co wcześniej już było wspomniane - po co się wychylać? Tak więc po prostu szedł za Saburo.
- Mhm. - odpowiedział na uwagę o marnowaniu czasu. Potem zrobiło się klaustrofobicznie, gdyż skręcili w bardzo wąski korytarz. Na końcu Artysta wybrał ostatnie drzwi. Nie zareagował w żaden sposób na jego słowa, bo nie było sensu. Przecież on nawet nie pytał tylko w dziwny sposób stwierdzał fakt.
- Mhm. - ponownie odpowiedział w ten sam sposób. Nie był przecież zbyt gadatliwy, a nie było sensu opowiadać w żaden sposób o kameralnej lub nie atmosferze czy o zdarzeniu przyszłym i bardzo niepewnym jakim jest zaproszenie do głównej sali jadalnej.
- Nie. - rzucił. Dlaczego miałoby mu to przeszkadzać? Ame nie był prostym człowiekiem, tylko leniwym, ale lenistwo zabraniało mu wyprowadzać Saburo z błędu. Im bardziej myśli, że Meitou jest prosty, tym bardziej będzie skłonny go zlekceważyć, co tylko wychodziło na plus. Jeżeli ma się ku temu instrumenty i potrzebę, to łatwo jest udowodnić przeciwieństwo jego założenia. Dalej za to miało być dużo ciekawiej. Na tyle, że przez moment chłopak nie był w stanie kontrolować swoich odruchów i wbił spojrzenie w artystę. Trwało to moment, ale dało się to wychwycić. Po chwili jednak zrozumiał, że wyobraźnia go poniosła i to nie koniecznie to co sobie pomyślał.
- Jasne. - podsumował całość wywodu. Jego twarz stała się nieruchoma, bo przecież Akiyama nie tolerowała porażek, a szczególnie tego rodzaju niekompetencji. W tym momencie zrozumiał, że dla niego to nie tylko bilet do elit rodziny, a wręcz katapulta. W tym momencie na Saburo zdobył niepodważalnego haka.
- Kim ona jest? Jak wygląda? Gdzie mam jej szukać? Z kim się zadaję? - te pytania wydawały mu się kluczowe dla wykonania zadania.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Dworek "Heiwa"

Post autor: Tatsuo »

Misja 3# [ B ]
13 / 45
Ame Meitou

Lakoniczność wypowiedzi Ame z początku sprawiła, że Saburo był gotowy do przejęcia inicjatywy w rozmowie, lecz trudno jest się wyzbyć artystycznej dusza, która silnie w nim trwała. A przez to, szczególnie gdy tworzył, musiał się zatopić w tym, co obecnie obserwował. Czy był to spokojny lot ptaków nad polaną, czy burzliwy szum morskich fal rozbijających się o brzeg. Nawet tłum na targowisku był obiektem, w który należało się całkowicie wtopić, o ile pragnie się uchwycić jego prawdziwe piękno. Ame słusznie zauważył, że na wykonaniu zadania powinno należeć nie tylko jemu, ale i samemu Saburo, który wyjawiając niejako sekrety rodziny, mógłby narazić się na konsekwencję. Jak to mówią - wszyscy z tego coś wyciągną, o ile będą cicho i nie będą się wychylać tam, gdzie nie jest to potrzebne. – Przejdźmy może do jedzenia, skoro jest już niemalże gotowe. – Skinąwszy głową w kierunku swojej służki, ta opuściła wreszcie ten jakże nieprzestronny pokój, pozostawiając srebrnowłosego ze swoim obecnym przełożonym. W garnku znajdowały się standardowe warzywa, które pływać powinny w zupie. Wśród nich jednak z trudem było szukać bakłażana, będącego ulubionym warzywem Ame. Być może z niego zostanie przygotowane specjalne danie. Pan malarz, rozłączając drewniane pałeczki, nałożył sobie do mniejszej z miseczek nieco wołowiny, makaronu i warzyw, zalewając to wszystko wywarem. 

Na jedzenie czasu jednak wiele nie było, patrząc na to, jak do zadania palił się Ame. Z jednej strony dobrze, a z drugiej... Cóż. Trzeba się najeść przed snem. – Jak wygląda. Ach. Słowa czasem nie są w stanie uwiecznić tego, co zrobi natchnione pióro w ręce sprawnego malarza. Kierowane nie tylko umysłem, ale przede wszystkim emocjami, zmysłami. Głupio byłoby mi mówić, że jest piękna, ale sam nie wiem, czy potrafiłbym lepiej ją opisać. Miałem spalić ten obraz... Tak, wiem, nie powinno się tego robić, ale spoglądając na niego, gdy był zawieszony w głównej sali, do mojego serca wkradała się ciemność. – Swój monolog o urodzie kobiety zakończył kilkoma kęsami jedzenia. Choć gotowało się krótko, to z pewnością było przygotowywane już dużo wcześniej w jednej z przybocznych kuchni. Teraz wystarczyło jedynie przełamać je delikatnie pałeczkami, które wchodziły w wołowinę jak w masło. – Poproszę, abyś przed wyjściem mógł spojrzeć i się bardziej zaznajomić z jej fizjonomią. Niestety nie znam jej obecnego położenia. Mówiła mi o miejscu przy wodospadzie skrytym w lesie, lecz jak możesz się domyślać było to jedno z wielu jej kłamstw. Moja mała Emiko jest wprawiona w poszukiwaniach, ale nie chciałem wysyłać jej samej. – Nigdy nie wiadomo kto albo co buszuje w lesie. 

Pozbywając się resztek w miarę stałego pokarmu ze swojej miski, odstawił pałeczki na stolik, samemu przechylając zawartość naczynia, gdy to znalazło się blisko jego warg. Gdyby ktoś chciał, to wywaru w głównym garnku pozostawało jeszcze dla kilku osób, ale Saburo nie był zbyt chętny do nabierania go sobie w większych ilościach. – Jestem przekonany, że zaszyła się w jednej z mniejszych wiosek na północy. Zdawała się dużo wiedzieć o Karmazynowych Szczytach i mogę założyć, że w tym aspekcie mówiła mi prawdę. Z kim się zadaje? Z najlepszymi. – W końcu mężczyzna nie mógł innej odpowiedzi udzielić, skoro ta kobieta wybrała właśnie jego z całej Akiyamy. – Potrafi omotać cię wokół palca, jeżeli będziesz nieuważny. Nie zdziwiłbym się, jeżeli posiadałaby więcej ludzi wokół siebie w krainie, która jest jej bliższa. Od czasu, gdy zniknęła, wśród naszego miastowego jubilera z rodu Koseki zaczęła kręcić się Yoshida. Ponoć jutro o świcie wyruszają spod bram Shigashi. Przypuszczać mogę, a raczej jestem pewny, że ma to związek właśnie z nią. Dlatego też nie masz wiele czasu na odpoczynek, ale drugi korytarz naprzeciwko. Dowolnie wybrane drzwi. Powinno ci to dać choć chwilę spokoju. A jeżeli nie masz pytań, możemy się rozejść. O świcie wskażę ci szczegóły. – Sam Saburo nie zamierzał oddalać się od stolika, ale jeżeli Ame nie miał więcej pytań, mógł udać się na upragniony spoczynek. Noc już nadchodzi.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Ame Meitou
Posty: 189
Rejestracja: 23 cze 2021, o 11:59
Wiek postaci: 16
Ranga: Łuska
Krótki wygląd: Jak na avku
Widoczny ekwipunek: torba na zadku
Multikonta: nje

Re: Dworek "Heiwa"

Post autor: Ame Meitou »

Ależ Ame aż tak bardzo nie zależało! Tak na prawdę mógł utopić samego Saburo kiedy tylko będzie chciał, co było mu bardzo na rękę. Póki co zamierzał pomóc mu z jego problemem, bo nie wiedział dokładnie z kim tańczy, ale on z kolei był z każdej strony na przegranej pozycji. Meitou zaś musiał tylko wyważyć ile może i ile chce wygrać.
- Z chęcią. - powiedział.
- Swoją drogą... - a potem zamilkł. Chciał zapytać czy to aby roztropne, by wcześniej mówić i swoich pomyłkach w obecności służącej, ale Saburo najwidoczniej ufał wszystkim na tym dworze. Ewentualnie można wysnuć wniosek, że lubi sobie pogadać i za bardzo ufa wszystkim.
- Nieistotne. - dokończył kilka sekund później machając dłonią. Nałożył sobie jedzenia naśladując sposób gospodarza. Nie był aż takim bakłażanem, prawda? Głównie dlatego, że powstrzymał się przed przewracaniem oczami, gdy artysta zaczął rozpływać się nad urodą kobiety. Patrzył na niego, żeby wyglądać na kogoś kto mniej więcej rozumie o czym się tutaj mówi, ale w głębi duszy czekał na jakieś konkrety, bo taki opis pasował do każdej kobiety pod warunkiem, że ma się dostatecznie dużo sake. Ame w tym czasie bardziej delektował się daniem, niż próbą przetworzenia natchnionego bełkotu na kod bardziej zrozumiały. Pamiętajmy, że to chomik kwantowy napędzany węglem, a nie enigma.
- Hai. - odpowiedział, gdy dowiedział się, że będzie mógł zobaczyć portret kobiety. Miał cichą nadzieje, że nie będzie podobny do żony rybaka, bo inaczej będzie ciężko.
- Czyli Emiko idzie ze mną, tak? - chciał dopytać, bo dobór słów Saburo wskazywał na to, że tropicielka będzie do jego dyspozycji. Potem musiał po raz kolejny powstrzymać się przed przewracaniem oczami. Jak na kogoś kto sprzedaje bezmyślnie informacje o rodzinie panience lekko odchylającej się na korzyść w standardach urody, to facet ma bardzo wysokie mniemanie o sobie. W oczach białowłosego zaczynał być szczytem niekompetencji. Póki co robił dobrą minę do złej gry, ale nabierał większego szacunku do celu zlecenia niż do pracodawcy. Wbił więc wzrok w talerz, aby niczym się nie zdradzić i do tego uważnie słuchać konkretów, które zaczynały wypływać na powierzchnie.
- Yoshida? Zaczyna się robić ciekawie. - zanosiło się na to, że będzie ciężej niż przy poprzednich pracach dla rodziny.
- Skąd wzięło się połączeniem między znikającą kobietą, jubilerem i konkurencją? Chyba nie nadążam. - nie widział w jaki sposób te trzy sprawy miały się łączyć. Znika kobieta z informacjami Akiyamy, więc u jubilera pojawia się Yoshida? Albo wniosek wyciągnięty z bezkresnej energii wszechświata albo Meitou nie miał jakieś kluczowej informacji. Jedyne co mogło ich łączyć to domniemane pochodzenie piękności i pochodzenia jubilera, ale to była bardzo wątpliwa wskazówka.
- W takim wypadku życzę dobrego snu, Saburo-San. - powiedział podnosząc wzrok. Następnie chciał dokończyć kolację i ruszyć we wskazane przez gospodarza miejsce, aby odpocząć. Skoro nie ma dużo czasu, to trzeba go dobrze wykorzystać.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Dworek "Heiwa"

Post autor: Tatsuo »

Misja 3# [ B ]
15 / 45
Ame Meitou

Czy mówienie w obecności osób trzecich było faktycznie roztropne? Myśląc logicznie na pewno nie, lecz ponad umysłem niektórymi ludźmi rządzi serce, które cichutko szepcze do ucha o tym, że jednak można zaufać pewnym jednostkom. Podobnie jak rodzina zaufała Saburo. Najwyraźniej jednak dworek i jego niewielka społeczność, jaka sobie tutaj spokojnie żyła, była ze sobą dość mocno związana, przez co artysta nie musiał się obawiać o to, że jedna z jego służek wbije mu nóż w plecy i uda się do Akiyamy wylewając przed nimi zdobyte informacje. Bo i co by ona z tego miała? Straciłaby jedynie pracę, jakiej się teraz podejmowała. – Myślę, że jej pomoc będzie nieoceniona w tej sytuacji. Chciałbym, abyś również i ją obserwował. Nie chciałbym, aby coś się jej stało i akurat w tej kwestii jestem dość stanowczy, jeżeli mogę to tak nazwać. – Podobnie i jego ton głosu stał się o wiele pewny, stanowczy, bardziej zimny. Kimkolwiek dla niego była dziewczynka, widać było, że mu na niej zależy.

Skąd się wzięło połączenie? Mężczyzna podniósł swój wzrok, wpatrując się znad pustej miski trzymanej jeszcze w swej ręce, gdy kończył wypijanie wszelkiego znajdującego się w niej wywaru. – Konkurencja zawsze pojawia się tam, gdzie zyskać można informacje tanim kosztem. Nie chcę ci teraz snuć całej historii, ale Haruka nie była tutaj dzień czy dwa. Wciąż staram się oddzielić prawdziwe informacje od kłamstw, jakie nam mówiła, lecz jej połączenia z rodem Koseki były widoczne już od kiedy pierwszy raz przekroczyła próg Heiwy. Myślę, że jej spotkanie ze mną również nie było przypadkowe. – Ten moment, gdy do umysłu człowieka dociera fakt, że został po prostu wykorzystany. Teraz jak się okazuje nawet nie przez jedną osobę, a przez całą grupę osób, których prędzej czy później trzeba będzie się pozbyć, a przynajmniej sprawić, aby wieść ta się nie rozniosła. W takich sytuacjach działać jednak trzeba szybko i prewencja jest o wiele lepsza od leczenia, bo gdy raz już ktoś podchwyci jakąś wieść, to ta przeniesie się przez miasto z prędkością światła. Czy jubiler zaplanował całą akcję, wykorzystując do tego kobietę, a może historia potoczyła się jeszcze innym torem? – Mam jednak nadzieję, że nasza współpraca nie będzie jednorazowa i uda się nam rozwiązać ten mały problem do samego końca. Dobrego snu, Ame. – Skinął w jego kierunku głowy, a blondwłosy mógł udać się do kolejnego niewielkiego pokoju, gdzie poza rozłożonym na ziemi futonem.
* * * Poranek, a raczej końcówka nocy, gdy Słońce dopiero leniwie gdzieś tam ukazywało swoje pojedyncze promienie, rozpoczął się dość spokojnie, lecz tylko, gdy Ame przekroczył próg swoich drzwi, mógł ujrzeć czarną postać zagradzającą mu przejście przez korytarz. Emiko na dzisiaj postanowiła ubrać się zdecydowanie bardziej wygodnie, tak jakby szykowała się na jakąś misję. Zamiast sukieneczki ubraną miała zwiewną, ciemną bluzkę, która została kilkukrotnie złożona od dołu i włożona w równie ciemne spodenki. Gdyby nie dość długie włosy zwinięte w kok, można byłoby śmiało zakładać, że przed naszym mafiozo stoi mały chłopiec. – Idziemy na misję! Fajnie, nie? A, przepraszam. – Dziewczynka od razu ściszyła głos, nie chcąc nikogo obudzić, choć i tak w tym budynku obecnie jedynie rezydował Saburo, który od ostatniego incydentu nie był za zapraszaniem gości w swe strony. Z samego zachowania Emiko można byłoby wywnioskować, że nie jest to jej pierwsza eskapada. – Chodź, miałam ci pokazać tę jędzę. – Mocne słowa jak na ten wiek!

Jak też powiedziała, tak zrobiła odwracając się na pięcie i udając się przez niewielki przedsionek w kierunku wyjścia z głównej chaty, ruszając do jednego z bocznych budynków. Tam, gdzie zazwyczaj składowali obrazy, których nie prezentowało się na głównej wystawie. Na jednej z bocznie ustawionych palet widniał obraz kobiety. – Kimono w kolorze zielonego fluorytu! Tak mówił pan Saburo, gdy się nią zachwycał. Nie ma czym. Dobra, nie gapmy się na nią, bo mnie skręca. – Emiko była naprawdę butna, jeżeli chodzi o jej relację z Haruką. Faktycznie. Nie było co tutaj oglądać. Ubranie jak ubranie z niepotrzebnym przepychem. – Naszym celem jest zajęcie się dostawą, tak? Powinniśmy chyba już wyruszać. – Zerknęła w górę poszukując największej gwiazdy jako wyznacznika ich czasu.
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Ame Meitou
Posty: 189
Rejestracja: 23 cze 2021, o 11:59
Wiek postaci: 16
Ranga: Łuska
Krótki wygląd: Jak na avku
Widoczny ekwipunek: torba na zadku
Multikonta: nje

Re: Dworek "Heiwa"

Post autor: Ame Meitou »

Ame z perspektywy przybysza widział sprawę kompletnie inaczej. Saburo był niefrasobliwy i wszystko co tutaj widział świadczyło o jego niekompetencji i bezmyślności. Prawdziwy mafiozo nie powinien ufać nawet sobie, a ten obdarzał swoimi sekretami i sekretami dotyczących własnych niepowodzeń nawet służbę. A co mogła zyskać? Zależy tylko kiedy i gdzie pojawi się okazja.
- Hai. - potwierdził zrozumienie dla wagi Emi w tym zadaniu. W tym czasie po momencie ciszy, artysta zaczął mu wyjaśniać dalszy ciąg swoich wymówek. Ame prawie się uśmiechnął, gdy tamten wspomniał, że zdobyli informacje tanim kosztem. Kwestia tego czy był na tyle samokrytyczny czy wyszło mu to przypadkiem, ale tego akurat nie był w stanie rozważyć.
- Wzajemnie, Saburo - San. - Nie miał już nic do powiedzenia. Mógł się jeszcze zapytać co świadczyło o pochodzeniu kobiety z rodu Kouseki, ale wystarczała mu wiadomość, że tak prawdopodobnie było. Jeżeli jest inaczej, to prędzej czy później to ustali. Wstał i lekko się ukłonił, a następnie udał się do wskazanego mu pokoju.

Następnego dnia czekała go wczesna pobudka. Wstał o świcie, bo nie spał zbyt głęboko. Nowe miejsce, czekające go zadanie i cała ta otoczka nie sprzyjała wypoczynkowi. Chciał szybko zacząć, więc się nie wylegiwał i ruszył przed siebie. Za to już od progu czekała na niego niespodzianka
- Chyba nie stałaś tu całą noc, nie? - wolał się upewnić, bo dziewczynka była dosyć nietypowa i nie wiedział co mogło jej strzelić do głowy. Wzruszył tylko ramionami, gdy ta powiedziała, że idą zobaczyć obraz. Skoro sama Emiko widziała tę kobietę, to już dużo im ułatwiało. Poszedł zobaczyć dzieło tylko dlatego, że zawsze istniała szansa, iż będą musieli się rozdzielić. Na obrazie zobaczył kobietę o typowej urodzie, bez żadnych znaków szczególnych, bo ubranie zawsze można zmienić. Niewiele mu to pomagało.
- Nie polubiłyście się. - stwierdził.
- Dostawa? Tak się to teraz nazywa? - dopowiedział pół żartem, pół serio.
- Chodźmy. - stwierdzi niezależnie od tego czy usłyszy odpowiedź i ruszą w miejsce, skąd mieli wyruszyć podejrzani.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Dworek "Heiwa"

Post autor: Tatsuo »

Misja 3# [ B ]
17 / 45
Ame Meitou

Na pytanie o stanie przez całą noc dziewczynka jedynie zamrugała oczami, a raczej swym okiem, ponieważ drugie pozostawało przykryte przez ciemną opaskę przebiegająca na skos przez głowę. Uśmiechnęła się tajemniczo, pokazując swe ząbki, które nadwyraz dobrze się zaznaczyły przez padające nań odbite od Księżyca promienie światła. Najważniejsze jednak, że tropiciel, jakiego pozyskał na tę wyprawę Ame, znał dokładne rysy kobiety. Tylko jak dobre są umiejętności młódki? Srebrnowłosego wśród tłumu odnalazła, ale to wcale niczego jeszcze nie udowadnia. – Zawsze czułam, że jest z nią coś nie tak. – Wzruszyła ramionami, udając, że ją to nie obchodzi, ale widać było, jak bardzo cieszył ją fakt tego, że koniec końców wyszło na jej. W końcu Haruka okazała się być tą złą panią, co pozyskuje informacje i sprzedaje je innym rodzinom. – A jak się ma nazywać inaczej? – Nie bardzo wiedziała, o co chodzi chłopakowi. Być może Ame uzyskał od Saburo inne wytyczne dotyczące ich zlecenia?

Warto byłoby się nimi podzielić, jeżeli chce w pełni liczyć na pomoc ze strony Emiko, która usłyszawszy polecenie, wybiegła wręcz do przodu, kierując się teraz w okolicę bramy Shigashi, a raczej lasu, który się nieopodal znajdował. Nie chcieli być na widoku głównego traktu, a dziewczynka, wykorzystując swoje zdolności była w stanie dosięgnąć wrót osady ze znacznej odległości. – A, właśnie! Pan Saburo prosił mnie, zanim udał się do swojego pokoju, abym przekazała Ci to. – Szybkim ruchem wygrzebała z niewielkiej torby znajdującej się na pasie, będącej obecnie przykrytej luźną bluzką, zwój. A raczej skrawek papieru, który miał go imitować. Zawinięty wokół delikatną, czerwoną wstążeczką mógł wskazywać na to, że nie był otwierany przez osoby postronne takie jak Emiko czy inne wścibskie służki.

Po rozwinięciu ukazała się dość krótka wiadomość, która idealnie zwieńczyła to, co osiągnąć Ame miał podczas swojego zlecenia. "Nie chcę jej już widzieć na swoje oczy. Nie przynoś mi jej głowy, nie przynoś mi jej ciała. Chcę zamknąć rozdział zakazanej księgi, który niebezpiecznie rozpocząłem wraz z jej przybyciem. Przynieś mi jedynie skrawek jej niebiańskiego kimona. Wciąż pachnącego palonym lasem. Niczym wiatr, co tańczył wśród drzew."Zaraz powinniśmy dotrzeć do mojego punktu obserwacyjnego. Zawsze tam idę, gdy pan Saburo mówi mi, bym patrolowała okolicę. Ale ekscytujące! – I niczym w scenariuszu, zapewne zaraz też rozpocznie się pościg lub raczej spokojny patrol karawany. Czy Ame ma w swych planach przekazanie Emiko jakiejkolwiek taktyki, a może co innego siedzi teraz w jego głowie?
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Ame Meitou
Posty: 189
Rejestracja: 23 cze 2021, o 11:59
Wiek postaci: 16
Ranga: Łuska
Krótki wygląd: Jak na avku
Widoczny ekwipunek: torba na zadku
Multikonta: nje

Re: Dworek "Heiwa"

Post autor: Ame Meitou »

Reakcja Emi zbyt dużo mu nie powiedziała. Dziewczynka uśmiechała się tajemniczo, a zasłonięte oko i ogólna ciemność nie pomagały w rozczytywaniu jej zachowania. Nawet jeśli siedziała tu całą noc, to nie zmieni to nic, bowiem Ame już uważał, że dziewczyna jest dziwna. Grunt, żeby potrafiła znaleźć poszukiwaną.
- Przynajmniej mnie lubisz. - powiedział wzruszając ramionami, niby obojętnie, ale chciał w ten sposób sprawdzić jej reakcje.
- Dostawa brzmi jakbyśmy mieli przynieść z powrotem coś żywego. - po raz kolejny wzruszył ramionami. Obrócił się w kierunku drzwi, jeżeli dziewczyna oczywiście go przepuści. Nie było nad czym się zastanawiać. Po prostu położyli akcent na inne cele misji, które jednak były ze sobą nierozerwalnie związane.

Ruszyli ku bramom osady, a ściślej do lasku, który był nieopodal. Emiko zaczepiła go dając mu jakiś zwój. Pokręcił głową i wymruczał jakieś ledwo słyszalne podziękowanie. Białowłosy przyjął go i przyjrzał mu się badawczo. Odwinął czerwoną wstążeczkę, która bezdźwięcznie zleciała na ziemię. Jego oczom ukazał się krótki liścik. Co się robi z listami zazwyczaj? Czyta! Chłopak nie był jakiś wyjątkowy, więc również wpatrywał się w literki, które w jego mózgu zamieniły się w logiczny komunikat. Jako, że Saburo z nimi nie było, to wreszcie mógł przewrócić oczami, co właśnie uczynił.
- Ja pierdole... - rzucił po cichu. Jego literacka ekspresja przerastała możliwości wrażliwości ulicznego zbira. Dla niego były to tylko zbędne słowa.
- Jak pachnie palony las, taki niczym wiatr co tańczy wśród drzew? - zapytał nieironicznie Emiko. W końcu jeżeli kimono tak nie będzie pachnieć, to będzie trzeba je jakoś ucharakteryzować, a nawet nie wiedział o co chodzi. Chyba, że coś kompletnie pomylił, ale to już wyjaśni mu dziewczyna.
- Hai. Póki co będziemy śledzić ich z odpowiedniej odległości. Możesz mi powiedzieć ilu ich jest? - dopytywał. Nie miał jakiegoś ambitniejszego planu. Póki co musiał polegać na Emi.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Dworek "Heiwa"

Post autor: Tatsuo »

Misja 3# [ B ]
19 / 45
Ame Meitou

Tak! Chyba lubi, a przynajmniej kiwnęła głową potwierdzając słowa skierowane w jej stronę. – Mmm, tak? Nie wiem. – Odpowiedziała odnośnie dostawy, która miałaby być żywym towarem. Tak rzeczywiście jest, że na dostawę mówi się jedynie w przypadku zwierząt czy... ludzi? Emi nie była zbyt obeznana w tym temacie, ale nie słyszała od Saburo, aby tragarze, mający dostarczyć przedmioty do Haruki, wieźli ze sobą również żywą zdobycz. – Too to jak się nazywa takie coś? Ja zawsze mówiłam, że jedzie wóz! Ale to chyba dziecinne... Sama nie wiem. – Wzruszyła ramionami, nie przejmując się za bardzo tym, czy używała odpowiedniego słownictwa, wszak nie to było najważniejsze. Z mieszkańców Heiwy pięknym wokabularzem pochwalić się mógł Saburo, czego Ame mógł doświadczyć odczytując podarowaną mu wiadomość. Na usłyszane przekleństwo dziewczynka zareagowała chichotem. Pewnie mafiozo nie był pierwszą osobą, która w podobny sposób zareagowała, słysząc sposób wysławiania się właściciela dworku. – Wiatr co tańczy wśród drzew? Haha, nie wiem. Dla mnie palony las pachnie jakby śmierdziało. Potem jest dużo dymu i mi do oczu wchodzi. – No tak, a oczy to miała wyjątkowo delikatne. – Pan Saburo widzi i czuje więcej niż zwykli ludzie. Mówi, że otrzymał ten dar od bogów. – Emiko chyba jednak do końca w to nie wierzyła. A może tak? Mimo wszystko zdawała się być o wiele bardziej przyziemna od swojego pracodawcy.

Po tej jakże krótkiej pogawędce znaleźli się kilkanaście metrów od bram, skąd w niedługim czasie wyruszać miał wóz. – Hai. – Cicho wyszeptała i złożyła pieczęć, a wokół jej lewego oka pojawiły się rozszerzone żyły, pulsujące raz za razem. Samo oko wciąż pozostawało przykryte pod cienką warstwą materiału, ale zdaje się, nie było to dla niej żadnego problemu. Po niedługiej chwili oczekiwana, w końcu Emiko zdołała zauważyć zakryty wóz, który wyjechał spod Shigashi. Nie był to jedyny, który opuszczał osadę, lecz najwyraźniej dziewczyna wiedziała dokładnie, czego ma szukać. W końcu żyje w tym mieście, prawda? – Dwa wozy, każdy z dwoma końmi, jakieś skrzynie w środku zostawione i... dwóch. Nie, trzech... Zaraz. – Ukryci wśród gałęzi i koron drzew, mogli nawet gołym okiem spostrzec ruch karawany odległej o kilkaset metrów od nich. O szczegółach jednak na ten moment można było zapomnieć. – Jest tam kobieta. Ubrana w kimono, takie... takie same jak miała Haruka, ale ona przecież. To chyba niemożliwe? – Kobieta miała wyjechać z osady jakiś czas temu zdaje się. Chyba że Saburo posiadał fałszywe informację? Nikogo by to nie zdziwiło. Emiko jednak nie chciała dać za wygraną i skupiając się uważniej odkryła prawdę. – To nie ona. To zamiana Henge. – Czyżby się spodziewali tego, że ktoś będzie im siedział na ogonie?
  Ukryty tekst
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Ame Meitou
Posty: 189
Rejestracja: 23 cze 2021, o 11:59
Wiek postaci: 16
Ranga: Łuska
Krótki wygląd: Jak na avku
Widoczny ekwipunek: torba na zadku
Multikonta: nje

Re: Dworek "Heiwa"

Post autor: Ame Meitou »

Nie spodziewał się tego. W końcu nie dał jej zbyt wiele powodów do polubienia go. Na liście sympatycznych osób był mniej więcej między Hanem i Katsumi.
- No to wszystko ustalone. - podsumował. Zwłaszcza, że zapisek z wiadomości wskazywał jasno na to, że kobieta ma sobie leżeć w lesie i mają specjalnie wypachnić kimono lasem i wiatrem i innymi przymiotnikami opisującymi dwa powyższe.
- Napisał, że mamy dostarczyć kawałek jej kimona. - poinformował Emi. Potem westchnął.
- Jeżeli będą chcieli dać mi taki dar, to będę mądrzejszy i odmówię. - miał lekko zasmucone oczy, bo Saburo zmuszał go do myślenia. Przynajmniej jego podwładna nie wykazywała takich sadystycznych skłonności i jedyne co go czekało to przyzwyczajenie się do jej dziecinności, co było jakieś łatwiejsze do zniesienia niż natchnione pierdolenie niekompetentnego starucha.

Pod bramą Emiko zgodnie z obietnicami i wbrew wszelkim oczekiwaniom, zaczęła być użyteczna. Nie spodziewał się po niej zbyt wiele, więc trudno było go zawieść, a w przypadku takiego obrotu spraw był wyjątkowo pozytywnie zaskoczony.
- To henge jest w wozie czy gdzieś indziej? - dopytywał, bo jasno nic z tego nie wynikało. Czy była wśród strażników czy robiła za przynętę?
- W każdym razie... spodziewają się nas. - powiedział robiąc w środku zdania krótką przerwę.
- Jesteś w stanie ich śledzić na taki dystans, który uniemożliwi im wykrycie nas, a nam swobodne podążanie ich tropem? - nie wiedział jakie sekrety czają się za białym, żylastym oczkiem. Póki co dawało bardzo dużo informacji i gdyby był sam, to właśnie atakowałby gotowych na to staników. Bardzo przydatna sztuczka.
- W takim przypadku gdzie jest nasz cel? Opuściła miasto wcześniej i strażnicy spotkają się z nią na miejscu czy czeka aż my ruszymy za nimi i podejmie decyzję zależnie od naszego ruchu? - niby mówił, ale tak na prawdę głośno myślał. Nie spodziewał się po Emi żadnej rozsądnej odpowiedzi. Nie miał żadnego punktu zaczepienia, który pozwoliłby mu z pewnością określić co się tutaj dzieje. Przyglądał się sytuacji i czekał na dalsze informacje albo na następne wydarzenia, starając się nie być dziwnym i nie rzucać za bardzo w oczy.
0 x
Obrazek
Awatar użytkownika
Tatsuo
Postać porzucona
Posty: 547
Rejestracja: 2 lut 2020, o 23:16
Wiek postaci: 29
Ranga: Doko
Krótki wygląd: Długie rude włosy opadające swobodnie na ramiona, blizny od oparzeń na prawej stronie twarzy.
Widoczny ekwipunek: Płaszczyk i przyczepiona do niego biwa.
GG/Discord: Kraze#5092
Multikonta: Don Patch | Fujiko

Re: Dworek "Heiwa"

Post autor: Tatsuo »

Misja 3# [ B ]
- / 45
Ame Meitou
0 x
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Shigashi no Kibu”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości