DANE PERSONALNE
IMIĘ: Riu
NAZWISKO: Uru
KLAN: Koseki
WIEK [DATA URODZENIA]: 17
PŁEĆ: Mężczyzna
WZROST | WAGA: 68/178
RANGA: Gennin
APARYCJA
WYGLĄD: Najbardziej specyficznym elementem urody Riu jest jego kolor włosów, który w klanie Koseki jest rzadko spotykany. Mianowicie jest on biały, bądź jak kto woli jasno-siwy. Sylwetka 17 letniego chłopaka nie jest jakoś specjalnie rozbudowana, ale nienależny też do jakiś chudzielców. Mówiąc kolokwialnie jest w sam raz. Kolor oczu chłopaka jest dość powszechny. Pierwsze wrażenie sprawia, że wydają się czarne ale po bliższym zlustrowaniu widać szaro-ciemny odcień. Niektórzy dopatrują się nawet koloru piwnego. Na plecach chłopak ma wytatuowanego kryształowego smoka. Nie jest to prawda symbol klanu, ale sama rodzina Uru uważa go za coś na wzór godła swojego domostwa. Stosowane specjalne zdolności przy tworzeniu tego dzieła spowodowały, że tatuaż w świetle zaczyna błyszczeć.
UBIÓR: O ubiorze Riu nie ma co za dużo opowiadać, jest to o dziwo dość standardowy struj (ah dokąd ta moda zmierza). Praktycznie cały ubiór jest w kolorze ciemno niebieskim, z drobnymi elementami białymi, które na pierwszy rzut oka są niewidoczne. Kompletny strój składa się z koszulki, krótkich spodenek, materiałowych ochraniaczy na rękę (chociaż w tym wypadku pokierowane jest to bardziej „dizajnem” niż jakąkolwiek ochroną)oraz maski która zasłania ponad połowę twarzy, sięgając aż do nosa. Na koszulce są zaczepione dwa paski, które przypominają szelki, co po nikąd nie jest niezgodne z prawdą. Owy element służy do mocowania różnych rzeczy na plecach, począwszy od standardowych plecaków po jakieś zmyśle bronie. Na prawej nodze ponadto jest doczepiony małe skórzane etui na broń miotaną. Na lewej nodze również posiada mały pojemnik, lecz o zupełnie innych wymiarach. Zwiększona długość kosztem szerokości. Ten pojemnik jest miejscem dla różnych bandaży czy sznurków bądź innych gadżetów shinobi. Ostatnim ciekawym elementem –przynajmniej dla Riu- jest pierścień jaki nosi na lewej ręce na palcu serdecznym. Jedynym jego zdobieniem jest wygrawerowane imię chłopaka, natomiast od strony wewnętrznej jest wypisane imię jego siostry.
ZNAKI SZCZEGÓLNE:
• Białe włosy
• Wytatuowany kryształowy smok na plecach
• Jasno-zielony pierścień z grawerunkiem
OSOBOWOŚĆ
CHARAKTER: Wisienka na torcie, tylko, że to nie wisienka a orzech i nie tort a kamień. Tak to reszta się zgadza. Charakter Riu jest bardzo skomplikowany i poplątany, nawet gorzej niż słuchawki w kieszeni. Uru jest dwojaki pod każdym elementem, nie można mu przypisać czarnego albo białego. Wszystko zależy od sytuacji i towarzyszącym jej okolicznością. Chłopak często uważa się za zimnego i zamkniętego w sobie intelektualistce. Poniekąd jest to prawda, ale chęć bycia warznym i narzucania innym swojej racji często dominuje chłopaka. Trafniejszym określeniem będzie w tym przypadku: Riu chce być postrzegany jako zimny i zamknięty w sobie intelektualista. Posiada także poczucie humoru, ale trzeba zaznaczyć. Dość często owe poczucie chodzi spać, bywa też, że urządza imprezę dekady a wtedy nawet spadający liść z drzewa jest najśmieszniejszą rzeczą na świecie. Owa różnorodność prawdopodobnie jest spowodowana młodym wiekiem chłopaka, a z czasem bardziej się ustabilizuje.
NAWYKI:
NINDO: chwilowo brak
HISTORIA: W jesienny deszczowy wieczór pewien starszy człowiek siedział na swoim bujanym krześle obok kominka. Jego sędziwy wiek powodował, że każda zmiana pogody odgrywała się na kościach starca. W takich chwilach mężczyzna nie miał ochoty na nic, oprócz ciepłej zielonej herbaty. Do pokoju nagle wszedł piękna dziewczyna która miała około 30 lat. W rękach trzymała czerwoną tackę a na niej stał czerwony kubek, z którego parowała jeszcze chwile temu zalana woda. Dziewczyna zbliżyła się do kołyszącego starca, który spoglądając w płomienie nawet nie zauważył, że ktoś nowy pojawił się w pokoju. Dopiero gdy jasnowłosa pochyliła się już nad prawie łysym mężczyzną ten wybił się z swojego zamyślenia.
-Dziękuje Ci córeczko.
Powiedział obdarzając dziewczynę szczerym i ciepłych uśmiechem. Jednocześnie sięgając po kubek z napitkiem. Nie upił jednak ani łyka.Cały czas spoglądał na młodą kobietę. Po naprawdę krótkiej chwili odwzajemniła uśmiech obróciła się na pięcie i wyszła z pokoju. Starszy człowiek odłożył kubek na stolik po czym wyciągnął z za pazuchy mały pojemniczek, którego zawartość wlał do czerwonego naczynia dodając pod nosem
-Nareszcie.
Po czym znów zaczął spoglądać w płomienie które wydawały się specjalnie tańczyć dla swojego widza. Starszy mężczyzna ponownie zaczął odlatywać myślami od miejsca w jakim się znajdował i kto wie może od czasu w jakim teraz żył. Z pokoju obok nagle rozległ się jakich huk któremu towarzyszyły chichoty dzieci, z sekundy na sekundę narastały. Staruszek wiedział co zaraz go czeka, wstał i obrócił swój bujak w stronę środka pokoju na którym znajdował się mały różno kolorowy dywan w owalnym kształcie, po czym usiadł na nim powrotem i pociągnął kolejny łyk zielonej herbaty z dodatkiem. Nie mięło kilka sekund a do pokoju wpadła 4 dzieci. Trzech chłopców i jedna dziewczynka. Jedno z dzieci wyróżniało się bardziej od innych ewidentnie było starsze i nosiło ciemne okulary które całkowicie zakrywały jego oczy. Pozostała trójka była zbliżona wiekiem, a stojący najbliżej dziewczynki chłopak był tak podobny do nie, że tylko długość włosów i ubiór powodował, że można było rozróżnić je od siebie. Gdy były już w pokoju przestały chichotać i wszystkie usiadły na miękkim dywanie tworząc półkole przed starszym człowiekiem. Pierwsza odezwała się dziewczynka
-O czym dzisiaj opowiesz nam dziadku? Może o czarnej wdowie. Proszę niech to będzie opowieść o czarnej wdowie.
Z każdym słowem było czuć rosnące podniecenie w jej głosi. Na twarzach pozostałej trójki pojawił się tylko mały uśmiech. Każdy z nich lubił słychać o Noi Uru, czarnej wdowie, która miała naprawdę wiele wiele ciekawych przygód. Dziadek czworga wnuków kiwnął tylko głową wziął głęboki wdech po czym rozpoczął opowieść.
-Był 362 a może 363 rok było to chwile po zakończeniu I kongresu rodzin. Cały klan Koseki ruszyły w stronę swojego domu – Karmazynowe szczyty. Nasz ród był wtedy podzielony na główną rodzinę Koseki oraz na pomniejszy ród Uru który był wspierany przez inne mniejsze rodziny. Mimo jawnej niezgody głową klanu był Ukira Koseki, rządził on nami surową ręką niestety nie zawsze sprawiedliwą. Na tamte czasy jedyną znaną zmianą przywódcy było jawne rzucenie mu wyzwania no i oczywiście zwycięstwo.
W tym Momocie starzec przerwał opowieść i wypił kilka kolejnych łyków swojego trunku, następnie dalej trzymając go w rękach by jego schorowane kości grzały się od ciepłego naczynia kontynuował opowieść, skupiając się na walce Noi z Ukirą. Opowiadał walkę bardzo szczegółowo, z najmniejszymi detalami. Dzieci zawsze lubiły ten moment bo dziadek nie wiadomo czego zawsze przedstawiał walkę inaczej, było tylko kilka punktów które się zgadzały. Najstarszy z słuchaczy sądził, że ich dziadek nigdy tej walki nie widział stąd się biorą te kolejne zmiany w jej opowiadaniu.
-… w tym momencie ścięła jego głowę mieczem wykutym z czarnego kryształu.
Mimo młodego wieku słuchaczy, nikt nie poczuł oburzenia. W świecie shinobi takie rzeczy po prostu się działy. Po dość emocjonującej opowieści związanej z walką dziadek wrócił do opowiadania o polityce.
-Noi prze pewien czas była przywódcą rodu, mimo to nazwa klanu nie zmieniła się był to ukłon w stronę wieloletniej tradycji. Noi była bardzo związana ze swoimi najbliższymi, w szczególności ze swoim wtedy jeszcze 2 letnim bratem. Riu.
Gdy starzec wypowiedział to imię głos lekko mu zadrżał, dzieci pewne tego nie wychwyciły, ale wprawiony słuchacz na pewno dostrzegł by tę anomalie w głosie.
-Klan za czasów Noi rósł w siłę jednak wielu członków nie było zadowolonych z metod jakie stosowała czarna wdowa. W trakcie jej panowania wielu śmiałków rzucało jej wyzwanie, lecz wszyscy skończyli tak samo. Martwi w objęciach czarnych kryształów.
W tym momencie najstarszy z rodzeństwa powiedział
-To wtedy dostała swój przydomek?
Dziadek przytaknął tylko głową i kontynuował historię.
-Wprowadziła wiele zmian w naszym klanie, przede wszystkim otworzyła nasz dumny klan na świat, a trzeba przyznać, że pod względem upartości dorównywaliśmy Uchihą, a kto wie może i przewyższaliśmy ich. Wielu ze starszyzny tego nie chciało zaakceptować, ale nie mogli zrobić nic. Dzięki swoim zdolnością „twórczym” klan zaczął zarabiać dzięki handlowi. Rodzina Uru rosła w siłę, zarówno finansowo jak i w hierarchii klanu. Noi poświęcała też dużo czasu swojemu młodszemu bratu szkoląc go w technikach shinobi oraz w specjalnościach klanu. Trening rodzeństwa zawsze wyglądał imponująco. Czarne i białe kryształy, to naprawdę był piękny widok.
Po tych słowach starzec zamyślił się i dopił ostatnie łyki już ostygłego napoju. Żadne z dzieci nie zamierzało wyrwać dziadka z tego zamyślenia. Można powiedzieć, że nawet mu wtórowali próbując wyobrazić sobie obrazy z opowieści. Po dłuższej chwila, która dla obecnych nie wydawała się tak długą, historia znów zaczęła być opowiadana.
-Gdy Riu miał już 15 lat, co dla naszego klanu oznacza wkraczanie w dorosłe życie, Noi podarowała mu pierścień i dzięki pozycją w klanie oraz finanse wykupiła mu pokaźny dom na rubieżach ich osady. Była to też decyzja taktyczna. Czarna wdowa wiedziała, że jej najsłabszym punktem jest jej białowłosy brat. Był to dość ciężki okres dla naszej bohaterki. Noi bowiem postanowiła połączyć wszystkie klany i szczepy z Karmazynowych szczytów. Był to początek upadku czarnej wdowy. Zamiast osiągnąć swoje cele wywołała zupełnie odwrotny efekt. Nasz klas chciał narzucić zbyt wiele na inne klany i pomniejsze szczepy. Wojna o Karmazynowe szczyty wisiała na włosku.
W tym momencie chłopiec będący bliźniakiem usnął delikatnie pochrapując, reszta dzieci nie zwracała na to uwagi całkowicie pochłonięta opowieścią. W progu drzwi wejściowych do salonu stała trzydziestoletnia córa staruszka, a tuż obok jej mąż o kruczoczarnych włosach, przytrzymując swoją małżonkę za talie. Głowę miał skierowaną w dół, ale i tak widział wszystko. W końcu był członkiem rodu Hyuga. Mało kto o tym wiedział gdyż ciągle miał na sobie przyciemniane okulary. W tym czasie staruszek dalej opowiadał historię o domowym konflikcie. W tej opowieści pominął wiele przygód czarnej wdowy i misji na jakich była. Skupił się na jej strasznym końcu. Opowiadał teraz o tym jak 2 skrytobójców z klanu Hyuga i Yamanaka podstępem porwali jej brata i zwabili w pułapkę. Opis walki był równie szczegółowy jak pierwszy w tej opowieści, ale różnił się pewnym szczegółem, zawsze wyglądał tak samo, najmniejszy szczegół by opowiadany w ten sam sposób przez dziadka. A puenta na nieszczęście nigdy się nie zmieniała. Z owej walki wyszła żywo tylko jedna osoba.
-… 15 Riu, był jedynym który przeżył ten zdradziecki plan.
Dziadek spojrzał na swoją małą wnuczkę której jak zwykle w tym etapie opowieści zaczęły łzawić oczy.
-Nie przejmuj się kochanie, to nie koniec tej opowieści. To dopiero jej początek.
Teraz patrzył już na wszystkich swoich wnuczków.
-Teraz do łóżek, jutro opowiem wam historię Białego smoka. Historię jej brata
Słysząc te słowa do pokoju wszedł dwójka rodziców. Ojciec wziął śpiącego syna na ręce zaś matka wzięła pozostałą młodszą dwójkę za ręce i mówiąc, że pora iść spać. Po minucie w pokoju pozostał już sam dziadek. Na palenisku ogień już dogasał, a za oknem panowała całkowita ciemność. Starszy człowiek sięgnął po kubek i go przechylił. Zapomniał, że już wcześniej opróżnił go do końca. Był lekko zezłoszczony. Odłożył czerwone na czynie na stoliczek. Kubek był jednak zmieniony, w niektórych miejscach był pokryty cienką białą warstwą kryształu. Starszy człowiek zaś zaczął obkręcać swój zielony pierścień na serdecznym palcu.
WIEDZA
INFORMACJE: Brak
KLANY, RODZINY SHINOBI, WIĘZY KRWI: Koseki
POSTACIE: nic
ZDOLNOŚCI
KEKKEI GENKAI: Shouton
NATURA CHAKRY: Fuuton - Element Wiatru
STYLE WALKI: Kenjutsu (Chanbara)
UMIEJĘTNOŚCI:
PAKT: Brak
ATRYBUTY PODSTAWOWE:
SIŁA 15 + 10(Kenjutsu)
WYTRZYMAŁOŚĆ 10
SZYBKOŚĆ 15 + 10(Kenjutsu)
PERCEPCJA 10
PSYCHIKA 10
KONSEKWENCJA 10
KONTROLA CHAKRY E
MAKSYMALNE POKŁADY CHAKRY : 100%
MNOŻNIKI: Kenjutsu (10 Siła, 10 Szybkość)
POZIOM ROZWOJU DZIEDZIN NINPŌ:
NINJUTSU E
GENJUTSU
TAIJUTSU
BUKIJUTSU
KENJUTSU
SHURIKENJUTSU
KUSARIJUTSU
KIJUTSU
IRYōJUTSU
FūINJUTSU
ELEMENTARNE
KATON
SUITON
FUUTON D
DOTON D
RAITON
KLANOWE
JUTSU:
Ninjutsu:
Bunshin no Jutsu
Henge no Jutsu
Kai
Kawarimi no Jutsu
Kinobori no Waza
Suimen Hokō no Waza
Nawanuke no Jutsu
FUUTON
DOTON
Doton no Jutsu
Shinjū Zanshu no Jutsu
Doryūsō
EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
Kabura na broń (lewa noga)
Wielki kunai zaczepiony na pasku do pleców
ROZLICZENIA
PIENIĄDZE: Link
PH: Link
MISJE: