Strona 1 z 2

Wolverine

: 16 lis 2018, o 21:34
autor: Rika Kari Matsubari
  Ukryty tekst

Re: Wolverine

: 17 lis 2018, o 01:05
autor: Tsukune
  Ukryty tekst

Re: Wolverine

: 17 lis 2018, o 10:10
autor: Jun'ichi
  Ukryty tekst

Re: Wolverine

: 17 lis 2018, o 10:57
autor: Zan
Zerżnięte, tu Jun ma rację. Nie jest to mój autorski pomysł, a jedynie adaptacja czegoś Tsu, co jest stosowane... w realu, przeciw pigułkom gwałtu ;) Tylko że to akurat wymyślili panowie. Dziewczyny chciały chodzićna imprezy z rurkami.

A co do przedmiotu, to tutaj Tsukune wcale nie jest tak, że aby wykryć substancję, mój lakier musi również ją w sobie mieć. Przeciwnie, A z A raczej bez żadnego pośrednika nie reaguje ze sobą. Można by zrobić sztukę dla sztuki i otruciznować pazurek substancją, która schodzi z niego po kontakcie z wodą, ale tego nie planuję.

Co do substancji stałych, to jeśli to jest jakieś ciasto, to rzeczywiście powinno reagować, ale ciut wolniej. Wolno (czyt. 1000 lat) powinno reagować z tabletkami i innymi takimi tworami. One powinny być wykrywalne dopiero po rozdrobnieniu i np. zmieszaniu z wodą/śliną czy czymś.

Co do robienia z tego antidotum bez zdolności neutralizujących, to chyba jestem na tak. Przy czym zmienię trochę sposób działania na trucizny o poszczególnych poziomach. Przy założeniu, że lakierek jest zaawansowany:
Po kontakcie z trucizną prostą - zmienia kolor natychmiastowo
Umiarkowaną - 5 sekund
Zaawansowaną - 15
Wybitny - minuta
Mistrzowski - 3 minuty
Ta rozpiska jest dla płynów.

Dlaczego tak? Żadna laska na imprezie po zamoczeniu paznokcia nie pomyśli sobie: "Hmm... mam 60%, że po wypiciu tego nikt mnie nie zgwałci. Nie ma się czego bać!". Dlatego proponuję wygrywanie odroczone w czasie dla lepszych substancji. Ograniczeniem jest tutaj, że jak ktoś poda nam coś do picia, to musimy poświęcić dużo czasu by upewnić się co do bezpieczeństwa. Substancje gazowe wykryjemy dopiero wtedy, gdy będzie za późno, a stałe - dopiero po szczególnym przygotowaniu, a skoro tak, to pewnie będziemy mieli dużo czasu. Tak mi się wydaje najlepiej.

Teraz lakier jest trochę lepszy niż przed momentem, więc proponuję misję C (500 ryo) z dodatkową dopłatą, 300 albo drugie 500, albo dwie misje C powiązane tematycznie, po których otrzymanie tego byłoby fabularnie uzasadnione.

Re: Wolverine

: 18 lis 2018, o 17:41
autor: Akarui
  Ukryty tekst

Re: Wolverine

: 18 lis 2018, o 19:11
autor: Zan
Właściwie to moje poprzednie spojrzenie na temat zdobycia lakieru chyba nie było zbyt obiektywne. Wydaje mi się, że takie rozwiązanie jak proponuję mogłoby przejść po misji B. Zablokowałoby mi to na pewien czas kuźnię :v

Re: Wolverine

: 18 lis 2018, o 19:16
autor: Jun'ichi
  Ukryty tekst

Re: Wolverine

: 18 lis 2018, o 20:37
autor: Akarui
  Ukryty tekst

Re: Wolverine

: 18 lis 2018, o 20:45
autor: Zan
Opłacalne jak opłacalne, ale ja nie mam wiedzy by robić takie rzeczy, To tylko coś, co chcę jednorazowo zdobyć w ramach jakiejś tam nagrody od ludzi z tajniaczego światka, gdy już mi się uda zakręcić. Minusem pomysłu jest to, że potrzebuję dużej wykrywalności szkodliwych substancji, by to w ogóle miało sens. Dlatego sobie właśnie myślę, że misja B i jakieś rozsądne progi czasowe, po których te wyższe trucizny w ogóle dają się wykryć. To w tej chwili jedyne godne zaakceptowania rozwiązanie, jakie przychodzi mi na myśl.

Re: Wolverine

: 19 lis 2018, o 09:38
autor: Sans
  Ukryty tekst

Re: Wolverine

: 20 lis 2018, o 17:42
autor: Akarui
  Ukryty tekst

Re: Wolverine

: 20 lis 2018, o 23:08
autor: Zan
No nie ukrywam, że wymyślenie precyzyjnego działania tego wykrywacza było dla mnie zagwozdką. Pomysł wychodził od założenia - skoro mamy zestaw ziół, to trucizny powstają z danego zestawu, więc są pod pewnym względem podobne. Nadal widzę w tym pewien sens, choć właściwie nie jest to uściślone i zawsze może ktoś przyjąć, że jest inaczej.
Mam za sobą parę lat chemii, ale chyba idealnego rozwiązania nie ma, przynajmniej przy ograniczonej wiedzy nt. mechaniki ziół. Przy czym wcale nie uważam, że warto to uściślać dla jednego pomysłu w kuźni. Takim względnie sensownym pomysłem jest przyjęcie, że płyn nakładany na pazurki jest jakimś zabarwionym elementem tkanki ludzkiej czy innym osoczem krwi, które po kontakcie z toksynami uszkadza się, co skutkuje odbarwieniem. Przy czym takie coś działa na wszystko, włącznie z piątym poziomem. Chyba, że tę rangę wyrzucilibyśmy z miejsca, powołując się na mistrzostwo chemika. Moim zdaniem czwarta musiałaby zostać w tym przypadku objęta działaniem mojego środka. Mam też pomysł na pewne osłabienie. Lakierek mógłby schodzić po kontakcie z alkoholem, co nie dawałoby mi stuprocentowej pewności. Do tego jakaś ładna trudność zdobycia i moim zdaniem całkiem ok.
Ewentualnie wykrywalność absolutnie wszystkiego, ale lakierek schodziłby nawet po substancjach leczniczych. Uzasadnienie? Również substancja z "ludzkiego elementu", której naturalne funkcjonowanie zostałoby zakłócone. Obie propozycje idealne nie są, ale w tej chwili wydają mi się w porządku. Jestem zwłaszcza za drugą, która broni mnie przed truciznami, ale też nie pozwala nakryć wroga, bo w napoju mogą być ziółka na uspokojenie... No i jest to znacznie łatwiejsze technicznie. Jeśli odrzucicie te propozycje to pokombinuję dalej. To na mnie spoczywa odpowiedzialność wyjaśnienia działania tego cuda :v

Re: Wolverine

: 21 lis 2018, o 07:53
autor: Sans
  Ukryty tekst

Re: Wolverine

: 24 lis 2018, o 09:57
autor: Jun'ichi
  Ukryty tekst

Re: Wolverine

: 24 lis 2018, o 13:20
autor: Zan
Nie wiem na ile moja poprzednia wiadomość została zrozumiana, a na ile się nie spodobała. Spróbuję tak:
Substancja nakładana na palec składa się w głównej mierze z osocza krwi (zdobycie krwi, a kolejno osocza winduje trudność zdobycia. Coś jak było u Akasia z alkoholem). Do tego jakiś lekki barwnik (albo i nie, w końcu chodzi i tak o kolor zbliżony do paznokcia) i coś neutralnego, zmieniającego konsystencję. W ten sposób mam na palcu prototyp... siebie. Coś na zasadzie: "pierw wypij Ty, a ja zobaczę co się stanie". Takie coś wcale nie wykrywałoby trucizn. Wykrywałoby... prawie wszystko. Osocze ma bardzo delikatną barwę i jest wrażliwe na inne substancje, m. in. przez białka, jakie zawiera. Jeśli np. ktoś zazdrości mi figury i doda tonę tłuszczu do napoju, to osocze zrobi się żółte. Tak to działa. A jak z truciznami? Zależy. I to właśnie największa wada lakieru. Pod wpływem trucizny (z wyjątkiem ostatniego poziomu) paznokieć powinien moim zdaniem zmieniać kolor zawsze, ewentualnie z opóźnieniem. OP? Nie. Przecież zmiana koloru wcale nie musi oznaczać, że to trucizna. To po prostu podejrzany płyn o nieharmonijnym składzie. To równie dobrze może być kawa. Przy substancjach słabszych lakier mógłby nawet pękać, ale przy tych silnych itemek dawałby mi jedynie wskazówkę. Przecież nie zaatakuję znienacka kogoś, kto dał mi podejrzany napój. Tak to nie działa. Substancje z najwyższego poziomu moim zdaniem trudne do wykrycia. Jakieś fifty-fifty. Ale również tylko ze zmianą koloru. One, w myśl zasady "nic nie jest dobre na wszystko" też powinny mieć jakąś wadę. Idę o zakład, że to lepsza wada, niż np. intensywny zapach.
No więc wydaje mi się, że fabularnie to się broni. Myślę, że mechanicznie też. Substancja pt. "to MOŻE być niebezpieczne" rakowa wcale nie jest. W dodatku to tylko obrona, więc nikomu krzywdy nie zrobię. Wciąż dodać można działanie z opóźnieniem, jako dodatkowy, acz jak dla mnie niepotrzebny nerf. No i najważniejsze. Lakierek ma sens tylko przy substancjach ciekłych, czyli tylko przy jednym z trzech stanów skupienia. W dodatku tylko tych podawanych doustnie. Jak ktoś zmusi mnie siłą, to i tak wypiję. Nie neutralizuję jej i dostaję tylko domysły co do potencjalnego zagrożenia. Przekonuje? Chociaż trochę? :v