Hakuhyō
: 24 kwie 2015, o 17:55

Typ: Tachi
Objętość: Katana, można nosić na plecach lub przy pasie
Waga Fūin: 50
Cechy specjalne: Długie ostrze stworzone z niezniszczalnego, czarnego lodu, ważące tyle co zwykłe tachi. Potrafi przewodzić chakrę Fuutonu i Hyōtonu. Ostrze można roztopić za pomocą lawy, lecz nie traci się wtedy samego lodu (krzepnie on na ziemi/powierzchni zastygniętej lawy) i miecz można znów przekuć.
Ukryty tekst
Historia: Niestety, faktyczna historia powstania tego miecza nie jest praktycznie nikomu znana. Pośród rodu Yuki krążą jednak liczne legendy na temat istnienia pewnego artefaktu, stworzonego z tzw. Prawdziwego Lodu - wytworu Hyōtonu, powstałego w trakcie walki Hagoromo i Hamury Otsutsukich z Dziesięcioogoniastym. Lód ten był znany z tego, że nie istniał żaden sposób na zniszczenie go, zaś on sam był pełen czystej energii. O ile Lód ten faktycznie istniał - grudka wielkości arbuza znajdowała się na honorowym miejscu w skarbcu rodu Yuki - o tyle istnienie Hakuhyō, ostrza z czarnej formy Prawdziwego Lodu, należało tylko do pogłosek.
Wedle jednej z legend, w czasach niedalekich wojnie z Demonem, w krainie obecnie znanej jako Ryuzaku no Taki żył pewien słynny kowal o imieniu Raijin. Większość doskonałych broni, dzierżonych wówczas przez liderów wszelakich rodów, wychodziła właśnie spod jego ręki, a jego fama niosła się wszędzie po świecie. To, co potrafił wykonać z odrobiny stali i ognia potrafiło nawet pomimo prostoty zachwycić nawet najbardziej wyrafinowane gusta. On sam zaś kochał to, czym się zajmował - kuźnia była jego drugim domem, zaś kochająca rodzina często pomagała mu zarówno na co dzień, jak i w pracy. Największą pociechę zaś miał on z syna - został on shinobi i wiele podróżował, nie gardząc jednak pomocą swemu będącemu w kwiecie wieku ojcu.
Pewnego dnia, młodzieniec powrócił z wędrówki, wioząc spory pakunek na grzbiecie swego młodego wierzchowca. Ku zaskoczeniu wszystkich, jeszcze tydzień wcześniej wierzchowiec ten wykazywał się znakomitym zdrowiem i doskonałą kondycją. Teraz zaś wyglądał raczej jak wrak zwierzęcia. Chłopak zdjął ze zwierzęcia tenże pakunek i położył go na stole, zwierzę zaś odprowadził do weterynarza.
W pakunku znajdowała się spora bryła Prawdziwego Lodu. Właściwości tego materiału były rozpoznawalne już na pierwszy rzut oka - zdawał się on pulsować lekkim błękitem, był doskonale gładki, a pomimo rozmiaru był on niezwykle lekki. Jednak jedna rzecz nie pasowała w tym wszystkim.
A dokładniej - czarny kolor.
Gdy rodzina położyła się spać, wszystkich zaskoczyło przejmujące zimno panujące wewnątrz domu. Był lipiec, więc nie było możliwości by miało to związek z temperaturą na zewnątrz. Nikt jednak nie potrafił określić, z czym było to związane. Każdego dnia w środku panował przyjemny chłodek, lecz w nocy temperatury te stawały się nie do zniesienia.
Kowal nie był głupcem. Dość szybko pokojarzył sobie fakty i zrozumiał, że zarówno choroba wierzchowca jego syna, jak i nagłe ochłodzenie w jego domu jest związane z tym samym. Lód wysysał temperaturę z wszystkiego, czego dotykał, osłabiając istoty żywe i oziębiając otoczenie. Przechowywanie go w domu było zbyt niebezpieczne, lecz z drugiej strony, zawsze chciał spróbować wykorzystać Prawdziwy Lód w kuźni. Przeniósł go więc ostrożnie do swej pracowni, i od razu rozpoczął obróbkę - dzięki specjalistycznym mechanizmom pozwalającym mu wykorzystywać lawę w ogrzewaniu materiałów, był on w stanie ogrzać Lód na tyle, by go roztopić. Zdołał go wlać do formy na tachi w idealnym momencie - gdy już zaczynał ponownie krzepnąć. Poprzez kilkukrotne ogrzewanie i formowanie w końcu udało mu się uzyskać odpowiedni kształt i poprawną strukturę. Ostrze miecza było gotowe, i Raijin postanowił nadać mu imię już teraz - Hakuhyō, czyli po prostu Czarny Lód. Stworzył też zdobioną rękojeść, tsubę w kształcie religijnego symbolu słońca, i schował tenże miecz do przygotowanej uprzednio pochwy z drewna wiśniowego. Powiesił go na ścianie i postanowił, że będzie jeszcze nad nim pracował, by jego syn był w stanie posługiwać się tą bronią bezpiecznie - podczas trzymania miecza za rękojeść, czuł potworny chłód w palcach, więc najpewniej wciąż miał swoje niebezpieczne właściwości. Chciał to jakoś zneutralizować, był bardzo dumny ze swojej broni.
Wszystko się zmieniło, gdy pewnej nocy wydarzyła się tragedia.
Kowal został obudzony przez jego piętnastoletnią córkę, widocznie zrozpaczoną i przerażoną. Poprowadziła go do kuźni, w której leżał jego syn shinobi. Przycisnął on ostrze Hakuhyō do swego ciała, i od razu został za to ukarany - ostrze zareagowało z jego organizmem, w zastraszającym tempie wysysając z jego ciała temperaturę. Zanim go znaleziono, był już martwy.
Zrozpaczony kowal oddał ostrze miejscowym kapłanom, by ci uniemożliwili wysunięcie tego ostrza z pochwy... lub po prostu całkowicie go zniszczyli. Nie chciał już nigdy więcej widzieć go na oczy. Pośród kapłanów znajdował się zaś pewien shinobi z klanu Yuki, specjalista w sztuce pieczętowania. Ku zaskoczeniu wszystkich, użytkownik Hyōtonu okazał się być w pełni odporny na wszystkie właściwości ostrza, nawet po rozcięciu skóry. Uznano wtedy, że to on powinien nosić ten miecz.
Shinobi ten, za zgodą Raijina, wziął Hakuhyō ze sobą, na wyspę Hyuo. I od tamtej pory słuch o nim zaginął...
Opis: Z daleka broń ta wygląda jak najnormalniejsze tachi o czarnym ostrzu. Z bliska da się jednak zauważyć kilka cech wyróżniających tę broń - po pierwsze, ostrze jest nieco dłuższe niż normalnie, a dodatkowo stworzone jest w całości z czarnego lodu. Rękojęść zdobiona jest czarno-czerwoną plecionką i na końcu ma ona krótki łańcuszek. Sama broń zaś zamykana jest w zdobionej pochwie z kilkoma pieczęciami na krawędziach.
Cena: Bezcenny - ostrze jest unikatowe i nie da się odnaleźć niczego podobnego