Strona 1 z 2
Dwóch Jeźdźców - minievent
: 2 cze 2016, o 23:33
autor: Rokuramen Sennin
Dwóch Jeźdźców
Ech... minęło już trochę czasu od wydarzeń z Sachu no Senjo. Świat przypomniał sobie ze szczegółami, na czym polega wojna... nie spodziewałem się jednak kilku rzeczy. Pamiętałem polecenia ze strony Rady Dwudziestu. Obserwować. Oceniać. Złożyć raport. Mieliśmy się spodziewać przelewania się czary goryczy. Kuksańców. Pośrednich ataków, obelg, może prób skrytobójstwa. Ale wybuch pełnoprawnej wojny i zamienienie całego miasta w pustkowie było czymś, czego nie przypuszczałem że ujrzę. No, przypuszczałem że tak to się może skończyć, ale i tak brałem to tylko jako możliwość. A tu proszę... I to poszło to tak daleko, że aż musieliśmy uwolnić Shukaku. Miało to swoje plusy i minusy. Z jednej strony byłem teraz pewien, gdzie ten gówniak teraz będzie, gdybym go potrzebował, ale z drugiej... posłanie tej osady z dymem odbiło się nieco negatywnie na naszej reputacji. Szacunek możnych wzrósł, ale proporcjonalnie podskoczył również strach pospólstwa. Agenci Rady jednak miewają ciężko...
A propos pospólstwa, zapomniałem że na dziś miałem zaplanowany kontakt ze szpiegami. Mieli mi donosić na temat planów wszystkich Rodów, ich następnych ruchów, o położeniu liderów. Dosłownie - wszystko. W wojnach nie zwycięża tylko zbrojna ręka. Głównym narzędziem wygrywającym historyczne batalie jest informacja. A ja nie mogłem sobie pozwolić na niedobór takowej. Najlepszym przykładem niech pozostanie to, że potrzebowałem dobrych kilka godzin na ogarnięcie burdelu, który narobili przez dwa dni mojej nieobecności na czas pobytu w Prastarym Lesie. A na przetrawienie danych od kontaktów będę przypuszczalnie potrzebować więcej. Na szczęście czasu miałem sporo.
Przejrzałem się w lustrze. Shinnichiro naprawdę się postarał z naprawianiem mojego wyglądu - był cholernie utalentowanym medykiem. Świecące się blizny nieco już zanikły, skóra znów zaczęła przyjmować nieco naturalniejszą barwę, ba, nawet udało mu się przywrócić mój stary kolor włosów. Miło było znów mieć naturalny kolor, a nie te siwe kosmyki, które mi już trochę obrzydły. Czarne oczy niestety były nieodwracalne, ale zdążyłem się do nich przyzwyczaić. Dodawały animuszu.
Poprawiłem szkarłatną szatę Dairyu i odwróciłem się. To może chwilę potrwać.
* * *
Sala, do której zmierzałem, znajdowała się na drugim końcu sporej siedziby Shiro Ryu na pograniczu Kami no Hikage. Stolica znanego świata, wielkie miasto będące równie pompatyczne i pełne przepychu, co i wypchane wszelkim tałatajstwem pokroju gangów, handlu narkotykami, ludźmi i czymkolwiek tylko się dało. Miasto zarówno piękne, jak i pełne skurwysyństwa. A w nim nasz zamek. Ech. Aby się tam dostać, musiałem przejść prawie kilometr z mojej kwatery. Oczywiście, nie było to problemem (mogłem się poszczycić naprawdę niezwykłą szybkością), ale i tak obserwowanie tego wszystkiego zwyczajnie mnie obrzydzało. A zwłaszcza, gdy wśród mrocznej części miasta widziałem shinobi. Wtedy tylko przypominałem sobie, po co walczę.
Pokój był zbudowany na bazie walca, z dużym okrągłym stołem i dziesiątkami krzeseł. Jednak nie to było najbardziej w nim niepokojące - dzięki temu, że jedynym źródłem światła był niewielki wlot na daszku, w całości pomieszczenia panował atmosferyczny półmrok, a rząd kolumn wokół tylko dawał jeszcze bardziej klaustrofobiczny efekt.
Wszyscy przybyli podnieśli się jak jeden mąż, gdy tylko się pojawiłem. Pokazałem im gestem, by usiedli z powrotem, po czym samemu usiadłem na sporym, mahoniowym krześle.
-Nie mam zbyt wiele czasu, więc po prostu przejdźcie do rzeczy. Standardowo, poproszę najpierw o raport w sprawie Uchiha.
Nie bez powodu. Uchiha Hisato i jego sadystyczne zapędy stawały się coraz groźniejsze, na dodatek siła jego Rodu stale rosła. On sam również dzierżył niezwykłą moc, nieludzkie genjutsu niemożliwe do uniknięcia... A to tylko połowa mocy Kalejdoskopu. Podobno sam zaczął eksperymentować na temat Mangekyou Sharingana, próbując go aktywować u jak największej ilości żołnierzy. A na dodatek zmusił do posłuszeństwa Juugo. Jeśli to wszystko prawda...
-Mistrzu Suzumura, Uchiha od dłuższego czasu przygotowali się do obecnie trwającej wojny. Przygotowywali wojsko, szkolili klanowiczów... poszukiwali tylko ostatniego elementu układanki. I ten w końcu sam do nich trafił...
Nachyliłem się w krześle, by być pewnym, że nic mi nie umknie.
-... wytworzyli potężną broń. Działo, będące w stanie niszczyć całe oddziały za jednym zamachem. I planują je przetestować na granicy Sogen, Shinrin i Sakai. Planują wyniszczyć granice Akimichi i Senju, w pobliżu Kodokuna Yama, by później ruszyć pełnym atakiem. Podobno zamierzają to zrobić już niedługo...
"Sau, wiem że tu jesteś, i wiem że to słyszysz ", zacząłem w myślach. Byłem prawie pewien, że mój pomocnik - sensoryczny sawant jest w pobliżu, i słyszał każde słowo tego spotkania. Zawsze tak robił. - "Przekaż tę informację Senju Kazuo i Akimichiemu Takuro. Jeżeli to prawda, to działo może za jakiś czas stać się zagrożeniem również dla stolicy ".
Tak jest, Hanji-dono.
Cholerni Uchiha. Pieprzony Hisato. Wiem, że nie powinienem tego robić, ale będę musiał pozbyć się zagrożenia na własną rękę. Czerwonooki zbyt długo był wrzodem na dupie... a do tego nie mogłem pozwolić na zniszczenie Kodokuna Yama. Miałem przypuszczenia, że jest tam pewien człowiek, którego muszę wyeliminować, by nie stał się w przyszłości zagrożeniem...
Kazuo i Isoshi siedzieli w biurze Lidera Senju i, tak jak zazwyczaj, prowadzili rozmowy na temat przyszłych ruchów całego Rodu. Akurat w tym momencie mieli do omówienia kilka spraw związanych z poprawieniem gospodarki rolnej i planami wybudowania większej ilości wiatraków, by usprawnić dostawy żywności do prowincjonalnych spichlerzy. A że żaden z tej dwójki nie miał najmniejszego pojęcia na ten temat, stała z nimi również ekspertka, przywódczyni miejscowego cechu rolników. Rozmowa toczyła się na spokojnie...
Nagle, na środku pomieszczenia, zamigotała jakaś sylwetka. Kazuo w pierwszym momencie poderwał się, sięgając po trójkunai leżący na biurku, lecz Isoshi go powstrzymał. Najwidoczniej miał już do czynienia z tą techniką, i wiedział czego się spodziewać. Spokój poprzedniego lidera przeniósł się stopniowo na jego następcę. Sylwetka zaś nieco się wyostrzyła, formując z ciemnej mgły wysokiego mężczyznę o łysej głowie i w długim płaszczu. Jedyna część, która wyglądała na żywą, to były jego oczy, które z powagą wpatrywała się w obu mężczyzn, zupełnie olewając kobietę.
-Lider Shiro Ryu, Suzumura Hanji-dono, ma wam do przekazania ważną informację. Będzie od niej zależeć przyszłość... i nie jest to tylko przyszłość Senju.
Dwaj Senju spojrzeli po sobie z zaskoczeniem. W końcu następującą po tajemniczej wypowiedzi ciszę przełamał niski głos Isoshiego.
-... dobrze. Słuchamy.
* * *
Sylwetka zniknęła, a Kazuo opadł na krzesło, zupełnie oszołomiony wiadomością. Isoshi zaś położył tylko czoło na splecionych palcach, równie zaskoczony jak obecny Lider, lecz przy tym zamyślony. Już teraz kombinował, jak to się może skończyć.
-... czy możemy ufać tej informacji?
-Ten facet już niekiedy się tu pojawiał... i zawsze przynosił tylko sprawdzone informacje. Zawsze się czułem jak wodzony za nos, ale zazwyczaj wychodziłem na tym lepiej.
Kazuo jęknął.
-Broń masowego rażenia u Hisato... cholera, gorzej być nie mogło...
Isoshi huknął drewnianą ręką w stół, tak gwałtownie że całe pomieszczenie zdawało się zatrząść. Kazuo aż podskoczył.
-Dlatego teraz nie możemy się wahać. Planuje otwarcie ruszyć do walki? Wyjdźmy mu na spotkanie, tak jak nam tradycja nakazuje!
Kazuo wstał i podszedł do okna, wpatrując się w zimowe chmury. Były nisko. Cholernie nisko.
-... jeżeli to wszystko prawda, nie wiem czy będziemy w stanie zwyciężyć sami.
-Nie jesteśmy sami, Kazuo. Przypominam, że Akimichi również są celem. Do tego mamy wystarczająco finansów, by załatwić większą ilość wojska, może trochę najemników... możemy też popytać o pomoc Rody, z którymi walczyliśmy ramię w ramię pod Sachu. Ranmaru. Kakuzu. Hyuuga. Może nawet Kaminari, w końcu chcą ocieplić stosunki... a jeśli przegramy, inni również będą w niebezpieczeństwie.
Kazuo przymknął na moment oczy, oceniając plusy i minusy tej opcji. Ostatecznie jednak tylko ciężko westchnął i spojrzał na swojego poprzednika.
-Roześlij wici.
Tym samym pragnę ogłosić zapisy na nadchodzący minievent . Dlaczego mini? Dlatego, że nie będzie to nic bardzo długiego - postaramy się uwinąć tak, żeby trwało to trochę mniej niż poprzedni event przeze mnie prowadzony. A zawsze to jest okazja na zgarnięcie dodatkowych nagród i udziału w wydarzeniach fabularnych! Tym razem zaś nie będzie to byle co - wojna przybyła do świata shinobi, i cały event będzie... bitwą. Tak, będzie to bitwa między Senju, Akimichi i ich najemnikami, oraz Uchiha i ich stronnikami. Od razu zastrzegam - przeciwnicy będą w większości zwykłymi ludźmi, jeno wyszkolonymi żołnierzami, shinobi będzie tylko trochę. Co nie zmienia faktu, że jak to na bitwach, żołnierzy jest multum, i trzeba być ostrożnym. Ale jeśli gra się mądrze i dobrze się ocenia sytuację, to nawet i Doko może coś zdziałać.
Można wybrać, po której stronie barykady chcecie się opowiedzieć. Ale dopuszczam tylko dwie ścieżki, jedna dla Uchiha i jedna dla Sojuszu. Bez powtórek z Sachu, proszę.
Dodatkowo, pojawi się też grupa poboczna, którą przedstawi prowadzący ją Kan.
Zapisy do końca następnego tygodnia.
A, i jeszcze będzie jedna niespodzianka. Przedstawi ją jutro Kan. Stay tuned.
Edit od Kana:
Dotyczyć ona będzie akcji szpiegowskiej głównie z polecenia organizacji, która nazwana jest "kruki". Ogólnie rzecz biorąc obecnie o niej powiem, że są to tylko szpiedzy działający bez żadnego wsparcia oficjalnego żadnego z rodów, ale każdy ród wie gdzie znaleźć takiego przedstawiciela i za odpowiednią sumę kupić pewne informacje. Można przyłączyć się do jednej z trzech stron. Uchiha, którzy będą chcieli poznawać sekrety wroga, w tym jego lokalizację, natomiast Senju i Akimichi będą próbować poznać plany wrogiej broni, dokładną lokalizację jego czy też czegokolwiek innego, a grupa dla wszystkich od strony organizacji... Cóż ona będzie chciała dowiedzieć się wszystkiego, o wam już znanym i jeszcze nie poznanym stojące otworem na grupę ludzi, która to wybierze.
Jeżeli obawiasz się, że będzie samo szpiegowanie, politykowanie itd. to się mylisz. Szantaże, intrygi, zwroty akcji i walki to wam zapowiadam, może nie będzie tego aż tyle ile w głównej ścieżce, ale zależnie od wyborów może stać się ona łatwiejsza od głównej grupy, albo wedle waszej sytuacji może stać się trudniejsza... Powodzenia!
Re: Dwóch Jeźdźców - minievent
: 2 cze 2016, o 23:58
autor: Reika
Zapisuję się w takim razie, oczywiście po stronie Senju. Przydałoby się tylko, żeby papcio Lider przysłał mi słówko i ściągnął z Ryuzaku no Taki.
Re: Dwóch Jeźdźców - minievent
: 3 cze 2016, o 00:25
autor: Inoue
Zapis po stronie Senju. Mam nadzieję, że zdążę ;_;
Edit:
Zapis do tych "kruków" :3
Re: Dwóch Jeźdźców - minievent
: 3 cze 2016, o 00:27
autor: Nibui
Senju właśnie zyskuje samuraja o sile Kyuubiego - zapisuję się. kappa
Re: Dwóch Jeźdźców - minievent
: 3 cze 2016, o 00:37
autor: Kyoushi
Zapisuje się, jutro edytuję po której stronie się wypowie Kyu ;3.
Razem z Takashim po stronie Hisato.
Re: Dwóch Jeźdźców - minievent
: 3 cze 2016, o 01:23
autor: Yuusha
Zapis po stronie Uchiha.
Info: Nie wyczytałem, więc tu się może dowiem - Koseki biorą w tym udział? Nie chodzi mi o uczestnictwo w wojnie, a opowiadają się za którąś ze stron (chodzi o Senju)? Jeśli tak to mój zapis można uważać za nieważny.
Re: Dwóch Jeźdźców - minievent
: 3 cze 2016, o 11:28
autor: Ninigi
Zapis po stronie Uchiha :3 Ewentualnie jeszcze rozmyślałbym nad tą poboczną grupą.
Re: Dwóch Jeźdźców - minievent
: 3 cze 2016, o 15:39
autor: Iwaru
Zapis. Stronę wybiorę później.
Re: Dwóch Jeźdźców - minievent
: 3 cze 2016, o 16:02
autor: Vulpie
Co do mojej części (zostanie dodane w głównej, piszę w poście dodatkowo aby nie pominąć):
Dotyczyć ona będzie akcji szpiegowskiej głównie z polecenia organizacji, która nazwana jest "kruki". Ogólnie rzecz biorąc obecnie o niej powiem, że są to tylko szpiedzy działający bez żadnego wsparcia oficjalnego żadnego z rodów, ale każdy ród wie gdzie znaleźć takiego przedstawiciela i za odpowiednią sumę kupić pewne informacje. Można przyłączyć się do jednej z trzech stron. Uchiha, którzy będą chcieli poznawać sekrety wroga, w tym jego lokalizację, natomiast Senju i Akimichi będą próbować poznać plany wrogiej broni, dokładną lokalizację jego czy też czegokolwiek innego, a grupa dla wszystkich od strony organizacji... Cóż ona będzie chciała dowiedzieć się wszystkiego, o wam już znanym i jeszcze nie poznanym stojące otworem na grupę ludzi, która to wybierze.
Jeżeli obawiasz się, że będzie samo szpiegowanie, politykowanie itd. to się mylisz. Szantaże, intrygi, zwroty akcji i walki to wam zapowiadam, może nie będzie tego aż tyle ile w głównej ścieżce, ale zależnie od wyborów może stać się ona łatwiejsza od głównej grupy, albo wedle waszej sytuacji może stać się trudniejsza... Powodzenia!
Re: Dwóch Jeźdźców - minievent
: 3 cze 2016, o 16:13
autor: Shinji
Zapisuję się do opcji Kana jako neutralny szpieg czyli działający na korzyść samej organizacji z olaniem rodów
Re: Dwóch Jeźdźców - minievent
: 3 cze 2016, o 16:24
autor: Iwaru
To samo co Shinji. Do Kana jako neutralny szpieg. Będę asystować Shinjiemu i dbać o jego miecz.
Re: Dwóch Jeźdźców - minievent
: 3 cze 2016, o 22:22
autor: Higaki
Też się zapisuję, zgadnijcie po której stronie kappa Oczywiście u moich braci Senju
Re: Dwóch Jeźdźców - minievent
: 4 cze 2016, o 14:46
autor: Takashi
Zapisuję się po stronie Hisato i jego ziomków.
Re: Dwóch Jeźdźców - minievent
: 4 cze 2016, o 20:27
autor: Masaru
Po stronie Senju walczyć chce
Re: Dwóch Jeźdźców - minievent
: 5 cze 2016, o 01:16
autor: Ayato
Niech będzie zapis do szpiegów.