Domek Asuki

Tutaj trafiają wszystkie przedawnione wątki, które nie są już potrzebne, ale mogą się kiedyś do czegoś przydać. Znajdziesz tu dawne misje, przedmioty, techniki i karty postaci, które zostały odrzucone bądź zginęły one w fabule.
Asuka

Domek Asuki

Post autor: Asuka »

Rodzina Mizutani nie ma klanowych powiązań ani zasobnych portfeli, ale ojciec Asuki dzięki swoim dawnym podróżom po świecie ma w zanadrzu pewien środek zastępczy – licznych, mniej lub bardziej do niego pozytywnie nastawionych, znajomych. Również w Shigashi no Kibu. Gdy dziewczyna szykowała się do opuszczenia rodzinnego gniazda, jej tata odświeżył specjalnie z tego powodu jedną z takowych znajomości i dzięki temu Asuka na dwa najbliższe lata pobytu w mieście kupieckim zyskała wolne od czynszu, małe mieszkanie na obrzeżach miasta.

Mały, do niedawna pusty dom składa się z czterech pomieszczeń, które razem mają kształt kwadratu. Na zewnątrz wystaje weranda jeszcze weranda osłonięta przedłużeniem spadzistego dachu. Pierwszy od wejścia i jednocześnie największy jest pokój dzienny z wydzielonym miejscem na zostawienie butów i ubrania wierzchniego. Głębiej znajduje się zwykle pusty niski stół, przy którym na raz mogą przyklęknąć cztery osoby. Poza tym meblem, rozłożoną obok czarną matą do ćwiczeń oraz kilkoma regałami na ścianie pokój jest w zasadzie pusty – na co dzień to miejsce ma za zadanie służyć głównie Asuce do treningów.

Z pomieszczenia głównego można skierować się bezpośrednio do dwóch kolejnych, wejścia do nich znajdują się w ścianie naprzeciw drzwi wejściowych. Pierwsze z nich, po prawej stronie, to wąska, w żaden sposób niewyróżniająca się kuchnia. Mimo niewielkich rozmiarów wyposażona w blaty i wszystko, czego wymaga się od zwyczajnej kuchni, jednak nienosząca prawie żadnych śladów korzystania. Mieszkanki lokum nie da się określić mianem fanki gotowania, więc to pomieszczenie zwykle odwiedza tylko raz dziennie – w celu przygotowania sobie prostego śniadania. Na obiady kunoichi zwykle wybiera się do miasta.

O trzecim pomieszczeniu można powiedzieć najwięcej. Podobnie jak do kuchni, można do niego dostać się bezpośrednio z pomieszczenia głównego, jednakże tym razem pokoje oddzielone są przez przesuwane bambusowe drzwi. W rogu znajduje się wygodne, szerokie jednoosobowe łóżko z grubą kołdrą i dwiema miękkimi poduszkami. Czemu dwiema? Wystarczy powiedzieć, że ściana, pod którą niefortunnie stoi łóżko nieopatrznie została wyposażona w szerokie okno. Łatwo więc można się domyślić, jakie zastosowanie ma druga poduszka. Obok łóżka znajduje się proste, sosnowe biurko, którego większość blatu pokrywają jakieś szkice, notatki, pogięte kartki, a w rogu znajduje się mały stosik położonych na sobie książek i notatników. Ostatnim meblem, jakiego można się dopatrzyć, jest solidna szafa, w której znajdują się ubrania lokatorki. Pomiędzy sypialnią i kuchnią znajduje się jeszcze łazienka, do której można się dostać tylko z tego pierwszego pomieszczenia.
0 x
Natari

Re: Domek Asuki

Post autor: Natari »

Starsza Pani.(Misja D[1/15]) Kolejny piękny dzień zaczynał się od, zapierającego dech w piersiach wschodu słońca. W osadzie Shigashi no Kibu, zaczynało wszystko ożywać. Zaczynając od małych dzikich zwierząt, roślin, a kończąc na ludziach, shinobi i kunoichi. Wraz ze wschodem słońca, niektórzy wychodzili do pracy. No bo przecież kto powiedział, że życie jest łatwe. Lecz mimo wszystko nieliczni jeszcze byli w łóżkach, odsypiając ciężkie dni. Jedną osobą z nich była przykładowo Asuka, która nawę jeszcze nie myślała wstawać ze swego łoża. Otóż dziewczyna nie chciała się budzić, ponieważ śniła o tym jak jest najsilniejszą kunoichi na świecie. Można się jej nie dziwić, bo przecież kto by nie chciał mieć taką moc? Lecz jak to jest na świecie, każdy w końcu musi się obudzić. Nieprawdaż? A tym razem powodem było, głośne ćwierkanie pięknych ptaków. A no tak..... Wróble przyleciały pod okno kunoichi i jak na złość, zaczęły ćwierkać. Tak jak by chciały dać znać dziewczynie, że już czas się obudzić. Pierwszy ptak był koloru, szaro-jasno brązowego. A drugi, żółto-jasno brązowego. Otóż to była para, wróbli cytrynowych. To jest bardzo rzadki przypadek, by ujrzeć tego pięknego wróbla. Na ulicach osady zaczynało się robić coraz tłoczniej, od ludzi chcących się dotlenić. Niektórzy nie przejmowali się, nadejściem nowego dnia i robili wiosenne porządki. Otóż tak, ta czynność jest rutyną ale i też tradycją dla wielu mieszkańców różnych domostw, osad..... Lecz czy Asuka, chciała już wstać? Odpowiedz na to pytanie, znała tylko ona......
0 x
Asuka

Re: Domek Asuki

Post autor: Asuka »

Asuka, mimo faktu, że na horyzoncie pojawiały się pierwsze promienie słońca, wciąż smacznie sobie spała. Nie miała nigdy zwyczaju w trakcie snu chrapać, przewracać się z boku na bok, czy też niewyraźnie mruczeć niezrozumiałe dla nikogo słowa. Obserwując ją, można było jedynie próbować zgadywać, co takiego jej może się śnić. Jedynie oddech, miarowy i spokojny, lub nierytmiczny i gwałtowny zdradzał, czy jej sny to wizje rzeczy pięknych i nieosiągalnych, czy może koszmary pełne bólu i niepokoju. Teraz jednak było widać, że wszystko w śnie szło po myśli kunoichi. Powolny wdech, a potem wydech, wdech i wydech. W kącikach jej ust igrał gdzieś niewinny uśmieszek, chociaż jej wizje były pełne, można wręcz powiedzieć, brawury. Siła to rzecz, o której skrycie marzy nawet ta niepozorna dziewczyna z małego miasta. Siła daje władzę, a władza to coś, co od zawsze fascynowało i przyciągało do siebie ludzi.
Do świadomości dziewczyny zaczęło jednak przebijać się powoli coś jeszcze... coś, co nie pasowało do sennych mar kunoichi. Dźwięk, który normalnie byłby całkiem przyjemny do ucha, wwiercał się w umysł Asuki, przyćmiewając powoli całą wizję, irytując i dezorientując dziewczynę. Powoli, niechętnie, otworzyła lewe oko, niewiele jednak mogła zobaczyć, bowiem widok przesłoniły jej niesforne z rana włosy. Nie miała ochoty podnieść ręki, by je odgarnąć, tak więc zamknęła na powrót oko, by niczym jak dziecko złośliwie otworzyć drugie. Dopiero gdy za jego pomocą zobaczyła, jak jasno już jest, przemogła się, by rezygnując z komfortu gwarantowanego przez ciepłą kołdrę ściągnąć ją na bok i usiąść na brzegu łóżka. Przeciągnęła się, rozkładając na bok ręce i ziewnęła donośnie. Przetarła oczy i odgarnęła w końcu na bok grzywkę, by móc lepiej rozejrzeć się po pomieszczeniu.
Niby skończyła już spać, jednak wciąż czuła się jakby w półśnie, by na dobre się rozbudzić, potrzebowała jeszcze kilku dobrych chwil. Sen, jakkolwiek epicki i piękny, uświadomił ją, jak bardzo się rozleniwiła od przyjazdu do dużego miasta. Nikt jej nie pilnował, musiała więc sama zadbać o swoją dyscyplinę, a w takim młodym wieku nie było to łatwe. Wstawanie wraz z pierwszym pianiem koguta wydawało się jej wręcz banalne, kiedy w razie czego dobudził ją ojciec, czy matka. Nie tylko tego tyczyło się jednak to "zjawisko". Na krześle przy biurku, a częściowo pod nim, leżały pomięte, lub wisiały nierówno ubrania, których wczoraj wieczorem nie chciało jej się składać i wkładać do szafy. Niby wyjechała do Shigashi no Kibu, by na własną rękę nabrać doświadczenia i spróbować dorosłego życia, a na razie tylko się cofnęła, odpuszczając sobie regularne treningi i ćwiczenia. A bez nich nie ma przecież żadnych szans na zrealizowanie jej i tak nierealnych snów i wizji w prawdziwym życiu. Uświadomiła sobie, że musi się za siebie zabrać, i to od zaraz.
Najpierw jednak zdecydowała się zająć jej niespodziewanymi "gośćmi", bez których być może spałaby jak zabita jeszcze do południa. Otworzyła drzwi i ruszyła do kuchni. W takim małym domu nie miała do przejścia długiej drogi, parę kroków i już mogła zacząć szukać po szafkach, tego, co było jej teraz potrzebne - nasion. Nie była to kuchnia świetnie wyposażona, jednak już po chwili znalazła i wzięła garść tego, co szukała. Wróciła do swojego pokoju i otworzyła okno, by wysypać za nie garść nasion. Nawet jeśli ptaki już dawno odleciały spłoszone na przykład jej wcześniejszym ziewnięciem, była pewna, że wrócą i wtedy będą mogły się pożywić. Okno zostawiła otwarte, by przewietrzyć trochę skromne domostwo i dopiero potem zabrała się za swoją poranną rutynę.
0 x
Natari

Re: Domek Asuki

Post autor: Natari »

Starsza Pani.(Misja D[3/15]) Asuka spała, można by powiedzieć że spokojnym snem. Nie wierciła się na łóżku, nie przewracała się z boku na bok ani nie chrapała. Patrząc na dziewczynę, można by się tylko domyślać co jej się śni. Lecz na pierwszy rzut oka, każdy mógłby pewnie powiedzieć że jest to spokojny sen. Jej twarz jest spokojna, a oddech miarowy. Czyli tak, jak powinno. Lecz jak by się dokładniej przyjrzeć, można zobaczyć w kącikach ust lekki zarys uśmiechu. Czy można się temu dziwić? Wątpię. Śniąc o tak wielkiej mocy, każdy by się cieszył. Lecz za wielką mocą idzie władza, a za władzą także i obowiązek. Asuka obecnie nie przejmowała się tym, tylko fantazjowała dalej w swoim śnie. Lecz naglę, coś zaczęło docierać do kunoichi. Coś co niszczyło jej piękny świat, w którym była potężna. Ten irytujący dźwięk zmusił Asuke, do otwarcia oka i sprawdzenia co to takiego. Lecz po otwarciu lewego oka, zorientowała się że otwarła nie to oko, ponieważ nic nie mogła ujrzeć przez swoją grzywkę. Dziewczyna niechętnie i leniwie zamknęła lewe oko, by po chwili jak dziecko otworzyć to drugie. Lecz gdy po chwili ujrzała jak jest już jasno, przemogła się i wstała z łóżka z wielką niechęcią. Asuka na chwilę obecną, nie chciała niczego robić i z przyjemnością położyła by się z powrotem na wygodne i miękkie łóżko. Lecz w jej głowie tkwiły inne myśli przez które powędrowała do kuchni by wziąść..... Nasiona? A no tak. Przecież jak każda dobra osoba, poszła po jedzenie by nakarmić biedne głodne ptaszki. Asuka nie przejmowała się że wróble odleciały, bo przecież gdy wysypie nasiona ona zapewne wrócą. Dziewczyna długo nie przejmując się tym, zaczęła wykonywać swą poranną rutynę. Czyli tradycyjnie od toalety, lecz w tym czasie na okno z powrotem wróciły te same wróble. Szczęście? A może tylko przypadek. Wróble zajadały się nasionami, widać było że były wygłodniałe. Lecz co teraz zrobi Asuka? Przecież chyba nie będzie cały dzień siedzieć bezczynnie w domu, kiedy to na dworze jest taka piękna pogoda? No ale wybór już zależy od dziewczyny.....
0 x
Asuka

Re: Domek Asuki

Post autor: Asuka »

Dziewczyna, skoro już sobie pozwoliła pospać do stosunkowo późnej godziny, postanowiła nie tracić już cennego czasu i szybko przygotować do dzisiejszych zajęć... których w sumie nie miała w planach zbyt wiele. Dopiero co się zadomowiła w swoim nowym mieszkaniu i szczerze powiedziawszy, pomimo oficjalnego bycia kunoichi nie widziała, co może z sobą zrobić. Spodziewała się czegoś innego, więcej adrealiny, więcej zagrożeń, pojedynków, czegoś. A tymczasem dookoła niej wszystko toczyło się spokojnie i bez większych rewelacji. Może dzisiaj się to zmieni? Miała przynajmniej taką nadzieję.
Bo rozsypaniu nasion dla ptaków poszła do łazienki umyć się i ogółem orzeźwić - jak to jest, że człowiek potrzebuje tyle czasu na rozbudzenie się nawet po śnie długim i niczym niezmąconym? Asukę zawsze to zastanawiało. Jednak wystarczało parę razy ochlapać swoją twarz wodą i już poczuła się lepiej. Poprawiła jeszcze nieco swoje włosy, a raczej spróbowała je poprawić. Niesforna grzywka po próbie podniesienia jej z powrotem opadła tam, gdzie widocznie po prostu było jej miejsce - na lewe oko kunoichi. Ostatecznie postanowiła się tym faktem nie przejmować i w końcu opuściła łazienkę. Wtedy zobaczyła, że zgodnie z jej przypuszczeniami wróble wróciły. W tej chwili cały jej pośpiech zniknął.
Ręką, którą już sięgała po rozwalone na krześle ubrania, zsunęła je na podłogę i przysiadła przy biurku, poruszając się tym razem powoli i zgrabnie, by ptaki tym razem się nie spłoszyły. Spośród sterty papierów na biurku wygrzebała ołówek i czystą kartkę. Przyjrzała się wróblom, a potem ze skupieniem zaczęła kreślić łagodne, staranne linie. Nie chciała przesiadywać już w domu zbyt długo, jednak szkoda byłoby zmarnować taką okazję prawda? Każdą linię powtórzyła kilkakrotnie, by uzyskać jak najlepszy kształt. Już po paru chwilach z kartki ciekawskim spojrzeniem spoglądały te same wróble, które teraz dziobały przy oknie rzucone im nasiona. Szkic był na razie prosty, pozbawiony cieniowania i wymagający jeszcze paru ruchów gumką, jednak na to przyjdzie pora później. Na razie dziewczyna pozwoliła sobie tylko na tyle, by nie zapomnieć o tym cudownym widoku.
W końcu jednak wstała od biurka i znowu się przeciągnęła. Na czym to skończyła? A, tak, ubrania... Już dłużej nie zwlekając, ściągnęła z siebie piżamę, którą złożyła i schowała pod poduszką, po czym zaczęła ubierać się w swój standardowy strój - wysokie do kolan buty, wpuszczone w nie spodnie, białą koszulę i narzuconą na nią cienką, brązową kurtkę. Jeszcze czerwony szalik oraz przyczepiana do paska torba i w końcu, choć długo jej to zajęło, była gotowa do wyjścia.
Gdy wyszła na dwór i zamknęła za sobą drzwi, rozejrzała się dookoła, rozmyślając, co ze sobą począć. Dzień już dawno się zaczął, na ulicach było gwarnie... Postanowiła więc po prostu się powałęsać bez celu, uważnie się rozglądając dookoła, wypatrując czegoś do roboty.
0 x
Natari

Re: Domek Asuki

Post autor: Natari »

Starsza Pani.(Misja D[5/15])
Gdy to kunoichi już wstała ze swojego łoża, postanowiła się ogarnąć. Bo przecież jeżeli dziewczyna miała dzisiaj coś ważnego do załatwienia, to musiała najpierw się przygotować do tego fizycznie jak i psychicznie. Nieprawdaż? Choć jest tu jeden kłopot. Nim było to, że kunoichi jeszcze się nie zadomowiła w tym miejscu i nie wiedziała co ze sobą zrobić..... Dziewczyna oczekiwała od tego miejsca, jakiejś przygody. Myślała że będzie bardziej niebezpiecznie, by mogła poczuć odrobinę adrenalinę. A tu proszę bardzo takie zdziwienie, ponieważ miejsce w którym się osiedliła nasza bohaterka, jest spokojne i raczej pozbawione bandytów i przestępców. Inni by się z tego powodu cieszyli. Lecz nie Asuka. Ona bardziej wolała ryzyko i adrenalinę, od spokoju i bezpieczeństwa. W końcu jest kunoichi a to może wszystko tłumaczyć. Nieprawdaż? Jednak to nie zniechęciło naszą bohaterkę, ona nadal miała nadzieje że stanie się coś godne jej uwagi..... Kunoichi miała można tak powiedzieć że plan dnia, który rozpoczynał się od rannego ogarnięcia się. Pierwsze co to poszła do łazienki, by ochlapać twarz odrobiną zimnej wody z kranu. Dla naszej bohaterki zaskakujące było to, że człowiek po wstaniu nadal jest na wpół senny. Lecz nie tylko dla niej, było to zaskakujące. Zapewne większość ludzi i ninja, tak myśli. Ale wracając do rzeczywistości..... Dziewczyna po przebudzeniu się, przeszła do etapu czesania włosów. Na nieszczęście kunoichi, jej grzywka nie mogła jakoś się utrzymać. Lecz po kolejnych próbach, postanowiła się nie denerwować i zostawić włosy w spokoju. Po wyjściu z łazienki, dziewczyna przyuważyła że zgodnie z jej tokiem myślenia, wróble wróciły i obecnie zajadały się nasionami. Asuka wiedząc że gdy zrobi gwałtowny ruch ptaki ponownie się spłoszą, a więc powoli podeszła do krzesła przy biurku i zrzuciła ubrania na podłogę. Na szczęście kunoichi, wróble zostały na swoim miejscu. Dziewczyna nie chcąc zmarnować takiej okazji, wygrzebała ze sterty papierów na biurku czystą kartkę i ołówek. Na początku zaczęła kreślić lekkie linie, później je poprawiać i w ten sposób po chwili powstały podobizny wróbli. Gdy Asuka skończyła szkicować piękne ptaki odeszła od biurka, by po chwili się przeciągnąć i zacząć ubierać. Dziewczyna ubrała swe codzienne ubrania, po czym wyszła na zewnątrz. Gdy opuściła swoje domostwo, mogła ujrzeć już duży tłok na ulicach. Przez chwilę zastanawiała się co by tu zrobić, aż w końcu zdecydowała że pójdzie przed siebie, szukając przy okazji czegoś do roboty. Dziewczyna miała nadzieje, że coś ją spotka po drodze. Lecz czy to była prawda? Obecnie przechodziła bez celu, obok różnych ludzi..... Chodząc tak kunoichi mogła przyuważyć pracujących ludzi, grupki dzieci, które bawiły się ze sobą. Lecz nadal, nie mogła odnaleźć czegoś do roboty..... A więc jedynym wyborem dla dziewczyny, było iść nadal przed siebie.....
0 x
Asuka

Re: Domek Asuki

Post autor: Asuka »

W końcu opuściła dom i ruszyła przed siebie. Po prostu - przed siebie. Spacery bez wyraźnego celu były jej... specjalnością? Może to nie to określenie... Specjalizacja w bezczynnym szwędaniu brzmiała jak pewna ułomność. Najlepiej, i jednocześnie najprościej, będzie po prostu powiedzieć, że Asuka uwielbiała długie spacery, poznawanie kompletnie nowych, odległych terenów, tudzież odkrywanie na nowo tego, co wydawało się jej już bliskie i dobrze znane. Prawie osiemnaście lat mieszkała w jednym miejscu, małym miasteczku położonym gdzieś głęboko w górach prowincji Kyuzo. Osiemnaście lat wypełnionych nie tylko treningami i ćwiczeniami, ale też długimi spacerami, których jedynym celem było oddawanie się rozmyślaniom i podziwianie piękna przyrody. Zdążyła poznać każdy kamień, każdy budynek, każde mrowisko. Można wręcz stwierdzić, że gdyby ktoś z tamtejszego lasu wyrwał w nocy drzewo i dziurę po tym powstałą zasypał ziemią, ona i tak rozpoznałaby, że coś jest nie tak.
Po przeprowadzce z dobrze znanych jej okolic, pobyt w nowym mieście, chociaż fascynującym i zawsze pełnym nowych niespodzianek, był z deka dezorientujący, a czasami nawet przerażający. Nie zdążyła jeszcze przywyknąć do tłoku, gwaru i labiryntów licznych ulic i uliczek. Przez to każdy następny spacer w tym miejscu był ciekawszy od poprzedniego. Chociaż z drugiej strony trudno jej było tutaj w trakcie spaceru zrelaksować się i ułożyć myśli. Zresztą z daleka było widać, że nie przywykła do takich warunków. W tłumie, choć całkiem wysoka i przy tym atrakcyjna, próbowała skurczyć się, wmieszać w tłum. Często na kogoś wpadała i mamrotała przeprosiny, chociaż zwykle to druga osoba była tą, która, spiesząc się, odpychała dziewczynę na bok.
Ona starała się jednak niczym nie przyjmować i wciąż iść przed siebie. Po kilku minutach drogi bez celu wpadła na pomysł, co sensownego mogłaby zrobić. Mimo swojego słabego na chwilę obecną rozeznania w okolicy kojarzyła, że widziała gdzieś tablicę z ogłoszeniami. Postanowiła więc, kierując się głównie instynktem, dotrzeć do niej, licząc, że może tam znajdzie jakieś interesujące ją informacje.
0 x
Natari

Re: Domek Asuki

Post autor: Natari »

Starsza Pani.(Misja D[7/15])
Można by powiedzieć że innych takie spacery po prostu by nudziły, ale nie naszą bohaterkę. Czemu? A no tak. Kunoichi lubiła długie spacery, jak i odkrywanie nowego terenu. Asuka podczas spacerów mogła odpocząć od treningów, ćwiczeń i dać porwać się własnym głębokim rozmyślaniom. Lecz takie chodzenie w tą i z powrotem, ma swoje plusy. Jakie? A no takie że teraz kunoichi, mogła rozpoznać najmniejszą zmianę w swoim otoczeniu. Lecz w nowym miejscu, nie za bardzo jej to wychodziło. Nie ma się co dziwić. Przecież w takim tłoku i hałasie, nie jeden nie mógł by się skupić na swych rozmyślaniach..... Nagle w jednej chwili, kunoichi wpadła na wspaniało myślny pomysł. Pomysł polegał na, przejrzeniu tablicy ogłoszeń..... Lecz dziewczyna nie przeszła zbyt długiej drogi, bo usłyszała krzyk starszej pani. Gdy kunoichi odwróciła głowę troche w prawo mogła ujrzeć mały sklepik spożywczy, a pod nim kobietę około 70-letnią która nieudolnie próbowała podnieść skrzynkę z warzywami. Kobieta zapewne chciała poukładać towar na swoje miejsce, ale niestety nie ma siły ze względu na jej wiek. Od tego widoku aż serce się kroi, lecz co teraz zrobi nasza bohaterka? Ma dwie dostępne decyzje. Pierwsza, podejść do starszej pani i zaoferować jej pomoc. A druga to po prostu iść dalej, nie przejmując się losem kobiety..... Wybór już należał do Asuki i tego, czy dziewczyna ma dobre serce by zaoferować nieznajomej pomoc.....
0 x
Asuka

Re: Domek Asuki

Post autor: Asuka »

Gdzie mogła być ta tablica? Tu ulica, tam skrzyżowanie, tu prawo, tam lewo... Asuka błądząc wśród hałasu i ogólnego zgiełku czuła coraz większą konsternację. Chyba przeceniła swoje zdolności orientacji w terenie. Dla nieprzywykłej do takiego otoczenia dziewczyny każdy budynek powoli zaczynał wydawać się taki sam.
Jednakże zaraz coś przykuło jej uwagę - dźwięk, mianowicie krzyk, co prawda nieco stłumiony przez tłum, jednak wystarczająco głośny, by przykuć uwagę. Natychmiast odwróciła głowę w celu zlokalizowaniu jego źródła, by przekonać się, że głos należał do biednej staruszki niemogącej sobie poradzić z ciężką skrzynią pełną warzyw. Kunoichi przygryzła przez chwilę wargę w namyśleniu, rozejrzała się, po czym poprawiła swoją grzywkę i ruszyła w stronę kobiety. Oczywiście po paru kroków włosy z powrotem opadły na lewe oko. Gdy już się wystarczająco zbliżyła, uśmiechnęła się przyjaźnie i zapytała:
- Mogę jakoś Pani pomóc?
0 x
Natari

Re: Domek Asuki

Post autor: Natari »

Starsza Pani.(Misja D[9/15])
Kunoichi przemierzając uliczki, które tak w ogóle nie znajdowały się za daleko jej domu, rozmyślała co by tutaj począć ze sobą..... Po drodze omijała przeróżnych ludzi, którzy tak jak ona pałętali się po ulicach bez celu. Jednak gdy wpadła na pomysł pójścia do tablicy z informacjami, zatrzymał ją pewien dźwięk. A mianowicie, trochę stłumiony krzyk starszej kobiety. Gdy kunoichi odwróciła swą głowę w stronę dźwięku, mogła ujrzeć starą kobietę. Próbowała podnieść jedną z wielu skrzynek z warzywami, by po chwili umieścić je na swoim miejscu. Asuce zaczęło się robić żal starszej kobiety, więc po kilku sekundach była obok niej z uśmiechem na twarzy i ofertą pomocy. Gdy to do uszu kobiety dotarły słowa wypowiedziane przez kunoichi, lekko podniosła wzrok w górę ze zdziwieniem. Bo przecież w takich czasach, rzadko spotyka się osoby chcące pomóc komuś za nic w zamian.
-Och..... Spadłaś mi jak gwiazda z nieba dziecko. Dziękuje. Jak byś mogła mi pomóc rozłożyć towar, bo niestety ale nie mam siły.
Odpowiedziała, ocierając pot z czoła. Widać było że staruszka jest wykończona, a w tej chwili przybycie Asuki było dla niej dosłownie cudem.....
0 x
Asuka

Re: Domek Asuki

Post autor: Asuka »

Widok staruszki, która musiała tak się wysilać powodował u Asuki uczucie zarówno współczucia, jak i gniewu - gniewu na ludzi, którzy pozwalali starszej kobiecie tak się męczyć. Oczywiście trudno było winić osoby, które, podobnie jak dziewczyna, nie znały starowinki osobiście i jedynie przechodzili akurat obok w celu załatwiania własnych spraw, jednak jacyś sąsiedzi, lub rodzina, jeśli sprzedawczyni takową wciąż posiadała, mogli jej zaoferować jakąś pomoc. Dziewczyna jednak nie dzieliła się z biedaczką swoimi przemyśleniami, tylko wciąż uśmiechnięta powiedziała:
- Najlepiej niech Pani przysiądzie gdzieś odpocząć, na pewno się Pani przyda mała przerwa. Proszę mi tylko wskazać, co i gdzie położyć i się tym zajmę - to powiedziawszy Asuka chwyciła dwoma rękoma leżącą skrzynię, by unieść ją do góry.
0 x
Natari

Re: Domek Asuki

Post autor: Natari »

Starsza Pani.(Misja D[11/15]) Asuka była wściekła na ludzi, którzy pozwalali biednej bezsilnej staruszce tak się męczyć. Nie zastanawiając się dłużej, podeszła do kobiety z wielkim uśmiechem i zaoferowała jej pomoc. Po chwili dziewczyna dopowiedziała, by staruszka usiadła sobie gdzieś i odpoczęła. Tak więc zrobiła i po chwili była już usadowiona, na krześle niedaleko. Gdy to kunoichi podniosła skrzynkę z warzywami, starsza kobieta wskazała ręką na sporej wielkość zielone kosze przed sklepem.
-Każde warzywo powkładaj do osobnego kosza jak byś mogła.
Przyjazny i lekki głos, dotarł do uszu kunoichi. A więc dziewczyna miała za zadanie rozdzielić tylko warzywa, do czterech koszów stojących pod ścianą sklepu. Łatwizna, to powiedzieli by inni ludzie. Lecz jak to mówią, łatwo powiedzieć trudniej zrobić. Nieprawdaż....? A no tak. Bo gdy to dziewczyna odwróci swą głowę trochę w prawo, będzie miała zaszczyt ujrzenia stosu skrzynek wypełnionych po brzegi czterema rodzajami warzyw. Asuka dopiero teraz mogła zauważyć, jak dużo będzie miała pracy, ale przecież ona właśnie tego szukała. Więc w czym by tutaj widzieć problem? A no tak. Na to pytanie, znała odpowiedz tylko nasza bohaterka..... Na drogach zaczynało się robić coraz bardziej tłoczno, a co za tym idzie i głośniej. Niestety ale Asuka powinna się spieszyć by nie odstraszyć klientów, faktem że układa towar. Bo przecież niejeden mógł by pomyśleć że jeżeli towar jest rozkładany, to sklep jeszcze nie jest czynny. A gdy ludzie tak pomyślą to staruszka po prostu straci klientów, a razem z nimi szanse na zarobek.....
0 x
Asuka

Re: Domek Asuki

Post autor: Asuka »

Asuka zatarła ręce zadowolona z faktu, że w końcu znalazła okazję do pomocy komuś. Mina jej jednak nieco zrzedła, gdy odwróciła głowę w kierunku wskazanym przez staruszkę i ujrzała, z czym się będzie borykać. Spodziewała się co najwyżej potrzeby przeniesienia kilku skrzynek, z którymi poradziłaby sobie stosunkowo szybko, a tutaj nagle okazało się, że wyzwanie jest znacznie lżejsze, ale jednocześnie znacznie bardziej czasochłonne. Nie była jednak teraz pora na rozmyślania, bowiem czas naglił, a ona jeszcze nie zaczęła.
Jak poradzić sobie z problemem ewentualej utraty klientów w razie zwłoki? Nie mogła zbyt się pospieszyć, bo mogłoby się to skończyć poobijaniem owoców. Miała w zanadrzu jednak pewien plan, który mógł jej pomóc w prosty sposób wydłużyć sobie czas na pracę - złożyła trzy proste pieczęcie i już po chwili stanęły obok niej dwa klony, którymi pokierowała tak, by ustawiły się po dwóch stronach wejścia do sklepu i gestami zachęcały przechodzących ludzi do wejścia do środka. Dwie idealnie bliźniacze "osoby" mogły dodatkowo przykuć uwagę potencjalnych klientów i sprowadzić ich więcej. Właściwa Asuka za to wciąż starannie i dokładnie sortowała i układała owoce, zadowolona, że mogła podwójnie pomóc właścicielce sklepu.
Nazwa
Bunshin no Jutsu
Pieczęci
Baran › Wąż › Tygrys
Zasięg
Dowolny
Koszt
E: 5% | D: 4% | C: 3% | B: 2% | A: 1% | S: 1% | S+: 1% (za 2 iluzje)
Dodatkowe
Brak własnej woli; niematerialne
Opis Prosta technika Ninjutsu, która polega na stworzeniu iluzji nas samych. Przy jej pomocy – w zależności od Kontroli Chakry – jesteśmy w stanie stworzyć od jednej do kilkunastu iluzji, które wyglądają jak my i wykonują nasze polecenia wydawane drogą mentalną. Oczywiście iluzje nie są materialne, więc każde uderzenie w nie kończy się ich rozwianiem w małym, błyskawicznie znikającym obłoku dymu. Warto również zauważyć, że iluzje nie wydają żadnych dźwięków, dodatkowo nie rzuca swym "niematerialnym" ciałem cienia, a także nie potrafią poruszać żadnych przedmiotów.
0 x
Natari

Re: Domek Asuki

Post autor: Natari »

Starsza Pani.(Misja D[13/15])
Praca Asuki była całkiem prosta, lecz i bardzo czasochłonna. Dziewczyna gdy spojrzała na stos skrzynek z warzywami, mina jej zrzedła. Każdy teraz zacząłby myśleć, czy to był dobry pomysł podchodzić do nieznajomej staruszki i oferować jej pomoc? Lecz Asuka, długo się tym nie przejmowała i podciągnęła rękawy do pracy. Zanim zaczęła to jeszcze szybko wykonała podział cieni i stworzyła swoje dwie iluzje, które zachęcały uśmiechem i machaniem innych przechodni do wejścia i zakupienia jakiegoś towaru. Lecz czy ładna buźka i dobre intencje, zadziałają na innych ludzi tak że wejdą do sklepu? Być może. Ale teraz, wróćmy do rzeczywistość. Asuka po zrobieniu swoich kopii zajęła się pracą, czyli rozdzielanie warzyw do osobnych korzy. Praca którą wykonywała dziewczyna, zaskakująco szybko szła. Po kilkunastu minutach, już wielka góra skrzynek zmieniała się w coraz mniejszy stos. A więc można powiedzieć, że Asuce dobrze idzie praca jaką wykonuje. Nieprawdaż? Czas mijał, a klientów nadal brakowało. Czyżby plan się nie sprawdził....? Na całe szczęście po chwili do wejścia sklepu, podszedł młody mężczyzna o czarnych włosach i piwnych oczach.
-Dzień dobry.
Powiedział przyjaźnie z lekkim uśmiechem, skierowanym w stronę naszej bohaterki i staruszki.
-Dzień dobry.
Staruszka odpowiedziała mężczyźnie z łagodnym uśmiechem na twarzy, którym chciała tak jakby podziękować za przyjście do jej sklepu. Nieznajomy ubrany był w czarne luźne długie spodnie i białą koszulę, która lekko wystawała zza paska od spodni. Można by powiedzieć, że nieznajomy mężczyzna czegoś szukał. W pewnej chwili podszedł do pierwszego morza z brzegu i wziął pare dużych dorodnych warzyw, po czym skierował swe kroki do lady. Staruszka powoli wstała z krzesła i udała się do kasy, by przyjąć pieniądze za jedzenie. Po chwili kunoichi mogła zobaczyć wychodzącego już mężczyznę ze sklepu, razem z reklamówką pełną warzyw i uśmiechem.
-Do widzenia.
Rzucił i odszedł nie odwracając się. A więc, pierwszy zadowolony klient.....
0 x
Asuka

Re: Domek Asuki

Post autor: Asuka »

Praca powoli, ale systematycznie posuwała się do przodu. Nie było to może dokładnie takie zajęcie, jakiego szukała Asuka, ale od czegoś trzeba w końcu zacząć. W trakcie sortowania wpadła jeszcze na pomysł, by dobrać owoce ze skrzynek tak, by na samym szczycie znalazły się najdorodniejsze sztuki - mała, nie do końca uczciwa sztuczka, ale dziewczyna robiła to w końcu z dobrych pobudek. A starsza pani pewnie się za to nie obrazi. Skupiła się więc jeszcze bardziej niż wcześniej na swoim zadaniu, wciąż dbając o to, by sortowane owoce się nie poobijały. Nie zauważyła nawet, gdy do sklepu wszedł pierwszy klient, jedynie odwróciła się zdziwiona, gdy już wychodził. Po czym uśmiechnęła się do siebie i spojrzała kątem oka na staruszkę, zadowolona i jednocześnie dumna z siebie, że jej plan wypalił.
Kunoichi nie zamierzała jednak jeszcze spoczywać na laurach - może owoców było już znacznie mniej, jednak wciąż pozostawało jej sporo do roboty. Spodziewała się, że klientów niedługo przyjdzie jeszcze więcej, a takie nieuporządkowane skrzynki mogły ich tylko odstraszyć. Przeciągnęła się nieco, strzyknęła palcami i zabrała się z powrotem do pracy, zachęcona małym sukcesem, który osiągnęła dzięki swojej technice.
0 x
Zablokowany

Wróć do „Archiwum”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości