Dom Kazoriego

Tutaj trafiają wszystkie przedawnione wątki, które nie są już potrzebne, ale mogą się kiedyś do czegoś przydać. Znajdziesz tu dawne misje, przedmioty, techniki i karty postaci, które zostały odrzucone bądź zginęły one w fabule.
Kazori

Re: Dom Kazoriego

Post autor: Kazori »

Wczytany w list Kazori nawet nie zauważył, jak posłaniec odszedł zamiast tego przez chwilę spojrzał w przestrzeń a potem znowu Jego wzrok wrócił na kartkę, nieznacznie mu drgnęła powieka. Był z lekka zirytowany.
- Zrobili ze mnie typowego przydupasa! - warknął składając list i wkładając go do kieszeni. - Do tego jeszcze kogoś z Haretsu... - syknął pod nosem, tak jak większość ze swego szczepu nie lubił rodu któremu "służył", a tu nagle musi pilnować weterana... Ale jak mus to mus.
Kazori na chwilę wrócił do budynku, by założył płaszcz i wziąć torbę z całym ekwipunkiem i wyszedł kierując się w stronę budynku opisanego w liście. Raczej powinien trafić, więc podczas drogi zerkał na innych Jegomości na ulicy oraz inne ciekawsze rzeczy, które mogły przyciągnąć Jego wzrok. Także w głowie miał spore rozmyślenia, czemu akurat Jego wybrano? Nie było innego wolnego? Pewnie był, ale to zwykła złośliwość. Westchnął cicho na to wszystko i przyśpieszył nieznacznie kroku.
0 x
Haru

Re: Dom Kazoriego

Post autor: Haru »

0 x
Kazori

Re: Dom Kazoriego

Post autor: Kazori »

Kazori skrzywił się, spodziewał się czegoś całkowicie innego... Chociażby pewnego porządku i pozorów czystości, a tu jest większy bajzel niż u Niego w warsztacie. Gdyby chociaż drzwi były zamknięte... A tak miał wrażenie, że ten dom jest pusty a ta cała misja to próba strojenia sobie żartów z Niego.
- Cholera! Co ja Sobie myślałem zgadzając się na to? - warknął sam do Siebie, faktycznie teraz użyteczność Jegomościa była mocno... Niepewna co najmniej. Gdy usłyszał łupnięcie od góry, spojrzał przez chwilę na schody i ruszył w ich kierunku, by sprawdzić co się tam stało.
- Pewnie spróchniałe meble się przewróciły... - mruknął pod nosem, już stwierdził, że jest w jakimś opuszczonym budynku bo to aż dziwne, że nic nie słychać. Co prawda "mieszka" tu weteran, ale nie przesadzajmy. Staruch nie może być aż tak cichy. Teraz tylko sprawdzić co się stało na piętrze, a potem poszukać Musashiego. Nic trudnego.
0 x
Haru

Re: Dom Kazoriego

Post autor: Haru »

0 x
Kazori

Re: Dom Kazoriego

Post autor: Kazori »

Uuugh... Twarz Kazoriego z każdą sekundą pokazywała coraz większą paletę min skrzywienia i zniesmaczenia, w tym momencie młody Dōhito szczerze żałował, że podjął się tego zadania. Czuł się jakby to była dla Niego jakaś kara, za co? Trudno stwierdzić. Ale człowiek nawet za morderstwo nie zasługiwał na taką katorgę...
- Czemu się na to zgo- - narzekał sam do Siebie, jednak zamilknął słysząc jakby szelest. Zmarszczył brwi, ktoś ewidentnie się z nim bawi i prawdopodobnie próbuje sprawdzić Jego cierpliwość. - ...dziłem? - dokończył wcześniejsze zdanie i powoli skierował się po schodach na górę. Szczerze miał ochotę wyjść stąd i mieć to gdzieś. Jednak mimo wszystko potrzebuje pieniędzy, ale jakim kosztem? Jego chęć zdemolowania jeszcze bardziej tego budynku wzrastała z każdą sekundą. Teraz tylko zobaczyć co się dzieje na górze, poczekać aż przyjdzie opiekun i sobie pójść.
0 x
Haru

Re: Dom Kazoriego

Post autor: Haru »

0 x
Kazori

Re: Dom Kazoriego

Post autor: Kazori »

Cała ta misja była już lekko mówiąc "Irytująca", artysta trzymał swoje nerwy na wodzy, byleby się nie wydrzeć porządnie ale już tak właściwie nie wytrzymywał. Już chciał zamienić cały ten budynek w drzazgi, ale nie mógł... Choć chyba ważniejsza jest satysfakcja niżeli "drobne" problemy prawne, prawda?
- Ta misja to jakieś jedno, wielkie nieporozumienie... - warknął do Siebie, gdy wszedł już na kolejne piętro. Zapach tu nie był już tak obrzydzający jak na dole, ale dalej nie było to coś co by wąchał z przyjemnością. Rozejrzał się szybko, nic nie widział. Ktoś go ewidentnie robił w idiotę. Wtedy znowu usłyszał jakiś dźwięk, z szafy na 100%. Uśmiechnął się krzywo pod nosem... Teraz miał tego kogoś.
- Dobra żartownisiu! Miarka się już przebrała! - warknął szybkim krokiem podchodząc do szafy, by ją otworzyć porządnych pchnięciem i zobaczyć co go tak wnerwia.
0 x
Haru

Re: Dom Kazoriego

Post autor: Haru »

0 x
Kazori

Re: Dom Kazoriego

Post autor: Kazori »

Młody Dohito zamrugał kilka razy będąc... Zaskoczonym? To chyba duże niedomówienie w tym wypadku, ale powieki mu zadrgały widząc tą całą sytuację. Cała ta sytuacja była już mocno drażniąca, nawet nie rozumiał czemu ten wapniak się bawił w chowanego.
- Czegoś tu nie rozumiem! Mhm! - mało nie krzyknął będąc wkurzonym całą tą sytuacją, dodał przy okazji swoje charakterystyczne "mhm", które często wymawiał w stanie zamyślenia, a teraz był "zamyślony" sensem tej zabawy w chowanego. - Po co ta cała zabawa?! Nie rozumiem! Mhm! Mhm! Nie musiałeś się bawić w chowanego, czy cokolwiek to było! - po tym podzieleniu się swą opinią na ten temat, zaczął przechadzać się po pokoju w lewo i prawo próbując się uspokoić.
- Ale co jest do jedzenia? - zapytał po chwili, czując burczenie w żołądku.
0 x
Haru

Re: Dom Kazoriego

Post autor: Haru »

0 x
Kazori

Re: Dom Kazoriego

Post autor: Kazori »

Kazori zamrugał kilka razy widząc poważne zmiany w wyglądzie całego budynku, gniew i frustracja ustąpiły teraz całkowicie skołowaniu i... Inspiracji? Młody artysta teraz miał w głowie masę pomysłów, dzięki którym Jego sztuka będzie lepsza i oczywiście piękniejsza. W końcu doszli do... Kuchni w której na dodatek ładnie pachniało. Młody Dohito lubił co nieco zjeść, więc nie miał nic przeciwko zjedzeniu obiadu.
- Jak ty to zrobiłeś?! Wchodzę do budynku, śmierdzi i mam ochotę to wszystko puścić z dymem, schodzę z tobą na dół a teraz nagle wszystko lśni! Jak? - zadał szybko pierwsze interesujące go pytanie, chwila ciszy i czas na kolejne. - Dwa! Ilu już takich jak Ja, zrobiłeś w łosia? - tu wchodziła w grę czysta ciekawość tak właściwie, nic więcej. - Trzecie i Ostatnie! Z tego co wiem, jesteś weteranem prawda? Opowiedz mi trochę o swoich wybuchach! Mhm! Mhm! Dzięki tej wiedzy moja sztuka będzie piękniejsza i ogólnie bardziej doskonalsza i w końcu ignoranci zrozumieją, czym jest finezja artystycznej eksplozji! Mhm! Mhm!
Po tym dość szybkim potoku słów, wyjął szybko notes z ołówkiem, by w razie czego zanotować Sobie odpowiedzi. Mimo wszystko zdobył pewną sympatię do tego dziadziusia, nie był to całkowity nudziarz co się ceni.
0 x
Haru

Re: Dom Kazoriego

Post autor: Haru »

0 x
Zablokowany

Wróć do „Archiwum”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości