Strona 1 z 3

Domek Negaimasu

: 29 gru 2015, o 01:07
autor: Negaimasu
Obrazek Dom w którym aktualnie mieszkam odziedziczyłem po moich rodzicach . Mieszkanie to leży we wschodniej częśći Yusetsu która graniczy od wschodniej strony z Antai . Dom ten jest zbudowany z drewna dębowego z niewielkimi oknami przepuszczającymi niewiele światła, przez co w środku przez cały czas panuje półmrok. ze stromego dachu wystaje szeroki okopcony komin wyróżniajacy sie tym że zbudowany jest z czerwonej cegły. Okolica domu jest bardzo klimtyczna i przyjazna z trzech stron od świata oddziela mnie duży las w którym uwielbiałem się bawić za młodu zaś między moją rezydencją a okoliczną wioską przepływa olbrzymia rzeka z wartkim nurtem.ogródek jest miejscem pełnym wspomnień tu z ojciem całymi dniami wspaniale się bawiliśm stoi tu drzewo wiśni pod którą rozlożone są leżaki na których relaksuje się w wolnym czasie. Dom jest niepozorny z zewnątrz aczkolwiek dobrze zagospodarowana przestrzeń stwarza wrażenie przestronności . dom jest skromnie urządzony w środku nie można znaleść zbyt wielu mebli.Zaraz po wejściu widać niewielki przedpokój w którym można ściągnąć buty , idąc dalej wchodzimy do głównego pokoju który połączony jest z kuchnią ,w górnym rogu pokoju tuż obok kominka który ogrzewa całe mieszkanie stoi proste łóżko na którym odpoczywam po całym dniu po drógiej stronie stoi skrzynia z wszystkimi przedmiotami,
przedmioty ukryte:
na środku pokoju stoi stół, kuchnia oddzielona jest od pokoju ścianą , wyposażona jest raczej standardowo nie znajduje sie tam nic nadzwyczajnego oprócz zabytkowej zastawy która lata swojej świetności dawno ma już za sobą .Łazienka to pomieszczenie w którym panują zazwyczaj największe ciemności i najniższe temperatury jest w niej porządek ale nie jest to moje ulubione miejsce w domu.Sercem całego domu jest poddasze na którym składowane są wszystkie graty można tam znależć dosłownie wszystko od pamiątek z dzieciństwa po zupełnie popsute nieprzydatne nikomu rzeczy które według mnie mogą się kiedyś jeszcze przydać tak naprawde to wymówka którą sam sobie powtarzam aby nie musieć tego wyrzucać.

Re: Domek Negaimasu

: 2 sty 2016, o 13:57
autor: Shiroe
Zdawało mi się czy widziałem koteczka? [1/15]

Re: Domek Negaimasu

: 3 sty 2016, o 01:30
autor: Negaimasu
Zdawało mi się czy widziałem koteczka? [2/15]
Tego ranka obudził mnie promyk światła wpadający przez niewielkie okno umiejscowione naprzeciw mojego łóżka. Zaraz
po otworzeniu oczu poczułem głód więc postanowiłem zjeść śniadanie,zabrałem się więc za gotowanie jako że wybitnym kucharzem nie jestem to danie nie było zbyt wykwintne. Niby zwykły dzień a jednak mogło wydawać się że w powietrzu unosiła się dziwna aura nie dająca mi spokoju.A więc usiadłem przy stole i zabrałem się za spożywanie posiłku ucieszyło mnie to że jedzenie które ugotowałem w końcu było jadalne.Gdy odchodzilem od stołu usłyszałem ciche dzwięki coś w stylu pukania dobiegające z za moich drzwi , zdziwiłem sie bo niespodziewałem sie niczyjej wizyty. Zanim zdążyłem cokolwiek zrobić mój pies który od dawna nie widział nikogo oprócz mnie pierwszy podbiegł do drzwi, zaciekawiony cała sytucją postanowiłem ubrać buty i także ruszyć w kierunku żródła dzwięku , chwyciłem za klamke i dynamicznym ruchem otworzyłem drzwi.

Re: Domek Negaimasu

: 3 sty 2016, o 11:37
autor: Shiroe
Zdawało mi się czy widziałem koteczka? [3/15]

Re: Domek Negaimasu

: 3 sty 2016, o 15:38
autor: Negaimasu
Zdawało mi się czy widziałem koteczka? [4/15]



Po otworzeniu drzwi poczułem silny, charkterystyczny zapach kadzidełka którego źródła nie mogłem zlokalizować.Wraz z otwarciem drzwi fala światła oślepiła mnie, lecz po chwili zauważyłem starszą panią stojącą w progu mojego domu. Kobieta ta nie na pierwszy rzut oka wyróżniała się niczym specjalnym od innych babci ,lecz po dogłebnej analizie jej wyglądu znalazłem przyczyne dziwnego zapachu. Z jej włosów wystawały kadzidełka od razu pomyślałem -na cholere jej te kadzidełka no ale cóż o gustach się nie dyskutuje. Tylko jeden element jej wyglądu mnie przerażał jej dziwny uśmiech który był skierowany w moją strone.Chyba była gotowa na to że spotka ninkena bo zaraz po otwarciu drzwi rzuciła jakąś kulke najwidoczniej był to jakiś smakołyk bo mój piesek jadł to aż miło było patrzeć. Po chwili ciszy starsza pani powiedziała- Przepraszam, że Ci przeszkadzam młodzieńcze. Jednak potrzebuję pomocy w pewnej bardzo ważnej dla mnie sprawie, a skoro twój dom stał najbliżej...przerwała w tym momencie tak jakby czymś się zawstydziła. Ja niewiedząc co może chcieć starsza pani ode mnie beznamysłu spytałem się -w czy moge pani pomóc być może nie powinienem był oferować mojej pomocy bez przemyślenia być może przez to spotka mnie coś złego, ale przecież nie mógłbym zostawić starszej osoby bez pomocy no cóż nie świat do odważnych należy.

Re: Domek Negaimasu

: 3 sty 2016, o 17:57
autor: Shiroe
Zdawało mi się czy widziałem koteczka? [5/15]

Re: Domek Negaimasu

: 3 sty 2016, o 18:34
autor: Negaimasu
Zdawało mi się czy widziałem koteczka? [6/15]


Staruszka która niebyła zbytnio rozmowna w końcu się przełamała i odpowiedziała mi - W znalezieniu mojego ulubieńca, Kuro. To najpiękniejszy i najmądrzejszy kot świata, który zniknął dziś rano! Szukałam wszędzie, ale nigdzie go nie ma, nie pojawił się nawet wtedy gdy przygotowałam danie specjalnie dla niego... Ponoć wy, Inuzuka, potraficie sobie całkiem nieźle radzić z tropieniem więc pomyślałam... Tylko niech twój pies go nie skrzywdzi! staruszka dziwnie spojrzała się na mnie pokazując palcem na mojego psa .W jej oczach można było zauważyć że bardzo martwiła się o swojego kota i ufała temu że pomoge jej go znależć.Po tych słowach miałem pewność że dobrze zrobiłem godząc się na pomoc staruszce.Chciałem dowiedzieć się jak najwiecej bo jak na razie wiedziałem tylko że zaginoł kot i wabi się Kuro więc zapytałem Może pani zdradzić mi więcej sczegółów czy uciekał już wcześniej, gdzie mógłby się schować a może ma pani jakiś znajomych u których mógłby się pani kot ukryć ? Niech pani tu poczeka. Po wypowiedzeniu tych słow szybkim krokiem wskoczyłem do domu i chwyciłem leżącą na ziemi smycz którą założyłem na szyje Patchiemu i wracając do staruszki powiedziałem jej To na wszelki wypadek gdy znajdziemy kota , nie wiem czy powstrzyma się od "zabawy" z nim. Mówiąc to lekko się uśmiechnąłem.

Re: Domek Negaimasu

: 3 sty 2016, o 20:48
autor: Shiroe
Zdawałoby mi się czy widziałem koteczka? [7/15]

Re: Domek Negaimasu

: 3 sty 2016, o 22:10
autor: Negaimasu
Zdawałoby mi się czy widziałem koteczka? [8/15]


- Uciekać? Jeszcze czego! Był najmilszym, najsłodszym zwierzęciem chodzącym po ziemi! Nigdy nie próbował uciekać, nigdy. Aż do dzisiaj, budzę się rano i go nie ma, puf! Gdyby był u któregoś z moich znajomych z pewnością bym już o tym wiedziała, mogę im ufać. C-chyba... A może wcale nie zniknął tylko ktoś go ukradł?! Mój skarb, mój najdroższy... tak kobieta odpowiedziała na moje pytania, po czym rozpłakała się lecz po chwili uspokoiła się i powiedziała - Niech będzie, a teraz chodźmy a więc zamkąłem drzwi od mieszkania i ruszyliśmy w kierunku domu starszej pani po drodze nie prowdziliśmy żadnej rozmowy lecz co jakiś czas kobieta odwracała głowe w moją strone tak jakby próbowała mi coś powiedzieć .Droga nie była długa szliśmy pare minut zanim doszliśmy do domu.Po drodze zapach kadzidełka zaczął mieszać się z jakimś innym nieznanym mi zapachem i stawać się coraz bardziej odczuwalny.gdy byliśmy tuż przy domie staruszki patchi zrobił się tak jakby bardziej energiczny był to znak dla mnie że złapał trop kota nie było to zbyt trudne gdyż po okolicy nie kręci się zbyt wiele kotów ze względu na to że ten teren byl zdominowany przez psich ninja. Od razu przeszedłem do działania zacząłem podążać za psem który z każdą chwilą pszyśpieszał lecz w pewnym momencie zatrzymał się tak jakby coś go rozproszyło zdziwiłem się po zazwyczaj był niezawodny. Musiałem się więc wysilić i poszukać kocura na własną ręke mimo że czułem jego zapach to wydawało mi się że jest coś nie tak prawdopodobnie tylko mi się wydawało.A więc ruszyłem śladem kota.Staruszka podążała za mną przyglądając się mojej pracy i co chwila coś mówiąc pod nosem

Re: Domek Negaimasu

: 4 sty 2016, o 20:35
autor: Shiroe
Zdawało mi się czy widziałem koteczka? [9/15]
Wybacz jakość, choroba nie ułatwia przyjemnego pisania.

Re: Domek Negaimasu

: 4 sty 2016, o 22:04
autor: Negaimasu
Zdawało mi się czy widziałem koteczka? [10/15]




Trop który złapałem co chwile zakręcał i zaprowadzał mnie na początek mojej wędrówki , kot musiał pare razy obejść dom naokoło, zupełnie tak jakgdyby przed kimś albo przed czymś uciekał . Gdy nie wiedziałem już co zrobić i powoli poddawałem się usłyszałem w pobliżu szczekanie psów które najwyrazniej nieżle sie bawiły, na początku zignorowałem ten fakt lecz po pewnym czasie pomyślałem że to może być wskazówka której szukałem, nie zastanawiając się za długo po uprzednim powiadomieniu staruszki która zgodziła sie poczekać spokojnie pod domem pobiegłem za gromadą psów. . Po chwili zauważyłem około czterech psów goniących za przerażonym kotem od razu wiedziałem że o tego kota chodzi postanowiłem dać z siebie wszystko i pobiec jak najszybciej za grupką zwierząt, był tylko jeden problem nie miałem pojęcia w jaki sposób mam złapać kota nigdy wcześniej nie łapałem kota, ba w zyciu tylko pare razy widziałem kota na oczy !

spoko nie jest żle :)

Re: Domek Negaimasu

: 5 sty 2016, o 19:09
autor: Shiroe
Zdawało mi się czy widziałem koteczka? [11/15]
Nie musisz aż tak pędzić z działaniami postaci, a tym bardziej pisania o ranach, jakie odnosi Twoja postać. Jeśli ma się jej stać jakaś krzywda przez nieuwagę czy niedocenienie rywala, wtedy MG/Sędzia z pewnością o to zadba ^^
Nie masz więc skręconej kostki.

Re: Domek Negaimasu

: 6 sty 2016, o 16:47
autor: Negaimasu
Zdawało mi się czy widziałem koteczka? [12/15]




Zguba znaleziona ,teraz tylko wymyśleć jak go zlapać i będę mógł wracać do domu i cieszyć się resztą dnia.Kocur chyba sam do mnie nie przybiegnie ,więc musze działać zanim psy okażą sie szybsze od kota. W sumie to miałem w głowie pustke, mogłem za nim pobiec lecz nie widziałem w tym pomyśle sensu gdyż nie jestem w stanie ich dogonić , w pewnym momencie naszedł mnie pomysł że mógłbym wejść na jakieś dzrzewo stojące na ich trasie i w momencie gdy będą przebiegali koło mnie zeskoczyłbym łapiąc kota. W mojej głowie pomysł brzmiał dobrze ale wiadomo jak to bywa. Był tylko jeden problem w czasie gdy myślałem nad pomyslem złapania kota on uciekł z zasięgu mojego wzroku naszczęście stado psiaków cały czas informowało mnie gdzie. są lecz z każdą chwila ich szczekania stawały sie coraz cichsze więc musiałm sie pospieszyć i ich dogonić.
Całe to bieganie powoli zaczynało mnie denerwować miałem nadzieje że chociaż biegam za tym kotem co trzeba, inaczej całe moje starania poszły by na marne a ja znowu musiałbym szukać od nowa . Ale są dobre strony tej sytyacji Patchi dawno nie miał takiej przebieżki nie zawsze widze go takiego szcześliwego. Ciekawe czy to dzieki temu spacerowi czy może ta kulka co ją dostał od staruszki coś w sobie miała .

Ok w sumie to misja rangi D to by było troche podejrzane gdyby ninja po bieganiu za kotem trafił do szpitala

Re: Domek Negaimasu

: 6 sty 2016, o 20:24
autor: Shiroe
Zdawało mi się czy widziałem koteczka?

Re: Domek Negaimasu

: 6 sty 2016, o 23:05
autor: Negaimasu
Zdawało mi się czy widziałem koteczka? [14/15]



Gdy myslałem że już po kocurze stało się coś dziwnego czego sam nie jestem w stanie wytłumaczyć wszystkie psy naraz tak jakby zamurowało, na chwile staneły w bezruchu a potem nagle ruszyły w innym kierunku ignorując kota, gdyby nie to że mój ninken też zaczął biec pewnie stałbym i myślal co się właśnie stało, ale nie to jest najważniejsze, po uspokojeniu Patchiego którego przez cały czas trzymałem na smyczy widziałem jak kuro leży na ziemi odpoczywając po ucieczce. To była moja szansa wystarczyło tylko podejść i pojmac cel mojej misji i wrócić z nim do misjodawcy. Nie owijając w bawełne ruszyłem w kierunku kota miałem nadzieje że w moim psie nie obudzi się instynkt łowcy i nie postanowi zapolować na potencjalny obiad, jako że w tym momencie nie przydałby mi się do niczego a jedynie mógłby przeszkodzić odesłałem go do domu. Gdy byłem bylem blisko zacząłem sie skradać aby nie zaalarmować kota który po krótkim odpoczynku prestraszony mógłby się rzucić do ucieczki, niebyłem bezszelestny więc kot obrócił głowe moim kierunku lecz było dla niego za póżno gdyż jednym sprawnym chwytem złapałem go. Odniosłem zwycięstwo i mogłem wrócić do staruszki.