Mieszkanko Raye

Tutaj trafiają wszystkie przedawnione wątki, które nie są już potrzebne, ale mogą się kiedyś do czegoś przydać. Znajdziesz tu dawne misje, przedmioty, techniki i karty postaci, które zostały odrzucone bądź zginęły one w fabule.
Raye

Re: Mieszkanko Raye

Post autor: Raye »

Wszystko to co działo się ostatnio, nie pozwalało Raye spać. Dręczony przez sumienie przesiedział całą noc. O dziwo ma się dobrze, znaczy, zależy jak kto rozumie to stwierdzenie. Niemniej jednak, kolejny dzień zawitał do jego domostwa, a z dniem kolejne wyzwania. Lecz nie byle jaki był ten dzionek, ponieważ był niesamowicie piękny. Żyć, nie umierać. Wszystko piękne, lecz do czasu. Nagle po mieszkaniu rozległ się dźwięk, nie tyle co pukania, a walenia w drzwi. - Serio? Trochę zabawne, bo praktycznie codziennie ktoś się dobija do jego domu. Ironia losu? Czy po prostu przypadek? Nie wiadomo, bynajmniej Raye nie znał odpowiedzi na te pytania. Ale przecież trzeba coś ze sobą zrobić. Chłopak wstał mozolnie rozciągając się przy tym, narzucił na siebie swój frak i ruszył stronę źródła tego, jakże nieprzyjemnego, hałasu. - Któż to może być? Pomyślał idąc. Gdy już był tuż przy drzwiach, poszukał klucza, a zaraz po wsadził go w zamek jednocześnie otwierając drzwi. Ujrzał tam jakiegoś chłopca, niestety, bądź stety, Raye go nie znał. Lecz trzeba się dowiedzieć, dlaczego tu przyszedł, nie?
- Witaj, w czym mogę pomóc? Może wejdziesz? Zapytał i czekał na reakcję lub odpowiedź chłopca.
0 x
Tamiko

Re: Mieszkanko Raye

Post autor: Tamiko »

0 x
Raye

Re: Mieszkanko Raye

Post autor: Raye »

Brakowało mu ostatnio takiego naturalnego kontaktu z ludźmi. Żył na uboczu prawie cały czas, a to zdrowe nie było. Znaczy, niektórzy podobno to lubią, ale na pewno Raye nie był tym "niektórym". Miał gościa, bodajże dziecko o rudawych włosach i ciekawym uśmiechu. Ale co taka młoda osoba chciała od zwykłego Shinobi? Szybko się to wyjaśniło, chłopak nie owijał w bawełnę, co nieco ucieszyło naszego bohatera. Ów dziecię brnęło w temat, aż Raye dowiedział się, że jest dziwnym panem, który pomaga ludziom. No, no, niezłą sobie wypracował reputację, ciekawe kiedy. Ostatnio dziwne rzeczy się działy, ale raczej nie chciał zagłębiać się w to. Opinia innych jakoś go nie interesowała, bynajmniej teraz, bo kiedyś zapewne zacznie, każdy człowiek tak ma.
Mężczyzna słuchał z zaciekawieniem, a wszystko powoli zaczęło mu się rozjaśniać. Czuję brudną robotę. Skoro miał wchodzić wgłąb studni to raczej nie będzie czysto, nie? Niemniej jednak, może coś tam zarobi, a jak od dawna wiadomo, pieniądz to pieniądz, rządzi tym światem, a od dawna Raye planował kupić coś tam, aby taki nagi nie łazić.
- Dobrze, pomogę, prowadź. Westchnął spod maski, gdy nagle padł temat siostry. Jego krew się zagotowała, a on sam czuł jakby miał zaraz wybuchnąć. Był w stanie wrócić do domu i przesiedzieć cały dzień, a nawet powiedzieć temu dziecku co mu siedzi w głowie. Ech, trochę niemiło ze strony tego dziecka, ale skąd mogło wiedzieć? Gdy Raye się jakoś poukładał zobaczył ów maluszka szlochającego. Aż żal patrzeć, ale przecież musi. - Miał siostrę.. Westchnął dosadnie i kontynuował. - Nie płacz, pomogę wam i nikt więcej nie umrze. Zrozumiano? A teraz wstawaj, zaprowadzisz mnie tam, skąd przybyłeś. Poklepał go po plecach, a zaraz po tym, żółwim tempem ruszył przed siebie licząc na to, że dziecko pokieruje go tam gdzie ma się udać.
0 x
Tamiko

Re: Mieszkanko Raye

Post autor: Tamiko »

ZT. -> Kolejny pościk tutaj ! <klick>
0 x
Zablokowany

Wróć do „Archiwum”

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości