Ja idę spać.~ Totsuo Hopu

[Totsuo]

Dogoniłem skurczybke. Widocznie już się zmęczył, nic dziwnego w końcu jebany ma prawie 2 metry i przykokszony jakby walil testosteron w dupala dzień i noc. Mój atak doszedł do celi. Mimo wszystko moje kopnięcie nie wystarczyło, w sumie nic dziwnego jak na takiego byka. Korzystając z chwili dezorientacji przeciwnika oraz braku równowagi wykorzystałem prostą technikę, która służy do podcięcia przeciwnika Konoha Reppū, po czym wyskoczyłem minimalnie w powietrze i skończyłem całą zabawę mocnym uderzeniem w twarz. Spróbuj się tylko podnieść to pogadamy inaczej skurczybyku.
- Jeszcze raz będziesz okradał piękne cycate panienki koło mojej miejscówki to inaczej porozmawiamy.

[Fukkatsu]

Nie czekałeś nawet sekundę i od razu wykonałeś ruch. Podciąłeś gościa, ten runął na ziemię, ale to nie wszystko. Przypieprzyłeś mu porządnie w gębę - trafiłeś w nos. Gościu od razu zalał się krwią.
- Dobra sory! Już nie będę nikogo okradać! - powiedział do Ciebie wyjmując ze swojej kieszeni portfel kobitki. Wręczył Ci go i liczył, że go puścisz. Oczywiście, on zapewni, że nikogo nie okradnie, puścisz go a jutro znowu kogoś obrabuje. Nic z tego, po chwili pojawiło się dwóch strażników.
- Dziękujemy młodzieńcze za obezwładnienie tego goryla. Jest poszukiwany od kilku dni. Zostaliśmy wezwani do awantury. Oddaj również portfel i torebkę tej kobiety. Jest u nas na posterunku, zwrócimy jej. - powiedział strażnik i wyciągnął z kieszeni sakiewkę z pieniędzmi.
- Była wyznaczona za niego nagroda. Proszę bardzo. - podał Ci sakiewkę, a następnie zajęli się osiłkiem. Związali mu ręce i zaprowadzili na posterunek.

Koniec misji D
Wynagrodzenie dla gracza: 20PH, 100Ryo
Wynagrodzenie dla prowadzącego: 10PH, 250ryo
Napisz w tym temacie

[Totsuo]

Tak oto skończyła się moja pierwsza misja. Mały trening z rana jak nic się przydał, od razu jestem szczęśliwszy. Do tego ta panna... jakie ona miała zderzaki, hiszpan hiszpan, że hoi. Po złapaniu byka i przekazaniu go komisarzą postanowiłem wrócić do swojego miszkania w celu kąpieli. Nie oszukując się, jednak trochę się spociłem i na pewno śmierdzę. Nie lubie śmierdzieć, czuję wtedy taki dyskomfort. Szedłem rozglądając się na ludzi wokoło, chodzili, rozmawiali, śpiewali, nawet ujrzałem jakąś bujkę, ale nie będę się wpierdzielał. Przede wszystkim kąpiel! Gdy już dotarłem do domu, pierwsze co zrobiłem to wskoczyłem do łazienki, szybkie opróżnienie genitaliów i bach pod prysznic. Zdecydowanie wolę prysznic bo cały brud z Ciebie spływa i nie ma problemu, a w wannie trzeba jeszcze potem leżeć w tej brudnej wodzie... Skończyłem swoją kąpiel, wskoczyłem w ubrania i poszedłem do kuchni zrobić swoje ulubione płatki kukurydziane z bananami! Tak z bananami. Siedziałem, jadłem i gadałem sam do siebie:
- Dobra trzeba coś zrobić bo umrę z nudów. Zacznę od tego, że pójdę do sklepu kupić wyposażenie. - skończyłem jeść, założyłem swoje buciwa i ruszyłem do sklepu.

[z/t]