Z/T - Kazuki
Koniec misji.
Wynagrodzenie standardowe.
Lokum Kazukiego
Re: Lokum Kazukiego
Przybył. Niekoniecznie w glorii i chwale, ale przybył. Leniwe kroki wreszcie zaprowadziły Kazukiego do mieszkania, w którym jeszcze niedawno spędził kilka godzin z kobietą, już teraz niemalże całkowicie wymazaną z jego pamięci. Interesujące, jak bezwzględny potrafi być ludzki mózg, gdy ma kogoś w dupie. No nic. Blondyn wszedł do mieszkania, zamknął za sobą drzwi i wmaszerował do sypialni. Zjadł część prowiantu, który ze sobą przywiózł, przebrał się i już położyłby się spać, gdyby nie nagła chęć rozwoju osobistego. Wyrabianie w sobie dobrych nawyków i regularność są dość ważne u shinobi, a medytacja to zdecydowanie dobry nawyk. Wygładził pościel, ułożył się wygodnie w pozycji lotosu i przymknął nieco oczy, składając ręce jak do znaków. Pozwolił płynącej przez jego ciało chakrze się ogarnąć, czuł każde pulsujące tenketsu. Spokojny, obojętny na zewnątrz, burzliwy wewnątrz, nieokiełznany, nie potrafił jeszcze w pełni kontrolować swojej mocy. Smok. Pierwsza pieczęć sprawnie zawiązana i nagły przepływ energii przez jego ciało. Małpa. Burzliwa siła, którą starał się okiełznać, gdy chciała wydrzeć się na zewnątrz. Pies. Wtedy z jego ciała zaczęły się formować dziesiątki kartek. Oddychał wolno, spokojnie, skupiając się na każdym wdechu i wydechu. Zatracił się całkowicie w tym co robił. A co robił? Bawił się, eksperymentował, próbował uspokoić burzliwą chakrę, gdy kartki fruwały, tworząc rozmaite kształty. Aż wreszcie... zasnął? Cóż, zrozumiałe, tym bardziej że nawet nie zauważył, kiedy przy nauce kontroli swojej mocy minęło mu kilka godzin.
Rodzaj treningu: kontrola chakry [D].
Początek treningu: 28.01.2017; 22:40
Czas trwania treningu: 3h
Koniec treningu: 29.01.2017; 1:40
Początek treningu: 28.01.2017; 22:40
Czas trwania treningu: 3h
Koniec treningu: 29.01.2017; 1:40
0 x
Re: Lokum Kazukiego
Obudził się znacznie bardziej wypoczęty niż zwykle. Ba, poranne słońce nawet wywołało delikatny uśmiech na jego zazwyczaj obojętnej twarzy, niebywałe. Pewnie swój udział miała w tym wczorajsza medytacja. Podobno im spokojniejszy sen, tym lepsze samopoczucie dnia następnego. W sumie to by było logiczne. Podniósł się, umył, załatwił potrzeby fizjologiczne, przebrał, zjadł skromne śniadanie. Nic szczególnego, shinobi to w końcu też człowiek, czyż nie? Potem poranny trening, głównie siłowy, zakończony chwilą rozciągania. Dbanie o kondycję fizyczną cenił tak samo, jak dbanie o tę mentalną. Gdy skończył, wybijało już południe. Na razie nie spotkały go żadne rewelacje, których miał aż nadto dnia poprzedniego, więc zapowiadało się dobrze. Jedyne, co przydałoby się zrobić, to nieco uzupełnić ekwipunek. Garstka kunai i shurikenów nie dawała dużej pewności siebie, co zdążył zauważyć czarnowłosy nieznajomy, dla którego jeszcze kilkanaście godzin temu przeganiał wścibskie dzieciaki. Toteż przypiął kaburę do uda, wyszedł z domu, zamknął drzwi na klucz i, choć niechętnie, ruszył na poszukiwania sklepu z wyposażeniem.
[z/t -> Sklep z wyposażeniem]
[z/t -> Sklep z wyposażeniem]
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości