Dom Keitaro

[Keitaro]

Przez to, że szczepy dostawały małe połacie ziemi, rodzice Keitaro preferowali, aby zamieszkał on w osadzie rodu Kaminari, gdzie będzie miał więcej przestrzeni do rozwoju i większą różnorodność ludzi wokół siebie. Młodemu Kami było to na rękę, w końcu marzeniem większości nastolatków jest pewna doza samodzielności. Poza tym tutaj, Keitaro mógł spełniać w pewnym stopniu swoje pasję, którą było poznawanie nowych fragmentów zapisanych na piergaminie życia. Handlarze, podróżnicy przewijali się przez osadę znacznie częściej niż przez ziemię nadaną do użytku szczepu. Wraz z wędrowcami pojawiały się nowe historie o odległych krainach, możliwości zarobku czy poszerzenia horyzontów. Dla kosmopolity drzemiącego w Keitaro, była to wspaniała sytuacja.

Oczywiście, rodzina Oda nie należała do najbogatszych rodzin na świecie. Posiadała jednak odpowiednią ilość zasobów pieniężnych, aby sfinansować Keitaro wynajem kawalerki. Małe mieszkanko na obrzeżach osady. Sypialnia składająca się z jednooosbowego łóżka oraz komody na ubrania. Toaleta połączona z łazienką. Przedpokój z szafką na buty i wieszakiem na płaszcze oraz duża kuchnia, w której także znajdował się stół z czterema krzesłami. Odbiegało to od idealnych warunków mieszkaniowych, ale Keitaro traktował to jedynie jako bazę wypadową i noclegownie.

[Unmei]

~~ Misja D ~~
~Rybki, rybki u Naoki~
~Rozdział 1 - początek podróży~
1/15+

Słońce przebijało się długimi promieniami i łaskotało policzki śpiącego jeszcze Keitaro. Na ustach pochłoniętego w objęciach morfeusza rozciągał się uśmiech. Czyżby myślał nad swoją pierwszą misją? Odkąd złożony został formularz świadczący o gotowości tego młodego shinobiego do wykonywania zleceń minęło już kilka dni, więc z pewnością chłopak musiał się zastanawiać kiedy zacznie działać.
Pukanie do drzwi poprzedziło sapanie staruszka, który zmęczony był podróżą z biura administracji, aż pod dom osoby poleconej, kórej miał powierzyć swój cenny dorobek. Chciał zobaczyć tego obiecującego młodzieńca na własne oczy.
Gdy Keitaro otworzy drzwi ujrzy mężczyznę w podeszłym wieku. Ma on na sobie słomiany kapelusz, płócienne spodnie, wysokie buty oraz kamizelkę z wieloma kieszonkami. W ręku dzierży on biały, równo złożony kawałek papieru, na którym zapisane są najważniejsze informacje o zleceniu oraz brązową torbę na ramię.
- Dzień dobry! Zastałem może przypadkiem Keitaro Oda? - zapytał i się uśmiechnął.

[Keitaro]

Kolejny dzień nie był niczym nużącym dla Keitaro. Lubił tą swoją szaro-kolorową codzienność. Kiedy wstał od razu wskoczył w ulubione ubranie i z uśmiechem na nieco zaspanej twarzy posłał łóżko. Na jego twarzy pojawił się cień zamyślenia. Mmm... A gdyby tak? - przemknęło mu przez głowę po czym twierdząco poruszył głową. Po chwili z jego dłoni odlepiła się pojedyncza kartka, która zgrabie przyjęła formę czapli, ulubionego ptaka shinobiego, rodzinnego symbolu. Ów wytwór sztuki origami, do perfekcji opanowaną przez szczep Kami, spokojnie fruwał wokół ucieszonego nastolatka, aby po krótkim szybowaniu wylądować na pobliskim regale. Po tym niewielkim rozruszaniu mentalnym, Keitaro wykonał kilka skłonów, parę razy podskoczył w miejscu aby poczuć krew płynącą przez jego budzący się organizm. Gotowy do przeżycia kolejnego pięknego dnia przeszedł do kuchni gdzie po macoszemu potraktował śniadanie. Ot jedna kromka kruchego pieczywa posmarowana pysznym ziołowym kremem z dodatkiem czosnku. Tak się składało, że po wczorajszej ogromnej kolacji, shinobi dalej czuł się pełen. Między jednym gryzem a drugim chłopak usłyszał pukanie do drzwi. Pochrupując trzymaną w jednej ręce kromeczkę otworzył drzwi. Zmierzył pogodnym spojrzeniem stojącego przed nim staruszka z lekkim odcieniem pytania wymalowanym na twarzy. Nani? Czyżby jakieś pierwsze zlecenie? - pomyślał przed odpowiedzią na pytanie nieznajomego. Ohayo, tak to ja, a kim pan przypadkiem jest? I czego pan przypadkiem chce? - zapytał Keitaro delikatnie się przekomarzając.

[Unmei]

~~ Misja D ~~
~Rybki, rybki u Naoki~
~Rozdział 2 - przygoda się rozpoczyna~
3/15+

Keitaro nie rozpoczął swojego dnia leniwie. Po krótkim namyśle z pozytywną energią zaatakował nowy dzień kilkoma skłonami i umysłową rozgrzewką, jak na shinobiego przystało. Już pobudzony zjadł skromne śniadanie, będącym sytym już od wczorajszego wieczora. Chłopak przywitał się i potwierdził swoje imię przekomarzając się, na co staruszek się krótko, dzwięcznie zaśmiał.- W biurze dali mi do przekazania taką karteczkę z wszystkimy najważniejszymi informacjami - powiedział i podał biały kwadracik Keitaro. Poczekał chwilę, aż młodzieniec odczyta kilka zdan zapisanych na ów notatce po czym powiedział : - Oczywiście to wszystko jest tylko, by sprawiać oficjalne pozory. Proszę mów mi Naoki - podał mu rękę, by się przywitać i kontynuował - Przemysł rybny w twoim udziale będzie głównie polegał na obowiązkach mojego wnuczka, który wyjechał, czyli będzie to między innymi wędzenie, obróbka ryb itp. Podejmujesz się tej pracy? - zapytał i czekał na odpowiedź, uśmiechając się.

Kartka

Przydział dla Keitaro Oda o randze doko
Misja rangi D
Wynagrodzenie standardowe do odbioru w biurze administracyjnym wioski
Zlecenie dla pana Naoki Hiruyizaki
Zadanie - pomoc w zajęciu się interesem pana Hiruyizaki - przemysł rybny