
Dom Nara Haru
Dom Nara Haru

0 x
Re: Dom Nara Haru
Zacząłem dzień tak jak zazwyczaj. Zimny prysznic, który idealnie budzi ze snu, chociaż i tak pozostawia na mnie leniwą aurę. Po prysznicu ubrałem się w moje ulubione ciuchy, wolno tłumacząc koszulka, bluza z kapturem i spodenki - oczywiście mój nieśmiertelnik dalej widniał widoczny ma mojej szyi. Po początkowej fazie rozruchowej mojego dnia, przeszedłem do robienia śniadania, ale przed tym jeszcze z 5-minutowa drzemka - przecież tak bardzo chce mi się robić coś do jedzenia. Kilka minut trwało prawie godzinę, ale nic. Podniosłem się i ruszyłem do kuchni, wsypałem płatki do miski i zalałem zimnym mlekiem. Mój żołądek chyba zaczął odczuwać głód bo nawet nie chciało mu się czekać na ugotowane mleko. Ale nic, mniejsza z tym. Zjadłem i rzuciłem się na swoje łózko, złapałem za pierwszą lepszą książkę i zacząłem czytać. Ktoś niespodziewanie przeszkodził mi w moim dniu lenistwa. Był to Usagi, od razu poznałem tą starą mordę. Trochę zdenerwowało mnie to, że wbił do mnie na chatę bez pukanie... Ale nie chciało mi się nawet na niego wydzierać. - Może mógłbym. O co chodzi staruszku? - ruszyłem lekko wargą tworząc jako taki uśmiech, ale wróciłem do poprzedniej mimiki twarzy. Po wysłuchaniu, doczytałem ostatnią stronę książki, przymknąłem ją i rzuciłem w róg pokoju. Podniosłem się i zabrawszy kopertę z rąk od członka rodu Nara powiedziałem - Zobaczymy co da się z tym zrobić Usagi. - otworzyłem drzwi i wyszedłem. Po chwili wróciłem, wychyliłem się zza drzwi - tylko nie siedź za długo, zamknij za sobą drzwi - mógł siedzieć. I tak nie było co tam zawinąć, a w końcu to członek mojego rodu, więc wzajemne zaufanie jest ważne. A więc dostarczyć kopertę do jakiegoś zielarza o imieniu Izumi, bułka z masłem. Chociaż sobie pospaceruje. Zarzuciłem kaptur na głowę i ruszyłem w stronę wioski, do której miałem się dostać.
[z/t]
[z/t]
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości