Dom Shina

[Shin]

Po przeniesieniu się szczepu na wyspę Hyuo niewiele zostało z ich majątku: w większości ludzie porzucali ciężkie oszczędności i brali rzeczy niezbędne do przeżycia, a resztę którą zabrali przehandlowali za żywność na statkach. Współszczepowcy zajęli wolne i opuszczone domy w dzielnicy mieszkalnej, jednak wielokrotnie im przypominano, że stosunki łączące szczep Ranmaru z klanem Yuki istnieje w większej części na papierze niż w realności, więc zimny stosunek ludzi południa do czerwonookich był nie do pozazdroszczenia. Mimo wszystko W trzech budynkach udało się znaleźć całkiem ciekawe znaleziska. Odkrywcy domyślali, że domostwa te były opuszczane w pośpiechu bądź nigdy nie miały być opuszczone, ale niedomyta krew na podłodze czy ślady wleczenia po ziemi opowiadały swoją własną historię o tych miejscach.
---@--- Shin zadbał o to, żeby w miarę dobrze mu się wiodło. Jako jeden z nielicznych dostał dość duży własny pokój. Pomieszczenie zostało gruntownie wysprzątane zanim się tu wprowadził: teraz przez wielkie okno, które mogło byś zasłonięte kotarami, wdzierały się śmiało promienie słońca oświetlając dość duże łóżko, dwie szafy i oszkloną komodę stojąco obok specyficznej wieży rektyfikacyjnej i kilkunastu innych przyrządów do destylowania, a także kompletów zardzewiałych, ale jakimś cudem wciąż w miarę ostrych noży, rurek, filtrów, menzurek i innych tego typu przyrządów.

[Motaro]

"Szczury Laboratoryjne" 1/15 |D| Pewnego dnia szwędający się po okolicy listonosz rozdawał po okolicy ulotko/listy promujące bliżej nieznaną akcję organizowaną przez władze szpitala w osadzie Yuki. Nie było więc przypadkiem, gdy i pod drzwiami domu, w którym mieszkał Shin została rzucona koperta z nietypowo wyglądającym listem w środku. Zazwyczaj tego typu prasa ląduje w śmietniku w tym samym momencie w którym podnosimy ją do góry, jednakże dziwne przeczucie kierujące Shinem podpowiedziało mu, że może jednak warto dać temu szanse, czymkolwiek by to nie było- chłopak tak czy siak nie miał nic lepszego do roboty, więc rozwalił kopertę i chwycił list. Tak wyglądała jego zawartość:

Szpital główny osady Yuki zaprasza wszystkich chętnych młodych jak i starych ludzi na laboratoryjny dzień otwarty! Na miejscu będzie można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy na temat ludzi pracujących na terenie szpitala, będzie można zobaczyć ich pracę od środka i kto wie, może to właśnie Ty będziesz naszym przyszłym pracownikiem! Podczas zwiedzana wylosujemy szczęśliwca, który jako jedyny będzie miał dostęp do kilku z mniej znanych szpitalnych miejsc- w tym aktualnych shinobi pracujących nad bojowymi rozwiązaniami medycyny. Poczujesz się jak prawdziwa część naszego personelu, dzięki czemu poznasz się na nas lepiej niż inni! Wszystkich zainteresowanych zapraszamy jutro w godzinach porannych, recepcjonistka pokieruje państwa w odpowiednie miejsce i dzięki temu zagwarantujemy wam dzień, którego w życiu byście się nie spodziewali! Spore zasoby nowej wiedzy, poznanie nowych zawodów?! Tak, a to wszystko z budżetu wioski- co oznacza darmowy wstęp dla każdego mieszkańca! podpisano: Dyrektor Szpitala (--podpis--)

(z/t, twój post w szpitalu)