
-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-
Po wykonanej misji nie pozostało chłopakowi nic innego, jak znaleźć sobie miejsce do spania. Chodzenie po dachach znacznie skróciło czas poszukiwania mieszkania - z daleko można było wypatrzeć więcej. Setsu szukał jak mógł, nie mógł jednak znaleźć ani wolnych pokoi, ani niczego, na co byłoby go stać. Pokoje były i tak za duże - jeden duży pokój mógłby załatwić sprawę, ale każdy kto proponował mu pokój żądał fortuny za jego wynajęcie...
... w końcu chłopak, załamany, trafił na pobocze terenów mieszkalnych. Była tam mała posesja porośnięta laskiem, a w środku lasku - zrujnowana chatka. Od sąsiadów chłopak powiedział się, że nie ma właściciela i jest w takim stanie, że doprowadzenie jej do stanu, w którym można by coś na niej postawić kosztowałoby fortunę, więc nikt nie zbliża się nawet do posesji.
Chłopak odnalazł chatkę i przejrzał jej stan. Nie to, żeby miał jakikolwiek wybór - i tak musiał tu zostać, więc jedyne co mógł póki co zrobić to zaakceptować jej stan. Nie było tak źle, jak mogło by się wydawać - cztery ściany i dach to lepsze warunki niż te, w których nieraz nocował. To miejsce prawdopodobnie stanie się jego domem na wiele tygodni...
- Dobranoc - powiedział do siebie siląc się na samotny uśmiech. Był jednak szczęśliwy - miał co jeść i gdzie spać, a to bogactwo było wszystkim, czego było mu trzeba...