Izuro - do sprawdzenia.

[Izuro]

---

DANE PERSONALNE

---

IMIĘ:Izuro
NAZWISKO: Dōhito
KLAN: Dōhito
PRZYNALEŻNOŚĆ: Unia Samotnych Wydm(Wyrzutek)
WIEK: 29
DATA URODZENIA: 364 rok
PŁEĆ: Shinobi
WZROST | WAGA: 185 cm, 80 kg.
RANGA: Wyrzutek D

---

APARYCJA

---

WYGLĄD:

Na pierwszy rzut oka dostrzegamy mierzącego sto osiemdziesiąt pięć centymetrów wzrostu blondyna o bardzo jasnym odcieniu koloru włosów sięgających do szyi. Ma on je spięte w kok w tak zwaną stylówke "samuraj". Boki bardzo krótko obcięte. Posiada nie duże o jasnozielonym kolorze oczy. Nie wyróżnia się niczym specjalnie. Zwykła prosta twarz, bez blizn. Posiada lekki rudawy zarost przez co wygląda na jakiegoś zbira, niechluja. Nie posiada zbyt dużego umięśnienia, ani nie jest też otyły. Reszta budowy jego ciała, czyli długość rąk, nóg, szerokość w barkach i wszelkie inne tergo rodzaju cechy są zupełnie typowe i nie wyróżniające go na tle innych.

UBIÓR:

Izuro nie lubi specjalnie się wyróżniać toteż jego ubiór nie specjalnie różni się od wioskowych shinobi. Na głowie nosi on słomiany, chroniący przed słońcem sakkat. Poniżej ubrany jest w krótką białą lekko rozciętą pod szyją koszulkę, a do tego spodenki nieograniczające ruchów, wygodne i schludne, dopełnione czarnym, skórzanym paskiem, na którym przewieszone były także kabury od prawej i lewej nogi, wraz z torbą na pośladkach. Na to zakłada zwykłe białe kimono które w chłodne wieczorne noce zapewnia dużo ciepła, a także chroni w jakimś stopniu przed burzami piaskowymi, bądź zwiększonymi wiatrami szczególnie występującymi w jego rodzinnych stronach. Na nogi przywdziewa buty czarne, wzmocnione.

ZNAKI SZCZEGÓLNE: Usta na rękach

---

OSOBOWOŚĆ

---

CHARAKTER:

Jasnowłosy jest osobą pewną siebie potrafiącą podejmować szybko decyzje. Uwielbia wszelkiego rodzaju gry, nienawidzi przegrywać, ale potrafi to w sobie tłumić by nie zrobić komuś przypadkiem krzywdy. Mimo to długo w nim siedzi każda porażka. Jest osobą częściej spokojną, ale nie bojącą się towarzystwa nade wszystko ceni sobie spokój i częściej można go spotkać samemu kontemplującego każdą chwilę swego wspaniałego życia. Punktualny, nienawidzi gdy ktoś inny się spóźnia. Perfekcjonista do siebie, nie lubi robić czegoś by zrobić. Stara się by wszystko co zostało przez niego zrobione było perfekcyjne. Każda jego twórczość! Nienawidzi prostoty, nie wymaga jednak od kogoś innego tego samego. Nie podejmuje często pochopnych czynów. Woli je wpierw przemyśleć aby coś lepiej zrobić. Nie rzuca słów na wiatr, każde jego słowo jest święte i wymaga od siebie także od innych by każda obietnica została spełniona. Umiejący słuchać innych, nie wylewający zbyt dużo słów.

CIEKAWOSTKI:

Uwielbia dbać o swoje włosy i krótką brodę którą to bardzo często dotyka rękoma aby się uspokoić, przemyśleć.

NINDO:

Sztuka jest historią pisaną przez artystę.

HISTORIA:

Urodził się w 364 roku w Tsurai. Tego dnia szalała ogromna burza piaskowa przysłaniająca cały horyzont. W biednym małym domu podczas ów wydarzenia przyszedł na świat jasnowłosy. Zupełnie nie wyglądał jak swoja matka która była szatynką mającą piękne jasno zielone oczy. Była ona dość drobna i słaba przez co sam poród trwał długie godziny. Przyjmowała je miejscowa "położna", a dokładniej przyjaciółka biednej kobiety którą nie stać było na wygody a i pogoda sprawiła, że nikt nie zdołał dotrzeć na czas. Na szczęście była towarzyszka, jedyna wierna. Podczas samych narodzin nie obyło się bez komplikacji. Dziecko urodziło się jednak całe i zdrowie. Niestety matka straciła za dużo krwi, walczyła pod koniec o życie swoje i dziecka. Na szczęście jedno z tej dwójki przetrwało, a drugie.... no cóż. Jej ciało zostało spalone, a jej prochy wysypane na pustyni. W końcu biedni ludzie nie mieli cmentarzy, a każda żyzna ziemia na tych terenach była wykorzystywana pod uprawy. Przyjaciółka wzięła dziecko pod swoje skrzydła w geście przyjaźni, ale nie trwało to zbyt wiele. Gdy miał sześć lat wybuchł pożar, ich skromny budynek spalił się, a jedynym ocalałym był Izuro. Niczym przeklęte dziecko stracił kolejny raz bliską mu osobę która zdołała mu opowiedzieć choć trochę o swojej matce, a ojciec? No cóż, zostawił ją. Podobno należał do wspaniałego rodu, nie chciał mieć syna a gdy się pojawił postanowił go zostawić. W końcu to tylko przelotny romans....
Z biegiem lat nie postanowił poznać ojca, nie ciągnęło go do tego wiedząc co ten zrobił. Nie interesowało go kim był, nie był też świadom tego jaka krew płynęła w jego żyłach, jaki klan. Był w końcu nieznaczącym dzieckiem. Wylądował on w domu opieki, nie wspominał tego czasu za dobrze. Wiecznie poniżany, ciągle musiał pracować i dbać o to by przeżyć. To były naprawdę ciężkie czasy, jedzenia dużo nie było, a pracy przy ziołach, przyprawach nie brakowało. Pracował bardzo ciężko, nie miał czasu na samorozwój bo jedyne co pragnął to mieć lepsze życie. Jego rówieśnicy mieli kochające rodziny, a on? Walczył o przetrwanie w trudnym dla niego okresie. Jego siła jako shinobi nie specjalnie się przejawiała, nie praktykował jej. Tak mijały lata, jego młodzieńcze lata, pełnoletność przeminęły. Miał już bliżej trzydziestki niż dalej gdy pewnego dnia wystąpiła ogromna burza piaskowa! Nie zdążył się skryć bo cały czas pracował na polach aby mieć grosze na życie. Nie zarabiał dużo, ale wystarczało. Tego dnia burza zastała go podczas pracy, on gdy zdał sobie sprawę było już za późno. Podczas tejże chwili zdołał jednak skryć się za jakimś ledwo widocznym kamieniem i przeczekać całą burzę. Trochę to trwało, modlił się do Bogów by przetrwać a ci go wysłuchali, nie obyło się jednak bez problemów. Gdy burza minęła był cały zasypany piachem, udało mu się jednak uwolnić. Odczuwał jednak wielkie pragnienie picia, a nic w okolicy nie było. Czuł ogromny ból w całym ciele, jego dłonie piekły i strasznie bolały. Miał tam otwory gębowe które zaczęły smakować piach, poruszać się. Nie były za bardzo zadowolone. To był wielki szok dla chłopaka, właśnie odkrył w sobie coś co w nim tkwiło a nigdy się nad tym nie zastanawiał. Od zawsze miał blizny na dłoniach, ale teraz dopiero dowiedział się o co z nimi chodziło. Był wyjątkowy. Nigdy nie zwrócił na to uwagi. Wrócił do wioski, napił się, poszedł poczytać o swojej przypadłości. Nie znał nikogo o podobnych zdolnościach stąd też książki to jedyne co mu pozostało. Spędził na tym kilka dni aż w końcu dowiedział się czym jest. Należał więc jako wyrzutek do legendarnej rodziny zwanej Dōhito. Nie chciał jednak ich zapoznać. Wciąż czuł urazę do swojego ojca kimkolwiek on był. Tak mijały lata a chłopak ciężko trenował by stać się shinobi, dużo czytał. Jego ambicja by stać się kimś lepszym, ważniejszym sprawiła, że mógł nazwać się w końcu shinobi. Jego celem w życiu było dbanie o swoich bliskich których nie miał za wielu, ale nade wszystko o pieniądze które sprawiały, że jego życie było bardziej kolorowe, poukładane. Może któregoś dnia będzie miał na tyle by jego przyszłe dzieci będą miały lepsze życie niż on. Nie miał zbyt bogatej historii, ale prawdziwa miała właśnie nadejść....

---

ZDOLNOŚCI

---

  Ukryty tekst

Ninjutsu

- (E) Bunshin no Jutsu
- (E) Henge no Jutsu
- (E) Kai
- (E) Kawarimi no Jutsu
- (E) Kinobori no Waza
- (E) Suimen Hoko no Waza
- (E) Nawanuke no Jutsu
- [D] Hikari no gijutsu-kyu
- [D] Suienzou no Jutsu

Fuuinjutsu

- (E) Fūin no Jutsu

Doton

- (D) Doton: Doro Kawarimi no Jutsu
- (D) Doton: Doryūsō
- (D)Doton: Tsuchi Nami no Jutsu
- (D)Doton: Moguragakure no Jutsu
- (D)Doton: Shinjū Zanshu no Jutsu

-(C) Doton: Iwa Bunshin no Jutsu
- (C)Doton: Doryū Taiga
- (C)Doton: Rokkusherutā
- (C)Doton: Gansetsukon

Klanowe

- C1: Shī Wan
- C2: Nendo Bunshin
- C2: Nendo Kurīchā
- C1: Yusō

[Izuro]

---

WIEDZA

---

  Ukryty tekst

[Ero Sennin]

  Ukryty tekst

[Izuro]

1. Nie wiedziałem czy mam wpisać Unia Samotnych Wydm, czy Tsurai. Usłyszałem by wpisać Unię. Nie ukrywam, że będąc na tym poziomie nie widziałbym by być w sile Unii. Co do bycia wyrzutkiem, dałem sobie lekką przestrzeń, ale zdecydowanie na tą chwilę Izuro byłby po stronie Samotnych Wydm, nie jest on bardzo do niej przywiązany przez swoją historię, ale daje jej szanse.
Nie do końca orientuję się czy Unia to Twój wojskowy czy nazwa terenu. Bardziej chcę nazwę terenu, więc jeżeli nie Unia Samotnych Wydm to Tsurai.
2. Chciałem to jakoś fabularnie ugrać by móc grać mając 29 lat. Jeżeli jest to problem uzyskania dziur w dłoniach podczas burzy piaskowej to mogę to przerobić bo tak wychodzi, że przez 29 lat postać nie używa i zlewa trochę tą zdolność, a ja bardziej oczekiwałem by był "wyjątkowy" "bękart" który nie ma wszystkiego od razu.
3. Poprawione.
4. Poprawione - zmiany w statystykach tylko, pozostałe 2PH luzem.

[Ero Sennin]

Po licznych dyskusjach i zmianach mogę z radością dać akcepta
AKCEPT Za kp daję dodatkowe 15 ph i życzę miłej gry