W tym dziale lądują zaakceptowane karty postaci. Na ich podstawie można się upewnić wyglądu właściwie wykonanej KP, aby uniknąć późniejszych poprawek.
Ryūnoko
Posty: 36 Rejestracja: 12 lip 2023, o 20:31
Wiek postaci: 15
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Kruczo-czarne długie do lędźwi włosy. Smukła twarz, długi nos pod którym znajdują się szerokie usta. Atletyczna, sportowa sylwetka z uwidocznioną muskulaturą. Odziany w Nagajuban, zasłonięty Haori z wyhaftowanym na plecach symbolem szkoły Kame.
Widoczny ekwipunek: Pochwa na Bokken zawieszony na lewym biodrze oraz duża torba na pośladkach przymocowana do pasa.
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11239
GG/Discord: Kateros#3562
Multikonta: Bohei Imoto
Aktualna postać: Ryūnoko
Post
autor: Ryūnoko » 14 lip 2023, o 21:27
DANE PERSONALNE
IMIĘ: Ryūnoko
NAZWISKO: Nieznane
KLAN: Samuraje
PRZYNALEŻNOŚĆ: Lazurowe Wybrzeże, Dojo Battodo Kame-ryu (Hyuo)
WIEK: 15
DATA URODZENIA: zima 379r.
PŁEĆ: Mężczyzna
WZROST | WAGA: 176 | 64
RANGA: Samuraj
WYGLĄD:
Streszczenie:
Ryūnoko to chłopiec o przeciętym wzroście, adekwatnym do swojego wieku. Może pochwalić się atletyczną sylwetką, jest szczupły natomiast ponad przeciętnie umięśniony, ze względu na sportowy tryb życia. Wyróżniają go długie kruczo-czarne włosy, sięgające niemal do pośladków, które w zwyczaju ma wiązać przy samej potylicy w długi kit. Smukła twarz, na której można zobaczyć wysoko ustawiony spiczasty nos oraz szerokie i wąskie w lekkim zakrzywieniu usta, które przez to wydają się być wiecznie uśmiechnięte. Największą ciekawostką w wyglądzie chłopca są zdecydowanie jego rzadkie ametystowe oczęta, którymi lubi przeszywać spojrzenia swoich rozmówców.
Sensei Eichiro Sasayaki oraz opiekun mnichów z świątyni smoka stali obok siebie przy oknie, spoglądając bez większego zachwycenia lub z przyzwyczajenia na Szklane Drzewo z Hyuo, popijali świeżo zaparzoną herbatę z wiśni.
- Rzadko się zdarza, żebyś raczył umilić mi picie herbaty swoim towarzystwem. - powiedział mnich przechylając filiżankę. - Także, pozwolę sobie na bezpośredniość z mojej strony i zapytam. Co Cię do mnie sprowadza Sensei Eichiro? - zapytał, wciąż wpatrując się w święte drzewo.
Eichiro uniósł dłoń, w której trzymając filiżankę, zaczerpnął niewielką ilość cieczy, również nie zmieniając swoje skupienia na niczym innym niż wyżej wspomniana "roślina".
- Heheh, rzadko się widujemy mimo, że moglibyśmy to robić codziennie. - odparł mistrz samurajów, nie ukrywając zachwytu spożywanym trunkiem. - Otóż, masz rację przyjacielu. Interesuje mnie pewien chłopiec z Twojej gromadki. - dodał, sięgając kolejnego łyka. - Wyprzedzę Twoje pytanie. Tak, chłopiec o wyjątkowych ametystowych oczach, długich kruczoczarnych do lędźwi włosach związanych w kucyk, wysoko ułożonym zaś długim i spiczastym nosie, szerokich wąskich ustach które wydają się skrzywione przez co wiecznie uśmiechnięte. Tak, mówię o "Smoczym dziecku". - tłumaczył, nie ukrywając zachwytu.
Mnich po raz pierwszy zerwał wzrok z monumentalnego drzewa i spojrzał z zaciekawieniem na mistrza samurajskiej szkoły.
- Z wiekiem stajesz się coraz bardziej przewidywalny przyjacielu. Od początku wiedziałem, że jesteś zainteresowany Ryūnoko. - odpowiedział opiekun, zaczerpując łyka wyśmienitej herbaty.
- Ryūnoko? Heh, więc tak go nazwaliście... interesujące. - odpowiedział Sensei, powtarzając czynność poprzednika. - Nada się? - dodał, spoglądając w końcówkę herbaty na dnie filiżanki.
Nadzorujący pracę świątynne mnich, z powrotem skierował swój wzrok w stronę drzewa, po czym dopijając do końca herbatę podszedł bliżej do okna.
- Oczywiście, że się nada. Pomyślałem o tym wcześniej, niż Ty ale wyprzedziłeś mnie swoją wizytą. Jest całkiem wysoki jak na swój wiek, ma atletyczną szczupłą sylwetkę, myślę że to idealny kandydat do dzierżenia katany. - odpowiedział mnich, udając się w stronę wyjścia i zatrzymując się przed opuszczeniem pomieszczenia. - Szczegóły opisze Ci w moim raporcie i każe dostarczyć do Ciebie. - dodał. - Teraz pozwól, że Cię opuszczę. Obowiązki wzywają. Bywaj przyjacielu. - pożegnał się, opuszczając swój pokój.
Sensei Sasayaki spojrzał z lekkim zaskoczeniem na praktycznie puste naczynie, po czym dopijając zlewki herbaty, również opuścił pomieszczenie.
Wyprawka dla Ryūnoko:
Wyprasowana bielizna z bawełny
Biały bawełniany Hadajuban z Erishin
Fioletowo-granatowy Nagajuban z białymi ozdobami
Turkusowo-białe Haori z wyhaftowanym symbolem szkoły Kame
Białe bawełniane Tabi
Czarne Zori
Do odbioru w północnej części Dojo.
Sensei Eichiro Sasayaki
Krótki opis:
Ryūnoko nie jest pedantem i jego wygląd nie jest dla niego priorytetem, jednakże ma w zwyczaju prezentować się schludnie jak i estetycznie. Pierwszą warstwą jest czysta wykrochmalona bielizna, na którą odziewa równie czysty i przygotowany biały Hadajuban oraz Erishin. Następnym krokiem oczywiście jest fioletowo- granatowy Nagajuban, na którym po dokładniejszym przyjrzeniu się, można ujrzeć ledwo widoczną ozdobę w kolorze beżu. Obie warstwy zawsze są starannie związane pasem o standardowej średnicy, oczywiście w tym samym kolorze i wzorach co cały komplet. Na tak przygotowane kimono, młodzieniec zawsze dumnie zarzuca turkusowo-białe Haori z wyhaftowanym symbolem szkoły Kame na tylnej części narzuty. Stopy oczywiście odziane są w bawełniane białe Tabi, na które zakłada czarne i wygodne Zori.
ZNAKI SZCZEGÓLNE:
Ametystowe oczy
Kruczo-czarne włosy sięgające aż do bioder
Haori z wyhaftowanym symbolem szkoły Kame
CHARAKTER:
Główne cechy:
Dobry
Praworządny
Bogobojny
Uczciwy
Honorowy
Wychowany i kulturalny
Małomówny
Cierpliwy
Spokojny i opanowany
Uparty i waleczny
Poważny i dojrzały
Sprawozdanie dla Sensei Eichiro Sasayaki
Drogi Sensei Eichiro Sasayaki, na wstępie pragnę zauważyć, że poniższe sprawozdanie o które prosiłeś, piszę z wielkim bólem i oddaniem, gdyż los mojego podopiecznego zostanie oddany w Twoje ręce. Znam i szanuję Cię jako człowieka honoru, dzięki czemu z wielkim żalem, zaś w geście wielkiego zaufania do Twojej osoby piszę ten raport.
Na wstępie, bardzo Cię proszę o staranną opiekę i wszelkie oddanie w szkoleniu mojego podopiecznego.
Co do samego Ryūnoko, to zaręczam że nie będziesz nim rozczarowany i śmiem twierdzić ,iż się nie zawiedziesz. Plotki plotkami, ale ten chłopiec jest wyjątkowy. Smocze dziecię jak zwany jest przez lokalnych mieszkańców, to przede wszystkim bogobojny i praworządny chłopiec, ceniący sobie klasztorną dyscyplinę i rutynę, śmiem twierdzić że zasady są dla niego świętością i do czasu sprawowania nad nim opieki, nie spotkałem się z jakąkolwiek niesubordynacją. Jest dzieckiem spokojnym, podporządkowany obowiązującym zasadą w klasztorze, wykazującą dobre cechy dla człowieka życzliwego i ludzkiego, mimo rygoru i panującym zasadą. Nie jest zbyt rozmownym dzieckiem za to bardzo zdyscyplinowanym i rozsądnym, wykazuje wysoką inteligencję i inicjatywę w naszych sprawach wewnętrznych, przez co można go bez jakichkolwiek wątpliwości obdarzyć zaufaniem.
Jako opiekun Ryūnoko, pragnę oddać jego los w Twoje ręce i ręczę za niego jako mentor i opiekun oraz wierzę, że pod Twoją profesjonalną opieką stanie się oddanym i wzorowym członkiem szkoły Kame.
Opiekun Okami no kami
CIEKAWOSTKI:
Lubi bawić się rękojeścią miecza, gdy znajduje się w pochwie.
Często wydaje się nieobecny, spoglądając w jeden punkt
Wydaje się być człowiekiem spokojnym i opanowanym
Podczas rozmowy przenikliwie przygląda się rozmówcy swoimi ametystowymi oczami
NINDO:
"Przeciwstawianie się złu, nie przeciwnikowi – to kwintesencja szermierki..."
HISTORIA:
zima 379 r.
Siedząc i pisząc mój dziennik, mam głęboką ochotę aby mój dzisiejszy dzień jak najszybciej dobiegł końca, pragnę usilnie zasnąć, lecz dzisiejsze wydarzenia nie dają mi spokoju.
Mój podopieczny oraz przyjaciel znalazł to co nie da mi możności, zamknięcia powiek na wiele kolejnych nocy.
Znaleźliśmy chłopca, być może kilkumiesięcznego u wrót bram klasztoru, odzianego jedynie w gruby koc. Dalej zastanawiam się jak to jest możliwe, że udało mu się przeżyć, przy tym mrozie.
Czuję zmęczenie, lecz myśl o tym noworodku nie daje mi możliwości zasnąć, choćby na chwilę. W jakiś sposób czuję się odpowiedzialny za tego malca, mimo że nie to nie moje dziecko, mimo że to nie ja zostawiłem go na pewną śmierć.
Wiem i głęboko wierzę, że to znak że nasze smocze bóstwo wystawiło nas na próbę, trudną i długą, a jakże na inną niby miało by nas wystawić. To próba dla naszych słabości i rutyny, próba wiary dla nas wszystkich.
Wierzę i jestem do dyspozycji oraz nie zawiodę naszego Boga w tym trudnym dla świątyni momencie.
Wszyscy się głowią jak to możliwie, że ten noworodek przetrwał w tym mrozie, sam mam wątpliwości co odpowiedzieć, gdy inni pytają mnie o szczegóły.
Kazałem podopiecznym sprowadzić z wioski jakąś ciężarną, aby mieć jasność co do dalszych decyzji.
Na razie niemowlę zostanie naszą tajemnicą, do czasu, aż ktoś się po niego zgłosi.
Opiekun Okami no kami.
zima 379 r.
Iniku-senpai sprowadził Kokuka-sama z wioski, pierworódkę która kilka dni temu przyjęła na świat swoją córkę. Zaprosiłem ją do siebie, zamartwiając się losem naszego nowego gościa. Rozmawiając z świeżo upieczoną rodzicielką doszedłem od wniosku, że nie obejdziemy się bez jej pomocy. Całe szczęście Kokuka-sama wyraziła chęć pomocy wobec świątyni. Doszliśmy do porozumienia, że będzie regularnie odwiedzać bractwo w celu karmienia, naszego nowego mieszkańca. Zastanawiałem się głęboko nad sensem takowego postępowania, jednakże po wspólnej namowie z braćmi doszliśmy do wniosku, że nie mamy innej możliwości. Niezbadane są wyroki boskie a patrząc na sytuację, nie wskazane było przeciwstawiać się smoczej woli. Z jakiegoś powodu to dziecię przeżyło w tych ekstremalnych warunkach, które nawet dla dorosłego człowieka stanowiły śmiertelne zagrożenie. Jednoznacznie wraz z resztą braci uznaliśmy, że jest to czas próby dla nasz wszystkich i życie tego chłopca leży w naszych rękach.
Niestety wieści szybko się rozniosły, dlatego chłopiec został szybko kojarzony z cudem związanym z naszą wiarą.
Miejscowi szybko zaczęli go traktować nadzwyczajnie, nazywając go "Smoczym dzieckiem", "Ametystowym cudem", "Sierotą z Hyuo" czy "Dzieckiem z lodu". Musieliśmy zareagować jako tak ważna instytucja, tak nakazywała przyzwoitość, aczkolwiek nikt z nas nie miał pojęcia jak zajmować się niemowlakiem. Wszystko wskazywało na to, że nie uda nam się go utrzymać w tajemnicy.
Opiekun Okami no kami
lato, 380 r.
Ryūnoko (Smocze dziecię), tak go nazwaliśmy, zamarzniętego chłopca znalezionego u wrót bram świątynnych, bo jakże inaczej. Był dzieckiem wyjątkowym, skazanym na śmierć i potępionym w mrozie. Wieści o cudzie, szybko rozniosły się do osady i okolicznych mieszkańców, co niektórzy regularnie go odwiedzali, aby zobaczyć na własne oczy "cud z Hyuo". Nie mogę powiedzieć, żeby ta mała duszyczka nie wniosła radosnej atmosfery do naszego domu, co niektórzy stali się nadzwyczaj opiekuńczy próbując się stać dla niego starszym rodzeństwem. W świątyni panowała radość nadzwyczaj zauważalna, niż przed zjawieniem się naszego małego gościa. Nie było żadnym zaskoczeniem, że miejscowi bracia jak i mieszkańcy pobliskiej wioski mieszkańcy, zaczynali traktować go nadzwyczajnie, wręcz momentami niczym bóstwo.
Sytuacja staje się niewygodna, co prawda wpływała korzystnie na wiarę i poglądy w prowincji, to się częściowo jet zagrożeniem dla świątyni.
W obawie o zbyt duże zainteresowanie Okami no kami oraz ze względu na przybywających pielgrzymów, związanych z zainteresowaniem wobec dziecka, a nie świątyni i wiary, jestem zmuszony odstawić Ryūnoko na boczny tor, próbując odseparować go od świata zewnętrznego.
Opiekun Okami no kami
jesień 382 r.
Dawno tutaj nie zaglądałem, nie pamiętam nawet kiedy dzierżyłem pióro w swojej dłoni. Wydaje się, że to nie tak dawno a minęły już trzy lata, od kiedy jest z nami Ryūnoko. Kiedy czytam mój ostatni wpis w dzienniku to czuję wstyd. Jak mogłem tak panikować, gdybym wtedy miał dzisiejszą świadomość być może w ogóle bym o tym nie pisał.
Co do naszego chłopca, nigdy bym nie przypuszczał, że trzyletni chłopiec może być tak wspaniałym zjawiskiem. Niesamowitym jest, że taka mała nieporadna istota potrafi rozłupać najbardziej skamieniałe serce i rozkruszyć najtwardszy charakter. Śmiem twierdzić, że nie ma w naszej świątyni nikogo, kto nie związał by się uczuciowo z tym małym chłopcem.
Niedawno nauczył się mówić, czuję się trochę niezręcznie gdy nazywa mnie "tatą", ale przyzwyczajam się do tego i nie ukrywam, że raduje to moje stare serce i duszę.
Mam jednak głęboką świadomość, iż nadejdzie czas kiedy będzie trzeba wyznać mu prawdę. Jednakże, póki co wykazujemy ze wspólnotą wszelkie starania, aby nauczyć naszego adoptowanego naszych zasad i wierzeń, aby wyrósł na dobrego człowieka.
Opiekun Okami no kami
zima 385 r.
Dzisiaj nadszedł wyjątkowy dzień. Dzień, który warto zanotować, być może kiedyś będzie mu dane to przeczytać, gdy nadejdzie mój czas.
Ryūnoko dzisiaj kończy 6 lat. Na prawdę staram się uświadomić w czasie, kiedy to tak szybko zleciało. Długo zastanawiałem się nad prezentem, w końcu jestem jego ojcem, a przynajmniej taki czuję obowiązek związany z więzią jaka nas łączy.
Iniku-senpai wspomniał, że nasz malec wykazuje duże zainteresowanie sztuką walki kijem, dlatego specjalnie dla niego wystrugałem mu jego pierwszy drewniany kij w celach ćwiczebnych.
Wciąż nie mogę opanować zachwytu jego osobą, tego jakim jest spokojnym i zdyscyplinowanym dzieckiem. Ma zaledwie sześć wiosen a nie spotkałem się u niego z jakimkolwiek protestem podczas codziennych obowiązków czy wspólnych medytacji oraz zajęć.
Na prawdę muszę to przyznać i przelać na papier, iż gdybym miał kiedykolwiek własne dziecko, to chciałbym aby było takie jak Ryūnoko.
Opiekun Okami no kami
wiosna 391 r.
Obawiałem się że tego dnia, jak dawno żadnego innego w swoim długim życiu się nie bałem. Przygotowywałem się do tej rozmowy już wiele miesięcy, czując paniczny strach przed stratą.
No właśnie, kto by pomyślał że kiedykolwiek będę go czuł, ja człowiek który nie miał nigdy nic do stracenia w swoim życiu. Nie spodziewałem się, że zdobędę się jeszcze kiedyś na taką więź, jaka łączy mnie z Ryūnoko. Natomiast, jeszcze bardziej nie przewidziałem tego, że mój "syn" okaże się tak dojrzałym dziesięciolatkiem.
Dzisiaj podczas wspólnego śniadania po wielu miesiącach zwlekania, czekając złudnie na odpowiedni moment, wydusiłem z siebie prawdę. Ciężko mi było sobie wyobrazić uśmiech i spokój na jego twarzy, gdy dowiedział się że nie jestem jego ojcem, zaś jeszcze trudniej było mi uwierzyć w to co od niego usłyszałem.
"Wiem ojcze."
Nie potrafię opisać szczęścia oraz dumy jaką czuję. Ryūnoko jest dla mnie niekwestionowanym świadectwem wiary.
Opiekun Okami no kami
lato 394 r.
Tak więc nadszedł ten dzień. Długo z tym zwlekałem i długo zbywałem Sensei Eichiro, jednakże nie jestem w stanie tego ciągnąć dłużej. Wystarczająco długo ignorowałem jego kilkuletnie zainteresowanie Ryūnoko, zaś ostatnimi czasy często mi o tym przypominał swoimi wizytami w świątyni. Widziałem jak na niego patrzy, nie trudno było nie zauważyć jego pożądania.
Tydzień temu rozmawialiśmy na temat chłopca i doszedłem do wniosku, że nie mogę być samolubny, zwłaszcza że taką wolę wyraża Ryūnoko.
Od dawna próbował mi powiedzieć, że jego marzeniem jest być samurajem a ja egoistycznie próbowałem go od tego odwieźć. Trudno mi to napisać, ale owszem boję się, odczuwam strach przed tym, że nie będzie go z nami, ze mną, mimo że dzielić nas będzie niewielki mur.
Jutro zostanie przekazany do Dojo Battodo Kame-Ryu.
Czy to tak czuje się ojciec, który traci własnego syna. Jeśli tak, to jest to najbardziej bolesne mi znane uczucie.
Opiekun Okami no kami
Ukryty tekst
Ukryty tekst
PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (WIDOCZNE):
Pochwa z Bokken zawieszona przy lewym biodrze
Duża torba na pośladkach przymocowana do pasa
Ukryty tekst
PIENIĄDZE:
Bank
PH: Punkty Historii
MISJE (dla klanu / inne):
D - 1 | 0
C -
B -
A -
S -
WYPRAWY:
C -
B -
A -
S -
EVENTY:
PREZENT OD ADMINISTRACJI:
0 x
Ryūnoko
Posty: 36 Rejestracja: 12 lip 2023, o 20:31
Wiek postaci: 15
Ranga: Samuraj
Krótki wygląd: Kruczo-czarne długie do lędźwi włosy. Smukła twarz, długi nos pod którym znajdują się szerokie usta. Atletyczna, sportowa sylwetka z uwidocznioną muskulaturą. Odziany w Nagajuban, zasłonięty Haori z wyhaftowanym na plecach symbolem szkoły Kame.
Widoczny ekwipunek: Pochwa na Bokken zawieszony na lewym biodrze oraz duża torba na pośladkach przymocowana do pasa.
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11239
GG/Discord: Kateros#3562
Multikonta: Bohei Imoto
Aktualna postać: Ryūnoko
Post
autor: Ryūnoko » 19 lip 2023, o 11:45
Gotowa do sprawdzenia
0 x
BeeBee-Hachi
Moderator
Posty: 721 Rejestracja: 27 gru 2019, o 14:39
GG/Discord: Kubalus#9713
Multikonta: Tetsuro/Zankoku
Post
autor: BeeBee-Hachi » 23 lip 2023, o 14:47
o kurde, Samuraj
Ukryty tekst
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości