Shinobi War PBF Naruto

IMIĘ: Eion アイオン
NAZWISKO: Karatachi 枸橘
WIEK: 15
DATA URODZENIA: Sierpień, 378
PŁEĆ: Shinobi
WZROST | WAGA: 180cm | 68kg
PRZYNALEŻNOŚĆ: Rodzina Akiyama
RANGA: Kasshokara
NINDO: ⹂Księżyc swym blaskiem poprowadzi mnie przez noc.''

WYGLĄD:

Wysoki, bo mierzy sobie około sto osiemdziesiąt centymetrów wzrostu, a ze względu na młody wiek liczba ta może jeszcze podskoczyć o kilka cyferek w górę. Jest szczupły, za to szeroki w ramionach i dobrze wyrzeźbiony. Ma cerę bladą, porcelanową - bez znamion, bruzd, pieprzyków czy innych niedoskonałości. Przez bardzo niski poziom melaniny w skórze, wykazuje nadwrażliwość na światło słoneczne. Jego ciało bardzo szybko opala się na czerwono, co jest powodem dla którego Eion stara się unikać bezpośredniego przebywania na słońcu. Niewątpliwie cechą charakterystyczną są jego długie czarne włosy, które zwykł upinać w kucyk. Jego oczy są kształtu migdałowego, a ich barwa jasnoniebieska. To właśnie spojrzeniem Eion wyraża standardową dla siebie ekspresje jaką jest obojętność lub znudzenie otaczającym go światem. Jego uszy są okrągłe i proporcjonalne w całokształcie jego twarzy. Tak samo jak nos, który jest zgrabny i zadarty. Nie posiada w ciele żadnych metalowych elementów. Na lewym przedramieniu ma wytatuowany znak smoka wraz z księżycem i różami, symbolizuje to jego przynależność i pochodzenie. Cechuje się dobrą dykcją; jego głos jest niski i głęboki, wypowiada się subtelnie i z przekonaniem.

UBIÓR:

Jego odzienie nie należy do przekombinowanych, stawia przede wszystkim na komfort, minimalizm i łatwość w czyszczeniu. Chłopak na dolną partię ciała ubiera szare spodnie Hakama, bardzo przewiewne i zapewniające swobodę ruchów. Jego obuwie to Jika-Tabi wykonane ze skóry, doskonale nadające się do skradania. W bardziej upalne dni woli ubrać klasyczne drewniane sandały Geta, które wydają charakterystyczny klekoczący dźwięk podczas przemieszczania się po twardej powierzchni. Swój tors okrywa bawełnianą koszulą Keikogi w kolorze czarnym.

ZNAKI SZCZEGÓLNE:
Cierpi na leucyzm.

Włosy spięte w kucyk.

Tatuaż ze smokiem na przedramieniu.

CHARAKTER:

W swym krótkim życiu chłopak nie miał okazji dowiedzieć się czym jest empatia, współczucie czy bezinteresowność. Po przerwaniu projektu "Tsuki", po tych wszystkich latach badań, morderczych treningów i bycia traktowanym przedmiotowo, wszystko odbiło się na osobowości jaką Eion zaczął u siebie wykształcać w późniejszym dzieciństwie, by w latach nastoletnich nabrało to niezbyt pozytywnych kształtów. Można określić go raczej jako egocentryka, który postrzega wszystkich ludzi jako pionki na ogromnej szachownicy. Nie lubi się brudzić, lecz jeśli trzeba, to zdecydowanie potrafi być brutalny i bezwzględny, zwłaszcza w sytuacji gdy może na tym jeszcze skorzystać. By ujawniły się jego skłonności sadystyczne, należy u niego wywołać bardzo silne, negatywne emocje, sprowokowanie takiej sytuacji nie jest jednak procesem łatwym. Przeważnie jednak jeśli już brudzi sobie ręce, to nie czerpie przyjemności z zabijania lub torturowania innych, poza satysfakcją idącą z poczucia dobrze wykonanego obowiązku. Nie lubi fanatyzmów ani innych Jashinizmów, sam jest ateistą, którego takie tematy mało obchodzą. Fascynują go za to wszelkie zdolności unikalne, począwszy od limitów krwi, przez Hijutsu, na wrodzonych umiejętnościach skończywszy.
Eion został wychowany na oprycha idealnego, oddanego, nie zadającego pytań i zawsze niezawodnego. W praktyce jednak często wychodzi na wierzch indywidualizm młodzieńca, bo mimo, że jest lojalny rodzinie ponad wszystko, to nie lubi pracować wraz z innymi członkami mafii, preferuje raczej działanie samemu, przez co zdarza mu się niekiedy postępować wbrew wcześniejszym ustaleniom od przełożonych, co zazwyczaj przynosi lepszy lub gorszy efekt.
Nie posiada szczegółowo nakreślonego celu w życiu. Pragnąłby wspiąć się na szczyt hierarchii w Akiyamie i być na tyle silnym, by móc ją godnie poprowadzić. Te kwestie Eion postrzega jako bliżej nieokreśloną, być może w ogóle nieistniejącą przyszłość, to też nie poświęca jakoś czasu na dumanie nad tym. Chłopak stara się raczej koncentrować na wypełnianiu rozkazów i nieustannym progresowaniu, by stać się jeszcze lepszą wersją siebie samego. Nieistotne czy ktoś przy okazji ucierpi czy nie.

HISTORIA:

⹂Życie jest doprawdy ohydne, na domiar złego zaś uchyla niekiedy zasłonę pozorów i odsłania przed nami przebłyski diabolicznej prawdy czyniącej je tysiąckroć ohydniejszym."

DZIENNIK DOKTORA KIDARO
Jesień, 377 W dniu dzisiejszym, ja, Watatsumi Kidaro, doktor i naukowiec, od wielu lat współpracujący z rodziną Akiyama, uzyskałem wszelkie pozwolenia i nakazy ze strony moich przełożonych. Prototypowy projekt "Tsuki" nareszcie został doceniony przez zwierzchników, co za tym idzie, wszelkie zapiski i notatki z postępów będą skrupulatnie zapisywane w tym oto dzienniku.
Organizacja od wielu lat para się półświatkiem medycyny. Moim zdaniem jednak smoki nie skupiają się na tym co trzeba. Od dawna jesteśmy w stanie modyfikować ciała i limity krwi wyszkolonych, dorosłych ludzi. Dlaczego więc by nie spróbować pójść o krok dalej? Dlaczego by nie mieć kontroli nad rozwojem wojownika już od podstaw, jeszcze przed samymi narodzinami? W poszukiwaniu odpowiedzi na te pytania, rozpocząłem projekt "Tsuki", który w domyśle ma poskutkować tym, że na wyciągnięcie ręki będzie stworzenie shinobi o ustalonych z góry predyspozycjach fizycznych i mentalnych, dokładnie takiego na jakiego w danym momencie jest zapotrzebowanie. Wszystko jednak należy rozpocząć od prób i testów, to też w dniu wczorajszym dokonałem szeregu badań na zdecydowanej większości członków Akiyamy postawionych rangą od Złotej Łuski wzwyż. Kryteria są bardzo rygorystyczne i mało komu udało się je spełnić, na szczęście udało mi się znaleźć takie osoby.
Wybrałem spośród wszystkich kandydatów najbardziej obiecującą parę, która może dać potomstwo spełniające oczekiwania moje oraz zwierzchników.
Mężczyzna to Waneko Girei, młody użytkownik Tsujitegana, obdarzony talentem w sztukach ninjutsu, potężny shinobi o randze Kła. Jest także świetnym strategiem i jednym z inteligentniejszych ludzi wśród wysoko postawionych smoków.
Kobieta to Rinha Hiyori, kunoichi o randze oka posiadająca wyjątkową zdolność absorbowania chakry od osób i technik, a także użytkowniczka żywiołu wiatru. Jest to osoba oddana organizacji całkowicie bez pamięci, do tego nie ma sobie równej w kwestiach wywiadu i inwigilacji.
Wszystkie predyspozycje tej dwójki zdają się pokrywać idealnie.

DOŁĄCZONY RYSUNEK:
W następnym etapie należy umówić spotkanie z potencjalnymi kandydatami i przedstawić im cały wstępny plan projektu "Tsuki". Zarówno mężczyzna jak i kobieta na kilka tygodni przed zapłodnieniem muszą mieć regularnie podawane specjalnie wyselekcjonowane zioła i medykamenty. Potencjalna matka musi mieć te środki podawane przez cały okres trwania ciąży. Po porodzie należy odczekać okres trzech lat, nim obiekt zostanie oddzielony od matki. Przez ten czas będę nieustannie wszystko kontrolował wraz z zespołem uprawnionych do tego medyków.

Lato, 380 Minęły już dwa lata od kiedy na świecie pojawiło się dzieło projektu "Tsuki". Za dokładnie rok będzie można oddzielić obiekt od matki i rozpocząć wdrażanie procedur, których przygotowywanie rozpocznę już lada dzień. Badany dostanie opiekę naszych najwybitniejszych lekarzy, a także będzie rozwijał się fizycznie i mentalnie pod okiem kilku wysoko postawionych smoków. Oczywiście wszystko według ustalonych przeze mnie zaleceń.

notatka: Ojciec obiektu zginął podczas misji. Ciało odnaleziono w Głębokich Odnogach. Nie wiadomo kto lub co było przyczyną jego śmierci. Ciało zostało odnalezione i dostarczone do kliniki w stanie rozklekotanym, w kilkudziesięciu częściach, nie nadających się do sekcji. Po zbadaniu kilku próbek, z pewnością wyklucza się udział jakichkolwiek trucizn lub innych czynników które mogły zakłócić biofunkcjonowanie Girei'a.

Lato, 382 Dzisiaj mija dokładnie pięć lat od wdrożenia projektu. Wszystko idzie zgodnie z planem. Obiekt rozwija się w tempie bardzo szybkim w porównaniu do swoich rówieśników przygarniętych z ulic i sierocińców, czy nawet tych z wieloletnich szanowanych pomniejszych rodzin Akiyamy. Pozostaje jednak wciąż kilka zagadkowych kwestii, które należy rozwiązać w jak najkrótszym czasie. W dalszym ciągu obiekt nie wykazuje możności do korzystania z Tsujitegana, limitu krwi jaki powinien rozwinąć się w następstwie posiadania genów człowieka parającego się tym dojutsu, w tym wypadku ojca. Obiekt zamiast posiadać tęczówki koloru ciemnoczerwonego, typowe dla przedstawicieli tego rodu, posiada oczy koloru jasnoniebieskiego, co prawdopodobnie jest następstwem odziedziczenia genu po matce. Obawiam się, że ten fragment projektu można wyrzucić do kosza. Obiekt prawdopodobnie nigdy samodzielnie nie wykształci u siebie dojutsu.
Oprócz tego przejawia wzmożoną tendencje do agresji w stosunku do swoich rówieśników, niezależnie od rozmiaru, płci, koloru oczu, czy włosów.

notatka: Obiekt w przyszłości może być kompatybilnym "pojemnikiem" do przeszczepu oczu z ciała posiadającego rozwinięty Tsujitegan. Mam ich jeszcze kilka na stanie.
Wiosna, 386 Jak do tej pory niemal wszystko idzie zgodnie z planem. Trzeciego dnia tego miesiąca zbadałem wszystkie dzieci rozwijające się wraz z obiektem. W większości przypadków obiekt wypada dużo lepiej od reszty. Kryteria takie jak na przykład wzrost, szybkość, czas reakcji, wytrzymałość czy próg bólu, dają wynik zdecydowanie pozytywny. Niestety w przypadku wagi uzyskałem pomiar oscylujący poniżej średniej adekwatnej do wzrostu i postury.
Zaobserwowałem interesujące, acz niezbyt obiecujące zjawisko - gdy obiekt jest wystawiany na słońce przez dłuższy czas, wówczas skutkuje to obrażeniami na skórze, które przybierają formę silnych oparzeń. Należy jeszcze kilkukrotnie sprawdzić jak długo obiekt jest w stanie przebywać w promieniach słońca, a także zbadać czy jest szansa na wyleczenie tej przypadłości.

notatka: ważne! Próby Chakrowe wykazują wynik zdecydowanie powyżej oczekiwań. Limit obiektu jest bardzo trudny do ustalenia. Mimo kilkukrotnej utraty przytomności i próśb ze strony badanego, próby chakrowe w dalszym ciągu muszą odbywać się codziennie.

Lato, 386 W dniu w którym zapisuje tą notatkę, mija dokładnie 9 lat od rozpoczęcia projektu. Powoli zbliżam się do podsumowania całej dekady, wielkiego sprawdzenia efektów całego przedsięwzięcia. Jeżeli szala wyniku będzie wyraźnie kierowała się w stronę oczekiwań jakie od początku mam względem badanego, to już po około roku szczegółowej analizy i dalszych badań będę mógł przystąpić do następnych projektów. Z taką ilością doświadczenia, będę w stanie osiągnąć cel i zacząć masowo tworzyć zabójców idealnych.
Niestety od wiosny musiałem zmniejszyć częstotliwość badań i czynności jakim poddawałem obiekt, to samo tyczy się kwestii rozwoju psychofizycznego. Próby wykonywane pod koniec wiosny nadwyrężyły organizm badanego, przez co niemożliwe było swobodne przemieszczanie się, a niekiedy nawet wykonywanie podstawowych czynności życiowych takich jak wstanie z łóżka czy nawet jedzenie. Oprócz tego, przez aktualną porę roku, obiekt przez większość doby jest w stanie przebywać jedynie w pomieszczeniu, w innym wypadku skutkuje to poparzeniami na ciele, przez co czynności badawcze trzeba kończyć wcześniej.
Warto zaznaczyć, że kilka dni temu, naszą klinikę odwiedziła Głowa Akiyamy, czcigodna Pani Sagakura. Podczas swojego pobytu, przyjrzała się obiektowi z bliska. Zostałem wówczas kilkukrotnie obrażony za warunki w jakich utrzymywane są funkcje życiowe badanego, dostałem natychmiastowy nakaz podwyższenia standardów i zakaz zwiększania częstotliwości badań i treningów. Jest to całkowicie nie do przyjęcia i może zmarnować potencjał całego projektu, niestety muszę się do tego dostosować pod groźbą utraty funkcji i przerwania wszelkich działań.
Pani Sagakura nakazała także nadać nazwisko i imię przedmiotowi moich badań. Czcigodna Pani zdecydowała się sama wybrać kolejny kryptonim dla projektu "Tsuki". Poprosiłem, aby było to coś niezwiązanego z jego biologicznymi rodzicami, tak by w razie czego uniknąć później niepotrzebnych ewentualności.
K a r a t a c h i
E i o n

notatka: W dniu dzisiejszym matka obiektu pojawiła się w klinice kilkukrotnie. Próbowała bezskutecznie namówić mnie na zwrócenie jej dziecka, które rzekomo "należy do niej". Póki co, będę w stanie ją spławiać, jednak prędzej czy później będę musiał się jej jakoś pozbyć. Muszę także zachować ostrożność i nie wzbudzić podejrzeń obiektu, to mogłoby jeszcze bardziej zakłócić dalsze badania.

Jesień, 387 Po 10 latach od startu całego przedsięwzięcia, nadszedł czas na podsumowanie tego co udało mi się do tej pory osiągnąć. Prototypowy projekt "Tsuki" vel "Karatachi Eion" okazał się w mojej opinii być jedynie częściowym sukcesem. Obiekt na wielu płaszczyznach zdecydowanie przerasta swoich rówieśników i z pewnością z upływem lat stanie się jednostką wybitną. Niestety niektóre parametry nadal pozostawiają sobie sporo do życzenia, chodzi nie tylko o niektóre kwestie fizyczne, ale też o bardziej fundamentalne sprawy, jak choćby brak umiejętności absorbowania chakry czy posługiwania się dojutsu, niczym u swoich rodziców.
Ponadto pojawiło się kilka kolejnych problemów, obiekt coraz częściej się sprzeciwia, odmawia przystępowania do badań, a także wypytuje o swoją matkę, która jeszcze kilkukrotnie pojawiała się w mojej klinice. Prawdopodobnie gówniarz zaczął już podejrzewać, że to właśnie ta kobieta go urodziła. Tak czy siak, przy użyciu kilku sprawdzonych metod, udało mi się jej pozbyć jakiś czas temu na dobre. Nie potrzeba mi żadnych dalszych zakłóceń.
Kolejnym etapem jest przystąpienie do analizy badań z całej dekady, a następnie rozpoczęcie kolejnych projektów. Daje sobie na to półtora roku od tego momentu.

Wiosna, 388 Obiekt coraz częściej ucieka z miejsca pobytu. Odmawia regularnych badań i prowadzenia czynności rozwojowych. Wielokrotnie używa w stosunku do mnie obraźliwych określeń. Niszczy wszystko co wpadnie mu w ręce, zniszczył ostatnio nawet mój Shamisen.
Co jakiś czas wraca zmęczony po kilkudniowej ucieczce, wtedy przywiązuje go do łóżka we śnie, a następnie podejmuje próby przejścia do czynności badawczej, niestety zawsze skutkuje to późniejszą szamotaniną i wydawaniem przez niego głośnych dźwięków.
Wychodzi na to, iż nie mam wyjścia, jak tylko przyjąć, że takie zachowania są cechami indywidualnymi obiektu, a każde następne przedsięwzięcia nie będą skutkowały uzyskaniem niestabilności psychicznych.

Zima, 389 Dziś w końcu ten nieznośny gówniarz otrzymał rangę Brązowej Łuski oraz aprobatę Głowy Akiyamy, a także wszystkich piętnastu Kłów, dzięki czemu mój projekt został uznany za zakończony sukcesem, nareszcie uwolnię się od tego bachora i będę mógł skupić się na dziesięciu kolejnych obiektach. Nim jednak rozpocznę, muszę przeprowadzić selekcje potencjalnych par, a także załatwić wszelkie potrzebne pozwolenia i nakazy od smoków.
Wszystko przede mną. Nie zostaje mi teraz nic innego, jak skrupulatnie dobrać kandydatów na reproduktorów i mieć nadzieję, że gówniarz nie będzie stwarzał żadnych pr

Ciekawostki:
Jego ulubionym daniem jest wołowina Wagyu podana z ryżem i warzywami.

Jego ulubiony napój to herbata senchu.

Potrafi świetnie grać na Shamisen'ie.

Ukryty tekst

Ukryty tekst

PRZEDMIOTY PRZY SOBIE (Widoczne):
- Torba

PRZEDMIOTY SCHOWANE (Niewidoczne):
Ukryty tekst

PIENIĄDZE:
- Ryō
PH:
- Exp

MISJE:
D -
C -
B -
A -
S -

WYPRAWY:
C -
B -
A -
S -

EVENTY:

PREZENTY OD ADMINISTRACJI:

Ukryty tekst

Akcept! Witamy na pokładzie i życzymy miłej gry!

Ukryty tekst

Shinobi War PBF Naruto

Karatachi Eion [gotowe]

Karatachi Eion [gotowe]

Re: Karatachi Eion [gotowe]

Re: Karatachi Eion [gotowe]

Re: Karatachi Eion [gotowe]