Shinobi War PBF Naruto

DANE PERSONALNE
IMIĘ: Genzou ~~Sammo~~
NAZWISKO: Brak ~~Kamizuru (nieużywa), posługuje się nazwiskiem matki - Hyuga~~
PSEUDONIM: Tenzo (W przebraniu jako wróżbita)
KLAN: Brak ~~Hyuga~~
PRZYNALEŻNOŚĆ: Shinsengumi
WIEK: 17
DATA URODZENIA: Jesień 376
PŁEĆ: Shinobi
WZROST | WAGA: 180cm/92kg
RANGA: Nezumi

APARYCJA
WYGLĄD:
Młodzieniec mierzył sto osiemdziesiąt centymetrów wzrostu, co prowadzi nas do spostrzeżenia, że nie wyróżniał się pod tym względem z tłumu. Długość kończyn dolnych i górnych była symetryczna do reszty ciała co również nie daje możliwości określenia naszej postaci jako wyjątkowej. Wartym uwagi jest jednak jego masa ciała wynikająca z połączenia apetytu, treningów i genetycznych uwarunkowań. Ważąc dziewiędziesiąt dwa kilogramy przy swojej smukłej sylwetce rzucał się w oczy na tle swoich rówieśników. Rozbudowane barki i klatka piersiowa nadawały mu atletycznego wyglądu, co również podkreślały umięśnione ręce i nogi. Natomiast gdyby ktoś mógł ujrzeć Sammo bez ubrania zauważyłby, że skala rozrysowanych mięśni nie jest aż tak duża. Owszem koszulki przywierały do bicepsów jednak po ich zdjęciu chłopakowi brakowało jeszcze wyglądem do figur przedstawiających wzór prawdziwego atlety. Dodatkowo można powiedzieć, że mięśnie brzucha były ledwie naszkicowane w porównaniu do ów wcześniej wymienionej rzeźby. Poza tym posiadał dziesięć palcy u rąk i nóg, żaden z nich nie wyróżniał się na tle innych, a rozmiar stóp czy dłoni można określić jako przeciętne w porównaniu do innych napotkanych. Nasz bohater był rasy białej, ale odcień jego skóry można określić jako lekko opalony. Skóry na której nie zdążyła zapisać się jeszcze żadna blizna. Przechodząc do owłosienia, młody Hyuga był brunetem od włoskach na nogach przez klatkę piersiową, ramiona, głowę, rzęsy do naturalnie wystylizowanych brwi. Strzygł się krótko, z powodów praktycznych uważał bowiem, że długie włosy mogłyby mu przeszkodzić w walce bądź w codziennych czynnościach. A krótko z kolei oznacza, że jego owłosienie na głowie przeważnie nie osiąga czterech centymetrów. Na sam koniec oczy, które są znakiem rozpoznawczym członków klanu Hyuga. Białe gałki oczne pośrodku których widniały tęczówki o kolorze brudnej bieli bez źrenic, a gdyby nie kontury na tęczówkach to dla niezbyt wnikliwego obserwatora oko mogłoby wyglądać jak w ogóle nie miało nic poza samą gałką oczną. Najciekawsze rzeczy dzieją się w momencie uaktywnienia Kekkei Genkai. Ponieważ wtedy oczy nabierają dodatkowych ledwo zauważalnych konturów jak okrąg pośrodku tęczówki. Przemiana mogłaby się wydawać niezbyt oszałamiająca, jednak oprócz zmian na gałkach ocznych zmienia się też twarz. Mianowicie od jednego i drugiego ucha w stronę oczu, wychodzą ‘’na wierzch” żyły. Mimo iż znajdują się pod skórą to o ile mamy taką możliwość, jesteśmy w stanie szczegółowo przyjrzeć się ich budowie.

UBIÓR:
Shinsengumi
Genzou miał na sobie standardowy ubiór szczura który składa się z białego shitagi który jest pod ubraniem. Na wierzch czarne kosode z krótkim rękawem kończącym się w okolicach łokcia. Do tego czarna hakama, białe hakama-himo oraz białe tabi które były świetnie dopasowane do stóp naszego bohatera oraz waraji. O dziwo młodzieniec idealnie wpasował się w rozmiarówkę Shinsengumi, także nawet nie musiał niczego oddawać do krawca na poprawkę. To właśnie dzięki, idealnemu dopasowaniu wyglądał bardzo dobrze nie wystawiając się na jakąkolwiek kpinę. Na prawym ramieniu założoną miał opaskę z zaznaczeniem, że należy do sekcji strażników oraz do shinsena numer pięć. Na plecach umiejscowione było tanto którego rękojeść znajdowała się na prawej łopatce, po skosie, aby łatwiej można było wyciągnąć ową broń. Z tyłu nad pośladkami dwie torby po jednej na każą ze strony, a na każdym z ud miał kaburę na broń.

Wróżbita
Genzou będąc łasym na pieniądze, wykorzystywał swoje doujutsu przedstawiając się jako wszystkowiedzący w bardziej oddalonych wioskach/traktach. W tym celu zakładał jednoczęściowy bardzo luźny czarny płaszcz, długością sięgający do podłoża, podczas chodzenia szurał o ziemię. Rękawy o wielkości wewnętrznej na tyle dużej, że spokojnie z cztery jak nie pięć ramion mogłoby się w nich zmieścić naszego bohatera. Dodatkowo były specjalnie wydłużone co powodowało, że nasz bohater bez trudu mógł ukryć swoje dłonie. Gdyby jednak przyszło mu wróżyć z ręki to miał założone czarne rękawiczki w celu ukrycia jego młodzieńczych dłoni. Ów płaszcz zakończony był bardzo obszernym kapturem, który po zarzuceniu nie dość, że zakrywał twarz to jego szczyt znajdował się pośrodku ukrytej twarzy, aby w ogóle wychwycić kontur twarzy, trzeba było kucnąć i niemal włożyć swoją twarz do czeluści kaptura. A nawet gdyby to zrobił to niestety lica białookiego i tak bym nie spostrzegł przez noszoną maskę.

Wygląd maski
ZNAKI SZCZEGÓLNE: Brak

OSOBOWOŚĆ
CHARAKTER:
Sammo na ogół był pogodnie usposobionym do życia młodzieńcem, co dało się zauważyć nawet na pierwszy rzut oka. Pogoda ducha i pozytywne spojrzenie na to co przed nim dopisywała mu przez większość czasu, rzadko kiedy go opuszczała. A jeżeli już się to zdarzyło to przeważnie na wspomnienie straty jakiej doznał, którą już przetrawił przynajmniej w jakiejś jej części. Standardowe zachowanie młodego Hyugi na mentalny ból można by zmieścić w trzech krokach. Pierwszym będzie nieprzyjmowanie niekorzystnych dla siebie wydarzeń do świadomości. Następnie mimo wszelkich starań świadomość przyjmuję wiedzę na temat straty, przechodząc w rozpacz. Rozpacz która po upływie czasu ustępuję miejsca pogodzie ducha. Z tej konkretnej straty wynika jeszcze kilka istotnych faktów o chłopcu jest mściwy, pamiętliwy i do tego wytrwały w dążeniu do celu. Jego pamięć jest niezawodna właściwie tylko we dwóch przypadkach: własne krzywdy i pieniądze. Chciwość i żądza pieniędzy wypływa z tego shinobiego na każdym kroku, dokona wszystkiego aby tylko napchać swoją kabzę dodatkową forsą. Dzięki temu odnalazł w sobie ten początkujący przedsiębiorca, duszę aktora. Dla dodatkowo dorobku oddala się znacząco od zamieszkałej osady i w miejsca uznanych przez siebie za bezpieczne przebiera się za wróżbitę, którego uwielbia odgrywać. Uczucie wzmacnia się za każdym razem gdy kolejny naiwniak daję się nabrać na jego wróżenie i płaci mu za usługę. Oprócz nastawienia do życia, kilku cech będących jego fundamentem stworzenia można jeszcze odnieść się do jego pychy. Bardzo wierzy w siebie i w swoje możliwości, z potęgowane jest to oczywiście jego młodym wiekiem. Gdzie człowiek jeszcze myśli, że jest nieśmiertelny. A jeżeli dodamy do tego jeszcze chęć uczestnictwa w wszelkiego rodzaju dysputach czy rozważaniach filozoficznych oraz podważanie autorytetów których nie uznaje, można powstać paskudna mieszanka. Na tyle niebezpieczna, że może zatrząść całym światem - to w najgorszym przypadku, w najlepszym - życie da mu pstryczka.
CIEKAWOSTKI: Brak
NINDO: “Pieniądze rządzą światem”
HISTORIA:
- To dziś… - rzekł mężczyzna, stojąc w świetle Słońca przed budynkiem w którym bywał tak wiele razy, ale to dopiero dzisiaj spełni się jego plan. A przynajmniej tego oczekuje od następnych długo wyczekiwanych chwil swego życia
Od rozmyślań zadrżała mu delikatnie prawa ręka, momentalnie skarcił się w duchu.
- Uspokój się. Dzisiaj się zemszczę, pokaże światu swoją nową siłę i nic tego nie zniweczy - spiął mięśnie i wziął głęboki oddech, który miał go wyzwolić od egzystencjalnych udręk.
Sammo ruszył przed siebie kontynuując swoją drogę ku celu, minął wartowników, uprzednio lekko skinąwszy głową na powitanie i wszedł do środka budynku. Nogi same prowadziły go do miejsca jego przeznaczenia. Do miejsca gdzie zamknię jeden wielki rozdział swego życia, a otworzy kolejny równie wielki jak nie większy.
- Zaraz będzie podobnie jak na początku… Właściwie to będzie całkiem inaczej - Kogō wszedł do środka…

Zanim jednak oddamy się bez reszty epilogowi tej części życia naszego bohatera to wróćmy do jego początku…

Nasz bohater urodził się jesienią 376 roku w niedalekiej odległości od głównej siedziby klanu Hyuga, umiejscowionej w Karmazynowych Szczytach. Nie urodził się w głównej wiosce, ponieważ jego rodzice spleceni węzłem miłości sprzeciwili się woli starszyzny i lidera klanu. Matka naszego bohatera, Matsuko Hyuga urodzona w szanowanej i wpływowej gałęzi rodu. Miała zostać żoną innego członka klanu w bardzo odległej koneksji. Ów połączenie miało przypieczętować początek wspólnego sojuszu w celu obsadzenia swoimi ludźmi posadę lidera klanu jak i jego doradców. Matsuko pogodzona ze swoim losem nie protestowała, jakakolwiek forma sprzeciwu nie przychodziła jej do głowy. Była surowo wychowywana wokół kultu posłuszeństwa rodzicom, a że nie przekraczała granic Karmazynowych Szczytów to uznała taką kolei rzeczy za całkiem naturalną. W trakcie trwania przygotowań do uroczystości weselnych (owe przygotowania potrafią trwać miesiącami) jej osadę odwiedziła trupa artystów w której znajdował się on, Kakuei Kamizuru z Samotnych Wydm.
Dziewczyna aby zażyć trochę spokoju od weselnego zgiełku poszła z koleżankami na organizowane przez ową grupę artystyczną przedstawienie. O czym ono było ? Tego nie pamiętała gdyż jeszcze przed rozpoczęciem jej spojrzenie spotkało się ze spojrzeniem Kakuei`a. W tym momencie obydwoje na swój widok zostali sparaliżowani, dreszcze przeszły po ich ciele, a cały świat który przed chwilą roztaczał się wszerz i wzdłuż zmalał tylko i wyłącznie do jednej osoby która stała naprzeciw ich. Przedstawienie rozpoczęło się, ale już bez ich udziału…
Potajemnych spotkań było bez końca, aż pewnego dnia w tym jakże krótkim okresie ich żarliwej znajomości, Matsuko z przerażeniem niemal, że wykrzyczała:
- Jestem w ciąży ! - Ucieszył się, jednak to tylko przysporzyło im kłopotów.
Gdy stan błogosławiony przyszłej matki wyszedł na jaw, a wyszedł szybko poprzez plotki. Cała najbliższa rodzina dziewczyny była wściekła na nią, że okryła ich niezmywalną hańbą. A gdy o tym fakcie dowiedziały się klany Kouseki i Yamanaka cały ród Hyuga został wystawiony na pośmiewisko. A to z kolei spowodowało, że dziewczyna wśród współmieszkańców nie mogła odnaleźć żadnej przyjaznej duszy. Zjawili się śmiałkowie poszukujący zadośćuczynienia, ale nie przewidzieli, że Kakuei był mistrzem ninjutsu. Na tyle potężnym, że kilku śmiałków przypłaciło życiem za nastawienia na bezpieczeństwo Matsuko. Co nieuchronnie prowadziło do eskalacji konfliktu pomiędzy resztą klanu Hyuga, a młodym Kamizuru i chcąc nie chcąc domem Matsuko. Cała najbliższa rodzina białookiej została wciągnięta do konfliktu ponieważ to ich obwiniali nie dopilnowaniem dziewczyny…
Jednak zanim wybuchła mała wojna domowa, starszyzna z liderem zebrała się i po dość długich rozmowach, znalazła rozwiązanie. Młodzi mieli wynieść się w trybie natychmiastowym, a dziadek naszego jeszcze nienarodzonego bohatera miał oddać swoje życie. W zamian za spełnienie tych warunków miało być jak dawniej z tą różnicą, że gałąź Sammo straciłaby cały szacunek i poważanie. Warunki zostały przyjęte, ojciec Matsuko, Ichigekishin był człowiekiem honoru, bez mrugnięcia okiem oddał swoje życie za to co kocha. A przyszli państwo Kamizuru wraz z trupą artystyczną wynieśli się z osady najszybciej jak tylko mogli, w stronę głębi kontynentu. Dwa dni drogi od największej wioski w Karmazynowych Szczytach przyjaciele Kakuei`a pomogli mu wybudować, prosty, drewniany dom nieopodal głównego traktu. W miejscu, gdzie mieli dostęp do wody pitnej i lasów przepełnionych zwierzyną łowną, a w sąsiedztwie pomniejsze wioski w których ważnym ośrodkiem kultury był targ handlowy. Dni mijały, a podróżujący artyści okazali się nieodzowną pomocą: wybudowali dom, wykopali studnię, przystosowali teren wokół domu na bardziej zamieszkały np. budując mały magazyn drewna etc. Dodatkowo zorganizowali małą uroczystość weselną, w późniejszym czasie jesienią 376 roku pomogli odebrać poród naszego bohatera… Zamieszkiwali ten teren jeszcze przez cztery lata, aż w końcu kiedy uznali, że Kamizuru świetnie sobie radzą wyruszyli w dalszą podróż.
Sammo od piątego roku pomagał swoim rodzicom w obowiązkach domowych, z początku była to mała pomoc, jak przyniesie jednego kawałka drewna przy dziesięciu jego ojca. Jednak z czasem im większy był nasz bohater tym dostawał większe i poważniejsze zadania. Sprawunki nie były dla niego miłym zajęciem oprócz jednej rzeczy, a właściwie jednej kategorii rzeczy. Mianowicie wszystko co dotyczyło pieniędzy i ich obrotem. Uwielbiał kształt złotych monet którym mógł się przypatrywać bez reszty. Handel na pobliskich targach, gdzie był zabierany przez ojca powodował u niego wypieki na twarzy. Szybko wtedy zrozumiał, że kto ma więcej złotych monet to nie tylko może na więcej sobie pozwolić, ale również przeważnie tacy ludzie byli bardziej poważani, szanowani. Co spowodowało, że zaczął kurczowo trzymać się zasłyszanej idei jednego z co bogatszych kupców: “Pieniądze rządzą światem” .
W wioskach oprócz handlu podobały mu się przedstawienia artystyczne, zwłaszcza sztuki, gdzie swoim kunsztem popisywali się rozmaici aktorzy. Podobał się młodemu chłopcu koncept, że można przebrać się za dowolną postać i ją udawać. A im lepiej ktoś udawał tym istniała większa szansa na to, że postronni widzowie uwierzą w ową kreację.
Jak już jesteśmy przy przebierankach i innych kreacjach to trzeba poruszyć temat sztuki ninja. Ojciec mając w sercu żal do klanu Hyuga za ich potraktowanie, absolutnie zakazał jakiegokolwiek treningu kekkei genkai białych oczu. Matsuko była tym poruszona, oponowała i nie zgadzała się na takie postanowienie męża… Jednak ostatecznie skończyło się na tym, że potajemnie w nocy pomogła chłopcu w aktywacji samego Byakugana. Żyła w przeświadczeniu, że taki dar jakim był ich limit krwi nie może pójść w zapomnienie. Także po aktywacji swoich klanowych zdolności z linii matki, chłopak co noc przed spaniem korzystał ze swojego doujutsu. Wielką radość sprawiało mu korzystanie z tej mocy, bawiło go przejście z normalnego widzenia na ten specjalny, gdzie mógł spokojnie dojrzeć wszystko wokół siebie.
A do czego przykładał uwagę jego ojciec ? Taijutsu ? Nie ! Genjutsu ? Nie ! Ninjutsu ? Nie ! Kakuei Kamizuru gdy zorientował się po sprawdzeniu natury chakry syna, że posiadają identyczną, oszalał ze szczęścia. Przez następne kilka lat dzień w dzień Sammo przechodził spartański trening mający na celu wyspecjalizowania go w swoim naturalnym żywiole do którego miał predyspozycje. Ojciec mimo upływu czasu, nie odpuszczał treningów mimo niesamowitych postępów jego pociechy, był zaślepiony swoimi chorymi ambicjami…
Aż pewnego razu nasz bohater wysłany na targ w celu sprzedania skór, naszykowanych przez jego ojca oraz kupieniu kilku innych rzeczy o których powiedziała mu matka. Został świadkiem przerażającej sceny po powrocie do domu, zastał w nim zdekapitowanego ojca oraz wykrwawiającą matkę. Matsuko skonała na rękach swojego syna, uprzednio zdążyła przekazać mu list do brata jej ojca. Zdążyła jeszcze przekazać ostatnie polecenie jakie chłopak miał usłyszeć z jej ust:
- Idź do siedziby wioski, gdzie znajduje się siedziba klanu Hyuga. Odszukaj swego wuja Nigekishina
Można w tym momencie zacząć rozwodzić się nad: surowością wuja Sammo, niechęci osady wobec chłopca, ale również bezsilności wobec Nigekishina, kolejnym treningom tylko tym razem już nad kekkei genkai chłopca, złością brata dziadka naszego bohatera, że ten oprócz aktywowania Byakugana nic nie umiał. Jednak spuśćmy kurtynę na ten etap z życia chłopca i rozpocznijmy wreszcie tą historię kiedy przeznaczenie młodzieńcza wkroczyła na właściwe tory.

- Pójdziesz teraz do siedziby klanu i poprosisz o misję. Nie będę wiecznie żył, aby móc chronić cię przed wyrzuceniem z osady ! Musisz w końcu na coś się przydać. A myślę, że nawet z twoimi marnymi umiejętnościami znajdzie się jakieś zadanie które będziesz w stanie wykonać.
Rzekł pewnego ranka wuj do białookiego. Ten z udawaną pokorą aby znowu nie dostać, potaknął głową i ruszył do miejsca, gdzie spodziewał dostać swoje pierwsze zadanie…

Chłopak jednak nie poszedł po misję, jego wuj rozmyślił się dochodząc do wniosku, że młodzieniec jeszcze jest za słaby na jakiekolwiek misję. Przez kolejne kilka tygodni młodzieniec w pocie czoła trenował pod pilnym okiem wuja oraz na własną rękę. Tą sielankę przerwała wiadomość, że wuj Sammo zginął, siedemnastolatek musiał czym prędzej opuścić Kyuzo. Wyruszył w kierunku wskazanym mu przez wuja, co doprowadziło go do Ryuzaku, gdzie dowiedział się z kolejnej ukrytej wiadomości tragicznych rzeczy. Do śmierci jego rodziców przyczyniły się klany jego matki i ojca. Powodem dla którego jego matka umieściła go u wuja był taki, że wuj był w stanie ochronić go przed klanem Hyuga. Wuj był dla niego surowy i bezwzględny ponieważ myślał, że jak Sammo zostanie wiernym żołnierzem to jego rodzina zacznie traktować go jako pełno prawnego członka rodu. Niestety Nigekishin poległ w walce z klanem jego ojca, klanem Kamizuru, a wiedząc, że Hyuga go nie ochronią wysyła biało okiego do organizacji chroniącej świat - Shinsengumi. Chcąc zatrzeć za chłopcem ślad jednym z ostatnich nakazów jego wuja była zmiana imienia na Genzou, oznaczający początek i konstrukt. Tym samym nakładając na chłopaka piętno zemsty jako początek konstrukcji ich zemsty. Genzou trafił bez przeszkód do Muru, odkrywając po drodze nowe moce. Na miejscu powołując się na swojego wuja, ewidencja młodzieńca została lepiej utajniona. On sam dostał przydział doo piątego shinsena, do sekcji strażników. Z rangą szczura ponownie rozpoczął trening oraz ciężko pracę porządkową.

WIEDZA

Ukryty tekst

ZDOLNOŚCI

Ukryty tekst

EKWIPUNEK
PRZEDMIOTY ZE ZBROJOWNI PRZY SOBIE (WIDOCZNE):

tanto | Na prawej łopatce rękojeść wystaje po skosie, zwrócona do góry

dwie torby | Nad pośladkami po lewej i prawej stronie

dwie kabury na broń | Na lewym i prawym udzie

rękawiczki bez palcy z metalowymi blaszkami

Ukryty tekst

Ukryty tekst

Ukryty tekst

Ukryty tekst

Ukryty tekst

Wydaje mi się że wszystko jest dobrze, więc akceptuję KP. Witamy na forum

Nie zapomnij również wrzucić linku do KP w profilu. Miłej gry!

Ukryty tekst

Shinobi War PBF Naruto

Genzou

Genzou

Re: Azdachin [GOTOWE]

Re: Azdachin [GOTOWE]

Re: Azdachin [GOTOWE]