Problem z organizacjami jest bardzo prosty, a przynajmniej z punktu widzenia kogoś kto grał w dużo gier komputerowych, czytał dużo mang i książek, oglądał dużo anime i filmów fantasy/sci-fi.
Chodzi o to, że forum ma bardzo, ale to bardzo liniową i przewidywalną fabułę. Obecnie trwa event dotyczący rebelii Douhito, którzy chcą się wyrwać spod jarzma Haretsu. Spoko. Sprawa była jasna od samego początku: 90% graczy biorących udział na pewno wesprze Douhito. Nie muszę śledzić tego eventu, żeby wiedzieć, że:
- =1
- Lider Haretsu na pewno umrze, Haretsu przegrają wojnę, Douhito staną się klanem, a Haretsu szczepem. Jestem na 99% pewny, że tak się stanie.
- Lider Douhito również ma szansę umrzeć. Daję 50% na to, że tak się stanie i 50% na to, że tak się nie stanie.
- Pojawi się Antykreator, albo jacyś jego ziomkowie. Zabije/Zabiją jakichś ważnych NPCetów, ale graczy oszczędzą, bo przecież Antykreator dla graczy jest taki mega milusi.
- Nawet, jeśli po stronie Haretsu walczy jakiś gracz, to pewnie podczas eventu nie dojdzie do walki gracz vs gracz. Stawiam na to jakieś 80%.
Zaznaczę, że eventu nie śledziłem, ale większość z tego co tutaj przedstawiłem powinna się sprawdzić. Na pewno punkt 1 i 3 się sprawdzą. Daję sobie rękę uciąć.
http://shinobiwar.pl/viewtopic.p ... 784#p58784 - Odsyłam do swojego artykułu w gazetce odnośnie eventu z obroną Muru. Dokładnie przewidziałem w tym artykule rezultat tego eventu. Eventy są meeeeega, meeeeeeeega przewidywalne. Przynajmniej jeśli chodzi o ich rezultat.
Idąc dalej, słyszałem, że administracja ma przygotowane na zapas parę eventów, czyli generalnie fabułę forum jakoś już rozpisaną i zaplanowaną. Liniowość pełną gębą.
Jak to ma się do organizacji? Główna organizacja w Naruto - oczywiście mowa o Akatsuki - miała swój własny, prywatny cel. Gdzieś miała wojny między wioskami, misje innych shinobi... Często się pojawiała przy głównym bohaterze, bo ten miał w sobie demona, na którego polowali. Akatsuki żyło własnym życiem. Było osobnym bytem fabularnym. Było czymś, co się liczyło.
Dlaczego przywołuję akurat przykład Akatsuki? Bo to doskonały przykład organizacji, do której gracze na forum chcieliby na 100% należeć. Co obecnie mamy? Parę organizacji, a każda jest mdła i nudna jak flaki z olejem.
Podam parę przykładów:
- Zwyczajny klan/szczep: Zdobądź PH, wykonaj ileś tam misji, porozmawiaj z liderem, zdobądź wyższą rangę. Powtarzaj do momentu aż nie da Ci zwoju z zakazaną techniką.
- Organizacja Natsu: To samo co wyżej.
- Mafie: To samo (prawdopodobnie) co wyżej, z tym, że w mafiach nie dostaniesz zwoju z zakazaną techniką. Sorka bardzo.
- Mur: To samo co wyżej, z tym, że jest trudniej, bo możesz zrobić maksymalnie 3 misje pod rząd, a potem musisz odbyć fabułę z innym graczem, ale takiej fabuły nie odbędziesz przez X czasu, bo nie możesz opuszczać Muru.
Każda organizacja działa dokładnie w ten sam sposób. Wbijaj PH -> Rób misje -> Rozmawiaj z przywódcą -> Zdobądź wyższą rangę. Mało tego, w ten sam sposób działają też klany/szczepy. Nie ma żadnych różnic w
"mechanice". Dla mnie niczym nie różni się organizacja Natsu od klanu samurajów, Uchihów czy chociażby Mafii.
Obecnie organizacja na forum sprowadza się jedynie do jednej kwestii: Kogo gracz będzie musiał słuchać, czyim podwładnym/niewolnikiem będzie. Czy gracz będzie słuchał Cesarza? Czy gracz będzie słuchał Herszta Mafii? Czy gracz będzie słuchał Niedźwiedzia/Protektora? A może lidera rodu/szczepu? Jest jakaś różnica? Różni się tylko otoczka fabularna, ale schemat jest dokładnie taki sam.
Organizacja powinna mieć jakiś z góry określony cel, do którego dąży. Tutaj żadna organizacja takiego celu nie posiada. Bo co chcą osiągnąć Kruki? Nie wiadomo, bo to
"tajne przez poufne". Co takiego chce osiągnąć Mafia? Kasa, kasa, kasa i jeszcze więcej dziwek. Co takiego chce osiągnąć Mur? A nic, chce sobie po prostu stać i może jakiś kolejny event będzie i trzeba będzie tego cholerstwa znowu bronić. Co chce osiągnąć Natsu? Em...
Organizacje na tym forum miałyby sens, jeśli gracze, którzy do danej organizacji należą mają jakiś realny wpływ na grę i mogą w jakiś sposób zaburzyć liniowość fabuły. Organizacje miałyby sens, jeśli działający w nich gracze, mieliby realną możliwość kształtowania globalnej fabuły forum. Np. mogliby wywołać jakąś wojnę dla swoich korzyści (jak np. robiło Akatsuki), albo mogliby zapobiec jakiejś wojnie (np. z góry zaplanowanemu eventowi). Albo w ogóle nie musieliby się przejmować wojnami, tylko realizowaliby
"własną politykę".
Reasumując, każda organizacja powinna posiadać swój własny zestaw eventów. Nie jeden event, ale kilka lub nawet kilkanaście. I te eventy powinny być dostępne tylko dla członków tej organizacji, ale do tego przydałoby się zmienić trochę myślenie. Obecna fabuła forum to wojna, wojna, wojna i jeszcze raz wojna. Każdy leje się z każdym. Raz Uchiha z Senju. Drugi raz Sabaku z Kaguya. Trzeci raz Yuki z Houzuki. Czwarty raz Haretsu z Douhito. Piąty raz Hyuuga z Yamanaka. Szósty raz, wszyscy vs kolesie z atramentem. W tle przewija się jakiś legendarny Antykreator i generalnie co z tego wyniknie? Pewnie to samo co zwykle, czyli kolejna wojna. Plus, warto zaznaczyć, że przebieg każdej tej wojny jest strasznie przewidywalny. Przy takiej fabule nie ma miejsca na organizację, która by była jakoś mega ciekawa. Znaczy byłoby miejsce, bo okres wiecznych wojen jest idealnym okresem, żeby jakaś organizacja zaczęła w tle swoją działalność. Jednak dla każdej organizacji trzeba by ogarnąć osobną ścieżkę fabularną i sprawić, żeby ta ścieżka była jakoś spójna, a to dodatkowa robota dla fabularòw. Warto też pamiętać o tym, że gracze też chcieliby mieć coś do powiedzenia. Przejąć władzę w takiej organizacji, wyznaczyć inne cele... czy coś w ten deseń.
Mamy na forum ten dziwny artefakt - wisiorek - który zwiększa moc technik danego żywiołu o jeden poziom. Jeden gracz może samodzielnie zdobyć dwie z pięciu jego części. A po zdobyciu 5 otwiera się jakaś świątynia. Idealny motyw dla organizacji, z tym, że wystarczy zebrać 5 graczy i ten wisiorek można zebrać w pełni w miesiąc. Plus nie wiadomo co jest w tej świątyni.
I teraz podsumowując, gracz nie będzie należał do danej organizacji, jeśli cele tej organizacji nie będą zbieżne z celami postaci lub nie będzie podstaw fabularnych do takiej przynależności. A większość graczy odgrywa takich standardowych chuuninów z Naruto. Mają jakieś cele, ale generalnie służą swojej wiosce. Na forum zamiast wiosek mamy klany. Takie postacie nie mają po co należeć do organizacji, które działają dokładnie tak samo jak klan. Zwłaszcza, że jeśli jakiś Sabaku przyłączy się do Natsu, Kruków czy Mafii, to prawdopodobnie zamknie sobie dostęp do technik zakazanych.
Sens miałaby organizacja, która powstanie w sposób fabularny, czyli idea takiej organizacji musi się narodzić podczas fabuł czy misji danego gracza. Potem taki gracz znajdzie zwolenników tej idei. Ewentualnie wielu graczy ugada się ze sobą i z marszu poprowadzą fabułę tak, a nie inaczej.
Gdyby organizacje powstawały z inicjatywy graczy, ale nie na zasadzie: idziemy do pomysłów, opisujemy organizację, czekamy na akceptację i po akceptacji wchodzimy na najniższą rangę w tej organizacji. Gracze, którzy tworzą organizację powinni z marszu dostać wysokie stanowiska i rangi w tej swojej organizacji. Dlaczego? Otóż dlatego, że to organizacja powinna służyć graczowi i realizować jego prywatne cele fabularne, a nie odwrotnie.
A teraz zakładanie własnej organizacji jest strasznie abstrakcyjne. Trzeba zdobyć sławę? Trzeba zrobić misję rangi B? Nie wiem. A poza tym, trzeba mieć ciekawy pomysł. A z tym pomysłem też jest kicha, bo administracja nie pozwoli graczom łapać demonów, a nawet jeśli, to czy jest gracz, który zna te fuinjutsu rangi S? Coś czuję, że przepchanie wĺasnej organizacji jest 1000 razy trudniejsze niż własnego przedmiotu lub własnej techniki. A obecne organizacje, chociaż fajnie opisane, nie są w żadnym stopniu atrakcyjne. No może za wyjątkiem Mafii, ale to tylko dla złych postaci.
A jak już ktoś zaciągnie się do Mafii, to w sumie nic się nie stanie. Ciągle będzie wykonywał te same misje i te same fabuły jak przed dołączeniem. Więc po co dołączać? Jeśli chciałbym, żeby moja postać była bandziorem, to zwyczajnie bym prosił o misje rangi D, polegające na kradzieżach, wymuszeniach haryczy, itp. Nie muszę należeć do żadnej Mafii.
Sam Mur i Kruki to trochę inna bajka. Te dwie organizacje są dość mocno nadzorowane przez administrację, więc misje i fabuły mogą się trochę różnić. Tylko trzeba mieć powód, by do nich należeć. Tego powodu nie ma 90% graczy.
A jeśli chodzi o organizację Natsu... bez obrazy, ale wydaje mi się, że ta organizacja powstała jedynie dlatego, żeby Natsu mógł być cesarzem. Graczom to nic nie daje praktycznie. Ot, po prostu trzy klany w jednym. Ale sama rozgrywka nie jest zmieniana. Wszyscy (albo większość) członkowie organizacji Natsu (poza Natsu) robią to samo co moja postać. Pomaganie staruszce, walka z bandytami... Dlaczego więc Yasuo miałby "zdradzić" samurajów i przyłączyć się do takiej organizacji? Nic mi to nie da.
Nawiasem mówiąc, zauważyliście, że szczep i klan też się niczym nie różnią? Gra w szczepie jest taka sama jak gra w klanie.