Kujaku Haruka
Posty: 425 Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11834&p=224917#p224917
Post
autor: Kujaku Haruka » 1 paź 2025, o 11:22
Już na pierwszy rzut oka Yoru-no-Yume różni się od pozostałych dzielnic Shigashi no Kibu. Wąskie, kręte uliczki oświetlone są tysiącami papierowych lampionów, których ciepłe światło odbija się w kałużach po wieczornym deszczu. Drewniane budynki, często piętrowe, zdobione są misternymi rzeźbami przedstawiającymi sceny z życia bogów, demonów oraz miłosnych uniesień. Od frontu widać szerokie wejścia do domów gry, herbaciarni i domów rozkoszy, nad którymi powiewają kolorowe zasłony z haftowanymi symbolami szczęścia i bogactwa.
Zapach kadzideł, słodkiego sake oraz egzotycznych przypraw unosi się w powietrzu, mieszając się z dźwiękami muzyki shamisen i śmiechem gości. W powietrzu czuć ekscytację, niepokój i obietnicę przygody – Yoru-no-Yume żyje własnym rytmem, niezależnym od reszty miasta.
Hazard jest nieodłącznym elementem Yoru-no-Yume. Największe domy gry, zwane bakuto-ya, przyciągają tłumy zarówno bogatych kupców, jak i zubożałych roninów, którzy marzą o szybkim wzbogaceniu się. W środku rozbrzmiewają okrzyki, stukot kości do gry oraz ciche szepty negocjacji. Gry są różnorodne – od tradycyjnego hanafuda i cho-han, po bardziej wyrafinowane rozgrywki karciane, w których stawką bywa nie tylko pieniądz, ale też ziemia, honor, a czasem nawet życie.
Wielu właścicieli domów gry to wpływowi członkowie lokalnych rodzin, powiązani z dawnymi mafiami Shigashi, którzy pilnują, by interesy przebiegały sprawnie. Czasem w cieniu rozgrywek pojawiają się oszuści, fałszerze i szpiedzy, gotowi wykorzystać każdą okazję, by zdobyć przewagę. Często dochodzi do potajemnych porozumień, zdrad i spektakularnych pojedynków – wszystko to buduje legendę dzielnicy jako miejsca, gdzie fortuna zmienia się z minuty na minutę.
Nieodłącznym elementem Yoru-no-Yume są domy rozkoszy , znane jako yujo-ya, w których pracują kurtyzany, gejsze i młodzi chłopcy oferujący towarzystwo i rozrywkę. Najbardziej ekskluzywne domy, zwane oiran-ya, przyciągają elitę Shigashi no Kibu – bogatych kupców, wpływowych urzędników oraz shinobi szukających wytchnienia od codziennych obowiązków. Wnętrza tych przybytków zdobią jedwabne parawany, misternie haftowane poduszki i wonne kwiaty, a atmosfera sprzyja zarówno miłosnym uniesieniom, jak i filozoficznym rozmowom przy sake.
Kurtyzany, znane z urody, inteligencji i talentów artystycznych, prowadzą gości przez świat poezji, muzyki i sztuki. Często to właśnie w tych miejscach zapadają najważniejsze decyzje polityczne i handlowe, a sekrety, które tu się rodzą, potrafią zmienić losy całego miasta. Jednak nie wszystkie domy rozkoszy są tak luksusowe – wiele z nich to skromne przybytki, w których biedniejsze kobiety i mężczyźni próbują zarobić na życie, często będąc ofiarami wyzysku i przemocy.
Yoru-no-Yume to również dziesiątki herbaciarni i ryokanów , w których spotykają się poeci, aktorzy, muzycy, a także zwykli mieszkańcy miasta. W tych miejscach rozbrzmiewa śmiech, toczą się gorące dyskusje o polityce, sztuce i codziennych sprawach. Tawerny serwują najlepsze sake w mieście, a ich właściciele słyną z umiejętności rozładowywania konfliktów i zapewniania gościom bezpieczeństwa.
Nocą dzielnica nabiera szczególnego uroku – ulice wypełniają się tłumem, a z okien słychać muzykę, śpiew i dźwięki tańca. Czasem w zaułkach można spotkać tajemniczych mistrzów sztuk walki, którzy oferują swoje usługi za odpowiednią opłatą, lub ulicznych artystów, zachwycających przechodniów pokazami iluzji i akrobacji.
0 x
Misaki
Posty: 122 Rejestracja: 21 lip 2022, o 10:05
Wiek postaci: 17
Ranga: Ginkara
Krótki wygląd: Chodząca perfekcja
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10650&p=197099#p197099
Multikonta: Misae
Post
autor: Misaki » 2 paź 2025, o 14:15
Dobre argumenty Azu oraz nieco ostrzejsze spojrzenie Misaki skutecznie przekonały Goro aby jednak odpuścił. Wolała aby został i nie narażał się na kłopoty. Nawet jeśli był super zaradny to zasłużył aby chwilę odpocząć po ostatnim zadaniu.
-Pamiętaj aby odnieść gar i podziękować. Może jeszcze kiedyś trafi nam się tam dorby posiłek, a nie ma co podpadać kucharzowi - powiedziała i podeszła aby objąć brata. Potarmosiła jego kasztanowe włosy-I słuchaj Azu, gdy mądrze mówi - dodała z uśmiechem. Szepnęła jeszcze kilka zapewnień, że wrócą. Koniec było rozchodzenia się. Koniec tracenia kolejnego brata lub siostry. Wrócą z Ruushi, a od tego momentu zaczną sprowadzać resztę do domu.
Gdy dotarli do dzielnicy Yoru-no-Yume nieznacznie zaczęła się rozglądać chłonąc kolory i niecodzienną atmosferę tego miejsca.
-Byliście tu kiedyś? - zapytała nie odrywając oczu od jednego z pokazu. Gejsze. Piękne panie. Kolorowe lampiony. Było coś tutaj co sprawiało, że oczy lśniły bardziej -Myślicie, że można tu lepiej zarobić? - zapytała gdy wzrok jej spoczął na jednym z bardziej wystawnych domów uciech. Nie znała specyfiki pracy w takiej lokalizacji. Nie wiedziała jakie dokładnie usługi były oferowane, lecz widziała dużo pięknych pań - a kto jak kto, Misaki znała się na urodzie i potrafiłą ją obiektywnie ocenić tak samo jak uważała, że i tak byłaby perłą pośród nich (skromność nigdy nie była mocną stroną Misaki); oraz słyszała ujmujące serce melodie, a przecież u Watanabe uczyła się jak grać na ehru, nieskromnie uważając, że umiejętnościami nie odbiegała od tej osoby, która obecnie nadawała brzmienie ulicy.
Coraz poważniej zaczęła uważać, że znalazła swoje powołanie gdy podłapała maślane oczy Azu. Pacnęła go w głowę, aby wyrwać braciszka z letargu, aby uratować jego godność.
-Skup się, a nie spódnice ci w głowie - powiedziała z rozbawieniem. Nie miała nic negatywnego w intencji. Jeśli Azu by się zakochał kibicowałaby mu z całych sił. Po prostu lepiej aby najpierw znaleźli Ruushi.
Dotarli na miejsce. Misaki przyjrzała się ochroniarzom. Szczęśliwie wielu ich nie było, choć Misaki nie rozumiała sensu ustawiania ich w momencie, w którym było już nieco za późno.
-Najlepiej będzie jeśli puścimy Manjiro, jak się zrobi gorąco to się skropli… - zastanowiła się moment. Zdolność brata to zmiany w kałużę mogła mu ocalić życie w momencie złapania. Później ponownie spojrzała na ochroniarzy - Gdzie jest Yachiru jak jest potrzebna. Pomachałaby rzęsami czy poflirtowała i byłoby z głowy. Nie mam jej uroku osobistego - fakt Misaki wiedziała, że jej aparycja jest ujmująca, lecz w porównaniu do starszej siostry niebieskooka nie umiała uwodzić. Machanie rzęsami, kokieteryjne uśmieszki. To nie ona. A teraz bardzo by jej się to przydało.Szkoda, że nie było czasu aby Yachiru jej to pokazała.
-Spróbuj z Manjiro dostać się na tył. Może znajdziecie jakieś otwarte okno na piętro, wejście po ścianie to nie sztuka. Manjiro wejdzie ty będziesz na czatach… a ja… - policzki zalal jej kolor podobny do tego, którego miała na włosach -postaram sie wtopić w otoczenie… - powiedziała rzucając spojrzeniem na piękne panie czarujące wzrokiem mijanych potencjalnych klientów. Może jeśli będzie udawać, że jest jedną z yakich to uda jej się zwrócić na siebie uwagę? Nie wyglądała podejrzanie, ot może być uznana za pracownicę jakiegoś z przybytków. Za nic pojęcia nie miała co mogłaby zaoferować, instrument został w domu. Zostało szyć co wyjdzie.
To co zamierzała to ustawić się po drugiej stronie ulicy na przeciw ochroniarzy i podpatrując sposób w jaki panie wcześniej czarowały Azu, spróbować samej. Uśmiechnąć się umiała. Tamte coś machały wachlarzami… dobrze by było gdyby sama taki miała. Goro i jego zwinne do pożyczania ręcę by się bardzo przydały. No nic. Musiała kombinować. Widziała jak panie zasłaniały chyba figlarnie - cokolwiek to słowo znaczyło; usta wachlarzem. Ta nic takiego nie miała. Jedyne co to wyłapując spojrzenie jednego z ochroniarzy z uroczo (chyba, oby) ułożonymi palcami, opierającymi się o jej wargi zamierzała chwilę odczekac. Przez odczekać miała na myśli sprawdzić czy zwrócą na nią uwagę. Odległość między nimi nie była duża, ulica nie była przecież niewiadomo jak szeroka.
0 x
Kujaku Haruka
Posty: 425 Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11834&p=224917#p224917
Post
autor: Kujaku Haruka » 2 paź 2025, o 23:09
- Ej, no co! Jestem skupiony, jestem! - obruszył się Azu, kiedy go pacnęłaś, ale zaraz w jego oku zobaczyłaś łobuzersko-sztubacki błysk. - Zresztą, Mi-chan... spódniczkami i sukienkami to ty jesteś zainteresowana. Mnie interesuje to, co się skrywa pod nimi. - wyszczerzył zęby w bezczelnym uśmiechu, na moment odwracając się do was, po czym założył ręce na kark i pogwizdując szedł dalej.
Manjiro wydawał się tymczasem albo nieczuły na wdzięki mijany kobiet, albo znacznie lepiej to skrywał. Słysząc Azu, westchnął i pokręcił głową, po czym skupił się na twoim pytaniu.
- Byliśmy. Wczoraj. Chociaż Azu podobno bywał tutaj już wcześniej. - stwierdził z przekąsem, ale poza tym nie skomentował. Na pytanie o zarobek, podrapał się delikatnie po nosie, jak to często miał w zwyczaju, kiedy się nad czymś zastanawiał. - No... TY pewnie mogłabyś tutaj zarobić, ale... wiesz, że ta praca to nie tylko, no... gra na shamisenie czy ehru? - spojrzał na ciebie nieco niepewnym wzrokiem.
Kiedy staliście już niedaleko kamienicy, do której trzeba było wejść i ją sprawdzić, przedstawiłaś swój wstępny plan. Bracia wydawali się przyjąć go dość gładko. Azu skinął głową.
- No, ma to w sumie sens. I tak, Yachiru... była dobra w takie klocki. Ale no, czasami była też zbyt bezpośrednia. To jednak wiesz, z wyczuciem też trzeba. Niektórych złapiesz tak, drugich inaczej. - skomentował tonem znawcy tematu. W sumie nie byłaś pewna skąd, ale w jakiś sposób emanował w tym aspekcie zaskakującą nawet jak na niego pewnością siebie. W sumie parę razy widziałaś też, że ktoś i za nim się obejrzał, kiedy szliście ulicą, może zatem... faktycznie miał jakieś doświadczenie w tych sprawach?
Nawet jeśli, teraz niestety nie było ono raczej przydatne.
- Dobra, to faktycznie spróbujemy od tyłu wejść jakoś, ty albo pilnuj z tej strony, albo faktycznie spróbuj jakoś tak dyskretnie zwrócić na siebie uwagę. Wiesz, może nawet jakąś historyjkę sprzedaj, że niby byłaś klientką tego całego Teruhiko, czy coś i zapomniałaś czegoś albo że był ci dłużny hajs i przynajmniej chciałaś, żeby ci oddał coś, co u niego zostawiłaś? No nie wiem, pokombinuj jakoś, ty sama będziesz wiedzieć najlepiej. - zasugerował, po czym machnął na brata i razem oddalili się, ruszając na około w stronę budynku.
Ty sama tymczasem postanowiłaś zobaczyć, czy jesteś w stanie jakoś wziąć przykład z pozostałych kobiet, które widziałaś po drodze. Kiedy się lepiej przyjrzałaś, dostrzegłaś, że nawet jeśli któreś rzeczywiście... stoją na ulicy, to raczej przed jakimiś przybytkami, najwyraźniej jako żywa reklama. Nie było ich zresztą teraz aż tak wiele - nadal było dość wcześniej i zdecydowanie większość miejsc otwierała się dopiero popołudniem bądź nawet wieczorem. Wachlarz był jednak rzeczywiście częstym rekwizytem w ich dłoniach, podobnie jak lekkie parasolki, spod których mogły zerkać zalotnie na przechodniów. Tobie brakowało tych rekwizytów, ale w teorii mogłaś spróbować ustawić się niedaleko jednego z takich miejsc, z których mogłabyś w miarę bez podejrzeń spróbować kokietować strażników. Pytanie tylko, czy w ten sposób nie zwróciłabyś uwagi kobiet - prawdziwych pracowniczek, które może by uznały, że... naruszasz ich terytorium. Decyzja należała do ciebie.
Gorō
Azugimoto
Manjiro
Hotaru- wizerunek
Farbiarka
Nagabura, służący w Czarnej Perle
0 x
Misaki
Posty: 122 Rejestracja: 21 lip 2022, o 10:05
Wiek postaci: 17
Ranga: Ginkara
Krótki wygląd: Chodząca perfekcja
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10650&p=197099#p197099
Multikonta: Misae
Post
autor: Misaki » 4 paź 2025, o 19:39
Przekręciła na bok łepek i spojrzała na Azu
-Nie rozumiem… - co ciekawego było pod spódnicą czy sukienką to nie wiedziała. Wiedziała co tam się znajduje, ale czy było to w jakiś sposób warte uwagi? Nie. Chyba, że było to coś czego nie rozumiała, lecz nie czuła aby tak faktycznie było. Ot ciało. Albo majtki. Czy Azu podobały się majtki? Raczej ich krój nie był zbyt wygodny dla facetów.
Oczy Misaki przeniosły się na niższego z braci. Uśmiechneła się na wizję zarobku. Może nie będzie musiała więcej odpowiadać przed Hotaru? To byłoby wspaniałe.
-Umiem jeszcze ładnie recytować - powiedziała z szczerą dumą. Nie miała pojęcia, że brat mógłby mieć na myśli coś z jakiejś innej kategorii. Ładnie grała, recytowała… na herbacie również się znała. No i była ozdobą dla oka. Spełniała wszystkie wymagania względem kandydatki w swojej głowie.
Później odezwał się Azu i… Misaki nie wiedziała czy jest bardziej zaskoczona czy pod wrażeniem. Skąd on wiedział takie rzeczy. I co to w ogóle znaczyło?Ona po prostu byłą sobą i po prostu czasami zagryzała zęby by nie palnąć czegoś głupiego, ale jakieś taktyki aby kogoś innego omamić? To było jakieś wielkie tajemne. Niczego nie rozumiała.
-Nauczysz mnie? - zapytała z wielkimi oczętami patrząc na brata. Nie było Yachiru, to może Azu okaże się być przydatny w tej kwestii? Pozostało jej wierzyć, lecz to wiadomo nie teraz.
W końcu bracia poszli, zostawiając jej kilka strategii, które mogła wykorzystać. Może i mogła. Ale. Ale kim, że by była, gdyby nie zrobiła czegoś po swojem. Z facetami to umiała rozmawiać tylko jak ze swoimi braćmi, a tutaj raczej musiałaby obrać jakąś strategię niż takie spoufalanie. A może byłoby to super? Nie zamierzała ryzykować. Ona nie umiała czarować. Ale panie dookoła już umiały. WYstarczyło przekonać je jakoś, że strażnicy byli warci uwagi, a ona będzie mogła obserwować z boku. Tak więc zamierzała znaleźć grupę pań. Zamierzała ukłonić się i do nich podejść - w razie czego ciągle obserwując ochroniarzy, aby przypadkie mnie zniknęli jej i nie zaatakowali braci. Gdy tylko zlokalizuje i nawiedzi panie przeszło do planu.
-Przepraszam… Znają panie pana Teruhiko? Słyszałam, że jest bardzo szczodry… jego ochroniarze również… - powiedziała patrząc znacząco na stojący duet ochroniarzy -Podobno za dobre towarzystwo bardzo dużo płacą… ale nie wiem… czy to realne…? - liczyła,że zachwalając glęboką sakwę ochroniarzy wzbudzi w paniach łowczynie poszukujące sponsorów. Misaki nie umiała flirtować i zagadywać facetów - one na pewno to umiały. Nikt nie powiedział, że nie może wykorzystać czyiś walorów do zrobenia zapory dymnej.
0 x
Kujaku Haruka
Posty: 425 Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
Wiek postaci: 21
Ranga: Dōkō
Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11834&p=224917#p224917
Post
autor: Kujaku Haruka » 6 paź 2025, o 10:36
Dziwne były te komentarze Azu. Nie sądziłaś, żeby był amatorem damskiej bielizny, bo przecież - czy mogło mu być w niej wygodnie? Z drugiej strony, wykazał się pewną wiedzą w dziedzinie kosmetyków, zatem... może jednak coś było na rzeczy? Nigdy przecież o tym nie rozmawialiście. Mimo to, miałaś wrażenie, że spojrzenie, które ci posłał było mieszaniną zdziwienia i niedowierzania. Wymienił je zresztą też z Manjiro, który znowu wzruszył ramionami.
- Mówiłem ci. - rzucił do Azu, niestety nie rozwijając.
- Ech... no dobra, to chyba trzeba będzie pogadać potem na ten temat. Myślałem, że z Zanem już... no nieważne. Potem, na razie spróbujmy znaleźć Ruushi. - machnął ręką Azu.
Potem, kiedy bracia zniknęli, ty zastanowiłaś się nad swoimi opcjami. Czując, że kokieteria nie jest twoją najmocniejszą stroną, postanowiłaś zwrócić się do kobiet, które wydawały się z tego żyć na co dzień. Tym bardziej, że ochroniarze nie wydawali się ludźmi, którzy umieją docenić piękną recytację lub grę na instrumentach. Podeszłaś, uprzejmie zadając swoje pytanie grupce trzech kobiet, rozmawiających między sobą i od czasu do czasu rzucających długie spojrzenia na przechodzących mężczyzn, głównie tych lepiej ubranych. Odwróciły się w twoją stronę, nieco podejrzliwie cię obserwując.
- Teruhiko? Przecież ten ochlejus nie żyje od paru dni jakoś. - stwierdziła jedna z nich, na oko wiekiem zbliżona do ciebie. Druga, starsza o parę lat od niej, skinęła głową.
- To prawda... podobno jakieś dziewczyny go zabiły w jego własnym mieszkaniu... było podobno strasznie dużo krwi. Chociaż nie wiem, z którego biznesu były. Pewnie od pana Nozawy? Albo Kobayashiego... musieli kogoś wynająć... -
Trzecia - najstarsza, na oko chyba pod trzydziestkę, ubrana najlepiej z nich wszystkich, paląca jakiegoś papierosa o dziwnym, delikatnie fioletowawym dymie, zmrużyła oczy, przyglądając ci się podejrzliwie.
- A ty co tak o Teruhiko i hajs wypytujesz? Jak szukasz roboty, to idź w dół ulicy, właśnie do Kobayashiego. To jest nasz teren. - poradziła ci groźnym tonem.
Gorō
Azugimoto
Manjiro
Hotaru- wizerunek
Farbiarka
Nagabura, służący w Czarnej Perle
0 x
Misaki
Posty: 122 Rejestracja: 21 lip 2022, o 10:05
Wiek postaci: 17
Ranga: Ginkara
Krótki wygląd: Chodząca perfekcja
Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=10650&p=197099#p197099
Multikonta: Misae
Post
autor: Misaki » 37 min temu
O ile nie przejmowała się za bardzo dziwną wymianą między Azu a Manjiro. -już zdążyli już popisać się wiedzą na temat rynku damskich ubrań i kosmetyków, może wiedzieli coś jeszcze? Może znali się na temat również bieliźniarski? Wszystko było bardzo możliwe. Tak było do momentu, kiedy rzucone zostało imię innego brata, a ta poczuła nieprzyjemny chłód.
-Że z Zanem co? - fuknęła. Nieme ostrzeżenie wobec Azu co zamierzał powiedzieć potem. Temat jej i Zana był… Skomplikowany. A może nie? Ona była zadurzona, on wyjechał goniąc za Watanabe zamiast doceniać co miał przed nosem. Chujek. Szczęśliwie dla nich temat musiał zostać skończony na ten moment.
Rozmowa z paniami… nie przebiegła tak jak sobie zaplanowała to w swojej ślicznej główce. Plan miała dobry, lecz do wykonania… no nie była aktorką jak Yachiru więc i panie nie złapały haczyka. Niedobrze, lecz lepiej było zirytować je, a nie strażników. Te co najwyżej rzucą jej groźne spojrzenia, a strażnicy mogli zgrozić braciom.
-Rozumiem… przepraszam… - skłoniła głowę, uznając, że dalsze wymyślanie może tylko jej zaszkodzić, aniżeli pomóc. Skoro panie nie kwapiły się zrobić za zasłonę dymną nie było sensu brnąć. Co wcale nie oznaczało, że zamierzała oddalić się mocno. Musiała pozostać na tyle blisko, aby dalej mieć na oku ochroniarzy. To oni byli jej priorytetem, a nie ubrane w kimona dziewczęta.
Chciała ustawić się nieco dalej, lecz na tyle aby widzieć czy ochroniarze dalej tam byli. Jeśli tak. To mogła coś planować dalej jeśli nie…? Musiała ich bardzo szybko zlokalizować.
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości