Zamtuz "Pod Włosami Kinko"

[Ise Kutashi]

Sytuacja w której się znalazł nie należała do najłatwiejszych. Stanął jak wryty i przez chwilę pomyślał nad tym jakie ścieżki ma do obrania by wyjść z tego w jednym kawałku. Wielki mężczyzna co prawda nie wybrzydzał ale Kutashi nie jest pierwszym lepszym żeby z obcymi się tak puszczać. Szczególnie że kasa idzie do portfelika burdelu a nie jego. To już odpada całkowicie.
- Niestety Proszę Pana jestem z obsługi. Po ostatnim kliencie który był przyjmowany w tym pokoju dziewczyna skarży się na swędzenie. Okazało się że ma teraz wszy więc istnieje możliwość że zalęgły się w materacu, pościelach czy dywanach. Będę musiał Pana poprosić o ubranie się i zaczekanie na zewnątrz. Za chwilę obsługa przydzieli Panu inny pokój. - powiedział bardzo grzecznie i ukłonił się w pas. To było jedyne kłamstwo, które przyszło mu na myśl a które było zarazem obrzydliwe. W zasadzie nie potrzebował wiele. Znalezienie luźnej deski nie jest wyzwaniem, któremu by nie sprostał. Musiał tylko stawiając kroki na każdej by wyczuć która się ugnie lub poruszy albo zapiszczy inaczej niż pozostałe. Plan był prosty i konkretny. Na drodze stał tylko Wielkolud ze swoim dyndającym wielkim brzuchem. Żałował że to nie Ci dwaj bracia tu weszli. Ciekawe jak by się wtedy sytuacja potoczyła. Swoją drogą Kutashi ciekaw był gdzie oni się podziewają. On tutaj nadstawia prawie dupy a oni tylko zgarną całą chwałę. Nie podobało mu się to wykorzystywanie Łusek do najbrudniejszej roboty. Takimi przygodami nie ma co się chwalić po powrocie do domu.

[Mijikuma]

Misja D
misja mafijna
Ise Kutashi 9/7

Mężczyzna szybko zaczyna rozumieć swój błąd i nawet mruknął niezadowolony - najwyraźniej perspektywa takiego, a nie innego wieczoru zaczęła mu się podobać i się zaczął w swojej głowie tylko nakręcać. Szybko jednak jego grymas przybrał wstrętnego wydźwięku, zaczął się szybko ubierać chodząc na samych palcach, tak żeby dotykać jak najmniej.
- Kurewski zamtuz... dopiero co mi mówili, że to najlepszy pokój jaki mają, a teraz to?! Wypierdalam stąd. Powiedz jak będziesz się kurwić to może zmienię zdanie i jeszcze kiedyś tu wpadnę! - Rzucił na odchodne do chłopaka i zamknął za sobą drzwi.
Kutashi mógł więc już w spokoju rozejrzeć się po pokoju. Nie zajęło mu to długo, podłoga może się lekko lepiła, pewnie od nadmiernego zużycia środków czyszczących, ale w końcu znalazł leniwą deskę, pod którą znalazł mały żeliwny kuferek, który jednak pozostawał zamknięty na klucz. Lecz to już nie jest zmartwienie młodego mafiozy, miał przynieść pieniądze to przyniesie, zlecenie zakończone. Mógł więc teraz udać się z powrotem do barmana i oddać mu mafijną należność i cieszyć się wolnością i pozostałością dzisiejszego wieczoru. Z pewnością była to niezapomniana przygoda, zwiedzić od zapuszczonych piwnic z przywiązanym staruszkiem do zamtuzu, gdzie na widok Kutashiego ślinił się jeden z klientów. Lecz co, takie już życie najniższego stopniem mafiozy w tym mieście.

---

Barman
Mafioza A
Mafioza B
Więzień
Golas