Kinoko no rakuen
- Ario
- Posty: 2519
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8554
- GG/Discord: Boyos#3562
- Kujaku Haruka
- Posty: 394
- Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11834&p=224917#p224917
Re: Kinoko no rakuen
Kiedy przywódczyni Sióstr roześmiała się na jej pytanie, wtedy dopiero do Haruki dotarło, że... w istocie, mogła spytać o to, jak zostać silniejszą. Może spróbować dowiedzieć się, czy są jakieś techniki, których normalnie nie uczy się zwykłych członków klanu. Albo... jak wygląda proces zjednoczenia z meteorytem, który - z tego co zrozumiała - Shira miała w sobie. I jak wiele osób umiera podczas tej procedury. Mogła zadać te wszystkie pytania, ale... nie przyszły jej po prostu do głowy. To, czego była bardziej ciekawa, to kim jest kobieta, która przed nią stoi. Kobieta, która chyba tak długo już gra pewną... rolę przed klanem, że czasami może zapomina o tym, kim jest w środku. Jeżeli Haruka miałaby z nią częściej współpracować... cóż, wolała wiedzieć, kim tak naprawdę jest. To dla niej istotniejsze, niż techniki czy potęga. Tym bardziej, że dalej była zdania, że klan Kujaku i jego siła wynika przede wszystkim ze współdziałania wielu słabszych, a nie pojedynczych, wybitnych jednostek. Nawet, jeśli były one tak silne jak Musan.
Uśmiechnęła się do kobiety, przechodząc do środka. Widziała, że oczy Yuki rozszerzyły się nagle, kiedy rozpoznała Shirę, a kiedy ta obróciła się plecami do nich, zaczynając krążyć po domu - Yuki bezgłośnie wskazała na nią palcem układając usta "SKĄD TY JĄ WZIĘŁAŚ?!". Haruka wzruszyła ramionami, gestem dając jej znak, żeby przeszła do kuchni. Kenro w tym czasie, nieświadomy z kim mają do czynienia, po prostu podreptał do kuchni.
- Pani Shiro, tutaj. - wskazał jej pomieszczenie, kiedy ta krzątała się, oglądając dom.
Haruka weszła za resztą. W garnku mieli jeszcze sporo ramenu z wczorajszego dnia, jednak najwyraźniej Shira zarządziła, że rozpoczną od słodyczy, które... skądś miała. Może od staruszka, u którego byli? Albo zabrała jeszcze z siedziby Sióstr.
- Yuki, rozpal proszę w kominku, przygrzeję i podam nam ramen. Kenro mi pomagał z nim wczoraj, na pewno będzie wam smakować Shira-sa...n. - poprosiła młodszą podopieczną, w ostatnim momencie zmieniając honoryfikatyw zgodnie z sugestią Shiry, chociaż nie wydawało jej się to ani trochę naturalne. Potem przysiadła, czekając aż ogień się rozpali i razem z dzieciakami słuchała opowieści swego gościa... która okazała się być o wiele bogatsza, niż Haruka sądziła.
Część informacji już znała. Sama mieszkała przecież w jednej z bardziej oddalonych od meteorytu wiosek i była jedną z ostatnich, które na dobre dołączyły do Jirou. Znała też opowieści o Harpiach, słyszała je zwłaszcza z ust swojej babki, której pierwszy mąż zginął właśnie uwięziony przez pieśń tych stworów. Jako mała dziewczynka za to widziała też parę razy Chocho, kiedy pielgrzymowali wraz z resztą osady do meteorytu, aby zregenerować siły. Duża część informacji była jednak dla niej całkiem nowa - nie miała przecież pojęcia, jaka dokładnie była geneza Sióstr, znała jedynie imiona poprzednich liderek. Nie była jednak świadoma wszystkich szczegółów, w jej własnej osadzie mówiło się tylko, że Horihima doprowadziła je na skraj zguby, porywając się na zbyt potężne yokai.
Wyglądało jednak na to, że prawda była bardziej skomplikowana. To, co teraz się dowiadywała... nie była pewna, czy czasem wiele z tych rzeczy wie tylko nieliczna garstka ludzi. Kenro w połowie znudził się, kiedy ona sama oderwała się, aby przygrzać zupę, cały czas jednak słuchała Shiry, niemal zapominając o mieszaniu potrawy. To, co ją najbardziej zaskoczyło, to kolejna strona Shiry, której do tej pory nie była zupełnie świadoma. O ile mogła przypuszczać, że radosna i... beztroska na pozór maska jest właśnie - tylko maską, to nie widziała wcześniej tej... mrocznej części jej charakteru. A z opowieści wynikało wyraźnie, że rywalizacja pomiędzy Siostrami a Musanem była... bardzo, bardzo namacalna. Wręcz krwawa.
Ku jej zaskoczeniu, tam, gdzie widziała wcześniej liderkę Sióstr, nieustraszoną, brawurową kobietę, teraz ujrzała jakby... dwie dziewczyny. Czy też może dwa oblicza tej samej, młodej kobiety, która trafiła jakimś cudem w sam środek konfliktu, została zmuszona - jak wielu z nich podczas życia za Murem, ale nadal - do szybkiego dorastania i rozwoju, by przejąć koszmarną odpowiedzialność.
Kiedy rozdała miski z ramenem, nawet sama nie wiedziała jak, ale instynktownie objęła Shirę, przytulając ją mocno na krótki moment, tym samym gestem, którym przytulała niekiedy swoich podopiecznych. Widziała teraz po prostu kogoś, kto... dużo przeszedł. I kto chyba nie ma wielu osób, z którymi tak naprawdę mógłby porozmawiać. Dopiero po paru sekundach zorientowała się, co zrobiła i puściła Shirę, czując, że na jej twarzy pojawia się rumieniec wstydu.
- Prze... przepraszam, Shira-sam...san. To było... instynktowne. - przeszła szybko na drugi koniec stołu, wręczając przy okazji Kenro pałeczki, których akurat zabrakło na stole. Widziała też na sobie trochę rozbawiony, trochę zdziwiony wzrok Yuki. Zgromiła ją wzrokiem lekko, przechodząc i siadając na miejscu.
- Dziękuję za... tę opowieść. Znaliśmy... znałam jej część, ale nie miałam zupełnie pojęcia, jak wygląda to po drugiej stronie. - upiła kilka łyków bulionu, przez moment nic nie mówiąc. Dopiero po chwili podniosła wzrok. - Ale... chyba widzę, dlaczego reszta chciała, abyś to ty przejęła stery. Nie znam twej prawdziwej siły, być może są w oddziale silniejsze od ciebie... ale to ty je spajasz. Przynajmniej takie odniosłam wrażenie. Nawet jeśli się wściekają, nawet jeśli kłócą między sobą... to ty nadajesz kierunek i ciebie akceptują. Nie wiem dokładnie, jak to robisz, ale... widzę to. Nawet jednym okiem. - zażartowała, mając nadzieję, że nieco rozładuje to poważną atmosferę.
Nagle, zobaczyła, że ręka Kenro wystrzeliwuje w górę.
- Pani Shiro, a ten Musan... To gdzie on teraz jest? Walczy z Kaminari? Panu Jirou udało się, jest taki silny jak ogoniaste bestie? - spytał bezceremonialnie.
- Kenro, nie wiem czy to... -
- Walczyła pani kiedyś z Harpią? Albo tymi stworami, co zabiły Horihimę? - dorzuciła natychmiast Yuki, nie pozwalając Haruce dojść do słowa. Jednooka poczuła, że na wierzch zaczyna wypływać jej irytacja i zaraz będzie musiała przypomnieć Yuki oraz Kenro, że powinni być bardziej uważni na konwenanse... chociaż, sama była tak naprawdę ciekawa odpowiedzi Shiry.
0 x
- Ario
- Posty: 2519
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8554
- GG/Discord: Boyos#3562
Re: Kinoko no rakuen
Fabuła Haruka Kujaku
Siostry Nocy - Prolog
Nie pytałaś o to, jak stać się silniejszą. Zamiast tego wolałaś dowiedzieć się więcej o jednej z dwóch osób, które formowały coś w rodzaju klanowych frakcji. Siłę zawsze można było zdobyć, jednak jeżeli mowa o rzetelnych informacjach...kiedy jeszcze będziesz miała okazję porozmawiać sam na sam z seininem? Wykorzystałaś ten moment, by dowiedzieć się więcej o niej samej, co najwidoczniej bardzo jej się spodobało.
W trakcie opowieści, w Twojej głowie ukształtował się pewien obraz Shiry, oraz tego, że otoczka, którą robiła była w pewnym sensie...bardzo wyrachowana. Jednak finalnie to co zauważyłaś, to to, że autentycznie poczułaś przez chwilę ciężar, który na niej spoczywał. Oprócz tego, dostrzegłaś też mrok. Czy Shira potrafiła go zwalczyć? Czy dopiero rozbierałaś jej maskę krok po kroku? Jeszcze nie byłaś pewna.
Zaproponowałaś ramen, który Shira przyjęła bardzo ochoczo. Skomentowała go nawet, że od pierwszego kęsa jest pyszny, jedząc pierwsza i nie czekając na to, żebys zaczęła jeść przed nią. W perspektywie tego, co Ci opowiedziała, czyli, że jej matka została otruta, świadczyło to o tym, że jest Ciebie albo pewna, albo szalona, bo przecież równie dobrze mogłabyś być zwolenniczką Musana i zabić ją w ten sposób.
Ona jednak zajadała z uśmiechem. Dopiero w momencie gdy podeszłaś i przytuliłaś ją, serdecznie, mocno, ona aż wypuściła pałeczki z dłoni, które upadły na stolik. Widać, że tym razem to Ty ją zaskoczyłaś swoją reakcją, bo aż podskoczyła.
- Ojoj, hehe, tulaśna jesteś! - powiedziała, przyjmując Twoje uczucia i też ściskając Twoje ręce. Po chwili jednak dotarło do Ciebie co zrobiłaś i odskoczyłaś, przechodząc dookoła stołu. Shira jednak machnęła dłonią. - Nie no, nie masz za co przepraszać. My kobiety jesteśmy uczuciowe, więc to chyba dobrze, prawda? Dobrze jest czasem do kogoś się przytulić, albo pocieszyć! - ponownie się uśmiechnęła. Dzięki temu jednak, jej złowroga lub mroczna aura, jak zwał tak zwał, rozwiała się momentalnie i wróciła stara dobra Shira. Ta, którą określasz jako beztroska i radosna.
Następnie po wysłuchaniu wszystkiego zaczęły się komentarze i pytania. Zaczęłaś pierwsza, dziękując za opowieść, która dała Ci trochę szerszy pogląd na to, czym są Siostry Nocy i jaka w ogóle była tak naprawdę historia ich powstania. Powiedziałaś, że wydaje Ci się, że widzisz czemu akurat to Shira została wybrana. Dziewczyna potrafiła wiele - łamać granice, zaprzyjaźniać się, wzbudzać autorytet, podejmować ciekawe decyzje, a przede wszystkim, mogłaś czuć, że wszystko co robi, jest jakimś...jakby planem. Mimo tego całego chaosu, udawania pierdołowatej, czasem zabawnej, oprowadzania Cię po okolicy...jak wiele z tego wszystkiego było zaplanowane? Co było spontaniczne?
Od tej chwili mogłaś się zastanowić tak naprawdę...od kiedy grałaś w jej grę? Od momentu kiedy Fugata została wytypowana do przyprowadzenia Cię? Od momentu, kiedy Shira wiedziała, że przyjdziesz i pozwoliła sobie malować paznokcie? Czy gdybyś zobaczyła dziewczyny na morderczym treningu, o którym mówiła, że sama go przechodziła pod okiem Hisamidy, która zresztą była już na miejscu gotowa do ewentualnego działania, to byś się nie przestraszyła? Stwierdziła, że to jednak za dużo na Twój obecny poziom?
Czy Shira mogła nie wiedzieć, że Misuno jest Twoją kuzynką? Udawała zaskoczoną? Specjalnie zataiła to przed Fugatą, która wpadła w jakiś mniejszy jak na nią wybuch emocjonalny i tym samym Shira miała możliwość pod pozorem załagodzenia sytuacji - odwiedzenie Twojego domu? Przecież gdyby Cię poprosiła i tak byś jej pokazała.
Pytania były dwa - jak długo prowadziła grę...oraz...czy w ogóle ją prowadziła? Tak naprawdę, od samego początku mogła po prostu przedstawić Ci wszystko w prosty sposób. W pięć minut wiedziałabyś wszystko. Teraz jednak, siedziałyście u Ciebie i oprócz tego, że Shira opowiedziała historię klanu Tobie, to jeszcze Twoim podopiecznym. W pewien sposób nawet zaimponowałaś Yuki przyprowadzając do swojego domu jedną z głównych gwiazd klanu. Dla młodej dziewczyny, mogło to być jak spotkanie idolki, tym bardziej, że mowa była o nikim innym jak...Shirze Kujaku, Liderce Sióstr Nocy.
Dużo pytań pozstawało bez odpowiedzi, ale napewno przebywanie obok Shiry będzie Cię przybliżać do odpowiedzi. Co jeszcze planowała kobieta? Mogło to napawać dreszczem niepokoju, ale i podniecenia.
Zażartowałaś o swoim oku, na co dziewczyna zamiast roześmiać się, pokiwała głową.
- To mi się w Tobie bardzo podoba. Chyba najbardziej. Straciłaś część siebie. Bardzo widoczną część siebie. Dla nas, kobiet, uroda jest bardzo istotnym elementem naszej..."ja". Ty, prezentujesz to z dumą i potrafisz o tym żartować. Nie dziwie Ci się, jesteś bardzo ładna. Nie wiem, czy Jirou będzie umiał odtworzyć oko, ale... - dopiero teraz podzieliła się z Tobą uśmiechem - Zapytam go, czy znajdzie czas na to, by spróbować jakkolwiek zwrócić Ci oko. Jeżeli będziesz tego chciała.
Następnie jednak Twoi podopieczni przeszli do kontr ataku. Najpierw Kenro, jako dzieciak, zupełnie nie wyczuwając sytuacji politycznej, która działa się w klanie zapytał wprost Shirę o mordercę jej rodziców. Zrobił to, bo jako chłopak, miał prawdopodobnie poczucie posiadania własnych idoli. Jak to młody człowiek, poszukiwał zapewne tych, co byli najsilniejsi, a Musan jednak uchodził za bohatera klanowego, w zupełnie innym kontekście niż Shira i Siostry Nocy. Takiego bohatera, który imponował czystą mocą.
Próbowałaś zahamować jego pytanie, jednak zaraz po tym, Yuki zadała drugie pytanie. Nawet jeżeli pytanie o Musana mogło zaboleć Shirę, ta totalnie nie dała po sobie tego poznać. Odwróciła się na krześle i poklepała po główce Kenro, szczerząc się maksymalnie jak się da i śmiejąc.
- Hah! Doskonałe pytanie! Musan jako najsilniejszy wojownik w klanie teraz zapewne przebywa pod zachodnią granicą naszego klanu. Musisz wiedzieć, że Musan w życiu nie pozwoliłby przedrzeć się jakiemukolwiek Kaminari czy Uchiha na nasze ziemię i będzie bronił do ostatniego tchu bezpieczeństwa wszystkich. Jednak nie mogę Ci zdradzić jego dokładnego położenia, bo... - nachyliła się do niego i zaczęła szeptać. - ...położenie naszych wojsk to największa tajemnica klanowa. Takie dane nie mogą wpaść w niepowołane ręce, a tym bardziej, że jesteśmy w stanie wojny i klany mogą przekazywać swoich szpiegów. - odchyliła się, po czym zadowolona założyła ręce na klatce piersiowej i zaczęła kiwać głową potakująco. - Ale nic się nie bój, nawet gdyby Musan został zaskoczony, to zapewne jedynie tylko trochę się spoci, po tym, jak rozniesie przeciwników klanu Kujaku. Jednak co do jego siły i siły ogoniastych bestii... - tutaj podrapała się po brodzie. - ...to aż tak to nie. Siła ogoniastych bestii jest nie-do-pod-ro-bie-nia. W żaden sposób. Nawet, gdyby ktoś zjadł cały meteoryt, to nie ma możliwości, żeby być aż tak silnym, jak któraś z bestii, a szczególnie Jinchuriki ludzi zza Muru, czyli Yamamoto-dono. A nie wiem czy wiecie, co on zrobił z Jinchurikim kontynentu dwóch ogonów? Zrobił mniej więcej...tak! - Shira klasnęła w dłonie. - Pac i już go nie było! Tak silny jest Yamamoto. Jednakże, jezeli kiedykolwiek, spotkacie dzikiego Bijuu na wolności, to...myślcie tylko o jednym. Uciekajcie jak najszybciej i nie oglądajcie się za siebie! To nie są wtedy żarty!
Shira gładko przeszła z historii o Musanie do historii o wielkich kaijuu, które również dla młodych chłopców mogły wydawać się ciekawe. Potem jednak odwróciła się do Yuki.
- Nie, nie walczyłam z harpiami. Wszystkie zostały zabite przez Chocho i pierwsze Siostry Nocy. Jeżeli zaś chodzi o Horihimę i atak na oddział, to nie wiemy do dziś, co je zabiło. Możliwe, że yokai, możliwe, że nie. Moja matka nie podzieliła się tym ze mną. Może Chocho wie, ale nie pytałam jej nigdy o to. Pani Chocho...ze względu na swój wiek, bardzo rzadko pojawia się gdziekolwiek. Ja jestem teraz jednak za młoda, by rozdrapywać rany przeszłości i szukać zemsty za drugą liderkę Sióstr Nocy. Pewnego dnia jednak, upomnimy się o prawdę. - wtedy położyła dłoń na głowie Yuki i potarmosiła ją. - A jak nie ja, to kolejna liderka Sióstr Nocy.
Seinin oddała miskę zjedzonego ramenu.
- Było pyszne. Niestety, czas nagli i mimo, że bardzo bym chciała przegadać z Wami całą noc...to mam niestety tez obowiązki. Jak zostawałam seinin, to wydawało mi się, że będę mogła robić co chcę. Chodzić późno spać, nie uczyć się, jeść słodycze i tak dalej...a potem okazało się, że lepiej było być młodym i słuchać się... - spojrzała na Ciebie i jakby zastanawiała się trochę, jak Cię nazwać przy dzieciakach. - ...starszych! Ale powiem Wam w sekrecie, że jak nikt nie patrzy... - nachyliła się do dzieci. - ...to podjadam słodycze przed obiadem!
Odchyliła się i ostatni raz potarmosiła dzieciaki po głowie, po czym nachyliła się do Ciebie. Etap zabawiania dzieci minął i czułaś, że zbliżałaś się do momentu kulminacyjnego.
- Kujaku Haruka, zaimponowałaś mi tym, że po stracie rodziny, nie poddałaś się i potrafiłaś znaleźć dobro w sercu. Stworzyłaś dom nie tylko dla siebie, ale też i dla podopiecznych. Każdy, kto potrzebuje pomocy, znajduje ją u Ciebie. Nie odmówiłaś nikomu, nawet uchodźcy z innego klanu. Potrafisz oddzielić prace dla klanu, od prac społecznych. Potrafisz działać w imieniu klanu, dzielnie wspierając go, nawet nie posiadając jeszcze wielkiej siły. Działasz tak jak potrafisz, ale wszystko co robisz, robisz sumiennie, z należytym staraniem. - wzięła oddech i szczerze się uśmiechnęła. - Jeszcze niedawno byłam taka jak Ty. Patrząc na Ciebie, widzę siebie. Patrząc na Twój profil, widzę siebie z przeszłości. Owszem, jesteś jeszcze na początku swojej drogi, ale jestem przekonana, że w krótkim czasie osiągniesz range Kogo czy Seinina. Może nawet kiedyś staniesz się... - ściszyła głos, jednak nie dokończyła.
Przysunęła się na krześle i złapała Cię za dłonie. Poczułaś, że jej ręce są ciepłe, miłe w dotyku. Trzymała Cię za dłonie i patrzyła Ci w oczy, uśmiechając się.
- Jesteś kwintesencją tego, czym kiedyś były Siostry Nocy. Jesteś kwintesencją tego, czym chcę, by Siostry Nocy były. W związku z tym, teraz, kiedy znasz naszą historię i powołanie, Kujaku Haruko, ja, pierworodna córka trzeciej liderki Sióstr Nocy, Chishiby Kujaku, oraz obecna seinin klanu i czwarta liderka Sióstr Nocy, Kujaku Shira, zapraszam Cię do dołączenia w nasze szeregi i stania się dziesiątą Siostrą Nocy w naszym oddziale. - wzięła oddech. - Proszę, użycz mi swojej siły i pomóż mi kontynuować pracę moich poprzedniczek.
Trzymając Cię za ręce, Shira ukłoniła głowę w Twoim kierunku, przyjmując niemalże błagalną postawę.
Shira Kujaku - klik
Fugata Kujaku - Klik
Hisamida Kujaku - klik
Yadasu Kujaku - klik
0 x
- Kujaku Haruka
- Posty: 394
- Rejestracja: 10 cze 2025, o 16:12
- Wiek postaci: 21
- Ranga: Dōkō
- Krótki wygląd: Haruka preferuje barwy krwi i zachodu słońca – jej odzież często zawiera intensywne czerwienie, burgundy i brązy. Ma długie, białawe włosy. Prawe oko – szarozielone – kontrastuje z pustym, niewidocznym pod maską oczodołem po stronie lewej.
- Link do KP: viewtopic.php?f=32&t=11834&p=224917#p224917
Re: Kinoko no rakuen
Zmieszana Haruka odzyskała nieco rezon, kiedy okazało się, że Shira nie przyjęła źle jej odruchowego objęcia. Wydawało się też, że... chyba nawet nieco jej to pomogło, a przynajmniej takie wrażenie odniosła jednooka. Czasem nawet najsilniejsi potrzebują mieć kogoś, kto ich wesprze - a Haruka już dawno odkryła, że takie wsparcie przychodzi jej zaskakująco naturalnie. Dlatego właśnie tak szybko przygarnęła aż trójkę dzieciaków pod wspólny dach - bo po prostu widziała, że tego potrzebują, a ona... ona sama nie chciała tak naprawdę być sama, a nie miała siły też na emocjonalne zaangażowanie z jakimś potencjalnym partnerem. Wybór był więc oczywisty.
Na uwagę na temat oka, uniosła brwi w zaskoczeniu i delikatnie dotknęła krawędzi zabliźnionego już, pustego oczodołu koniuszkami palców, po czym spojrzała na Shirę.
- Ja... - nie była pewna co powiedzieć na ofertę, więc po prostu ograniczyła się do prostego - ...dziękuję. Przyzwyczaiłam się już do jego braku, udało mi się też już nauczyć korygować odpowiednio lot, chociaż na początku to była dla mnie duża przeszkoda podczas używania Myoho w ten sposób... ale wiem też, że klanowi jednak bardziej się przydam... kompletna. Jeśli będzie jakaś możliwość uleczenia takiej rany, chętnie ją poznam. -
Potem przyszła pora na pytania, których nie zdążyła powstrzymać. Wyglądało jednak na to, że i tutaj Shirze udało się utrzymać maskę, bądź po prostu - poczuła się już lepiej emocjonalnie i mogła na nie odpowiedzieć swobodnie. Zaintrygowało Harukę, że mimo jej przeszłości z Musanem, kobieta potrafiła najwyraźniej docenić jego siłę i zaangażowanie w sprawę klanu. Jakiekolwiek różnice i niesnaski by ich nie dzieliły, potrafiła przynajmniej... częściowo je odłożyć na bok. To spodobało się jednookiej i mogła mieć tylko nadzieję, że jeśli kiedyś przyjdzie jej spotkać samego Musana, to okaże się, że jest zdolny do tego samego.
Potem uśmiechnęła się lekko na widok rozszerzonych oczu Kenro, kiedy padło imię Kyuubiego-sama. Wiedziała, że Kenro uwielbiał opowieści o nim. Yuki zresztą też, sama odgrażała się, że zostanie kiedyś kolejnym Sakryfikantem. Haruka nie była pewna, czy byłaby gotowa na takie poświęcenie siebie i własnej osobowości, chociaż kiedy widziała niekiedy pokłosie bitew z Kaminari... cóż, pewnie byłaby gotowa ponieść i taką ofiarę, byle reszta była bezpieczniejsza.
Potem przyszła jednak pora na to, aby Shira przeszła do sedna swojej wizyty.
Haruka rzeczywiście nie umiała określić jaka część była spontaniczna, jaka celowo zaplanowana już od dawna i na ile pozostałe Siostry były świadome swego udziału w tym planie. Jeśli nie były, to Shira mogła być tak naprawdę niesamowicie zręczną manipulantką i dyplomatką, bo nawet teraz, kiedy to rozważała - Haruka nie umiała być zła na kobietę. Raczej... doceniała jej starania i inteligencję.
- Dziękujemy za wizytę, Shira-san. Yuki, Kenro... pożegnajcie się i zmykajcie do swoich pokojów, ja posprzątam i odprowadzę naszego gościa. - poleciła dzieciakom, które niechętnie - i prawdopodobnie podsłuchując tak długo, jak było to możliwe - opuściły kuchnię. Potem przeniosła swoją uwagę na Shirę, czując, że nie do końca wierzy w to, co słyszy, ani co odpowie na ostateczne pytanie. Jednocześnie była podekscytowana, szczęśliwa i... absolutnie przerażona. Bo tak - dołączenie do oddziału Sióstr było marzeniem niejednej dziewczyny w klanie, w tym jej samej. Z drugiej jednak strony wiedziała, że jej umiejętności jeszcze nijak się mają do tego, co potrafi większość - o ile nie wszystkie - z nich. Misuno dalej wydawała jej się o wiele lepszą kandydatką i była przerażona też perspektywą rozmowy z nią na ten temat. Oczywiście była przekonana, że kuzynka się ucieszy, jednak obawa - irracjonalna, ale nadal obawa - była głęboko obecna w jej umyśle. Jakby tego było mało, decyzja taka na pewno wiązała się z drastycznym zwiększeniem ilości treningów, by jak najszybciej nadrobić różnicę, jaka ją dzieliła od pozostałych członkiń oddziału. Mogła mieć tylko nadzieję, że zdąży nadrobić je dość szybko, by nie zawalić pierwszej wspólnej misji.
- Shira-sama... - poczuła, że jej policzki czerwienią się, kiedy słuchała tyle pochwał na swój temat - nie była do tego przyzwyczajona i najzwyczajniej w świecie nie wiedziała jak zareagować w pierwszym momencie. Przymknęła oko na moment, odcinając się na sekundę i uspokajając oddech. - Ja... po raz kolejny nie wiem co powiedzieć. Jeszcze dzisiaj rano nie spodziewałam się niczego podobnego i ostatnie parę godzin wydaje się jakimś... huraganem emocji i informacji. Ale jeżeli tylko jesteś pewna, że w ten sposób pomogę klanowi i naszym ludziom to... tak, oczywiście, zgadzam się! Nie mam pojęcia czy w tym wypadku twoja intuicja jest poprawna, ale... na pewno dam z siebie wszystko. I postaram się udowodnić i Tobie, i pozostałym Siostrom, i... sobie samej, że twoja decyzja była słuszna. Jestem na twoje rozkazy. - sama schyliła głowę, odwzajemniając gest Shiry.
0 x
- Ario
- Posty: 2519
- Rejestracja: 18 maja 2020, o 10:21
- Wiek postaci: 22
- Ranga: Sentoki
- Krótki wygląd: Pomarańczowo-włosy chłopak, noszący na plecach płaszcz z znakiem Kropli.
- Widoczny ekwipunek: Na plecach ma duży, dziwny plecak, a na jego barku spoczywa czarna salamandra w zółte kropki.
- Link do KP: http://shinobiwar.pl/viewtopic.php?f=33&t=8554
- GG/Discord: Boyos#3562
Re: Kinoko no rakuen
Fabuła Haruka Kujaku
Siostry Nocy - Prolog
Shira wysłuchała co miałaś do powiedzenia i w momencie, gdy zgodziłaś się i przyjęłaś jej ofertę, a potem nachyliłaś się, zapadła głucha cisza. We dwie byłyście pochylone i zastygłyście w tej pozycji.
Seinin powoli uniosła pieść do góry - i chociaż o tym nie wiedziałaś - był to ten sam znak, który wykonała w kierunku Jirou, gdy ten pozwolił jej zwołać Siostry Nocy. Nagle Shira z pełnym impetem uderzyła w stół, aż wszystkie naczynia na nim podskoczyły. Sama zerwała się z miejsca i wyskoczyła w górę.
- TAK JEST KURWA! SIOSTRY NOCY ZNOWU W KOMPLECIE! - wydarła się, najwidoczniej mając w dupie wszelkie mecyje i po prostu dopadła do Ciebie i zaczęła Cię ściskać. - Ale super, że się zgodziłaś! W ogóle się nic nie martw, to będzie fantastyczna przygoda! Przejdziesz szkolenie i będziesz idealna! Chodź, nie ma czasu! Musimy załatwić dużo rzeczy! Zaczynasz jeszcze dziś! - powiedziała, niemalże podnosząc Cię z siedzenia i pełna entuzjazmu i optymizmu, zaczęła ciągnąc Cię w kierunku wyjścia z domu.
Gdy dotarłyście do wiatrołapu, Shira pośpiesznie ubrała swoje klapki, po czym krzyknęła w kierunku wnętrza domu, zapewne do Kenro i Yuki.
- Papa młodzi przyjaciele! Ruszamy z Haruką na trening, więc nie zostaniemy dłużej! Jak będziecie chcieli to możecie nas odwiedzić! - krzyknęła, po czym nachyliła się do Ciebie. - ...jakby co, to do siedziby Sióstr mężczyzni nie mają wstępu, ale na Kenro machniemy ręką, tylko jakby któraś z dziewczyn coś gadała, to powiedz, że ja się zgodziłam. - po czym poklepała Cię po plecach. - Nic się nie martw! Wszystko będzie dobrze!
Shira w tym momencie była istnym wulkanem energii. Chyba w tej odsłonie jeszcze jej nie widziałaś. Owszem, była ogólnie żwawa, ale teraz to była ewidentna kulminacja czy bardziej jakiś szczyt jej energii. Wypadłyście na zewnątrz, po czym Shira znowu dopadła Cię pod ramię i zaczęła prowadzić.
- Jako Siostra Nocy będziesz miała teraz dużo atrakcji. Będziesz miała trening, dostaniesz mentorkę, musisz nauczyć się wszystkich znaków i dużo, dużo więcej...! Kurczę tak się zastanawiam, czy Twoje ciuchy już przyszły...ale to nic, to naprawdę nic! Same je w razie czego odbierzemy! - Shira jeszcze mocniej Cię ścisnęła. - W ogóle mega się cieszę, naprawdę. Jesteś moją pierwszą rekrutką jako liderka! Ciekawe czy dobrze wybrałam! Tak się zastanawiam, czy zostaniesz po mnie liderką, albo w ogóle, może zostaniesz shirei-kanem i wszyscy będą mówić, że to ja Cię znalazłam! Ale akcja, no nie? Wyobrażasz sobie ich minę?
Dziewczyna zasypywała Cię gradem emocji i mogła mocno przytłoczyć, ale trudno też było nie rezonować z nią, kiedy ta była...autentycznie, prawdziwie szczęśliwa, że się zgodziłaś dołączyć do nich. Jednak czy sytuacja nie była o tyle kuriozalna, że...Shira po prostu mogła Cię zmusić do tego, byś zrobiła cokolwiek? Nie mówiąc o jakimkolwiek przydziale, czy rozkazaniu pójścia na samobójczą misję. Tutaj jednak, ona jako seinin poświęciła Ci jako Doko naprawdę masę czasu, a finalnie wręcz błagała, byś się zgodziła. Dała Ci wolny wybór.
Teraz, jak na nią patrzyłaś, cieszyła się jak dziecko, a po prawdzie...to Ty powinnaś się cieszyć bardziej jak ona. Do Sióstr dołączyłaby każda kunoichi, a wybór padł na Ciebie. Tak wyjątkowo mogłaś się czuć.
Co więcej, to był dopiero początek. Tym razem, Shira prowadziła Cię środkiem ulicy. Głównej ulicy. Szła z Tobą pod pachę i darła się w niebogłosy. Sama obecność Fugaty, która była 6 w kolejności Sióstr sprawiała, że ludzie pokazywali na Was palcami. Shira była kimś...w rodzaju dzisiejszej Taylor Swift która by szła ulicą. Ludzie widząc ją podbiegali i witali się, inni padali na kolana, nawet zdarzyło się, że podeszła matka z noworodkiem, która poprosiła o modlitwę za to, by jej dziecko było obdarzone łaską meteorytu. Shira ze wszystkimi się witała, błogosławiła kto chciał, jednak ani na chwilę Cię nie puściła. Co Ci się rzuciło w oczy, mimo tego, że była bardzo, bardzo przyjazna i pozytywnie nastawiona, to nie była aż tak...wylewna? ... jak na przykład w odróżnieniu do tego, jak traktowała Ciebie. Owszem, czasem przybijała piątkę, ale ani razu nie tuliła się z nikim, ani też nie pozwoliła, by została za bardzo naruszona wasza granica. Ona sama miała w dupie, że przekracza wszelkie Twoje granice, ale nie pozwoliła ani na sekundę, by tłum Was porwał. Tak, tłum - bo za Wami zrobił się pochód. Aż do miejsca, w którym się zatrzymałyście.
Po drodze Shira głównie odpierała ataki ludzi, a jak coś mówiła, to głównie to, że jest bardzo podekscytowana, jak Ci pójdzie. Nie tłumaczyła jednak - co ma Ci pójść.
To był też idealny moment, by pozadawać Shirze jakieś pytania, bo czułaś w kościach, że etap rekrutacji się pomału kończy, a w związku z tym wszystkie przyjemności. Zaraz miał nadejść moment...w którym miałaś nadrabiać stratę, która dzieliła Cię od reszty zespołu. Dotarłyście do celu, który Cię trochę zaskoczył, ponieważ nie był to budynek Sióstr Nocy.
Siedziba władzy. Shira puściła Cię i odwróciła się w Twoim kierunku.
- Poproszę o Twój medalion klanowy. - wyciągnęła rękę w Twoim kierunku, nadal się uśmiechając.
Shira Kujaku - klik
Fugata Kujaku - Klik
Hisamida Kujaku - klik
Yadasu Kujaku - klik
0 x
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość